„Giaur” - streszczenie szczegółowe
Ucichły wreszcie wiatry na brzegu Grecji, przy grobowcowej skale Temistokla, legendarnego bohatera wojny o wolność ojczyzny, zwycięzcy Persów pod Salaminą. Krajobraz jest tam przepiękny, przypomina niegdysiejszą potęgę Grecji („(…) ojczyzna mężów nieśmiertelnej chwały…kolebka swobód”). Państwo jest zniewolone przez Turków, i nic już nie jest takie, jak dawniej. Narrator wzywa mieszkańców Grecji do powstania i walki o wolność swej ojczyzny: „Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, / Z ojca krwią spada dziedzictwem na syna”.
Przecież nikt ani nic nie może sprawić, że człowiek przestanie pragnąć swobody. Może to uczynić jedynie: „- chyba on sam siebie, / Bo własne tylko upodlenie ducha / Ugina wolnych szyję do łańcucha”. Na nic się jednak nie przydarzą gorące nawoływania do walki, ponieważ zniewoleni mieszkańcy Grecji nie chcą podnieść się i stanąć do walki. Nie można się litować nad nimi: „Nie – Grecy! – nie mam litości nad wami”.
Nagle narrator zauważa na morzu szybko płynący statek. Rybacy mówią, że to łódź piratów lub mieszkańców dawnej Lakonii – Majnotów, po czym uciekają przerażeni na swoich barkach pełnych ryb do Porto-Leone (Pireneus). Mają nadzieję, że odnajdą tam bezpieczne schronienie.
W sercu Giaura, czyli niewiernego, trwa burza. Jeździec przystaje na wzgórzu, skąd obserwuje morze, by po chwili popędzić przed siebie, jakby goniony przez śmierć i ciemne moce. |
---|
Po skalistej drodze, wśród nocnej ciszy, pędzi na czarnym koniu tajemniczy jeździec – to Giaur, czyli niewierny (tak muzułmanie nazywają chrześcijan). Choć jego twarz świadczy o młodym wieku, to jednak rysuje się na niej wielkie wzburzenie, a jego oczy mają straszliwy, dziki i zły wyraz. W jego sercu trwa groźna burza.
Po zatrzymaniu konia, spogląda w stronę miasta błyszczącego tysiącem świateł z powodu święta muzułmańskiego – Bajramu. Potem patrzy badawczo w dal, jakby kogoś oczekiwał i śledził ruch łodzi. Dlaczego patrzy tak uważnie? Czyżby kogoś oczekiwał? Chwilę stoi na drodze, a potem pędzi przez siebie, jakby go śmierć gnała, i znika. Powinien wiedzieć, że: „Kto nienawidzi, kocha się lub boi, / Temu za piekło jedna chwila stoi”.
Od czasu zniknięcia Giaura minęła godzina. W „czarnej godzinie” przybył jak kara zesłana przez niebiosa za grzechy baszy Hassana i zamienił jego dwór w cmentarz.
W pałacu i twierdzy baszy Hassana, miejscu jego dzieciństwa i młodości spędzonej pod okiem matki, jest pusto. W stajniach nie ma już koni, komnaty są pokryte pajęczynami, fontanny dzikimi zielskami, a w haremach – zamiast pięknych kobiet – znajduje się gniazdo nietoperzy. Wśród tego otoczenia słychać jedynie głos puszczyka. A dawniej było tam gwarno i głośno, fontanny ochładzały swą zimną wodą rozgrzane powietrze…
Kiedyś słuchał tam uroczego śpiewu białej niewolnicy w haremie – odaliski, a teraz wszędzie panuje cisza: „Z serca Hassana wyszła krew gorąca. / Pałac, gościna wiernego narodu, / Stał się jaskinią zniszczenia i głodu (…) / Od czasu gdy miecz Giaura ciął w turban Hassana”. Pałac odstrasza pielgrzymów wiejącą od niego pustką i grozą, spotęgowaną faktem, że niegdyś tryskało w nim życie.
Tajemniczy tureccy podróżni wyrzucają do morza ciężki pakunek. Przewoźnikowi zdaje się, że przed zatonięciem worek poruszył się. Cała scena rozgrywa się w blasku księżyca. |
---|
Do brzegu morza zbliża się bogaty orszak turecki z ciężkim ładunkiem. Przywódca wyprawy - emir ubrany w zielony strój, nakazuje mi, czyli przewoźnikowi ciche odbicie łódki od brzegu. Turcy wypływają pod osłoną nocy, bez rozpiętych żagli, między skały i wyrzucają do morza ciężki ładunek. W pewnym momencie wydaje mi się, że wyrzucony ciężar poruszył się przed pochłonięciem go przez wodę.
Ponury i zamyślony Hassan, nie chcąc pieszczot, widoku kobiet czy przebywania w radosnej atmosferze, wychodzi ze swego haremu, po czym kieruje się wraz z myśliwymi w stronę lasu. Kiedyś, gdy mieszkała z nim Leila, nie postępował w taki sposób. Nie wiadomo, gdzie dziś przebywa. Niektórzy twierdzą, że uciekła przebrana za pazia z Giaurem -Wenecjaninem w noc Bajramu. Choć Hassan, jej pan, od dawna podejrzewał Leilę o zdradę, zaufał jej wzrokowi, w którym dostrzegał miłość i wierność. Czarni niewolnicy mówią, że gdy basza udał się w ową noc Bajramu na wieczerzę, Giaur, jadąc na koniu: „(…) nie wiózł panny, ni pazia, ni kogo”.
Hassan nakazał osiodłać konie, po czym wyruszył w towarzystwie orszaku w podróż po kolejną żonę, by pocieszyć lodowate serce po stracie ukochanej Leili, która podobno: „(…) dziś, o zgrozo! Służy niewiernemu”.
W górskiej dolinie trwa ostra i brutalna walka. Wśród zaatakowanych przez zbójców żywy pozostał jedynie Hassan. W końcu jednak pada martwy, a nad jego ciałem Giaur czyni wyznanie. |
---|
Tatar, który jedzie na czele orszaku mówi głośno, że zbliżają się na szczyt pagórka, za którym biegnie równa i bezpieczna droga. Basza jedzie wśród gór okrytych ciepłym płaszczem zachodniego słońca, gdy nagle rozlegają się strzały: dowódca - Tatar spada ze swego konia. Ołowiane kule dosięgają ludzi Hassana, którzy po chwili padają martwi na ziemię. Okazuje się, że strzały pochodzą od ukrytych wzdłuż drogi zbójców. Basza nadal podąża wytyczoną drogą z ostatkiem swych ludzi, choć wściekłość burzy mu serce, a wzrok bije ognistym spojrzeniem. Myśli: „Choć wrogi wkoło, choć gęste wystrzały, / Jam z krwawszych bitew nieraz wyszedł cały”.
Nagle z zasadzek wychodzą zbójcy, z Giaurem ubranym w albański strój na czele. Basza rozpoznaje go i jego czarnego konia. Zaczynają walczyć. Z doliny słychać wrzawę, huk wystrzałów i jęki konających ludzi. Wenecjanin śmiertelnie ranił Hassana. Leży z odrąbaną dłonią i przebitą na wskroś piersią, a nad nim staje Giaur i z groźnym wzrokiem wyznaje: „Tak! tyś pochował w falach mą Leilę, / Jam cię pochował w czerwonej mogile. / Jej duch kierował mieczem; jej morderca / Uczuł raz pierwszy, co to jest ból serca; (…) / Zbójcą zostałem! jeździłem na zwiady, / Aż w końcu zdrajca padł ofiarą zdrady, / Jam spełnił swoje, zemścił się nad tobą. / A teraz, dalej - w świat - jadę sam z sobą ".
Matka Hassana z niecierpliwością czeka w ogrodzie na powrót syna… na próżno. W pewnej chwili, z tragiczną wiadomością przybywa Tatar. Podaje jej zbryzgane krwią szaty Hassana i mówi, że poległ w walce z Giaurem: „Pani, okropną twój syn pojął żonę, / Mnie oszczędziły ręce poganina, / Bym ci pokazał krew twojego syna. / Legł śmiercią mężnych, pokój Hassanowi! / Przekleństwo wieczne zabójcy Giaurowi!”.
Mnich przebywający w klasztorze wygląda dziwnie. Czyż to nie ten tajemniczy mężczyzna kiedyś cwałem gnał na koniu, jakby opętany złym duchem?
Mnich przebywa w klasztorze od sześciu lat. Nikt nie zna jego tożsamości: „Ale przed nikim grzechu nie objawia. / Nigdy on w ławkach podczas mszy nie siedzi, / Nie chodził ani razu do spowiedzi, / Ani się kłania przed Bogarodzicą , / Ani przed ołtarz idzie z kadzielnicą: / Dni całe siedzi zamknięty w ukryciu. / Nie wiem o jego przygodach i życiu (…)”.
Przyjechał ze wschodu na tureckim statku i ofiarował duży skarb, za możliwość pozostania wśród zakonników. Stroni od ludzi, stale przebywa w swej celi. Często nawiedzają go dziwne wizje, zapada w dziwne stany, podczas których traci przytomność i mówi wtedy dziwne rzeczy o zatopionej pannie, o konającym Turku i ręce odciętej od ciała: „Często on marzy, bezprzytomnie gada / O pięknej pannie, która w morze wpada, / Słyszy szczęk mieczów, strzały nad opoką / I widzi Turka konające oko. / Ilekroć na tym wierzchu skały stawa, / Grozi mu z dołu jakaś ręka krwawa (…)”. Jego spojrzenie jest dumne: „Cechę umysłu, co niezgięty w dumie / Zna swoję wyższość i pokazać umie” i łatwo można dostrzec w nim potęgę umysłu i wysokie urodzenie.
Nikt nigdy nie widział, by odmawiał pacierze. Czasem staje w ukryciu, z dala od wszystkich, przysłuchuje się śpiewom i przygląda obrzędom podczas nabożeństwa. Nigdy jednak nie klęka, nawet w czasie unoszenia Ciała Bożego: „Tam - patrz na niego - w dzwonek uderzono, / Wszyscy uklękli, sakrament wzniesiono; / Stoi jak posąg, i widać z postawy / Wyraz rozpaczy, wzgardy i obawy”.
Skoro mieszka w zakonie bez ślubów – nie strzyże głowy i „nosi włosy jak człowiek światowy”, nie uczęszcza do spowiedzi i nie spędza czasu na modlitwie, lecz nosi jednak habit.
Tajemniczy mnich spowiada się doświadczonemu zakonnikowi, który nie potrafi zrozumieć walki ciemnych mocy, toczącej się w sercu grzesznika. Giaur opowiada dzieje swego tragicznego życia… |
---|
Tajemnicza postać spowiada się przed starym, doświadczonym zakonnikiem, którego przeraża dzikość uczuć Giaura. Bohater opowiada mu tragiczne dzieje swego życia, obfitego w rozkosze, bez odrobiny nudy. Gdy wyznaje, że kochał, zaraz poprawia się, i czasownik ten zastępuje słowem „ubóstwiał”: „Kochałem, ojcze - o, nie - ubóstwiałem - / Lecz to są słowa, słowo często kłamie - / Ja miłość moją czynem pokazałem (…)”.
Dziewczyna była gwiazdą jego życia, a teraz zabrakło mu drogowskazu. Mówi, że za niewierność zginęła z ręki nieżyjącego już Hassana: „Ale mnie nie klnij - posłuchaj - ja byłem / Przyczyną śmierci - lecz nie ja zabiłem. / Mógłbym i śmiałbym to samo uczynić, / Gdyby kochanka śmiała mi przewinić. - / Jemu niewierna - więc on ją pochował - / Mnie była wierną - jam go zamordował”. Pokazuje spowiednikowi rdzawą plamę na swym mieczu, po czym wyznaję swą zbrodnię. Podkreśla przy tym, że w porównaniu do męczarni konającej dziewczyny, śmierć jej pana była lekka: „Jego śmierć lekka - ale jej męczeństwo / Było dla myśli mych takim straszydłem, / Że w końcu ludziom i sobie obrzydłem”.
Nic nie jest w stanie go pocieszyć po stracie ukochanej Leili, przykrytej chłodnymi falami: „Życia mojego żałować nie warto, / Żałuję życia, które jej wydarto. / Ona śpi, falami nakryta chłodnemi!”. Mówi: „Kto raz spadł z niebios, już się nic nie lęka, / Mniejsza, gdzie spadnie, wie, że wszędzie męka”. Na zawsze został wierny tej jedynej miłości: „Umrę, nie znając, co kochać raz drugi”. Nie chce słuchać od spowiednika słów o pokucie: „Za grzech zabójstwa nie lękam się kary”, ponieważ nie chce być zbawionym, nie na to czeka: „Zbawienia nie wart jestem - i nie żądam, / Nie raju, ale spoczynku wyglądam”.
Giaur przekazuje spowiednikowi pierścień i prosi, by oddał go jego przyjacielowi z lat młodości, któremu miał opowiedzieć o uczuciach zmarłego (ten przyjaciel przepowiedział niegdyś los bohatera).
Spowiadający wyznaje, że Leila ukazała mu się niedawnego wieczora na jawie, lecz zniknęła, gdy chciał ją wziąć w ramiona. Na koniec rozmowy prosi o ubogi pogrzeb, a na grobie o prosty krzyż bez żadnego napisu: „Gdy skonam, pogrzeb ubogi mnie sprawisz, / Krzyż tylko prosty na grobie postawisz, / Bez żadnych liter - nie chcę , by wędrowiec / Napisy czytać szedł na mój grobowiec”.
Gdy Giaur umarł, nikt nie był w stanie powiedzieć jego imienia lub nazwy jego ojczyzny, ponieważ jedyną osoba, która poznała historię mnicha był spowiednik: „Tyle zostało o Giaurze podania, / I o Leili, którą on postradał, / I o Hassanie, któremu śmierć zadał”.
Plan wydarzeń „Giaura”
Wspomnienie potęgi starożytnej Grecji.
2. Apel do jej dzisiejszych mieszkańców o rozpoczęcie walki o wolności przeciw tureckiej niewoli.
3. Ucieczka rybaków przed dobijającym do brzegu pirackim statkiem.
4. Tajemniczy jeździec pędzi na czarnym jak noc koniu.
5. Opis spustoszonego przez Giaura domu baszy Hassana.
6. Przypomnienie niegdysiejszej świetności i bogactwie tego miejsca.
7. Przewoźnik opisuje scenę zatapiania tajemniczego pakunku w zatoce.
8. Smutek Hassana po zniknięciu ukochanej Leili.
9. Opis urody muzułmańskiej branki.
10. Hassan udaje się w podróż po nową żonę.
11. Giaur przygotowuje zasadzkę w górskim wąwozie.
12. Zabicie towarzyszy tureckiego baszy przez zbójców.
13. Śmierć Hassana.
14. Giaur czyni wyznanie nad ciałem zamordowanego Turka i wyrusza w świat.
15. Rozpacz matki baszy na wieść o śmierci syna.
16. Opis grobu Hassana i pochwała jego męstwa.
17. Giaur odnajduje się, w sześć lat od opisywanych wydarzeń, w odległym klasztorze.
18. Relacje zakonników o tajemniczym mnichu, stroniącym od ludzi i od modlitwy.
19. Spowiedź bohatera.
Giaur - charakterystyka szczegółowa
Giaur jest nowym typem bohatera w literaturze, nazwanym od jego twórcy – bohaterem byronicznym.
Bohater byroniczny Jest człowiekiem zbuntowanym, niepokornym i samotnym. Nie znamy jego imienia i nazwiska, pochodzenia ani losów życia, ponieważ te wszystkie tajemnice kryje w głębi duszy, nigdy ich nie ujawnia. Gniew, który czuje, a któremu towarzyszy duma, powodują, że nic nie cofnie go przed dokonaniem zemsty i popełnieniem zbrodni. Taki również był Giaur, któremu zemsta na Hassanie za zabicie ukochanej Leili nie przyniosła ulgi w cierpieniu po stracie ukochanej. |
---|
Giaur przeżywa szczęśliwą młodość, która mija mu odwzajemnionej na miłość do pierwszej wśród żon baszy Hassana – branki Leili. Przy jej boku spędził dni „obfite w rozkosz”, lecz później to z jej powodu przyszły dni „płodniejsze w bóle”. Kochał ją ponad życie, nie zmieniając gorliwości swego uczucia nawet po jej śmierci. Jego miłość była bezgraniczna, dawała mu siłę w czasie zemsty na Hassanie. Czas nie zmniejszył siły uczucia, ani bólu, który odczuwał każdego dnia po stracie ukochanej.
Gdy Leila umarła, nie podzielił jej losu. Przy życiu najpierw trzymała go chęć zemsty, którą później zastąpił chęcią doczekania śmierci w bezpiecznym schronieniu w klasztorze. Nigdy nie przestał myśleć o ukochanej, nie chciał odrzucić od siebie tej miłości. Mówił: „Ciebie dotąd kocham, jak kochałem”.
Choć pogrążony w żalu i smutku, odwrócony od świata, przyznawał, że z jego punktu widzenia niewierna Leila zasłużyła na śmierć z ręki zdradzanego Hassana. Będąc na miejscu baszy postąpiłby podobnie: „Mógłbym, śmiałbym to samo uczynić, / Gdyby kochanka śmiała mi przewinić”, a zaraz potem dodawał: „Choć śmierć jej była zasłużoną karą, / Lecz jej niewierność , była dla mnie wiarą”.
Giaura charakteryzowała tajemniczość i skłonność do zamykania się w sobie, chęć stronienia od ludzi. Kreacja tej postaci także wzmaga w czytelniku poczucie jej niesamowitości, wręcz nieziemskości. Nie znamy jego pochodzenia, imienia czy nazwiska, ani losów. Jedyne co możemy o nim powiedzieć, to to, że był „niewiernym”, czyli nie był wyznawcą Allacha, lecz chrześcijaninem, o czym świadczy nazwa, jaką nadali mu muzułmanie.
W życiorysie tajemniczego Giaura jest szereg luk: nie wiemy, dlaczego przybył do Grecji, jak trafił do haremu baszy Hassana oraz co robił po jego zabójstwie, nim trafił do klasztoru. |
---|
Przebywając wśród obcych mu kulturowo, narodowościowo i obyczajowo muzułmanów, czuje się samotny i wyobcowany. Po trosze sam odsuwa się od ludzi. Widac to po śmierci Leili, gdy nie chce przebywać wśród społeczeństwa, ponieważ to ono akceptowało karę, jaka spotkała jego ukochaną. Nie akceptuje świata, uciekając ze swoją zemstą i rozpaczą w samotność (w ten sposób Byron dał dowód popierania dążenia jednostki do wszechstronnej wolności).
Jest zbuntowany, skłócony z całym światem. Wypowiada walkę niesprawiedliwości i panującej krzywdzie, czego przykładem jest złamanie podstawowego prawa – zakazu zabijania. Po śmierci ukochanej podchodzi do życia w sposób egoistyczny, hedonistyczny, dążąc do spełnienia swych pragnień i zemsty.
Pod koniec powieści Giaur jest rozdarty wewnętrznie, ponieważ to, co miało przynieść mu ukojenie, czyli pomszczenie Lilii - sprawiło tylko kolejne wewnętrzne rozterki. Rozpacz, która pchnęła go do zemsty, pchnęła go tym samym do zatracenia się w tym pragnieniu (Giaur był mścicielem własnej krzywdy).
W końcu założył habit, lecz nie z powołania czy chęci pokuty, lecz z pragnienia życia w odosobnieniu. Przestaje wierzyć w cokolwiek (choć przebywa wśród zakonników), odrzuca nauki Boga i odchodzi od chrześcijaństwa. Cały czas jednak biło od niego poczucie wyższości: „Pilniejszy badacz odgadnie z wejrzenia / Wielkość umysłu, zacność urodzenia”.Mimo wszystko jednak, nie żałuje dokonanych wyborów. Podczas spowiedzi, która nie jest spowiedzią w religijnym znaczeniu tego słowa, lecz lirycznym monologiem - wyznaje, że zrobiłby wszystko tak samo: „żyłbym tak, jak żyłem”.
Jego tragizm polega na tym, że zatracił się w chęci zemsty, która nie dała mu ukojenia ani pocieszenia.
Znaczenie tytłu utworu
Giaur to określenie, pod którym występuje główny bohater powieści. Słowo to jest potoczną muzułmańską nazwą niewiernych, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijan.
Ta nazwa i wzmianka, że bohater był Wenecjaninem, to jedyne wiadomości o jego osobie (nie znamy jego imienia, ani nazwiska, pochodzenia, losów życia).
Niedopowiedzenia i tajemniczość postaci służą podkreśleniu jej wyobcowania, skłócenia ze światem. Jest to również sygnał jej inności, odmienności religijnej, kulturowej i obyczajowej wśród muzułmańskiego społeczeństwa.
„Wężowy poemat”, czyli geneza „Giaura”
Powieść poetycka "Giaur" została pierwszy raz wydana w czerwcu 1813 roku, w dwa lata po powrocie Byrona z podróży na Wschód, gdzie zainteresował się orientem i egzotyką. Do końca 1813 roku ukazało się dziewięć wydań dzieła, ponieważ autor stale nanosił poprawki, wciąż dodając poszczególne partie (było to możliwe dzięki nieregularnej, fragmentarycznej formie powieści).
Byron stale uzupełniał treść dzieła. Łącznie ukazało się aż dziewięć poprawionych wersji utworu. Rękopis „Giaura” liczył 407 wierszy, kopia oddana do druku przy pierwszym wydaniu 460, a ostateczna liczba wierszy przedstawiona czytelnikom pierwszy raz – 685 linijek. Wskutek poprawek – w ciągu pięciu miesięcy objętość powieści podwoiła się do 1334 wierszy.
Sam Byron nazwał „Giaura” wężem i po siódmym wydaniu pisał: „Nie dodałem już nic, choć z wielką trudnością, do tego wężowego poematu, który przedłuża swoje zwoje z każdym miesiącem”. |
---|
W pierwszych wydaniach dzieła brakowało w nim na przykład politycznej dygresji o Grecji i jej pięknym krajobrazie (początek utworu), opisu opustoszałego domu Hassana, a forma spowiedzi bohatera-mnicha była o wiele krótsza.
Po opublikowaniu dzieła czytelnicy, znając tryb życia i temperament poety, podejrzewali, iż to sam Byron, podczas swej podróży na Wschód, był kochankiem tajemniczej branki Leili, a jego dzieło to po prostu autobiografia. Poeta protestował przeciw takim daleko posuniętym spekulacjom. Wynikiem ciągłych dywagacji na ten temat było napisanie przez Byrona Przedmowy, w której wyjaśnił czas i miejsce opisanych wydarzeń, tłumacząc, że: „Zdarzenia podobne trafiały się dawniej często na Wschodzie”, że: „odnieść należy do owych czasów, kiedy Wyspy Jońskie ulegały panowaniu Rzeczypospolitej Weneckiej(…)”, a więc określił, że opisana historia wydarzyła się przed rokiem 1797. Dodatkowo w przypisach podkreślił, że opowieść o Giaurze i Leili słyszał: „od jednego z tych opowiadaczy, którzy po kawiarniach wschodnich prawią różne powieści wierszem i prozą. Żałuję, że niewiele spamiętałem ułamków oryginału; porobiłem różne odmiany, wmieszałem własne dodatki; czytelnik rozeznaje je po stylu, ubogim w obrazy orientalne”.
W angielskim oryginale „Giaur” jest opatrzony mottem z „Iris Melodies” Tomasza Moore’a. Zadedykowany jest Samuelowi Rogerowi, co opuścił tłumaczący dzieło Mickiewicz. Ważny jest wstęp do utworu, który polski wieszcz narodowy przetłumaczył w taki sposób, by poruszyć serca zniewolonych przez zaborców rodaków.
Byron we wstępie pisze o pięknym krajobrazie Grecji, wskrzesza jej wspaniałą przeszłość, pisze o podjęciu walki o wolność, by wydostać się spod jarzma Turcji. To doskonale pasowało do ówczesnej sytuacji Polski, którą tłumaczący dzieło Mickiewicz pragnął wesprzeć i zapewnić, że mają dość siły, by walczyć. |
---|
Problematyka „Giaura”
Powieść Byrona, choć napisana na początku dziewiętnastego wieku, jest uniwersalna i ponadczasowa. Zawdzięcza to poruszanym na zaledwie kilkudziesięciu kartach tematom, problemom aktualnym po dziś dzień. Dzięki temu jej autor uważany jest za dziś dzień za genialnego poetę, łamiącego ustalone konwencje, zarówno w swym życiu, jak i w swych dziełach.
Co odnajdziemy w „Giaurze”, który przeraża nas i odstrasza swą formą, opartą na fragmentaryczności i inwersji czasowej? Przede wszystkim mamy w tej poetyckiej powieści pochwałę miłości, uczucia ponad podziały, które jest najstarszą inspiracją artystów. Poznajemy Wenecjanina Giaura oraz muzułmańską brankę – piękną Lellę. Choć ich związek jest zdradą wymierzoną w pana dziewczyny – baszę Hassana, to jednak para poddaje się obezwładniającej sile bezwarunkowego uczucia i dąży do zjednoczenia, planując ucieczkę. Podczas kończącej utwór scenie spowiedzi tajemniczego mnicha (Giaura) wyznaje on zakonnikowi, że czasy spędzone przy boku ukochanej były najszczęśliwszymi chwilami w jego tragicznym życiu. Dzięki uczuciu, które zaznał w objęciach Leili, nie żałuje żadnego swego kroku, ponieważ przy niej spędził dni „obfite w rozkosz”. Nieważne, że później z jej powodu przyszły dni „płodniejsze w bóle”.
Utwór jest również literackim przykładem potwierdzającym twierdzenie, że każdy człowiek ma prawo do walki o swoje uczucie, że nie powinien poddawać się przeciwnościom, różnicom kulturowym czy obyczajowym, tylko dążyć do szczęścia. Najważniejsza powinna być miłość, czego dowodziła zakochana para, próbująca uśpić podejrzenia Hassana (Leila swym władczym i wiernym spojrzeniem zabrania mu posądzać się o cudzołóstwo).
Przede wszystkim jednak „Giaur” to opowieść o konflikcie zbuntowanej jednostki ze społeczeństwem, czego przykładem może być postawa buntowniczego i walecznego bohatera. Wiedział, że nikt, kto choć raz nie kochał, nie zrozumie jego decyzji o zemście na zabójcy swej ukochanej i dlatego zdecydował się na odizolowanie w klasztorze, w którym pozostawał niezidentyfikowanym mnichem.
Byron popiera dążenie jednostki do wolności. Nie kreuje swego bohatera na człowieka zależnego od kogokolwiek czy czegokolwiek, lecz na mężczyznę wolnego, który kieruje się jedynie własnym zdaniem, a nie opiniami innych.
Ten romantyczny utwór jest także obrazem dramatu samotności i wyobcowania, które odczuwa główny bohater, nie dość, że cierpiący po śmierci ukochanej Leili, to jeszcze niosący brzemię zbrodni w swym sercu.
Pozostali bohaterowie „Giaura”
Leila
Gruzińska branka była pierwszą wśród żon bogatego baszy Hassana, który kochał ją ponad życie. Nie dawał wiary rozgłaszanym opowieściom o jej związku z Giaurem, ufał jej pięknym i władczym oczom. Czytelnik poznaje jedynie opis jej urody („oczy gazeli”, „cudowny rumieniec”, ciemne spojrzenie), nie dowiadując się niczego na temat jej uczuć.
Wyidealizowana do granic możliwości przez ukochanego Wenecjanina, który widzi w tej wschodniej piękności anioła i jutrzenkę, tak naprawdę jest tylko dodatkiem do całej opowieści (nie mamy nawet cytatów z jej wypowiedzi).
Hassan
Ta postać charakteryzuje się szlachetnością i dumą. Mimo, iż kochał Lellę najbardziej ze swych wszystkich żon, gdy uzyskał dowody jej zdrady – nie zawahał się jej zabić. Postąpił w tradycyjny sposób karania cudzołóstwa – wrzucił ukochaną w worku do wody. Po tym strasznym czynie czuł wyrzuty sumienia, żałował swej decyzji (cały czas kochał brankę), lecz również był świadomy, iż postąpił według zwyczajowego i religijnego prawa.
Wraz ze śmiercią ukochanej, stracił także spokój sumienia i radość życia, nic już nie sprawiało mu przyjemności, nawet kobiety z haremu. W chwili, gdy zaatakował go pragnący zemsty Giaur, Hassan nie uciekł (choć tylko on został przy życiu, ponieważ jego kompanów zabili zbójcy), lecz mężnie stawił czoło przeciwnikowi i podjął się walki. Zginął z ręki mężczyzny, który uwiódł jego żonę.
Zostawił po sobie wspomnienie mężnego i walecznego wojownika oraz religijnego człowieka (w imię religijnego prawa ukarał niewierną).
Tę postać Byron skonstruował w kontraście do tytułowego Giaura. Choć było między nimi wiele podobieństw (obaj byli walecznymi wojownikami, a zarazem mordercami), to jednak wybrali różne drogi życia. Hassan postępował w imię ustalonych zasad i norm (zabił ukochana), natomiast Giaur odwrócił się od społeczeństwa, które przyzwalało na tak drastyczną śmierć, jaką spotkała Leila.