Najprostsze ciasto ze śliwkami, bez miksera, miarek i wag
SUCHE: kubek mąki, 3/4 kubka cukru, łyżeczka proszku do pieczenia
MOKRE: 3/4 kubka oliwy z oliwek z drugiego tłoczenia, 1 jogurt naturalny i 1 jajko. Jajko możecie dawać już rozbite i rozbełtane, lepiej wtedy rośnie.
Mieszam to wszystko widelcem i zalewam śliwki w foremce.
Śliwki myję rozdzieram wcześniej w dłoniach, układam trochę na dnie i trochę z wierzchu, po wylaniu ciasta. Te, które wystają, posypuję odrobinką brązowego cukru.
Piekę w 180 przez 40 minut i zostawiam w piecu do wystygnięcia, żeby doszło, inaczej ryzykujecie zakalec. Dwie ważne uwagi: jeżeli po 30 minutach będzie już rumiane wsuń na wierzch folię alu i piecz dalej. Po drugie, jeśli włożona w środek wykałaczka po 40 minutach będzie mokra od ciasta, obniż temperaturę do 120 stopni i tak jeszcze piecz 15 minut.
Po wystygnięciu posypuję cukrem pudrem. Śliwki możecie zastąpić brzoskwiniami – w puszce lub świeżymi, świeże bym wcześniej podsmażyła z cukrem, tak samo jak jabłka.
2 czubate szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru pudru (można trochę mniej)
250 g miękkiego masła
4 żółtka (lub 3 jajka)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
ok. 1,5 kg jabłek (lub 1 słoik jabłek prażonych,np.Urbanek)
Wszystkie składniki, z wyjątkiem jabłek, zagnieść (ja użyłam robota z hakami).
Ciasto podzielić na 2 części: większą część (2/3) rozwałkować i ułożyć na dnie tortownicy, a mniejszą (1/3) zawinąć w folię i włożyć do zamrażalnika pół godziny.
Obrane jabłka, pokrojone w kostkę, przesmażyć w garnku z odrobiną wody przez 15-20 min. a pod koniec dodać odrobinę cukru do smaku (jeśli lubicie to można dodać trochę cynamonu).
Na rozwałkowane ciasto wyłożyć przestudzone jabłka. Na wierzch zetrzeć na tarce schłodzą część ciasta. Piec około 45-50 minut w 180'C do zarumienienia wierzchu ciasta.