PO PIERWSZE NIE SZKODZIĆ i nie zbankrutować

PO PIERWSZE NIE SZKODZIĆ i nie zbankrutować.

Myśl Hipokratesa jako przysięga lekarska powinna przyświecać każdej branży. Jak jest - każdy widzi. Jak pracować w podologii by nie wpaść w niekoniecznie szczere sidła ofert marketingowych i szkoleniowych, słów kilka z własnego doświadczenia.

Narzędzia - oszczędzać czy nie?
Chyba każdy podolog próbował kiedyś oszczędzić na narzędziach, które nie należą do najtańszych. Na pewno jak pokazały ostatnie lata mojej pracy absolutnie nie warto dawać się nadziać na cążki i cęgi. Nie dalej jak dwa miesiące temu zrobiłam duże zamówienie w zaprzyjaźnionej firmie skuszona dobrą ceną i zapewnieniami, że ani dezynfekcja ani sterylizacja w żaden sposób nie zaszkodzą moim nowym nabytkom. Przeżyły sterylizację - aż trzy cykle. Oczywiście z reklamacją nie było problemu a dostawca cieszył się, że w razie problemów ze stopami wie gdzie przyjść, bo u mnie narzędzia najwidoczniej się faktycznie sterylizuje.
Polecam wszelkie hurtownie stomatologiczne - frezy diamentowe czy kamiennie to koszt od 2 i pół do 5 złotych i nic się z nimi nie dzieje, mój ulubiony www.dogabinetu.pl (również sporo jednorazówek, które schodzą jak woda więc warto robić większe zapasy). Zwróćcie tylko uwagę co zamawiacie - zwykle do frezarek podologicznych pasują frezy protetyczne diamentowe, kamienie korundowe i gumki polerskie do akrylu. Te z przeznaczeniem na prostnicę/turbinę będą za krótkie.
Wolframy itp., ostre, do opracowywania zmienionych paznokci całe 10-15 złotych. Mniej trwałe, ale przy tej cenie nie żal wyrzucić po kilku miesiącach. Baaardzo polecam niebieskie frezy do akrylu z tej hurtowni - pięknie wygładzają i zamykają naskórek po kapturku ściernym. Oczywiście pracując w odpowiednim kierunku na danej części podeszwy.
Wreszcie, moje ulubione - sondy podologiczne. Koszt ok.50zł pod nazwą jak wyżej, z kolei nakładacz stomatologiczny - 6-10zł w zależności od hurtowni. Kształt nie zawsze identyczny jak klasyczna sonda, ale tak się do nich przyzwyczaiłam, że wyciągając którąś ze starych sond ciężko mi się już przestawić. Są też inne fajne miejsca jak www.terradent.pl czy www.dentech.pl.
Przy jednorazówkach, rękawiczkach i torebkach do sterylizacji wiernie obstaję przy www.emedical24.pl lub www.qms.com.pl. Hurtownie czy sklepy podologiczne stanowczo przesadzają z cenami.

Zestaw narzędzi do ortonyksji też nie musi Was kosztować majątek. Osobiście przerobiłam 4 sztuki cęgów do cięcia drutu, oryginalnych 3TO. Ostrze kruszyło się po kilku miesiącach. Koleżanka podolożka przysłała mi więc paczkę z cęgami do drutu....z OBI. Bagatela 30zł. Hulają i tną aż miło, nie rdzewieją i już bym ich nie zamieniła. Pean - instrument do chwytania klamry to z kolei nic innego jak zwykły ingłotrzymacz medyczny i zamiast w sklepie typowo podologicznym wydać ponad 150zł, możecie go mieć już za 10-20 zł. Warto ich szukać w narzędziach chirurgicznych, śmiało można sterylizować. Gorzej z cęgami do gięcia drutu, najlepiej sprawdzają się jednak typowe podologiczne. Znajdziecie takie co prawda za psi grosz w sklepach z narzędziami jubilerskimi czy rękodzieła, ale za to z chamską gumową rączką - nie wyglądają zbyt profesjonalnie Emotikon smile
Drut ortonyksyjny do klamry Frasera to nic innego jak ten do aparatów ortodontycznych, grubość jak kto woli - 0.4 lub 0.5, zamiast 50zł za ortonyksyjny możecie się wyposażyć w powyższy za 15-20zł. Nie różni się absolutnie niczym.

Kosmetyki.
Nie polecam pierwszych z brzegu. Wyposażanie się w jedną konkretną firmę też nie jest do końca dobrym ruchem, w każdej linii znajdą się hity i warto je przetestować.
Żel do zmiękczania zrogowaceń - ileż tego nie przerobiłam. Od Peclavus po Pedibaehr, Gehwol i w sumie każdy dostępny wpadł mi w ręce. Nic, ale to nic przez lata nie przebija żelu zmiękczającego Clareny, mimo że samej firmy nie cierpię jak licho Emotikon smile Stosowany w formie przymoczków, na 10-15 minut, skalpel w dłoń i opracowanie stopy to bułka z masłem. Do "domiękczania" ewentualnego lubię spray Camillen. W przeciwieńtwie do Pedibaehr nie pozostawia nieestetycznego białego nalotu. Peclavus Spray wypada przy Camillen o wiele słabiej, ale zły nie jest.

Plastry, przylepce, "jałowe".
Wyłącznie w hurtowniach medycznych - np.taśma do tapingu świetnie sprawdzająca się jako mocowanie odciążeń czy w terapii brodawek wirusowych to w podologicznej hurtowni prawie 40zł, a medycznym z kolei ok.10-15zł a schodzi nam tego trochę w gabinetach. Przy bandażach i opatrunkach znowu wiernie stoję przy EwaMedical, za grosze mam wielki karton jałowych gazików i nie martwię się, że mi ich zabraknie. Przy okazji nim mi umknie - mają świetny preparat do dezynfekcji w pełnym zanurzeniu, Gigasept - roztwór (o ile nie zrobi się mętny) jest aktywny do 7 dni. Nie plami wanienki i nie koroduje narzędzi co ważne.

Z praktyki podologicznej - w co lepiej się nie bawić i nie nabierać.

Primo to preparaty do PROTETYKI I REKONSTRUKCJI paznokcia. Jak wiecie hołduję zasadzie, by najpierw dojść - dlaczego zmiana jest, czym jest spowodowana a dopiero później ewentualnie bezpiecznie podjąć się protetyki czy rekonstrukcji płytki paznokciowej. Nakładając preparaty do rekonstrukcji na infekcję grzybiczą stanowczo spowalniamy proces leczenia a przy infekcjach bakteryjnych wręcz pomagamy nieproszonym gościom się rozwijać. Jeśli pacjent się upiera, bo urlop plaża itp - proszę bardzo. Tylko i wyłącznie podpisując oświadczenie, że zdaje sobie sprawę z przeciwwskazań i możliwych skutków ubocznych jak i że stawia się po tymże plażowaniu w dniu X na usunięcie rekonstrukcji. Jeśli mam przeczucie, że osoba nie będzie przestrzegać zaleceń, całkowicie odmawiam wykonania usługi.
Zimą zakładam rekonstrukcję w sezonie zimowym tylko w uzasadnionych przypadkach, płytka czy jakakolwiek jej "resztka" (przy trwale uszkodzonych) też musi odpocząć.

Przy temacie nakładania czegokolwiek na płytkę paznokciową warto wspomnieć też o jej KOREKCIE. Na szkoleniach z klamer (choć moje z 3TO wspominam niezwykle mile), nie mówi się o dalszej drodze naszego korygowanego paznokcia. Stąd 90% trafiających do mnie paznokci wkręcających, których przyczynę powstawania znamy (patrz kilka postów niżej), jest zniesmaczonych długotrwałym noszeniem klamry i szybkim nawrotem wkrętu. Osoby z dłuższym stażem pracy i doświadczeniem wiedzą jak z takimi walczyć i jak terapię podtrzymywać ( tu potrzebny współpracujący pacjent!). Jednak osoba będąc u świeżo wyszkolonego specjalisty nie zostanie uprzedzona o możliwości (często nawet pewności) nawrotu, bo nie zostało temuż specjaliście to przekazane w trakcie szkolenia. Podobnie ma się sytuacja z Kostką Arkady i podobnym, podrobionym narzędziem. Jak pokazuje moje pół tysiąca jedynie przerobionych palców, powtarzalne otwieranie płytki narzędziem wywołuje efekt mocniejszego wkrętu. W odosobnionych przypadkach "siłowego" wykonania zabiegu może dojść do trwałego urazu macierzy. Łożysko i paznokieć to delikatny duet. Tak też może zdarzyć się przy pojawieniu się krwawienia z uszkodzonego narzędziem łożyska lub okolicy macierzy. Krew przy okazji jest najlepszą z możliwych pożywek dla grzybów i niejednokrotnie mamy z nimi do czynienia przy "krwawym" zabiegu na paznokciu wkręcającym, bo w przeciwieństwie do klamry łożysko nie układa się powoli "równo" z nowym kształtem płytki. Nie jest więc to narzędzie "do każdego możliwego problemu" paznokcia. Klamra jest absolutnie bardziej wielofunkcyjna, choć nie wyobrażam sobie nie użyć kostki np. w stanie zapalnym, ze względu na szybkość terapii. Geniusz narzędzia tkwi w sposobie pracy nim i wymaga sporo myślenia, jak to zrobić by nie zaszkodzić.
Z klamrą jest ta sama bajka - nie rzadko wyciągam druty wbite w łożysko i babram się ze stanem zapalnym, którego przed aplikacją klamry nie było.
Przy silnym wkręcie totalną bzdurą są klamry klejone. O ile Podofix - uważam ja osobiście - jako tako działa (powoooooli, poooowoooooli), o tyle B/S mnie zwyczajnie ubawia po pachy. Albo prowadzimy terapię, albo się bawimy, bądźmy poważni Emotikon smile

KRIOTERAPIA brodawek wirusowych. Wielu z Was pyta czy warto inwestować w aparat do zabiegów. Czy ja wiem? Krio jest skuteczna a i owszem, działa szybko względem świeżych zmian i u dzieci. Względem zakorzenionych, latami przenoszonych okazów zdarzało mi się wykonywać po 8 czy 15 zabiegów bez większego efektu. Mając na podorędziu dłuto, argentum, preparaty chemiczne sprawa idzie ku finałowi o wiele szybciej. Na uparte zawodniki kontrolowany stan zapalny i nie ma zmiłuj, musi się poddać:) U dzieci pięknie sprawdza się delikatne i bezbolesne oczyszczanie dłutkiem, argentum i kropelki- tynktura p/brodawkom Pedibaehr z tujonem. Do nabycia na www.kerpro.pl.
W kwestii pracy to najważniejsze kwestie, o jakie pytacie we wiadomościach.

Jeśli coś mi jeszcze zaświta, wspomnę przy okazji.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Po pierwsze nie zawstydzaj
Będzie fatalny wynik PO Mogą nie przekroczyć 30%
oświadczenie po rozwodzie nie członka PZD
Metody probabilistyczne Materia³ na egzamin po³ówkowy (nie doc
Witold Rosset Łódź nie zbankrutuje (07 04 2011)
Czy tatuaże są dozwolone Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym Nie będziecie się ta
Mowy nienawiści po prostu nie ma
PORTRET DZIADKA Rysujemy po śladzie, nie odrywając kredki od kartki
W USA studia są drogie a pracy po nich nie ma jak wszędzie
Jak można być zatrudnionym już po pierwszym telefonie

więcej podobnych podstron