Pedagogika Janusza Korczaka
Bogusław Śliwerski
10.1. Zycie i dzieła J. Korczaka
Janusz Korczak (właśc. Henryk Goldszmit. 18787—1942). lekarz, pisarz, pedagog,
moralista i działacz społeczny, pochodził z zasymilowanej rodziny żydowskiej,
związanej z ruchem haskali. W latach 1989—1905 studiował medycynę w Warszawie,
w 1907 r. w Berlinie, a w 1909 r. w Paryżu. Należał do kręgu postępowej
inteligencji warszawskiej przełomu XIX i XX w. Współpracował m.in. z redakcjami
„Głosu", „Przeglądu Społecznego" i „Czytelni dla Wszystkich". W 1912 r.
przyczynił się do otwarcia Domu Sierol dla dzieci żydowskich w Warszawie,
którego dyrektorem pozostał do śmierci. Od 1919 r. współpracował z Marią Falską
w powołaniu do życia zakładu wychowawczego Nasz Dom dla dzieci polskich.
Prowadził wykłady w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej, w Instytucie
Nauczycielskim i w Słudium Pracy Społecznej Wolnej Wszechnicy
Polskiej. Kszłałcił nauczycieli w zakładach kształcenia freblanek oraz prowadził
szereg akcji odczytowych dla wychowawców i opiekunów- dziecięcych. Występował
też jako biegły w sądach dla nieletnich. Był słalym współpracownikiem wielu
pism, gazet i periodyków, publikując m.in. „W Słońcu" i w „Szkole Specjalnej".
W 1926 r. założył pierwsze i jedyne w swoim rodzaju na świecie czasopismo dla
dzieci i młodzieży „Mały Przegląd", które redagował wraz z dziećmi. Ukazywało
się ono do 1939 r.. przy czym od 1930 r. funkcję redaktora naczelnego przejął jego
przyjaciel i sekretarz Igor Newerly. Korczak był też w latach 1935-1936 autorem
popularnych pogadanek radiowych, zwanych gadaninkami Slarcgo Doktora.
W sierpniu 1942 r.. mimo szansy opuszczenia getta, pozostał ze swymi podopiecznymi
i wraz z nimi został wywieziony do obozu zagłady w Treblince, gdzie zginął.
Janusz Korczak zawarł swe poglądy pedagogiczne przede wszystkim w: Jak
kochać dziecko (1920-1921) i programowym utworze Prawo dziecka do szacunku
(1929), a także w wielu innych pracach, m.in. Momenty wychowawcze (1919).
Prawidła życia (1930), Pedagogika żartobliwa (1939). Oryginalna twórczość
literacka Korczaka dla dzieci i o dzieciach łączy humanitaryzm i głęboką
znajomość psychiki dziecięcej z liryzmem, humorem i fantazją. Obejmuje ona dwa
okresy historyczno-literackie: Młodą Polskę (1890-1918) i dwudziestolecie
międzywojenne (1918-1939). Do najbardziej znanych utworów należą adresowane
do dzieci powieści „kolonijne" Moski, Jośki i Sntle (1910). Józki, Jaśki i Franki
(1911); dylogia o Królu Maciusiu Kroi Maciuś I (1923, zekranizowana w 1958).
Król Maciuś na wyspie bezludnej (1923); Bankructwo małego Dieka (1924), Kiedy
znów będę maty (1925).
Dorobek literacki Janusza Korczaka obejmuje również naturalistyezne powieści
społeczne: Dzieci ulicy (1901). Dziecko salonu (1906), satyrę obyczajową Koszałki
opałki (1905). prozę poetycką Sam na sam z Bogiem (1922). utwór dramatyczny.
Senat szaleńców (wystawiony 1931). Zachował się też jego Pamiętnik, który został
napisany w getcie (wyd. 1958).
Pedagogika Janusza Korczaka jest niezwykle rzadko spotykanym w literaturze
pedagogicznej typem liberalnej, rodzimej refleksji o wychowaniu, ufundowanej na
idei sumienia i auloodpowicdzialno.sei. Stanowi ona dość ostrożny i uwolniony od
przesadnego moralizmu typ myślenia o tym. jak pedagodzy powinni postępować
wobec wychowanków, by nie naruszyć wzajemnego prawa do wolności i do
godnego życia. Jej ponadczasowe, uniwersalne odczytywanie przez kolejne
pokolenia sprawia, że jego myśl nieustannie przekracza wszelkie granice: kontynentów,
państw, kultur, narodów, wyznań, ideologii czy ustrojów społeczno-
-politycznych. Śmiałość sformułowanych uwag, wskazań czy przestróg, zdystansowane
odkrywanie własnych słabości i prawdziwych sukcesów przez Starego
Doktora ze swej istoty wiedzie ku nieskończoności i zróżnicowaniu recepcji jego
dzieł. Obdarzając innych własnymi doświadczeniami, wzbudza w nich uczuciową
wrażliwość, skryty instynkt czy talent pedagogiczny. Zakreśla zarazem krąg
możliwych pytań, wątpliwości czy aporii. jakie rodzą się w toku pedagogicznych
interakcji między dorosłymi a dziećmi.
Radykalizm w myśleniu Korczaka, konsekwencja w działaniu oraz miłość
w odczuwaniu i obejmowaniu wzajemnych relacji z dziećmi stworzyły niepowtarzalną
koncepcję Nowego Wychowania, której istotą jest poszukiwanie gwarancji
dla ludzkiej, a nade wszystko dziecięcej wolności i dla sensu ludzkiego życia.
W jego dziełach zawarta jest optymistyczna wiara w dobroć natury człowieka,
w jego zdolność do swobodnego kreowania świata wartości.
Korczak jest jednym z nielicznych pedagogów Nowego Wychowania, którzy
potrafili łączyć myślenie naukowe z myśleniem praktycznym. Nie ma w jego
dziełach ani czystej pedagogiki empirycznej, ani wyłącznie normatywnego
spekulatywizmu, ani też (de-)konstrukcji metateoretycznej, a mimo to jego poglądy
wypełniają, wyostrzają, upraszczają, ale i naświetlają istotę pedagogicznych
fenomenów w każdym z tych podejść do wychowania i jego teoretycznych czy
praktycznych uzasadnień. Jeśli zatem zderzymy moralny autorytet Janusza
Korczaka1 z jego umiejętnością poszukiwania i komunikowania prawdy o wychowaniu,
to odnajdziemy w jego refleksji siłę i moc argumentacji, by nie
poddawać się zagrożeniom czy kryzysom tego procesu bez względu na towarzyszące
mu - także w ponowoczesnym świecie - okoliczności.
10.2. Podstawowe założenia pedagogiki J. Korczaka
Wyróżnia się następujące idee przewodnie, na które warto zwrócić uwagę,
studiując pedagogiczną i literacką spuściznę Janusza Korczaka, a mianowicie:
• Szacunek do dziecka jako człowieka rozwijającego się poprzez własną
aktywność, jako podmiotu.
• Zasada (i praktyka) partnerstwa dziecka w procesie wychowania.
• Prawo dziecka do opieki oraz odpowiedzialność społeczeństwa dorosłych za
warunki życia dziecka.
• Poszukiwanie syntezy wiedzy o dziecku.
• Techniki działania pedagogicznego jako konsekwencja przyjętych ogólnych
założeń systemu opiekuńczo-wychowawczego.
• Koncepcja wychowawcy, wynikająca z ogólnej postawy Korczaka wobec
dziecka.
Ze względu natomiast na treść pedagogiczną Nowego Wychowania podkreśla
się w dziełacli Janusza Korczaka trzy główne jego zakresy:
• treści ogólnoludzkie, które powinny być udostępniane całemu społeczeństwu,
adresowane do rodziców i dzieci;
• treści ogólnopedagogiczne - do wykorzystania w kształceniu i doskonaleniu
kadry pedagogicznej;
• treści szczegółowe - do wykorzystania szczególnie przez wychowawców
zatrudnionych w placówkach opiekuńczo-wychowawczychJ.
Janusz Korczak by! prekursorem walki o prawa dziecka. Zwracał szczególną
uwagę na nierównoprawną pozycję dzieci w społeczeństwie, ich zależność od
dorosłych. Domagał się, by uznano, że dziecko jest pełnowartościowym człowiekiem
od chwili narodzin, na każdym etapie swego istnienia i ma prawo być sobą. takim
jakim jest. Idee te znalazły odbicie i rozwinięcie w stworzonym przez Korczaka
nowatorskim - jak na tamte czasy - podejściu do wychowania, które respektowało
potrzeby i dążenia dziecka do własnej aktywności i samodzielności, a zarazem
realistycznie uwzględniało j e go słabości. Szczególnie dotyczyło to niemożności
przejęcia przez dzieci pełnej odpowiedzialności za świat i trudności w pracy nad
sobą. Integralnym elementem jego koncepcji wychowawczej były różne formy
uspołecznienia i samorządności instytucji czy środowisk edukacyjnych, opiekuńczych
lub wychowawczych.
Zarówno doświadczenia z lat międzywojennych, jak i twórcze poczynania
wielu dzisiejszych szkół i zakładów opiekuńczych dowodzą, że w koncepcji
systemu wychowawczego Korczaka odnajdujemy nic tylko techniki i środki
oddziaływania pedagogicznego, ale też wiele wskazań dotyczących mądrej opieki
wychowawczej i rozumnej miłości do dziecka. Korczak potrafił bowiem zerwać
z ..kostiumem oczywistości" konserwatywnej pedagogiki, dokonując konwersji
spojrzenia na wychowanie i uczestniczące w nim podmioty, dając odbiorcom
swoich dzieł „nowe oczy", którymi należałoby spojrzeć na świat pedagogicznych
interakcji. Pisząc o tym, jak kochać dziecko, i o jego prawie do szacunku, stworzył
tak naprawdę „nowego człowieka". Nic byłoby to możliwe bez prawdziwej
konwersji, bez metanoia, czyli bez dokonania przewrotu mentalnego w dominującej
wizji świata s p o ł e c z n e g o T o dzięki kontrolowaniu wypaczeń, patologii, kryzysów
wychowania (w wychowaniu i w następstwie wychowania) stworzy! nam środki
(narzędzia) do pomnażania i dalszego rozwoju humanistycznego wychowania.
Naczelną istotą wychowania staje się z jednej strony polityczne zadanie
zagwarantowania młodemu pokoleniu społecznych warunków do życia, z drugiej
zaś strony jest to zadanie terapeutyczne, sprowadzające się do wspierania osób
w ich wewnętrznym rozwoju, nabywaniu samoświadomości oraz wzmacnianiu ich
w samodzielności i uniezależnianiu się od społecznej, zewnętrznej troski czy
opieki. Sytuacje wychowawcze powinna zatem cechować oscylacja pomiędzy
indywidualnym kształtowaniem osobowości a konstruktywnym formowaniem świata
w taki sposób, by zmieniali się ludzie, w toku kreowanych przez nich relacji
społecznych. Pedagogia Korczaka jest niezwykle trafną egzemplifikacją powyższej
ambiwalencji. z jednej strony rejestrując i ujawniając społeczeństwu stan zagrożeń,
błędów czy wypaczeń, jakie mają miejsce w procesie wychowania w rodzinie,
w szkole, w instytucjach opiekuńczych czy na ulicy, z drugiej zaś strony ukazując
niezwykle cenne propozycje rozwiązań powyższych dylematów czy trudności.
Dzielą Korczaka są z ogromnym kunsztem literackim i bez przesadnego
dydaktyzmu skonstruowanym poradnikiem przyzwoitych zachowań dla rodziców,
nauczycieli, wychowawców czy opiekunów dzieci i młodzieży, ich pedagogicznym
savoir-vivrc*cm. Korczak nic poprzestaje w nich na krytyce praktyki wychowawczej,
ale traktuje ją jak rzeczywistość, którą warto zrozumieć. Sam okazał się przy tym
przeciwnikiem pedagogizmu, czyli utopijnej postawy pedagogów wobec dzieci,
przejawiającej się przekonaniem o wszechwładnym na nich wpływie, o uniwersalnej
mocy sprawczej wychowania przy jednoczesnym lekceważeniu odkrytych przez
naukę praw rozwoju jednostkowego i społecznego. Stwierdza w jednym ze swoich
dziel: „To nie czczy frazes, gdy mówię: szczęście dla ludzkości, że nie możemy
zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom
na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę"'1.
Najczęściej wydobywanymi w dyskursie pedagogicznym poglądami Korczaka
są te. które eksponują swoistego rodzaju imperatyw pedagogiczny, jakim jest
w j e go dziełach indywidualne podejście wychowawców do każdego dziecka, jego
wyjątkowa rola w życiu społecznym, w tym szczególnie mocno akcentowana
kategoria praw dziecka, które w perspektywie ontologicznej są tożsame z prawami
osób dorosłych. Dziecko bowiem nie może być dodatkiem do życia dorosłych ani
tym bardziej przcdmiolem ich manipulacji, ale samoistną siłą i wartością, z którą
należy się liczyć. Korczak przeciwny jest generalizowaniu, absolutyzowaniu dzieci
w ogóle, gdyż tak naprawdę w procesie wychowania zawsze mamy do czynienia
tylko z konkretnym indywiduum.
Był kreatorem takich wartości, jak: miłość do bliźnich, sprawiedliwość, godność,
szacunek, piękno i prawda. Twierdził, że dorośli często nie dopuszczają dzieci do ich
spraw codziennych, uznając je za małe i niedoświadczone. Słowa Korczaka zawarte
w „Prawie dziecka do szacunku" stały się ideą przewodnią i wykładnią współczesnych
koncepcji ochrony praw dziecka. Jest w nich zawarty apel do świata ludzi
dorosłych, którzy w ferworze zajęć, obowiązków1, kłopotów, a może z przyzwyczajenia
traktują dziecko jak przedmiot. To apel o godne traktowanie każdej żywej istoty,
a przede wszystkim dziecka, którego los zależy od woli dorosłych. Stary Doktor tak
ujmuje ten aspekt w trzech krótkich, ale jakże wymownych punktach:
„Wzywani o Magna Charta Libertatis, o prawa dziecka. Może ich jest więcej, ja
odszukałem trzy zasadnicze:
1. Prawo dziecka do śmierci.
2. Prawo dziecka do dnia dzisiejszego.
3. Prawo dziecka, by było tym. czym jest"1.
Studiując jego pisma pedagogiczne, odnajdziemy w nich apel do wychowawców,
by zatroszczyli się o takie prawa dziecka, jak:
• prawo do szacunku (dla niewiedzy, dla smutku, niepowodzeń i łez; dla
misterium poprawy, dla młodego wysiłku i ufności, dla pracy poznania, dla
tajemnic i wahań ciężkiej pracy wzrostu, dla własnych słabości);
• prawo do miłości (do piersi matki, atmosfery ciepła i troskliwości) i przyjaźni;
• prawo do tajemnicy (tajemnicy osoby, jak i własnych spraw, przeżyć i doznań);
• prawo do samostanowienia (prawo antytezy, prawo do oporu, do protestu, do
upominania się i żądania, do wypowiadania własnych myśli, do życia
własnym wysiłkiem i własną aktywnością):
• prawo do własności (siebie - do samoposiadania i do swoich rzeczy);
• prawo do własnego rozwoju i dojrzewania;
• prawo do ruchu, do zabawy, do pracy i badania;
• prawo do sprawiedliwości w życiu.
Jakże ciekawa jest u Korczaka prawda o jednoslkowyin bycie dziecka, bez
skrywania jego naiuralnych właściwości, a jednocześnie typowa dla ponowoezesnej
antropologii umiejętność odczytywania społecznych kontekstów ciała. On niejako
przywraca dziecku jego cielesność, wykazując, iż można je odczytać w kontekście
praktyk społecznych. Dziecko nie jest jedynie istotą esencjalną, bytem neutralnym
i naturalnym, gdyż ono staje się w toku socjalizacji także „tekstem", w który
wpisywane są różnorodne konfiguracje społecznie konstruowanych znaczeń jego
cielesności. Tej „dodanej wartości" nie należy lekceważyć, gdyż - wydawałoby się
tak prozaicznie obojętny dla rozwoju aspekt „piękna czy brzydoty" - w każdorazowym
akcie pedagogicznym może mieć nadawane istotne znaczenia6.
„Inaczej wychowywać należy dziecko ładne, inaczej brzydkie. A że nic ma wychowania
bez udziału dziecka, więc nic należy ukrywać wstydliwie zagadnienia urody przed nim.
gdyż to właśnie psuje. Ta niby pogarda dla urody jest przeżytkiem średniowiecza.
Człowiek, wrażliwy na piękno kwiatu, motyla, pejzażu, miałby być obojętny na piękno
człowieka? Chcesz ukryć przed dzieckiem, że ładne? Jeśli tego nie powie żadna
z licznych osób. które je otaczają w domu. powiedzą to obcy ludzie na ulicy, w sklepie,
w ogrodzie, wszędzie - okrzykiem, uSmiechem. spojrzeniem, dorośli czy rówieśnicy"1.
Świat dziecka nie jest odrębnym „miniświatem", gdyż łkwi immanentnie
w zwykłym życiu dorosłych.
„Korczak rozbija iluzję, że świat dziecięcy to <*światck czystych, czułych i szczerych
duszyczek", których względy łatwo sobie zaskarbić, a zaufanie zyskać. [...] wśród
dzieci jest tyluż złych ludzi, ilu wśród dorosłych, tylko nic mają bądź potrzeby, bądź
możności tego okazać. W świecie dziecięcym dzieje się 10 wszystko, co dzieje się
w brudnym świecie dorosłych |.
Kolejną, jakże aktualną ideą pedagogiczną Korczaka jest partnerstwo w relacji
wychowawca-wychowanek, które powinno wyrażać się w odrzuceniu przez
pedagogów despotycznego rygoru, na rzecz wzajemnego porozumiewania się.
współdziałania, wspólnego uzgadniania żywotnych dla obu stron spraw, zaufania
do dziecka, do jego rozsądku i umiejętności w stosunkach interpersonalnych
między dzieckiem a wychowawcą.
..Zapewniając dziecku opiekę i wychowanie nie czynimy mu laski, każde dziecko ma
do tego święte prawo, tak jak każdemu człowiekowi ludzkość powinna zagwarantować
podstawowe prawa i warunki ludzkiej egzystencji"1'. ..Dziecko nic mniej, nic ubożej.
nic gorzej myśli niż dorośli, ono inaczej myśli. Jest więc uprawnione do lego, aby być
partnerem w procesie wychowania"'".
Tak rozumiana praktyka wzajemnych relacji i zachowań między pedagogiem
a jego podopiecznymi jest pochodną ludzkiej cielesności, psychiki i duchowych
komponentów, których nic ma powodu udowadniać. Teoria wychowania nic
powinna zatem królować nad praktyką wychowawczą, ale skrywać się w jej
wnętrzu. Ideę ..równouprawnienia" można tym samym potraktować także jako
pewną relację między teorią i praktyką, między myśleniem i działaniem. Wciąż
trudna jest do wdrożenia w praktyce większości placówek oświatowo-wychowawczych
korczakowska troska i umiejętność budowania wraz z wychowankami
samorządnych wspólnot (samo)wychowawczych, poprzez tworzenie rady samorządowej,
sąd koleżeński, współgospodarze nie wspólnym majątkiem, budowanie
opinii publicznej, pełnienie różnego rodzaju służb czy wreszcie współtworzenie
reguł życia społecznego (zawieranie kontraktów, animowanie samopomocy,
wzajemne opiniowanie różnych działań, dyżury itp.). Ustanawiając w nich reguły
życia społecznego, należy brać pod uwagę to, by one nie niszczyły dzieci (dorośli
bowiem sami się obronią), nie poniżały i nie pozbawiały ich możliwości godnego
życia.
Nie mają już dzisiaj zbyt wielu zwolenników, a tym samym i sensu
podtrzymywania przy życiu w praktyce wychowawczej, postawy wychowawców
zmierzające do „kruszenia" woli przystrojonego w „uniform dziecięctwa" wychowanka,
zamachy na zdrowy rozsądek i ludzką wolę. tresura, naciski, przemoc,
nierozumna miłość, granic roli „bezinteresownych opiekunów". Dziecko bardzo
szybko zaczyna dostrzegać swoje położenie - to, że nie ma ono żadnych praw dnia
dzisiejszego, że zostało „urządzone" tak. aby jak najmniej przeszkadzało dorosłym.
Zaczyna się wówczas buntować przeciwko takiemu postępowaniu dorosłych, gdyż
„ma sumienie, ale jego głos milczy w drobnych codziennych utarczkach, natomiast
wypływa tajona niechęć do despotycznej, więc niesprawiedliwej władzy silnych,
więc nieodpowiedzialnych"".
Mówiąc o podmiotowości, poszanowaniu praw każdego podmiotu edukacji do
godności i do własnego rozwoju (autonomii, dojrzałości osobowej), nie dostrzegamy,
jak szybko nasze intencjonalne oddziaływania zostają niszczone przez spektakularne
efekty. Wszystko staje się równie ważne, choć tak naprawdę niemożliwe do
natychmiastowego zaistnienia. Dobrze się wprawdzie stało, żc dzieci nic są już
wychowywane bezmyślnie i w permanentnej tresurze, ale wraz z upadkiem starych
metod wychowania nic zaistniały powszechnie jego nowe odmiany (wychowanie
niedyrektywne. „bez porażek", anty autorytarne itp.). Wciąż odnotowujemy w życiu
rodzin wiele niekonsekwencji, zaniedbań podstawowych potrzeb czy aksjologicznej
dezorientacji w pluralistycznym świecie. Nadal więc aktualna jest teza Korczaka
o potrzebie rozbudzania wśród wychowanków postaw oporu na wszelkie próby
zdominowania ich przez dorosłych bez stosownej akceptacji ze strony dzieci,
wyrażające się w zachęcaniu ich do przeciwstawienia się ślepemu posłuszeństwu,
ustalonym odgórnie wzorom osobowym czy autorytetom.
Jak pisał Korczak:
„Dziecko ma licznych bogów, półbogów i bohaterów. Autorytety dzielą się na:
widzialne i niewidzialne, żywe i martwe. Ich hierarchia jcsl nie/miernie zawiła.
Mama, ojciec, babcia, dziadzio, ciocie, wuje, służba domowa, policjant, żołnierz, król,
doktor, starsi w ogóle, ksiądz, nauczyciel, doświadczeńsi koledzy [...]. Autorytety
żądają posłuszeństwa; to dziecko rozumie, boleśnie rozumie. Żądają miłości, z tym
wicie trudniej sobie radzić. | . . . | Szacunek to uczucie tak złożone, żc dziecko zrzeka
się własnej decyzji, zdaje się na doświadczenie starszych"12.
Cywilizacja nowoczesności oczekuje wręcz formowania wśród ludzi cech
posłuszeństwa, relatywnej grzeczności czy uległości wobec jakiegoś systemu czy
dominującego w społeczeństwie modelu konsumpcji, technologii i mechanizmów
rynkowych. Korczak upomina się o etykę dnia codziennego, stawiając obu
dopełniającym się stronom procesu wychowania zadania mniej radykalne, realistyczne
po to, by mogły być spełnione. Jakże charakterystyczne dla współczesnej
pedagogiki krytycznej jest ówczesne poszukiwanie przez, niego źródeł kryzysu
wychowania w samych wychowawcach.
„Oto pochyła upadku wychowawcy: lekceważy, nie ufa, podejrzewa śledzi, przyłapuje,
karci, oskarża i karze, szuka dogodnych sposobów, by zapobiec; coraz częściej
zabrania i bezwzględniej zmusza, nic wid/i wysiłku dziecka, by zapisać starannie
kartkę papieru lub godzinę życia; stwierdza oschle, żc ź l e " " .
W ostatecznym rachunku wszelki kryzys wychowania jest zarazem kryzysem
człowieka. Wątek ten stanowi jedną z kluczowych, krytycznych refleksji w pismach
Starego Doktora nad słabą kondycją moralną pedagogów. Wielu wychowawców
nie doświadczyło pozytywnych rozwiązań własnych kryzysów rozwojowych, przez
co nie są dla swoich podopiecznych wiarygodni. Nie potrafią im dać wsparcia,
gdyż sami go potrzebują, ukrywając przed dziećmi własne wady i karygodne
czyny. Korczak w swoich pismach demaskuje faryzeuszy wychowania - wszystkich
tych, którzy pozorując swoją szczerość, zgodę na poszanowanie praw czy wolę
partnerskiego bycia z. dzieckiem, czynią wszystko, by tak naprawdę do tego nie
doszło lub by zdeprecjonować znaczenie tego procesu i odmienną jakość
wynikających z tych przesłanek wzajemnych relacji.
Faryzeusze, których tak wielu jest w otoczeniu prawdziwych wychowawców,
slarają się za wszelką cenę ukryć swoją obłudę, fałszywość, hipokryzję, dwulicowość
czy nieszczerość. by ostrze ich skrywanej nienawiści do tak rozumianej wolności
pedagogicznej rodziców czy nauczycieli nie zostało rozpoznane i napiętnowane,
a jeśli już, to by zostało zaakceptowane przez opinię społeczną.
„Ukrywamy własne wady i karygodne czyny. Nie wolno dzieciom krytykować, nie
wolno dostrzegać naszych przywar, nałogów i śmiesznostek. Pozujemy na doskonałość.
Pod groźbą najwyższej kary bronimy tajemnic panującego klanu, kasty wtajemniczonych"
".
Korczak ostrzega przed bezsensownym trwaniem pedagogów w kręgu
społecznie wytworzonego pozoru skutecznego wychowania, z pozorami jego
naukowości łącznic. Zdaniem Korczaka, pscudowychowawcy nic powinni być
dopuszczani do pracy z dziećmi, zaś troską osób odpowiedzialnych za jakość kadr
pedagogicznych powinno być pozyskiwanie przez nic jak najlepszych kandydatów.
Wychowawcą bowiem nigdy nie będzie ten. ..kto się oburza, kto się dąsa. kto ma
żal do dziecka, że jest tym. czym jest, kim się urodziło lub jakie doświadczenie je
wychowało"1 ' .
Nie powinien nim być także ktoś, kto nic jest świadom czekających go, często
przykrych, obowiązków i doświadczeń w kontaktach z ubogimi czy zaniedbanymi
dziećmi.
„Wychowawca, którego o mdłości przyprawiają brudne nogi dzieci, który nic może
znieść niemiłej woni, który na cały dzień traci spokój ducha, gdy, o zgrozo, wesz
znalazł na palcie, niech czym prędzej idzie do sklepu, biura, gdzie chce, ale niech
porzuci szkołę ludową, internat, bo nie ma bardziej poniżającej roli jak ze wstrętem
pracować na chleb"
Jednym z kryteriów zatrudnienia w placówce wychowawcy była jego
akceptacja przez dzieci.
„Korczak wyznawał zasadę, że człowiek nielubiany. nieakceptowany przez dzieci nie
może wychowywać. Tylko laki wychowawca - zdaniem Korczaka - może pracować
z dziećmi, który wśród ogółu wychowanków potrafi zdobyć sobie autorytet moralny,
wzbudzić przywiązanie, szacunek dzieci i chęć naśladownictwa"l7.
To Korczak dostrzegł jako jeden z pierwszych, że pedagog jest zawsze,
niejako na mocy definicji, podmiotem w stosunku do wychowanka, a ten
przedmiotem jego oddziaływań. Pociąga to za sobą dość groźne konsekwencje
w postaci przywłaszczenia sobie przez dorosłych prawa do decydowania o losie
wychowanków i oferowania im jedynie słusznych interpretacji, doprowadzając do
efektu adiaforyzacji. czyli ustawiania pewnych typów działań lub pewnych
obiektów, na jakie działania się kierują, jako moralnie neutralnych i nic podlegających
ocenie w kategoriach moralnych Proces ten polega na wyłączeniu
określonych gatunków ludzi (w tym przypadku dzieci i młodzieży) ze zbioru
podmiotów moralnych, a tym samym odseparowaniu ich czynów i ocen moralnych.
To, co jest zabronione dla jednych, dozwolone jest dla drugich.
Pedagogia Korczaka jesi najbliższa społeczeństwu, w którym wychowawcy
uznają prawo do wolności nie tylko swoich wychowanków, ale i sami odnoszą je
do siebie, pomimo realizowania istotnych funkcji oświatowych z ramienia państwa
czy narodu. Dzięki temu są oni postrzegani przez władze jako wolne jednostki,
będące z natury i/lub wykształcenia prawdziwym źródłem i mistrzem swych myśli
oraz czynów. Traktowanie pedagoga jako kogoś, kim kierują osobiste intencje,
a także wyobrażenia o działaniu pedagogicznym jako o czymś zamierzonym,
intencjonalnym, o działaniu „autorskim", z własnym obliczem, staje się punktem
wyjścia radykalnej zmiany procesu kształcenia i wychowania.
Cała odpowiedzialność wychowawcy za działanie pedagogiczne podjęte przez
niego z własnej woli (a nie pod przymusem) spada na niego jako jego sprawcę,
jako podmiot praw i zobowiązań. Nic ma wolności bez osobistej odpowiedzialności,
które nie są oczywistymi stanami ludzkiej natury, ale wytworem stosunków
historycznych i społecznych. Podmiotowość wychowawców i ich wychowanków
może bowiem pojawić się tylko w takich instytucjach czy wspólnotach edukacyjnych,
w których wolność istnieje jako relacja społeczna. Nieuchronność wolności
obu podmiotów nie godzi w interesy publiczne, gdyż są one bez względu na wiek
i status społeczny fundamentalnie wolne. Ich życic powinno być wyłącznie ich
własnym projektem. Nie jest lak łatwo ustalić winę moralną podmiotu wy
chowującego, gdyż zależy to m.in. od lego, w jakim stopniu i z jakim zaangażowaniem
troszczył się on o świat wychowanka. Korczak uświadamia nam
w swoich pismach, żc winę (ze względu na negatywne sprawstwo) można
przypisać wychowawcy tylko wówczas, kiedy on sam jest wolny.
Korczak upomina się o przestrzeganie w szkole zasady solidarności w toku
szkolnej edukacji. ..Konflikty między rodziną i szkołą obarczają dziecko. Rodzice
solidaryzują się z nie zawsze sprawiedliwym oskarżeniem dziecka przez szkołę,
broniąc się przed narzucaną przez szkolę opieką"l v . 7. uczniem solidaryzuje się
jedynie jego najbliższy przyjaciel lub kolega podobnej niedoli, znacznie rzadziej
własny rodzic (pouczany i straszony sankcjami wobec jego dziecka w czasie
wywiadówek przez wychowawcę klasy), a już najmniej nauczyciel. Solidarność
wymaga bezinteresownej więzi i gotowości do wyrzeczeń w noszeniu ciężaru
drugiego człowieka. Niewątpliwie miał też Korczak swój wkład w uspołecznianie
procesu szkolnej edukacji, pisząc m.in.:
..Szkoła tworzy rytm godzin, dni i lat. Urzędnicy szkoły mają zaspokajać dzisiejsze
potrzeby młodych obywateli. Dziecko jest istotą rozumną, zna dobrze potrzeby, trudności
i przeszkody swego życia. Nie despotyczny nakaz, narzucone rygory i nieufna kontrola,
ale taktowne porozumienie, wiara w doświadczenie, współpraca i współżycie" 2°.
Przestrzegał zarazem przed pedagogiczną nadkonlrolą i brakiem zaufania
wobec uczniów, własnym wygodnictwem w sprawowaniu nad nimi opieki w szkole.
„Przystrojeni w purpurę lat, jakże często narzucamy bezmyślne, bezkrytyczne.
niewykonalne przepisy. Zdumione staje niekiedy rozumne dziecko wobec napastliwej,
leciwej, urągliwej głupoty"21. Uczniowski przywilej samorządnego zrzeszania
się w szkole potraktowany jest przez nauczycieli jako zagrożenie dla tych spośród
nich, którzy odczuwają nieodpartą potrzebę ingerowania w proces ręcznego nim
sterowania, by samorząd uczniowski mimo wszystko pozostał „przedłużonym
ramieniem" władzy pedagogicznej. „Uczymy własnym przykładem lekceważenia
[tego], co słabsze. Zła szkoła, ponura przepowiednia"22.
Wszelkie kryzysy w wychowaniu może - zdaniem tego pedagoga - pokonać
tylko pełen krytycyzmu wobec świata i samego siebie refleksyjny wychowawca,
który podążając za dzieckiem, wskazuje mu drogę do szczęścia, kocha je i potrafi
znaleźć drogę do jego serca, nie zaniedbuje jego potrzeb i praw. ale znajduje czas
na wzbogacanie własnej osobowości, bo tylko rozwijając siebie, może obdarzać
tym innych, tylko rosnąc własnym duchem, może wzrostowi współdziałać.
Dobry wychowawca różni się od złego tylko liczbą popełnianych błędów,
wyrządzanych krzywd. „Są błędy, które dobry wychowawca popełnia tylko raz.
a oceniwszy krytycznie nic ponawia ich. Zły wychowawca winę własnych
pomyłek przypisuje dzieciom"2 1 .
Uzupełnieniem działalności wychowawczo-opiekuńczej Korczaka była jego
twórczość literacka, którą adresował do szerokiego grona odbiorców: rodziców,
nauczycieli i dzieci. Tematyka jego książek jest do dziś aktualna, będąc niekończącą
się skarbnicą wiedzy dla praktyków i naukowców.
10.3. Recepcja pedagogiki J. Korczaka w Polsce
Pedagogia Korczaka nic przetrwałaby jednak tyle lat w naszym kraju, dość
konserwatywnym w sposobie podejścia do wychowania dzieci, gdyby z jednej strony
nic były prowadzone lak szeroko zakrojone, interdyscyplinarne badania korczakowskie,
gdyby nie miało miejsca upowszechnianie ich wyników, publikowanie dzieł
i dokonań Korczaka, z drugiej zaś strony gdyby nie postępował intensywny rozwój
po II wojnie światowej pedagogiki anty autorytarnej wraz z docierającymi do
kolejnych pokoleń wychowawców dziełami takich pedagogów, jak: Aleksander
Lewin2 4 , Janusz Tarnowski25. Jadwiga Binczycka2'' czy Maria Łopatkowa27.
Oba nurty w tworzeniu wiedzy o wychowaniu (kulturowego kapitału pedagogiki)
zachęcają kolejne pokolenia młodzieży akademickiej do odsłaniania mechanizmów
jawnej i ukrytej przemocy, która zawdzięcza swoją skuteczność faktowi
swego nicrozpoznania. Korczak uwalnia nas zatem od złudzeń na temat wychowania
i wychowawcy, czyli siebie samego.
Korczak nie chciał być naśladowany, nie oczekiwał zachwytu nad swoimi
dokonaniami czy zaintrygowania własną osobowością. Swoim pisarstwem zapraszał
sobie współczesnych, ale i zarazem kolejne pokolenia, do współprzeżywania
dziecięcego świata, odkrywając kolejne jego tajniki. Jego marzeniem było
stworzenie ..wielkiej syntezy dziecka", która byłaby nie tyle podręcznikiem
gotowych o nim prawd, ile inspiracją i prowokacją dla każdego wychowawcy
w poszukiwaniu własnej „ścieżki" poznawania, rozumienia i współbrzmiącego
z potrzebami i zainteresowaniami dziecka kontraktu (samo)wychowawczego. Jest
to nie tylko dowód wielkiej skromności osobistej, ale i ostrzeżenia przed
bezmyślnością i ucieczką wielu wychowawców od tak rozumianej wolności.
„Nic wiem i wiedzieć nie mogę jak nie znani mi rodzice mogą w nieznanych
warunkach wychowywać nie znane mi dziecko - podkreślam - mogą, a nie pragną,
a nie - powinni. "Nie wiem- - w nauce jesi mgławicą stawania się, wyłaniania nowych
myśli coraz bliższych prawdy. "Nie wiem- - dla umysłu nie wdrożonego w naukowe
myślenie jest dręc/ąea pustką. Chcę nauc/yć rozumieć i kochać; cudowne, pelnc życia
i olśniewających niespodzianek - twórcze -nic wiem- współczesnej wiedzy w stosunku
do dziecka. Chcę, by zrozumiano, że żadna książka, żaden lekarz nie zastąpią własnej
czujnej myśli, własnego uważnego spostrzegania"2*.
Idee Korczaka przeniknęły do polskiej oświaty ponownie dzięki zmianom
ustrojowym 1989 r., wpisując się w modele kształcenia i wychowania antyautorytarnego
szkolnictwa niepublicznego. Na przykład powołane w Warszawie
I Społeczne Liceum Ogólnokształcące (a od 1999 r. także Gimnazjum) przejęło
filozofię tego pedagoga jako przewodnią w wychowywaniu młodzieży dla
dokonywania samodzielnych wyborów, współdecydowania o sprawach dla niej
ważnych czy stwarzaniu w szkole warunków do przeżywania przez uczniów
doświadczeń samodzielnego i odpowiedzialnego działania w społeczeństwie
demokratycznym.
Recepcja pedagogiki korczakowskiej, badania nad nią oraz jej upowszechnianie
i praktyczne aplikacje mają jednak znacznie szerszy zakres i swoją historię.
W 1946 r. powstał - w strukturach Towarzystwa Przyjaciół Dzieci - Komilet
Korczakowski. Swoją autonomiczną działalność rozpoczął jednak w 1957 r. po
tzw. przełomie październikowym. Wtedy lo istotnie ożywiło się środowisko
miłośników jego pedagogiki, dążąc do jej upowszechniania zarówno w kraju, jak
i poza granicami. Istnienie Komilclu Korczakowskiego zakończone zoslało
obchodami pięćdziesięciolecia jego istnienia w 1996 r. Podstawowym ogniwem
organizacyjnej struktury tego stowarzyszenia były kręgi korczakowskie, które
zrzeszały pracowników różnych placówek opiekuńczo-wychowawczych i edukacyjnych
z kraju. Równolegle do struktur regionalnych funkcjonował lakże krąg
dyrektorów placówek „korczakowskich"- którego głównym celem była współpraca
i wymiana doświadczeń w zakresie zarządzania placówką, organizowania działań
będących wyrazem idei Starego Doktora.
W połowie lat pięćdziesiątych XX w. zaczęto gromadzić z inicjatywy
Komitetu Korczakowskiego (obecnie Polskie Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka)
dokumenty i fotografie, publikacje i wspomnienia związane z osobą i dorobkiem
Korczaka. Tak powstało Archiwum Korczakowskie. W roku 1977 zbiory zostały
przekazane Pracowni Korczakowskiej, powołanej w Instytucie Badań Pedagogicznych
(obecnie Instytut Badań Edukacyjnych). Jej działalność kontynuuje utworzone
w 1993 r. Korczukianum, które swą siedzibę znalazło w historycznym Domu Sierot
na ulicy Krochmalnej w Warszawie (dziś: Dom Dziecka nr 2 im. J. Korczaka).
Gromadzi ono materiały dokumentujące życie, działalność i twórczość Janusza
Korczaka, uczestniczy w ich naukowym opracowaniu.
Zasięg oddziaływania Korczaka rozszerzył się jeszcze bardziej w drugiej
połowie lat siedemdziesiątych, kiedy to społeczność światowa dostrzegła wagę
jego osoby i dokonań. Do kalendarza pamiętnych dal została wpisana przez
UNESCO setna rocznica urodzin Korczaka (1978). Wtedy to nastąpił przełom
w upowszechnianiu wiedzy o Korczaku, a wieść o jego życiu i działalności dotarła
po raz. pierwszy do wielu krajów na różnych kontyncnlach.
Polskie Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka (PSK) współpracuje z Międzynarodowym
Stowarzyszeniem jego imienia, organizując zloty placówek noszących
jego imię. prowadząc wymianę wakacyjną dzieci czy konferencje naukowe. PSK
prowadzi także współpracę z takimi instytucjami, jak: Uniwersytet Warszawski,
w tym Instytut Kultury Polskiej. Wydział Filozofii. Wydział Pedagogiki, Instytut
Badań Literackich PAN. Żydowski Instytut Historyczny, Towarzystwo Przyjaźni
Polsko-Izraelskiej, ASSTTEJ - Polski Oddział Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci
i Młodzieży, Amerykańsko-Polsko-Izraclska Fundacja SHALOM, Polskie Radio
i Telewizja.
Nurt wychowania skoncentrowanego na dziecku (pajdocentryzm) jest zatem
w Polsce reprezentowany przez rodzimego pedagoga jako jedno z wielu możliwych
podejść do dziecka-człowieka w procesie jego (samo)wychowania. Możemy zatem
zmieniać świat, zaczynając od naprawiania spraw dzieci, czemu musi równolegle
towarzyszyć samodoskonalenie, praca duchowa nad własnym charakterem czy
osobowością osób dorosłych - w tym przede wszystkim nauczycieli i wychowawców.
Może w tym być pomocna korczakowska antropologia pedagogiczna.