WITTGENSTEIN - DOCIEKANIA FILOZOFICZNE
1. Nazywanie i gra językowa
Odrzucenie asocjacjonistycznej teorii uczenia się języka (obiekty, nazwy, zdania; język narzędziem obrazowania świata)
Użycie języka to nie tylko znajomość znaczeń, ale też reguł gry językowej.
Gra językowa = język + czynności związane z jego użyciem
Traktat - język instrumentem obrazowania świata (funkcja reprezentacjonistyczna), nośnikiem sensu zdanie
Dociekania - język traktowany naturalistycznie, funkcjonalistycznie, nośnikiem znaczenia gra językowa
Reprezentacja jedną z możliwych funkcji języka (może być taka gra językowa)
Wyrazy jako narzędzia (na pozór podobne, ale o różnych funkcjach)
Język jako miasto (rozbudowywane, nieregularne, nieustannie się kształtujące)
Odrzucenie uczenia się języka przez wskazywanie - nie wystarczy nazwa, potrzebne reguły (król szachowy)
Definiowanie przez wskazanie tylko grą językową
Znaczenie wyrazu sposobem użycia go w języku.
2. Nazwy „prawdziwe” a prostota
tajemniczy związek słowa z nazwą - złudzeniem („problemy filozoficzne powstają, wtedy, gdy język świętuje”)
Czy rzeczywiście nazwa traci sens, gdy znika jej desygnat?
„to” nie jest nazwą prawdziwą, ale objaśnieniem gestu
Odrzucenie rzeczy jako prostego elementu (co znaczy - proste? Czy przedmioty są proste?)
Nazwy zależne jedynie od gier językowych
„A istnieje” „A ma znaczenie w danej grze językowej”
Krytyka precyzji - „czy obraz wyraźny jest lepszy od niewyraźnego?”
Krytyka postulatu prostoty - przedmioty mogą być proste lub złożone tylko w ramach jakiejś gry językowej
Krytyka analizy - analiza gubi część sensu (60)
3. Podobieństwo rodzinne
Krytyka esencjalizmu - w umyśle nie ma żadnych trwałych esencji, treści istotnych
Języka nie można definiować ani podać ogólnej formy - wyodrębnienie na podstawie podobieństw rodzinnych
Nie ma zbioru cech wspólnych dla wszystkich gier - pokrewieństwo
Definiowanie przez ekspozycję (odrzucenie pojęcia istoty, definicji esencjalistycznej)
Filozofia wyrywa język z naturalnego kontekstu - analiza - sztuczne problemy
4. Reguły i ścisłość
Kto wypowiada zadnie, posługuje się pewnymi regułami
Reguła stanowi drogowskaz
Krytyka postulatu ścisłości - jaka precyzja nastawienia zegarka jest wystarczająca?
5. Logika i istota zdania
Krytyka poszukiwań logicznej, prostej, „twardej” podstawy rzeczywistości i języka - przesąd „kryształowej czystości”
Krytyka sublimacji języka, myśli, ideału jasności, „docierania do istoty” - słowa „język”, „świat” muszą mieć
równie przyziemne zastosowanie , co słowa „drzwi”, „stół”
Nie umiemy precyzyjnie zdefiniować pojęć, bo nie istnieją precyzyjne granice
6. Filozofia jako terapia
Filozofia powinna mieć rolę terapeutyczną - pokazywać, że nie ma problemów
Filozofia jest walką z opętaniem naszego umysłu przez środki naszego języka
(dwuznaczność!)
Wynikami filozofii są odkrycia zwykłych niedorzeczności oraz guzy, jakich nabawia się rozum atakując granice języka
Problem filozoficzny ma postać „nie mogę się rozeznać”
Interesujący nas zamęt powstaje, gdy język pracuje niejako na jałowym biegu
7. Ogólna forma zdania
„Jest tak a tak” nie może być formą zdania, bo samo jest zdaniem.
8. Pojęcie rozumienia
Znaczeniem jest użytek, jak robimy ze słowa (odrzucenie „obrazkowej” teorii znaczenia)
Rozumienie nie jest zjawiskiem psychicznym
Czytanie czynnością przetwarzania druku na dźwięki. Użycie tego słowa jest dość oczywiste, ale bardzo trudno przedstawić role, jaką to słowo gra w naszym życiu - grę językową, w której się nim posługujemy.
9. Kierowanie się regułą
Reguły - skąd wiemy, że postępujemy zgodnie z „dobrymi” algorytmami?
Kierowanie się regułą jest pewną praktyką (zwyczajem, nawykiem)
Reguły zjawiskiem społecznym (tylko społeczeństwo może weryfikować poprawność działania)
Zgodność co do języka zgodnością formy życia.
Nie istnieją reguły prywatne - sam nie jestem w stanie określić jak posługuję się danym słowem/regułą
Można tylko mieć poczucie kierowania się regułą (posługiwania się słowem w jakimś znaczeniu)
10. Język „prywatny”
Czy możliwy jest prywatny język doznań?
Nawet jeśli nazywamy jakoś doznania, niemożliwa jest reidentyfikacja - sam dla siebie człowiek nie może być kryterium użycia słowa.
Ale - językiem przybliżonym też nie można opisać doznań („żuk w pudełku” - 293)
„Boli mnie” - zdanie ekspresywne, wyuczony rodzaj reakcji
bólu nie można „mieć”, nie ma różnych bólów
Nie mogę „wiedzieć, że mnie boli” - nie można w to wątpić
Doznania wewnętrzne są nieporównywalne względem siebie nawzajem i względem doznań innych osób - relatywizm subiektywistyczny. Żywe, bezpośrednie, aktualne doznania. Nie ma istoty rzeczy psychicznych. Nie można powiedzieć, że coś się widzi dwa razy silniej, niż kiedyś.
Relatywizm kulturowy - nie ma ponadkulturowych kryteriów racjonalności. Nie ma różnicy w racjonalności wymiaru sprawiedliwości zachodniej Europy i plemienia Azanda.
Teorie i zwyczaje kulturowe - punkt wyjścia. Zadaniem i funkcją filozofii jest rozjaśnianie, oczyszczanie z zabobonów, przesądów. Efekt - gramatyka pozajęzykowa. Nie ma języka idealnego, nadrzędnej nauki, jednego kryterium racjonalności. Kulturowe kryteria prawdziwości i sensu są ostateczne, nie można poza nie wykroczyć. Relatywizm kulturowy.
Russell: sens płynie z funkcji zdaniowych, bycia podstawieniem danej funkcji.
Wittgenstein: sens jest związany z użyciem, kontekstem, pewną gramatyką zachowania.
Czy istnieje supergra, która wyznacza reguły dla wszystkich innych gier, wyznacza charakter kultur, jeśli są one grami? Religia, nauka, logika - dążenie do narzucania supergry, bezpodstawne uroszczenie.
Nie istnieje supergra (P. Winch), nie można zdecydować, jakie zwyczaje są bardziej racjonalne. Podstawą myślenia jest język naturalny, myśli zdroworozsądkowe. Źródłem sensu jest kulturowa gramatyka zachowania - np. religia i polityka (przestrzeganie pewnych reguł, brak merytorycznej treści). Analogia do języka.
Traktat jest szczególnym (wyidealizowanym) przypadkiem ogólnej koncepcji.
Sposób używania języka - podstawa myślenia i komunikowania. Rozumienie miało być przypisywaniem obrazka. Ale co znaczy sam obrazek? Na gruncie obrazkowej teorii znaczenia w ogóle nie można postawić tego pytania. Istnieją obrazki, których nie rozumiemy, tak jak pewnych zdań.
Odrzucenie koncepcji języka wewnętrznego (mentalese). Tłumaczenie z języka mentalnego na język obcy to bajka. Zdania, które coś wyrażają, nie mają ekspresji poza wszelkim językiem naturalnym. Wszelkie myślenie jest już w języku naturalnym. „Od trzech godzin jestem głodny” (mentalne), „od trzech godzin chce mi się jeść” - 2 rożne zdania i jedna myśl. Znaczenie musi się wyrażać w jakimś języku. Język jest toporny - nieprecyzyjne zdania i myśli. Jeśli nie potrafimy czegoś porządnie powiedzieć, to pomyśleć również. Plątanina nastrojów, uczuć, dyspozycji.
Prymitywny, ale kompletny język uwzględnia tylko istotne sytuacje, gdyby było ich więcej, rozszerzyłby się język. Prymitywny sposób myślenia wyrażalny kompletnie w prymitywnym języku - gdy myślenie jest bogatsze, to język też.
Strukturalizm językowy - różnice dystynktywne między sytuacjami są wyrażane w języku. Jeżeli nie są, to znaczy, że nie są dystynktywne.
Przeważa pogląd, że nie istnieje język mentalny (Wittgenstein, Quine).
To, co umiemy pomyśleć, wiemy, pamiętamy, a nie myślimy aktualnie (np. tekst utworu).
Gra językowa - całość złożona z wypowiedzi językowej i sytuacji, w której tej wypowiedzi się używa.
Również gesty - czasem są bardziej skuteczne niż słowa. Mówienie jako część działalności, formy życia (termin techniczny, użyty 3 razy, podstawowe pojęcie, przekształcona dawna forma logiczna, wszystko, co pasuje do ogólnego schematu naszego życia, nieopisywalna; to, co do niego nie pasuje, nie należy do formy). Język mentalny jest niepotrzebny.
Zarzut: język prymitywny, a nawet kompletny, a rozwija się, sprawia, że nie możemy rozwijać definicji słów (?). Wittgenstein: związek z praktyką, zmiany sensów w kontekstach i sytuacjach. Język nie jest definiowany przez słowniki, lecz użycie. Nie raz na zawsze. Można definiować, ale jest to sztuczne, bezużyteczne. Np. definicja narzędzi jako tego, co modyfikuje: a co z miarką? Czy modyfikuje ona deskę, czy wiedzę o niej? A może modyfikuje deskę, bo pozwala ją piłować? Kontekst decyduje o dopuszczalności. Brak znaczenia dla komunikacji.
Gry językowe: rozkazywanie, słuchanie, opisywanie, sporządzanie rzeczy według opisu, relacjonowanie, snucie domysłów, odgadywanie zagadek, przekładanie z jednego języka na drugi, proszenie, witanie, modlenie się itd.
Par. 11, 23, 32
Terminy: forma życia, gra językowa, sens zachowania (ruchy w grze).
Forma logiczna - struktura wspólna dla zdania opisującego świat, myśli odnoszącej się do świata i fragmentu świata opisywanego. Potrójny izomorfizm (Traktat).
Jak wyrażać myśli? Myśli są nieprecyzyjne, nie mają ściśle określonej tożsamości.
Jak opisać związek między myślą, rzeczą i językiem? Struktura - zbiór relacji. Spostrzegamy strukturę logiczną.
Obraz logiczny - obraz minimalny, minimalny zestaw cech koniecznych do rozpoznania przedmiotu.
Forma logiczna jest nieopisywalna, zbiór cech wspólnych dla wyróżnionych fragmentów języka, świata, niewyliczalne.
Myśli nabierają tożsamości, gdy ubrane są w zdania.
Nie pytamy się językoznawcy o treść leksykalną słów.
Naiwna filozofia języka - każdy przedmiot ma na sobie niewidzialną nalepkę, która mówi, czym coś jest.
Wiedza językowa nie decyduje, jak nazywać i opisywać przedmioty - decyduje o tym forma życia.
Forma życia jest jedna i wspólna, aby mogła istnieć kultura - gdy są różne formy, są różne kultury.
Jest nieopisywalna, bo wiąże się z sensem życia.
Nasze życie jest zawsze sensowne, i ze względu na to pewne zachowania są sensowne, a inne nie.
Forma życia jest elastyczna i chłonna - możliwość akceptacji odchyleń, np. dziwaków.
Mamy do czynienia z odmienną formą życia, gdy spotykamy się z zachowaniami, których nie rozumiemy.
Forma życia jest podobna do potencji u Arystotelesa.
Forma życia to możliwości sensownego rozwinięcia naszego życia w pewnej kulturze.
Forma życia to podstawa gier językowych, ujawnia się przez nie.
Forma życia decyduje o tym, co dopuszczalne i sensowne, a nie język. Jak rozumieć polecenie „podaj płytę”?
Płyta pęknięta jest płytą, gdy budujemy blok, nie jest nią, gdy budujemy willę.
Forma życia przysługuje jednostkom, grupom i społeczeństwom.
Forma życia ujawnia się przez nieporozumienia językowe - błędny ruch w grze językowej, inne posunięcia również będą błędne, bo należą do tej samej gry.
Nie ma lepszych i gorszych kultur i form życia. Nigdy nie można wyjść poza formę życia.
Jedyny sposób poznania Boga - popatrzeć w świat i dostrzec, że ma sens.
Umiejętności:
- proceduralne - np. gotowanie (przepis), naprawa urządzenia (instrukcja),
- bezpośrednie - np. poruszanie ciałem, wiedza językowa (zdolność chwytania sensownych całości); uczymy się ich i potem nie stosujemy procedur.
Analogia do wiedzy bezpośredniej i wiedzy przez opis.
Wiemy, czym jest król szachowy nie przez wygląd, lecz relacje do innych figur. Forma życia jest jak reguły gry w szachy (?).
Zaczątki strukturalizmu - sens fragmentu wynika z umiejscowienia w pewnej większej całości. Uczymy się wszystkiego w sposób prosty i prymitywny. Ostensja (→ Quine).
Nie ma języka mentalnego - gdyby istniał, ludzie umieliby mówić sami do siebie w żadnym konkretnym języku, i tłumaczyć z niego na inne języki. Uczymy się myśleć ucząc się języka, i uczymy się języka ucząc się myśleć.
Sens konkretnego zdania zależy od sposobu, w jaki jest ono używane. Użytkowa teoria języka (use theory of language). Zdanie pełni funkcję w pewnej grze językowej. Gra składa się z pewnych ruchów, które muszą być wykonane. Gry to pewien rodzaj praktyki społecznej (pojęcie to nie występuje u Wittgensteina; Wittgenstein wpłynął na Austina, a on na Searle'a, u którego występuje ono wyraźnie).
Przesadna tendencja do introjekcji w języku - projektujemy używanie języka na nasze życie wewnętrznie, projektujemy do wewnątrz język publiczny. Przekonanie, że język zewnętrzny adekwatnie przedstawia nasze myśli wewnętrzne, którego nie podzielają poeci, filozofowie, niektórzy językoznawcy i naukowcy.
Nie istnieje coś takiego jak przedmioty umysłowe - myśli, uczucia, wrażenia, sądy, coś, co miałoby ściśle określoną tożsamość. Nie można powiedzieć, czy dwa razy mamy tę samą myśl, porównać ich jakość. Istnieją obrazy, napięcia itd. Kontynuacja - Ryle. Nie ma istoty i precyzji jeśli chodzi o myśli.
Nie można zdefiniować słowa „gra”, oddać jego treści, trzeba popatrzeć na jego użycie. Gry pojedyncze i zespołowe, na śmierć i życie i rozrywkowe, na pieniądze i nie, na szczęście i umiejętności, publiczne i intymne. Gry układają się w różne pary, kilkanaście elementów. Podobieństwo rodzinne - jeśli w obrębie grupy przedmiotów można dobrać przynajmniej parami przedmioty podobne, nie można się domagać istnienia jednej cechy wspólnej. Jeśli rzeczy są połączone podobieństwem rodzinnym, nie można ich ściśle zdefiniować. Nie przesądzamy względu podobieństwa. Paradygmat - rzucający się w oczy trafny przykład, służy zamiast definicji, organizuje nasze myślenie.
Krytyka wiązkowej teorii znaczenia (Frege, Russell, wczesny Wittgenstein), według której coś jest czymś, bo posiada pewne cechy. Istnieją merytorycznie błędne opisy, które jednak są właściwe w tym sensie, że jednoznacznie odnoszą się do pewnego przedmiotu. Nie ma rozpoznawania przedmiotów na podstawie definicji.
Krytyka „postępowania wedle reguł”. Często reguł uczymy się dopiero w czasie wykonywania pewnej gry, np. uczenie się języka przez dziecko.
Jaki sens ma pytanie o istotę, np. „czym jest drzewo?” - genetyczny, biologiczny, językoznawczy, funkcjonalny? Czy ma ono w ogóle sens?
Definicje nie dają nic, są jałowe i arbitralne. Likwidowanie nieostrości jest bez sensu. Język jest funkcjonalny, w razie nieporozumień trzeba dokonywać potrzebnych korekt. W Traktacie istotą myślenia jest logika, język należy poprawiać przez budowę języka idealnego. Teraz język ma mieć charakter pragmatyczny. Nie mamy się komunikować bardziej logicznie, tylko lepiej (niekoniecznie przez logikę).
Język to jedna z form realizowania formy życia, jedna z gier.
Rozum nie wykracza poza granice języka, próbując to robić nabija sobie guzy o ściany klatki języka.
Jedyny poważny problem filozoficzny - „nie mogę się rozeznać”.
Filozofia - gra językowa.
We will make up the rules as we go along
Filozofia ma pomóc w rozwiązywaniu problemów, w rozeznawaniu.
Filozofia zostawia wszystko (język) tak, jak jest, jest tylko komentarzem. Interpretacja tego, co robimy grając w gry językowe. Filozofia - językowa i logiczna analiza naszych sposobów porozumiewania się, więcej byłoby uzurpacją. Poprawne sposoby myślenia.
Chwytamy znaczenie, gdy używamy wyrażenia zgodnie z regułami i zachowujemy się w odpowiedni sposób. Umiejętność poruszania się w sytuacji - zasadnicza cecha jej rozumienia.
Błąd:
- ulotny (incydentalny) - gdy wiemy, ale się potykamy,
- systematyczny - gdy nie wiemy tego, co powinniśmy wiedzieć.
Nie ma ostrej granicy - odróżnienie jest tylko werbalne, a nie prawdziwe, liczą się intencje, wiedza, powtarzalność. Uczymy się reguł przez wyczucie, odgadywanie, obserwowanie innych. Odnajdywanie się w sytuacji. Nie ma reguł jąkania się, nie pełni ono żadnej funkcji, nie ma korekt.
Reguły i praktyki zazębiają się. Czy kiedykolwiek znamy wszystkie reguły? Umiejętność kierowania się regułami - umiejętność przyswojenia formy życia. Język jest jak miasto - w centrum zawiera nieuporządkowane stare miasto, wokół którego tworzą się zewnętrzne nawarstwienia, planowe, bezwyjątkowe. Reguły w życiu społecznym są niewyliczalne, nie istnieje pełna realizacja formy życia, bo życie społeczne nie jest nigdy w pełni określone. Płynna granica świata zewnętrznego i wewnętrznego.
Życie się rozwija, stawia przed nami nowe sytuacje, które niełatwo wcisnąć w dawne formy. „Czy maszyna do czytania czyta?”, „Czy odtwarzacz gra muzykę?” - ujawnia niedookreślenie pod pewnymi względami (czy rozumie się tekst?), które wcześniej było nieistotne (a gdy ktoś czyta książkę w obcym języku, którego nie zna, to to umyka, bo jest rzadkie).
Wiedzieć można tylko to, co można wiedzieć lub nie wiedzieć. Nie istnieje wiedza na temat własnych odczuć, koniecznych przekonań.