sprawiedliwość (1)

SPRAWIEDLIWOŚĆ

Jak podaje słownik Języka Polskiego sprawiedliwość to – „sprawiedliwe postępowanie, sprawiedliwy sąd, bezstronność, obiektywność osądu”; sprawiedliwy natomiast to „postępujący zgodnie z poczuciem etyki, z nakazami moralnymi, dążący bezstronnie do rozstrzygania czegoś, to człowiek moralny i uczciwy”. Jednak pojęcie to nie zawsze miało takie znaczenie na przestrzeni dziejów. Sprawiedliwość jest niezwykle szerokim pojęciem, niejednolitym i niejednoznacznym, zawierającym w sobie inne, m.in. równość, prawość, słuszność. Jest także różnorako interpretowane w zależności od czasu i okoliczności.

Historyczną analizę pojęcia należałoby rozpocząć Kodeksem Hammurabiego ( XVIII w. p. n. e.). To zbiór praw Mezopotamii, który jako pierwszy dość nieudolnie przedstawia pojęcie sprawiedliwości rozumiane przez starożytnych. Prawa w nim zawarte opierają się przede wszystkim na zasadzie talionu, oznacza to, że kara była identyczna do skutków przestępstwa i wyrażała tym samym sprawiedliwość, ale tylko jeśli ofiara miała ten sam status społeczny co przestępca. Wobec tego ostatecznie ludzie nie byli równi wobec prawa, istotny był ów status, pełniona funkcja i pozycja.  

W starożytnym Egipcie (IV w. p. n. e.) faraon, utożsamiany z bogiem stoi na czele państwa, ustanawia prawa lecz sam im nie podlega. O sprawiedliwości nie może być tu mowy.

Natomiast w starożytnym Rzymie z ustawy XII tablic (450 r. p .n. e.) będącą podstawą prawa i pierwszą kodyfikacją prawa obowiązująca do VI w. n. e (aż do pojawienia się kodeksu Justyniana Wielkiego) wyłania się prawo powszechne (ok. 259 r. p. n. e.)– Ius Gentium są to prawa ustanowione przez ludzi, jako najsprawiedliwsze spośród tych jakimi mogli się oni posługiwać. Stąd pojawia się podejście, wprowadzające nowe określenia – równość, sprawiedliwość i rzetelność, ale są to zasady stosowane do spraw majątkowych. Nie znajdują one zastosowania wśród niewolników. Gdy filozofia wkracza do prawa nawołując do uprawnień naturalnych, a zatem pojawia się nacisk na równość wszystkich istot, niewolnicy podlegają prawu powszechnemu, gdyż nie są ludźmi a „mówiącymi narzędziami”. W III w. p. n. e. Rzymianie uznawali zasadę - każdemu jego uprawnienia (prawa) do niego należącego – mówi to m.in. o oddawaniu drugiemu co do niego należy. Jest to zarówno sprawność moralna jak i nakaz prawny.

W starożytnej Grecji rozwijają się liczne dziedziny. W religii spotykamy się z licznymi bóstwami, wiarą w politeizm m.in. Temida (w Rzymie Iustitia) to bogini i uosobienie sprawiedliwości, prawa i wiecznego porządku. Mity o bogach, herosach i bohaterach uczą żyć posłusznie, wg prawego postępowania, zgodnie z sumieniem i nakazami społeczeństwa. Pozwalają też trzymać obywateli w posłuchu.

Starożytna Grecja to również wzór ówczesnej bezpośredniej demokracji i jej gwarancji. Zapewnia wolność wypowiedzi, panują zasady: równości w sprawowaniu urzędów (które były losowane i płatne) i równości wobec prawa (gdzie poza nawiasem społeczeństwa pozostają niewolnicy).

Natomiast nieustannie rozwijająca się antyczna filozofia odniosła się do cech jednostki jak i do zachowania całej społeczności. Były to cechy indywidualne, zasady postępowania, porządek w społeczeństwie. Filozofia wskazywała jakie powinno być dobre państwo i dobre prawo oraz interweniowała w sferę moralności tworząc etykę. Od początku IV w. p.n.e. dla ludzi wykształconych filozofia tworzyła wzorce dobrego życia osobistego i zbiorowego.

Pojawiają się filozofowie m.in. sofiści (V w. p. n. e.), którzy głoszą prawa stanowione i prawa natury, dzięki któremu możemy żyć w zgodzie z nią, współpracując. „Sprawiedliwość polega na tym, by nie przekraczać praw państwa, którego jest sie obywatelem. Najkorzystniejszy dla siebie stosunek do sprawiedliwości ma taki człowiek, który wobec świadków przestrzega praw stanowionych, bez świadków zaś- praw natury. Prawa stanowione są bowiem wprowadzone przez ludzi, prawa natury zaś konieczne. Prawa stanowione są wynikiem umowy. Jeśli ktoś zatem przekraczając prawa stanowione pozostanie niezauważony, uniknie hańby i kary; zauważony- nie uniknie. Naruszenie ponad miarę wspólnych wszystkim praw natury jest złem, i to nie mniejszym przez to, iż pozostaje niezauważone, i nie większym przez to, iż widzą je wszyscy ludzie. Zło bowiem wynika z prawdy, zaś nie z mniemania.” [ Antyfon (ok. 480-ok. 411 p. n. e.), Prawda]. Podstawowe postulaty sofistów to naturalne prawo gatunku do życia, prawo przyrodzone, czyli niesprzeczne z naturą i dopasowane do niej. Wg tego oceniano i wymierzano sądy. Wszyscy są sobie równi. Postępowanie zgodnie z prawem ludzkim jest postępowaniem sprawiedliwym, łamanie go – złym i niesprawiedliwym.

Kolejnym wybitnym myślicielem był Sokrates, który dążył do obiektywnej prawdy i bezwzględnego dobra. Wprowadził pojęcie cnoty, która jest dla niego sprawnością moralną. Sokrates mawiał, że „jest to jedno i to samo wiedzieć, co jest sprawiedliwe i być sprawiedliwym.” Uważał, że wszystkich cnót możemy się wyuczyć, a brak odpowiedniego postępowania wywodzi się z niewiedzy. Sokrates twierdził, że rozum kieruje wolą a zasady moralne pochodzą „z wewnątrz”. To ten głos pozwala wyzbywać się błędnych przekonań i odnaleźć prawdę przez poznanie cnót. Inni kierują się stereotypami i nie należy sugerować się ich opinią. Normy prawne muszą być sprawiedliwe ze względu na ich późniejsze respektowanie, by nie budziły sprzeciwu społeczności. Cnota utożsamia się z moralnym dobrem. Intelektualizm etyczny – poznanie tego co dobre i cnotliwe. Cnota jest dobrem bezwzględnym i najwyższym a droga do takiego życia pochodzi przez poznanie tego co dobre. Wg Sokratesa, jeśli ktoś wie co jest dobre automatycznie tak postępuje. Gdy nauczy się cnoty będzie się wybierać dobrze. Stąd wielka rola rozumu, poznania, posiadania wiedzy.

Natomiast pierwsza definicja sprawiedliwości powtórzona przez Platona brzmi:  „mówić prawdę i oddawać co się wzięło”; „sprawiedliwie jest oddawać każdemu to, co mu się winno”. Sprawiedliwością nie możemy czynić zła – dzieje się to tylko przez niesprawiedliwość. Główne hasło Platona - dla każdego co mu się należy, ale by wiedzieć co i komu się należy trzeba stworzyć porządek normatywny. Cnota wg niego pochodzi z połączenia idei z rzeczywistością. Występują cztery cnoty: mądrość, sprawiedliwość, męstwo i panowanie nad sobą. Sprawiedliwość jest najwyższą z nich, ponieważ daje szczęście i dzięki niemu państwo może funkcjonować prawidłowo. Był zwolennikiem idealnego państwa, które jest odpowiedzialne za nakazy moralne. Sprawiedliwość to wzorzec, który się nie staje lecz po prostu jest (pochodzi ze świata idei).

Wg Cycerona z kolei sprawiedliwość nie może być sprzeczna z prawami naturalnymi, musi być ona zgodna z sumieniem, praworządnością czy zakazami i nakazami moralnymi istniejącymi w danej społeczności.

Arystoteles natomiast głosił łączenie zasad moralnych (cnót) z działaniem na rzecz państwa, mówił też o zasadzie złotego środka, by zawsze znaleźć umiar w wyniku czego unikanie skrajności ma prowadzić do szczęśliwego życia. Źródłem jest rozum. Wyróżniał sprawiedliwość ogólną, dotyczącą obywateli, chodzi tu przede wszystkim o poczucie równości w państwie i na szczegółową – dotyczącą większej całości relacji międzyludzkich. Sprawiedliwość to dla niego potwierdzając etymologię słowa działanie zgodne z prawem. Rozgranicza sprawiedliwość domową (niewolnicy, kobiety, dzieci), która de facto była sprawiedliwa tylko na swój sposób od sprawiedliwości politycznej, która dzielił na przyrodzoną (przyjęte tradycje) i stanowioną (na potrzebę narodu). Sprawiedliwość polityczna była zmienna, zależna od sytuacji dziejowej.

Najważniejszy jednak dokonany przez niego podział sprawiedliwości dotyczy podziału na wyrównawczą (komutatywną) i rozdzielczą (dystrybutywną). Pierwsza z nich wymaga np. by cena towaru nie była nie niższa niż koszty wytworzenia tego produktu, zaś sprawiedliwość dystrybutywna zakłada, by każdy z uczestniczących w produkcji danego towaru musi otrzymać proporcjonalną do jego wkładu część zysku. O tej sprawiedliwości mówimy, gdy dochodzi do podziału „zaszczytów, pieniędzy lub innych rzeczy, które mogą być przedmiotem podziału pomiędzy uczestników wspólnoty państwowej”. Chodzi tu o dystrybucję władzy i własności, decyduje to o rodzaju i stabilizacji ustroju. Przy sprawiedliwości rozdzielczej obowiązuje zasada równości jakościowej, gdzie rozdział jest na podstawie „jakości”, zasługi, wartości danej osoby. Dotyczy zobowiązań państwa wobec obywateli, innymi słowy określa relacje między całością (dobrem wspólnym) a częścią (poszczególni obywatele).

Sprawiedliwość wyrównawcza obejmuje zobowiązania stosunków między ludźmi. Ta z kolei dzieli się na sprawiedliwość wymienną i karną, w zależności od tego czy stosunki były od woli zależne czy też niezależne. Zależne są wszelkie umowy i kontrakty objęte prawem cywilnym, natomiast wszelkie stosunki, w które człowiek wchodzi niezależnie od woli, padając ofiarą przestępstwa objęte są prawem karnym. Przy sprawiedliwości rozdzielczej pojawia się równość ilościowa – rzecz za rzecz, kara za winę itp. Sprawiedliwość ta dotyczy relacji między obywatelami, ich wzajemnych zobowiązań. Określa relacje pomiędzy poszczególnymi częściami.

Jeśli do omawianych wcześniej sprawiedliwości dodamy sprawiedliwość ogólną, tj. prawną, czyli wszystko co należy się państwu od obywateli to otrzymamy pełne arystotelesowskie spektrum trzech apeksów sprawiedliwości. Jego koncepcja suum cuique – każdemu to co mu się należy, wg wartości jego pracy, potrzeb, zasad społ., przynależności społ., zasług dla społeczeństwa, wg urodzenia. Podsumowując, sprawiedliwość to połączenie trzech aspektów: cnoty, sprawności pojmowania jako zbiór uprawnień oraz obowiązujące normy.

Niemałą rolę w pojmowaniu przez ludzi sprawiedliwości jako istoty stosunków między ludzkich było pojawienie się w I tysiącleciu chrześcijaństwa, która od 380 r. za sprawą Teodozjusza Wielkiego stała się religią panującą. Wierzący starają się żyć w zgodzie z nakazami moralnymi zawartymi w Biblii ze względu na obietnicę zbawienia i w obawie przed wiecznym potępieniem. Chrześcijaństwo zakłada życie wg Dekalogu, nawołuje do wspierania biednych, równości, braterstwa, czynienia dobra. Życie wg tych przykazań boskich to religijny i moralny ideał. Grzech to niesprawiedliwość. Katolicy to wspólnota wierząca w nawrócenie i zmianę niedoskonałej natury.

W starożytności kryteria sprawiedliwości obejmowało dwa aspekty. Pierwsze z nich: wielokrotnie cytowane i utrwalane normy, czyli prawo. Rzymianie osadzali pojęcie prawa w określonych wartościach o wymiarze etycznym. Natomiast klasyczność i chrześcijaństwo wytworzyły w Europie symbiozę, stapiając się z czasem w jedną formację kulturową. Późniejszy, nieustający konflikt cesarstwa z papiestwem doprowadził do wyodrębnienia władzy świeckiej, mniejszego autorytetu kościoła, doprowadzając do rozgraniczenia.

Święty Tomasz z Akwinu sprawiedliwość pojął jako dobro wspólne połączone z zasadami religijnymi – prawo wieczne i naturalne. Oddzielił moralność od polityki, rozwinął koncepcję sumienia, które podpowiada człowiekowi zasady moralne wg których powinien postępować, by czynić dobro. Człowiek pojmuje to rozumem, ale sumienie odgrywa tu większą rolę. Człowiek ma na ziemi przypisane miejsce, a jedynie żyjąc cnotliwie może stopniowo zbliżać się do boga. U schyłku średniowiecza pojawiają się przemiany światopoglądowe oddzielające zdecydowanie teologię od filozofii (pod wpływem nauk św. Tomasza - dowodził on jedności prawdy).

Pojawienie się feudalizmu w średniowieczu było zaprzeczeniem równości i sprawiedliwości. System ten dał feudałom władzę nad chłopami, którzy utrzymywali ich i dostarczali dochodów. Doprowadziło to do powstania społeczeństwa stanowego, gdzie szlachta górowała przywilejami gwarantującymi nietykalność osobistą i majątkową, immunitetami sądowymi i ekonomicznymi. Sprawiedliwości zawsze brakowało wśród niewolników, którzy w tych okresach traktowani byli jako podludzie niepodlegający prawu. W średniowieczu dochodzi do upadku moralnego. Obserwujemy rozbicie kościoła, rozmaite tortury, karę śmierci, liczne wojny, mit kodeksu rycerza. U schyłku średniowiecza pojawia się lęk przed śmiercią, memento mori (pamiętaj o śmierci) doprowadza do tworzenia licznych dzieł zawierających motyw danse macabre (taniec śmierci) uświadamiający kruchość i marność życia. Średniowiecze pozostawia nas z myślą, że śmierć jest jedyną sprawiedliwością i ostatecznym rozrachunkiem naszego życia.

Podsumowując, już w starożytności obserwujemy pierwsze próby definiowania pojęcia sprawiedliwości. Ludzie chcą żyć wedle ustalonego porządku, zachowując ład w państwie, zgodnie z własnym sumieniem i nakazami moralnymi. Dostrzegają zalety wiążące się z bycia dobrym, prawym człowiekiem, chcą być traktowani równo i sprawiedliwie. W filozofii, religii, prawie i mentalności pojawiają się liczne koncepcje na temat tego jak powinniśmy żyć, jakich zasad przestrzegać by być dobrym i sprawiedliwym, nie zawsze jednak znajdują one potwierdzenie w rzeczywistości.

Epoka nowożytna, jej ideowe składniki były widoczne już w niektórych późnośredniowiecznych doktrynach politycznych oraz herezjach religijnych, rozwijała się głównie pod znakiem konfrontacji ze średniowiecznym ładem społecznym i chrześcijańskim porządkiem wartości. Przede wszystkim uruchomiony został proces nieustannego kwestionowania chrześcijańskiego porządku normatywnego, a także Kościoła.

Kartezjusz był pierwszym najsilniejszym głosem tej epoki wzywającym do rewolucji w filozofii, której zadaniem miała być zmiana świata. System Kartezjusza uznać można za punkt zwrotny w filozofii dlatego, że dokonał on zmiany postrzegania ze sfery esse (bytowanie) na sferę cogito (myślenie). Rewolucja kartezjańska polega na przesunięciu przedmiotu poznania z rzeczy na intelekt.

Następnym ważnym przedstawicielem epoki nowożytnej był Hugo Grocjusz uważał, że natura skłania wszystkich ludzi i inne żywe istoty do szukania własnych korzyści, oznacza to, „sprawiedliwość w ogóle nie istnieje albo – jeżeli istnieje – jest głupotą najwyższego stopnia, ponieważ troszcząc się o dobro innych sama sobie szkodzi”. Grocjusz sądził, że pokój jest lepszy od wojny, był bardzo przeciwny wojnom pochopnie wywołanym. Zarazem jednak zdawał sobie sprawę, że czasami, nawet tych najgorszych, domowych wojen uniknąć się nie da, ponieważ często łamane są prawa ludzkie czy boskie a sama władza nie potrafi nad tym zapanować. Dla Grocjusza, tak jak wcześniej dla Cycerona, troska o swoich obywateli powinna być dla władzy najważniejsza. Władza musi pamiętać o tym że nie może przeprowadzić akcji militarnej w obronie innych, która wydaje się sprawiedliwa, jeśli naraża swoich obywateli i państwo na możliwe niebezpieczeństwo. Grocjusz usprawiedliwiał państwa które decydują się na interwencję, tym, że mają one na celu pożytek ogólny, czyli całej wspólnoty. Odróżnił wojny sprawiedliwe od niesprawiedliwych. Stał się tez prekursorem prawa do interwencji humanitarnej. Według Grocjusza wojnę prowadzić można sprawiedliwie tylko w obronie praw natury. Podkreślał konieczność humanizacji wojny, godził się jednak z istnieniem niewolnictwa oraz z brakiem równouprawnienia państw. Grocjusz wskazywał na cztery zasady prawa natury:

obowiązek nienaruszania cudzej własności

obowiązek wynagradzania szkód

obowiązek dotrzymywania umów

obowiązek ponoszenia kary za popełnione przestępstwa.

Inaczej pojęcie sprawiedliwości funkcjonowało w nowożytnych koncepcjach umowy społecznej. Różne koncepcje umowy społecznej miały dawać ludziom prawo do przeprowadzenia rewolucji prawnej i politycznej w każdym możliwym kierunku, co oznaczało całkiem nowy porządek. Dla Arystotelesa i św. Tomasza państwo nie było zbiorem jednostkowych elementów, ale organiczną (naturalną) całością, złożoną z różnych części dla dobra wspólnego. Natomiast ideolodzy umowy społecznej, jak T. Hobbes i J.J. Rousseau, nie widzieli możliwości samoistnego wyłonienia takiej naturalnej i harmonijnej wspólnoty politycznej bez interwencji z zewnątrz. U Hobbesa człowiek „musiał uciekać” od złego stanu natury w stronę społeczeństwa,  u Rousseau odwrotnie – człowiek ucieka od złego społeczeństwa w stronę dobrej natury, aby odzyskać swoje autentyczne człowieczeństwo. Obydwaj zgodni byli, że warunkiem sukcesu zbiorowego może być zawarcie nowej umowy społecznej, powołującej silne i scentralizowane państwo. Dla Hobbesa państwo jako twór sztuczny i narzucony ludziom siłą jest „dobre”, bo ratuje ludzi od agresji i nieszczęść ich własnej natury. Państwo umożliwia życie społeczne, a bez jego aparatu przemocy dojdzie do wojny wszystkich ze wszystkimi, gdzie każdy może oczekiwać „gwałtownej śmierci”. Wobec groźby śmierci ludzie są absolutnie równi. Państwo u Hobbesa ma absolutną władzę i prawo do wydania każdej decyzji, co zapewnić ma jednostkom przetrwanie. W stanie natury „każdy człowiek ma uprawnienie do każdej rzeczy, nawet do ciała drugiego człowieka”, ponieważ każdy chce przetrwać. Oznacza to, że jednostki nie mogą oskarżyć siebie nawzajem o nieprzestrzeganie prawa. Hobbes uważał, że pojęcia słuszności i niesłuszności oraz tego co sprawiedliwe i niesprawiedliwe nie ma w stanie natury.

U Rousseau umowa społeczna wyzwolić ma jednostki ze złych, zdegenerowanych społeczeństw, aby zaczęły zachowywać się naturalnie i spontanicznie. Zawarcie umowy społecznej bierze się z niesprawiedliwego (nierównego) podziału dóbr. Zwieńczeniem tej koncepcji miało być społeczeństwo całkowicie homogeniczne, gdzie suwerenny lud jest tożsamy i identyczny z państwem. Wola społeczeństwa jest ponad wszelkimi prawami Boskimi czy naturalnymi. Przystępując do umowy każda jednostka w jednakowym stopniu rezygnuje ze swych uprawnień. Sprawiedliwość więc u Rousseau miała powstać po zawarciu umowy społecznej.

Inną, co do zakresu władzy państwa, teorię umowy społecznej zaproponował – John Locke. Według Locke’a wolne i równe jednostki zawierają umowę tworzącą społeczeństwo polityczne dla zabezpieczenia swych naturalnych uprawnień, a głównie własności. Następnie, w drugim etapie umowy, społeczeństwo polityczne wyłania rząd, tworząc państwo, gdzie rząd jest stroną umowy, a powierzona mu władza ma ograniczony co do zakresu charakter. Umowa dawała obywatelom prawo do oporu i obalenia rządu, jeśli rząd nie wywiązuje się z obrony własności lub innych naturalnych uprawnień jednostek. Powrót do istniejącego wcześniej stanu społecznego pozwalał na powołanie nowego rządu. Nie ma w teorii Locke`a miejsca na sprawiedliwość dystrybutywną; możliwa jest za to sprawiedliwość komutatywna (wyrównawcza), czyli wymienna i karna.

Francis Hutcheson inaczej niż Arystoteles pojmował pojęcie cnoty. Nie jest ona dyspozycją do działania, ale naturalnym uczuciem. Wg Hutchesona postępowanie zgodnie z umiarem to oznaka cnoty, chociaż jedynie w odniesieniu do niektórych ludzkich uczuć. Jeśli chodzi o koncepcję sprawiedliwość to kierował się On poglądem który uważał za koncepcję starożytnych: sprawiedliwość to „nawyk stałego uwzględniania wspólnego dobra oraz podporządkowanie się mu, gdy chodzi o dawanie i czynienie każdemu tego, co mu się należy z uwagi na pochodzące z natury prawo.” Sprawiedliwość wymaga od nas przede wszystkim poszanowania i przestrzegania prawa natury. ponieważ ono właśnie stanowi podstawę wysuwania przed ludzi „naturalnych roszczeń” w stosunku do siebie. Hutcheson wyraził też swoje stanowisko wobec prawa własności. W niektórych sytuacjach sprawiedliwe jest ograniczenie korzystania z prawa własności (np. w przypadku klęski głodu). Sprawiedliwość bierze górę nad własnością – Temu przeciwny był później Hume. Hutcheson uważał, że rząd powstał w celu naprawy naruszeń uprawnień, do których dochodzi w skutek pogwałcenia prawa natury. Odwoływał się także do koncepcji użyteczności, która określała użyteczność za pomocą pojęcia słuszności, co oznacza, że powszechnemu szczęściu sprzyjać ma nie tylko każdy człowiek, który wypełnia powinności oraz troszczy się o swe uprawnienia, lecz sprzyjać ma mu również poszukiwanie przez ludzi innych źródeł szczęścia. Hutcheson zauważył, że ludzie mają społecznie akceptowane standardy które określają to co słuszne i sprawiedliwe. Jego zdaniem, standardy to zasady sprawiedliwości, obejmujące prawo natury. Hutcheson głosi, że nasza wiedza o tych standardach pochodzi z tego co w konkretnych okolicznościach rozróżnia zmysł moralny, który jest sposobem postrzegania. Zmysł ten jest zmysłem który nazywamy sumieniem, dzięki niemu działamy pod wpływem tego czego jesteśmy świadomi.

David Hume podobnie jak Kant, nie wierzył, by człowiek mógł działać wyłącznie z dobrej woli, bez żadnych złośliwości. Wyróżniał pojęcie interesu własnego i interesu publicznego, który stanowi dobro całej ludzkości, jednak w sensie praktycznym interes publiczny można utożsamiać z dobrem wszystkich członków określonego społeczeństwa. Interes publiczny nie jest ani naturalny, ani tak mocny jak własny. Można stwierdzić, że interes publiczny jest sumą odległych interesów wszystkich członków danego społeczeństwa. Hume uznał, że jeśli dokonalibyśmy porównania sprawiedliwości z życzliwością, to nie ulega wątpliwości, że bez pierwszej w ogóle nie można się obejść, druga w niektórych okolicznościach nie jest już obowiązkowa a jeśli jej zabraknie, to sytuacja taka nie jest powodem moralnego oburzenia, jak to ma miejsce w przypadku sprawiedliwości. Hume przy analizie sprawiedliwości zauważył także istotne znaczenie dóbr materialnych które są celem jednostek. Chodzi tutaj o ich ograniczenie w ilości i dostępności dla ludzi. Jeśli każdy byłby bardzo obficie obdarzony tymi dobrami, reguły sprawiedliwości związane głównie z ochroną własności byłyby po prostu niepotrzebne.. Użyteczność sprawiedliwości zwykle nie była podawana w wątpliwość, przynajmniej jeśli chodzi o dobro wspólne, natomiast o wiele trudniej jest udowodnić, że we własnym interesie zawsze lepiej jest być sprawiedliwym. Hume pokazuje więc problem, że są ludzie, którzy uważają, że dla dobra wspólnego, dla społeczeństwa potrzebne jest postępowanie zgodne z regułami sprawiedliwości, natomiast „On jeden” może odstąpić od przestrzegania tych reguł.

Jeśli chodzi o elitę władzy, to zdaniem Hume’a konieczne jest aby troszczyła się ona o przestrzeganie niezbędnych reguł przez wszystkich członków społeczności. Ludzie w naturalny sposób uznają wyższość pewnych ludzi, w związku z tym jeśli będą chcieli czuć się bezpiecznie to będą im podporządkowani. Społeczność powołuje w tym celu grupę, Hume określa ich mianem sędziów których zadaniem jest ustanawianie zasad sprawiedliwości, karanie napastników, wymierzanie kar za oszustwa i przemoc, oraz zmuszanie ludzi, choćby najbardziej opornych, do tego, by mieli na uwadze swoje rzeczywiste i trwałe interesy.

Hume stawia pytanie, czy w tej grupie nie znajdą się także ludzie niesprawiedliwi? Z pewnością będą się trafiali tacy sędziowie. Jednakże, według Hume’a, dobrze rozumiany interes własny stróżów sprawiedliwości połączony z ambicją, będzie stanowił dość skuteczny środek wobec pojawiających się pokus rezygnacji z egzekwowania reguł sprawiedliwości.

Hume uważał, że sędziowie muszą być obdarzeni wyższymi, osobistymi cnotami męstwa, siły, prawości czy roztropności, które będą wzbudzały respekt i zaufanie.

Najczęściej komentowanym poglądem zarówno przez zwolenników, jak i krytyków koncepcji sprawiedliwości przedstawionej przez Hume’a jest status cnoty sprawiedliwości, która została nazwana sztuczną. Hume uważał, że przestrzeganie praw naturalnych wchodzi właśnie w zakres cnót sztucznych. Sądził, że cnoty te wywodzą się z egoizmu, który został odpowiednio ukierunkowany przez rozum. A według Hume’a rozum nie może być przyczyną działań jednostki, ale jest w stanie nadawać odpowiedni kierunek uczuciom które motywują nas do działań.

Zupełnie inaczej sprawiedliwość rozumie Kant . Przedstawia on ją w sensie węższym, nieduchownym i utożsamia ją z sądowniczym znaczeniem prawa naturalnego. Kant twierdzi, że człowiek może postępować moralnie tylko w sprawiedliwym państwie. Dobre instytucje mają po prostu zapewnić ludziom wszystko, by mogli postępować zgodnie z zasadami moralnymi. Kant zastanawia się, jak stworzyć tak dobre państwo, by nawet ludzie niepostępujący moralnie postępowali w nim tak jak dobrzy obywatele (tj. zaakceptowali i przestrzegali wspólnych praw). Podobnie jak jego poprzednicy, Kant rozważa, jak wykorzystać ludzkie wady i złe skłonności (ludzki egoizm i stronniczość) w celu uzyskania praw, które służyłyby dobru wszystkich. Dochodzi przy tym do wniosku, że dobre państwo może być stworzone nawet przez diabłów, pod warunkiem, że posiadają rozum. Kantowskie „diabły”, które mogą stworzyć dobre instytucje państwowe, to nie są, w rozumieniu filozofa, ludzie, którzy pragną zła, ale ludzie, którzy „czynią dla siebie wyjątek” (czyli chcą np. kogoś zabić lub oszukać, ale nie chcieliby zabijania czy oszukiwania uznać za uniwersalne prawo, bo sami chcą żyć i nie zostać oszukanymi). Oznacza to że istnienie instytucji państwa lub innych instytucji społecznych nie jest uzależnione od posiadania określonych cnót moralnych ludzi którzy je tworzą. Jednostki w społeczeństwie można nazwać sprawiedliwymi, jeżeli kierują się imperatywem kategorycznym sformułowanym przez filozofa: postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem. Kant poszerzył też  teorię logiki stworzoną przez Arystotelesa o nowy podział sądów na:

sądy analityczne, czyli takie, które w orzeczeniu wypowiadają jedynie to, co jest zawarte w podmiocie – mają charakter definicji i służą objaśnieniu posiadanej już wiedzy;

sądy syntetyczne, czyli takie, których orzeczenie wykracza poza podmiot – które rozszerzają naszą wiedzę;

oraz:

sądy a priori, czyli takie, które są niezależne od doświadczenia – mają swe źródło w umyśle;

sądy a posteriori, czyli takie, które można wywieść z doświadczenia.

Te dwa podziały krzyżują się ze sobą.

Sądy A priori A posteriori
analityczne oparte na zasadzie niesprzeczności; objaśniają posiadaną wiedzę i mają charakter definicji; występują w matematyce i pojawiają się w metafizyce Nie istnieją
syntetyczne sądy metafizyki we właściwym sensie; dostarczają wiedzy powszechnej i pewnej wywiedzione z doświadczenia; poszerzają naszą wiedzę; występują w przyrodoznawstwie

Podsumowując epokę nowożytną trzeba zwrócić uwagę na istotny wpływ zawarcia umowy społecznej (u Hobbesa, Rousseau i Locke’a) na obecność sprawiedliwości, że człowiek w przed państwowym stanie natury nie zna żadnej sprawiedliwości. O zaistnieniu sprawiedliwości można mówić dopiero po zawarciu umowy, a treść takiej sprawiedliwości ustalona może być wyłącznie przez państwo. Nowożytność inaczej niż filozofia klasyczna pokazuje przeciwieństwo pomiędzy naturą ludzką a społeczeństwem. Zarówno Hobbes i Rousseau nie widzieli potrzeby interpretowania treści pojęcia sprawiedliwości w jakimkolwiek obiektywnym porządku wartości, innym niż arbitralna i niczym nieograniczona wola władzy państwowej. Można też zaobserwować, że na przestrzeni tej epoki wielu filozofów czerpało pewne wzorce i przekonania z poprzednich epok. Koncepcje sprawiedliwości powstałe w epoce nowożytnej dały podstawę filozofom współczesnym do tworzenia i poszukiwania nowego rozumienia pojęcia sprawiedliwości.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ochrona prawna Wymiar sprawiedliwosci
Sprawiedliwość1
MIĘDZYNARODOWY TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI
164 ROZ M G w sprawie prowadzeniea prac z materiałami wybu
Hołubiczko Artura Współpraca Policji z samorządem w sprawie wykroczeń
013 ROZ M T G M w sprawie warunków technicznych, jakim pow
4 ROZ w sprawie warunkow techn Nieznany (2)
Dyrektywa w sprawie oznakowania opakowań
63 w sprawie ogolnych przepisow Nieznany (2)
DYREKTYWA 200291WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 16 grudnia 2002 r w sprawie charaktery
16 ROZ w sprawie warunkow tec Nieznany
Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa eng
13 w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle kolejowe i ich usytuowanie
034 ROZ M I w sprawie wzoru protokołu obowiązkowej kontroli
5 ROZ w sprawie warunkow tech Nieznany (2)
Deklaracja łódzka w sprawie GMO
Decyzja Rady 90 424 EWG z dnia 26 czerwca 1990 r w sprawie wydatków w dziedzinie weterynarii
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOSCI z dnia 16 pazdziernika 2002r, szkoła & studia
w sprawie sposobu stosowania przymusu bezpośredniego, Medycyna, Zdrowie Publiczne & Organizacja i ek

więcej podobnych podstron