Renesans w swoich założeniach znacząco różnił się od poprzedniej epoki, którą było średniowiecze. Na pierwszym miejscu stawiał przede wszystkim człowieka i jego potrzeby. Szuka sakralna zeszła na dalszy plan, ponieważ malarze w człowieku upatrywali największy ideał. Zaczęto interesować się codziennym życiem a także szczególną uwagą obdarzono naturę. Literatura renesansowa towarzyszyła człowiekowi na każdym kroku, ukazywała różne modele postępowania, zgodne z duchem czasu a zarazem mając charakter dydaktyczny. Głównymi hasłami jej towarzyszącymi były: „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce” Terencjusza, „Carpie diem” Horacego czy „ Człowiek nie urodził się dla siebie” Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Istotną rolę w renesansie odegrał nurt antropocentryzmu. Stawiał on na pierwszym miejscu człowieka i jego poznanie. W współczesnym języku do dziś funkcjonuje powiedzenie „człowiek renesansu”. Sformułowanie to określa człowieka, który jest biegły w wielu dziedzinach, wszechstronny. Wszechstronność była wręcz obsesją renesansu. Powszechne było dążenie do zdobycia jak najlepszego wykształcenia i specjalizowanie się w wielu dziedzinach nauki czy sztuki.
Niewątpliwie największym przedstawicielem polskiego renesansu jest Jan Kochanowski. W swoich utworach oddał on znakomicie ideę człowieka renesansowego a także istotę stwierdzenia Terencjusza „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce”. Kochanowski ukazał, że człowiek jest istotą ludzką, która czuje, przeżywa rozczarowania, smutek, ból a zarazem potrafi się śmiać, bawić i cieszyć z błahych rzeczy. Rozważę to teraz na postawie trenów. Śmierć ukochanej córeczki Urszuli napawa autora wielkim smutkiem. W tym momencie cały pogląd na świat renesansowego humanisty zachwiał się. Żal ten widać doskonale w „Trenie VIII”:
„Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknienim swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.”
Jednak autor nie dał się całkowicie zawładnąć żalem. Widać, że wszystkie kolejne treny, po pierwszym, stają się stopniowym ukojeniem dla jego smutku, rozpaczy. W nich jednak powstają kolejne pytania odnośnie życia i śmierci. Kochanowski tak cierpi, że gubi na moment swoją wiarę. Nie chce wierzyć, że Bóg mógł mu sprawić taką przykrość. Na szczęście autor, jak prawdziwy humanista, odnajduje swoją filozofię i z biegiem czasu uświadamia sobie, że jego lamenty i tak nie wrócą mu ukochanej córy. Treny są zarazem ukazaniem tego, że człowiek renesansowy nie tylko żył chwilą i czerpał z rozrywek otaczającego go świata. Zdarzały mu się również chwilę smutku, rozczarowania a nawet zwątpienia. Dlatego „Treny” Kochanowskiego doskonale oddają istotę myśli Terencjusza.
Kolejnymi dziełami doskonale oddającymi myśl tego hasła są fraszki Jana Kochanowskiego. Opisują one ludzkie niedoskonałości i problemy. Autor stara się pouczyć ludzi, ale w taki sposób, aby nikogo nie urazić. Fraszki mówią o wszystkim: o królu, o szlachcie, o chłopach, o miastach, wsiach, o wojsku, o religii, o zabawach i o pijaństwie. Doskonale oddają myśl „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce”, ponieważ opisują niedoskonałości człowieka, jego błędy a także chęć czerpania z życia tego, co najlepsze. Dla człowieka renesansu liczyła się dobra zabawa i biesiada do rana, co doskonale obrazuje fraszka „O doktorze Hiszpanie”:
„Jedna nie wadzi, daj Ci Boże zdrowie!
By jeno jedna – doktór na to powie.
(...)A doktorowi mózg się we łbie mąci.
Trudny – powiada – mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany.”
Doskonale obrazuje to przesłanie tejże myśli, ponieważ człowiek ma bardzo wiele słabości, o których zazwyczaj się nie mówi. Jedną z nich jest właśnie skłonność do nadmiernego upijania się i następnie wstawania w nienajlepszym stanie. Niestety człowiek jest tylko człowiekiem, popełnia błędy i odznacza się wieloma słabościami. Wielu z nas nie mówi o nich otwarcie jednak Kochanowski zobrazował je doskonale.
Również uczucie miłości nie jest obce człowiekowi. Zapatrywania na miłość w światopoglądzie humanistów przyjmowały różne kształty: miłość do kobiety, dojrzałe uczucie, miłość do żony, miłość do ojczyzny, do Boga, przyrody, miłość do dziecka. We fraszce „Raki” Kochanowski oddaje uznanie kobietom, jako obiektowi miłości:
„Folgujmy paniom nie sobie, ma rada;
Miłujmy wiernie nie jest w nich przesada.
Godności trzeba nie za nic tu cnota,
Miłości pragną nie pragną tu złota”
Może nie obrazuje ona miłości prowadzącej do śmierci, nieszczęśliwej, która bardzo często dotyka człowieka czy miłości spełnionej, która również się zdarza. Ale pokazuje, że mężczyźni tak jak i kobiety potrzebują miłości i do niej dążą, co jest typową cechą ludzką.
Na podstawie drugiej księgi „Dziadów” Adama Mickiewicza można także zobrazować hasło Terencjusza. Podczas obrzędu Dziadów pojawiły się cztery duchy. Pierwszym z nich były duchy dzieci - Józia i Rózi. Nie mogli oni iść do raju, gdyż nie zaznali w pełni życia ludzkiego. Nie znali smaku goryczy, a życie spędzali jedynie na zabawie. Drugim duchem był duch pana dworskiego. Za życia nie okazywał on ludzkich uczuć. Cechowały go egoizm i złorzeczenie innym. Jego dusza także nie mogła spokojnie spocząć, gdyż jego zachowanie za życia „nie było godne” człowieka. Trzecia pojawiła się dusza dziewicy, która nigdy nie zaznała trosk życia. Aby stwierdzić, że życie ludzkie nie jest obce, należy przeżyć wszystko. Smutki i radości. Jak wynika z przytoczonych argumentów słowa Terencjusza mówią o tym, że aby „być człowiekiem” należy zaznać wszystkiego za życia. Człowiek powinien przeżyć szczęśliwe chwile, lecz troski życia codziennego nie mogą być mu obce. Nie wolno także zapomnieć o kierowaniu się uczuciami, przede wszystkim tymi pozytywnymi. Taka postawa doprowadzi i do szczęśliwego życia ziemskiego, jak i spokojnego odpoczynku duszy po śmierci.
Na postawie „Hamleta” Williama Szekspira i słów Terencjusza może stwierdzić, że człowiek jest zdolny do gniewu, złości, która w efekcie prowadzi go do zguby. Chcąc się zemścić za śmierć ojca Hamlet sam ginie. Jego chęć zemsty doprowadziła go do zguby a zarazem do popełnienia wielu karygodnych czynów, ponieważ dopuścił się zabójstw kilku ludzi. Pomimo tego, że na pewno istniało lepsze wyjście z tej sytuacji Hamlet dopuścił się tak straszliwego czynu. Takie uczucia jak gniew, rozpacz a zarazem chęć zemsty, która powoduje, że człowiek nie myśli racjonalnie nie są mu obce a zarazem prowadzą do jego zguby.
Myślę, że na podstawie wyżej wymienionych utworów rozważyłem istotę słów Terencjusza „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce”. Człowiek w życiu powinien wszystko przeżyć. Zarówno złe jak i szczęśliwe chwile, dlatego radości i troski życia codziennego nie powinny być mu obce. Zaznaje on również w trakcie swojego życia różnych uczuć szczęścia, miłości, rozkoszy jak i żalu, rozpaczy, gniewu. Ale jak już pokazałem na powyższych przykładach człowiek powinien umieć się w tych uczuciach odnaleźć i nie zatracać, gdyż bardzo łatwo może go to zgubić. Bardzo dobrze widać to na przykładzie Hamleta, który dopuścił się zabójstwa ludzi i zarazem sam zginął, ale także „Trenów” Kochanowskiego, który z rozpaczy za córką nie widział już sensu życia, ale zrozumiał, że takie zdarzenia są w życiu potrzebne człowiekowi. Doprowadzają go do refleksji, i że po takich chwilach idzie nadal w pełni cieszyć się życiem.