KSI臉GA RODZAJU
PREHISTORIA BIBLIJNA: 1,1-11,9
Stworzenie 艣wiata i cz艂owieka
1 1 Na pocz膮tku B贸g stworzy艂 niebo
i ziemi臋.
2 A ziemia by艂a zupe艂nym pustkowiem,
ciemno艣膰 zalega艂a g艂臋bi臋 w贸d,
a tchnienie Bo偶e unosi艂o si臋 nad wodami.
3 I rzek艂 B贸g:
Niech powstanie 艣wiat艂o!
I 艣wiat艂o powsta艂o.
4 I widzia艂 B贸g, 偶e dobre jest 艣wiat艂o.
I rozdzieli艂 B贸g 艣wiat艂o i ciemno艣膰;
5 nazwa艂 艣wiat艂o dniem, a ciemno艣膰 noc膮.
I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 pierwszy.
6 I rzek艂 B贸g:
Niech powstanie sklepienie po艣r贸d w贸d,
i rozdzieli艂 wody 鈥 jedne od drugich!
I sta艂o si臋 tak.K
7 I uczyni艂 B贸g sklepienie,
I rozdzieli艂 wody, kt贸re by艂y poni偶ej sklepienia,
od w贸d nad sklepieniem.
8 A sklepienie nazwa艂 B贸g niebem.
I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 drugi.
9 I rzek艂 B贸g:
Niech si臋 zbior膮 wody spod nieba w jedno miejsce
i niech si臋 uka偶e l膮d!
I sta艂o si臋 tak.K
10 I l膮d nazwa艂 B贸g ziemi膮,
a zebrane wody nazwa艂 morzem.
I widzia艂 B贸g, 偶e to jest dobre.
11 I rzek艂 B贸g:
Niech si臋 ziemia okryje zieleni膮,
ro艣linami wydaj膮cymi nasiona
i drzewami owocowymi rodz膮cymi w艂a艣ciwe sobie owoce,
w kt贸rych zawiera si臋 ich nasienie na
ziemi.
I sta艂o si臋 tak.
12 Ziemia wyda艂a wi臋c zio艂a,
ro艣liny wydaj膮ce w艂a艣ciwe sobie nasiona
i drzewa owocowe z w艂a艣ciwymi sobie nasionami.
I widzia艂 B贸g, 偶e to jest dobre.
13 I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 trzeci.
14 I rzek艂 B贸g:
Niech powstan膮 jasne 艣wiat艂a na sklepieniu nieba,
aby oddziela艂y dzie艅 od nocy
i sta艂y si臋 znakami 艣wi膮t, dni i lat!
15 Niech b臋d膮 jasnymi 艣wiat艂ami na sklepieniu nieba,
aby o艣wieca艂y ziemi臋.
I sta艂o si臋 tak.
16 Uczyni艂 wi臋c B贸g dwa wielkie, jasne 艣wiat艂a:
艣wiat艂o wi臋ksze, aby panem by艂o dnia,
i 艣wiat艂o mniejsze, by panem by艂o nocy;
a tak偶e i gwiazdy.
17 I umie艣ci艂 je B贸g na sklepieniu nieba,
aby o艣wieca艂y ziemi臋,
18 a panuj膮c nad dniem i noc膮 oddziela艂y
艣wiat艂o od ciemno艣ci.
I widzia艂 B贸g, 偶e to jest dobre.
19 I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 czwarty.
20 I rzek艂 B贸g:
Niech si臋 zaroj膮 wody mn贸stwem istot 偶ywych,
a ptaki niech lataj膮 nad ziemi膮 pod sklepieniem nieba!
I sta艂o si臋 tak.K
21 Stworzy艂 wi臋c B贸g wielkie potwory morskie
i wszelkie p艂ywaj膮ce istoty 偶ywe r贸偶nego rodzaju,
kt贸rymi zaroi艂y si臋 wody,
i wszelkie ptactwo skrzydlate, r贸偶nego rodzaju.
I widzia艂 B贸g, 偶e to jest dobre.
22 I b艂ogos艂awi艂 im B贸g, m贸wi膮c:
B膮d藕cie p艂odne i mn贸偶cie si臋,
zape艂niajcie wody w morzach,
a ptactwo niechaj si臋 rozmna偶a na ziemi.
23 I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 pi膮ty.
24 I rzek艂 B贸g:
Niech ziemia wyda r贸偶ne gatunki istot 偶ywych:
zwierz臋ta domowe, p艂azy i r贸偶ne gatunki dzikich zwierz膮t!
I sta艂o si臋 tak.
25 Uczyni艂 wi臋c B贸g r贸偶ne dzikie zwierz臋ta,
zwierz臋ta domowe i p艂azy ziemne.
I widzia艂 B贸g, 偶e to jest dobre.
26 I rzek艂 B贸g:
Uczy艅my ludzi na obraz nasz, podobnych do nas,
a niech w艂adaj膮 rybami morza i ptactwem nieba,
i domowymi zwierz臋tami,K
i wszelkimi p艂azami, pe艂zaj膮cymi po ziemi.
27 I stworzy艂 B贸g ludzi na obraz sw贸j,
na obraz Boga stworzy艂 ich:
stworzy艂 m臋偶czyzn臋 i kobiet臋.
28 I b艂ogos艂awi艂 im B贸g.
I rzek艂 do nich:
P艂odni b膮d藕cie i mn贸偶cie si臋;
nape艂niajcie ziemi臋 i ujarzmiajcie j膮.
W艂adajcie rybami morza i ptactwem nieba,
i wszelkim zwierz臋ciem, ruszaj膮cym si臋 na ziemi.
29 I rzek艂 B贸g:
Oto daj臋 wam wszelkie ro艣liny
rodz膮ce nasiona na ca艂ej ziemi
i wszelkie drzewa rodz膮ce owoc,
kt贸ry zawiera nasiona,K
aby wam by艂y pokarmem.
30 A wszystkim dzikim zwierz臋tom
i wszelkiemu ptactwu nieba,
i wszystkiemu, co si臋 na ziemi porusza i ma w sobie 偶ycie,
przeznaczam wszelk膮 traw臋 zielon膮 na po偶ywienie.
I sta艂o si臋 tak.
31 A widzia艂 B贸g, 偶e wszystko, co uczyni艂, jest bardzo dobre.
I tak nasta艂 wiecz贸r, i nasta艂 poranek,
dzie艅 sz贸sty.
2 1 I tak zosta艂y uko艅czone niebo
i ziemia,
i wszystkie zast臋py ich [stworze艅].
2 A kiedy uko艅czy艂 B贸g swe dzie艂o w sz贸stymK dniu,
odpocz膮艂 w dniu si贸dmym po ca艂ym dziele, kt贸rego dokona艂.
3 I b艂ogos艂awi艂 B贸g dzie艅 si贸dmy,
i 艣wi臋tym go uczyni艂,
albowiem odpocz膮艂 w tym dniu
po ca艂ym dziele, kt贸re prac膮 swoj膮 stworzy艂.
4a Oto dzieje stworzenia nieba i ziemi.
Drugie opowiadanie o stworzeniu cz艂owieka
4b Gdy Jahwe-B贸g stworzy艂 ziemi臋 i niebo, 5 nie by艂o jeszcze 偶adnego krzewu polnego na ziemi ani nie wzesz艂o jeszcze 偶adne ziele na polu, Jahwe-B贸g nie spu艣ci艂 bowiem deszczu na ziemi臋; nie by艂o te偶 cz艂owieka, aby uprawia艂 rol臋. 6 Lecz spod ziemi wyp艂ywa艂 zdr贸j, kt贸ry zwil偶a艂 ca艂膮 powierzchni臋 roli. 7 I ukszta艂towa艂 Jahwe-B贸g cz艂owieka, proch z roli, i tchn膮艂 w jego nozdrza oddech 偶ycia, i tak sta艂 si臋 cz艂owiek istot膮 偶yw膮. 8 I zasadzi艂 Jahwe-B贸g na wschodzie ogr贸d w Edenie, i umie艣ci艂 tam cz艂owieka, kt贸rego ukszta艂towa艂. 9 Jahwe-B贸g sprawi艂, 偶e z ziemi wyros艂y r贸偶ne drzewa o pi臋knym wygl膮dzie i smacznych owocach; tak偶e drzewo daj膮ce 偶ycie 鈥 w 艣rodku ogrodu 鈥 i drzewo daj膮ce wiedz臋 o dobru i z艂u.
10 A z Edenu wyp艂ywa艂a rzeka, aby nawadnia膰 ten ogr贸d; stamt膮d rozdziela艂a si臋 i tworzy艂a cztery odnogi. 11 Nazwa pierwszej brzmia艂a Piszon; jest to rzeka, kt贸ra okr膮偶a ca艂y kraj Chawila, gdzie znajduje si臋 z艂oto. 12 Z艂oto za艣 tego kraju jest szlachetne. Tam s膮 tak偶e: wonna 偶ywica i kamie艅 onyksowy. 13 Nazwa drugiej rzeki brzmi Gichon: okr膮偶a ona ca艂膮 krain臋 Kusz. 14 A nazwa trzeciej rzeki 鈥 Chiddekel: p艂ynie ona na wsch贸d od Aszszuru. Czwarta wreszcie rzeka 鈥 to Perat.
15 I wzi膮艂 Jahwe-B贸g cz艂owieka, i osadzi艂 go w ogrodzie Edenu, aby go uprawia艂 i strzeg艂. 16 I przykaza艂 mu Jahwe-B贸g:
鈥 Mo偶esz je艣膰 do woli ze wszystkich drzew ogrodu, 17 ale z drzewa, kt贸re daje wiedz臋 o dobru i z艂u, je艣膰 nie b臋dziesz! Gdyby艣 z niego zjad艂, czeka ci臋 pewna 艣mier膰!
18 I rzek艂 Jahwe-B贸g:
鈥 Niedobrze, by cz艂owiek by艂 sam; uczyni臋 mu pomoc, jak gdyby jego odpowiednik.
19 I utworzy艂 Jahwe-B贸g z ziemi wszelkie dzikie zwierz臋ta i wszelkie ptactwo nieba, i przywi贸d艂 je do cz艂owieka, by si臋 przekona膰, jak on je nazwie. A ka偶de stworzenie 偶ywe mia艂o nosi膰 takie imi臋, jakie mu nada cz艂owiek. 20 Nada艂 wi臋c cz艂owiek imiona wszystkim zwierz臋tom domowym, ptactwu nieba i wszystkim dzikim zwierz臋tom. Jednak偶e odpowiedniej dla siebie pomocy nie znalaz艂.21 W贸wczas Jahwe-B贸g zes艂a艂 twardy sen na cz艂owieka. Gdy ten zasn膮艂, wyj膮艂 jedno z jego 偶eber, a miejsce to zakry艂 cia艂em. 22 Z 偶ebra wyj臋tego z cz艂owieka ukszta艂towa艂 Jahwe-B贸g kobiet臋 i przyprowadzi艂 j膮 do cz艂owieka. 23 A cz艂owiek powiedzia艂:鈥 Teraz to jest ko艣膰 z ko艣ci moich
i cia艂o z cia艂a mojego!
Ona zwa膰 si臋 b臋dzie m臋偶ow膮,
poniewa偶 z m臋偶aK jest wzi臋ta.
24 Dlatego opuszcza m臋偶czyzna ojca swego i matk臋 i 艂膮czy si臋 z 偶on膮, tak 偶e oboje staj膮 si臋 jednym cia艂em. 25 Cz艂owiek i jego 偶ona byli oboje nadzy, a wstydu nie odczuwali.
Grzech i kara
3 1 A ze wszystkich dzikich zwierz膮t, kt贸re utworzy艂 Jahwe-B贸g, w膮偶 by艂 najchytrzejszy. I odezwa艂 si臋 do kobiety:
鈥 Czy doprawdy B贸g zapowiedzia艂, 偶e nie wolno wam je艣膰 ze wszystkich drzew ogrodu?
2 A kobieta odpowiedzia艂a w臋偶owi:
鈥 Wolno nam je艣膰 owoce ze wszystkichK drzew tego ogrodu! 3 Tylko o owocach drzewa, kt贸re jest w 艣rodku ogrodu, powiedzia艂 B贸g:
鈥 Nie wolno wam z niego je艣膰, nie wolno wam go dotyka膰, aby艣cie nie pomarli!
4 I rzek艂 w膮偶 do kobiety:
鈥 Na pewno nie pomrzecie! 5 Ale wie B贸g, 偶e gdy zjecie [owoc] z niego, otworz膮 si臋 wam oczy i b臋dziecie jak B贸g wiedzieli, co dobre i z艂e.
6 I spostrzeg艂a kobieta, 偶e [owoc] drzewa by艂 dobry do jedzenia i pon臋tny dla oka, a [nawet] godny po偶膮dania dla zdobycia tej wiedzy. Wzi臋艂a wi臋c jeden z owoc贸w i jad艂a. Da艂a te偶 m臋偶owi, kt贸ry by艂 przy niej. I on jad艂. 7 Teraz otworzy艂y si臋 obojgu oczy i poznali, 偶e s膮 nadzy. Zszyli wi臋c li艣cie figowe i zrobili sobie przepaski. 8 Wtem us艂yszeli 鈥 cz艂owiek i jego 偶ona 鈥 odg艂os [krok贸w] Jahwe-Boga przechadzaj膮cego si臋 po ogrodzie, gdy wia艂 codzienny wietrzyk. I skryli si臋 przed Jahwe-Bogiem po艣r贸d drzew ogrodu. 9 Ale Jahwe-B贸g zawo艂a艂 cz艂owieka, pytaj膮c:
鈥 Gdzie jeste艣?
10 On za艣 odpowiedzia艂:
鈥 Us艂ysza艂em odg艂os Twoich [krok贸w] w ogrodzie i przestraszy艂em si臋, bo jestem nagi. Dlatego si臋 skry艂em.
11 A [B贸g] rzek艂:
鈥 Kto ci powiedzia艂, 偶e jeste艣 nagi? Czy jad艂e艣 z drzewa, z kt贸rego zakaza艂em ci je艣膰?
12 A cz艂owiek odpowiedzia艂:
鈥 Kobieta, kt贸r膮 mi da艂e艣 [za 偶on臋], ona to da艂a mi owoc z drzewa, a ja go zjad艂em.
13 Jahwe-B贸g rzek艂 do kobiety:
鈥 C贸偶e艣 uczyni艂a?
A kobieta odpowiedzia艂a:
鈥 W膮偶 mnie zwi贸d艂 i zjad艂am.
14 Wtedy Jahwe-B贸g rzek艂 do w臋偶a:鈥 Poniewa偶 to uczyni艂e艣,
jeste艣 przekl臋ty
w艣r贸d wszystkich zwierz膮t domowych i dzikich stworze艅.
Czo艂ga膰 si臋 b臋dziesz na brzuchu
i prochem karmi膰
po wszystkie dni twego 偶ycia.
15 I nieprzyja藕艅 wprowadzam mi臋dzy ciebie a niewiast臋,
pomi臋dzy twoje potomstwo a jej potomstwo.
OnoK zmia偶d偶y ci g艂ow臋,
a ty zmia偶d偶ysz mu pi臋t臋.
16 A do kobiety [B贸g] rzek艂:
鈥 Pomno偶臋 po wielokro膰 cierpienie twych brzemienno艣ci.
W bole艣ciach b臋dziesz dzieci rodzi艂a,
wszak偶e do m臋偶a b臋dziesz lgn臋艂a,
a on rz膮dzi膰 b臋dzie tob膮.
17 Do m臋偶czyzny za艣 rzek艂:
鈥 Poniewa偶 us艂ucha艂e艣 g艂osu 偶ony
i jad艂e艣 z drzewa,
z kt贸rego je艣膰 ci zakaza艂em,
z twojej winy przekl臋ta jest ziemia.
W znoju b臋dziesz z niej pokarm zdobywa艂
po wszystkie dni twego 偶ycia.
18 Ciernie i chwasty b臋dzie ci rodzi艂a,
a jednak masz si臋 偶ywi膰 ro艣linami polnymi.
19 W pocie czo艂a b臋dziesz chleb sw贸j spo偶ywa艂,
dop贸ki nie wr贸cisz do ziemi,
gdy偶 z niej wzi臋ty zosta艂e艣.
Bo prochem jeste艣 i w proch si臋 obr贸cisz.
20 I m臋偶czyzna da艂 偶onie imi臋 Chawwa, gdy偶 mia艂a by膰 matk膮 wszystkich 偶yj膮cych. 21 Jahwe-B贸g sporz膮dzi艂 dla m臋偶czyzny i jego 偶ony szaty ze sk贸r i odzia艂 ich nimi. 22 I rzek艂 Jahwe-B贸g:
鈥 Oto cz艂owiek sta艂 si臋 jako jeden z nas, poznaj膮c, co dobre i co z艂e. Oby teraz nie wyci膮gn膮艂 r臋ki i nie zerwa艂 r贸wnie偶 [owocu] z drzewa daj膮cego 偶ycie, [aby] go zje艣膰 i 偶y膰 na wieki!
23 Usun膮艂 go przeto Jahwe-B贸g z ogrodu Eden, aby uprawia艂 ziemi臋, z kt贸rej zosta艂 wzi臋ty. 24 A kiedy ju偶 wyp臋dzi艂 cz艂owieka, postawi艂 przed ogrodem Eden Cherub贸w i po艂yskuj膮cy miecz ognisty, by strzec drogi do drzewa 偶ycia.Kain i Abel
4 1 I wsp贸艂偶y艂 Adam ze swoj膮 偶on膮 Ew膮. A ona pocz臋艂a i urodzi艂a Kaina. I powiedzia艂a:
鈥 Otrzyma艂am m臋偶czyzn臋 dzi臋ki Jahwe!
2 P贸藕niej urodzi艂a jeszcze jego brata, Abla. Abel by艂 pasterzem trz贸d, a Kain uprawia艂 rol臋. 3 Po pewnym czasie Kain z艂o偶y艂 Jahwe ofiar臋 z p艂od贸w roli. 4 Abel tak偶e z艂o偶y艂 w ofierze pierworodne zwierz臋ta ze swej trzody i t艂uszcz z nich. Jahwe wejrza艂 艂askawie na Abla i na jego ofiar臋, 5 na Kaina za艣 i na jego ofiar臋 nie wejrza艂. Rozgniewa艂o to Kaina tak bardzo, 偶e a偶 twarz mu si臋 zmieni艂a. 6 Jahwe zapyta艂 wi臋c Kaina:
鈥 Dlaczego to ciebie rozgniewa艂o? Dlaczego twarz ci si臋 zmieni艂a? 7 Czy偶 [ofiara] bywa nie przyj臋ta, je艣li post臋pujesz dobrze?K Je偶eli jednak post臋pujesz 藕le, wtedy grzech niby demon [czyha] przy wrotach i po偶膮da ciebie. Ty jednak masz nad nim panowa膰!
8 A Kain rzek艂 do brata swego, Abla:
鈥 Chod藕my na pole!K
Kiedy za艣 znale藕li si臋 ju偶 na polu, Kain rzuci艂 si臋 na brata i zabi艂 go.
9 W贸wczas Jahwe zapyta艂 Kaina:
鈥 Gdzie jest tw贸j brat Abel?
Tamten odpowiedzia艂:
鈥 Nie wiem! Czy jestem str贸偶em swego brata?
10 A [Jahwe] rzek艂:鈥 C贸偶e艣 uczyni艂!
Oto krew twego brata wo艂a ku mnie z ziemi.
11 Dlatego wykl臋ty b膮d藕 teraz z tej ziemi,
Kt贸ra rozwar艂a sw膮 paszcz臋,
Aby z twojej r臋ki przyj膮膰 krew twojego brata.
12 Kiedy b臋dziesz uprawia艂 t臋 ziemi臋,
Nie b臋dzie urodzajna dla ciebie.
Tu艂aczem b臋dziesz i zbiegiem na 艣wiecie.
13 Na to rzek艂 Kain do Jahwe:
鈥 Zbyt wielka, nie do zniesienia jest [ta] kara. 14 Je偶eli bowiem wyp臋dzasz mnie teraz z tej ziemi i je艣li mam si臋 ukrywa膰 przed Tob膮 i mam by膰 tu艂aczem i zbiegiem na 艣wiecie, ka偶dy, kto mnie spotka, b臋dzie mnie m贸g艂 zabi膰.
15 Jahwe jednak rzek艂 do niego:
鈥 O, nie! Ktokolwiek bowiem zabi艂by Kaina, dozna艂by pomsty siedmiokrotnej!
I Jahwe wycisn膮艂 na Kainie znami臋, aby nie zabi艂 go przypadkiem kto艣, kto by go spotka艂. 16 I tak odszed艂 Kain sprzed oblicza Jahwe. Potem osiad艂 w krainie Nod, na wsch贸d od Edenu.Potomkowie Kaina
17 Kain wsp贸艂偶y艂 ze swoj膮 偶on膮, a ona pocz臋艂a i urodzi艂a Chanoka. [Kain] sta艂 si臋 potem budowniczym osady, kt贸r膮 nazwa艂 imieniem swego syna: Chanok.
18 Chanokowi urodzi艂 si臋 Irad. Irad sp艂odzi艂 Mechujaela, Mechujael Metuszaela, Metuszael za艣 Lemeka. 19 Lemek poj膮艂 dwie 偶ony; jednej by艂o na imi臋 Ada, drugiej za艣 Cilla. 20 Ada urodzi艂a Jabala; by艂 on praojcem pasterzy, mieszkaj膮cych pod namiotami. 21 Jego brat mia艂 na imi臋 Jubal; by艂 on praojcem wszystkich graj膮cych na harfie i flecie. 22 Ale i Cilla urodzi艂a Tubalkaina, kowala, [praojca] wszystkich, kt贸rzy zr臋cznie obrabiaj膮 mied藕 i 偶elazo. Siostr膮 Tubalkaina by艂a Naama.
23 Pewnego razu Lemek rzek艂 do swych 偶on:鈥 Ado i Cillo, s艂uchajcie mego g艂osu!
呕ony Lemeka, zwa偶ajcie na moje s艂owa:
Zabi艂em ja m臋偶a 鈥 za zranienie mnie,
A dziecko 鈥 za siniec!
24 Je艣li Kain mia艂 by膰 pomszczony siedmiokro膰,
To Lemek siedemdziesi膮t i siedmiokro膰!
Potomkowie Seta
25 Adam jeszcze wsp贸艂偶y艂 ze swoj膮 偶on膮. Ona urodzi艂a syna i da艂a mu imi臋 Set; [m贸wi艂a] bowiem: 鈥濨贸g da艂 mi innego potomka w zamian za Abla, kt贸rego zabi艂 Kain鈥. 26 Tak偶e i Setowi urodzi艂 si臋 syn, kt贸rego nazwa艂 imieniem Enosz. Wtedy to zacz臋to wzywa膰 [uroczy艣cie] Imienia Jahwe.
5 1 Oto lista potomk贸w Adama. Kiedy B贸g stworzy艂 cz艂owieka, uczyni艂 go na swoje podobie艅stwo. 2 Stworzy艂 m臋偶czyzn臋 i kobiet臋, pob艂ogos艂awi艂 ich i nazwa艂 lud藕mi wtedy, kiedy ich stworzy艂.3 Adam liczy艂 sto trzydzie艣ci lat, gdy urodzi艂 mu si臋 [syn] bardzo podobny do niego; da艂 mu na imi臋 Set. 4 Po urodzeniu si臋 Seta 偶y艂 Adam osiemset lat: mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 5 Kiedy Adam umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set trzydzie艣ci.
6 Set liczy艂 sto pi臋膰 lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Enosz. 7 Po urodzeniu si臋 Enosza 偶y艂 Set osiemset siedem lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 8 Kiedy Set umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set dwana艣cie.
9 Enosz liczy艂 dziewi臋膰dziesi膮t lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Kenan. 10 Po urodzeniu si臋 Kenana 偶y艂 Enosz osiemset pi臋tna艣cie lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 11 Kiedy Enosz umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set pi臋膰.
12 Kenan liczy艂 siedemdziesi膮t lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Mahalalel. 13 Po urodzeniu si臋 Mahalalela 偶y艂 Kenan osiemset czterdzie艣ci lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 14 Kiedy Kenan umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set dziesi臋膰.
15 Mahalalel liczy艂 sze艣膰dziesi膮t pi臋膰 lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Jered. 16 Po urodzeniu si臋 Jereda 偶y艂 Mahalalel osiemset trzydzie艣ci lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.17 Kiedy Mahalalel umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a osiemset dziewi臋膰dziesi膮t pi臋膰.
18 Jered liczy艂 sto sze艣膰dziesi膮t dwa lata, gdy urodzi艂 mu si臋 Henoch. 19 Po urodzeniu si臋 Henocha 偶y艂 Jered osiemset lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.20 Kiedy Jered umiera艂, liczba lat jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set sze艣膰dziesi膮t dwa.
21 Henoch liczy艂 sze艣膰dziesi膮t pi臋膰 lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Metuszelach. 22 Po urodzeniu si臋 Metuszelacha 偶y艂 Henoch bogobojnie trzysta lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 23 Liczba lat ca艂ego 偶ycia Henocha wynosi艂a trzysta sze艣膰dziesi膮t pi臋膰. 24 Poniewa偶 Henoch 偶y艂 bogobojnie, znik艂, gdy偶 B贸g go zabra艂.
25 Metuszelach liczy艂 sto osiemdziesi膮t siedem lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Lemek.26 Po urodzeniu si臋 Lemeka 偶y艂 Metuszelach siedemset osiemdziesi膮t dwa lata; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 27 Kiedy Metuszelach umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set sze艣膰dziesi膮t dziewi臋膰.
28 Lemek liczy艂 sto osiemdziesi膮t dwa lata, gdy urodzi艂 mu si臋 syn. 29 Da艂 mu na imi臋 Noe, m贸wi膮c: 鈥濶iech on b臋dzie pociech膮 w naszej pracy i w mozole naszych r膮k na tej ziemi, kt贸r膮 Jahwe przekl膮艂鈥. 30 Po urodzeniu si臋 Noego 偶y艂 Lemek pi臋膰set dziewi臋膰dziesi膮t pi臋膰 lat; mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki. 31 Kiedy Lemek umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a siedemset siedemdziesi膮t siedem.
32 Noe liczy艂 pi臋膰set lat, kiedy urodzili mu si臋: Sem, Cham i Jafet.POTOP: 6,1-9,17
Przyczyna potopu 鈥 upadek moralny ludzko艣ci
6 1 Kiedy ludzie zacz臋li si臋 mno偶y膰 na ziemi, rodzi艂y si臋 im [tak偶e] c贸rki.2 Synowie Boga spostrzegli, i偶 c贸rki cz艂owiecze s膮 pi臋kne; poj臋li wi臋c za 偶ony te wszystkie, kt贸re sobie upodobali.
3 Wtedy Jahwe rzek艂:
鈥 Duch m贸j nie mo偶e zawsze pozostawa膰K w cz艂owieku, gdy偶 jest on istot膮 [bardzo] cielesn膮; niech wi臋c 偶yje [tylko] sto dwadzie艣cia lat.
4 W owych czasach byli na 艣wiecie olbrzymi 鈥 a tak偶e i potem 鈥 kiedy to synowie Boga wsp贸艂偶yli z c贸rkami cz艂owieczymi, a one im rodzi艂y [syn贸w]. Byli to przes艂awni mocarze zamierzch艂ych czas贸w. 5 I Jahwe widzia艂, 偶e wielka jest niegodziwo艣膰 ludzi na 艣wiecie i 偶e wszelkie ich zamys艂y kieruj膮 si臋 ku z艂u. 6 Po偶a艂owa艂 wi臋c Jahwe, 偶e uczyni艂 ludzi na ziemi, i zasmuci艂 si臋 w swym sercu. 7 I Jahwe rzek艂:
鈥 Zg艂adz臋 z powierzchni ziemi ludzi, kt贸rych stworzy艂em; a wraz z lud藕mi zwierz臋ta domowe, p艂azy i ptactwo nieba, bo 偶a艂uj臋, 偶e ich uczyni艂em.8 Jedynie Noe by艂 mi艂y Jahwe.Noe przed potopem
9 A oto dzieje Noego.
Noe wyr贸偶nia艂 si臋 niezwyk艂膮 prawo艣ci膮 w艣r贸d wsp贸艂czesnego mu pokolenia. 呕y艂 te偶 bardzo bogobojnie. 10 Noemu urodzi艂o si臋 trzech syn贸w: Sem, Cham i Jafet.11 A 艣wiat skazi艂 si臋 (przed Bogiem), wype艂ni艂a go nieprawo艣膰. 12 Widz膮c tak ska偶ony 艣wiat 鈥 wszyscy ludzie bowiem wypaczyli drog臋 [swego 偶ycia] na ziemi 鈥13 rzek艂 B贸g do Noego:
鈥 Po艂o偶臋 kres istnieniu wszelkiego cia艂a, gdy偶 przez nich nieprawo艣膰 nape艂ni艂a ziemi臋; wytrac臋 wi臋c ich z tej ziemi. 14 Ty za艣 zbuduj sobie ark臋 z drzewa gofer; zr贸b w niej przegrody i powlecz j膮 smo艂膮 wewn膮trz i zewn膮trz. 15 A tak oto masz j膮 wykona膰: trzysta 艂okci [ma mie膰] d艂ugo艣膰 arki, pi臋膰dziesi膮t 艂okci 鈥 szeroko艣膰, a trzydzie艣ci 鈥 wysoko艣膰. 16 Sporz膮dzisz dla arki przykrycieK [鈥 drzwi umie艣cisz z boku arki; zrobisz te偶 [pi臋tra]: dolne, drugie i trzecie. 17 Ja za艣 sprowadz臋 na 艣wiat wody potopu, aby wygubi膰 wszelk膮 istot臋 cielesn膮 pod niebem, w kt贸rej jest tchnienie 偶ycia. Niech zginie wszystko na 艣wiecie! 18 Z tob膮 wszak偶e zawr臋 przymierze. Do arki wejdziesz wi臋c ty, a z tob膮 twoi synowie, twoja 偶ona i 偶ony twoich syn贸w. 19 Wprowad藕 te偶 do arki po parze ze wszystkich zwierz膮t, samca i samic臋, aby ocala艂y wraz z tob膮.20 Niech zatem wejd膮 z tob膮 wybrane pary wszelkiego gatunku ptactwa, byd艂a i p艂az贸w, aby ocala艂y. 21 Ty za艣 zabierz wszystko, co nadaje si臋 do jedzenia, i zgromad藕 u siebie, aby tobie i im s艂u偶y艂o jako pokarm.
22 Noe uczyni艂 to. Wype艂ni艂 wszystko, co mu B贸g poleci艂.7 1 Potem Jahwe powiedzia艂 do Noego:
鈥 Wejd藕 do arki razem z ca艂膮 swoj膮 rodzin膮; przekona艂em si臋 bowiem, 偶e ty jeden jeste艣 prawy wobec mnie w艣r贸d tego pokolenia. 2 Ze wszystkich zwierz膮t czystych wybierz sobie po siedem samc贸w i samic, ze zwierz膮t nieczystych natomiast [tylko] po dwie sztuki: samca i samic臋. 3 Z ptactwa [we藕] tak偶e po siedem samc贸w i samic, aby zachowa膰 przy 偶yciu te gatunki na ca艂ej ziemi.4 Albowiem za siedem dni sprawi臋, 偶e b臋dzie pada艂 na ziemi臋 deszcz przez czterdzie艣ci dni i czterdzie艣ci nocy. W ten spos贸b zg艂adz臋 z powierzchni ziemi wszelk膮 istot臋, jak膮 powo艂a艂em do bytu.
5 Noe wype艂ni艂 wszystko, co mu Jahwe poleci艂.Przebieg potopu
6 Noe liczy艂 sze艣膰set lat, kiedy wody potopu spad艂y na ziemi臋. 7 W艂a艣nie przed nadchodz膮cym potopem wszed艂 Noe do arki, a wesp贸艂 z nim synowie, 偶ona i 偶ony jego syn贸w. 8 Spo艣r贸d zwierz膮t czystych i nieczystych, jak i spo艣r贸d ptactwa i wszelkich p艂az贸w 9 wesz艂y za Noem do arki po dwie sztuki 鈥 samiec i samica 鈥 jak mu to B贸g nakaza艂.10 Po up艂ywie siedmiu dni wody potopu spad艂y na ziemi臋. 11 Trysn臋艂y wi臋c wszystkie 藕r贸d艂a ogromnego oceanu, rozwar艂y si臋 te偶 upusty niebios. Dzia艂o si臋 to w sze艣膰setnym roku 偶ycia Noego, w siedemnastym dniu drugiego miesi膮ca.
12 Ulewny deszcz pada艂 na ziemi臋 przez czterdzie艣ci dni i czterdzie艣ci nocy.13 W tym w艂a艣nie dniu wszed艂 do arki Noe i jego synowie: Sem, Cham i Jafet, a tak偶e 偶ona Noego i trzy 偶ony jego syn贸w. 14 Oni sami wi臋c i wszelkie rodzaje zwierz膮t, byd艂a, p艂az贸w, ptak贸w i innych istot skrzydlatych 15 weszli za Noem do arki, po parze wszystkich 偶ywych istot cielesnych. 16 A kiedy ju偶 wesz艂y 鈥 samiec i samica wszelkiej 偶ywej istoty 鈥 jak to Noemu B贸g nakaza艂, Jahwe zamkn膮艂 za nim [drzwi].
17 A potop trwa艂 na ziemi czterdzie艣ci dni. Wody wezbra艂y i pochwyci艂y ark臋, kt贸ra unios艂a si臋 wysoko ponad ziemi臋.18 Wody wezbra艂y bardziej i spi臋trzy艂y si臋 nad ziemi膮, arka za艣 p艂ywa艂a po ich powierzchni. 19 Kiedy wody jeszcze bardziej spi臋trzy艂y si臋 ponad ziemi膮, zosta艂y zakryte wszystkie najwy偶sze g贸ry, istniej膮ce pod niebem. 20 Wody spi臋trzy艂y si臋 bowiem [jeszcze] o pi臋tna艣cie 艂okci powy偶ej, tak 偶e zosta艂y zakryte g贸ry.21 Wygin臋艂y wtedy wszystkie istoty poruszaj膮ce si臋 po ziemi: ptactwo, byd艂o, dzika zwierzyna, jak i wszystkie p艂azy; wygin臋li te偶 wszyscy ludzie. 22 Cokolwiek oddycha艂o, cokolwiek istnia艂o na l膮dzie 鈥 wymar艂o. 23 Tak wi臋c [B贸g] wygubi艂 doszcz臋tnie wszystkie stworzenia na ziemi, od cz艂owieka do bydl臋cia, p艂az贸w i ptactwa nieba; zosta艂y one ca艂kowicie zg艂adzone z ziemi. Osta艂 si臋 tylko Noe, a z nim to, co by艂o w arce. 24 A wody pi臋trzy艂y si臋 nad ziemi膮 przez sto pi臋膰dziesi膮t dni.8 1 B贸g pami臋ta艂 jednak o Noem i ka偶dej 偶ywej istocie, tak偶e i o ka偶dym bydl臋ciu, kt贸re z nim by艂o w arce. Dlatego sprowadzi艂 B贸g wiatr na ziemi臋, i wody zacz臋艂y opada膰. 2 Zamkn臋艂y si臋 藕r贸d艂a oceanu i upusty niebios 鈥 deszcz przesta艂 pada膰 z nieba. 3 Wody powoli ust臋powa艂y z ziemi, ubywa艂o ich przez ca艂e sto pi臋膰dziesi膮t dni. 4 W ko艅cu arka osiad艂a na g贸rach Ararat; by艂o to siedemnastego dnia si贸dmego miesi膮ca.5 Wody tymczasem opada艂y dalej a偶 do dziesi膮tego miesi膮ca. W pierwszym dniu dziesi膮tego miesi膮ca ukaza艂y si臋 szczyty g贸r. 6 Po [dalszych] czterdziestu dniach otworzy艂 Noe okno arki, kt贸re sporz膮dzi艂, 7 i wypu艣ci艂 kruka. Ten wylatywa艂, lecz powraca艂 K a偶 do czasu opadni臋cia w贸d na powierzchni ziemi. 8 Noe wypu艣ci艂 te偶 go艂臋bia, aby si臋 przekona膰, czy wody obni偶y艂y si臋 na powierzchni ziemi. 9 Go艂膮b nie znalaz艂 jednak miejsca na odpoczynek i powr贸ci艂 do niego do arki; wody pokrywa艂y bowiem jeszcze ca艂膮 ziemi臋. Noe wyci膮gn膮艂 r臋k臋, pochwyci艂 ptaka i wzi膮艂 go do siebie, do arki. 10 Potem czeka艂 jeszcze dalszych siedem dni i znowu wypu艣ci艂 go艂臋bia z arki. 11 Go艂膮b powr贸ci艂 do niego pod wiecz贸r ze 艣wie偶ym listkiem oliwki w dziobie. Pozna艂 wtedy Noe, 偶e wody bardzo zmala艂y na powierzchni ziemi. 12 Poczeka艂 jednak jeszcze dalszych siedem dni i wypu艣ci艂 go艂臋bia, kt贸ry nie powr贸ci艂 ju偶 do niego.Noe po potopie
13 W pierwszym dniu pierwszego miesi膮ca, w roku sze艣膰set pierwszym obesch艂y wody na ziemi; Noe usun膮wszy bowiem dach arki zobaczy艂, 偶e oto powierzchnia ziemi obesch艂a. 14 Zupe艂nie sucha by艂a jednak ziemia dopiero dwudziestego si贸dmego dnia drugiego miesi膮ca.15 Wtedy to B贸g przem贸wi艂 do Noego:
鈥 16 Wyjd藕 z arki razem z 偶on膮,
synami i 偶onami twoich syn贸w.
17 Wyprowad藕 te偶 wszystkie 偶ywe istoty cielesne, jakie posiadasz:
ptactwo, byd艂o i wszystkie p艂azy;
niech si臋 rozejd膮 po ziemi,
niech b臋d膮 p艂odne i niech si臋 rozmno偶膮.
18 Wyszed艂 wi臋c Noe, a z nim jego synowie, 偶ona i 偶ony jego syn贸w. 19 Wysz艂y te偶 z arki wszystkie rodzaje zwierz膮t, p艂az贸w, ptactwa i wszystkiego, co si臋 porusza na ziemi. 20 Noe za艣 zbudowa艂 dla Jahwe o艂tarz, a wybrawszy spo艣r贸d wszystkich zwierz膮t czystych i spo艣r贸d ptak贸w czystych, z艂o偶y艂 je na ofiar臋 ca艂opaln膮 na tym o艂tarzu. 21 Kiedy Jahwe poczu艂 mi艂膮 wo艅, rzek艂 do siebie:
鈥 Nie b臋d臋 wi臋cej przeklina艂 ziemi z powodu ludzi, gdy偶 sk艂onno艣ci ich serca s膮 z艂e ju偶 od samej m艂odo艣ci. Nie chc臋 wi臋cej wytraca膰 wszystkiego, co 偶yje, jak to [przez potop] uczyni艂em. 22 Odt膮d wi臋c, jak d艂ugo b臋dzie istnie膰 ziemia, nie ustan膮siew i 偶niwo,
ch艂贸d i upa艂,
lato i zima,
dzie艅 i noc.
9 1 Nast臋pnie pob艂ogos艂awi艂 B贸g Noego i jego syn贸w, m贸wi膮c do nich:
鈥 B膮d藕cie p艂odni, mn贸偶cie si臋 i zape艂niajcie ziemi臋. 2 Niech bo ja藕艅 i l臋k wobec was odczuwaj膮 wszystkie zwierz臋ta ziemi, wszystkie ptaki nieba, wszystko, co si臋 porusza na ziemi, i wszystkie ryby morskie; s膮 one oddane w wasze r臋ce. 3 Wszystko, co si臋 porusza i 偶yje, ma wam s艂u偶y膰 za pokarm, podobnie jak i ro艣liny zielone; wszystko to daj臋 wam.4 Nie wolno wam tylko spo偶ywa膰 mi臋sa z jego 偶yciem, to jest z jego krwi膮.5 Tak偶e i waszej krwi, to jest waszego 偶ycia, b臋d臋 si臋 dopomina艂; b臋d臋 si臋 dopomina艂 od ka偶dego zwierz臋cia i od ka偶dego cz艂owieka. Upomn臋 si臋 o 偶ycie cz艂owieka u jego bli藕niego. 6 Ktokolwiek przeleje krew ludzk膮, jego w艂asna krew ma by膰 przelana przez ludzi, gdy偶 B贸g uczyni艂 cz艂owieka na sw贸j obraz. 7 Wy za艣 b膮d藕cie p艂odni i mn贸偶cie si臋; rozprzestrzeniajcie si臋 po ziemi mno偶膮c si臋 na niej.
8 Potem przem贸wi艂 B贸g do Noego i jego syn贸w tymi s艂owami:
鈥 9 Oto Ja ustanawiam teraz moje przymierze z wami i waszym przysz艂ym potomstwem, 10 a tak偶e ze wszystkimi istotami 偶ywymi, kt贸re s膮 razem z wami: z ptactwem, byd艂em i dzik膮 zwierzyn膮K; ze wszystkimi tymi, kt贸re wysz艂y z arki, ze wszystkimi zwierz臋tami na ziemi.11 Zawieram przymierze z wami! 呕adna istota cielesna nie zostanie ju偶 nigdy zg艂adzona przez wody potopu, bo nigdy ju偶 nie b臋dzie potopu niszcz膮cego ziemi臋.
12 I rzek艂 B贸g:
鈥 A oto znak przymierza. K艂ad臋 go pomi臋dzy mn膮 a wami 鈥 i wszelk膮 偶yw膮 istot膮, kt贸ra jest z wami 鈥 po wieczne czasy. 13 K艂ad臋 m贸j 艂uk na ob艂okach; on b臋dzie s艂u偶y艂 za znak przymierza pomi臋dzy mn膮 a ziemi膮. 14 Gdy wi臋c zgromadz臋 ob艂oki nad ziemi膮, a na ob艂okach uka偶e si臋 ten 艂uk, 15 w贸wczas wspomn臋 na swoje przymierze, 艂膮cz膮ce mnie z wami i z wszelk膮 istot膮 偶yw膮, obdarzon膮 cia艂em: i nigdy ju偶 wody nie przeobra偶膮 si臋 w potop, by zniszczy膰 wszelk膮 istot臋 cielesn膮. 16 Kiedy wi臋c ten 艂uk uka偶e si臋 na ob艂okach, wtedy Ja spojrz臋 na艅, aby przypomnie膰 sobie przymierze wieczne, 艂膮cz膮ce mnie z ka偶d膮 偶yw膮 istot膮, z wszelkim cia艂em na ziemi.
17 I rzek艂 B贸g do Noego:
鈥 Taki w艂a艣nie jest znak przymierza, kt贸re zawar艂em z wszelk膮 istot膮 cielesn膮, jaka istnieje na ziemi.
18 Synami Noego, kt贸rzy wyszli z arki, byli: Sem, Cham i Jafet. Cham by艂 ojcem Kanaana. 19 Ci trzej wi臋c byli synami Noego; z nich to rozwin臋艂a si臋 [ludzko艣膰] ca艂ej ziemi.
20 Noe rozpocz膮艂 teraz prac臋 jako rolnik; zasadzi艂 tak偶e winnic臋. 21 Gdy pewnego razu napi艂 si臋 wina, odurzy艂 si臋 i obna偶y艂 si臋 w swoim namiocie. 22 Cham, ojciec Kanaana, zobaczy艂 nago艣膰 ojca i opowiedzia艂 o tym obu braciom na dworze. 23 Wtedy Sem i Jafet wzi臋li p艂aszcz, za艂o偶yli go sobie na plecy i wszed艂szy ty艂em okryli nago艣膰 swego ojca; twarze mieli przy tym odwr贸cone, tak 偶e nie widzieli nago艣ci ojca. 24 Kiedy Noe obudzi艂 si臋 po winie i dowiedzia艂 si臋, jak z nim post膮pi艂 jego m艂odszy syn,25 rzek艂:鈥 Przekl臋ty niech b臋dzie Kanaan!
Niech b臋dzie najni偶szym s艂ug膮 swoich braci!
26 A potem doda艂:
鈥 Niech b臋dzie b艂ogos艂awiony Jahwe, B贸g Sema,
a Kanaan niech b臋dzie jegoK s艂ug膮.
27 Niech B贸g rozprzestrzeni Jafeta;
niech on zamieszka w namiotach Sema,
Kanaan za艣 niech b臋dzie jego s艂ug膮.28 Noe 偶y艂 po potopie trzysta pi臋膰dziesi膮t lat. 29 Kiedy Noe umiera艂, liczba lat ca艂ego jego 偶ycia wynosi艂a dziewi臋膰set pi臋膰dziesi膮t.
Tablica narod贸w
10 1 Oto dzieje syn贸w Noego, Sema, Chama i Jafeta, kt贸rym po potopie urodzili si臋 synowie.
2 Synami Jafeta byli:
Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek i Tiras.
3 Synami za艣 Gomera byli: Aszkenaz, Rifat i Togarma. 4 Synami Jawana byli: Elisza, Tarszisz, Kittim i Dodanim. 5 Od nich pochodz膮 mieszka艅cy poga艅skich wysp w r贸偶nych krajach, podzieleni wed艂ug j臋zyka na szczepy i narody.
6 Synami Chama byli: Kusz, Micrajim, Put i Kanaan. 7 Synami Kusza byli: Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka. Synami Ramy byli: Szeba i Dedan. 8 Kuszowi urodzi艂 si臋 Nimrod, pierwszy mocarz na ziemi. 9 By艂 on te偶 s艂awnym my艣liwym (przed Jahwe). St膮d posz艂o przys艂owie: Dzielny jak Nimrod, s艂awny my艣liwy (przed Jahwe). 10 Pocz膮tkiem jego panowania by艂 Babel, Erek, Akkad i Kalne w ziemi Szinear11 Z tej ziemi poci膮gn膮艂 do Aszszur i zbudowa艂 Niniw臋, Rechobot-Ir, Kalach,12 a tak偶e wielkie miasto Resen, le偶膮ce pomi臋dzy Niniw膮 a Ka艂ach. 13 Micrajimowi za艣 urodzili si臋: Ludim, Anamim, Lehabim, Naftuchim, 14 Patrusim, Kasiuchim 鈥 od kt贸rych wywodz膮 si臋 Filistyni 鈥 w ko艅cu za艣 Kaftorim. 15 Kanaanowi urodzi艂 si臋 pierworodny syn Sydon, potem Chet, 16 a tak偶e Jebuzyci, Amoryci, Girgaszyci, 17 Chiwwici, Arkici, Sinici, 18 Arwadyci, Cemaryci i Chamatyci. Potem szczepy Kanaanit贸w rozproszy艂y si臋. 19 Granica posiad艂o艣ci Kanaanit贸w si臋ga艂a od Sydonu w kierunku Gerary a偶 po Gaz臋, a dalej w kierunku Sodomy, Gomory, Admy i Cebojim a偶 po Lesz臋. 20 Ci to s膮 synowie Chama, podzieleni wed艂ug szczep贸w i j臋zyk贸w, kraj贸w i narod贸w.
21 Semowi, praojcu wszystkich Hebrajczyk贸wK a starszemu bratu Jafeta, urodzili si臋 r贸wnie偶 synowie. 22 Synami Sema byli: Elam, Aszszur, Arpakszad, Lud i Aram. 23 Synami Arama byli: Uc, Chul, Geter i Masz. 24 Arpakszadowi urodzi艂 si臋 Szelach, Szelachowi za艣 Heber. 25 Heberowi urodzi艂o si臋 dw贸ch syn贸w; jednemu by艂o na imi臋 Peleg, gdy偶 za jego czas贸w podzieli艂a si臋 [ludzko艣膰] na ziemi; jego brat nosi艂 imi臋 Joktan. 26 Joktanowi urodzi艂 si臋 Almodad, Szelef, Chacarmawet, Jerach, 27 Hadoram, Uzal, Dikla, 28 Obal, Abimael, Szeba, 29 Ofir, Chawila i Jobab. Ci wszyscy byli synami Joktana. 30 Ich siedziby si臋ga艂y od Meszy w kierunku Sefar, ku wschodniej wy偶ynie. 31 Ci to s膮 synowie Sema, podzieleni wed艂ug szczep贸w, j臋zyk贸w, kraj贸w i narod贸w.
32 Takie s膮 szczepy syn贸w Noego wed艂ug ich pokrewie艅stwa w艣r贸d narod贸w. Od nich wywodz膮 si臋 narody, kt贸re rozprzestrzeni艂y si臋 na ziemi po potopie.Rozproszenie narod贸w
11 1 Ca艂a ziemia u偶ywa艂a wtedy jednej mowy, czyli tych samych wyraz贸w.2 Gdy [ludzie] nadci膮gn臋li ze wschodu, natrafili na nizin臋 w ziemi Szinear i tam si臋 osiedlili.
3 Potem powiedzieli sobie:
鈥 Do dzie艂a! Nar贸bmy cegie艂 i wypalmy je w ogniu!
I tak ceg艂a zast臋powa艂a im kamie艅, a smo艂a zapraw臋 murarsk膮. 4 Rzekli te偶:
鈥 Do dzie艂a! Zbudujemy sobie miasto z wie偶膮, kt贸rej szczyt dosi臋gnie nieba! Tak zdob臋dziemy sobie rozg艂os, aby艣my nie musieli rozprasza膰 si臋 po ca艂ej ziemi.
5 A Jahwe zst膮pi艂, aby zobaczy膰 miasto i wie偶臋, kt贸re budowali ludzie, 6 i rzek艂:
鈥 Tworz膮 oni jeden lud i wszyscy maj膮 t臋 sam膮 mow臋. To jest przyczyna ich dzia艂ania! Odt膮d 偶adne zamierzenie nie b臋dzie dla nich niewykonalne. 7 Zejd藕my wi臋c i pomieszajmy tam ich mow臋, aby ju偶 nie rozumieli si臋 wzajemnie.
8 I tak rozproszy艂 ich Jahwe stamt膮d po ca艂ym 艣wiecie, przestali wi臋c budowa膰 owo miasto. 9 Dlatego w艂a艣nie nazwano je Babel, gdy偶 Jahwe pomiesza艂 tam mow臋 ca艂ej ziemi; stamt膮d te偶 rozproszy艂 ich Jahwe po ca艂ym 艣wiecie.POTOMKOWIE SEMA: 11,10-26
10 Oto dzieje potomk贸w Sema:
Sem liczy艂 sto lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Arpakszad w dwa lata po potopie. 11 Po urodzeniu si臋 Arpakszada 偶y艂 Sem pi臋膰set lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
12 Arpakszad liczy艂 lat trzydzie艣ci pi臋膰, gdy urodzi艂 mu si臋 Szelach. 13 Po urodzeniu si臋 Szelacha 偶y艂 Arpakszad czterysta trzy lata i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
14 Szelach liczy艂 lat trzydzie艣ci, gdy urodzi艂 mu si臋 Heber. 15 Po urodzeniu si臋 Hebera 偶y艂 Szelach czterysta trzy lata i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
16 Heber liczy艂 lat trzydzie艣ci cztery, gdy urodzi艂 mu si臋 Peleg. 17 Po urodzeniu si臋 Pelega 偶y艂 Heber czterysta trzydzie艣ci lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
18 Peleg liczy艂 trzydzie艣ci lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Reu. 19 Po urodzeniu si臋 Reua 偶y艂 Peleg dwie艣cie dziewi臋膰 lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
20 Reu liczy艂 trzydzie艣ci dwa lata, gdy urodzi艂 mu si臋 Serug. 21 Po urodzeniu si臋 Seruga 偶y艂 Reu dwie艣cie siedem lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
22 Serug liczy艂 trzydzie艣ci lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Nachor. 23 Po urodzeniu si臋 Nachora 偶y艂 Serug dwie艣cie lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
24 Nachor liczy艂 dwadzie艣cia dziewi臋膰 lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Terach. 25 Po urodzeniu si臋 Teracha 偶y艂 Nachor sto dziewi臋tna艣cie lat i mia艂 jeszcze syn贸w i c贸rki.
26 Terach liczy艂 siedemdziesi膮t lat, gdy urodzi艂 mu si臋 Abram, Nachor i Haran.DZIEJE PATRIARCH脫W
Oto dzieje potomk贸w Teracha:
27 Terachowi urodzi艂 si臋 Abram, Nachor i Haran. Haranowi za艣 鈥 Lot. 28 Haran umar艂 jeszcze za 偶ycia swego ojca, Teracha, w ziemi, gdzie si臋 urodzi艂, w Ur Chaldejskim. 29 Abram i Nachor poj臋li 偶ony; 偶onie Abrama by艂o na imi臋 Saraj, 偶onie za艣 Nachora Milka; by艂a ona c贸rk膮 Harana (ojca Milki i Jiski).
30 Saraj by艂a niep艂odna, nie mia艂a dzieci.31 Terach wzi膮艂 swego syna Abrama i swego wnuka Lota (syna Harana), wzi膮艂 te偶 swoj膮 synow膮 Saraj (偶on臋 swego syna Abrama) i wyprowadzi艂 ichK z Ur Chaldejskiego, by pod膮偶y膰 do ziemi Kanaan. Skoro jednak doszli do Charanu, osiedlili si臋 tam.
32 Terach umar艂 w Charanie, prze偶ywszy dwie艣cie pi臋膰 lat.DZIEJE ABRAHAMA: 12,1-25,18
Powo艂anie
12 1 Rzek艂 Jahwe do Abrama:
鈥 Wyjd藕 ze swego kraju,
spo艣r贸d grona krewnych,
z domu ojca,
do kraju, kt贸ry ci wska偶臋.
2 Chc臋 bowiem, by z ciebie powsta艂 wielki nar贸d,
chc臋 ci b艂ogos艂awi膰 i rozs艂awi膰 twoje imi臋:
staniesz si臋 b艂ogos艂awie艅stwem!
3 B臋d臋 b艂ogos艂awi艂 tych, kt贸rzy b臋d膮 tobie b艂ogos艂awili,
a przekln臋 鈥 z艂orzecz膮cych tobie.
Przez ciebie dost膮pi膮 b艂ogos艂awie艅stwa
wszystkie pokolenia ziemi.
4 W贸wczas Abram wyruszy艂, zgodnie z poleceniem Jahwe, a wraz z nim tak偶e Lot. Opuszczaj膮c Charan Abram liczy艂 lat siedemdziesi膮t pi臋膰. 5 Wzi膮艂 zatem Abram swoj膮 偶on臋 Saraj, bratanka Lota i ca艂y dobytek, jaki posiadali, tak偶e i ludzi, kt贸rych nabyli w Charanie; i wyruszyli, by pod膮偶y膰 do ziemi Kanaan. I dotarli do ziemi Kanaan. 6 Abram przew臋drowa艂 t臋 ziemi臋 a偶 do Elon MoreK ko艂o miejscowo艣ci Sychem. (Pod贸wczas Kanaanici zamieszkiwali ten kraj).7 Wtedy Jahwe ukaza艂 si臋 Abramowi i rzek艂:
鈥 Ten kraj dam twemu potomstwu. Abram zbudowa艂 wi臋c tam o艂atrz dla Jahwe, kt贸ry mu si臋 ukaza艂. 8 Potem przeni贸s艂 si臋 stamt膮d w g贸ry, na wsch贸d od Betel; rozbi艂 ob贸z, maj膮c Betel od zachodu, a Haj od wschodu. R贸wnie偶 i tam zbudowa艂 o艂tarz dla Jahwe i uroczy艣cie wzywa艂 Imienia Jahwe.Abraham w Egipcie
9 Potem Abram przenosi艂 ob贸z dalej i dalej, a偶 do Negebu. 10 A gdy nasta艂 g艂贸d w tej krainie, pow臋drowa艂 Abram do Egiptu, aby tam go艣ci膰 [jaki艣 czas]. (Tymczasem g艂贸d sro偶y艂 si臋 bardzo w tej krainie). 11 Gdy zbli偶a艂 si臋 ju偶 do Egiptu, powiedzia艂 do swej 偶ony Saraj:
鈥 Wiem, 偶e jeste艣 kobiet膮 urodziw膮.12 Mo偶e si臋 zatem zdarzy膰, 偶e skoro Egipcjanie zobacz膮 ci臋 i dowiedz膮 si臋, 偶e jeste艣 moj膮 偶on膮, zabij膮 mnie, ciebie za艣 pozostawi膮 przy 偶yciu. 13 M贸w wi臋c, 偶e jeste艣 moj膮 siostr膮, aby mi si臋 dobrze dzia艂o dzi臋ki tobie, aby pozostawiono mnie przy 偶yciu ze wzgl臋du na ciebie.
14 I rzeczywi艣cie, kiedy Abram wszed艂 do Egiptu, wnet stwierdzili Egipcjanie, 偶e ta kobieta jest bardzo pi臋kna. 15 Widzieli j膮 r贸wnie偶 dostojnicy faraona i wychwalali przed nim, tak 偶e zabrano j膮 na dw贸r faraona. 16 [W艂adca] ten ze wzgl臋du na ni膮 okazywa艂 Abramowi 艂askawo艣膰: Abram dosta艂 wi臋c owce, wo艂y i os艂y, s艂u偶ebnik贸w i s艂u偶ebnice, o艣lice i wielb艂膮dy. 17 Jahwe dotkn膮艂 jednak faraona i jego dom wielkimi plagami, a to w艂a艣nie z powodu Saraj, 偶ony Abrama. 18 Faraon wezwa艂 wi臋c Abrama i rzek艂:
鈥 C贸偶e艣 to mi uczyni艂! Dlaczego nie wyjawi艂e艣 mi, 偶e ona jest twoj膮 偶on膮?19 Czemu艣 m贸wi艂: 鈥濼o jest moja siostra鈥? Dlatego ja wzi膮艂em j膮 sobie za 偶on臋. Teraz jednak, skoro to twoja 偶ona, bierz [j膮] i id藕!
20 I faraon powierzy艂 go ludziom, kt贸rzy odprowadzili go wraz z jego 偶on膮 i ca艂ym dobytkiem.Abraham rozstaje si臋 z Lotem
13 1 Z Egiptu poci膮gn膮艂 Abram z 偶on膮 i ca艂ym dobytkiem, a tak偶e z Lotem, do Negebu. 2 By艂 za艣 Abram bardzo bogaty w trzody, w srebro i z艂oto. 3 W臋druj膮c tedy powoli z Negebu dotar艂 do Betel, do miejsca, gdzie ju偶 poprzednio stawia艂 namioty, pomi臋dzy Betel i Haj, 4 do miejsca, na kt贸rym przedtem wybudowa艂 o艂tarz; tu Abram wzywa艂 uroczy艣cie Imienia Jahwe. 5 Lot, w臋druj膮cy razem z Abramem, mia艂 r贸wnie偶 owce, wo艂y i namioty, 6 tak 偶e ziemia owa nie mog艂a wy偶ywi膰 ich obu; dobytek ich by艂 bowiem wielki. Nie mogli zatem d艂u偶ej mieszka膰 razem.7 Kiedy pewnego razu wynik艂a sprzeczka pomi臋dzy pasterzami trzody Abrama i pasterzami trzody Lota 鈥 a pod贸wczas w tej ziemi mieszkali Kanaanici i Peryzzyci 鈥 8 rzek艂 Abram do Lota:
鈥 Niech偶e nie b臋dzie sporu mi臋dzy mn膮 i tob膮, mi臋dzy moimi i twoimi pasterzami! Jeste艣my przecie偶 bra膰mi!9 Czy偶 ca艂y ten kraj nie stoi przed tob膮 otworem? Od艂膮cz si臋 wi臋c ode mnie. Je偶eli ty p贸jdziesz w lewo, ja wybior臋 praw膮 stron臋; je艣li za艣 ty p贸jdziesz na prawo, ja p贸jd臋 w lewo.
10 Lot w贸wczas rozejrza艂 si臋 i zobaczy艂, 偶e ca艂a kraina nad Jordanem a偶 do Coar jest obficie nawodniona, jak ogr贸d Jahwe, jak ziemia egipska (zanim Jahwe zniszczy艂 Sodom臋 i Gomor臋). 11 Lot wybra艂 wi臋c sobie ca艂膮 t臋 krain臋 nad Jordanem i wyruszy艂 ku wschodowi. I tak roz艂膮czyli si臋 obaj: 12 Abram zamieszka艂 w ziemi Kanaan, Lot za艣 osiad艂 w miastach wspomnianej krainy, przenosz膮c si臋 z namiotami a偶 do Sodomy.
13 A mieszka艅cy Sodomy byli lud藕mi z艂ymi, wielkimi grzesznikami wobec Jahwe.14 Po od艂膮czeniu si臋 Lota Jahwe tak przem贸wi艂 do Abrama:
鈥 Podnie艣 oczy i z miejsca, na kt贸rym si臋 znajdujesz, sp贸jrz na p贸艂noc i na po艂udnie, na wsch贸d i na zach贸d. 15 Tobie i twemu potomstwu dam na zawsze ca艂膮 t臋 ziemi臋, kt贸r膮 teraz ogl膮dasz. 16 A twoje potomstwo rozmno偶臋 jak proch ziemi; gdyby kto艣 potrafi艂 zliczy膰 ten ziemski proch, tylko w贸wczas i twoje potomstwo mog艂oby by膰 policzone. 17 Id藕 wi臋c i w臋druj po tym kraju wzd艂u偶 i wszerz; dam go bowiem tobie.
18 Abram przenosi艂 potem namioty, a偶 przyw臋drowa艂 w okolice Chebronu i osiad艂 przy d臋bach MamregoK; tam wybudowa艂 o艂tarz dla Jahwe.Wyprawa w艂adc贸w Mezopotamii.
Melchizedek14 1 Dzia艂o si臋 to za czas贸w Amrafela 鈥 kr贸la Szinearu, Arioka 鈥 kr贸la Ellasaru, Kedorlaomera 鈥 kr贸la Elamu i Tidala 鈥 kr贸la obcych lud贸w.2 Kr贸lowie ci rozpocz臋li wojn臋 z Ber膮 鈥 kr贸lem Sodomy, Birsz膮 鈥 kr贸lem Gomory, Szinabem 鈥 kr贸lem Admy, Szemeberem 鈥 kr贸lem Cebojim i wreszcie z kr贸lem Beli, czyli Coaru. 3 Wszyscy oni, sprzymierzeni z sob膮, zebrali si臋 w dolinie Siddim, to jest przy Morzu S艂onym. 4 Przez dwana艣cie lat podlegali oni Kedorlaomerowi, lecz w trzynastym roku zbuntowali si臋. 5 Dlatego w czternastym roku nadci膮gn膮艂 Kedorlaomer wraz z [innymi] kr贸lami; porazili oni Refait贸w w Asztarot-Karnajim, Zuzim贸w w Ham, Emim贸w w Szawe-Kirjatajim, 6 Choryt贸w w g贸rach Seiru a偶 po El-Paran, le偶膮cy przy pustyni. 7 Potem zawr贸ciwszy, przyci膮gn臋li do En-Miszpat, to jest do Kadesz, i podbili ca艂y kraj Amalekit贸w, a tak偶e Amoryt贸w, mieszkaj膮cych w Chacacon-Tamar.8 Wtedy wyruszyli kr贸lowie Sodomy, Gomory, Admy, Cebojim i Beli, czyli Coaru, i w dolinie Siddim ustawili si臋 do walki z nimi, 9 to znaczy z Kedorlaomerem 鈥 kr贸lem Elamu, z Tidalem 鈥 kr贸lem obcych lud贸w, z Amrafelem 鈥 kr贸lem Szinearu i z Ariokiem 鈥 kr贸lem Ellasaru; czterech kr贸l贸w stan臋艂o przeciw pi臋ciu. 10 A dolin臋 Siddim wype艂nia艂y liczne do艂y asfaltowe; kiedy wi臋c kr贸lowie Sodomy i Gomory uciekali, poukrywali si臋 tam, a reszta usz艂a w g贸ry. 11 [Zwyci臋zcy] za艣 zabrawszy wszelk膮 maj臋tno艣膰 Sodomy i Gomory, a tak偶e ca艂膮 偶ywno艣膰, odeszli. 12 Odchodz膮c zabrali te偶 i Lota, bratanka Abrama, wraz z jego mieniem, poniewa偶 by艂 mieszka艅cem Sodomy. 13 Pewien zbieg doni贸s艂 o tym Hebrajczykowi Abramowi, kt贸ry mieszka艂 w贸wczas przy d臋bach Amoryty MamregoK, brata Eszkola i Anera, zwi膮zanych przymierzem z Abramem.
14 Gdy wi臋c Abram us艂ysza艂, i偶 uprowadzono jego krewnego, wywi贸d艂 swych wojownik贸w, wiern膮 swoj膮 s艂u偶b臋 鈥 w liczbie trzystu osiemnastu os贸b, i ruszy艂 w po艣cig a偶 do Dan. 15 W nocy za艣, podzieliwszy swoich ludzi, zaskoczy艂 [napastnik贸w] i zada艂 im kl臋sk臋; potem 艣ciga艂 ich a偶 do Choby, po艂o偶onej na zach贸d od Damaszku. 16 W ten spos贸b odzyska艂 ca艂膮 maj臋tno艣膰; odbi艂 te偶 Lota z jego dobytkiem, kobietami i s艂u偶b膮. 17 Kiedy za艣 wraca艂 zwyci臋偶ywszy Kedorlaomera i sprzymierzonych z nim kr贸l贸w, kr贸l Sodomy wyszed艂 mu naprzeciw do doliny Szawe, zwanej Kr贸lewsk膮. 18 A Melchizedek, kr贸l Szalemu, wyni贸s艂 chleb i wino. By艂 on kap艂anem Boga Najwy偶szego. 19 I pob艂ogos艂awi艂 Abrama m贸wi膮c:
鈥 Niech Abram b臋dzie b艂ogos艂awiony przez Boga Najwy偶szego, Stw贸rc臋 nieba i ziemi. 20 Niech te偶 b臋dzie b艂ogos艂awiony B贸g Najwy偶szy, kt贸ry wyda艂 twych nieprzyjaci贸艂 w twoje r臋ce.
Wtedy da艂 mu [Abram] dziesi臋cin臋 ze wszystkiego. 21 A kr贸l Sodomy rzek艂 do Abrama:
鈥 Oddaj mi tylko ludzi, mienie natomiast zatrzymaj dla siebie!
22 Lecz Abram odrzek艂 kr贸lowi Sodomy:
鈥 Podnosz臋 w przysi臋dze r臋k臋 do Jahwe, Boga Najwy偶szego, Stw贸rcy nieba i ziemi: 23 Ani nitki, ani rzemyka od sanda艂u, ani w og贸le niczego, co nale偶y do ciebie, nie zatrzymam, aby艣 nie m贸g艂 m贸wi膰: 鈥濼o ja wzbogaci艂em Abrama!鈥24 Wyj膮tek stanowi tylko to, co zjedli s艂udzy, a tak偶e cz臋艣ci 艂up贸w dla ludzi, kt贸rzy byli ze mn膮 na wyprawie: dla Anera, Eszkola i Mamrego. Niech oni dostan膮 swoj膮 cz臋艣膰.Przymierze Boga z Abrahamem
15 1 Po tych wydarzeniach Jahwe przem贸wi艂 do Abrama w widzeniu:
鈥 Nie l臋kaj si臋, Abramie! Jam jest puklerzem dla ciebie. Nagroda twoja b臋dzie bardzo wielka.
2 Lecz Abram odpowiedzia艂:
鈥 O Panie, Jahwe! C贸偶 zechcesz mi da膰, skoro ja dope艂niam 偶ycia w bezdzietno艣ci, a dziedzicem maj膮tku mego b臋dzie Damasce艅czyk Eliezer?
3 I Abram m贸wi艂 [dalej]:
鈥 Bo oto nie da艂e艣 mi potomka, tak 偶e s艂uga [zrodzony] w mym domu b臋dzie moim spadkobierc膮.
4 Lecz Jahwe przem贸wi艂 do niego:
鈥 Nie ten odziedziczy po tobie, lecz tw贸j w艂asny potomek b臋dzie po tobie dziedziczy艂!
5 Potem wywi贸d艂 go na dw贸r i rzek艂:
鈥 Sp贸jrz na niebo i policz gwiazdy! Czy zdo艂asz to uczyni膰?
I doda艂:
鈥 Tak [liczne] b臋dzie twoje potomstwo.
6 Wtedy Abram uwierzy艂 Jahwe, a On poczyta艂 mu to za zas艂ug臋.
7 Potem rzek艂 do niego:
鈥 Jam jest Jahwe, kt贸ry wyprowadzi艂em ci臋 z Ur Chaldejskiego, aby ci da膰 w dziedzictwo t臋 oto ziemi臋.
8 Abram rzek艂:
鈥 O Panie, Jahwe! Po czym ja poznam, 偶e otrzymam j膮 w dziedzictwie?
9 I odpowiedzia艂 mu:
鈥 Wybierz mi trzyletni膮 ja艂owic臋, trzyletni膮 koz臋 i trzyletniego barana, a tak偶e synogarlic臋 i go艂膮bka.
10 Wybra艂 zatem te wszystkie [zwierz臋ta] i przeci膮艂 ka偶de na dwie r贸wne cz臋艣ci, uk艂adaj膮c jedn膮 naprzeciw drugiej. Tylko ptak贸w nie rozcina艂. 11 A kiedy ptactwo drapie偶ne zacz臋艂o zlatywa膰 si臋 do tego mi臋sa, Abram odgania艂 je. 12 Zachodzi艂o w艂a艣nie s艂o艅ce, gdy Abram zapad艂 w g艂臋boki sen: obj臋艂a go wielka ciemno艣膰 budz膮ca groz臋. 13 Wtedy [Jahwe] rzek艂 do Abrama:
鈥 Wiedz o tym dobrze, 偶e twoi potomkowie b臋d膮 przybyszami w obcej ziemi, 偶e b臋d膮 ich prze艣ladowa膰 jak niewolnik贸w przez czterysta lat. 14 Ja jednak ukarz臋 ten nar贸d, kt贸remu b臋d膮 s艂u偶y膰; a potem wyjd膮 z wielkimi dostatkami.15 Ty za艣 w pokoju odejdziesz do swoich ojc贸w; pogrzebi膮 ci臋 w zacnej staro艣ci.16 Dopiero czwarte pokolenie powr贸ci tutaj, bo jeszcze nie wype艂ni艂a si臋 miara winy Amoryt贸w.
17 Kiedy s艂o艅ce zasz艂o i nasta艂a zupe艂na ciemno艣膰, ukaza艂 si臋 dymi膮cy piec i gorej膮ca pochodnia, kt贸ra przesun臋艂a si臋 pomi臋dzy owymi podzielonymi zwierz臋tami. 18 W tym dniu zatem Jahwe zawar艂 przymierze z Abramem:
鈥 Twemu potomstwu dam t臋 ziemi臋 od Potoku Egipskiego a偶 po wielk膮 rzek臋, po Eufrat. 19 [Dam] Kenit贸w, Kenizyt贸w, Kedmonit贸w, 20 Chittyt贸w, Peryzzyt贸w, Refait贸w, 21 Amoryt贸w, Kanaanit贸w, Girgaszyt贸w i Jebuzyt贸w.Narodziny Ismaela
16 1 Saraj, 偶ona Abrama, nie urodzi艂a mu jednak potomka. A mia艂a ona niewolnic臋, Egipcjank臋 imieniem Hagar.2 Powiedzia艂a wi臋c [Saraj] do Abrama:
鈥 Oto Jahwe zamkn膮艂 mi 艂ono, bym nie rodzi艂a. Prosz臋, zbli偶 si臋 wi臋c do mojej niewolnicy. Mo偶e z niej doczekam si臋 dzieci?
Abram przysta艂 na t臋 pro艣b臋 Saraj.3 Wzi臋艂a zatem Saraj, 偶ona Abrama, swoj膮 niewolnic臋, Egipcjank臋 Hagar, i da艂a j膮 za 偶on臋 swemu m臋偶owi Abramowi. A up艂yn臋艂o ju偶 dziesi臋膰 lat, odk膮d Abram zamieszka艂 w ziemi Kanaan.4 Wsp贸艂偶y艂 tedy z Hagar, a ona sta艂a si臋 brzemienna. A gdy spostrzeg艂a, 偶e jest brzemienna, niewiele ju偶 znaczy艂a pani w jej oczach. 5 Wtedy Saraj rzek艂a do Abrama:
鈥 Ty艣 powodem zniewagi, kt贸rej doznaj臋! Da艂am moj膮 niewolnic臋 w twe ramiona, lecz gdy tylko spostrzeg艂a, 偶e jest brzemienna, niewiele ju偶 znacz臋 w jej oczach. Niech Jahwe rozs膮dzi mi臋dzy mn膮 i tob膮!
6 A Abram powiedzia艂 do Saraj:
鈥 Twoja niewolnica jest przecie偶 w twej mocy! Post膮p z ni膮, jak uwa偶asz za s艂uszne.
Saraj wi臋c zacz臋艂a jej dokucza膰, tak 偶e ona uciek艂a od niej. 7 Anio艂 Jahwe, znalaz艂szy j膮 na pustyni przy 藕r贸dle, na drodze do Szur, 8 zapyta艂:
鈥 Hagar, niewolnico Saraj, sk膮d przyby艂a艣 i dok膮d idziesz?
Ona odpowiedzia艂a:
鈥 Uciek艂am od swojej pani, Saraj.
9 Anio艂 Jahwe rzek艂 do niej:
鈥 Wracaj do swej pani i b膮d藕 jej uleg艂a.
10 I anio艂 Jahwe doda艂 jeszcze:
鈥 Bardzo pomno偶臋 twoje potomstwo, tak 偶e nie b臋dzie mo偶na go policzy膰.
11 I dalej m贸wi艂 do niej (anio艂 Jahwe):鈥 Oto艣 jest brzemienna: urodzisz syna
i dasz mu na imi臋 Ismael,
bo Jahwe us艂ysza艂 twe biadanie.
12 B臋dzie to cz艂owiek nieujarzmiony:
jego r臋ka 鈥 przeciw wszystkim,
r臋ka wszystkich 鈥 przeciw niemu!
Mieszkanie wybierze, w twarz patrz膮c wszystkim swym braciom.
13 A [Boga] Jahwe, kt贸ry przemawia艂 do niej, Hagar nazwa艂a: Ty艣 Bogiem Widz膮cym 鈥 bo m贸wi艂a: 鈥濩zy偶 nie widzia艂am tu Widz膮cego mnie?鈥K 14 Dlatego t臋 studni臋 nazwanoK Studni膮 呕yj膮cego, Patrz膮cego na mnie. Znajduje si臋 ona mi臋dzy Kadesz a Bered.
15 Hagar urodzi艂a wi臋c syna Abramowi. Temu synowi urodzonemu przez Hagar da艂 Abram imi臋 Ismael. 16 A kiedy Hagar urodzi艂a Abramowi Ismaela, liczy艂 Abram osiemdziesi膮t sze艣膰 lat.Obrzezanie
17 1 Kiedy Abram liczy艂 dziewi臋膰dziesi膮t dziewi臋膰 lat, ukaza艂 mu si臋 Jahwe i powiedzia艂 do niego:
鈥 Jam jest B贸g Wszechmog膮cy. Post臋puj zawsze wed艂ug mojej woliK i b膮d藕 doskona艂y. 2 Ja chc臋 bowiem zawrze膰 przymierze z tob膮 i rozmno偶y膰 ci臋 niezmiernie.
3 Wtedy Abram upad艂 na twarz, a B贸g m贸wi艂 do niego dalej:
鈥 4 To przymierze moje z tob膮, o kt贸rym my艣l臋, [oznacza], 偶e b臋dziesz ojcem mn贸stwa narod贸w. 5 Twe imi臋 odt膮d nie b臋dzie ju偶 brzmia艂o Abram, lecz Abraham, albowiem ustanowi臋 ci臋 ojcem mn贸stwa narod贸w. 6 Ja uczyni臋 ci臋 bardzo p艂odnym i ustanowi臋 [g艂ow膮] narod贸w: kr贸lowie b臋d膮 pochodzili od ciebie.7 Utrwal臋 przymierze pomi臋dzy mn膮 a tob膮 i potomstwem twoim 鈥 jako wieczne przymierze z pokolenia w pokolenia, abym sta艂 si臋 Bogiem dla ciebie i twego potomstwa po tobie. 8 Dam wi臋c tobie i potomstwu twemu ziemi臋, w kt贸rej go艣cisz, ca艂膮 ziemi臋 Kanaan dam na wieki jako dziedzictwo, i b臋d臋 im Bogiem.
9 Potem znowu przem贸wi艂 B贸g do Abrahama:
鈥 Ty masz zachowywa膰 przymierze ze mn膮, ty i twoje potomstwo z pokolenia w pokolenie. 10 Oto przymierze moje, kt贸re macie zachowywa膰 mi臋dzy mn膮 a wami, czyli mi臋dzy twoim potomstwem: ka偶dy wasz m臋偶czyzna ma by膰 obrzezany. 11 Macie dokona膰 obrzezania napletka; to b臋dzie znakiem mego przymierza z wami. 12 Z pokolenia w pokolenie ka偶dy ch艂opiec maj膮cy osiem dni 偶ycia ma by膰 u was obrzezany; zar贸wno ten, kt贸ry urodzi艂 si臋 w domu, jak i nabyty za pieni膮dze, ka偶dy obcy, nie nale偶膮cy do twego potomstwa, 13 ma by膰 obrzezany. Obrzezany ma by膰 wi臋c i urodzony w twoim domu, i nabyty za twoje pieni膮dze. A to przymierze ze mn膮 [widoczne] na waszym ciele b臋dzie przymierzem wiecznym.
14 Nie obrzezany za艣 m臋偶czyzna, kt贸remu nie obrzezano cia艂a napletka, taki cz艂owiek niech b臋dzie wy艂膮czony ze swej spo艂eczno艣ci, gdy偶 z艂ama艂 przymierze ze mn膮.
15 Rzek艂 te偶 B贸g do Abrahama:
鈥 Nie nazywaj ju偶 swojej 偶ony imieniem Saraj, gdy偶 jej imieniem b臋dzie: Sara. 16 I b臋d臋 jej b艂ogos艂awi艂, a dam ci r贸wnie偶 z niej syna; pob艂ogos艂awi臋 j膮 [i rozmno偶臋] w narody 鈥 kr贸lowie lud贸w od niej b臋d膮 pochodzi膰.
17 Wtedy Abraham pad艂 na twarz, lecz u艣miechn膮艂 si臋, bo w duchu pomy艣la艂 sobie:
鈥 Czy m膮偶 stuletni doczeka si臋 jeszcze potomstwa? Czy dziewi臋膰dziesi臋cioletnia Sara mo偶e porodzi膰?
18 Rzek艂 wi臋c Abraham do Boga:
鈥 Oby przynajmniej Ismael 偶y艂 pod Twoj膮 opiek膮.
19 A B贸g rzek艂:
鈥 A jednak twoja 偶ona Sara urodzi ci syna! Dasz mu imi臋 Izaak. Ja za艣 utrwal臋 moje przymierze z nim, jako wieczne przymierze dla jego przysz艂ego potomstwa. 20 Wys艂ucham ci臋 jednak i co do Ismaela; b臋d臋 mu b艂ogos艂awi艂, uczyni臋 go p艂odnym i niezwykle rozmno偶臋. Dwunastu ksi膮偶膮t on zrodzi, uczyni臋 go wielkim narodem. 21 Jednak przymierze moje utwierdz臋 na Izaaku, kt贸rego urodzi ci Sara za rok o tej porze.
22 Na tym zako艅czy艂 B贸g swoj膮 rozmow臋 z Abrahamem i oddali艂 si臋 od niego.
23 Abraham za艣 Wzi膮艂 swego syna Ismaela, a tak偶e wszystkich [m臋偶czyzn] urodzonych w jego domu i wszystkich nabytych za pieni膮dze, s艂owem wszystkich domownik贸w p艂ci m臋skiej i jeszcze tego samego dnia obrzeza艂 im napletki, jak mu to B贸g nakaza艂. 24 Sam Abraham liczy艂 dziewi臋膰dziesi膮t dziewi臋膰 lat, kiedy podda艂 si臋 obrzezaniu napletka.25 A Ismael, jego syn, liczy艂 lat trzyna艣cie, kiedy obrzezano mu napletek.26 Tego samego dnia by艂 obrzezany Abraham i jego syn Ismael. 27 Razem z nimi obrzezani zostali wszyscy m臋偶czy藕ni, jego domownicy, tak urodzeni w [jego] domu, jak i obcy, nabyci za pieni膮dze.Trzej go艣cie u Abrahama
18 1 Potem ukaza艂 mu si臋 Jahwe pod d臋bami Mamrego, gdy on siedzia艂 u wej艣cia do namiotu w najgor臋tszej porze dnia. 2 Kiedy podni贸s艂 oczy, ujrza艂 trzech m臋偶贸w, kt贸rzy zatrzymali si臋 blisko niego. Skoro tylko ich spostrzeg艂, wybieg艂 im naprzeciw od wej艣cia do namiotu i pok艂oni艂 si臋 a偶 do ziemi. 3 Potem rzek艂:
鈥 Panie, je艣li zechcesz by膰 艂askaw dla mnieK, racz nie omija膰 swego s艂ugi! 4 Przynios臋 troch臋 wody, obmyjecie sobie nogi i spoczniecie pod drzewem.5 Ja za艣 przynios臋 k臋s chleba, by艣cie si臋 pokrzepili. Potem p贸jdziecie dalej. Bo dlaczego mieliby艣cie omija膰 waszego s艂ug臋?
Odpowiedzieli mu:
鈥 Uczy艅, jak powiedzia艂e艣.
6 Wtedy Abraham pospieszy艂 do namiotu, do Sary, i poleci艂:
鈥 Spiesz si臋! Zaczy艅 trzy misy najlepszej m膮ki i upiecz podp艂omyki.
7 Sam za艣 pobieg艂 do trzody, wybra艂 m艂ode ciel臋, podtuczone i dorodne, i da艂 je s艂udze. Ten wnet si臋 zakrz膮tn膮艂, by je przyrz膮dzi膰. 8 Abraham, wzi膮wszy g臋st膮 艣mietan臋, mleko i m艂ode ciel臋, kt贸re przyrz膮dzi艂, postawi艂 to przed nimi, a sam stan膮艂 przy nich pod drzewem. Kiedy si臋 nasycili, 9 zapytali go:
鈥 Gdzie jest Sara, twoja 偶ona?
On odpowiedzia艂:
鈥 Jest w艂a艣nie w namiocie.
10 Na to rzek艂 [jeden z nich]:
鈥 Powr贸c臋 do ciebie jeszcze po up艂ywie roku; wtedy twoja 偶ona Sara b臋dzie mia艂a syna.
A Sara s艂ucha艂a tego u wej艣cia do namiotu, kt贸ry sta艂 za nim.
11 Abraham i Sara byli ju偶 starcami podesz艂ymi w latach; a Sara nie mia艂a ju偶 przypad艂o艣ci kobiecych. 12 Dlatego Sara roze艣mia艂a si臋 szczerze i pomy艣la艂a: 鈥濩zy teraz, kiedym si臋 zestarza艂a, mam doznawa膰 rozkoszy? Przecie偶 i m贸j pan jest ju偶 starcemK鈥. 13 Lecz Jahwe zapyta艂 Abrahama:
鈥 Dlaczego Sara roze艣mia艂a si臋, my艣l膮c: Czy rzeczywi艣cie mog艂abym rodzi膰, ja, stara kobieta? 14 Czy jest cokolwiek niemo偶liwego dla Jahwe? O tej wi臋c porze, po up艂ywie roku, wr贸c臋 do ciebie, a Sara b臋dzie mia艂a syna.
15 Lecz Sara zapar艂a si臋 m贸wi膮c:
鈥 Wcale si臋 nie 艣mia艂am.
Przel臋k艂a si臋 bowiem. Lecz On powiedzia艂:
鈥 To nieprawda! 艢mia艂a艣 si臋!
16 Potem ci m臋偶owie odeszli stamt膮d i skierowali si臋 w stron臋 Sodomy. Abraham za艣 szed艂 razem z nimi, odprowadzaj膮c ich. 17 Wtedy Jahwe przem贸wi艂:
鈥 Czy偶 mam ukrywa膰 przed Abrahamem to, co chc臋 uczyni膰? 18 Przecie偶 Abraham ma si臋 sta膰 [ojcem] wielkiego i pot臋偶nego narodu, a wszystkie narody ziemi otrzymaj膮 b艂ogos艂awie艅stwo przez niego. 19 Jego bowiem wybra艂em sobie, aby synom swym i ca艂emu swojemu przysz艂emu rodowi poleci艂 strzec drogi Jahwe przez pe艂nienie sprawiedliwo艣ci i prawa, tak 偶eby Jahwe udzieli艂 Abrahamowi tego wszystkiego, co mu przyobieca艂.
20 Rzek艂 wi臋c Jahwe:
鈥 Skarga na Sodom臋 i Gomor臋 鈥 jaka偶 ona g艂o艣na! Ich grzechy jak偶e s膮 ci臋偶kie niezmiernie! 21 Chc臋 zatem p贸j艣膰 i zobaczy膰, czy rzeczywi艣cie dopu艣cili si臋 tego wszystkiego, co zawiera skarga na nich K, kt贸ra dotar艂a do mnie, czy te偶 nie; chc臋 to wiedzie膰.
22 A ci m臋偶owie odeszli stamt膮d i udali si臋 w kierunku Sodomy, Abraham za艣 w dalszym ci膮gu sta艂 przed Jahwe.23 Potem Abraham przybli偶y艂 si臋 i zapyta艂:
鈥 Czy chcesz wytraci膰 sprawiedliwych razem z niegodziwcami? 24 A gdyby tak by艂o pi臋膰dziesi臋ciu sprawiedliwych w obr臋bie tego miasta, czy i wtedy wytracisz, a nie przebaczysz tej miejscowo艣ci dla pi臋膰dziesi臋ciu sprawiedliwych, kt贸rzy w niej mieszkaj膮? 25 Nie mo偶e to by膰, by艣 mia艂 tak post膮pi膰, 偶e zabijesz sprawiedliwych razem z grzesznikami, 偶eby podobny by艂 los sprawiedliwych i grzesznik贸w. Nie mo偶e to by膰! Czy偶 S臋dzia ca艂ej ziemi nie mia艂by wyrokowa膰 sprawiedliwie?
26 Wtedy Jahwe odrzek艂:
鈥 Je艣li w tym mie艣cie, w Sodomie, znajd臋 pi臋膰dziesi臋ciu sprawiedliwych, 偶e wzgl臋du na nich przebacz臋 ca艂ej miejscowo艣ci.
27 Odpowiadaj膮c Abraham rzek艂:
鈥 Oto o艣mielam si臋 m贸wi膰 do mego Pana, cho膰 jestem tylko popio艂em i prochem. 28 Gdyby wi臋c w liczbie pi臋膰dziesi臋ciu sprawiedliwych zabrak艂o pi臋ciu, czy dla tych pi臋ciu zniszczysz ca艂e miasto?
On odpowiedzia艂:
鈥 Nie zniszcz臋, je艣li tam znajd臋 czterdziestu pi臋ciu.
29 [Abraham] przem贸wi艂 wi臋c ponownie do Niego:
鈥 A gdyby znalaz艂o si臋 tam czterdziestu?
On odpowiedzia艂:
鈥 Nie uczyni臋 tego ze wzgl臋du na tych czterdziestu.
30 Wtedy rzek艂:
鈥 Niech si臋 nie gniewa Pan m贸j, 偶e jeszcze zapytam: a gdyby znalaz艂o si臋 ich tam trzydziestu?
On odpowiedzia艂:
鈥 Nie uczyni臋 tego, je艣li znajd臋 tam trzydziestu.
31 I rzek艂:
鈥 Oto o艣mielam si臋 jeszcze raz m贸wi膰 do Pana mego; a gdyby znalaz艂o si臋 tam dwudziestu?
On odpowiedzia艂:
鈥 Nie zniszcz臋 ze wzgl臋du na tych dwudziestu.
32 Wtedy rzek艂:
鈥 Niech si臋 nie gniewa Pan m贸j, 偶e jeszcze tylko ten jeden raz zapytam: a gdyby znalaz艂o si臋 tam dziesi臋ciu?
On odpowiedzia艂:
鈥 Nie zniszcz臋 ze wzgl臋du na tych dziesi臋ciu.
33 Jahwe odszed艂 potem, uko艅czywszy rozmow臋 z Abrahamem, Abraham za艣 wr贸ci艂 do siebie.Zniszczenie Sodomy i Gomory
19 1 Do Sodomy przyszli pod wiecz贸r dwaj anio艂owie; Lot siedzia艂 w艂a艣nie w bramie Sodomy. Kiedy ich ujrza艂, wyszed艂 naprzeciw i pochyli艂 czo艂o a偶 do ziemi. 2 Potem rzek艂:
鈥 Panowie moi, zboczcie 鈥 prosz臋 鈥 do domu waszego s艂ugi! Przenocujcie, umyjcie sobie nogi. Kiedy za艣 rankiem wstaniecie, p贸jdziecie dalej swoj膮 drog膮.
Lecz oni odpowiedzieli:
鈥 O nie! Przenocujemy sobie na ulicy.
3 Kiedy jednak bardzo na nich nalega艂, zboczyli wreszcie do niego i weszli do jego domu. Wtedy on przygotowa艂 im wieczerz臋, napiek艂szy prza艣nego chleba. Posilili si臋 zatem. 4 Zanim jednak u艂o偶yli si臋 do snu, m臋偶czy藕ni z miasta Sodomy, od m艂odzie艅ca a偶 do starca, ca艂a ludno艣膰 do ostatniego m臋偶czyzny, otoczyli dom. 5 Wywo艂awszy Lota, zapytali go:
鈥 Gdzie s膮 ci m臋偶owie, kt贸rzy przybyli do ciebie tej nocy? Wyprowad藕 ich do nas, bo chcemy pobawi膰 si臋 z nimi.
6 Wtedy Lot wyszed艂 do nich przed bram臋, zamykaj膮c za sob膮 drzwi. 7 Potem rzek艂:
鈥 Bracia moi! Prosz臋 was, nie czy艅cie tej niegodziwo艣ci. 8 Oto mam dwie c贸rki, kt贸re jeszcze nie 偶y艂y z m臋偶czyzn膮. Wyprowadz臋 je wam, a wy mo偶ecie post膮pi膰 z nimi wedle swego upodobania. TymK m臋偶om jednak nie r贸bcie nic z艂ego, bo oni znale藕li si臋 przecie偶 pod cieniem mego dachu.
9 A ci rzekli:
鈥 Odsu艅 si臋!
I dodali:
鈥 Ten oto przyszed艂 szukaj膮c go艣ciny, a teraz bierze si臋 do os膮dzania! Mo偶emy post膮pi膰 z tob膮 jeszcze gorzej ani偶eli z tymi!
I pocz臋li gwa艂townie napiera膰 na niego (na Lota), tak 偶e wnet wywa偶yliby drzwi.10 W贸wczas ci [dwaj] m臋偶owie wysun臋li r臋ce i wci膮gn臋li Lota do siebie, do domu, a drzwi zamkn臋li. 11 Natomiast m臋偶czyzn, kt贸rzy byli przy drzwiach domu, porazili 艣lepot膮, od najmniejszego do najwi臋kszego, tak 偶e daremnie usi艂owali trafi膰 do drzwi. 12 Potem owi m臋偶owie rzekli do Lota:
鈥 Kogokolwiek tylko masz jeszcze tutaj: zi臋cia K, syn贸w, swoje c贸rki czy jeszcze kogo innego masz w mie艣cie, wyprowad藕 [ich] z tego miejsca! 13 My bowiem zniszczymy t臋 miejscowo艣膰, gdy偶 dono艣ny krzyk na [jej mieszka艅c贸w] dotar艂 a偶 do samego Jahwe. Dlatego wi臋c Jahwe wys艂a艂 nas, aby j膮 zniszczy膰.
14 Poszed艂 tedy Lot i porozmawia艂 ze swoimi zi臋ciami, kt贸rzy mieli po艣lubi膰 jego c贸rki. Powiedzia艂 [im]:
鈥 Przygotujcie si臋! Uchod藕cie z tego miejsca, gdy偶 Jahwe zniszczy to miasto!
Lecz jego zi臋ciom wydawa艂o si臋 to jakim艣 偶artem. 15 Gdy ju偶 poczyna艂o 艣wita膰, anio艂owie przynaglali Lota, m贸wi膮c:
鈥 Gotuj si臋! Bierz 偶on臋 i obie c贸rki, tak jak s膮, aby艣 nie zgin膮艂 z powodu winy tego miasta.
16 A kiedy on zwleka艂, m臋偶owie ci uchwycili jego r臋k臋 oraz r臋ce 偶ony jego i obu c贸rek 鈥 gdy偶 Jahwe ulitowa艂 si臋 nad nim 鈥 i wyprowadzili go, wywi贸d艂szy bezpiecznie za miasto.
17 A kiedy ju偶 ich wyprowadzili na zewn膮trz, przem贸wi艂K [Jahwe]:
鈥 Ratuj si臋! Idzie o twe 偶ycie! Nie ogl膮daj si臋 za siebie i nie zatrzymuj si臋 w tej okolicy! Ratuj si臋 [uchodz膮c] w g贸ry, 偶eby艣 nie zgin膮艂!
18 Wtedy Lot rzek艂 do nich:
鈥 O nie, Panie! 19 Oto raczy艂e艣 by膰 艂askaw dla swego s艂ugi, lecz pomn贸偶 jeszcze dobro膰 sw膮, kt贸r膮 mi wy艣wiadczasz, ocalaj膮c mi 偶ycie. Ja bowiem nie zdo艂am uratowa膰 si臋 i uj艣膰 w g贸ry: wcze艣niej dosi臋gnie mnie bowiem nieszcz臋艣cie i zgin臋. 20 Lecz jest oto blisko pewne miasto, dok膮d mo偶na uciec! Niewielkie ono, lecz tam m贸g艂bym si臋 uratowa膰. Czy偶 doprawdy nie jest ono ma艂e? A ja ocali艂bym [w nim] swe 偶ycie.
21 Odpowiedzia艂 mu:
鈥 Wys艂ucham jeszcze i tej pro艣by twojej: nie zniszcz臋 miasta, o kt贸re prosisz. 22 Szybko wi臋c ratuj si臋 [uchodz膮c] tam! Nie mog臋 bowiem dzia艂a膰 pr臋dzej, a偶 tam dotrzesz.
Dlatego nadano temu miastu imi臋 CoarK.23 S艂o艅ce wzesz艂o ju偶 nad ziemi膮, gdy Lot dotar艂 do Coar. 24 W贸wczas Jahwe spu艣ci艂 z nieba deszcz siarki i ognia (od Jahwe) na Sodom臋 i Gomor臋. 25 W ten spos贸b zniszczy艂 oweK miasta i ca艂膮 okolic臋, wszystkich mieszka艅c贸w miasta a tak偶e ro艣linno艣膰 na tej ziemi. 26 Ale 偶ona Lota [id膮c] za nim obejrza艂a si臋 i sta艂a si臋 s艂upem soli. 27 Rankiem wsta艂 Abraham [i uda艂] si臋 na miejsce, na kt贸rym sta艂 przed obliczem Jahwe.28 Kiedy spojrza艂 w kierunku Sodomy, Gomory i ca艂ej okolicy, zobaczy艂, 偶e nad ziemi膮 unosi si臋 dym, podobny do dymu z pieca do wytapiania. 29 Niszcz膮c wi臋c miasta w okolicy, wspomnia艂 B贸g na Abrahama i wyrwa艂 Lota z kr臋gu zag艂ady, kt贸ra zniszczy艂a miasta, w kt贸rych Lot mieszka艂.C贸rki Lota
30 Lot wyszed艂 potem z Coar i razem z obu swymi c贸rkami zamieszka艂 w g贸rach, gdy偶 ba艂 si臋 pozostawa膰 d艂u偶ej w Coar. Mieszka艂 wi臋c w pieczarze, on i jego obie c贸rki. 31 Starsza rzek艂a do m艂odszej:
鈥 Nasz ojciec jest starcem. W tej okolicy nie ma jednak m臋偶czyzny, kt贸ry by po艂膮czy艂 si臋 z nami wed艂ug powszechnie przyj臋tego zwyczaju. 32 Dalej wi臋c! Upoimy ojca winem i po艂o偶ymy si臋 z nim, a tak doczekamy si臋 potomstwa z naszego ojca!
33 Tej samej nocy upoi艂y wi臋c ojca winem; wtedy starsza posz艂a i po艂o偶y艂a si臋 przy ojcu. On za艣 nie spostrzeg艂, ani kiedy si臋 po艂o偶y艂a, ani te偶 gdy wsta艂a.34 A nazajutrz starsza rzek艂a do m艂odszej:
鈥 Oto wczoraj ja spa艂am z ojcem. Upoimy go winem tak偶e i tej nocy; wtedy ty id藕, po艂贸偶 si臋 z nim, a tak doczekamy si臋 potomstwa z naszego ojca.
35 Upoi艂y wi臋c ojca winem tak偶e i tej nocy. Wtedy m艂odsza posz艂a i po艂o偶y艂a si臋 przy nim, on za艣 nie spostrzeg艂, ani kiedy si臋 po艂o偶y艂a, ani te偶 gdy wsta艂a.36 Tak to obie c贸rki Lota sta艂y si臋 brzemienne przez swego ojca. 37 Kiedy za艣 starsza urodzi艂a syna, da艂a mu na imi臋 Moab. On jest praojcem dzisiejszych Moabit贸w. 38 M艂odsza r贸wnie偶 urodzi艂a syna. Da艂a mu na imi臋 Ben-Ammi. On jest praojcem dzisiejszych Ammonit贸w.Abraham w Gerarze
20 1 Stamt膮d wyruszy艂 Abraham do krainy Negeb i zamieszka艂 pomi臋dzy Kadesz a Szur. By艂 wi臋c przybyszem w Gerarze.
2 O swojej 偶onie Sarze m贸wi艂:
鈥 To moja siostra!
Dlatego kr贸l Gerary Abimelek pos艂a艂 po Sar臋 i wzi膮艂 j膮 do siebie. 3 Lecz tej samej nocy B贸g ukaza艂 si臋 Abimelekowi we 艣nie i powiedzia艂:
鈥 Umrzesz z powodu tej kobiety, kt贸r膮 sobie wzi膮艂e艣, poniewa偶 jest zam臋偶na.
4 Abimelek za艣 nie zbli偶y艂 si臋 jeszcze do niej. Odpowiedzia艂 wi臋c:
鈥 O Panie! Czy偶by艣 mia艂 zabija膰 nawet ludzi sprawiedliwych? 5 Czy on sam nie m贸wi艂 mi: 鈥濼o moja siostra鈥? Tak偶e i ona twierdzi艂a: 鈥濼o m贸j brat鈥. W szczero艣ci serca i z czystymi r臋koma post膮pi艂em tak.
6 A B贸g odrzek艂 mu we 艣nie:
鈥 Wiem ja o tym, 偶e post膮pi艂e艣 tak w szczero艣ci serca. Powstrzyma艂em ci臋 przeto przed wykroczeniem przeciwko mnie i dlatego nie dopu艣ci艂em, aby艣 si臋 jej dotkn膮艂. 7 Teraz wi臋c zwr贸膰 偶on臋 temu cz艂owiekowi, bo on jest prorokiem; on b臋dzie modli膰 si臋 za ciebie, aby艣 pozosta艂 przy 偶yciu. Je艣li jednak [jej] nie zwr贸cisz, wiedz, 偶e na pewno umrzesz wraz ze wszystkimi twoimi [lud藕mi].
8 Kiedy rankiem Abimelek wsta艂, zwo艂a艂 wszystkie swoje s艂ugi i opowiedzia艂 im o tym wszystkim. Oni za艣 bardzo si臋 przel臋kli. 9 Potem Abimelek wezwa艂 Abrahama i rzek艂 do niego:
鈥 C贸偶e艣 to nam uczyni艂? Czy zawini艂em wobec ciebie w czymkolwiek, 偶e tak wielki grzech sprowadzi艂e艣 na mnie i na moje kr贸lestwo? Dopu艣ci艂e艣 si臋 przeciw mnie czynu, kt贸rego nie godzi si臋 pope艂nia膰!
10 I zapyta艂 [jeszcze] Abimelek Abrahama:
鈥 Co zamierza艂e艣 osi膮gn膮膰, post臋puj膮c w ten spos贸b?
11 Abraham odpowiedzia艂:
鈥 Pomy艣la艂em sobie: Bo ja藕ni Bo偶ej nie ma tutaj wiele; mog膮 mnie zabi膰 z powodu mojej 偶ony. 12 Zreszt膮 ona naprawd臋 jest moj膮 siostr膮! Jest c贸rk膮 mego ojca, cho膰 nie mojej matki. I zosta艂a moj膮 偶on膮. 13 Gdy za艣 z domu mego ojca wywi贸d艂 mnie B贸g na w臋dr贸wk臋, powiedzia艂em jej: 鈥瀂echciej to uczyni膰 z mi艂o艣ci dla mnie: wsz臋dzie, gdziekolwiek si臋 znajdziemy, m贸w o mnie: To m贸j brat!鈥
14 W贸wczas Abimelek wybra艂 owce i wo艂y, s艂ugi i s艂u偶ebnice i da艂 Abrahamowi. Zwr贸ci艂 mu te偶 jego 偶on臋 Sar臋.15 Potem Abimelek rzek艂:
鈥 Moja ziemia stoi oto przed tob膮 otworem: mieszkaj, gdzie chcesz!
16 Do Sary za艣 powiedzia艂:
鈥 Oto daj臋 twemu bratu tysi膮c sztuk srebra [鈥K
17 Abraham za艣 modli艂 si臋 do Boga i B贸g uzdrowi艂 Abimeleka, jego 偶on臋 i jego niewolnice, tak 偶e znowu mog艂y rodzi膰.18 B贸g dotkn膮艂 bowiem bezp艂odno艣ci膮 wszystkie kobiety w domu Abimeleka z powodu Sary, 偶ony Abrahama.Narodziny Izaaka i wygnanie Ismaela
21 1 Jahwe, jak by艂 to przyobieca艂, okaza艂 Sarze sw膮 艂askawo艣膰; uczyni艂 dla niej to, co zapowiedzia艂. 2 Sara pocz臋艂a i porodzi艂a syna Abrahamowi w jego staro艣ci, w tym czasie, kt贸ry wyznaczy艂 mu B贸g. 3 Abraham da艂 synowi swemu, (kt贸rego mu urodzono) kt贸rego Sara mu urodzi艂a, imi臋 Izaak.4 Abraham dokona艂 obrzezania swego syna Izaaka, kiedy ten liczy艂 osiem dni, tak jak B贸g mu to nakaza艂. 5 Sam Abraham liczy艂 sto lat 偶ycia w贸wczas, gdy mu si臋 urodzi艂 jego syn Izaak. 6 Sara za艣 m贸wi艂a:
鈥 B贸g da艂 mi pow贸d do 艣miechu! Ktokolwiek o tym us艂yszy, b臋dzie si臋 艣mia艂 z mego powodu.
7 I doda艂a:
鈥 Kt贸偶 by to m贸g艂 powiedzie膰 Abrahamowi, 偶e Sara b臋dzie karmi艂a sw膮 piersi膮? A jednak urodzi艂am syna w jego staro艣ci!
8 Dziecko ros艂o i zosta艂o odstawione od piersi. W dniu odstawienia Izaaka od piersi Abraham wyprawi艂 wielk膮 uczt臋.9 Pewnego razu Sara zobaczy艂a, jak syn Egipcjanki Hagar, kt贸rego ta urodzi艂a Abrahamowi, wy艣miewa jej syna, IzaakaK. 10 Rzek艂a wi臋c do Abrahama:
鈥 Wyp臋d藕 t臋 niewolnic臋 i jej syna! Przecie偶 syn niewolnicy nie mo偶e wsp贸艂dziedziczy膰 z Izaakiem, moim synem!
11 Wypowied藕 ta bardzo si臋 nie podoba艂a Abrahamowi; dotyczy艂a bowiem jego synaK. 12 Ale B贸g przem贸wi艂 wtedy do Abrahama:
鈥 Niech ci si臋 nie wydaje z艂e to wszystko, co Sara powiedzia艂a ci o ch艂opcu i twojej niewolnicy. Wys艂uchaj jej pro艣by, bo [tylko] potomstwo Izaaka b臋dzie nazwane twoim. 13 Ale z syna niewolnicy r贸wnie偶 uczyni臋 wielki nar贸dK bo i on jest twoim potomkiem.
14 Abraham wsta艂 rano, wzi膮艂 chleb i buk艂ak z wod膮, da艂 Hagar, wk艂adaj膮c jej to na plecy razem z dzieckiem; i odprawi艂 j膮. Posz艂a wi臋c i b艂膮ka艂a si臋 po pustyni Beerszeba. 15 Kiedy sko艅czy艂a si臋 woda w buk艂aku, porzuci艂a dziecko pod jakim艣 krzewem 16 i odesz艂a, usiad艂szy opodal w odleg艂o艣ci strza艂u z 艂uku. My艣la艂a bowiem: 鈥濶ie chc臋 patrze膰 na 艣mier膰 tego dziecka!鈥 Usiad艂szy tedy opodal, zacz臋艂a g艂o艣no p艂aka膰. 17 A B贸g us艂ysza艂 g艂os ch艂opca i anio艂 Bo偶y zawo艂a艂 do Hagar z nieba:
鈥 C贸偶 ci to, Hagar? Nie l臋kaj si臋! Oto B贸g us艂ysza艂 g艂os ch艂opca, kt贸ry tam le偶y. 18 Wsta艅, podnie艣 ch艂opca i uchwy膰 go mocno za r臋k臋! Przecie偶 to z niego wywiod臋 wielki nar贸d!
19 I otworzy艂 B贸g jej oczy, i spostrzeg艂a studni臋 z wod膮. Posz艂a wi臋c, nape艂ni艂a wod膮 buk艂ak i da艂a ch艂opcu pi膰. 20 B贸g czuwa艂 nad ch艂opcem. Ten dorasta艂, mieszkaj膮c na pustyni; sta艂 si臋 potem 艂ucznikiem. 21 Zamieszka艂 na pustyni Paran, a matka wzi臋艂a dla niego 偶on臋 z ziemi egipskiej.Przymierze z Abimelekiem
22 W tym czasie Abimelek i Pikol, dow贸dca jego wojska, rzekli do Abrahama:
鈥 B贸g czuwa nad wszystkimi twymi czynami. 23 Teraz przysi臋gnij mi wi臋c tutaj na Boga, 偶e nie post膮pisz zdradliwie wobec mnie ani wobec ca艂ego mojego potomstwa. Podobnie jak ja okaza艂em tobie 偶yczliwo艣膰, tak i ty oka偶 swoj膮 mnie i krajowi, w kt贸rym go艣cisz.
24 Abraham odpowiedzia艂:
鈥 Z艂o偶臋 t臋 przysi臋g臋.
25 Abraham uczyni艂 jednak Abimelekowi zarzut z powodu studni z wod膮, kt贸r膮 zagrabili s艂udzy Abimeleka. 26 A Abimelek odpar艂:
鈥 Nie wiem, kto si臋 tego dopu艣ci艂. Ani ty艣 mi nie doni贸s艂 o tym, ani te偶 ja nie us艂ysza艂em o tym sk膮din膮d, a偶 dopiero teraz.
27 Abraham wzi膮艂 zatem owce i wo艂y i ofiarowa艂 je Abimelekowi. Tak zawarli obaj przymierze. 28 Kiedy za艣 Abraham wydzieli艂 z trzody siedem jagni膮t, 29 Abimelek zapyta艂 go:
鈥 Co oznacza tych siedem jagni膮t, kt贸re wydzieli艂e艣 z trzody?
30 Ten odrzek艂:
鈥 Przyjmiesz ode mnie siedem tych jagni膮t, aby one pos艂u偶y艂y mi za dow贸d, 偶e to ja wykopa艂em t臋 studni臋.
31 Dlatego w艂a艣nie nazwano ow膮 miejscowo艣膰 Beerszeba: tam bowiem obaj z艂o偶yli przysi臋g臋. 32 Po zawarciu przymierza w Beerszeba Abimelek wraz z Pikolem, dow贸dc膮 swego wojska, powr贸cili do kraju Filistyn贸w. 33 AbrahamK zasadzi艂 potem tamaryszki w Beerszeba; tam te偶 [uroczy艣cie] wzywa艂 Imienia Jahwe, Wiekuistego Boga.34 I d艂ugi czas go艣ci艂 Abraham w kraju Filistyn贸w.Ofiara na g贸rze
22 1 Po tych zdarzeniach B贸g wystawi艂 Abrahama na pr贸b臋. Gdy bowiem zawo艂a艂 go: 鈥濧brahamie!鈥, a ten odpowiedzia艂: 鈥濷to jestem鈥 鈥 2 rzek艂 do艅:
鈥 We藕 Izaaka, swego syna-jedynaka, kt贸rego tak mi艂ujesz, id藕 do ziemi MoriaK i ofiaruj go tam na ca艂opalenie na jednej z g贸r, kt贸r膮 ci wska偶臋.
3 Abraham wsta艂 wi臋c rankiem i osiod艂a艂 os艂a. Potem wzi膮艂 dw贸ch s艂u偶ebnych i swego syna Izaaka, a nar膮bawszy drew na ca艂opalenie wyruszy艂 ku miejscowo艣ci, kt贸r膮 B贸g mu wyznaczy艂. 4 Kiedy trzeciego dnia Abraham rozejrza艂 si臋, ujrza艂 z dala t臋 miejscowo艣膰. 5 Wtedy powiedzia艂 do s艂u偶ebnych:
鈥 Poczekajcie tutaj z os艂em; ja p贸jd臋 tam z ch艂opcem, pok艂onimy si臋 [Bogu] i powr贸cimy do was.
6 Wzi膮艂 wi臋c Abraham drew na ca艂opalenie i w艂o偶y艂 je na swego syna Izaaka; sam uj膮艂 w r臋k臋 ogie艅 i n贸偶, po czym obaj ruszyli obok siebie. 7 Wtem Izaak zwr贸ci艂 si臋 do swego ojca Abrahama ze s艂owami:
鈥 Prosz臋 ci臋, ojcze!
A gdy ten odpowiedzia艂: 鈥濻艂ucham ci臋, m贸j synu!鈥 鈥 zapyta艂:
鈥 Oto ogie艅 i drwa, ale gdzie偶 jagni臋 na ca艂opalenie?
8 Abraham odpowiedzia艂:
鈥 B贸g ju偶 upatrzy sobie to jagni臋 na ca艂opalenie, m贸j synu!
Szli zatem dalej obok siebie, 9 a偶 doszli do miejsca, kt贸re B贸g mu wyznaczy艂. Tam wzni贸s艂 Abraham o艂tarz i u艂o偶y艂 drwa, a zwi膮zawszy syna swego Izaaka, u艂o偶y艂 go na o艂tarzu, na drwach. 10 Potem wyci膮gn膮艂 r臋k臋 i uchwyci艂 n贸偶, aby zabi膰 syna. 11 Wtenczas z nieba krzykn膮艂 na niego anio艂 Jahwe:
鈥 Abrahamie! Abrahamie!
On za艣 rzek艂:
鈥 Oto jestem!
12 Wtedy tamten:
鈥 Nie podno艣 r臋ki na ch艂opca i nie r贸b mu nic z艂ego! Otom si臋 bowiem przekona艂, 偶e czcisz Boga i nie odm贸wi艂e艣 mi nawet swego syna-jedynaka.
13 W贸wczas Abraham rozejrza艂 si臋 i ujrza艂 jakiego艣K barana, kt贸ry uwik艂a艂 si臋 rogami w krzakach. Poszed艂 wi臋c, wzi膮艂 tego barana i z艂o偶y艂 na ca艂opalenie zamiast swego syna. 14 Miejscu za艣 temu da艂 Abraham nazw臋: 鈥濲ahwe widzi鈥. St膮d jeszcze dzisiaj m贸wi si臋: 鈥濲ahwe ukazuje si臋 na g贸rze鈥K. 15 Anio艂 Jahwe ponownie zawo艂a艂 do Abrahama z nieba,16 m贸wi膮c:
鈥 Przysi臋gam na siebie samego 鈥 wypowied藕 Jahwe 鈥 偶e poniewa偶 post膮pi艂e艣 tak, i偶 nie odm贸wi艂e艣 mi nawet swego syna-jedynaka, 17 Ja b臋d臋 ci szczodrze b艂ogos艂awi艂 i bardzo rozmno偶臋 twoje potomstwo, jak gwiazdy na niebie lub piasek na wybrze偶u morza. Potomkowie twoi zdob臋d膮 bramy [miast] swoich wrog贸w. 18 Wszystkie za艣 narody ziemi doznaj膮 b艂ogos艂awie艅stwa za po艣rednictwem twojego potomstwa za to, 偶e pos艂ucha艂e艣 mego rozkazu.
19 Potem powr贸ci艂 Abraham do swoich s艂ug; przygotowawszy si臋, ruszyli teraz razem do Beerszeba. I mieszka艂 Abraham [nadal] w Beerszeba.Potomkowie Nachora
20 Po tych wydarzeniach doniesiono Abrahamowi: Tak偶e i Milka powi艂a syn贸w twemu bratu Nachorowi: 21 pierworodnego Uca, jego brata Buza, praojca Aramejczyk贸w Kemuela, 22 Keseda, Chaz臋, Pildasza, Jidlafa i Batuela. 23 Batuelowi za艣 urodzi艂a si臋 Rebeka. Tych o艣miu [syn贸w] urodzi艂a Milka Nachorowi, bratu Abrahama. 24 Natomiast druga jego 偶ona, Reuma, urodzi艂a r贸wnie偶: Tebacha, Gachama, Tachasza i Maak臋.
艢mier膰 i pogrzeb Sary
23 1 Sara do偶y艂a stu dwudziestu siedmiu lat; 2 zmar艂a w Kirjat-Arba, to jest w Chebronie, w ziemi Kanaan. Wtedy Abraham odprawi艂 偶a艂ob臋 po Sarze, op艂akuj膮c j膮. 3 Potem odszed艂 od swej zmar艂ej i zwr贸ci艂 si臋 do Chittyt贸w z pro艣b膮:
鈥 4 przebywam w艣r贸d was jako go艣膰 i przybysz. U偶yczcie mi wi臋c na w艂asno艣膰 grobu, abym m贸g艂 pogrzeba膰 swoj膮 drog膮 zmar艂膮.
5 Na to Chittyci odpowiedzieli Abrahamowi:
鈥 6 pos艂uchaj nas, o panie! Przebywasz w艣r贸d nas jako ksi膮偶臋 od Boga! Pochowaj wi臋c swoj膮 zmar艂膮 w najokazalszym z naszych grob贸w. Nikt z nas nie odm贸wi ci swego grobu, aby艣 pochowa艂 swoj膮 zmar艂膮.
7 W贸wczas Abraham z szacunkiem sk艂oni艂 si臋 przed ludem tej krainy, Chittytami, 8 a nast臋pnie przem贸wi艂 w te s艂owa:
鈥 Skoro zgadzacie si臋 na to, abym odprowadzi艂 i pochowa艂 swoj膮 zmar艂膮, wys艂uchajcie mnie i wstawcie si臋 za mn膮 u Efrona, syna Cochara. 9 Niech mi odda pieczar臋 Makpela, kt贸ra nale偶y do niego, a jest po艂o偶ona na skraju jego pola. Niech mi j膮 odst膮pi za dobr膮 cen臋, na m贸j dziedziczny gr贸b w艣r贸d was.
10 Efron za艣 siedzia艂 po艣r贸d Chittyt贸w. Ten wi臋c Chittyta Efron tak odpowiedzia艂 Abrahamowi w obecno艣ci wszystkich syn贸w Cheta, wszystkich, kt贸rzy si臋 zebrali przy bramie miasta:
鈥 11 O nie, panie! Pos艂uchaj mnie! Ofiaruj臋 ci to pole wraz z pieczar膮, po艂o偶on膮 na nim, ofiaruj臋 je w obecno艣ci moich rodak贸w! Ofiaruj臋 ci je. Pochowaj swoj膮 zmar艂膮!
12 Abraham jednak pok艂oni艂 si臋 ludowi tej krainy, 13 a potem w obecno艣ci tego ludu zwr贸ci艂 si臋 do Efrona:
鈥 Raczej ty wys艂uchaj mnie!K Daj臋 ci zap艂at臋 za to pole; we藕 j膮 ode mnie, a ja pochowam tam swoj膮 zmar艂膮.
14 Na to Efron odpowiedzia艂 Abrahamowi:
鈥 15 Pos艂uchaj mnie, panie! Ziemia za cen臋 czterystu sykl贸w srebra, czy to [du偶o] dla mnie lub ciebie? Pochowaj swoj膮 zmar艂膮.
16 Abraham przysta艂 na cen臋 Efrona. Odwa偶y艂 wi臋c Abraham Efronowi tyle srebra, ile ten za偶膮da艂 w obecno艣ci Chittyt贸w, to jest czterysta sykl贸w srebra, wed艂ug obiegowej warto艣ci. 17 W ten spos贸b pole Efrona w Makpela po艂o偶one w pobli偶u Mamre, pole a tak偶e owa pieczara le偶膮ca na nim, jak i wszystkie drzewa na tym polu rosn膮ce wok贸艂 jego granicy18 przesz艂y na w艂asno艣膰 Abrahama w obecno艣ci Chittyt贸w, tych wszystkich, kt贸rzy si臋 zebrali przy bramie miasta.19 Potem Abraham pochowa艂 swoj膮 偶on臋 Sar臋 w pieczarze pola Makpela, w pobli偶u Mamre, czyli w Chebronie, w ziemi Kanaan. 20 Tak wi臋c owo pole i znajduj膮ca si臋 na nim pieczara z r膮k Chittyt贸w przesz艂y w posiadanie Abrahama jako jego dziedziczny gr贸b.Izaak za艣lubia Rebek臋
24 1 Abraham by艂 ju偶 podesz艂ym w latach starcem, a Jahwe we wszystkim mu b艂ogos艂awi艂. 2 Pewnego razu rzek艂 Abraham do najstarszego s艂ugi swego domu, zarz膮dzaj膮cego ca艂ym jego mieniem:
鈥 Po艂贸偶 sw膮 r臋k臋 pod moje biodro3 i z艂贸偶 przysi臋g臋 na Jahwe, Boga niebios i ziemi, 偶e nie wybierzesz dla mego syna 偶ony spo艣r贸d kobiet Kanaanit贸w, mi臋dzy kt贸rymi mieszkam, 4 lecz p贸jdziesz do mojego kraju, do krewnych moich. Stamt膮d masz wzi膮膰 偶on臋 dla mego syna Izaaka.
5 Odrzek艂 mu s艂uga:
鈥 A je艣li ta kobieta nie zechce i艣膰 ze mn膮 do tego kraju, czy mam w贸wczas zaprowadzi膰 twojego syna do kraju, z kt贸rego ty wyw臋drowa艂e艣?
6 A Abraham rzek艂 do niego:
鈥 Nie wa偶 si臋 tam prowadzi膰 mego syna! 7 Jahwe, B贸g niebios, kt贸ry wzi膮艂 mnie z domu ojcowskiego, z rodzinnej ziemi, kt贸ry rozmawia艂 ze mn膮 i przyrzek艂 mi uroczy艣cie: 鈥濼en kraj dam twojemu potomstwu鈥 鈥 wy艣le swego anio艂a przed tob膮, aby艣 sprowadzi艂 stamt膮d 偶on臋 dla mego syna. 8 Gdyby za艣 owa kobieta nie chcia艂a i艣膰 z tob膮, wtedy b臋dziesz wolny od z艂o偶onej mi przysi臋gi. Ale syna mego tam nie prowad藕!
9 Po艂o偶y艂 wi臋c s艂uga sw膮 r臋k臋 pod biodro Abrahama, swojego pana, i z艂o偶y艂 przysi臋g臋 zgodnie z tym 偶yczeniem.10 Potem 贸w s艂uga wzi膮艂 dziesi臋膰 wielb艂膮d贸w swego pana i wiele r贸偶nego rodzaju kosztowno艣ci, przygotowa艂 si臋 do drogi i wyruszy艂 do Aram-Naharajim, miasta Nachora. 11 [Tam] przy studni poza miastem rozmie艣ci艂 wielb艂膮dy pod wiecz贸r, kiedy kobiety wychodz膮 czerpa膰 wod臋.12 I rzek艂:
鈥 O Jahwe, Bo偶e mojego pana Abrahama! Pozw贸l mi dzi艣 na to spotkanie; oka偶 艂ask臋 memu panu Abrahamowi!13 Oto ja stoj臋 tu przy 藕r贸dle, a c贸rki mieszka艅c贸w tego grodu wyjd膮 czerpa膰 wod臋. 14 Je偶eli zatem dziewczyna, kt贸rej powiem: 鈥濸rzechyl dzban, abym m贸g艂 si臋 napi膰鈥, odpowie: 鈥濸ij! Napoj臋 te偶 twoje wielb艂膮dy鈥 鈥 niech ona b臋dzie w艂a艣nie t膮, kt贸r膮 przeznaczy艂e艣 dla twego s艂ugi Izaaka. Niech po tym poznam, 偶e okaza艂e艣 艂ask臋 memu panu.
15 Jeszcze nie wypowiedzia艂 do ko艅ca tych s艂贸w, kiedy nadesz艂a Rebeka, c贸rka Batuela, syna Milki, 偶ony Nachora, brata Abrahama, z dzbanem na ramieniu. 16 By艂a to niezwykle urodziwa dziewczyna, dziewica, z kt贸r膮 nie obcowa艂 偶aden m臋偶czyzna. Zesz艂a ona do 藕r贸d艂a, nape艂ni艂a sw贸j dzban i wraca艂a.17 Wtedy 贸w s艂uga pobieg艂 naprzeciw niej, m贸wi膮c:
鈥 Pozw贸l mi napi膰 si臋 troch臋 wody z twego dzbana!
18 Ona odpar艂a:
鈥 Pij, panie!
I spiesznie zestawi艂a dzban na sw膮 r臋k臋, i poda艂a mu do picia. 19 Gdy ju偶 go napoi艂a, rzek艂a:
鈥 Naczerpi臋 wody tak偶e dla twoich wielb艂膮d贸w, a偶 napij膮 si臋 do woli.
20 Szybko wyla艂a z dzbana wod臋 do koryta, pobieg艂a znowu do studni zaczerpn膮膰 i czerpa艂a tak dla wszystkich jego wielb艂膮d贸w. 21 A m臋偶czyzna przypatrywa艂 si臋 jej w milczeniu, chc膮c pozna膰, czy Jahwe poszcz臋艣ci艂 jego podr贸偶y, czy nie. 22 Gdy wi臋c wielb艂膮dy napi艂y si臋 do woli, wydoby艂 kolczyk wa偶膮cy p贸艂 sykla, [na艂o偶y艂] na jej ramiona dwie z艂ote bransolety o wadze dziesi臋ciu sykl贸w,23 i zapyta艂:
鈥 Czyj膮艣 jeste艣 c贸rk膮? Powiedz mi, prosz臋, czy w domu twego ojca b臋dzie miejsce na nocleg dla nas?
24 Odpowiedzia艂a mu:
鈥 Jestem c贸rk膮 Batuela, syna Milki, kt贸rego ta urodzi艂a Nachorowi.
25 I doda艂a:
鈥 S艂omy i paszy u nas du偶o, a tak偶e miejsca na nocleg.
26 Wtedy ten cz艂owiek pochyli艂 si臋 nisko i pad艂 na twarz przed Jahwe, 27 m贸wi膮c:
鈥 Niech b臋dzie pochwalony Jahwe, B贸g mego pana Abrahama, kt贸ry nie odm贸wi艂 panu memu swej 偶yczliwo艣ci i dobroci. [Oto] prowadzi艂 mnie prost膮 drog膮 do domu braci mego pana!
28 Dziewczyna tymczasem pobieg艂a i w domu rodzinnym opowiedzia艂a o tym wszystkim. 29 A mia艂a Rebeka brata imieniem Laban. Pobieg艂 wi臋c Laban z domu do owego m臋偶czyzny, do 藕r贸d艂a,30 skoro zobaczy艂 kolczyk i bransolety na r臋kach swej siostry i gdy us艂ysza艂 s艂owa Rebeki: 鈥濼ak rozmawia艂 ze mn膮 贸w m臋偶czyzna鈥. Podszed艂 zatem do tego m臋偶a, kt贸ry sta艂 w艂a艣nie przy wielb艂膮dach w pobli偶u 藕r贸d艂a, 31 m贸wi膮c:
鈥 Ty, kt贸remu Jahwe b艂ogos艂awi, wejd藕! Czemu stoisz na dworze? Przygotowa艂em ju偶 dom i miejsce dla wielb艂膮d贸w.
32 Wszed艂 wi臋c 贸w m膮偶 w dom i rozkie艂zna艂 wielb艂膮dy; dano te偶 s艂omy i paszy wielb艂膮dom, a tak偶e wody do obmycia n贸g tego [m臋偶a] i n贸g ludzi, kt贸rzy byli z nim. 33 A kiedy podano mu posi艂ek, tak powiedzia艂:
鈥 Nie zjem niczego, zanim nie przedstawi臋 swojej sprawy.
Odpowiedzia艂 Laban:
鈥 M贸w!
34 Wtedy rzek艂:
鈥 Jestem s艂ug膮 Abrahama. 35 Jahwe szczodrze pob艂ogos艂awi艂 memu panu, tak 偶e sta艂 si臋 mo偶nym; da艂 mu owce i wo艂y, srebro i z艂oto, s艂ugi i s艂u偶ebnice, wielb艂膮dy i os艂y. 36 呕ona za艣 pana, Sara, w staro艣ci urodzi艂a memu panu syna. Jemu to odda艂 [ojciec] ca艂e swe mienie.37 Mnie za艣 zaprzysi膮g艂 m贸j pan, m贸wi膮c: 鈥濶ie wolno ci bra膰 dla mego syna 偶ony spo艣r贸d kobiet Kanaanit贸w, w kt贸rych kraju ja mieszkam, 38 lecz masz p贸j艣膰 do domu mego ojca, do moich krewnych; [stamt膮d] we藕miesz 偶on臋 dla mego syna鈥. 39 Wtedy ja zapyta艂em mego pana: 鈥濧 je偶eli ta kobieta nie zechce i艣膰 ze mn膮?鈥 40 On za艣 odpowiedzia艂: 鈥濲ahwe, kt贸remu ja s艂u偶臋, wy艣le swego anio艂a z tob膮 i poszcz臋艣ci twej wyprawie, tak 偶e we藕miesz 偶on臋 dla mego syna spo艣r贸d moich krewnych, z domu mego ojca. 41 B臋dziesz jednak zwolniony ze z艂o偶onej mi przysi臋gi, je艣li przyb臋dziesz do moich krewnych, a oni ci [jej] nie dadz膮. Wtedy b臋dziesz wolny od z艂o偶onej mi przysi臋gi!鈥 42 Dzisiaj wi臋c przyszed艂em do 藕r贸d艂a i rzek艂em: 鈥濷 Jahwe, Bo偶e Abrahama, mego pana! Oby艣 zechcia艂 poszcz臋艣ci膰 tej wyprawie, kt贸r膮 w艂a艣nie odbywam! 43 Oto stoj臋 tu przy 藕r贸dle; niechaj dziewczyna, kt贸ra wyjdzie czerpa膰 wod臋, a kt贸rej powiem: 芦Daj mi si臋 napi膰 troch臋 wody z twego dzbana禄, 44 ona za艣 odpowie mi: 芦Pij, a ja naczerpi臋 tak偶e dla twoich wielb艂膮d贸w禄, b臋dzie t膮 kobiet膮, kt贸r膮 Jahwe przeznaczy艂 dla syna mego pana鈥.45 Jeszcze nie wypowiedzia艂em do ko艅ca tych my艣li mego serca, kiedy nadesz艂a Rebeka z dzbanem na ramieniu, zesz艂a do 藕r贸d艂a i zaczerpn臋艂a wody. Wtedy rzek艂em do niej: 鈥濪aj mi si臋 napi膰!鈥46 A ona zestawi艂a szybko sw贸j dzban i rzek艂a: 鈥濸ij, a napoj臋 tak偶e twoje wielb艂膮dy鈥. 鈥 Napi艂em si臋 wi臋c, a ona napoi艂a tak偶e moje wielb艂膮dy. 47 Potem zapyta艂em j膮: 鈥濩zyj膮 jeste艣 c贸rk膮?鈥 Ona odpowiedzia艂a: 鈥濲estem c贸rk膮 Batuela, syna Nachora, kt贸rego urodzi艂a mu Milka鈥. Wtedy na艂o偶y艂em kolczyk na jej nos, a na r臋ce bransolety, 48 i pochyliwszy si臋 nisko pad艂em na twarz przed Jahwe, wielbi膮c Boga mego pana Abrahama, Jahwe, kt贸ry wiernie wi贸d艂 mnie w drodze, aby wzi膮艂 dla syna mego pana c贸rk臋 jego brata. 49 Je艣li wi臋c teraz chcecie okaza膰 memu panu 偶yczliwo艣膰 i wierno艣膰, oznajmijcie mi to, a je艣li nie, powiedzcie mi, aby si臋 zwr贸ci艂 w inn膮 stron臋K.
50 Wtedy Laban i Batuel tak odpowiedzieli:
鈥 Ta sprawa pochodzi od Jahwe! My wi臋c nie mo偶emy ci nic powiedzie膰 ani przeciw, ani te偶 za. 51 Masz oto przed sob膮 Rebek臋: bierz [j膮] i ruszaj! Niech偶e b臋dzie 偶on膮 syna twojego pana, jak to postanowi艂 Jahwe.
52 Kiedy s艂uga Abrahama us艂ysza艂 te ich s艂owa, pad艂 na ziemi臋 przed Jahwe.53 Potem s艂uga 贸w wydoby艂 srebrne i z艂ote naczynia, a tak偶e szaty, i da艂 je Rebece; ofiarowa艂 te偶 kosztowno艣ci jej bratu i matce. 54 Po czym on sam i ludzie, kt贸rych mia艂 ze sob膮, zjedli i wypili, a potem u艂o偶yli si臋 do snu. Kiedy rano wstali, on rzek艂:
鈥 Pozw贸lcie mi wraca膰 do mego pana!
55 Na to jej brat i matka odparli:
鈥 Niech偶e dziewczyna pomieszka jeszcze z nami cho膰by z dziesi臋膰 dni, a potem mo偶e jecha膰!
56 On jednak odrzek艂 im:
鈥 Nie zatrzymujcie mnie wy, skoro Jahwe poszcz臋艣ci艂 mojej wyprawie. Pozw贸lcie mi ju偶 wraca膰 do mego pana.
57 Wtedy powiedzieli:
鈥 Zawo艂amy wi臋c dziewczyn臋 i zapytamy, czy si臋 zgadza.
58 Przywo艂ali zatem Rebek臋 i zapytali:
鈥 Czy chcesz jecha膰 z tym oto cz艂owiekiem?
Ona odpowiedzia艂a:
鈥 Chc臋!
59 Wyprawili wi臋c swoj膮 siostr臋 Rebek臋, jej piastunk臋, s艂ug臋 Abrahama i jego ludzi. 60 Rebek臋 za艣 b艂ogos艂awili, sk艂adaj膮c jej 偶yczenia:鈥 O, siostro ty nasza,
rozmn贸偶 si臋 w mnogie tysi膮ce!
Niech twoi potomkowie
zdob臋d膮 bramy swoich nieprzyjaci贸艂!
61 Rebeka i jej s艂u偶ebne przygotowa艂y si臋 wi臋c, powsiada艂y na wielb艂膮dy i ruszy艂y za owym m臋偶em. I tak zabra艂 贸w s艂uga Rebek臋 i odjecha艂.
62 Izaak, kt贸ry wtedy mieszka艂 w krainie Negeb, wr贸ci艂 w艂a艣nie od studni Lachaj-Roj. 63 Wyszed艂szy pod wiecz贸r w pole [鈥K podni贸s艂 Izaak oczy i ujrza艂 krocz膮ce wielb艂膮dy. 64 Ale i Rebeka podnios艂a oczy i zobaczy艂a Izaaka. Zeskoczy艂a wi臋c z wielb艂膮da i 65 zapyta艂a s艂ug臋:
鈥 Kim jest ten m膮偶, kt贸ry idzie ku nam przez pole?
On za艣 odpowiedzia艂:
鈥 To m贸j pan!
Wtedy ona wzi臋艂a welon i zas艂oni艂a si臋.66 S艂uga opowiedzia艂 potem Izaakowi o wszystkim, czego dokona艂. 67 Izaak wprowadzi艂 Rebek臋 do namiotu swojej matki Sary. Po czym poj膮艂 j膮 za 偶on臋. A mi艂owa艂 j膮 Izaak bardzo, tak 偶e pocieszy艂 si臋 po stracie matki.Ostatnie lata Abrahama
25 1 Abraham po艣lubi艂 jeszcze jedn膮 kobiet臋 imieniem Ketura. 2 Urodzi艂a mu ona Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha. 3 Jokszanowi urodzi艂 si臋 te偶 Szeba i Dedan; synami Dedana zn贸w byli: Aszszurim, Letuszim i Leummim. 4 Synami Midiana byli: Efa, Efer, Chanok, Abida i Eldaa. Wszyscy oni byli potomkami Ketury.5 Ca艂e swoje mienie da艂 jednak Abraham Izaakowi; 6 syn贸w za艣, kt贸rych mia艂 Abraham z innych 偶on, obdarowa艂 i jeszcze za swego 偶ycia kaza艂 im odej艣膰 od swego syna Izaaka ku wschodowi, do kraju na wschodzie. 7 A oto liczba lat, kt贸rych do偶y艂 Abraham: sto siedemdziesi膮t i pi臋膰 lat 偶ycia. 8 Po czym zgas艂 Abraham, umieraj膮c w szcz臋艣liwej a p贸藕nej staro艣ci, syt 偶ycia. I zosta艂 przy艂膮czony do swoich przodk贸w. 9 Synowie jego 鈥 Izaak i Ismael 鈥 pochowali go w pieczarze Makpela, na polu Chittyty Efrona, syna Cochara, w pobli偶u Mamre. 10 Na tym wi臋c polu, kt贸re Abraham zakupi艂 od Chittyt贸w, zosta艂 pochowany i on sam, i jego 偶ona Sara. 11 Po 艣mierci Abrahama B贸g b艂ogos艂awi艂 jego synowi Izaakowi. Izaak zamieszka艂 za艣 przy studni Lachaj-Roj.
Potomkowie Ismaela
12 Oto dzieje potomk贸w Ismaela, syna Abrahama, kt贸rego urodzi艂a Abrahamowi Egipcjanka Hagar, niewolnica Sary. 13 Imiona syn贸w Ismaela, imiona ich wed艂ug ich rodowodu s膮 nast臋puj膮ce: pierworodny Ismaela Nebajot, dalej Kedar, Adbel, Mibsam, 14 Miszma. Duma, Massa, 15 Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma. 16 To s膮 wi臋c synowie Ismaela i takie s膮 te偶 nazwy osiedli i sta艂ych obozowisk tych dwunastu ksi膮偶膮t szczepowych. 17 A oto liczba lat 偶ycia Ismaela: sto trzydzie艣ci siedem lat. Zgas艂, umar艂 i zosta艂 przy艂膮czony do swych przodk贸w. 18 [Potomkowie za艣 jego] mieszkali od Chawila a偶 do Szur, le偶膮cego w pobli偶u Egiptu, na drodze do Assur. I osiedli艂 si臋 na wprost swoich braci.
DZIEJE IZAAKA I JAKUBA: 25,19-36,43
Bli藕niacy: Ezaw i Jakub
19 Oto dzieje potomk贸w Izaaka, syna Abrahama. Abrahamowi urodzi艂 si臋 Izaak. 20 Izaak liczy艂 czterdzie艣ci lat, kiedy poj膮艂 za 偶on臋 Rebek臋, c贸rk臋 Batuela, Aramejczyka z Paddan-Aram, siostr臋 Aramejczyka Labana. 21 Izaak modli艂 si臋 do Jahwe za swoj膮 偶on臋, gdy偶 by艂a ona niep艂odna. Jahwe da艂 si臋 uprosi膰 i jego 偶ona Rebeka sta艂a si臋 brzemienna. 22 Gdy jednak dzieci porusza艂y si臋 niespokojnie w jej 艂onie, pomy艣la艂a sobie: 鈥濲e艣li tak [b臋dzie w przysz艂o艣ci], po c贸偶 mam 偶y膰?K鈥 Posz艂a wi臋c poradzi膰 si臋 Jahwe. 23 A Jahwe powiedzia艂 do niej:
鈥 Dwa narody s膮 w twoim 艂onie,
dwa ludy wyjd膮 z twych wn臋trzno艣ci;
jeden lud b臋dzie g贸rowa艂 nad drugim,
starszy b臋dzie podlega艂 m艂odszemu!
24 Kiedy nadszed艂 ju偶 czas rodzenia, okaza艂o si臋, 偶e ma w 艂onie bli藕ni臋ta.25 Ten, kt贸ry wyszed艂 pierwszy, by艂 czerwony, ca艂y okryty w艂osem jak p艂aszczem; nadano mu wi臋c imi臋 Ezaw.26 Zaraz potem wyszed艂 jego brat, trzymaj膮c r臋k膮 pi臋t臋 Ezawa; nadano mu zatem imi臋 Jakub. Izaak liczy艂 sze艣膰dziesi膮t lat w chwili ich urodzenia.27 Kiedy ch艂opcy doro艣li, Ezaw sta艂 si臋 zr臋cznym my艣liwym, cz艂owiekiem stepu, Jakub za艣, b臋d膮c 艂agodnego usposobienia, trzyma艂 si臋 namiot贸w. 28 Izaak upodoba艂 sobie Ezawa, ch臋tnie bowiem jada艂 zwierzyn臋, Rebeka natomiast ukocha艂a Jakuba.
29 Pewnego razu, kiedy Ezaw powr贸ci艂 bardzo znu偶ony z pola, Jakub przyrz膮dza艂 jak膮艣 potraw臋. 30 Ezaw zwr贸ci艂 si臋 do Jakuba:
鈥 Daj mi prze艂kn膮膰 co艣 z tego czerwonego! Z tego czerwonego, co tam [masz], bom okropnie zg艂odnia艂! (Dlatego to nazwano go Edomem).
31 Jakub odpowiedzia艂:
鈥 A odst膮p mi najprz贸d twoje pierwor贸dztwo!
32 Odpar艂 Ezaw:
鈥 Kiedy umieram z g艂odu, c贸偶 mi znaczy pierwor贸dztwo?
33 A Jakub rzek艂:
鈥 Ale przysi臋gnij mi!
Przysi膮g艂 mu wi臋c i tak odst膮pi艂 swoje pierwor贸dztwo Jakubowi. 34 Wtedy Jakub poda艂 Ezawowi chleb i potraw臋 z soczewicy. Ten zjad艂 i wypi艂, a potem poszed艂 w swoj膮 stron臋. Zlekcewa偶y艂 wi臋c Ezaw swe pierwor贸dztwo.Izaak i Abimelek
26 1 G艂贸d nasta艂 w贸wczas w kraju (r贸偶ny od tego pierwszego g艂odu, kt贸ry mia艂 miejsce za czas贸w Abrahama). Izaak uda艂 si臋 wi臋c do kr贸la Filistyn贸w Abimeleka, do Gerary. 2 Wtedy ukaza艂 mu si臋 Jahwe i rzek艂:
鈥 Nie przeno艣 si臋 do Egiptu, ale zatrzymaj si臋 w krainie, kt贸r膮 ci wska偶臋.3 B膮d藕 przybyszem w tym kraju, a Ja b臋d臋 z tob膮 i b臋d臋 ci b艂ogos艂awi艂. Przecie偶 to tobie i twemu potomstwu chc臋 da膰 te wszystkie ziemie, aby dope艂ni膰 obietnicy, danej twojemu ojcu Abrahamowi. 4 Rozmno偶臋 przeto potomstwo twoje jak gwiazdy nieba i dam mu t臋 ca艂膮 ziemi臋. Wszystkie za艣 narody ziemi doznaj膮 na sobie b艂ogos艂awie艅stwa przez twoje pokolenie, 5 dlatego 偶e Abraham pos艂ucha艂 wezwania mego i przestrzega艂 moich zakaz贸w, polece艅, praw i poucze艅.
6 Izaak mieszka艂 wi臋c w Gerarze. 7 Gdy za艣 m臋偶czy藕ni z tej miejscowo艣ci zapytywali o jego 偶on臋, odpowiada艂: 鈥濼o moja siostra.鈥 Ba艂 si臋 bowiem wyzna膰: 鈥濼o moja 偶ona鈥, aby [my艣la艂] nie zabili mnie okoliczni mieszka艅cy z powodu Rebeki, bo jest bardzo pi臋kna. 8 A gdy ju偶 d艂u偶szy czas tam przebywa艂, razu pewnego kr贸l Filistyn贸w Abimelek wychyli艂 si臋 z okna i zobaczy艂, jak Izaak obejmowa艂 swoj膮 偶on臋 Rebek臋. 9 Wezwa艂 wi臋c Abimelek Izaaka i rzek艂:
鈥 To jest na pewno twoja 偶ona! Dlaczego wi臋c m贸wi艂e艣: 鈥濼o moja siostra鈥?
Izaak odpowiedzia艂 mu:
鈥 Bo pomy艣la艂em, 偶e m贸g艂bym umrze膰 z powodu niej.
10 I rzek艂 Abimelek:
鈥 Jak mog艂e艣 nam to uczyni膰! 艁atwo mog艂o by艂o si臋 zdarzy膰, 偶e kto艣 z [tutejszych] ludzi szuka艂by zbli偶enia z twoj膮 偶on膮, a wtedy doprowadzi艂by艣 nas do wyst臋pku!
11 Wyda艂 wi臋c Abimelek ca艂emu ludowi zakaz tej tre艣ci:
鈥 Ktokolwiek tknie tego cz艂owieka lub jego 偶on臋, umrze!
12 Izaak zasia艂 ziarno w tym kraju i zebra艂 w tym偶e roku plon stokrotny, bo mu Jahwe b艂ogos艂awi艂. 13 Wzbogaci艂 si臋 wi臋c ten m膮偶 i by艂 coraz bogatszy, a偶 sta艂 si臋 bardzo maj臋tny: 14 mia艂 stada owiec i wo艂贸w oraz liczn膮 s艂u偶b臋. Filistyni, zazdroszcz膮c mu, 15 zatykali i zasypywali ziemi膮 wszystkie studnie, jakie w czasach Abrahama wykopali s艂udzy jego ojca. 16 Nawet sam Abimelek powiedzia艂 Izaakowi:
鈥 Odejd藕 od nas, bo艣 ju偶 sta艂 si臋 znacznie mo偶niejszy od nas!
17 I odszed艂 stamt膮d Izaak, a zatrzymawszy si臋 w dolinie Gerary, osiad艂 tam. 18 Potem zacz膮艂 na nowo odkopywa膰 studnie, kt贸re wykopano za czas贸w jego ojca Abrahama, a kt贸re Filistyni zasypali po 艣mierci Abrahama. Nadawa艂 im te偶 takie same nazwy, jakie im nada艂 jego ojciec. 19 Kiedy s艂udzy Izaaka kopali raz w dolinie, odkryli studni臋 z wod膮 藕r贸dlan膮. 20 Ale pasterze z Gerary zacz臋li si臋 k艂贸ci膰 z pasterzami Izaaka: 鈥濼a woda nale偶y do nas!鈥 Dlatego wi臋c nazwa艂 t臋 studni臋 Esek, 偶e sprzeczano si臋 z nim [o ni膮]. 21 Potem wykopali inn膮 studni臋, ale i o ni膮 wszcz臋to k艂贸tni臋. Nazwa艂 j膮 dlatego Sitna. 22 Odszed艂 przeto stamt膮d i wykopa艂 jeszcze inn膮 studni臋. O ni膮 ju偶 si臋 nie k艂贸cili. Nada艂 wi臋c jej nazw臋 Rechobot, bo m贸wi艂: 鈥濼eraz da艂 nam Jahwe woln膮 przestrze艅, by艣my si臋 mogli mno偶y膰 w tym kraju鈥. 23 Stamt膮d przeni贸s艂 si臋 do Beerszeba. 24 Tej samej nocy ukaza艂 mu si臋 Jahwe i rzek艂:
鈥 Jam jest B贸g Abrahama, twego ojca. Nie l臋kaj si臋, bo jestem z tob膮! B臋d臋 ci b艂ogos艂awi艂 i pomno偶臋 twoje potomstwo przez wzgl膮d na mego s艂ug臋 Abrahama.
25 [Izaak] zbudowa艂 wi臋c tam o艂tarz i wzywa艂 Imienia Jahwe. Tam te偶 ustawi艂 swoje namioty, a s艂udzy Izaaka wydr膮偶yli studni臋. 26 Kiedy za艣 przybyli do niego z Gerary Abimelek, jego przyjaciel Achuzat i dow贸dca jego wojska Pikol,27 Izaak zapyta艂 ich:
鈥 Po co przyszli艣cie do mnie, je偶eli mnie nienawidzicie i wyp臋dzili艣cie od siebie?
28 Oni za艣 odpowiedzieli:
鈥 Spostrzegli艣my, 偶e Jahwe by艂 z tob膮, wi臋c powiedzieli艣my sobie: Niech偶e pozostanie mi臋dzy nami uk艂ad, to znaczy mi臋dzy tob膮 a nami. Chcemy z tob膮 wej艣膰 w przymierze! 29 Ty nie b臋dziesz nam wyrz膮dza艂 krzywdy, jak i my ciebie nie skrzywdzili艣my a 艣wiadczyli艣my ci tylko dobro i pozwolili艣my odej艣膰 w pokoju. Na tobie bowiem spoczywa teraz b艂ogos艂awie艅stwo Jahwe!
30 Wtedy Izaak wyprawi艂 im uczt臋; jedli wi臋c i pili. 31 A gdy rano powstawali, przysi臋gli sobie nawzajem. Potem Izaak po偶egna艂 si臋 z nimi, odeszli wi臋c od niego w pokoju. 32 Tego samego dnia przybyli do Izaaka jego s艂udzy, donosz膮c mu o studni, kt贸r膮 wykopali, i m贸wi膮c: 鈥瀂nale藕li艣my wod臋!鈥 33 Dlatego da艂 jej nazw臋 Szibea. St膮d to po dzie艅 dzisiejszy nazwa tego miasta brzmi: Beerszeba.
34 Ezaw liczy艂 czterdzie艣ci lat, gdy wzi膮艂 za 偶on臋 Judyt臋, c贸rk臋 Chittyty Beeriego, oraz Basmat, c贸rk臋 Chittyty Elona.35 One to by艂y przyczyn膮 utrapie艅 Izaaka i Rebeki.Izaak b艂ogos艂awi Jakuba
27 1 Kiedy Izaak si臋 zestarza艂, a oczy jego przesta艂y widzie膰, zawo艂a艂 swego starszego syna Ezawa:
鈥 Synu m贸j!
Skoro za艣 ten odpowiedzia艂: 鈥濷to jestem!鈥, 2 m贸wi艂 dalej:
鈥 Otom si臋 ju偶 postarza艂 i nie wiem, kiedy umr臋. 3 We藕 wi臋c swoj膮 bro艅, sajdak i 艂uk, id藕 w step i ubij mi co艣 ze zwierzyny. 4 Chc臋 bowiem to spo偶y膰, aby ci臋 pob艂ogos艂awi膰 z ca艂ej duszy, zanim umr臋.
5 A Rebeka us艂ysza艂a, co m贸wi艂 Izaak do swego syna Ezawa. Gdy wi臋c Ezaw poszed艂 w pole, aby upolowa膰 co艣 dla ojcaK, 6 Rebeka tak powiedzia艂a do swego syna Jakuba:
鈥 Us艂ysza艂am, jak tw贸j ojciec powiedzia艂 do twojego brata Ezawa: 7 鈥濸rzynie艣 mi dziczyzny i przyrz膮d藕 mi smaczn膮 potraw臋! Pragn臋 to spo偶y膰 i pob艂ogos艂awi膰 ci臋 w obliczu Jahwe, zanim umr臋鈥. 8 Teraz zatem pos艂uchaj, synu, co ci ka偶臋 czyni膰. 9 Id藕 do stada i wybierz mi z niego dwa dorodne ko藕l臋ta. Chc臋 z nich przyrz膮dzi膰 co艣 smakowitego dla twego ojca, tak jak on to lubi.10 Potem zaniesiesz [to] ojcu do jedzenia, aby ci臋 pob艂ogos艂awi艂, zanim umrze.
11 Ale Jakub rzek艂 do swej matki Rebeki:
鈥 Przecie偶 brat m贸j Ezaw jest bardzo ow艂osiony, a ja mam sk贸r臋 g艂adk膮!12 Ojciec mo偶e mnie dotkn膮膰, a wtedy b臋d臋 w jego oczach uchodzi艂 za k艂amc臋 i 艣ci膮gn臋 na siebie przekle艅stwo zamiast b艂ogos艂awie艅stwa.
13 Matka odpowiedzia艂a mu na to:
鈥 Niech zatem na mnie [spadnie] przekle艅stwo [rzucone] na ciebie, m贸j synu! S艂uchaj mnie tylko, id藕 i wybierz mi [te ko藕l臋ta].
14 Poszed艂 wi臋c, wybra艂 i przyni贸s艂 matce. Wtedy ona przyrz膮dzi艂a smaczn膮 potraw臋, tak jak to lubi艂 jego ojciec. 15 Potem wybra艂a najlepsze szaty starszego syna, Ezawa, kt贸re mia艂a w domu, i ubra艂a w nie m艂odszego syna, Jakuba.16 Na jego r臋ce za艣 i na nieow艂osione cz臋艣ci karku na艂o偶y艂a sk贸r臋 z kozio艂k贸w.17 Nast臋pnie poda艂a do r膮k swego syna Jakuba ow膮 smaczn膮 potraw臋 oraz chleb, kt贸ry przyrz膮dzi艂a. 18 On poszed艂 do ojca i rzek艂:
鈥 Ojcze m贸j!
Odpar艂 [Izaak]:
鈥 S艂ucham! Kt贸ry艣 ty, m贸j synu?
19 Jakub za艣 odpowiedzia艂 ojcu:
鈥 To ja, Ezaw, tw贸j pierworodny! Przyrz膮dzi艂em potraw臋, jak mi to poleci艂e艣. Podnie艣 si臋 wi臋c, usi膮d藕 i zjedz co艣 z mojej dziczyzny, aby艣 mi pob艂ogos艂awi艂 z ca艂ej duszy.
20 Ale Izaak rzek艂 do syna:
鈥 Jak偶e zdo艂a艂e艣 tak pr臋dko znale藕膰 co艣, m贸j synu?
On odpar艂:
鈥 To B贸g tw贸j, Jahwe, sprawi艂, 偶e mi to wpad艂o w r臋ce.
21 Na to Izaak rzek艂 do Jakuba:
鈥 Zbli偶 si臋, synu m贸j! Chc臋 ciebie dotkn膮膰, czy ty jeste艣 moim synem Ezawem, czy nie.
22 Jakub zbli偶y艂 si臋 wi臋c do swego ojca Izaaka. Ten dotkn膮艂 go i powiedzia艂:
鈥 G艂os jest g艂osem Jakuba, r臋ce s膮 jednak r臋kami Ezawa!
23 Nie rozpozna艂 go wi臋c, gdy偶 r臋ce jego by艂y podobne do ow艂osionych r膮k brata jego Ezawa. Chc膮c go zatem pob艂ogos艂awi膰, 24 zapyta艂 jeszcze:
鈥 Czy艣 ty jest [naprawd臋] m贸j syn Ezaw?
Odpowiedzia艂:
鈥 Jestem nim!
鈥 25 przysu艅 mi 鈥 powiedzia艂 鈥 偶ebym co艣 zjad艂 z tego, co upolowa艂 m贸j syn, i pob艂ogos艂awi艂 go z ca艂ej duszy.
I przysun膮艂 mu [potraw臋], a on jad艂. Poda艂 mu te偶 wino, a on wypi艂.26 W ko艅cu Izaak, ojciec jego, rzek艂 do艅:
鈥 Zbli偶 si臋 i uca艂uj mnie, synu m贸j!
27 Przybli偶y艂 si臋 wi臋c i uca艂owa艂 go. Kiedy za艣 Izaak poczu艂 zapach jego szat, pob艂ogos艂awi艂 go, m贸wi膮c:鈥 Wo艅 mego syna,
to prawdziwie jak wo艅 pola,
kt贸re Jahwe pob艂ogos艂awi艂!
28 Niech偶e B贸g ci u偶yczy
rosy niebios i 偶yzno艣ci ziemi,
zbo偶a i moszczu obficie.
29 Narody niech ci s艂u偶膮,
ludy niech czo艂em ci bij膮!
B膮d藕 wodzem swych braci,
niech ci ho艂duj膮 twej matki synowie.
Przekl臋ty 鈥 kto ciebie przeklina!
B艂ogos艂awiony 鈥 kto ci b艂ogos艂awi!
30 Zaledwie Izaak dope艂ni艂 b艂ogos艂awie艅stwa nad Jakubem i Jakub oddali艂 si臋 od Izaaka, ojca swego, jego brat Ezaw powr贸ci艂 z 艂ow贸w. 31 On tak偶e przyrz膮dzi艂 smaczn膮 potraw臋, przyni贸s艂 j膮 ojcu i powiedzia艂 do niego:
鈥 Niech raczy m贸j ojciec podnie艣膰 si臋 i zje艣膰 co艣 z tego, co upolowa艂 tw贸j syn, aby艣 pob艂ogos艂awi艂 mnie z ca艂ej duszy.
32 Wtedy jego ojciec Izaak zapyta艂 go:
鈥 Kim偶e ty jeste艣?
On odpowiedzia艂:
鈥 Ja jestem tw贸j syn pierworodny, Ezaw.
33 W贸wczas Izaak wielce przera偶ony zapyta艂:
鈥 Kim偶e zatem by艂 ten, kt贸ry to, co upolowa艂, przyni贸s艂 mi, a ja jad艂em z tego wszystkiego, zanim ty przyszed艂e艣, i pob艂ogos艂awi艂em go? Ju偶 wi臋c jest pob艂ogos艂awiony.
34 Kiedy Ezaw us艂ysza艂 te s艂owa swego ojca, podni贸s艂 g艂o艣ny lament, pe艂en goryczy, i rzek艂 do ojca:
鈥 M贸j ojcze, pob艂ogos艂aw r贸wnie偶 i mnie!
35 On na to:
鈥 Tw贸j brat przyszed艂 podst臋pnie i zabra艂 twoje b艂ogos艂awie艅stwo.
36 [Ezaw] rzek艂:
鈥 Czy nie nazwano go s艂usznie Jakubem? Wszak ju偶 dwa razy mnie podszed艂: wzi膮艂 moje pierwor贸dztwo, a teraz oto odebra艂 za mnie b艂ogos艂awie艅stwo!
I zapyta艂:
鈥 Czy dla mnie ju偶 nie zachowa艂e艣 b艂ogos艂awie艅stwa?
37 Na to Izaak odpowiedzia艂 Ezawowi:
鈥 Ustanowi艂em go panem nad tob膮, a wszystkich jego braci da艂em mu za s艂ugi; zaopatrzy艂em go w zbo偶e i moszcz. C贸偶 wi臋c mog臋 jeszcze uczyni膰 dla ciebe, m贸j synu?
38 Lecz Ezaw rzek艂 do ojca:
鈥 Czy tylko jedno masz b艂ogos艂awie艅stwo? Ojcze m贸j, pob艂ogos艂aw r贸wnie偶 i mnie!
I rozp艂aka艂 si臋 Ezaw w g艂os. 39 Na to jego ojciec Izaak tak rzek艂 do niego:
鈥 Siedziba twoja b臋dzie pozbawiona 偶yzno艣ci ziemi, a rosy niebios z g贸ry.40 B臋dziesz 偶y艂 z miecza i podlega艂 bratu swemu. Je偶eli jednak potrudzisz si臋, zrzucisz jego jarzmo z twej szyi!
41 Odt膮d Ezaw sta艂 si臋 wrogiem Jakuba z powodu b艂ogos艂awie艅stwa, kt贸rego udzieli艂 mu ojciec. M贸wi艂 te偶 sobie Ezaw w duchu:
鈥 Niech tylko min膮 dni 偶a艂oby po moim ojcu, a zabij臋 mego brata Jakuba!
42 Kiedy doniesiono Rebece o zamys艂ach starszego jej syna Ezawa, kaza艂a przywo艂a膰 zaraz m艂odszego syna Jakuba i tak powiedzia艂a do niego:
鈥 Brat tw贸j Ezaw chce si臋 zem艣ci膰 na tobie i zabi膰 ci臋. 43 Pos艂uchaj wi臋c, synu, mojej rady: zbieraj si臋 i uchod藕 do Charanu, do mego brata Labana.44 Mieszka膰 tam b臋dziesz czas kr贸tki, a偶 ust膮pi zapalczywo艣膰 twego brata, 45 a偶 minie gniew jego na ciebie i zapomni o tym, co mu wyrz膮dzi艂e艣. Wtenczas ja po艣l臋 i sprowadz臋 ci臋 stamt膮d. Czemu mam zosta膰 bezdzietn膮, [trac膮c] was obu w jednym dniu?Jakub w臋druje do Charanu
46 Potem Rebeka powiedzia艂a do Izaaka:
鈥 Uprzykrzy艂o mi si臋 偶ycie z tymi Chittytkami! Je艣li [jeszcze] Jakub we藕mie za 偶on臋 jak膮艣 Chittytk臋, kt贸r膮艣 z c贸r tej ziemi, po c贸偶 mi 偶y膰?28 1 Izaak wezwa艂 w贸wczas Jakuba, pob艂ogos艂awi艂 go, a potem da艂 mu polecenie, m贸wi膮c:
鈥 Nie bierz 偶ony spo艣r贸d c贸r Kanaanu! 2 Gotuj si臋, ruszaj do Paddan-Aram, do domu Batuela, ojca twojej matki. Stamt膮d, spo艣r贸d c贸rek Labana, brata twojej matki, we藕 sobie 偶on臋.3 A B贸g Wszechmocny niech ci b艂ogos艂awi, niech ci臋 uczyni p艂odnym i rozmno偶y ci臋, aby艣 by艂 [ojcem] wielu narod贸w. 4 Niech tak偶e tobie i twemu przysz艂emu potomstwu udzieli b艂ogos艂awie艅stwa Abrahamowego, aby艣 posiad艂 na w艂asno艣膰 kraj, w kt贸rym jeste艣 przychodniem, a kt贸ry B贸g da艂 Abrahamowi.5 Tak wi臋c Izaak wyprawi艂 Jakuba. Ten wyruszy艂 do Paddan-Aram, do Labana, syna Aramejczyka Batuela, brata Rebeki, matki Jakuba i Ezawa. 6 I widzia艂 Ezaw, 偶e Izaak pob艂ogos艂awi艂 Jakuba i 偶e wys艂a艂 go do Paddan-Aram, by stamt膮d wzi膮艂 sobie 偶on臋, oraz 偶e b艂ogos艂awi膮c go, przykaza艂: 鈥濶ie bierz 偶ony spo艣r贸d c贸r Kanaanu鈥 鈥 7 Jakub za艣 us艂ucha艂 swego ojca i matki i wyruszy艂 do Paddan-Aram. 8 Zrozumia艂 tedy Ezaw, 偶e jego ojciec nierad widzi Kanaanitki. 9 Poszed艂 wi臋c Ezaw do Ismaelit贸w i wzi膮艂 za 偶on臋 鈥 opr贸cz 偶on, jakie mia艂 鈥 Machalat, c贸rk臋 Ismaela, syna Abrahama, siostr臋 Nebajota.
10 Jakub za艣 wyszed艂 z Beerszeba i w臋drowa艂 do Charanu. 11 Kiedy natrafi艂 na jakie艣 [znaczne] miejsce, zatrzyma艂 si臋 na nocleg, gdy偶 s艂o艅ce ju偶 zasz艂o. Wzi膮艂 wi臋c kamie艅, [le偶膮cy] w tym miejscu, pod艂o偶y艂 go sobie pod g艂ow臋 i tak zasn膮艂 na tym miejscu. 12 I przy艣ni艂a mu si臋 drabina oparta na ziemi, a wierzcho艂kiem swym si臋gaj膮ca nieba. Po niej wchodzili do g贸ry i schodzili na d贸艂 anio艂owie Bo偶y. 13 A oto Jahwe stan膮艂 nad nim i powiedzia艂:
鈥 Jam jest Jahwe, B贸g twego ojca Abrahama, B贸g Izaaka. Ziemi臋, na kt贸rej teraz spoczywasz, dam tobie i twemu potomstwu. 14 Twoje potomstwo b臋dzie jak proch ziemi: rozszerzysz si臋 na zach贸d i wsch贸d, na p贸艂noc i na po艂udnie. Przez ciebie i twoje potomstwo dost膮pi膮 b艂ogos艂awie艅stwa wszystkie pokolenia ziemi. 15 Otom Ja z tob膮! B臋d臋 ci臋 strzeg艂, dok膮dkolwiek p贸jdziesz. I sprowadz臋 ci臋 znowu do tego kraju. Nie opuszcz臋 ci臋, a偶 wype艂ni臋 to, co ci obieca艂em.
16 Kiedy Jakub ockn膮艂 si臋 ze snu, pomy艣la艂: 鈥瀂aprawd臋 Jahwe jest na tym miejscu, a ja nie wiedzia艂em o tym!鈥17 Zdj臋ty trwog膮 my艣la艂 [dalej]: 鈥濲ak膮偶 groz膮 przejmuje to miejsce. Nic innego to, tylko dom Boga i brama nieba!鈥18 Wstawszy wi臋c rankiem wzi膮艂 ten kamie艅, kt贸ry pod艂o偶y艂 pod g艂ow臋, i ustawi艂 go jako maseb臋; potem wyla艂 oliw臋 na jego wierzch. 19 A miejscu temu nada艂 imi臋 Betel; przedtem jednak zwa艂o si臋 ono Luz. 20 Jakub z艂o偶y艂 te偶 taki 艣lub: 鈥濲e偶eli B贸g b臋dzie ze mn膮, je艣li b臋dzie strzeg艂 mnie na tej drodze, kt贸r膮 krocz臋, je偶eli da mi chleba na pokarm i szat臋 na okrycie, 21 a potem bezpiecznie sprowadzi mnie do ojcowskiego domu, Jahwe [tylko] b臋dzie moim Bogiem.22 Ten za艣 kamie艅, kt贸ry postawi艂em jako maseb臋, b臋dzie domem Bo偶ym. Ze wszystkiego te偶, czego mi u偶yczysz, dziesi膮t膮 cz臋艣膰 oddam Tobie.鈥Jakub w Mezopotamii
29 1 Jakub ruszy艂 w dalsz膮 drog臋, w臋druj膮c do kraju mieszka艅c贸w Wschodu. 2 Ujrza艂 tam studni臋 na polu; przy niej roz艂o偶y艂y si臋 trzy stada owiec, gdy偶 przy tej studni pojono stada. Wielki kamie艅 zakrywa艂 otw贸r studni.3 Kiedy za艣 zebra艂y si臋 tam wszystkie stada, wtedy odsuwano 贸w kamie艅 z otworu studni i pojono owce. Potem znowu przesuwano kamie艅 na dawne miejsce nad otworem studni. 4 Jakub zapyta艂 ich:
鈥 Bracia, sk膮d wy jeste艣cie?
Oni odpowiedzieli:
鈥 Jeste艣my z Charanu.
5 Pyta艂 ich wi臋c:
鈥 Znacie mo偶e Labana, syna Nachora?
Odrzekli:
鈥 Znamy!
6 A on do nich dalej:
鈥 Czy dobrze si臋 miewa?
Odpowiedzieli:
鈥 Dobrze! Oto w艂a艣nie nadchodzi z owcami jego c贸rka Rachela.
7 I rzek艂:
鈥 Oto jeszcze pe艂ny dzie艅 i nie czas sp臋dza膰 trzod臋, nap贸jcie wi臋c owce i pognajcie na pastwiska.
8 Lecz oni odpowiedzieli:
鈥 Nie mo偶emy, dop贸ki nie zbior膮 si臋 wszystkie stada. Wtenczas odsuniemy kamie艅 z otworu studni i napoimy owce.
9 Jeszcze rozmawia艂 z nimi, kiedy nadesz艂a Rachela z owcami swego ojca; ona to by艂a [ich] pasterk膮. 10 Gdy Jakub ujrza艂 Rachel臋, c贸rk臋 Labana, brata swej matki (i owce Labana, brata swej matki), zbli偶y艂 si臋, odsun膮艂 kamie艅 z otworu studni i napoi艂 owce Labana, brata swej matki. 11 Potem poca艂owa艂 Rachel臋 i zap艂aka艂 g艂o艣no.12 Oznajmi艂 te偶 Racheli, 偶e jest krewnym jej ojca, synem Rebeki. Pobieg艂a wi臋c i donios艂a o tym swemu ojcu.13 Kiedy Laban us艂ysza艂 t臋 wie艣膰 o Jakubie, synu swojej siostry, wybieg艂 mu naprzeciw, obj膮艂 go i uca艂owa艂. Potem poprowadzi艂 do swego domu. [Jakub] opowiedzia艂 Labanowi o wszystkich [swoich] zdarzeniach. 14 A Laban rzek艂 do艅:
鈥 Prawdziwie, ty艣 jest ko艣ci膮 moj膮 i cia艂em moim!
Mieszka艂 wi臋c [Jakub] u niego ca艂y miesi膮c.15 Potem Laban powiedzia艂 do Jakuba:
鈥 Czy dlatego, 偶e jeste艣 moim krewnym, masz mi s艂u偶y膰 za darmo? Powiedz mi wi臋c, jaka ma by膰 twoja zap艂ata.
16 A mia艂 Laban dwie c贸rki; starsza mia艂a na imi臋 Lea, m艂odsza za艣 Rachela.17 Ale Lea by艂a chora na oczy, natomiast Rachela mia艂a dorodn膮 posta膰 i pi臋kn膮 figur臋. 18 Jakub upodoba艂 sobie Rachel臋 i dlatego rzek艂:
鈥 B臋d臋 ci s艂u偶y艂 przez siedem lat za Rachel臋, twoj膮 m艂odsz膮 c贸rk臋.
19 Na to Laban odpowiedzia艂:
鈥 Lepiej, 偶e wydam j膮 za ciebie, ni偶 gdybym mia艂 j膮 wyda膰 za obcego m臋偶czyzn臋. Mieszkaj [wi臋c] ze mn膮!
20 Tak wi臋c Jakub s艂u偶y艂 za Rachel臋 siedem lat: ale [te lata] wydawa艂y mu si臋 niewielu dniami, bo tak bardzo j膮 kocha艂. 21 Potem rzek艂 Jakub do Labana:
鈥 Daj偶e mi moj膮 偶on臋, bym si臋 do niej zbli偶y艂, gdy偶 czas ju偶 up艂yn膮艂.
22 Wtedy Laban zebra艂 wszystkich m臋偶贸w z okolicy i wyprawi艂 gody. 23 A wieczorem wzi膮艂 c贸rk臋 swoj膮 Le臋 i wprowadzi艂 j膮 do niego; on za艣 wsp贸艂偶y艂 z ni膮. (24 Laban da艂 jej swoj膮 s艂u偶ebnic臋 Zilp臋 jako s艂u偶ebnic臋 dla swej c贸rki, dla Lei). 25 Rano okaza艂o si臋, 偶e to by艂a Lea. [Jakub] rzek艂 wi臋c do Labana:
鈥 C贸偶e艣 mi to uczyni艂? Czy偶 to nie za Rachel臋 ci s艂u偶y艂em? Dlaczego艣 mnie oszuka艂?
26 Laban odrzek艂:
鈥 Nie ma u nas zwyczaju wydawa膰 za m膮偶 m艂odsz膮 [c贸rk臋] przed starsz膮. 27 呕yj z t膮 przez tydzie艅, a dam ci tak偶e i tamt膮 w zamian za prac臋, kt贸r膮 b臋dziesz wykonywa艂 u mnie jeszcze przez dalsze siedem lat.
28 Jakub przysta艂 na to. 呕y艂 wi臋c z Le膮 przez tydzie艅, a wtedy [Laban] da艂 mu za 偶on臋 sw膮 c贸rk臋 Rachel臋. (29 Laban da艂 c贸rce Racheli swoj膮 s艂u偶ebnic臋 Bilh臋 jako s艂u偶ebnic臋 dla niej). 30 [Jakub] wsp贸艂偶y艂 wi臋c te偶 z Rachel膮, kt贸r膮 kocha艂 bardziej ni偶 Le臋. I tak s艂u偶y艂 mu jeszcze przez dalsze siedem lat.
31 Kiedy Jahwe zobaczy艂, 偶e Lea zosta艂a odsuni臋ta, otworzy艂 jej 艂ono, Rachela natomiast pozosta艂a niep艂odna. 32 Lea pocz臋艂a wi臋c i urodzi艂a syna, kt贸remu da艂a imi臋 Ruben, bo m贸wi艂a: 鈥濲ahwe widzia艂 m贸j smutek, lecz teraz b臋dzie mnie ju偶 kocha艂 m贸j ma艂偶onek鈥. 33 Potem znowu pocz臋艂a i urodzi艂a syna. Wtedy rzek艂a: 鈥濲ahwe wys艂ucha艂 mnie, bo zosta艂am odsuni臋ta; da艂 mi tak偶e i tego [syna]鈥. Nada艂a mu wi臋c imi臋 Symeon.34 Potem jeszcze raz pocz臋艂a i urodzi艂a syna, m贸wi膮c: 鈥濼ym razem m贸j m膮偶 przywi膮偶e si臋 ju偶 do mnie, gdy偶 urodzi艂am mu trzech syn贸w鈥. Dlatego te偶 nada艂a mu imi臋 Lewi. 35 Ale raz jeszcze pocz臋艂a i urodzi艂a syna. Wtedy rzek艂a: 鈥濼ym razem b臋d臋 wielbi膰 Jahwe鈥. Z tego powodu nada艂a mu imi臋 Juda. Potem przesta艂a rodzi膰.30 1 Rachela widz膮c, 偶e nie obdarza Jakuba potomstwem, zazdro艣ci艂a swojej siostrze. Pewnego razu rzek艂a do Jakuba:
鈥 Spraw, 偶ebym mia艂a dzieci, bo inaczej umr臋!
2 Wtedy Jakuba ogarn膮艂 gniew na Rachel臋; odpowiedzia艂 wi臋c:
鈥 Czy to ja zajmuj臋 miejsce Boga, kt贸ry odm贸wi艂 ci potomstwa?
3 A ona rzek艂a:
鈥 Mam s艂u偶ebnic臋 Bilh臋. Wsp贸艂偶yj z ni膮 i niech urodzi na moich kolanach, a w ten spos贸b i ja rozrodz臋 si臋 dzi臋ki niej.
4 Da艂a wi臋c mu za 偶on臋 swoj膮 s艂ug臋 Bilh臋. Jakub wsp贸艂偶y艂 z ni膮, 5 a Bilha pocz臋艂a i porodzi艂a Jakubowi syna. 6 Wtedy Rachela rzek艂a: 鈥濨贸g odda艂 mi sprawiedliwo艣膰: wys艂ucha艂 mego wo艂ania i da艂 mi syna!鈥 Dlatego da艂a mu imi臋 Dan. 7 A Bilha, s艂u偶ebnica Racheli, jeszcze raz pocz臋艂a i urodzi艂a Jakubowi drugiego syna. 8 Rachela rzek艂a wi臋c: 鈥濶iezwyk艂e zmaganiaK wiod艂am z moj膮 siostr膮 i zwyci臋偶y艂am j膮!鈥 Da艂a mu wi臋c imi臋 Neftali.
9 Tymczasem Lea, widz膮c, 偶e przesta艂a rodzi膰, da艂a Jakubowi za 偶on臋 swoj膮 s艂u偶ebnic臋 Zilp臋. 10 I Zilpa, s艂u偶ebnica Lei, urodzi艂a Jakubowi syna. 11 Wtedy Lea rzek艂a: 鈥濻zcz臋艣cie przysz艂o!鈥K Nada艂a mu wi臋c imi臋 Gad. 12 A Zilpa, s艂u偶ebnica Lei, urodzi艂a Jakubowi jeszcze drugiego syna. 13 W贸wczas Lea rzek艂a: 鈥濶a moje szcz臋艣cie, bo kobiety b臋d膮 mnie zwa膰 szcz臋艣liw膮!鈥 Da艂a mu zatem imi臋 Aszer.
14 Pewnego razu, w czasie gdy 偶臋to pszenic臋, wyszed艂 Ruben w pole i znalaz艂 mandragor臋. Zani贸s艂 j膮 wi臋c do swej matki, Lei. Wtedy Rachela rzek艂a do Lei:
鈥 Daj mi, prosz臋, cz臋艣膰 mandragory twego syna!
15 Na to [Lea] odpowiedzia艂a jej:
鈥 Czy ci to ma艂o, 偶e zabra艂a艣 mi mego m臋偶a? Jeszcze chcesz zabra膰 memu synowi mandragor臋?
Ale Rachela na to:
鈥 Niech wi臋c tej nocy 艣pi z tob膮 w zamian za mandragor臋 twego syna.
16 Kiedy wi臋c pod wiecz贸r Jakub wraca艂 z pola, Lea wysz艂a naprzeciw niego, m贸wi膮c:
鈥 Masz przyj艣膰 do mnie, bo zap艂aci艂am za ciebie mandragor膮 mego syna.
Spa艂 wi臋c z ni膮 tej nocy. 17 A B贸g wys艂ucha艂 Le臋: pocz臋艂a i urodzi艂a Jakubowi pi膮tego syna. 18 M贸wi艂a wi臋c Lea: 鈥濨贸g da艂 mi zap艂at臋 za to, 偶e swoj膮 s艂u偶ebnic臋 da艂am memu m臋偶owi鈥. Nada艂a mu zatem imi臋 Issachar. 19 A Lea znowu pocz臋艂a i urodzi艂a Jakubowi sz贸stego syna. 20 M贸wi艂a wi臋c Lea: 鈥濨贸g obdarowa艂 mnie darem wybornym; tym razem ju偶 m贸j m膮偶 b臋dzie mieszka艂 ze mn膮, gdy偶 urodzi艂am mu sze艣ciu syn贸w鈥. I da艂a mu na imi臋 Zebulon. 21 Potem urodzi艂a tak偶e c贸rk臋, nadaj膮c jej imi臋 Dina.22 B贸g wspomnia艂 jednak na Rachel臋, wys艂ucha艂 j膮 i otworzy艂 jej 艂ono. 23 Pocz臋艂a wi臋c i porodzi艂a syna. I rzek艂a: 鈥濨贸g zdj膮艂 ze mnie nies艂aw臋鈥. 24 Da艂a mu zatem imi臋 J贸zef, gdy偶 m贸wi艂a: 鈥濶iech Jahwe u偶yczy mi drugiego syna鈥.25 Kiedy Rachela urodzi艂a J贸zefa, Jakub rzek艂 do Labana:
鈥 Pu艣膰 mnie! Chc臋 i艣膰 do siebie, do swego kraju. 26 Daj mi moje 偶ony i moje dzieci, za kt贸re pe艂ni艂em u ciebie s艂u偶b臋. Chc臋 odej艣膰! Wiesz przecie, jak [uczciwa] by艂a moja s艂u偶ba, kt贸r膮 wype艂nia艂em u ciebie.
27 A Laban rzek艂 do niego:
鈥 B膮d藕 偶yczliwy dla mnie! Ja odgad艂em, 偶e Jahwe b艂ogos艂awi艂 mi ze wzgl臋du na ciebie.
28 I doda艂:
鈥 Wyznacz mi zap艂at臋, jakiej 偶膮dasz, a b臋d臋 ci j膮 dawa艂.
29 Ale on odpowiedzia艂 mu:
鈥 Ty wiesz, jak ci s艂u偶y艂em i jak膮 sta艂a si臋 twoja trzoda dzi臋ki mnie.30 Niewiele bowiem by艂o tego, co posiada艂e艣 przed moim przyj艣ciem. Ale to pomno偶y艂o si臋 niezmiernie, gdy偶 Jahwe b艂ogos艂awi艂 tobie, skoro tylko przyszed艂em. Kiedy偶 jednak mam si臋 wreszcie zatroszczy膰 tak偶e i o sw贸j dom?
31 [Laban] zapyta艂 jednak:
鈥 C贸偶 mam ci da膰?
Jakub odrzek艂:
鈥 Niczego nie masz mi dawa膰; je艣li jednak zgodzisz si臋 na pewn膮 rzecz, jeszcze b臋d臋 pas艂 i strzeg艂 twych trz贸d.32 Obejd臋 mianowicie dzi艣 wszystkie twoje owce i od艂膮cz臋 z nich wszystkie sztuki nakrapiane i pstre, wszystkie jagni臋ta czarne oraz pstre i nakrapiane ko藕l臋ta; to b臋dzie moja zap艂ata. 33 Moja uczciwo艣膰 b臋dzie po艣wiadczona w przysz艂o艣ci: kiedy bowiem przyjdziesz, aby rozliczy膰 moj膮 nale偶no艣膰, wtedy wszystko, co nie b臋dzie nakrapiane i pstre w艣r贸d ko藕l膮t czy czarne po艣r贸d jagni膮t, b臋dzie uchodzi艂o za skradzione przeze mnie.
34 Laban odpowiedzia艂:
鈥 Dobrze! Niech tak b臋dzie, jak powiedzia艂e艣.
35 W tym samym jeszcze dniu od艂膮czy艂 wi臋c [Laban] koz艂y c臋tkowane i pstre i wszystkie nakrapiane i pstre kozy, s艂owem wszystko, na czym by艂o cokolwiek bia艂ego, a tak偶e wszystkie czarne jagni臋ta, i da艂 je pod opiek臋 swoich syn贸w. 36 Wyznaczy艂 te偶 odleg艂o艣膰 trzech dni drogi pomi臋dzy [trzodami] swymi i Jakuba. Jakub za艣 pas艂 reszt臋 stada Labana.
37 Jakub wzi膮艂 w贸wczas 艣wie偶e ga艂膮zki topoli, migda艂owca i platanu i wykroi艂 na nich bia艂e pasma, odkrywaj膮c biel na ga艂膮zkach. 38 Te za艣 ga艂膮zki, kt贸re wykroi艂, pouk艂ada艂 r贸wno w korytach i rynnach z wod膮, dok膮d stada przychodzi艂y pi膰. One za艣 przychodz膮c pi膰 parzy艂y si臋. 39 Tak wi臋c parzy艂y si臋 stada przy owych ga艂膮zkach i rodzi艂y si臋 sztuki c臋tkowane, nakrapiane i pstre.40 Jakub rozdzieli艂 jagni臋ta. (Zwr贸ci艂 stada przodem ku nakrapianym i wszystkim czarnym sztukom ze stada Labana); tak utworzy艂 oddzielne trzody dla siebie i nie 艂膮czy艂 ich ze stadami Labana. 41 A kiedy nadchodzi艂 okres parzenia si臋 zwierz膮t silniejszych, wtedy Jakub k艂ad艂 owe ga艂膮zki przed tymi zwierz臋tami w koryta, aby parzy艂y si臋 przy tych ga艂膮zkach. 42 Kiedy jednak zwierz臋ta by艂y s艂abe, nie k艂ad艂 [ich]. I tak s艂absze przypada艂y Labanowi, a silniejsze Jakubowi. 43 Tote偶 wzbogaci艂 si臋 Jakub niezwykle: mia艂 wiele stad, s艂u偶ebnic, s艂ug, wielb艂膮d贸w i os艂贸w.Jakub opuszcza Mezopotami膮
31 1 Us艂ysza艂 [Jakub] raz, jak synowie Labana m贸wili: 鈥濲akub zabra艂 dla siebie to wszystko, co nale偶a艂o do naszego ojca; ca艂ego tego maj膮tku dorobi艂 si臋 z mienia naszego ojca鈥. 2 Spostrzeg艂 tak偶e Jakub, 偶e Laban nie by艂 mu ju偶 tak 偶yczliwy, jak dawniej. 3 Wtedy Jahwe rzek艂 do Jakuba:
鈥 Wracaj do kraju ojc贸w, do swej rodziny! Ja b臋d臋 z tob膮.
4 Pos艂a艂 wi臋c Jakub po Rachel臋 i Le臋, wzywaj膮c je na pole do swego stada.5 Nast臋pnie powiedzia艂 do nich:
鈥 Widz臋, 偶e wasz ojciec nie jest mi ju偶 tak 偶yczliwy, jak dawniej. Ale B贸g mego ojca by艂 ze mn膮. 6 Wy wiecie, 偶e s艂u偶y艂em waszemu ojcu ze wszystkich si艂. 7 Wasz ojciec oszukiwa艂 mnie, wiele razy zmienia艂 mi zap艂at臋. B贸g jednak nie dozwoli艂, aby wyrz膮dzi艂 mi krzywd臋.8 Gdy bowiem m贸wi艂: 鈥濶akrapiane b臋d膮 twoj膮 zap艂at膮鈥, wtenczas ca艂e stado rodzi艂o nakrapiane. A kiedy m贸wi艂: 鈥濩臋tkowane b臋d膮 twoj膮 zap艂at膮鈥, wtedy ca艂e stado rodzi艂o c臋tkowane. 9 W ten spos贸b B贸g odbiera艂 [cz臋艣膰] dobytku waszego ojca i dawa艂 mnie. 10 Kiedy bowiem w czasie parzenia si臋 stada podnios艂em we 艣nie oczy, zobaczy艂em, 偶e samce pokrywaj膮ce trzod臋 s膮 c臋tkowane, nakrapiane i 艂aciate. 11 A anio艂 Bo偶y przem贸wi艂 do mnie we 艣nie: 鈥濲akubie!鈥 Ja odpar艂em: 鈥濷to jestem!鈥12 W贸wczas powiedzia艂: 鈥濸odnie艣 tylko oczy i zobacz, 偶e wszystkie samce pokrywaj膮ce trzod臋 s膮 c臋tkowane, nakrapiane i 艂aciate. Ja widzia艂em bowiem to wszystko, co Laban ci wyrz膮dza艂. 13 Ja jestem Bogiem z Betel, gdzie nama艣ci艂e艣 maseb臋 i gdzie mi 艣lub z艂o偶y艂e艣. Gotuj si臋 wi臋c teraz, uchod藕 z tej ziemi, a wracaj do ziemi rodzinnej鈥.
14 Rachela i Lea odpowiedzia艂y mu tymi s艂owy:
鈥 Czy w domu naszego ojca mamy jeszcze dzia艂 i dziedzictwo? 15 Czy偶 nie uchodzimy dla niego za obce? Przecie偶 nas sprzeda艂, a nasze pieni膮dze przejad艂!16 Ca艂e zatem bogactwo, kt贸re B贸g odj膮艂 naszemu ojcu, nam si臋 nale偶y i naszym synom. Wobec tego r贸b wszystko, co ci B贸g rozkaza艂.
17 W贸wczas Jakub spiesznie powsadza艂 swe dzieci i 偶ony na wielb艂膮dy. 18 Uprowadzi艂 te偶 ca艂膮 swoj膮 trzod臋 i ca艂y maj膮tek, kt贸ry zdoby艂 (swoj膮 w艂asn膮 trzod臋, kt贸r膮 posiad艂 w Paddan-Aram), i ruszy艂 do swego ojca Izaaka, do ziemi Kanaan.
19 Laban tymczasem poszed艂 strzyc swoje stada; wtedy to Rachela ukrad艂a pos膮偶ki swego ojca. 20 A Jakub wprowadzi艂 w b艂膮d Aramejczyka Labana, nie daj膮c mu pozna膰, 偶e ucieka. 21 Uszed艂 tedy ze wszystkim, co do niego nale偶a艂o; potem spiesznie przeprawi艂 si臋 przez rzek臋, kieruj膮c si臋 w stron臋 wy偶yny Gilead.
22 Na trzeci dzie艅 doniesiono Labanowi, 偶e Jakub uszed艂. 23 Wzi膮艂 wi臋c swoich braci i 艣ciga艂 go przez siedem dni a偶 go dogoni艂 na wy偶ynie Gilead. 24 Ale B贸g przyby艂 do Aramejczyka Labana we 艣nie nocnym i powiedzia艂 do niego:
鈥 Strze偶 si臋 w jakikolwiek spos贸b m贸wi膰 co艣 przykrego do Jakuba!
25 Laban dopad艂 Jakuba, kiedy 贸w postawi艂 ju偶 namioty na wy偶ynie. Tak偶e i Laban ustawi艂 sw贸j namiotK na wy偶ynie Gilead. 26 Rzek艂 natenczas Laban do Jakuba:
鈥 Dlaczego艣 tak uczyni艂, zwodz膮c mnie? Uprowadzi艂e艣 c贸rki moje, jak gdyby by艂y zdobyte mieczem! 27 dlaczego skrycie ucieka艂e艣, zmyli艂e艣 mnie i nie wyjawi艂e艣 niczego? By艂bym ci臋 odprowadzi艂 z weselem, w艣r贸d pie艣ni, b臋bn贸w i cytry. 28 Nie pozwoli艂e艣 mi uca艂owa膰 moich wnuk贸w i moich c贸rek. Zrobi艂e艣 g艂upstwo! 29 M贸g艂bym teraz obej艣膰 si臋 z wami surowo, lecz B贸g ojca waszego tej nocy tak przem贸wi艂 do mnie: 鈥濻trze偶 si臋 w jakikolwiek spos贸b m贸wi膰 co艣 przykrego do Jakuba鈥. 30 Je艣li jednak wybra艂e艣 si臋 w drog臋, poniewa偶 bardzo t臋skni艂e艣 za ojcowskim domem, dlaczego艣 mi ukrad艂 moje b贸stwa?
31 Na to Jakub odpowiedzia艂 Labanowi:
鈥 [Wyruszy艂em skrycie] dlatego, 偶e trapi艂a mnie my艣l, i偶 m贸g艂by艣 mi odebra膰 swoje c贸rki. 32 Jednak偶e przy kim odnajdziesz swoje b贸stwa, ten niech umiera! W obecno艣ci naszych braci poszukaj, cokolwiek twego jest u mnie, i zabierz sobie!
Jakub wszak偶e nie wiedzia艂, 偶e Rachela je ukrad艂a. 33 Laban wszed艂 wi臋c do namiotu Jakuba, potem Lei, a tak偶e do namiotu obu s艂u偶ebnic, lecz nie znalaz艂 niczego. Wyszed艂 wi臋c z namiotu Lei i wszed艂 do namiotu Racheli. 34 Tymczasem Rachela wzi臋艂a owe pos膮偶ki, umie艣ci艂a je w siodle wielb艂膮da i usiad艂a na nim. Laban przeszuka艂 ca艂y namiot, lecz nie znalaz艂 niczegoK. 35 Ona za艣 odezwa艂a si臋 do ojca:
鈥 Niech si臋 m贸j pan nie gniewa, 偶e nie mog臋 wsta膰 przed nim, ale mam s艂abo艣膰 kobiec膮.
On szuka艂 wytrwale, lecz owych pos膮偶k贸w nie znalaz艂. 36 Wtedy Jakub zawrza艂 gniewem i czyni膮c wym贸wki Labanowi, tak powiedzia艂 do niego:
鈥 Jaka偶 to moja wina? Jaki m贸j grzech, 偶e 艣ciga艂e艣 mnie w gniewie?37 呕e przeszuka艂e艣 wszystkie moje rzeczy? I c贸偶 znalaz艂e艣 ze swego dobytku? Po艂贸偶 to przed twoimi i moimi krewnymi: niechaj rozs膮dzaj膮 spraw臋 nas obu!38 Oto [by艂em] u ciebie dwadzie艣cia lat, a twoje owce i kozy nie by艂y niep艂odne; nie jada艂em te偶 baran贸w z twojego stada. 39 Nawet rozszarpanych sztuk nie pokazywa艂em ci, alem je sam uzupe艂nia艂. Domaga艂e艣 si臋 te偶 ode mnie i tego, co w dzie艅 i w nocy skradziono. 40 Za dnia upa艂, a ch艂贸d n臋ka艂 mnie noc膮, i sen ulatywa艂 z mych powiek. 41 I tak to przez dwadzie艣cia lat s艂u偶y艂em w twoim domu: czterna艣cie lat za twoje dwie c贸rki, a sze艣膰 lat za trzod臋; ty jednak wiele razy zmienia艂e艣 mi zap艂at臋.42 Gdyby nie by艂 ze mn膮 B贸g ojca mego, B贸g Abrahama, kt贸rego czci Izaak, pewnie i teraz odes艂a艂by艣 mnie z pustymi r臋koma. Ale B贸g widzia艂 m贸j moz贸艂, trud moich r膮k, i da艂 rozstrzygni臋cie dzisiejszej nocy.
43 Wtedy Laban odpowiedzia艂 Jakubowi tymi s艂owy:
鈥 Te c贸rki s膮 moimi c贸rkami, a te dzieci 鈥 moimi dzie膰mi; tak偶e ta trzoda jest moj膮 trzod膮. W og贸le wszystko, co tu widzisz, do mnie nale偶y. C贸偶 jednak mia艂bym dzi艣 uczyni膰 moim c贸rkom albo synom, kt贸rych one urodzi艂y?44 P贸jd藕 zatem teraz, zawrzyjmy przymierze, ja i ty! Niech ono b臋dzie 艣wiadectwem dla nas obu.
45 I Jakub wzi膮艂 kamie艅, i ustawi艂 go jako maseb臋. 46 Potem Jakub rzek艂 do swoich krewnych:
鈥 Nazbierajcie kamieni!
Nazbierali wi臋c kamieni i zrobili kopiec. Potem ucztowali na tym kopcu.47 Laban nazwa艂 go Jegar Sahaduta, a Jakub Gal-ed. 48 Laban za艣 rzek艂:
鈥 Ten kopiec staje si臋 dzi艣 艣wiadkiem dla nas obu.
Dlatego nazwa艂 go Gal-ed, 49 a tak偶e Micpa, bo rzek艂:
鈥 Niech Jahwe czuwa nade mn膮 i nad tob膮, gdy oddalimy si臋 jeden od drugiego. 50 Gdyby艣 mia艂 krzywdzi膰 moje c贸rki albo gdyby艣 opr贸cz nich poj膮艂 inne 偶ony, patrz: nie ma nikogo z nami, lecz B贸g b臋dzie nam 艣wiadkiem!
51 I dalej m贸wi艂 Laban do Jakuba:
鈥 Oto jest wi臋c ten kopiec i ta maseba, kt贸r膮 ustawi艂em pomi臋dzy mn膮 a tob膮! 52 Niech ten kopiec zatem b臋dzie 艣wiadkiem i ta maseba niech b臋dzie 艣wiadkiem, 偶e ani ja nie przejd臋 do ciebie obok tego kopca, ani te偶 偶e ty nie przejdziesz do mnie obok tego kopca i tej maseby w z艂ym zamiarze. 53 B贸g Abrahama i B贸g Nachora, B贸g ich ojc贸w niech b臋dzie nam s臋dzi膮!
Wtedy Jakub poprzysi膮g艂 na Tego, kt贸rego czci艂 jego ojciec Izaak. 54 Z艂o偶y艂 te偶 Jakub na wzg贸rzu ofiar臋 i zwo艂a艂 swoich krewnych na uczt臋. Ucztowali wi臋c i sp臋dzili noc na tym wzg贸rzu.32 1 Kiedy Laban wsta艂 rano, uca艂owa艂 swoich wnuk贸w i swoje c贸rki i pob艂ogos艂awi艂 im. Potem ruszy艂 w drog臋, wracaj膮c do miejsca swego [zamieszkania].
Jakub w Palestynie
2 Jakub ci膮gn膮艂 dalej swoj膮 drog膮, gdy napotkali go anio艂owie Boga. 3 Gdy ich zobaczy艂 Jakub, rzek艂:
鈥 To jest ob贸z Boga.
I nazwa艂 to miejsce Machanajim. 4 Jakub wys艂a艂 przed sob膮 pos艂a艅c贸w do brata swego Ezawa, w okolice Seiru, w ziemi Edomit贸w, 5 daj膮c im takie polecenie:
鈥 Tak powiecie do mego pana, Ezawa: 鈥濼w贸j s艂uga Jakub donosi: jako go艣膰 mieszka艂em u Labana i przebywa艂em tam a偶 do tego czasu. 6 Mam wo艂y, os艂y i owce, s艂ugi i s艂u偶ebnice. Posy艂am t臋 wiadomo艣膰 memu panu, aby by艂 mi 艂askaw鈥.
7 Pos艂a艅cy powr贸cili do Jakuba z wie艣ci膮:
鈥 Doszli艣my do twego brata Ezawa; on sam idzie ju偶 z czterystu lud藕mi naprzeciw ciebie.
8 Jakub bardzo si臋 przel膮k艂, poczu艂 si臋 nieswojo. Podzieli艂 zatem swoich ludzi oraz owce, wo艂y i wielb艂膮dy na dwa obozy. 9 Bo my艣la艂 sobie: Je偶eli Ezaw wtargnie do jednego obozu i porazi go, ocaleje w贸wczas chocia偶 ten drugi ob贸z.10 I modli艂 si臋 Jakub:
鈥 Bo偶e ojca mego Abrahama! Bo偶e ojca mego Izaaka, Jahwe! Ty艣 mi poleci艂: 鈥濿racaj do swego kraju, do swojej rodziny, a Ja sprawi臋, 偶e b臋dzie ci si臋 dobrze dzia艂o鈥. 11 Niegodny jestem ca艂ej 偶yczliwo艣ci i ca艂ej dobroci, jakich Twemu s艂udze okaza艂e艣; bo przez ten Jordan przeszed艂em o lasce, teraz natomiast przewodz臋 dwom obozom. 12 Ocal mnie z r臋ki mego brata, z r臋ki Ezawa! L臋kam si臋 go, aby mnie nie naszed艂 i nie pobi艂, [nie szcz臋dz膮c] matek ani dzieci. 13 Ty艣 to powiedzia艂: 鈥濶a pewno sprawi臋, 偶e b臋dzie ci si臋 dobrze dzia艂o, a potomstwo twoje uczyni臋 jak piasek nadmorski, kt贸rego zliczy膰 niepodobna, gdy偶 wielka jest jego liczba鈥.
14 Tam te偶 sp臋dzi艂 t臋 noc. Potem ze wszystkiego, co mia艂, wybra艂 dar dla swego brata Ezawa: 15 dwie艣cie k贸z i dwadzie艣cia koz艂贸w, dwie艣cie owiec i dwadzie艣cia baran贸w, 16 trzydzie艣ci karmi膮cych wielb艂膮dzic z ma艂ymi, czterdzie艣ci kr贸w i dziesi臋膰 wo艂贸w, dwadzie艣cia o艣lic i dziesi臋膰 o艣l膮t. 17 Odda艂 je pod opiek臋 swoich s艂ug, ka偶de stado oddzielnie. [Tym] s艂ugom tak powiedzia艂:
鈥 Id藕cie przede mn膮 i zachowujcie odst臋p mi臋dzy jednym stadem a drugim.
18 Pierwszemu za艣 poleci艂:
鈥 Kiedy ci臋 spotka m贸j brat Ezaw i zapyta: 鈥濪o kogo ty nale偶ysz? Dok膮d idziesz? Do kogo nale偶膮 te [stada] przed tob膮?鈥, 19 masz odpowiedzie膰: 鈥濪o twego s艂ugi Jakuba. Jest to dar pos艂any memu panu Ezawowi, a sam Jakub idzie za nami鈥.
20 To samo poleci艂 drugiemu i trzeciemu, i wszystkim prowadz膮cym stada:
鈥 W ten spos贸b macie m贸wi膰 do Ezawa, gdy go napotkacie. 21 I powiecie: 鈥濻艂uga tw贸j Jakub tak偶e [idzie] za nami鈥.
My艣la艂 sobie bowiem: 鈥濽艂agodz臋 go darem wys艂anym przede mn膮, a dopiero potem sam go zobacz臋; mo偶e wtedy przyjmie mnie 偶yczliwie?鈥 22 Tak wi臋c owe dary posz艂y przed nim, on za艣 sp臋dzi艂 jeszcze t臋 noc w obozie. 23 W nocy jednak wsta艂, wzi膮艂 obie swe 偶ony, obie s艂u偶ebnice i jedena艣cioro swych dzieci i przeprawi艂 si臋 przez br贸d Jabboku.24 Kiedy ju偶 ich zebra艂 i przeprawi艂 przez potok, przeni贸s艂 potem ca艂e swoje mienie 25 i pozosta艂 sam jeden. Wtenczas kto艣 zmaga艂 si臋 z nim a偶 do wzej艣cia jutrzenki, 26 a widz膮c, 偶e nie mo偶e go przem贸c, uderzy艂 w staw biodrowy i zwichn膮艂 Jakubowi staw biodrowy w czasie walki z nim. 27 W ko艅cu rzek艂:
鈥 Pu艣膰 mnie, bo ju偶 zorza wschodzi!
Odpowiedzia艂 mu:
鈥 Nie wypuszcz臋 ci臋, a偶 mi pob艂ogos艂awisz.
28 Zapyta艂 go wtedy:
鈥 Jakie jest twoje imi臋?
Odpowiedzia艂:
鈥 Jakub!
29 A [tamten] rzek艂:
鈥 Nie b臋d膮 ci臋 ju偶 zwali imieniem Jakub, lecz Izrael, bo z Bogiem si臋 potyka艂e艣 i z lud藕mi i zwyci臋偶y艂e艣.
30 A w贸wczas Jakub poprosi艂:
鈥 Racz mi wyjawi膰 swe imi臋.
Odpowiedzia艂:
鈥 Czemu pytasz o moje imi臋?
Lecz pob艂ogos艂awi艂 go tam. 31 I Jakub da艂 potem miejscu temu imi臋 Penuel:K 鈥濨o widzia艂em 鈥 [m贸wi艂] 鈥 Boga twarz膮 w twarz, a jednak pozosta艂em przy 偶yciu鈥.
32 Kiedy mija艂 Penuel, wzesz艂o s艂o艅ce; on jednak utyka艂 z powodu swego biodra. 33 Dlatego Izraelici a偶 po dzie艅 dzisiejszy nie jedz膮 艣ci臋gna, kt贸re si臋 mie艣ci w stawie biodrowym. On bowiem uderzy艂 Jakuba w staw biodrowy, w艂a艣nie w to 艣ci臋gno.33 1 Jakub podni贸s艂 oczy i zobaczy艂, 偶e oto nadci膮ga Ezaw, a z nim czterystu m臋偶贸w. Wtedy podzieli艂 dzieci pomi臋dzy Le臋, Rachel臋 i obie s艂u偶ebnice.2 Te s艂u偶ebnice i ich dzieci postawi艂 na przedzie, za nimi Le臋 i jej dzieci, a za nimi Rachel臋 i J贸zefa. 3 On sam wyst膮pi艂 przed nimi i siedem razy pok艂oni艂 si臋 do ziemi, zanim przyst膮pi艂 do swego brata. 4 Ale Ezaw wybieg艂 naprzeciw niego, u艣cisn膮艂 go, obj膮艂 za szyj臋 i uca艂owa艂; wtedy [obaj] rozp艂akali si臋.5 [Ezaw] podni贸s艂 potem oczy, a widz膮c kobiety i dzieci, zapyta艂:
鈥 Kim s膮 oni dla ciebie?
Jakub odrzek艂:
鈥 Dzie膰mi, kt贸rych B贸g u偶yczy艂 twemu s艂udze.
6 Wtedy zbli偶y艂y si臋 s艂u偶ebnice ze swymi dzie膰mi i pok艂oni艂y si臋. 7 Potem zbli偶y艂a si臋 Lea i jej dzieci i pok艂oni艂y si臋, a w ko艅cu zbli偶y艂 si臋 J贸zef i Rachela i pok艂onili si臋. 8 [Ezaw] za艣 zapyta艂:
鈥 Co znaczy ca艂a ta twoja karawana, kt贸r膮 spotka艂em?
I odpowiedzia艂:
鈥 Aby m贸j pan przyj膮艂 mnie 偶yczliwie.
9 Ale Ezaw odrzek艂:
鈥 Mam dosy膰, m贸j bracie! Niech wi臋c do ciebie nale偶y, co twoje.
10 Jakub jednak powiedzia艂:
鈥 Ale偶 nie! Je艣li patrzysz na mnie 偶yczliwym okiem, przyjmij podarek ode mnie. Bo gdy ja ujrza艂em twoje oblicze, to jakbym ujrza艂 oblicze Boga, tak 艂askawie mnie przyj膮艂e艣. 11 Przyjmij zatem ten dar, kt贸ry ci ode mnie dostarczono. Wszak to B贸g poszcz臋艣ci艂 mi 艂askawie i mam do艣膰 wszystkiego.
I tak go namawia艂, a偶 w ko艅cu przyj膮艂.12 Potem rzek艂:
鈥 Ruszajmy w dalsz膮 drog臋, a ja p贸jd臋 obok ciebie.
13 Odrzek艂 mu [Jakub]:
鈥 Wiesz, m贸j panie, 偶e te dzieci s膮 w膮t艂e; mam te偶 ss膮ce owce i ciel臋ta. Je艣li cho膰 przez jeden dzie艅 je przem臋cz臋, padnie mi ca艂a trzoda. 14 Niech raczej pan m贸j wyruszy przed swoim s艂ug膮, a ja b臋d臋 si臋 posuwa艂 powoli, zale偶nie od spraw, o kt贸re musz臋 zadba膰, i zale偶nie od [zdrowia] dzieci, a偶 dotr臋 do mego pana do Seiru.
15 Wtedy Ezaw rzek艂:
鈥 Pozostawi臋 wi臋c przynajmniej z tob膮 cz臋艣膰 ludzi, kt贸rych tu mam.
Lecz [Jakub] odpar艂:
鈥 Na c贸偶 to, skoro ju偶 偶yczliwie mnie przyj膮艂e艣, panie m贸j?
16 Zawr贸ci艂 wi臋c Ezaw tego samego dnia na sw贸j szlak do Seiru. 17 Jakub za艣 wyruszy艂 w kierunku Sukkot, gdzie zbudowa艂 sobie dom. Dla swojej trzody wzni贸s艂 sza艂asy i dlatego w艂a艣nie nadano temu miejscu nazw臋 Sukkot. 18 Potem doszed艂 Jakub szcz臋艣liwie do miasta Sychem w ziemi Kanaan (po powrocie z Paddan-Aram) i rozbi艂 ob贸z naprzeciw miasta. 19 Od syn贸w Chamora, ojca Sychema, za sto kesit贸w kupi艂 kawa艂 pola, na kt贸rym ustawi艂 sw贸j namiot. 20 Tam te偶 postawi艂 o艂tarz i wzywa艂 przy nim Boga Izraela.34 1 Pewnego razu Dina, c贸rka Lei, kt贸r膮 ta urodzi艂a Jakubowi, wysz艂a, aby przyjrze膰 si臋 dziewcz臋tom tej krainy. 2 Ujrza艂 j膮 wtedy Sychem, syn Chiwwity Chamora, ksi膮偶臋 tego kraju; porwa艂 j膮 i leg艂 z ni膮, dopuszczaj膮c si臋 na niej gwa艂tu. 3 I przywi膮za艂 si臋 ca艂ym sercem do Diny, c贸rki Jakuba; pokocha艂 dziewczyn臋 i tkliwie przemawia艂 do niej. 4 Prosi艂 te偶 Sychem swego ojca, Chamora:
鈥 We藕 mi t臋 dziewczyn臋 za 偶on臋!
5 Kiedy Jakub us艂ysza艂, 偶e [Sychem] zha艅bi艂 c贸rk臋 jego Din臋 鈥 a synowie jego byli wtedy przy trzodzie na polu 鈥 nic nie powiedzia艂 a偶 do ich przyj艣cia. 6 A Chamor, ojciec Sychema, przyszed艂 do Jakuba, by si臋 z nim porozumie膰. 7 Kiedy synowie Jakuba wr贸cili z pola i us艂yszeli nowin臋, wzburzyli si臋 i wpadli w gniew; bo [Sychem] dopu艣ci艂 si臋 czynu ha艅bi膮cego Izraela przez zgwa艂cenie c贸rki Jakuba. To by艂a niegodziwo艣膰.8 Ale Chamor prosi艂 ich:
鈥 M贸j syn Sychem ca艂ym sercem przylgn膮艂 do waszej c贸rki. Dajcie偶 mu j膮 wi臋c za 偶on臋. 9 Spowinowa膰cie si臋 z nami! Dajcie偶 nam wasze c贸rki, a sobie bierzcie c贸rki nasze. 10 Zamieszkajcie z nami. Ten kraj b臋dzie dla was sta艂 otworem! Mieszkajcie w nim, w臋drujcie po nim i bierzcie w posiadanie.
11 Tak偶e i Sychem zwr贸ci艂 si臋 do jej ojca i jej braci:
鈥 Oka偶cie mi 艂askawo艣膰! Dam wszystko, czegokolwiek za偶膮dacie ode mnie.12 Na艂贸偶cie mi wielkie wiano i dary, a dam wszystko, czegokolwiek za偶膮dacie ode mnie. Dajcie mi tylko t臋 dziewczyn臋 za 偶on臋.
13 Synowie Jakuba dali wtedy Sychemowi i jego ojcu, Chamorowi, podst臋pn膮 odpowied藕, a to dlatego, 偶e poha艅bi艂 on ich siostr臋 Din臋. 14 Powiedzieli wi臋c do nich:
鈥 Nie mo偶emy tego zrobi膰, aby da膰 swoj膮 siostr臋 cz艂owiekowi nie obrzezanemu, bo by艂oby to dla nas ha艅b膮.15 Zgodzimy si臋 jednak z wami, je偶eli upodobnicie si臋 do nas i dokonacie obrzezania wszystkich m臋偶czyzn.16 Wtedy damy wam nasze c贸rki, a sobie we藕miemy c贸rki wasze; zamieszkamy z wami i staniemy si臋 jednym ludem.17 Je艣li jednak nie us艂uchacie nas w sprawie obrzezania, we藕miemy swoj膮 siostr臋 i odejdziemy.
18 S艂owa ich spodoba艂y si臋 Chamorowi i Sychemowi, synowi Chamora. 19 M艂odzieniec nie zwleka艂 wi臋c z wype艂nieniem tego, bo zakocha艂 si臋 w c贸rce Jakuba, a cieszy艂 si臋 najwy偶szym powa偶aniem w艣r贸d domownik贸w ojca. 20 Chamor i jego syn Sychem stan臋li wi臋c w bramie swego miasta i tak przemawiali do jego mieszka艅c贸w:
鈥 21 Ci ludzie s膮 przyja藕nie usposobieni do nas. Niech偶e mieszkaj膮 w tej ziemi i niech w臋druj膮 po niej; ziemia ta rozci膮ga si臋 szeroko wzd艂u偶 i wszerz przed nimi. B臋dziemy sobie brali za 偶ony ich c贸rki, a nasze c贸rki damy im.22 Ci m臋偶owie zgodz膮 si臋 jednak zamieszka膰 z nami i sta膰 si臋 jednym ludem, je艣li dokonamy obrzezania wszystkich naszych m臋偶czyzn, podobnie jak oni sami s膮 obrzezani. 23 Czy偶 ich stada, dobytek i wszystko byd艂o nie b臋dzie naszym? Oni zamieszkaj膮 z nami, byle艣my tylko zgodzili si臋 na ich 偶膮danie.
24 Wszyscy stali mieszka艅cy ich miasta us艂uchali Chamora i jego syna Sychema. I wszyscy m臋偶czy藕ni, przechodz膮cy przez bram臋 ich miasta, zostali obrzezani.25 Ale trzeciego dnia, gdy oni najbardziej cierpieli, dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi, bracia Diny, chwycili za miecze, wpadli 艣mia艂o do miasta i wymordowali wszystkich m臋偶czyzn.26 Zabili te偶 mieczem Chamora i jego syna Sychema, zabrali Din臋 z domu Sychema i uszli. 27 [Inni] synowie Jakuba wpadli do pomordowanych i z艂upili miasto za poha艅bienie ich siostry. 28 Zrabowali ich owce, wo艂y, os艂y i w og贸le wszystko, co by艂o w mie艣cie i co by艂o na polu. 29 Uprowadzili ca艂e ich mienie, wszystkie dzieci i kobiety, i z艂upili wszystko, co by艂o po domach.
30 Wtedy Jakub rzek艂 do Symeona i Lewiego:
鈥 Postawili艣cie mnie w trudnym po艂o偶eniu! Sprowadzili艣cie na mnie nienawi艣膰 mieszka艅c贸w tego kraju, Kanaanit贸w i Peryzzyt贸w. Mam niewielu ludzi, a gdy oni po艂膮cz膮 si臋 przeciw mnie, pokonaj膮 mnie i zgin臋 ja i m贸j dom!
31 Oni odpowiedzieli:
鈥 Czy wolno im by艂o obej艣膰 si臋 z nasz膮 siostr膮 jak z nierz膮dnic膮?35 1 A B贸g rzek艂 do Jakuba:
鈥 Gotuj si臋, wst膮p do Betel i tam zamieszkaj. Postaw te偶 tam o艂tarz Bogu, kt贸ry ci si臋 ukaza艂, kiedy ucieka艂e艣 przed swoim bratem Ezawem.
2 Wtedy Jakub zwr贸ci艂 si臋 do swoich domownik贸w i do wszystkich, kt贸rzy byli z nim:
鈥 Usu艅cie [wyobra偶enia] obcych b贸stw, jakie macie u siebie, oczy艣膰cie si臋 i zmie艅cie szaty, 3 bo wyruszamy do Betel. Ja postawi臋 tam o艂tarz Bogu, kt贸ry wys艂ucha艂 mnie w dniu mego utrapienia i czuwa艂 nade mn膮 podczas w臋dr贸wki, jak膮 odbywa艂em.
4 Wtedy wydali Jakubowi wszystkie [wyobra偶enia] obcych b贸stw, jakie posiadali, i kolczyki noszone w uszach; Jakub zakopa艂 je pod d臋bem w pobli偶u Sychem. 5 Potem wyruszyli dalej. A l臋k [od] Boga pad艂 na okoliczne miasta, nie 艣cigano wi臋c syn贸w Jakuba. 6 Tak zaw臋drowa艂 Jakub do Luz (le偶膮cej w ziemi Kanaan), to jest do Betel, on i ca艂y szczep z nim. 7 Tam zbudowa艂 o艂tarz i nazwa艂 to miejsce: 鈥濨贸g Betel鈥, bo tam ukaza艂 mu si臋 B贸g, kiedy uchodzi艂 przed swym bratem. 8 Wtedy zmar艂a Debora, piastunka Rebeki, i zosta艂a pochowana w okolicy Betel pod d臋bem. Dlatego nazwano go D臋bem P艂aczu. 9 B贸g ukaza艂 si臋 Jakubowi po raz drugi od jego powrotu z Paddan-Aram, pob艂ogos艂awi艂 go10 i rzek艂 do niego:
鈥 Jakub jest twoje imi臋, lecz nie b臋dziesz ju偶 odt膮d nazywany Jakubem, lecz twoim imieniem b臋dzie Izrael.
Nada艂 mu zatem imi臋 Izrael. 11 I m贸wi B贸g [dalej] do niego:
鈥 Jam jest B贸g Wszechmocny! B膮d藕 p艂odny i rozmna偶aj si臋. Nar贸d, a nawet ca艂e gromady narod贸w powstan膮 z ciebie i zrodz膮 si臋 z ciebie kr贸lowie. 12 Ten kraj, kt贸ry da艂em Abrahamowi i Izaakowi, dam tobie i twemu przysz艂emu potomstwu (dam Ja ten kraj).
13 Potem B贸g oddali艂 si臋 od niego, od miejsca, na kt贸rym rozmawia艂 z nim.14 A Jakub ustawi艂 maseb臋 na tym miejscu, gdzie B贸g z nim rozmawia艂, maseb臋 kamienn膮. Na niej z艂o偶y艂 ofiar臋 z p艂yn贸w; wyla艂 na ni膮 oliw臋. 15 To miejsce, na kt贸rym B贸g rozmawia艂 z nim, nazwa艂 Betel.
16 Wyruszyli potem z Betel. Jeszcze by艂 szmat drogi do Efrata, kiedy Rachela pocz臋艂a rodzi膰; by艂 to ci臋偶ki por贸d.17 W czasie wielkich b贸l贸w porodowych rzek艂a do niej po艂o偶na:
鈥 Nie l臋kaj si臋! I tym razem masz syna!
18 Kiedy 偶ycie pocz臋艂o z niej uchodzi膰, bo ju偶 umiera艂a, nada艂a mu imi臋 Benoni; ale jego ojciec nazwa艂 go Beniaminem. 19 Rachela umar艂a i pochowano j膮 przy drodze do Efrata, to znaczy do Betlejem. 20 Jakub postawi艂 maseb臋 na jej grobie. A偶 po dzie艅 dzisiejszy [zw膮 j膮] 鈥濵aseb膮 grobu Racheli鈥. 21 Izrael za艣 ruszy艂 dalej i za艂o偶y艂 ob贸z poza Migdal-Eder. 22 W czasie, kiedy Izrael mieszka艂 w tej okolicy, Ruben zbli偶y艂 si臋 do Bilhy, drugiej 偶ony swego ojca, i obcowa艂 z ni膮. Izrael dowiedzia艂 si臋 o tym.
Jakub mia艂 dwunastu syn贸w. 23 Synami Lei byli: pierworodny Jakuba Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar i Zebulon.24 Synowie Racheli to J贸zef i Beniamin.25 Synami Bilhy, s艂u偶ebnicy Racheli, byli Dan i Neftali, 26 a synami Zilpy, s艂u偶ebnicy Lei, byli Gad i Aszer. To s膮 synowie Jakuba, kt贸rzy urodzili mu si臋 w Paddan-Aram.
27 I przyby艂 Jakub do swego ojca Izaaka do Mamre [blisko] Kirjat-Arba, to jest do Chebronu, gdzie przebywali niegdy艣 Abraham i Izaak. 28 Izaak liczy艂 sto osiemdziesi膮t lat, 29 gdy skona艂. Zmar艂 wi臋c Izaak i zosta艂 przy艂膮czony do swoich przodk贸w, starzec syt 偶ycia. A pochowali go jego synowie, Ezaw i Jakub.Potomkowie Ezawa
36 1 Oto [lista] potomk贸w Ezawa, czyli Edoma; 2 Ezaw poj膮艂 偶ony spo艣r贸d Kanaanitek: Ad臋, c贸rk臋 Chittyty Elona, Oholibam臋, c贸rk臋 Any a wnuczk臋 Chiwwity Cibeona, 3 oraz Ismaelitk臋 Basmat, siostr臋 Nebajota. 4 Ada urodzi艂a Ezawowi Elifaza, a Basmat urodzi艂a Reuela. 5 Oholibama znowu urodzi艂a Jeusza, Jalama i Koracha. To s膮 synowie Ezawa, kt贸rzy urodzili si臋 mu w ziemi Kanaan. 6 Potem Ezaw wzi膮艂 swoje 偶ony, swoich syn贸w, c贸rki i wszystkich domownik贸w, a tak偶e trzody, wszystko byd艂o i ca艂e mienie, kt贸re zdoby艂 w ziemi Kanaan, i odszed艂 od swego brata Jakuba do ziemi SeirK. 7 Ich maj膮tek by艂 bowiem za wielki, aby mogli mieszka膰 razem, ziemia za艣, w kt贸rej przebywali, nie mog艂a ich utrzyma膰 z powodu [mn贸stwa] ich trz贸d. 8 Ezaw zamieszka艂 wi臋c na wy偶ynie Seir. (Ezaw to znaczy Edom).
9 A oto potomkowie Ezawa, ojca Edomit贸w, na wy偶ynie Seir; 10 to s膮 imiona syn贸w Ezawa: Elifaz, syn Ady, 偶ony Ezawa, i Reuel, syn Basmat, 偶ony Ezawa.11 Synami Elifaza byli: Teman, Omar, Cefo, Gatam i Kenaz. 12 Timna by艂a drugorz臋dn膮 偶on膮 Elifaza, syna Ezawa; ona urodzi艂a Elifazowi Amaleka. To s膮 wi臋c potomkowie Ady, 偶ony Ezawa.
13 Oto synowie Reuela: Nachat, Zerach, Szamma i Mizza. Oni to byli potomkami Basmat, 偶ony Ezawa.
14 Ci s膮 synami 偶ony Ezawa Oholibamy, c贸rki Any a wnuczki Cibeona: urodzi艂a ona Ezawowi Jeusza, Jalama i Koracha.15 Oto ksi膮偶臋ta w艣r贸d potomk贸w Ezawa, syn贸w Elifaza, pierworodnego Ezawa: ksi膮偶臋 Teman, ksi膮偶臋 Omar, ksi膮偶臋 Cefo, ksi膮偶臋 Kenaz, 16 (ksi膮偶臋 Korach), ksi膮偶臋 Gatam, ksi膮偶臋 Amalek. To s膮 ksi膮偶臋ta w艣r贸d potomk贸w Elifaza w ziemi Edom. Oni s膮 potomkami Ady.
17 Oto synowie Reuela, syna Ezawa: ksi膮偶臋 Nachat, ksi膮偶臋 Zerach, ksi膮偶臋 Szamma, ksi膮偶臋 Mizza. To s膮 ksi膮偶臋ta w艣r贸d potomk贸w Reuela w ziemi Edom. Oni s膮 potomkami Basmat, 偶ony Ezawa.18 Oto synowie Oholibamy, 偶ony Ezawa: ksi膮偶臋 Jeusz, ksi膮偶臋 Jalam, ksi膮偶臋 Korach. To s膮 ksi膮偶臋ta w艣r贸d potomk贸w 偶ony Ezawa Oholibamy, c贸rki Any.19 S膮 to potomkowie Ezawa, ksi膮偶臋ta spo艣r贸d nich, to znaczy spo艣r贸d Edomit贸w.
20 Oto synowie Choryty Seira, pramieszka艅caK kraju: Lotan, Szoban, Cibeon, Ana, 21 Diszon, Ecer i Diszan. Oto ksi膮偶臋ta Choryt贸w, potomkowie Seira w ziemi Edom.
22 Synami Lotana byli Chori i Hemam, siostr膮 za艣 Lotana by艂a Timna.23 Synami Szobala byli: Alwan, Manachat, Ebal, Szefo i Onam.24 Synami Cibeona byli Ajja i Ana. Jest to ten sam Ana, kt贸ry odkry艂 na pustkowiu ciep艂e 藕r贸d艂aK, kiedy pas艂 os艂y swego ojca Cibeona.
25 A oto potomkowie Any: Diszon i Oholibama, c贸rka Any.
26 Synami Diszona byli: Chemdan, Eszban, Jitran i Keran.
27 Synami Ecera byli: Bilhan, Zaawan i Akan.
28 Synami Diszana byli: Uc i Aran.
29 A oto ksi膮偶臋ta Choryt贸w: ksi膮偶臋 Lotan, ksi膮偶臋 Szobal, ksi膮偶臋 Cibeon, ksi膮偶臋 Ana, 30 ksi膮偶臋 Diszon, ksi膮偶臋 Ecer, ksi膮偶臋 Diszan.
S膮 to ksi膮偶臋ta Choryt贸w wed艂ug podzia艂u na szczepy w krainie Seir.
31 A oto kr贸lowie, kt贸rzy panowali w krainie Edom, zanim jeszcze kr贸l panowa艂 nad IzraelemK. 32 Panowa艂 wi臋c w Edomie Bela, syn Beora; jego miasto zwa艂o si臋 Dinhaba. 33 Kiedy Bela zmar艂, panowa艂 po nim Jobab, syn Zeracha z Bosry. 34 Kiedy za艣 zmar艂 Jobab, kr贸lem po nim by艂 Chuszam z kraju Temanit贸w. 35 Kiedy umar艂 Chuszam, panowa艂 po nim syn BedadaK, Hadad, kt贸ry pokona艂 Midianit贸w na r贸wninie moabskiej. Jego miasto zwa艂o si臋 Awit.36 Po 艣mierci Hadada panowa艂 z kolei Samla z Masreki. 37 Kiedy umar艂 Samla, tron po nim obj膮艂 Szaul z Rechobot nad rzek膮. 38 Po 艣mierci Szaula panowa艂 Baal-Chanan, syn Akbora, 39 a po 艣mierci Baal-Chanana, syna Akbora, panowa艂 Hadar. Jego miasto zwa艂o si臋 Pau, a jego 偶ona Mehetabel; by艂a ona c贸rk膮 Matredy z Me-Zahab.
40 Oto lista ksi膮偶膮t Ezawa, wymienionych wed艂ug ich rod贸w, terytori贸w i imion: ksi膮偶臋 Timna, ksi膮偶臋 Alwa, ksi膮偶臋 Jetet,41 ksi膮偶臋 Oholibama, ksi膮偶臋 Ela, ksi膮偶臋 Pinon, 42 ksi膮偶臋 Kenaz, ksi膮偶臋 Teman, ksi膮偶臋 Mibcar, 43 ksi膮偶臋 Magdiel i ksi膮偶臋 Iram. To s膮 ksi膮偶臋ta Edomu [wyliczeni] wed艂ug miejsca ich zamieszkania w ich w艂asnej ziemi. To jest Ezaw, praojciec Edomit贸w.DZIEJE J脫ZEFA I JEGO BRACI: 37,1-50,26
J贸zef w domu ojca
37 1 Jakub mieszka艂 w ziemi Kanaan, do kt贸rej [niegdy艣] przyw臋drowa艂 jego ojciec. 2 A oto dzieje Jakuba:
J贸zef jako siedemnastoletni m艂odzieniec by艂 pasterzem owiec wesp贸艂 ze swymi bra膰mi, synami drugorz臋dnych 偶on ojca, Bilhy i Zilpy. J贸zef donosi艂 ojcu, co z艂ego m贸wiono o braciach. 3 A Izrael ukocha艂 J贸zefa najbardziej ze wszystkich swoich syn贸w, bo doczeka艂 si臋 go w staro艣ci. Sprawi艂 mu te偶 kosztown膮 szat臋.4 Ale bracia [J贸zefa] widzieli, 偶e ojciec kocha go bardziej ni偶 wszystkich [innych] jego braci i znienawidzili go tak, 偶e nie umieli rozmawia膰 z nim przyja藕nie.
5 Pewnego razu J贸zef mia艂 sen, kt贸ry opowiedzia艂 braciom. A oni jeszcze bardziej go znienawidzili. 6 On mianowicie tak do nich powiedzia艂:
鈥 Pos艂uchajcie, prosz臋, jaki mia艂em sen! 7 Oto wi膮zali艣my snopy po艣r贸d pola. Wtem m贸j snop podni贸s艂 si臋 i stan膮艂 prosto, a wasze snopy zebra艂y si臋 dooko艂a i pok艂oni艂y si臋 mojemu snopowi.
8 Na to bracia powiedzieli do niego:
鈥 Czy mia艂by艣 kr贸lowa膰 nad nami albo przewodzi膰 w艣r贸d nas?
I znienawidzili go jeszcze bardziej z powodu jego sn贸w i jego s艂贸w. 9 Tymczasem [J贸zef] mia艂 jeszcze inny sen i tak opowiedzia艂 go braciom:
鈥 Mia艂em znowu taki sen, 偶e s艂o艅ce, ksi臋偶yc i jedena艣cie gwiazd oddawa艂y mi pok艂on.
10 Kiedy jednak opowiedzia艂 [ten sen] ojcu i braciom, ojciec zgani艂 go, m贸wi膮c:
鈥 C贸偶 ma znaczy膰 ten sen, kt贸ry ci si臋 przy艣ni艂? Czy mo偶e to ja a tak偶e twoja matka i twoi bracia mamy przyj艣膰, aby upa艣膰 przed tob膮 na twarz?
11 Tak wi臋c bracia zazdro艣cili mu, ojciec za艣 zapami臋ta艂 sobie to wydarzenie.Bracia sprzedaj膮 J贸zefa
12 Razu pewnego, gdy bracia poszli pa艣膰 owce ojca do Sychem, 13 Izrael tak rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Twoi bracia pas膮 trzody a偶 w Sychem. P贸jd藕偶e, bo chc臋 ci臋 wys艂a膰 do nich.
J贸zef odpowiedzia艂 mu:
鈥 Jestem got贸w!
14 Rzek艂 wi臋c do niego:
鈥 Id藕 i zobacz, czy wiedzie si臋 dobrze braciom i trzodzie; donie艣 mi o wszystkim.
I tak wyprawi艂 go z doliny Chebronu, a on poszed艂 w stron臋 Sychem. 15 Spotka艂 go [tam], b艂膮kaj膮cego si臋 po polu, jaki艣 cz艂owiek; i ten go zapyta艂:
鈥 Czego szukasz?
16 Odpowiedzia艂:
鈥 Szukam swych braci. Powiedz mi, prosz臋, gdzie oni pas膮?
17 Odpowiedzia艂 贸w cz艂owiek:
鈥 Odeszli st膮d, gdy偶 s艂ysza艂em, jak m贸wili: 鈥濩i膮gnijmy do Dotain!鈥
Poszed艂 wi臋c J贸zef za bra膰mi i odnalaz艂 ich w Dotain. 18 Dostrzegli go z daleka, i zanim jeszcze przybli偶y艂 si臋 do nich, podst臋pnie uradzili go zg艂adzi膰. 19 A tak m贸wili do siebie:
鈥 Oto nadchodzi ten mistrz od sn贸w!20 Do dzie艂a! Zabijmy go, wrzu膰my do jakiej艣 studni i rozpowiadajmy, 偶e go dziki zwierz po偶ar艂. Przekonamy si臋, na co zdadz膮 mu si臋 jego sny.
21 Ruben, kiedy to us艂ysza艂, chcia艂 ocali膰 go z ich r膮k, m贸wi膮c:
鈥 Nie odbierajmy mu 偶ycia!
22 I dalej tak m贸wi艂 Ruben do nich:
鈥 Nie rozlewajcie krwi! Wrzu膰cie go do tej oto studni na pustyni, ale nie podno艣cie r臋ki na niego.
[M贸wi艂 to], by go ocali膰 z ich r膮k i zwr贸ci膰 swemu ojcu. 23 Gdy wi臋c J贸zef podszed艂 do braci, zdarli z niego szat臋, ow膮 kosztown膮 szat臋, kt贸r膮 mia艂 na sobie.24 Nast臋pnie chwycili go i wrzucili do studni; a by艂a to sucha studnia, bez wody. 25 Potem zasiedli do jedzenia. Kiedy podnie艣li oczy, spostrzegli karawan臋 Ismaelit贸w nadci膮gaj膮c膮 z Gilead. Ich wielb艂膮dy d藕wiga艂y korzenie, balsam i wonn膮 偶ywic臋. W臋drowali w d贸艂 do Egiptu. 26 W贸wczas Juda tak si臋 odezwa艂 do braci:
鈥 Co za korzy艣膰, 偶e zabijemy brata i zataimy to [przelanie] jego krwi? 27 Lepiej go sprzeda膰 Ismaelitom, a nasza r臋ka niech go nie tyka, bo to rodzony nasz brat!
I bracia pos艂uchali go. 28 A gdy kupcy midianiccy przeci膮gali obok, [bracia] wyci膮gn臋li J贸zefa ze studni i sprzedali Ismaelitom za dwadzie艣cia sykl贸w srebra. Ci za艣 powiedli J贸zefa do Egiptu.29 Kiedy Ruben powr贸ci艂 do owej studni, nie by艂o ju偶 w niej J贸zefa. Rozdar艂 wi臋c swoj膮 szat臋, 30 wr贸ci艂 do braci i zawo艂a艂:
鈥 Nie ma ch艂opca! Dok膮d偶e teraz p贸jd臋?
31 Oni za艣 wzi臋li szat臋 J贸zefa, zabili m艂odego koz艂a i umoczyli t臋 szat臋 we krwi.32 Potem wys艂ali t臋 kosztown膮 szat臋; dostarczyli j膮 swemu ojcu ze s艂owami:
鈥 Znale藕li艣my to. Rozpoznaj, czy to szata twojego syna, czy nie?
33 A on rozpozna艂 j膮 i zawo艂a艂:
鈥 Szata mego syna! Dziki zwierz go po偶ar艂! J贸zef zosta艂 rozszarpany!
34 I Jakub rozdar艂 sw贸j p艂aszcz, przywdzia艂 w艂osiennic臋 i przez wiele dni op艂akiwa艂 swego syna. 35 Wszyscy jego synowie i wszystkie c贸rki stara艂y si臋 go pocieszy膰, on jednak nie dawa艂 si臋 pocieszy膰, m贸wi膮c:
鈥 W bole艣ci odejd臋 za synem moim do Szeolu.
Tak op艂akiwa艂 go ojciec. 36 Tymczasem Midianici sprzedali J贸zefa w Egipcie urz臋dnikowi faraona, dow贸dcy stra偶y przybocznej, Putyfarowi.Juda i Tamara
38 1 W tym czasie Juda opu艣ci艂 swych braci, a przy艂膮czy艂 si臋 do pewnego m臋偶a w Adullam imieniem Chira.2 Tam zobaczy艂 Juda c贸rk臋 Kanaanity, kt贸remuK by艂o na imi臋 Szua; t臋 wzi膮艂 za 偶on臋 i wsp贸艂偶y艂 z ni膮. 3 Ona pocz臋艂a i urodzi艂a syna, a on nada艂 mu imi臋 Er.4 Potem jeszcze raz pocz臋艂a i urodzi艂a syna nadaj膮c mu imi臋 Onan. 5 Nast臋pnie znowu urodzi艂a syna, kt贸remu da艂a imi臋 Szela. Ten jej por贸d mia艂 miejsce w Kezib. 6 Dla swego pierworodnego Era wzi膮艂 Juda 偶on臋 imieniem Tamara. 7 Ale w oczach Jahwe ten Er, pierworodny Judy, okaza艂 si臋 z艂ym i Jahwe pozbawi艂 go 偶ycia. 8 Wtedy Juda rzek艂 do Onana:
鈥 Wsp贸艂偶yj z 偶on膮 twego brata, wype艂nij obowi膮zek jako szwagier i wzbud藕 potomstwo swemu bratu.
9 Onan wiedzia艂 jednak, 偶e do niego nie b臋dzie nale偶a艂o to potomstwo. Ilekro膰 wi臋c wsp贸艂偶y艂 z 偶on膮 swego brata, czyni艂 藕le [zrzucaj膮c nasienie] na ziemi臋, a偶eby nie da膰 bratu potomstwa. 10 Lecz czyn ten nie podoba艂 si臋 Jahwe, wi臋c i jego pozbawi艂 偶ycia. 11 Wtedy Juda rzek艂 do swojej synowej Tamary:
鈥 Jako wdowa mieszkaj teraz w domu swego ojca, a偶 doro艣nie m贸j syn Szela.
[Juda] pomy艣la艂 jednak, 偶e i ten m贸g艂by umrze膰, podobnie jak jego bracia. Tamara odesz艂a wi臋c i zamieszka艂a w domu swego ojca.
12 Po d艂u偶szym czasie umar艂a 偶ona Judy, c贸rka Szuy. Kiedy Juda ju偶 pocieszy艂 si臋 [po tej stracie], wybra艂 si臋 raz z Chir膮, przyjacielem z Adullam, do Timny, aby pilnowa膰 strzyg膮cych owce. 13 Wnet doniesiono Tamarze:
鈥 Tw贸j te艣膰 pod膮偶a w艂a艣nie do Timny na strzy偶enie owiec.
14 Wtedy ona zdj臋艂a z siebie szaty wdowie, okry艂a si臋 welonem i tak zas艂oni臋ta usiad艂a przy bramie Enajim, na drodze do Timny. Wiedzia艂a bowiem, 偶e cho膰 Szela dor贸s艂, ona nie b臋dzie mu dana za 偶on臋.15 Juda zobaczywszy j膮, wzi膮艂 j膮 za nierz膮dnic臋, gdy偶 zakry艂a sobie twarz. 16 Zboczy艂 wi臋c do niej na [skraj] drogi i rzek艂:
鈥 Pozw贸l mi przyj艣膰 do siebie!
Nie wiedzia艂 bowiem, 偶e to jego synowa.
Ona za艣 spyta艂a:
鈥 Co mi dasz, je偶eli pozwol臋 ci przyj艣膰 do mnie?
17 On odpowiedzia艂:
鈥 Przy艣l臋 ci ko藕l臋 ze stada.
Ona odpar艂a:
鈥 A czy dasz mi zastaw a偶 do czasu, gdy mi je przy艣lesz?
18 Zapyta艂 w贸wczas:
鈥 Jaki zastaw mam ci da膰?
A ona odrzek艂a:
鈥 Sygnet tw贸j, naszyjnik i lask臋, kt贸r膮 trzymasz w r臋ce.
Da艂 jej, a nast臋pnie wsp贸艂偶y艂 z ni膮; i pocz臋艂a z nim. 19 Potem odesz艂a, zdj臋艂a z siebie welon i wdzia艂a szaty wdowie. 20 Juda pos艂a艂 ko藕l臋 przez swego przyjaciela Adullamit臋, by odebra膰 zastaw od owej kobiety, ale ten jej nie znalaz艂. 21 Pyta艂 wi臋c mieszka艅c贸w tej miejscowo艣ci:
鈥 Gdzie jest w Enajim ta kedesza, [siadaj膮ca] przy drodze?
Ale oni odpowiedzieli:
鈥 Nie by艂o tu 偶adnej kedeszy!
22 Wr贸ci艂 zatem do Judy m贸wi膮c:
鈥 Nie znalaz艂em jej, ale i miejscowi ludzie powiedzieli: 鈥濶ie by艂o tu 偶adnej kedeszy鈥.
23 Na to Juda rzek艂:
鈥 Niech ona zatrzyma [to] sobie, byleby艣my nie stali si臋 po艣miewiskiem. Przecie偶 pos艂a艂em to ko藕l臋, ale jej nie znalaz艂e艣.
24 Po up艂ywie oko艂o trzech miesi臋cy doniesiono Judzie:
鈥 Twoja synowa Tamara dopu艣ci艂a si臋 nierz膮du, jest nawet z tego powodu brzemienna.
Wtedy Juda rozkaza艂:
鈥 Wyprowad藕cie j膮 i niech b臋dzie spalona!
25 Kiedy j膮 jednak wyprowadzono, pos艂a艂a do swego te艣cia [przedmioty] z wiadomo艣ci膮:
鈥 Brzemienn膮 jestem za spraw膮 m臋偶czyzny, do kt贸rego nale偶膮 te [przedmioty].
I doda艂a:
鈥 Wybadaj, do kogo nale偶y ten sygnet, ten naszyjnik i ta laska.
26 Juda pozna艂 [je] i rzek艂:
鈥 Ona ma s艂uszno艣膰, nie ja, bom jej nie wyda艂 za mego syna Szel臋.
Lecz [Juda] wi臋cej z ni膮 nie 偶y艂. 27 A gdy nadszed艂 czas porodu, okaza艂o si臋, 偶e b臋dzie mia艂a bli藕ni臋ta. 28 Skoro tylko zacz臋艂a rodzi膰 i [dziecko] wyci膮gn臋艂o r膮czk臋, po艂o偶na uj臋艂a [j膮] i zawi膮za艂a na r膮czce czerwon膮 krajk臋, m贸wi膮c:
鈥 Ten urodzi si臋 wpierw.
29 Ale on cofn膮艂 r膮czk臋 鈥 i urodzi艂 si臋 jego brat. Rzek艂a wtedy:
鈥 Dla siebie zrobi艂e艣 to przej艣cie! Dano mu wi臋c imi臋 Perec. 30 Potem urodzi艂 si臋 jego brat, kt贸ry mia艂 na r膮czce ow膮 czerwon膮 krajk臋. Temu nadano imi臋 Zerach.J贸zef w domu Putyfara.
Uwi臋zienie J贸zefa39 1 J贸zef zosta艂 zatem uprowadzony do Egiptu. Egipcjanin Putyfar, urz臋dnik faraona, dow贸dca stra偶y przybocznej, kupi艂 go od Ismaelit贸w, kt贸rzy go tam przywiedli. 2 Ale Jahwe by艂 z J贸zefem, dlatego dobrze mu si臋 wiod艂o w domu jego egipskiego pana. 3 Gdy wi臋c pan jego spostrzeg艂, 偶e Jahwe jest z J贸zefem i szcz臋艣ci mu we wszystkim, co ten czyni, 4 znalaz艂 J贸zef 艂ask臋 w jego oczach i by艂 jego [najbli偶szym] s艂ug膮. Potem uczyni艂 go zarz膮dc膮 swego domu, oddaj膮c pod jego opiek臋 ca艂y sw贸j dobytek. 5 Odk膮d za艣 uczyni艂 go zarz膮dc膮 swego domu i w og贸le ca艂ego mienia, Jahwe b艂ogos艂awi艂 domowi tego Egipcjanina ze wzgl臋du na J贸zefa; b艂ogos艂awie艅stwo Jahwe spocz臋艂o nad ca艂ym jego dobytkiem, tak w domu, jak i na polu.6 Powierzywszy za艣 J贸zefowi ca艂e swe mienie, nie zajmowa艂 si臋 ju偶 przy nim niczym, chyba tylko pokarmami, kt贸re zwyk艂 jada膰.
A J贸zef mia艂 mi艂膮 i ujmuj膮c膮 powierzchowno艣膰. 7 Po pewnym czasie zwr贸ci艂a na J贸zefa uwag臋 偶ona pana i namawia艂a [go]:
鈥 Po艂贸偶 si臋 ze mn膮!
8 Ale on nie zgodzi艂 si臋 i tak odpowiedzia艂 偶onie swego pana:
鈥 M贸j pan nie troszczy si臋 przy mnie o nic w tym domu, a ca艂e swoje mienie odda艂 pod moj膮 opiek臋. 9 On sam nie ma w domu wi臋kszej w艂adzy ode mnie; niczego mi te偶 nie zabrania z wyj膮tkiem ciebie, bo jeste艣 jego 偶on膮. Jak偶e wi臋c m贸g艂bym dopu艣ci膰 si臋 tak wielkiej niegodziwo艣ci i zgrzeszy膰 przeciwko Bogu?
10 I chocia偶 dzie艅 w dzie艅 tak J贸zefa namawia艂a, nie zgodzi艂 si臋 po艂o偶y膰 si臋 z ni膮 (wsp贸艂偶y膰 z ni膮). 11 Pewnego dnia, gdy wszed艂 do domu, aby wykonywa膰 swoj膮 prac臋 i nie by艂o w domu nikogo z domownik贸w, 12 ona uchwyci艂a go za sukni臋, m贸wi膮c:
鈥 Po艂贸偶 si臋 ze mn膮!
On jednak zostawi艂 w jej r臋ce swoj膮 sukni臋, wyrwa艂 si臋 i wybieg艂 na dw贸r. 13 Wtedy ona, widz膮c, 偶e zostawi艂 swoj膮 sukni臋 w jej r臋ce i uciek艂 na dw贸r,14 pocz臋艂a wzywa膰 swych domownik贸w i opowiada膰:
鈥 Patrzcie! Hebrajczyka nam sprowadzono, aby bawi艂 si臋 naszym kosztem. Oto przyszed艂 do mnie i chcia艂 si臋 po艂o偶y膰 ze mn膮! Kiedy jednak zacz臋艂am g艂o艣no krzycze膰, 15 on 鈥 us艂yszawszy, 偶e wo艂am i krzycz臋 鈥 zostawi艂 u mnie sw贸j p艂aszcz, wyrwa艂 si臋 i wybieg艂 na dw贸r.
16 Zatrzyma艂a wi臋c sukni臋 jego u siebie a偶 powr贸ci艂 do domu jego pan. 17 Wtedy opowiedzia艂a mu tak samo:
鈥 Ten niewolnik hebrajski, co艣 go do nas sprowadzi艂, naszed艂 mnie, aby zabawi膰 si臋 ze mn膮! 18 Kiedy jednak podnios艂am krzyk i zacz臋艂am wo艂a膰, zostawi艂 u mnie sukni臋 i uszed艂 na dw贸r.
19 Skoro jego pan us艂ysza艂 s艂owa 偶ony, kt贸ra powiedzia艂a, 偶e 鈥瀟ak w艂a艣nie obszed艂 si臋 ze mn膮 tw贸j s艂uga鈥 鈥 wpad艂 w gniew. 20 Pan J贸zefa kaza艂 go uj膮膰 i odstawi膰 do wi臋zienia, do miejsca, gdzie byli zamkni臋ci wi臋藕niowie kr贸la. Przebywa艂 wi臋c tam w wi臋zieniu. 21 Ale Jahwe by艂 z J贸zefem i otacza艂 go 偶yczliwo艣ci膮, jednaj膮c mu 艂ask臋 w oczach nadzorcy wi臋zienia. 22 Ten nadzorca wi臋zienia odda艂 wszystkich zamkni臋tych w wi臋zieniu pod opiek臋 J贸zefa. On wi臋c zarz膮dza艂 wszystkim, co si臋 tam dzia艂o.23 Odt膮d nadzorca wi臋zienia nie troszczy艂 si臋 o nic z tego, co by艂o pod piecz膮 J贸zefa, albowiem Jahwe by艂 z nim i Jahwe szcz臋艣ci艂 wszystkiemu, co ten czyni艂.40 1 W jaki艣 czas po tych zdarzeniach podczaszy kr贸la Egiptu i piekarz nadworny dopu艣cili si臋 wykroczenia przeciw swemu panu (przeciw kr贸lowi Egiptu). 2 Faraon rozgniewa艂 si臋 na obu swych dostojnik贸w, na nadwornego podczaszego i nadwornego piekarza, 3 i odda艂 ich pod stra偶 [w] domu dow贸dcy stra偶y przybocznej, czyli do wi臋zienia, gdzie zamkni臋ty by艂 J贸zef. 4 Dow贸dca stra偶y przybocznej zleci艂 J贸zefowi nadz贸r nad nimi; ten mia艂 im [te偶] us艂ugiwa膰. Tak przebywali jaki艣 czas pod stra偶膮.
5 Pewnej nocy obaj 鈥 podczaszy i piekarz kr贸la Egiptu, kt贸rzy byli zamkni臋ci w wi臋zieniu 鈥 mieli sen, a ka偶dy mia艂 sen co艣 innego oznaczaj膮cy. 6 J贸zef, przyszed艂szy do nich rano, spostrzeg艂, 偶e byli zatroskani. 7 Zapyta艂 w贸wczas tych urz臋dnik贸w faraona, przebywaj膮cych z nim pod stra偶膮 w domu jego pana:
鈥 Czemu偶 to dzisiaj macie twarze tak zachmurzone?
8 Odpowiedzieli mu:
鈥 Mieli艣my sen, a nie ma go [nam] kto obja艣ni膰.
J贸zef na to rzek艂 do nich:
鈥 Czy偶 nie do Boga nale偶y obja艣nienie? Opowiedzcie mi wi臋c!
9 W贸wczas nadworny podczaszy tak opowiedzia艂 J贸zefowi sw贸j sen:
鈥 W moim 艣nie nagle [ujrza艂em] przed sob膮 szczep winny. 10 Na tym winnym szczepie by艂y trzy ga艂膮zki, a on w艂a艣nie p膮czkowa艂: rozwin膮艂 si臋 jego kwiat, a jego grona wyda艂y dojrza艂e jagody.11 Ja trzyma艂em w r臋ku kubek faraona; pochwyci艂em te jagody, wycisn膮艂em je do kubka faraona i odda艂em kubek w r臋ce faraona.
12 Wtedy J贸zef rzek艂 do niego:
鈥 Takie jest jego znaczenie: trzy ga艂膮zki to s膮 trzy dni. 13 Jeszcze trzy dni, a faraon uniesie twoj膮 g艂ow臋 i przywr贸ci ci臋 na tw贸j urz膮d; b臋dziesz podawa艂 kubek do r膮k faraona jak by艂o dawniej, kiedy by艂e艣 podczaszym. 14 Je艣li za艣 przypomnisz sobie, 偶e by艂em z tob膮, to skoro tylko b臋dzie ci si臋 dobrze wiod艂o, wy艣wiadcz mi t臋 艂ask臋: wspomnij o mnie faraonowi i uwolnij mnie z tego domu.15 Podst臋pnie bowiem zosta艂em uprowadzony z kraju Hebrajczyk贸w, a tutaj nie pope艂ni艂em niczego takiego, 偶eby mnie [za to] wtr膮cono do tego lochu.
16 Nadworny piekarz, widz膮c, 偶e pomy艣lnie obja艣ni艂 [sen], rzek艂 do J贸zefa:
鈥 A ja w moim 艣nie mia艂em na g艂owie trzy kosze pieczywa. 17 W tym koszu, co by艂 na wierzchu, znajdowa艂y si臋 wszelkiego rodzaju ciasta przygotowane dla faraona przez piekarza. A oto ptaki wyjada艂y je z tego kosza na mej g艂owie.18 Na to J贸zef tak odpowiedzia艂:
鈥 Znaczenie tego [snu] jest takie: trzy kosze to trzy dni. 19 Jeszcze trzy dni, a faraon uniesie g艂ow臋 twoj膮 i powiesi ci臋 na drzewie. W贸wczas ptaki b臋d膮 po偶era膰 twe cia艂o.
20 Na trzeci dzie艅 by艂a uroczysto艣膰 urodzin faraona, kt贸ry wyda艂 przyj臋cie dla wszystkich swoich dworzan. Wtedy te偶 wobec swych dworzan [faraon] rozstrzygn膮艂 o losie nadwornego podczaszego i nadwornego piekarza. 21 I tak: nadwornego podczaszego przywr贸ci艂 na jego urz膮d 鈥 mia艂 wi臋c podawa膰 kubek do r膮k faraona 鈥 22 nadwornego piekarza za艣 powiesi艂, tak jak im to wy艂o偶y艂 J贸zef. 23 Lecz nadworny podczaszy o J贸zefie nie pami臋ta艂; zapomnia艂 o nim.Sny faraona
41 1 Po up艂ywie dw贸ch lat faraonowi 艣ni艂o si臋, 偶e sta艂 nad Nilem. 2 Nagle wysz艂o z Nilu siedem kr贸w dorodnych i okaza艂ej tuszy i zacz臋艂o si臋 pa艣膰 w trawie. 3 Niebawem z Nilu wysz艂o za tamtymi siedem innych kr贸w wyn臋dznia艂ych, wychudzonych, i stan臋艂o przy tamtych krowach nad brzegiem Nilu. 4 Te w艂a艣nie krowy wyn臋dznia艂e i wychudzone po偶ar艂y tamte siedem kr贸w dorodnych i t艂ustych. Wtedy faraon przebudzi艂 si臋. 5 A kiedy zasn膮艂, 艣ni艂 po raz drugi, 偶e siedem k艂os贸w grubych i pe艂nych wyros艂o na jednej 艂odydze. 6 Nagle po nich wzesz艂o siedem k艂os贸w pustych i przepalonych wiatrem wschodnim. 7 Te k艂osy puste poch艂on臋艂y siedem k艂os贸w grubych i pe艂nych. Wtedy faraon przebudzi艂 si臋 [i zrozumia艂], 偶e to by艂 tylko sen. 8 Rano odczuwa艂 niepok贸j i poleci艂 przywo艂a膰 wszystkich wr贸偶biarzy egipskich i wszystkich m臋drc贸w. Opowiedzia艂 im sw贸j sen, ale nie by艂o nikogo, kto by go faraonowi obja艣ni艂.9 Wtedy nadworny podczaszy rzek艂 do faraona:
鈥 Musz臋 przypomnie膰 dzisiaj swoje przewinienie: 10 Faraon rozgniewa艂 si臋 [raz] na swych dworzan i odda艂 pod nadz贸r dow贸dcy stra偶y przybocznej mnie i nadwornego piekarza. 11 Tej samej nocy mieli艣my obaj sen, ja i on, a ka偶dy z nas mia艂 sen o szczeg贸lnym znaczeniu. 12 A by艂 tam z nami m艂ody Hebrajczyk, s艂uga dow贸dcy stra偶y przybocznej. Opowiedzieli艣my mu [to], a on obja艣ni艂 nam nasze sny 鈥 ka偶demu obja艣ni艂 jego sen. 13 I sta艂o si臋, jak nam wy艂o偶y艂: mnie przywr贸cono na dawne stanowisko, tamtego za艣 powieszono.
14 W贸wczas faraon poleci艂 przywo艂a膰 J贸zefa. Ten szybko zosta艂 zwolniony z wi臋zienia, ostrzyg艂 si臋, zmieni艂 sw膮 odzie偶 i uda艂 si臋 do faraona. 15 Faraon za艣 rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Mia艂em sen, lecz nie ma nikogo, kto by go wyja艣ni艂. O tobie za艣 s艂ysza艂em, 偶e wystarczy, i偶 us艂yszysz sen, a zaraz go obja艣nisz.
16 A J贸zef odpowiedzia艂 faraonowi:
鈥 Nie ja, lecz B贸g da szcz臋艣liw膮 odpowied藕 faraonowi.
17 Wtedy faraon zacz膮艂 opowiada膰 J贸zefowi:
鈥 Oto w moim 艣nie stan膮艂em nad brzegiem Nilu. 18 Wtem z Nilu wysz艂o siedem kr贸w okaza艂ej tuszy i pi臋knej budowy i zacz臋艂o si臋 pa艣膰 w trawie.19 Nagle siedem innych kr贸w wysz艂o za tamtymi, s艂abych, wyn臋dznia艂ych i wychud艂ych. W ca艂ej ziemi egipskiej nie widzia艂em tak brzydkich [stworze艅]!20 Te chude i brzydkie krowy po偶ar艂y siedem tamtych pierwszych, t艂ustych.21 A gdy si臋 ju偶 znalaz艂y we wn臋trzu ich, nie mo偶na by艂o pozna膰, 偶e si臋 tam znalaz艂y, bowiem ich wygl膮d pozosta艂 r贸wnie n臋dzny, jak przedtem. W贸wczas si臋 zbudzi艂em. 22 A potem zobaczy艂em jeszcze we 艣nie siedem k艂os贸w wyros艂ych z jednej 艂odygi, pe艂nych i dorodnych. 23 Raptem po nich wzesz艂o siedem k艂os贸w suchych, pustych, przepalonych wiatrem wschodnim. 24 Te puste k艂osy poch艂on臋艂y siedem tamtych k艂os贸w dorodnych. Opowiedzia艂em [sny] wr贸偶biarzom, lecz nie by艂o nikogo, kto by mi [je] wy艂o偶y艂.
25 Wtedy J贸zef oznajmi艂 faraonowi:
鈥 Sen faraona jest [tylko] jeden. B贸g wyjawi艂 faraonowi, co uczyni. 26 Siedem dorodnych kr贸w to siedem lat, siedem za艣 k艂os贸w dorodnych to [tak偶e] siedem lat. Jest to zatem jeden i ten sam sen.27 Natomiast siedem kr贸w s艂abych i n臋dznych, kt贸re wysz艂y po tamtych, to [r贸wnie偶] siedem 艂at, a i siedem k艂os贸w s艂abych, przepalonych wschodnim wiatrem, oznacza, 偶e przyjdzie siedem lat g艂odu.28 Oto co powiedzia艂em faraonowi: B贸g ukaza艂 faraonowi, co uczyni. 29 Oto nadchodzi siedem lat wielkiej obfito艣ci w ca艂ej ziemi egipskiej. 30 Po nich b臋dzie siedem lat g艂odu. W贸wczas w niepami臋膰 p贸jdzie ca艂a owa obfito艣膰 w ziemi egipskiej, a ziemi臋 t臋 wyniszczy g艂贸d. 31 I obfito艣ci nie zazna ju偶 nikt w tej ziemi wobec g艂odu, kt贸ry potem nadejdzie; a b臋dzie bardzo wielki. 32 To za艣, i偶 sen ten dwukrotnie powt贸rzy艂 si臋 faraonowi, znaczy, 偶e B贸g rzecz zamy艣li艂 i pospiesza z jej wykonaniem. 33 Teraz wi臋c faraon powinien wybra膰 m臋偶a roztropnego i m膮drego i pod jego zarz膮d odda膰 ziemi臋 egipsk膮. 34 Niech faraon ponadto wyznaczy nadzorc贸w nad t膮 ziemi膮 i [gromadzi] pi膮t膮 cz臋艣膰 [zbior贸w] z ziemi egipskiej przez siedem lat obfito艣ci!35 Oni niechaj zbieraj膮 wszelk膮 偶ywno艣膰 w tych dobrych latach, jakie nadejd膮. Niech te偶 gromadz膮 zbo偶e do dysypozycji faraona 鈥 偶ywno艣膰 dla miasta 鈥 i pilnie strzeg膮! 36 A tak 偶ywno艣膰 ta b臋dzie stanowi膰 dla kraju zapasy na siedem lat g艂odu, kt贸re nastan膮 w ziemi egipskiej, a偶eby kraj nie wyludni艂 si臋 z powodu g艂odu.Wywy偶szenie J贸zefa
37 Ta odpowied藕 spodoba艂a si臋 faraonowi i wszystkim jego dworzanom. 38 Faraon zapyta艂 wi臋c swych dworzan:
鈥 Czy znajdziemy m臋偶a podobnego do tego oto, w kt贸rym jest duch Bo偶y?
39 A potem faraon rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Skoro B贸g da艂 ci pozna膰 to wszystko, nie ma nikogo r贸wnie roztropnego i m膮drego, jak ty. 40 B臋dziesz zatem prze艂o偶onym nad moim domem, a ca艂y m贸j lud pos艂uszny b臋dzie twym rozkazom. Samym tylko tronem b臋d臋 g贸rowa艂 nad tob膮.
41 I dalej m贸wi艂 faraon do J贸zefa:
鈥 Patrz! Mianuj臋 ci臋 rz膮dc膮 ca艂ego Egiptu!
42 Potem faraon zdj膮艂 sygnet z palca i wsun膮艂 go na palec J贸zefa; i kaza艂 go oblec w szaty z cienkiego lnu, a na jego szyi zawiesi艂 z艂oty 艂a艅cuch. 43 Potem poleci艂 go obwozi膰 na swoim drugim rydwanie, [s艂udzy] za艣 wo艂ali przed nim: 鈥濧brek!鈥 Tak to mianowa艂 go rz膮dc膮 ca艂ego Egiptu. 44 Powiedzia艂 te偶 faraon do J贸zefa:
鈥 Ja jestem faraonem, lecz bez zgody twojej nikt w ca艂ej ziemi egipskiej nie ruszy r臋k膮 ani nog膮!
45 Faraon nada艂 J贸zefowi imi臋 Cofnat Paneach. I da艂 mu za 偶on臋 Asnat, c贸rk臋 kap艂ana Poti-Fery z On. [Odt膮d] kroczy艂 J贸zef na czele EgiptuK.
46 J贸zef za艣 liczy艂 lat trzydzie艣ci, kiedy stan膮艂 przed faraonem, kr贸lem Egiptu. Potem odszed艂 J贸zef od faraona i przemierza艂 ca艂膮 ziemi臋 egipsk膮. 47 A ziemia ta w siedmiu latach urodzaju rodzi艂a niezwykle. 48 Gromadzi艂 wi臋c przez siedem lat ca艂膮 偶ywno艣膰, jaka by艂a w ziemi egipskiej. [T臋] 偶ywno艣膰 sk艂ada艂 po miastach, mianowicie 偶ywno艣膰 z pola otaczaj膮cego dane miasto sk艂ada艂 w艂a艣nie w nim. 49 I tak nagromadzi艂 J贸zef zbo偶a jak piasku morskiego, mn贸stwo takie, 偶e a偶 przestano mierzy膰, bo by艂o go bez liku. 50 Zanim nadszed艂 czas g艂odu, urodzili si臋 J贸zefowi dwaj synowie; urodzi艂a mu ich Asnat, c贸rka Poti-Fery, kap艂ana z On. 51 Pierworodnemu da艂 J贸zef imi臋 Manasse, gdy偶 [m贸wi艂]: 鈥濨贸g da艂 mi zapomnie膰 o ca艂ej mojej udr臋ce i o [utracie] ojczystego domu鈥. 52 Drugiemu da艂 imi臋 Efraim, gdy偶 [m贸wi艂]: 鈥濨贸g uczyni艂 mnie p艂odnym w kraju mojego nieszcz臋艣cia鈥.
53 Siedem lat obfito艣ci, jaka panowa艂a w Egipcie, dobieg艂o jednak ko艅ca.54 Rozpocz臋艂o si臋, jak zapowiedzia艂 J贸zef, siedem lat g艂odu. Nasta艂 g艂贸d we wszystkich krajach, lecz w ca艂ej ziemi egipskiej by艂a 偶ywno艣膰K. 55 Kiedy jednak i ca艂y Egipt zacz膮艂 odczuwa膰 g艂贸d, lud wo艂a艂 do faraona o 偶ywno艣膰. A faraon odpowiedzia艂 wszystkim Egipcjanom:
鈥 Id藕cie do J贸zefa i r贸bcie, jak wam ka偶e!
56 Ten g艂贸d obj膮艂 ca艂y kraj. J贸zef przeto otworzy艂 wszystkie spichlerze ze zbo偶emK, kt贸re w nich by艂o, i sprzedawa艂 Egipcjanom. A g艂贸d w Egipcie wzmaga艂 si臋. 57 Wszystkie kraje pod膮偶a艂y do Egiptu, by od J贸zefa kupi膰 zbo偶e, gdy偶 g艂贸d sro偶y艂 si臋 na ca艂ym 艣wiecie.Pierwsze spotkanie J贸zefa z bra膰mi
42 1 Kiedy Jakub dowiedzia艂 si臋, 偶e w Egipcie jest zbo偶e, rzek艂 do swoich syn贸w:
鈥 Czemu spogl膮dacie po sobie [bezradnie]?
2 I doda艂:
鈥 S艂ysza艂em, 偶e w Egipcie jest zbo偶e! Ruszajcie wi臋c tam w d贸艂 i zakupcie tam zbo偶a dla nas, aby艣my mogli przetrwa膰 i by艣my nie poumierali.
3 Tak wi臋c dziesi臋ciu braci J贸zefa wyruszy艂o w d贸艂, aby zakupi膰 zbo偶a w Egipcie. 4 Jednak偶e Beniamina, brata J贸zefa, nie wys艂a艂 Jakub razem z jego bra膰mi z obawy, by nie przytrafi艂o mu si臋 jakie艣 nieszcz臋艣cie.
5 Synowie Izraela przybyli po zakup zbo偶a razem z innymi przybyszami, gdy偶 w ziemi Kanaan panowa艂 g艂贸d. 6 A J贸zef sprawowa艂 w贸wczas w艂adz臋 nad krajem; on to sprzedawa艂 zbo偶e ca艂ej ludno艣ci tego kraju. Bracia J贸zefa przyszli i pok艂onili mu si臋, dotykaj膮c twarz膮 ziemi. 7 Ujrzawszy swych braci J贸zef pozna艂 ich, lecz sam nie da艂 im si臋 pozna膰. Wynio艣le przem贸wi艂 do nich, pytaj膮c:
鈥 Sk膮d to przybywacie?
Oni odpowiedzieli:
鈥 Z ziemi Kanaan, a偶eby kupi膰 zbo偶a na po偶ywienie.
8 J贸zef pozna艂 swych braci, cho膰 oni go nie poznali; 9 i przypomnia艂 sobie owe sny, kt贸re mia艂 o nich, i rzek艂 do nich:
鈥 Szpiegami jeste艣cie! Przyszli艣cie wypatrywa膰 s艂abych miejsc tego kraju!
10 Wtedy oni odpowiedzieli mu:
鈥 O nie, panie! Twoi s艂udzy przyszli kupi膰 zbo偶a na po偶ywienie. 11 Wszyscy jeste艣my synami jednego m臋偶a. Jeste艣my uczciwi. S艂udzy twoi nie s膮 szpiegami!
12 Ale on rzek艂 do nich:
鈥 Nie! Przyszli艣cie wypatrywa膰 nie obwarowanych miejsc tego kraju.
13 Oni odparli:
鈥 Jest nas, s艂ug twoich, dwunastu braci, syn贸w jednego m臋偶a w ziemi Kanaan. Tylko najm艂odszy jest teraz przy naszym ojcu, a jednego ju偶 nie ma.
14 A J贸zef powiedzia艂 do nich:
鈥 Jest tak, jak oznajmi艂em wam: jeste艣cie szpiegami. 15 B臋dziecie wi臋c poddani pr贸bie. Na 偶ycie faraona 鈥 nie odejdziecie st膮d, a偶 przyb臋dzie tutaj najm艂odszy wasz brat! 16 Wy艣lijcie jednego spo艣r贸d was, niech zabierze waszego brata. Wy tymczasem zostaniecie uwi臋zieni, a wasze s艂owa b臋d膮 sprawdzone; oka偶e si臋, czy prawd膮 jest, co m贸wili艣cie. Je艣li tak nie jest: na 偶ycie faraona 鈥 jeste艣cie szpiegami!
17 Odda艂 ich potem pod stra偶 na trzy dni.
18 Na trzeci dzie艅 rzek艂 J贸zef do nich:
鈥 Uczy艅cie tak, a pozostaniecie przy 偶yciu, bom cz艂owiek bogobojny. 19 Je艣li jeste艣cie uczciwymi bra膰mi, to jeden z was b臋dzie zamkni臋ty w waszym [obecnym] wi臋zieniu, a wy jed藕cie, aby zbo偶em zaradzi膰 g艂odowi waszych rodzin. 20 Gdy sprowadzicie do mnie swojego najm艂odszego brata, wtedy wasze s艂owa zostan膮 potwierdzone i nie pomrzecie.
Uczynili tak. 21 M贸wili za艣 do siebie:
鈥 Rzeczywi艣cie zawinili艣my wzgl臋dem naszego brata, widzieli艣my bole艣膰 jego serca, gdy nas o lito艣膰 b艂aga艂, i nie wys艂uchali艣my [go]. Dlatego to spad艂a na nas ta udr臋ka.
22 A Ruben odezwa艂 si臋 do nich tymi s艂owy:
鈥 Czy wam nie m贸wi艂em: 鈥濶ie grzeszcie wzgl臋dem tego dziecka?鈥 Ale艣cie nie us艂uchali, a teraz oto 偶膮da si臋 odpowiedzialno艣ci za jego krew!
23 Nie wiedzieli natomiast, 偶e J贸zef [ich] rozumie, gdy偶 [zawsze] by艂 t艂umacz mi臋dzy nimi. 24 J贸zef wi臋c oddali艂 si臋 od nich i zap艂aka艂. Potem wr贸ci艂 do nich i rozmawia艂 z nimi, a wybrawszy spo艣r贸d nich Symeona kaza艂 go w ich obecno艣ci uwi臋zi膰. 25 J贸zef poleci艂 nast臋pnie nape艂ni膰 zbo偶em ich wory, a ich pieni膮dze w艂o偶y膰 z powrotem ka偶demu do worka i da膰 im na drog臋 jedzenia. Tak im te偶 zrobiono, 26 oni za艣 w艂o偶yli zbo偶e na os艂y i wyruszyli stamt膮d. 27 Kiedy w gospodzie jeden [z nich] otworzy艂 sw贸j w贸r, aby nakarmi膰 os艂a, zobaczy艂 swoje pieni膮dze: le偶a艂y na wierzchu worka.
28 Oznajmi艂 wi臋c braciom:
鈥 Zwr贸cono mi pieni膮dze! Le偶膮 oto w moim worku!
Wtedy opu艣ci艂a ich odwaga i z dr偶eniem patrzyli na siebie m贸wi膮c:
鈥 C贸偶 to nam B贸g uczyni艂?
29 Przybywszy do Jakuba, ojca swego, do ziemi Kanaan, opowiedzieli mu o wszystkim, co im si臋 przydarzy艂o, m贸wi膮c:
鈥 30 W艂adca tego kraju rozmawia艂 z nami surowo, bo wzi膮艂 nas za ludzi szpieguj膮cych kraj. 31 Wtedy powiedzieli艣my mu: 鈥濵y艣my uczciwi, nie jeste艣my szpiegami! 32 Jest nas dwunastu braci, syn贸w tego samego ojca; jednego ju偶 nie ma, a najm艂odszy jest teraz przy ojcu w ziemi Kanaan鈥. 33 Na to 贸w m膮偶, w艂adca tego kraju, rzek艂 do nas: 鈥濸o tym poznam, czy jeste艣cie uczciwi: Zostawcie u mnie jednego ze swoich braci, we藕cie [zbo偶e], a偶eby zapobiec g艂odowi waszych rodzin, i jed藕cie! 34 p贸藕niej sprowadzicie do mnie swego najm艂odszego brata. Wtedy poznam, 偶e nie jeste艣cie szpiegami, lecz uczciwymi lud藕mi; oddam wam waszego brata i b臋dziecie mogli swobodnie korzysta膰 z tego kraju鈥.
35 Potem zacz臋li opr贸偶nia膰 swoje wory, a oto ka偶dy znalaz艂 sw贸j woreczek z pieni臋dzmi w swoim worze. Skoro wi臋c i oni, i ojciec ich zobaczyli woreczki z pieni臋dzmi, przerazili si臋. 36 A Jakub, ich ojciec, rzek艂 do nich:
鈥 Pozbawiacie mnie dzieci! J贸zefa ju偶 nie ma, Symeona nie ma, a i Beniamina chcecie wzi膮膰. Wszystko wali si臋 na mnie!
37 Na to Ruben tak rzek艂 do ojca:
鈥 Mo偶esz zabi膰 obu moich syn贸w, je偶eli ci go nie przyprowadz臋. Daj go pod moj膮 opiek臋, a ja ci go zwr贸c臋!
38 Ale [Jakub] odpar艂:
鈥 Syn m贸j z wami nie wyruszy! Brat jego nie 偶yje, on jeden mi zosta艂. Gdyby w drodze, w kt贸r膮 si臋 wybieracie, spotka艂o go jakie nieszcz臋艣cie, byliby艣cie sprawcami tego, 偶e ja, starzec, w smutku odszed艂bym do Szeolu.Drugie spotkanie J贸zefa z bra膰mi
43 1 W kraju panowa艂 wielki g艂贸d.2 Gdy wi臋c sko艅czy艂o si臋 zbo偶e, kt贸re przywie藕li z Egiptu, ojciec tak rzek艂 do nich:
鈥 Jeszcze raz zakupcie dla nas troch臋 偶ywno艣ci.
3 Na to Juda powiedzia艂 do niego:
鈥 贸w m膮偶 zobowi膮za艂 nas uroczy艣cie, m贸wi膮c: 鈥濶ie wolno wam stan膮膰 przede mn膮, je偶eli nie b臋dzie z wami waszego brata鈥. 4 Je艣li jeste艣 got贸w pos艂a膰 z nami naszego brata, ruszymy w d贸艂 i zakupimy 偶ywno艣ci dla ciebie. 5 Skoro jednak nie jeste艣 gotowy [go] pos艂a膰, nie wyruszymy, gdy偶 m膮偶 贸w powiedzia艂 do nas: 鈥濶ie wolno wam stan膮膰 przede mn膮, je偶eli nie b臋dzie z wami waszego brata鈥.
6 Na to Izrael rzek艂:
鈥 Dlaczego sprawili艣cie mi ten b贸l, opowiadaj膮c owemu cz艂owiekowi, 偶e jeszcze macie brata?
7 Odpowiedzieli:
鈥 脫w m膮偶 bardzo si臋 wypytywa艂 o nas i o nasze rodziny: 鈥濩zy 偶yje jeszcze wasz ojciec? Czy macie jeszcze brata?鈥 My wi臋c opowiedzieli艣my mu o tym, o co pyta艂. Czy mogli艣my wiedzie膰, 偶e powie: 鈥濻prowad藕cie tu swego brata鈥?
8 I Juda tak [dalej] m贸wi艂 do swego ojca Izraela:
鈥 Po艣lij z namiK tego ch艂opca. Przygotujemy si臋, wyruszymy i b臋dziemy 偶yli; nie umrzemy ani my, ani ty, ani nasze dzieci. 9 Ja b臋d臋 odpowiada艂 za niego. Ode mnie b臋dziesz si臋 go domaga艂. Je艣li nie przywioz臋 go z powrotem do ciebie i nie stawi臋 przed tob膮, na zawsze obci膮偶臋 si臋 grzechem wobec ciebie. 10 Gdyby艣my nie zwlekali, byliby艣my do tej pory ju偶 dwa razy z powrotem!
11 W贸wczas ojciec ich Izrael rzek艂 do nich:
鈥 Je偶eli ju偶 tak ma by膰, zr贸bcie, co nast臋puje: We藕cie do swoich naczy艅 p艂ody ziemi i zawie藕cie w darze owemu m臋偶owi: troch臋 balsamu, troch臋 miodu, korzeni, olejku, pistacji i migda艂贸w.12 We藕cie te偶 z sob膮 podw贸jn膮 sum臋 pieni臋dzy; a pieni膮dze, kt贸re zwr贸cono wam na wierzchu waszych wor贸w, zwr贸膰cie dok艂adnie! To mog艂a by膰 bowiem pomy艂ka. 13 Zabierzcie tak偶e swego brata i przygotujcie si臋, aby znowu stan膮膰 przed owym m臋偶em.14 Niech B贸g Wszechmocny pozwoli wam znale藕膰 艂ask臋 u tego m臋偶a, aby wam odda艂 tamtego brata, a tak偶e Beniamina. Ja za艣, skoro zosta艂em pozbawiony dzieci, pozostan臋 [teraz zupe艂nie] samotny.
15 Wzi臋li zatem m臋偶owie te dary, zabrali te偶 ze sob膮 podw贸jn膮 sum臋 pieni臋dzy oraz Beniamina, przygotowali si臋 i ruszyli w d贸艂 do Egiptu, staj膮c przed obliczem J贸zefa. 16 Gdy J贸zef ujrza艂, 偶e Beniamin jest z nimi, rzek艂 do zarz膮dcy swojego domu:
鈥 Wprowad藕 tych ludzi do domu, zabij co艣 i przygotuj, gdy偶 oni b臋d膮 w po艂udnie je艣膰 razem ze mn膮.
17 Ten cz艂owiek zrobi艂, co mu J贸zef poleci艂 i wprowadzi艂 owych ludzi w dom J贸zefa. 18 Oni jednak偶e przel臋kli si臋, 偶e ich wprowadzono do domu J贸zefa, i m贸wili: 鈥濿prowadzaj膮 nas z powodu tych pieni臋dzy, kt贸re poprzednio w艂o偶ono do naszych wor贸w; rzuc膮 si臋 na nas, napadn膮 nas i wezm膮 jako niewolnik贸w razem z naszymi os艂ami!鈥 19 W bramie domu podeszli wi臋c do cz艂owieka, kt贸ry by艂 zarz膮dc膮 domu J贸zefa, i pocz臋li t艂umaczy膰 si臋 przed nim. 20 M贸wili:
鈥 Pozw贸l, panie! Ju偶 raz zeszli艣my tu, by kupi膰 偶ywno艣膰. 21 Potem przybyli艣my do gospody i otworzyli艣my swoje wory, a tu pieni膮dze ka偶dego le偶a艂y na wierzchu jego wora. Nasze pieni膮dze w pe艂nej wadze! Przynie艣li艣my je wi臋c z powrotem ze sob膮. 22 Wzi臋li艣my te偶 z sob膮 i inne pieni膮dze, aby zakupi膰 偶ywno艣膰. Nie wiemy, kto to w艂o偶y艂 pieni膮dze do naszych work贸w.
23 Wtedy on rzek艂:
鈥 B膮d藕cie spokojni! Nie b贸jcie si臋! To wasz B贸g, B贸g waszego ojca da艂 wam skarb do waszych wor贸w. Wasze pieni膮dze dosz艂y do mnie.
Potem wyprowadzi艂 do nich Symeona.
24 Nast臋pnie cz艂owiek ten wprowadzi艂 owych ludzi do domu J贸zefa i poda艂 im wody, a oni umyli sobie nogi. Da艂 te偶 obroku ich os艂om. 25 Oni za艣 przygotowali podarki i [czekali] na przyj艣cie J贸zefa w po艂udnie; dowiedzieli si臋 bowiem, 偶e tu maj膮 si臋 posili膰. 26 Kiedy J贸zef przyszed艂 do domu, z艂o偶yli mu dary, kt贸re mieli ze sob膮, k艂aniaj膮c mu si臋 do samej ziemi. 27 On zapyta艂 ich o zdrowie, a potem powiedzia艂:
鈥 Czy zdr贸w jest wasz stary ojciec, o kt贸rym opowiadali艣cie? Czy 偶yje jeszcze?
28 Odpowiedzieli:
鈥 Tw贸j s艂uga a nasz ojciec jest zdrowy; jeszcze 偶yje.
I pok艂onili mu si臋 g艂臋boko.
29 On za艣 rozejrza艂 si臋, a widz膮c swego brata Beniamina, syna matki swojej, zapyta艂:
鈥 Czy to jest najm艂odszy wasz brat, o kt贸rym opowiadali艣cie mi?
I doda艂:
鈥 Niech B贸g b臋dzie 艂askawy dla ciebie, m贸j synu!
30 Raptem J贸zef urwa艂, gdy偶 wzruszy艂 si臋 serdecznie nad swoim bratem i zbiera艂o mu si臋 na p艂acz. Odszed艂 wi臋c do [drugiej] sali i tam zap艂aka艂. 31 Potem obmy艂 twarz i wszed艂, a staraj膮c si臋 panowa膰 nad sob膮, wyda艂 polecenie:
鈥 Podajcie posi艂ek!
32 I podali: osobno jemu, osobno im, osobno Egipcjanom jedz膮cym razem z nim. Egipcjanie nie mog膮 bowiem jada膰 razem z Hebrajczykami, gdy偶 dla Egipcjan jest to rzecz niestosowna.33 Usiedli wi臋c przed nim: pierworodny jak si臋 godzi艂o pierworodnemu, a najm艂odszy zgodnie ze swym m艂odym wiekiem; a ludzie ci zdziwieni spogl膮dali jeden na drugiego. 34 [J贸zef] kaza艂 porcje, kt贸re [le偶a艂y] przed nim, zanie艣膰 im; ale porcja Beniamina by艂a pi臋ciokrotnie wi臋ksza od porcji wszystkich innych. Pili i przy tym podochocili sobie razem z nim.J贸zef poddaje braci ostatniej pr贸bie
44 1 Potem J贸zef wyda艂 zarz膮dcy swojego domu takie polecenie:
鈥 Nape艂nij 偶ywno艣ci膮 wory tych ludzi na tyle, ile zdo艂aj膮 unie艣膰; w艂贸偶 te偶 pieni膮dze ka偶dego na wierzch jego wora.2 M贸j za艣 puchar, srebrny puchar, w艂o偶ysz na wierzch wora najm艂odszego razem z pieni臋dzmi za jego zbo偶e.
I zrobi艂 tak, jak mu J贸zef poleci艂.3 O 艣wicie wyprawiono wi臋c tych m臋偶贸w razem z ich os艂ami. 4 Oni opu艣cili miasto, ale nie oddalili si臋 jeszcze daleko, gdy J贸zef rzek艂 do zarz膮dcy swego domu:
鈥 Gotuj si臋, ruszaj za tymi lud藕mi, dop臋d藕 ich i zapytaj: 鈥濪laczego odp艂acacie z艂ym za dobre? (Dlaczego ukradli艣cie mi srebrny puchar?K) 5 Czy to nie jest ten, z kt贸rego pije m贸j pan i z kt贸rego umie wr贸偶y膰? Czy偶 nie podle post膮pili艣cie, dopuszczaj膮c si臋 tego?鈥
6 On wi臋c dop臋dzi艂 ich, a gdy powt贸rzy艂 im te s艂owa, 7 odpowiedzieli mu:
鈥 Panie, dlaczego wypowiadasz takie s艂owa? Twoi s艂udzy nigdy nie uczyniliby czego艣 podobnego! 8 Przecie偶 pieni膮dze, kt贸re znale藕li艣my na wierzchu naszych wor贸w, przynie艣li艣my do ciebie z powrotem z ziemi Kanaan. Jak偶e wi臋c mieliby艣my kra艣膰 srebro lub z艂oto z domu twojego pana? 9 Niechaj umrze ten s艂uga tw贸j, u kt贸rego si臋 to znajdzie, a my niech zostaniemy niewolnikami naszego pana!
10 Na to on odpar艂:
鈥 Niech偶e b臋dzie tak, jak powiedzieli艣cie. Ten, u kt贸rego si臋 to znajdzie, b臋dzie moim niewolnikiem, wy za艣 b臋dziecie wolni.
11 Pr臋dko ka偶dy zestawi艂 sw贸j w贸r na ziemi臋 i pocz膮艂 rozwi膮zywa膰. 12 On za艣 rozpocz膮艂 poszukiwanie zaczynaj膮c od najstarszego, a ko艅cz膮c na najm艂odszym. I puchar znalaz艂 si臋 w worze Beniamina. 13 Na to oni rozdarli swoje szaty, ka偶dy za艂adowa艂 swojego os艂a i wr贸cili do miasta. 14 Gdy Juda i jego bracia przybyli do domu J贸zefa, on by艂 tam jeszcze. Padli wi臋c przed nim na twarz,15 J贸zef za艣 rzek艂 do nich:
鈥 Jak偶e mogli艣cie dopu艣ci膰 si臋 takiego czynu! Czy nie wiedzieli艣cie, 偶e taki cz艂owiek jak ja umie odgadywa膰?
16 Na to odrzek艂 Juda:
鈥 C贸偶 mo偶emy odpowiedzie膰 naszemu panu? Jak mamy m贸wi膰 i usprawiedliwia膰 si臋? B贸g znalaz艂 win臋 u twoich s艂ug. Oto艣my wi臋c s艂ugami mego pana; i my, i ten, u kt贸rego znalaz艂 si臋 puchar.
17 Ale J贸zef odpar艂:
鈥 Nigdy do tego nie dopuszcz臋! Ten tylko, u kt贸rego znalaz艂 si臋 puchar, ten b臋dzie moim niewolnikiem. Wy natomiast jed藕cie spokojnie do swego ojca.
18 W贸wczas Juda zbli偶y艂 si臋 do niego i powiedzia艂:
鈥 O, panie! Prosz臋, niech s艂uga tw贸j wypowie si臋 przed panem swoim, a ty racz nie unosi膰 si臋 gniewem na niego. Ty jeste艣 przecie偶 jak faraon. 19 Pyta艂e艣, m贸j panie, swoich s艂ug: 鈥濩zy macie jeszcze ojca albo brata?鈥 20 My za艣 odpowiedzieli艣my tobie, panie: 鈥濵amy jeszcze starego ojca i jest najm艂odszy ch艂opiec, zrodzony w staro艣ci, a jego brat nie 偶yje. On to pozosta艂 jedyny z tej samej matki, dlatego jest ulubie艅cem ojca鈥. 21 Powiedzia艂e艣 do swoich s艂ug: 鈥濻prowad藕cie go do mnie, abym m贸g艂 go zobaczy膰鈥. 22 Wtedy my odpowiedzieli艣my ci, panie: 鈥濼en ch艂opiec nie mo偶e opu艣ci膰 ojca, bo gdyby go opu艣ci艂, [ojciec] umrze鈥. 23 Na to rzek艂e艣 do swoich s艂ug: 鈥濲e偶eli ten wasz najm艂odszy brat nie przyb臋dzie z wami, ju偶 wi臋cej nie b臋dziecie ogl膮dali mojego oblicza鈥. 24 Kiedy wi臋c przyszli艣my do twego s艂ugi, do naszego ojca, powt贸rzyli艣my mu twoje s艂owa, panie. 25 Gdy za艣 ojciec rzek艂: 鈥濳upcie jeszcze raz dla nas troch臋 偶ywno艣ci鈥, 26 odpowiedzieli艣my: 鈥濶ie mo偶emy ponownie wyruszy膰 w d贸艂. Je偶eli jednak nasz najm艂odszy brat b臋dzie z nami, wtedy pojedziemy. Nie b臋dzie nam wolno ogl膮da膰 oblicza owego m臋偶a, je艣li nie b臋dzie z nami najm艂odszego naszego brata鈥. 27 W贸wczas s艂uga tw贸j, nasz ojciec, powiedzia艂 do nas: 鈥濿y wiecie, 偶e moja 偶ona urodzi艂a mi dw贸ch [syn贸w]. 28 Jeden ode mnie poszed艂 i my艣l臋, 偶e zosta艂 rozszarpany, bo nie widzia艂em go wi臋cej a偶 do tego czasu. 29 Je偶eli wi臋c we藕miecie mi i tego, a spotka go jakie艣 nieszcz臋艣cie, b臋dziecie sprawcami tego, 偶e ja starzec w bole艣ci odejd臋 do Szeolu鈥. 30 Gdybym wi臋c przyszed艂 teraz do s艂ugi twego, naszego ojca, a nie by艂oby z nami tego ch艂opca, do kt贸rego on jest tak bardzo przywi膮zany, 31 to skoro tylko zauwa偶y, 偶e ch艂opca nie ma 鈥 umrze. A tak s艂udzy twoi byliby sprawcami tego, 偶e nasz stary ojciec, tw贸j s艂uga, w smutku odszed艂by do Szeolu. 32 Ja tw贸j s艂uga, wzi膮艂em odpowiedzialno艣膰 za tego ch艂opca przed ojcem, m贸wi膮c: 鈥濲e偶eli go nie przyprowadz臋 do ciebie, obci膮偶臋 si臋 na zawsze grzechem wobec mego ojca!鈥33 Niech wi臋c [ja], tw贸j s艂uga, zostan臋 s艂ug膮 pana mego zamiast tego ch艂opca, a on niech jedzie ze swymi bra膰mi.34 Bo jak偶e m贸g艂bym wr贸ci膰 do ojca, gdyby nie by艂o ze mn膮 ch艂opca? Nie m贸g艂bym patrze膰 na b贸l, kt贸rego by dozna艂 m贸j ojciec.J贸zef daje si臋 pozna膰
45 1 A J贸zef nie m贸g艂 ju偶 d艂u偶ej panowa膰 nad sob膮 wobec tych wszykich, kt贸rzy dooko艂a niego stali, i zawo艂a艂:
鈥 Ka偶cie wszystkim wyj艣膰 st膮d!
I gdy nie by艂o nikogo [obcego] przy J贸zefie, da艂 si臋 pozna膰 swym braciom.2 Zap艂aka艂 wtedy tak g艂o艣no, 偶e us艂yszeli to Egipcjanie; us艂ysza艂 i dom faraona.
3 J贸zef rzek艂 do swoich braci:
鈥 Ja jestem J贸zef! Czy m贸j ojciec 偶yje jeszcze?
Ale bracia jego nie zdo艂ali mu odpowiedzie膰 z przestrachu wobec niego. 4 W贸wczas J贸zef zwr贸ci艂 si臋 do braci:
鈥 Zbli偶cie si臋 do mnie!
Kiedy si臋 zbli偶yli, rzek艂:
鈥 Jam jest wasz brat J贸zef, kt贸rego sprzedali艣cie do Egiptu. 5 Jednak nie trapcie si臋 ju偶 teraz i nie wyrzucajcie sobie, 偶e mnie tu sprzedali艣cie, gdy偶 sam B贸g wys艂a艂 mnie przed wami dla zachowania [was] przy 偶yciu. 6 Bo ju偶 dwa lata panuje g艂贸d w tym kraju, a jeszcze pi臋膰 lat b臋dzie bez orki i 偶niwa. 7 Tak wi臋c B贸g pos艂a艂 mnie przed wami, aby wam zapewni膰 przetrwanie w kraju, aby ocali膰 偶ycie wielu spo艣r贸d was. 8 A zatem to nie wy wys艂ali艣cie mnie tu, lecz B贸g. On mnie uczyni艂 [jak gdyby] ojcem faraona, panem ca艂ej jego maj臋tno艣ci i w艂adc膮 ca艂ej ziemi egipskiej. 9 Ruszajcie pr臋dko do ojca mego i powiedzcie mu: 鈥濼w贸j syn J贸zef m贸wi: B贸g uczyni艂 mnie panem nad ca艂ym Egiptem. Przybywaj do mnie nie zwlekaj膮c. 10 Zamieszkasz w ziemi Goszen, b臋dziesz blisko mnie i ty, i twoi synowie, i synowie twoich syn贸w, a tak偶e twoje owce, wo艂y i ca艂y tw贸j dobytek. 11 B臋d臋 ci臋 tam utrzymywa艂, aby艣 nie zubo偶a艂 wraz ze swoj膮 rodzin膮 i ca艂ym swym dobytkiem, bo jeszcze b臋dzie pi臋膰 lat g艂odu鈥. 12 Oczy wasze i oczy brata mego Beniamina widz膮, 偶e to moje usta m贸wi膮 do was.13 Opowiedzcie zatem ojcu o wielkim moim wywy偶szeniu w Egipcie i w og贸le o wszystkim, co widzieli艣cie. Potem pospieszcie si臋 i przywie藕cie tu mego ojca!14 I rzuci艂 si臋 na szyj臋 swemu bratu Beniaminowi, i rozp艂aka艂 si臋. I Beniamin tak偶e p艂aka艂 w jego obj臋ciach. 15 Potem uca艂owa艂 wszystkich swoich braci i p艂aka艂 przy nich. Po tym dopiero bracia z nim rozmawiali.
16 A kiedy w domu faraona rozesz艂a si臋 wie艣膰: 鈥濸rzybyli bracia J贸zefa鈥 鈥 mile przyj膮艂 to faraon i jego dworzanie.
17 Faraon tak rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Powiedz braciom: 鈥瀂r贸bcie tak: objuczcie swoje zwierz臋ta i ruszajcie zaraz do ziemi Kanaan. 18 Potem zabierzcie ojca i swoje rodziny i przybywajcie do mnie. Dam wam urodzajny szmat ziemi egipskiej i b臋dziecie 偶ywili si臋 tym, co ten kraj ma najlepszego!鈥19 Ty zatem rozka偶 im: 鈥濼ak zr贸bcie: zabierzcie ze sob膮 z ziemi egipskiej wozy dla waszych ma艂ych dzieci i dla kobiet; umie艣膰cie [w nich] tak偶e swego ojca i przyje偶d偶ajcie. 20 Nie 偶a艂ujcie waszych sprz臋t贸w, bo przeznaczono dla was, co najlepszego ma egipska ziemia鈥.
21 Synowie Izraela tak zrobili. Z polecenia faraona wyda艂 im J贸zef wozy oraz zapasy na drog臋. 22 Wszystkim te偶 podarowa艂 po jednej od艣wi臋tnej szacie, Beniaminowi jednak darowa艂 trzysta sztuk srebra i pi臋膰 od艣wi臋tnych szat.23 Dla swego ojca pos艂a艂 te偶 dziesi臋膰 os艂贸w ob艂adowanych najprzedniejszymi p艂odami Egiptu i dziesi臋膰 o艣lic ob艂adowanych zbo偶em, chlebem i 偶ywno艣ci膮 (dla ojca) na drog臋. 24 Potem wyprawi艂 braci. Gdy ruszyli, powiedzia艂 jeszcze do nich:
鈥 A nie spierajcie si臋K po drodze!
25 Wyruszyli zatem z Egiptu i przybyli do ziemi Kanaan, do swego ojca Jakuba. 26 Kiedy mu donie艣li: 鈥濲贸zef 偶yje! Jest rz膮dc膮 ca艂ej ziemi egipskiej!鈥 鈥 on nie okaza艂 zainteresowania; nie m贸g艂 im uwierzy膰. 27 Skoro jednak powt贸rzyli mu wszystko, o czym J贸zef m贸wi艂 z nimi, i gdy zobaczy艂 wozy, kt贸re przys艂a艂 J贸zef, by go zabra膰, wtedy nowy duch wst膮pi艂 w ich ojca Jakuba. 28 Rzek艂 wi臋c Izrael:
鈥 Doprawdy! J贸zef, m贸j syn, 偶yje jeszcze! Pojad臋 i zobacz臋 go, zanim umr臋.Jakub przenosi si臋, do Egiptu
46 1 Izrael wyruszy艂 z ca艂ym swoim dobytkiem i przyby艂 do Beerszeby. [Tutaj] z艂o偶y艂 ofiary Bogu ojca swego Izaaka. 2 W widzeniu nocnym B贸g przem贸wi艂 do Izraela:
鈥 Jakubie, Jakubie!
On odpowiedzia艂:
鈥 Oto jestem!
3 Rzek艂 [B贸g]:
鈥 Ja jestem Bogiem, Bogiem twego ojca! Nie wahaj si臋 zej艣膰 do Egiptu, Ja bowiem uczyni臋 ci臋 tam wielkim narodem. 4 Zst膮pi臋 wraz z tob膮 do Egiptu, i Ja te偶 wywiod臋 ci臋 z powrotem. A J贸zef zamknie ci oczy.
5 Jakub ruszy艂 zatem z Beerszeby. Synowie Izraela umie艣cili swego ojca Jakuba oraz swoje ma艂e dzieci i 偶ony w wozach, kt贸re faraon przys艂a艂, by go zabra膰.6 Wzi臋li te偶 trzody i dobytek, kt贸ry nabyli w ziemi Kanaan. I tak to przyby艂 do Egiptu Jakub, a z nim ca艂e jego potomstwo. 7 Syn贸w, wnuk贸w, c贸rki i wnuczki, ca艂e swoje potomstwo sprowadzi艂 [Jakub] z sob膮 do Egiptu.
8 Oto s膮 imiona syn贸w Izraela przyby艂ych do Egiptu (Jakuba i jego syn贸w): Ruben, pierworodny Jakuba. 9 Synowie Rubena: Chanok, Pallu, Checron i Karmi. 10 Synowie Symeona: Jemuel, Jamin, Ohad, Jakin, Cochar i Szaul, syn Kanaanitki. 11 Synowie Lewiego: Gerszom, Kehat i Merari. 12 Synowie Judy: Er, Onan, Szela, Perec i Zerach, ale Er i Onan zmarli w ziemi Kanaan. Synowie Pereca: Checron i Chamul. 13 Synowie Issachara: Tola, Puwwa, Job i Szimron. 14 Synowie Zebulona: Sered, Elon i Jachleel. 15 To s膮 synowie Lei, kt贸rych ona urodzi艂a Jakubowi w Paddan-Aram; urodzi艂a te偶 c贸rk臋 Din臋. Tych syn贸w i c贸rek [Zebulona] by艂o razem trzydzie艣ci i trzy osoby.
16 Synowie Gada: Cifjon, Chaggi, Szuni, Ecbon, Eri, Arodi i Areli. 17 Synowie Aszera: Jimna, Jiszwa, Jiszwi, Beria i ich siostra Serach. Synowie Berii: Cheber i Malkiel. 18 To s膮 synowie Zilpy; Laban da艂 j膮 swojej c贸rce Lei, a ona [Zilpa] urodzi艂a Jakubowi szesnastu potomk贸w.
19 Synowie Racheli, 偶ony Jakuba: J贸zef i Beniamin. 20 J贸zefowi urodzili si臋 w Egipcie synowie, kt贸rych powi艂a mu Asnat, c贸rka kap艂ana Poti-Fery z On: Manasse i Efraim. 21 Synowie Beniamina: Bela, Beker, Aszbel, Gera, Naaman, Echi, Rosz, Muppim, Chuppim i Ard.22 To s膮 potomkowie Racheli, kt贸rych ona urodzi艂a Jakubowi, razem czterna艣cie os贸b.
23 Syn Dana: Chuszim. 24 Synowie Neftalego: Jachceel, Guni, Jecer i Szillem.25 To s膮 synowie Bilhy; Laban da艂 j膮 swojej c贸rce Racheli, a ona [Bilha] urodzi艂a Jakubowi siedmiu potomk贸w.
26 Wszystkich os贸b, kt贸re wraz z Jakubem przyby艂y do Egiptu i pochodzi艂y od niego 鈥 nie licz膮c 偶on syn贸w Jakuba 鈥 by艂o sze艣膰dziesi膮t sze艣膰. 27 A 偶e by艂o dw贸ch syn贸w J贸zefa, kt贸rzy urodzili mu si臋 w Egipcie, wi臋c wszystkich os贸b przyby艂ych do Egiptu, nale偶膮cych do rodziny Jakuba, by艂o siedemdziesi膮t.
28 [Jakub] wys艂a艂 przed sob膮 Jud臋 do J贸zefa, aby [J贸zef] wskaza艂K Jakubowi drog臋 do Goszen. Przyszli wi臋c do Goszen. 29 Wtedy J贸zef kaza艂 zaprz膮c do swego rydwanu i wyjecha艂 do Goszen naprzeciw swego ojca Izraela. Kiedy go ujrza艂, rzuci艂 mu si臋 na szyj臋 i p艂aka艂 w jego obj臋ciach. 30 Potem Izrael powiedzia艂 do J贸zefa:
鈥 Teraz, gdy ujrza艂em ci臋 jeszcze 偶yj膮cego, mog臋 ju偶 umiera膰!
31 Nast臋pnie J贸zef rzek艂 do braci (i ca艂ej rodziny ojca):
鈥 P贸jd臋 do faraona i oznajmi臋 mu: 鈥濵oi bracia i ca艂a rodzina ojca przyby艂a do mnie z ziemi Kanaan. 32 Ci ludzie s膮 pasterzami owiec. Jako hodowcy trz贸d sprowadzili swoje owce, wo艂y i ca艂y sw贸j dobytek鈥. 33 Gdy za艣 faraon wezwie was i zapyta: 鈥濩zym wy si臋 zajmujecie?鈥 鈥 34 odpowiecie: 鈥濵y, twoi s艂udzy, jeste艣my hodowcami trz贸d od dziecka a偶 po dzie艅 dzisiejszy, tak my, jak i nasi przodkowie鈥 鈥 aby艣cie mogli osiedli膰 si臋 w ziemi Goszen, bo w Egipcjanach budz膮 niech臋膰 wszyscy pasterze owiec.47 1 J贸zef uda艂 si臋 wi臋c do faraona z wiadomo艣ci膮:
鈥 M贸j ojciec i moi bracia z owcami, wo艂ami i ca艂ym swoim dobytkiem przyjechali z ziemi Kanaan i s膮 teraz w ziemi Goszen.
2 A spo艣r贸d wszystkich swoich braci wzi膮艂 [J贸zef] pi臋ciu i przedstawi艂 ich faraonowi. 3 Faraon za艣 zapyta艂 [tych] jego braci:
鈥 Czym si臋 zajmujecie?
Oni odpowiedzieli faraonowi:
鈥 Pasterzami trz贸d jeste艣my, my, s艂udzy twoi, podobnie jak nasi przodkowie.
4 I dalej m贸wili do faraona:
鈥 Przybyli艣my w go艣cin臋 do tego kraju, bo brak paszy dla owiec, kt贸re maj膮 twoi s艂udzy, gdy偶 wielki g艂贸d panuje w ziemi Kanaan. Czy teraz twoi s艂udzy mog膮 zamieszka膰 w ziemi Goszen?
5 A faraon tak powiedzia艂 do J贸zefa:
鈥 Tw贸j ojciec i twoi bracia przybyli do ciebie. 6 Ziemia egipska jest do twojej dyspozycji. Osad藕 ojca i braci w najlepszym miejscu: niech zamieszkuj膮 w ziemi Goszen. A je偶eli wiesz, 偶e s膮 mi臋dzy nimi dzielni ludzie, ustan贸w ich nadzorcami nad moj膮 trzod膮.
7 J贸zef przyprowadzi艂 potem swego ojca Jakuba i przedstawi艂 go faraonowi. Jakub powita艂 uroczy艣cie faraona, 8 a faraon zapyta艂 Jakuba:
鈥 Ile lat 偶ycia liczysz?
9 A Jakub odpowiedzia艂 faraonowi:
鈥 Dni mego pielgrzymowania to sto trzydzie艣ci lat. Niezbyt wi臋c d艂ugie, a niepomy艣lne by艂y lata mojego 偶ycia: nie osi膮gn臋艂y lat 偶ycia moich przodk贸w, dni ich pielgrzymowania.
10 Potem Jakub 偶yczy艂 faraonowi pomy艣lno艣ci i odszed艂 od faraona. 11 J贸zef osiedli艂 wi臋c ojca i braci, daj膮c im posiad艂o艣膰 w ziemi egipskiej w najbardziej urodzajnej cz臋艣ci kraju, w ziemi Ramses, jak mu poleci艂 faraon. 12 Dostarcza艂 te偶 J贸zef 偶ywno艣ci ojcu i braciom, ca艂ej rodzinie ojca, odpowiednio do liczby dzieci.Rz膮dy J贸zefa w okresie g艂odu
13 W ca艂ym kraju nie by艂o ju偶 偶ywno艣ci, a wi臋c g艂贸d bardzo si臋 sro偶y艂; zar贸wno ludno艣膰 Egiptu, jak i Kanaanu by艂a wyczerpana g艂odem.
14 Za kupowane zbo偶e gromadzi艂 J贸zef wszelkie pieni膮dze od [mieszka艅c贸w] Egiptu i ziemi Kanaan. Te pieni膮dze oddawa艂 J贸zef na dw贸r faraona. 15 A kiedy w Egipcie i w ziemi Kanaan wyczerpa艂y si臋 pieni膮dze, wtedy wszyscy Egipcjanie przychodzili do J贸zefa prosz膮c:
鈥 Daj nam chleba! Czy mamy umiera膰 w twojej obecno艣ci, dlatego 偶e pieni膮dze si臋 sko艅czy艂y?
16 J贸zef odpowiedzia艂:
鈥 Przyprowad藕cie swoje trzody. Dam wam [chleba] za trzody, skoro pieni膮dze si臋 sko艅czy艂y.
17 Przywiedli zatem do J贸zefa swoje trzody, a J贸zef dawa艂 im chleba w zamian za konie, za trzody owiec, za byd艂o i za os艂y. W tym roku zaopatrywa艂 ich wi臋c w zbo偶e w zamian za wszelkie ich byd艂o.18 Po up艂ywie tego roku przyszli do niego i w roku nast臋pnym, m贸wi膮c:
鈥 Nie mo偶emy ukrywa膰 przed tob膮, panie, 偶e pieni膮dze si臋 sko艅czy艂y, a stada byd艂a nale偶膮 do ciebie. Nic ju偶 nie pozosta艂o dla ciebie, panie, jak tylko my sami i nasze pola. 19 Czy偶 wi臋c mamy gin膮膰 na twoich oczach, my i nasze pola? Kup wi臋c nas i pola nasze za chleb. Razem z naszymi polami b臋dziemy niewolnikami faraona. Daj ziarna siewnego, by艣my mogli przetrwa膰 i by艣my nie zgin臋li; i ziemia nie b臋dzie le偶a艂a od艂ogiem.
20 J贸zef wykupi艂 zatem ca艂膮 ziemi臋 egipsk膮 dla faraona, bowiem ka偶dy Egipcjanin sprzedawa艂 swoje pole, gdy偶 g艂贸d coraz bardziej im dokucza艂. W ten spos贸b kraj sta艂 si臋 w艂asno艣ci膮 faraona, 21 a ludno艣膰 鈥 od jednego kra艅ca Egiptu do drugiego 鈥 [J贸zef] przywi贸d艂 do niego jako niewolnik贸wK. 22 Nie wykupi艂 tylko roli kap艂an贸w, poniewa偶 faraon da艂 kap艂anom takie prawo, by otrzymywali 偶ywno艣膰 na podstawie danych im przywilej贸w. Tote偶 nie sprzedawali swojej roli. 23 J贸zef za艣 tak przem贸wi艂 do ludu:
鈥 Dzisiaj naby艂em dla faraona was i wasze role. Oto tu ziarno siewne dla was: obsiejcie wi臋c pola! 24 Pi膮t膮 cz臋艣膰 ze zbior贸w macie odda膰 faraonowi; cztery cz臋艣ci b臋d膮 dla was na obsianie p贸l i na 偶ywno艣膰 鈥 dla was i dla waszych domownik贸w, a tak偶e na pokarm dla waszych dzieci.
25 Wtedy oni odpowiedzieli:
鈥 Uratowa艂e艣 nam 偶ycie! Oby艣my znale藕li 艂ask臋 w twoich oczach, panie, i byli [wiernymi] s艂ugami faraona!
26 A J贸zef ustanowi艂 prawo, wa偶ne po dzi艣 dzie艅 dla ziemi egipskiej: pi膮ta cz臋艣膰 [zbior贸w] nale偶y do faraona. (Jedynie ziemia kap艂an贸w nie przypad艂a faraonowi).Jakub b艂ogos艂awi Efraima i Manassego
27 A Izrael zamieszka艂 w Egipcie, w ziemi Goszen. Tam si臋 osiedlili i rozmno偶yli, a ich liczba bardzo wzros艂a. 28 Jakub prze偶y艂 w Egipcie siedemna艣cie lat; razem liczy艂 Jakub sto czterdzie艣ci siedem lat 偶ycia. 29 Gdy za艣 zbli偶a艂a si臋 艣mier膰 Izraela, wezwa艂 on syna swego J贸zefa i powiedzia艂 do niego:
鈥 Je艣li jeste艣 mi oddany szczerze, po艂贸偶 r臋k臋 sw膮 na moim biodrze [na znak], 偶e oka偶esz mi prawdziw膮 wierno艣膰 i nie pochowasz mnie w Egipcie. 30 A gdy ju偶 zasn臋 z ojcami, zabierzesz mnie z Egiptu i pochowasz w ich grobie.
[J贸zef] odpar艂:
鈥 Uczyni臋 wed艂ug twego 偶yczenia.
31 A [Jakub] powiedzia艂:
鈥 Przysi臋gnij mi!
I przysi膮g艂. A Izrael opad艂 na wezg艂owie 艂o偶a.48 1 Kiedy potem powiadomiono J贸zefa: 鈥濼w贸j ojciec zachorowa艂鈥 鈥 wzi膮艂 ze sob膮 swoich obu syn贸w, Manassego i Efraima. 2 Gdy Jakub si臋 dowiedzia艂: 鈥濼w贸j syn J贸zef przyszed艂 do ciebie鈥 鈥 zebra艂 si艂y i usiad艂 na 艂o偶u.3 Potem Jakub rzek艂 do J贸zefa:
鈥 B贸g Wszechmocny ukaza艂 mi si臋 raz w Luz, w ziemi Kanaan, a b艂ogos艂awi膮c mnie, 4 powiedzia艂: 鈥濽czyni臋 ci臋 p艂odnym i rozmno偶臋 ci臋, ustanawiaj膮c [g艂ow膮] wielu lud贸w. Dam te偶 t臋 oto ziemi臋 twemu przysz艂emu potomstwu na wieczne posiadanie鈥. 5 Zatem twoi dwaj synowie, kt贸rzy urodzili ci si臋 w ziemi egipskiej przed moim przybyciem do tego kraju, b臋d膮 moimi; Efraim i Manasse b臋d膮 moimi jak Ruben i Symeon. 6 Jednak twoi potomkowie, kt贸rych urodzisz po nich, nale偶e膰 b臋d膮 do ciebie. Maj膮 by膰 nazwani wed艂ug imion swych braci, [mieszkaj膮c] w swym dziedzictwie. 7 Ja bowiem, gdym wraca艂 z Paddan-Aram, straci艂em Rachel臋 w ziemi Kanaan, w drodze, w niewielkiej odleg艂o艣ci od Efrata. Tam j膮 pochowa艂em, przy drodze do Efrata, to jest do Betlejem.
8 Kiedy Izrael spostrzeg艂 syn贸w J贸zefa, zapyta艂:
鈥 Kim s膮 ci?
9 A J贸zef odpowiedzia艂 ojcu:
鈥 To s膮 synowie moi, kt贸rych mi da艂 B贸g.
Rzek艂 [Jakub]:
鈥 Przybli偶 ich do mnie, chc臋 ich pob艂ogos艂awi膰.
10 Ze staro艣ci oczy Izraela os艂ab艂y, tak 偶e nie m贸g艂 [dobrze] widzie膰. Przybli偶y艂 ich wi臋c do niego, a on ich uca艂owa艂 i u艣cisn膮艂.
11 Potem Izrael rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Nie wierzy艂em, bym mia艂 ogl膮da膰 twoje oblicze, a oto B贸g da艂 mi ogl膮da膰 nawet twoje potomstwo!
12 Wtedy J贸zef odsun膮艂 ich od jego kolan i pochyli艂 si臋 w uk艂onie a偶 do ziemi. 13 Potem uj膮艂 J贸zef ich obu, Efraima praw膮 r臋k膮 鈥 po lewicy Izraela, a Manassego r臋k膮 lew膮 鈥 po prawicy Izraela, i przybli偶y艂 do niego. 14 W贸wczas Izrael wyci膮gn膮艂 prawic臋 i po艂o偶y艂 j膮 na g艂owie Efraima, kt贸ry by艂 m艂odszy, a swoj膮 r臋k臋 lew膮 na g艂owie Manassego; skrzy偶owa艂 [w ten spos贸b] swoje r臋ce, gdy偶 Manasse by艂 pierworodnym.15 B艂ogos艂awi艂 zatem J贸zefa m贸wi膮c:鈥 B贸g, przed obliczem kt贸rego
kroczyli ojcowie moi, Abraham i Izaak,
B贸g, kt贸ry by艂 moim pasterzem
od mej m艂odo艣ciK a偶 po dzie艅 dzisiejszy,
16 Anio艂, kt贸ry mnie broni艂 od z艂a wszelkiego 鈥
niech b艂ogos艂awi tym ch艂opcom.
Niech b臋d膮 nazywani moim imieniem,
i imieniem mych ojc贸w, Abrahama i Izaaka.
Niech si臋 wielce rozmno偶膮 na tej ziemi.
17 Kiedy J贸zef spostrzeg艂, 偶e ojciec prawic臋 swoj膮 po艂o偶y艂 na g艂owie Efraima, nie podoba艂o mu si臋 to. Uj膮艂 wi臋c d艂o艅 ojca, aby prze艂o偶y膰 j膮 z g艂owy Efraima na g艂ow臋 Manassego. 18 J贸zef powiedzia艂 przy tym do ojca:
鈥 Nie tak, ojcze! Bo ten jest pierworodnym. Po艂贸偶 swoj膮 prawic臋 na jego g艂owie.
19 Ale ojciec nie zgodzi艂 si臋, m贸wi膮c:
鈥 Wiem o tym, m贸j synu, wiem! I z niego tak偶e powstanie lud, kt贸ry wzro艣nie w si艂臋. Ale m艂odszy jego brat b臋dzie silniejszy od niego, a potomstwo jego rozwinie si臋 w narody.
20 B艂ogos艂awi艂 ich wi臋c owego dnia, dodaj膮c:
鈥 Wspominaj膮c ciebie Izraelici b臋d膮 sobie 偶yczyli b艂ogos艂awie艅stwa, m贸wi膮c: 鈥濶iech B贸g szcz臋艣ci ci tak, jak Efraimowi i Manassemu!鈥
Tak wi臋c [Jakub] da艂 pierwsze艅stwo Efraimowi przed Manassem. 21 Potem Izrael rzek艂 do J贸zefa:
鈥 Ja ju偶 umr臋, ale B贸g b臋dzie z wami i wr贸ci was do ziemi ojc贸w. 22 Tobie zatem daj臋 鈥 przed twymi bra膰mi 鈥 grzbiet jednej K g贸ry, kt贸r膮 zdoby艂em na Amorytach swoim mieczem i 艂ukiem.Jakub b艂ogos艂awi swoich syn贸w
49 1 Jakub wezwa艂 swych syn贸w i rzek艂:
鈥 Zbierzcie si臋. Chc臋 oznajmi膰 wam,
co was spotka w przysz艂o艣ci.
2 Zgromad藕cie si臋 i s艂uchajcie, synowie Jakuba,
S艂uchajcie Izraela, ojca waszego!
3 Rubenie, ty艣 moim pierworodnym,
Moj膮 si艂膮, pierwocin膮 t臋偶yzny mojej,
Pierwszy znaczeniem i pierwszy m臋stwem.
4 Kipia艂e艣 jak woda, a przewodzi膰 nie b臋dziesz,
Bo艣 wszed艂 do ojcowskiego 艂o偶a
I tym moje艣 pokala艂K 艂o偶e.
5 Symeon i Lewi, to [prawdziwi] bracia.
Ich miecze narz臋dziem gwa艂tu.
6 Nie wejd臋 do ich tajemnej rady,
Do ich zebrania nie przylgnie me serce,
Bo w uniesieniu zg艂adzili ludzi,
W swej samowoli kaleczyli byd艂o.
7 Przekl臋ty ich gniew 鈥 tak srogi,
Ich zapami臋tanie 鈥 tak okrutne!
Rozdrobni臋 ich w Jakubie,
Rozprosz臋 ich w Izraelu.
8 Judo! Ciebie to s艂awi膰 b臋d膮 bracia,
A r臋ka twoja na karkach twych wrog贸w!
Synowie ojca twego g艂臋boki z艂o偶膮 ci pok艂on!
9 M艂odym lwem Juda,
Po wzi臋ciu 艂upu w g贸ry艣 poszed艂, synu.
Leg艂, skrada si臋 jak lew,
Jak lwica; kt贸偶 by go dra偶ni艂?
10 Nie b臋dzie ber艂o zabrane Judzie,
Laska w艂adzy spomi臋dzy jego kolan,
A偶 nadejdzie ten, komuK ona przystoi,
Komu pos艂uch oka偶膮 narody.
11 Os艂a przywi膮偶e do krzewu winnego,
Do wybornej latoro艣li 藕rebi臋 o艣licy.
W winie wypierze swe odzienie,
Sw膮 sukni臋 w krwi winogron.
12 Oczy b艂yszcz膮 od wina,
A z臋by 鈥 mlekiem bielej膮.
13 Zebulon osi膮dzie nad brzegiem morza,
Nad wybrze偶em dla okr臋t贸w.
Jego granice si臋gn膮 a偶 po Sydon.
14 Issachar 鈥 osio艂 ko艣cisty,
Wyleguj膮cy si臋 mi臋dzy zagrodami:
15 Gdy spostrzeg艂, 偶e ma dobre le偶e,
呕e [jego] ziemia 鈥 przyjemna,
Pochyli艂 plecy do d藕wigania brzemion,
Sta艂 si臋 najemnym s艂ug膮.
16 Dan b臋dzie s膮dzi艂 sw贸j lud
Jako jeden ze szczep贸w Izraela.
17 Dan w臋偶em b臋dzie przy drodze,
呕mij膮 przy 艣cie偶ce,
K膮saj膮c膮 p臋ciny konia 鈥
A偶 je藕dziec runie do ty艂u.
18 (Twojej, o Jahwe, wyczekuj臋 pomocy!)
19 Gad: gromada zb贸j贸w go napadnie,
On jednak b臋dzie 艣ciga艂 uchodz膮cych!
20 Aszera chleb jest t艂usty,
To on dostarczy przysmak贸w kr贸lewskich.
21 Neftali 鈥 艣cig艂a 艂ania,
Mi艂e uk艂ada on s艂owa.
22 J贸zef 鈥 latoro艣l p艂odna,
Latoro艣l p艂odna przy 藕r贸dle;
Odro艣la pn膮 si臋 po murze.
23 Niepokoi膰 go b臋d膮 miotaj膮c pociski,
Napastowa膰 go b臋d膮 艂ucznicy,
24 Wszak偶e 艂uk jego silnym pozostanie,
A mocne b臋d膮 ramiona jego 鈥
W r臋kach Pot臋偶nego [Boga] Jakuba,
Przez imi臋K Pasterza, Ska艂y Izraela,
25 Dzi臋ki Bogu twego ojca 鈥 niech ci臋 wspiera 鈥
Dzi臋ki Bogu Wszechmocnemu: niech ci b艂ogos艂awi
B艂ogos艂awie艅stwami niebios z wysoka,
B艂ogos艂awie艅stwami g艂臋biny, ziej膮cej w dole,
B艂ogos艂awie艅stwami piersi [matczynej] i 艂ona!
26 B艂ogos艂awie艅stwa ojca twego
Przewy偶szy艂y b艂ogos艂awie艅stwa odwiecznych wzg贸rz,
Wspania艂o艣膰 staro偶ytnych pag贸rk贸w;
Niech sp艂yn膮 one na g艂ow臋 J贸zefa,
Na czo艂o ksi膮偶臋cia po艣r贸d braci.
27 Beniamin to wilk drapie偶ny:
Rankiem zdobycz po偶era,
Wieczorem rozdziela 艂upy.
28 Ci wszyscy to dwana艣cie szczep贸w izraelskich; a to jest to, co powiedzia艂 do nich ojciec, b艂ogos艂awi膮c ich. I pob艂ogos艂awi艂 ka偶dego z nich osobnym b艂ogos艂awie艅stwem.
艢mier膰 i pogrzeb Jakuba
29 Potem da艂 im polecenie, m贸wi膮c do nich:
鈥 Ja [wnet] przy艂膮cz臋 si臋 do mego ludu. Pochowajcie mnie przy ojcach moich, w pieczarze na polu Chittyty Efrona,30 w pieczarze tej na polu Makpela, blisko Mamre, w ziemi Kanaan. Pieczar臋 t臋 kupi艂 Abaraham razem z polem od Chittyty Efrona na dziedziczn膮 posiad艂o艣膰 przeznaczon膮 na cmentarz. 31 Tam pochowano Abrahama i 偶on臋 jego Sar臋, tam pochowano Izaaka i 偶on臋 jego Rebek臋, a ja pochowa艂em tam Le臋. 32 Pole to i pieczara na nim kupione by艂y od Chittyt贸w.
33 Kiedy Jakub wypowiedzia艂 do ko艅ca to polecenie do syn贸w, opad艂 na pos艂anie i umar艂. I przy艂膮czony zosta艂 do swoich przodk贸w.50 1 J贸zef przypad艂 wtedy do twarzy ojca swego, a p艂acz膮c nad nim ca艂owa艂 go. 2 Potem nakaza艂 J贸zef swoim dworzanom 鈥 lekarzom, a偶eby zabalsamowali jego ojca. I lekarze zabalsamowali Izraela. 3 A zu偶yli na to czterdzie艣ci dni, bo tyle czasu trwa balsamowanie. Potem Egipcjanie op艂akiwali go przez siedemdziesi膮t dni. 4 A kiedy up艂yn臋艂y dni 偶a艂oby, J贸zef zwr贸ci艂 si臋 do domownik贸w faraona z tak膮 pro艣b膮:
鈥 Je偶eli jeste艣cie mi 偶yczliwi, powiedzcie faraonowi, co nast臋puje: 5 鈥濷jciec m贸j pod przysi臋g膮 rozkaza艂 mi: Oto umieram. Masz mnie pochowa膰 w moim grobie, kt贸ry wykopa艂em dla siebie tam, w ziemi Kanaan鈥. Chcia艂bym wi臋c teraz pojecha膰 tam i pochowa膰 ojca swego, a potem wr贸ci膰.
6 Faraon odpowiedzia艂:
鈥 Jed藕 i pochowaj swego ojca, skoro ci臋 zobowi膮za艂 przysi臋g膮.
7 I wyruszy艂 J贸zef, aby pochowa膰 ojca, a z nim razem wyruszyli wszyscy dworzanie faraona, dostojnicy dworscy i wszyscy dostojnicy ziemi egipskiej,8 a tak偶e ca艂a rodzina J贸zefa, jego bracia i [reszta] rodziny ojca. W ziemi Goszen pozosta艂a tylko dziatwa, trzoda i byd艂o.9 Nawet wozy i je藕d藕cy towarzyszyli mu, tak 偶e ca艂a karawana by艂a bardzo wielka.10 Gdy przybyli do Goren ha-Atad, za Jordanem, odprawili tam bardzo uroczysty obrz臋d 偶a艂obny, bo J贸zef sprawi艂 swemu ojcu 偶a艂ob臋 siedmiodniow膮.11 Kanaanici, mieszka艅cy tej krainy, widz膮c 偶a艂ob臋 w Goren ha-Atad, m贸wili: 鈥濫gipcjanie maj膮 wielk膮 偶a艂ob臋!鈥 Dlatego nadano [temu miejscu] imi臋 Abel Micrajim; le偶y ono za Jordanem. 12 Synowie Jakuba uczynili wi臋c z nim tak, jak im nakaza艂. 13 Synowie przenie艣li go do ziemi Kanaan i pochowali w pieczarze na polu Makpela; Abraham kupi艂 to pole blisko Mamre na dziedziczn膮 posiad艂o艣膰 grobow膮 od Chittyty Efrona.Koniec 偶ycia J贸zefa
14 Pochowawszy ojca J贸zef powr贸ci艂 do Egiptu razem ze swymi bra膰mi i tymi wszystkimi, kt贸rzy udali si臋 z nim na pogrzeb jego ojca. 15 Bracia J贸zefa, widz膮c, 偶e ojciec ich umar艂, m贸wili: 鈥濧 gdyby tak J贸zef odni贸s艂 si臋 do nas wrogo i w pe艂ni odp艂aci艂 nam za to wszystko z艂o, kt贸re mu wyrz膮dzili艣my?鈥16 Kazali wi臋c donie艣膰 J贸zefowi:
鈥 Tw贸j ojciec przed 艣mierci膮 poleci艂:17 鈥濼ak macie powiedzie膰 J贸zefowi: Daruj swoim braciom, prosz臋, przewinienie i ich grzech, bo wyrz膮dzili ci z艂o鈥. Teraz wi臋c daruj przewinienie czcicielom Boga twojego ojca!
I zap艂aka艂 J贸zef, kiedy tak przem贸wili do niego. 18 Wtedy bracia jego podeszli i upadli przed nim na twarz, m贸wi膮c:
鈥 Oto艣my twoi s艂udzy!
19 Ale J贸zef rzek艂 do nich:
鈥 Nie l臋kajcie si臋! Czy to ja [zamierzam] zast臋powa膰 Boga? 20 Wy wprawdzie uknuli艣cie z艂o przeciwko mnie, lecz B贸g obr贸ci艂 to na dobro, aby sta艂o si臋 tak, jak si臋 dzisiaj dzieje, aby utrzyma膰 przy 偶yciu wielki nar贸d. 21 Ju偶 si臋 nie l臋kajcie! Wy偶ywi臋 was i wasze dzieci. I tak pociesza艂 ich i przemawia艂 do nich czule.
22 J贸zef mieszka艂 wi臋c w Egipcie razem z rodzin膮 swego ojca. J贸zef do偶y艂 stu dziesi臋ciu lat 23 i widzia艂 trzecie pokolenie potomk贸w Efraima. Kiedy rodzi艂y si臋 dzieci Makira, syna Manassego, wk艂adano je r贸wnie偶 na kolana J贸zefa. 24 Pewnego razu rzek艂 do swych braci:
鈥 Kiedy umr臋 B贸g najtroskliwiej b臋dzie czuwa艂 nad wami. On wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, kt贸ry obieca艂 Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.
25 Po czym J贸zef zaprzysi膮g艂 syn贸w Izraela tymi s艂owy:
鈥 B贸g najtroskliwiej b臋dzie czuwa艂 nad wami, wy jednak偶e zabierzcie st膮d moje ko艣ci!
26 J贸zef umar艂 w wieku stu dziesi臋ciu lat. I zabalsamowano go, i z艂o偶ono w sarkofagu w Egipcie.鈥︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹︹
KOMENTARZ DO KSI臉GI RODZAJU
1,1-2,4a. Ten tekst jest utworem rytmicznym, rodzajem hymnu opiewaj膮cego Stw贸rc臋 艣wiata (zob. Koment. do 2,4a). Analiza jego formy literackiej wykazuje, 偶e powsta艂 on z po艂膮czenia dw贸ch cz臋艣ci, starszej i m艂odszej. Starsza (zapewne tradycja J) opowiada o czynach Boga-Stw贸rcy (stworzy艂 艣wiat, rozdzieli艂 艣wiat艂o i ciemno艣膰, uczyni艂 sklepienie itd.), m艂odsza (tradycja P) ujmuje dzia艂anie Bo偶e pod form膮 stw贸rczego s艂owa: 鈥濱 rzek艂 B贸g, i sta艂o si臋鈥. Ca艂emu rozdzia艂owi Autor-Redaktor nada艂 kszta艂t sze艣ciu zwrotek, aby uwypukli膰 ide臋 tygodnia i szabatu (sze艣膰 dni pracy i si贸dmy odpoczynku). Ta idea stanowi艂a dominant臋 pobo偶no艣ci Izraelit贸w w okresie niewoli i po niewoli babilo艅skiej (VI-V w. przed Chr.). 鈥 B贸g okre艣lony jest w tym tek艣cie rzeczownikiem elohim. Pod wzgl臋dem gramatycznym rzeczownik ten ma form臋 liczby mnogiej; uczeni lubi膮 nazywa膰 j膮 鈥瀕iczb膮 mnog膮 abstrakcji鈥 (B贸g 鈥 鈥濨贸stwo鈥). Ca艂o艣膰 utworu 艣wiadczy o tym, 偶e jego ludzki Autor podziela艂 starowschodnie wyobra偶enia o budowie 艣wiata (por. np. w. 6-7 i 17). Nie te wyobra偶enia jednak, lecz zwi膮zana z nimi my艣l teologiczna stanowi istotn膮 tre艣膰 rozdzia艂u: jest jeden Stw贸rca 艣wiata i cz艂owieka 鈥 wszechmocny B贸g.
1. Wiersz pierwszy jest wst臋pem, a zarazem jakby streszczeniem ca艂ego opowiadania o stworzeniu; pochodzi on zapewne z tradycji J. Wyra偶a my艣l wynikaj膮c膮 z ca艂ego opowiadania, 偶e B贸g istnia艂 ju偶 przed powstaniem wszech艣wiata (tj. nieba i ziemi), kt贸ry Jemu zawdzi臋cza swe istnienie. Brak wzmianki o tworzywie, z kt贸rego B贸g ukszta艂towa艂 艣wiat, ka偶e czasownik bara t艂umaczy膰 przez 鈥瀞tworzy艂鈥, tzn. z nico艣ci powo艂a艂 do istnienia. Najwyra藕niejszy tekst o stworzeniu 艣wiata z nico艣ci zawiera Druga Ksi臋ga Machabejska (7,28).
2. Autor wyobra偶a sobie ziemi臋 w stanie zupe艂nego chaosu. Wszechmocny B贸g, kt贸rego tw贸rcza wola (obrazowo: tchnienie) czuwa nad ni膮, b臋dzie wi臋c kolejno porz膮dkowa艂 wszystko: ograniczy ciemno艣ci, ujarzmi nie okie艂zan膮 g艂臋bi臋 w贸d (hebr. tehom, akk. tiamtu). Mamy tu zapewne 艣lady opowiada艅 starowschodnich o pocz膮tkowych walkach z potworami, zamieszkuj膮cymi niedost臋pne przepa艣cie. 鈥 B贸g stwarza z wielk膮 艂atwo艣ci膮, bo tylko s艂owem, co dla Semity znaczy tyle, co my艣l膮 (por. Ps 13,1; zob. te偶 Ps 33,9).
3-5. Pierwsze rozgraniczenie: 艣wiat艂o i ciemno艣膰, dzie艅 i noc. Dopiero teraz mo偶na m贸wi膰 o 鈥瀌niu鈥 jako okresie czasu pracy cz艂owieka; Autor pos艂uguje si臋 nim, aby lepiej uzmys艂owi膰 dzia艂alno艣膰 Bo偶膮. 鈥 艢wiat艂o, o kt贸rym tu mowa, jest r贸偶ne od s艂onecznego z wiersza 16. Wed艂ug przekona艅 staro偶ytnych ludzi Wschodu jasno艣膰 dzienna, czyli 艣wiat艂o dzienne, by艂a niezale偶na od s艂o艅ca.
6-8. Drugie rozgraniczenie: wody nieba i wody na ziemi, przedzielone firmamentem jako sta艂ym sklepieniem, zbudowanym z trwa艂ego materia艂u, jakby z miedzianej p艂yty (zob. Jb 26,7-12; Ps 104,3; Prz 8,27n). Podobne wyobra偶enia o budowie 艣wiata, zdobyte drog膮 z艂udze艅 wzrokowych, spotykamy r贸wnie偶 u Babilo艅czyk贸w.
9-13. Trzecie rozgraniczenie: suchy l膮d i wody na wyznaczonym obszarze. 鈥 Ro艣liny pierwsze z rzeczy stworzonych ozdabiaj膮 艣wiat. Ich podzia艂 na r贸偶ne gatunki uzale偶nia Autor popularnie od sposobu, w jaki wydaj膮 nasiona.
14-19. Czwarty dzie艅: stworzenie cia艂 鈥炁泈iat艂odajnych鈥 (meorot) r贸偶ni膮cych si臋 wielko艣ci膮 mi臋dzy sob膮. Poniewa偶 艣wiat艂o i ciemno艣膰, stworzone w pierwszym dniu, oddzielaj膮 ju偶 wystarczaj膮co dzie艅 od nocy, zatem g艂贸wna funkcja s艂o艅ca i ksi臋偶y ca polega na tym, 偶e s艂u偶膮 jako znaki orientacyjne na niebie (w. 14). Takie uj臋cie ich funkcji wskazuje na bliskie z偶ycie si臋 ludzi staro偶ytno艣ci z tym naturalnym 鈥瀦egarem niebieskim鈥.
20-23. Pi膮ty dzie艅: stworzenie zwierz膮t wodnych i ptactwa w przestworzach. Przez potwory morskie (tanninim) rozumie Biblia np. wieloryba (Ps 148,7), w臋偶a morskiego (Wj 7,9; Ps 91,13) lub krokodyla (Iz 51,9; Ps 74,13). 鈥 B艂ogos艂awie艅stwo udzielone przez Boga tym stworzeniom odnosi si臋 zapewne do si艂y rozrodczej, jak膮 zosta艂y obdarzone; ta tajemnicza moc zawsze by艂a u lud贸w staro偶ytno艣ci przedmiotem szczeg贸lnego podziwu i czci.
24-25. Sz贸sty dzie艅 rozpoczyna si臋 powo艂aniem do bytu zwierz膮t. Dziel膮 si臋 one na trzy grupy: byd艂o, p艂azy i zwierz臋ta dzikie. Rozkaz rzucony ziemi, aby wyda艂a z siebie te zwierz臋ta, ma na celu uwypuklenie my艣li, 偶e B贸g nie musi bezpo艣rednio stwarza膰; jest to jak gdyby przeczucie idei ewolucji w przyrodzie.
26-28. Cz艂owiek jest ostatni膮 istot膮 stworzon膮 przez Boga. Tkwi w tym idea prymatu cz艂owieka w艣r贸d innych stworze艅. B贸g niejako rozwa偶a, zastanawia si臋 nad powo艂aniem cz艂owieka do bytu, jakby m贸wi艂 do kogo艣 (do swego 鈥瀌woru鈥 niebieskiego? Por. 1 Krl 22,19; Job 1,6; Iz 6,1-3): uczy艅my, chciejmy uczyni膰鈥 I B贸g sam przyst臋puje do tego dzie艂a. 鈥 Rzeczownik adam (= cz艂owiek) jest tutaj u偶yty w znaczeniu zbiorowym: ludzie. Wskazuje na to brak rodzajnika oraz liczba mnoga czasownika jirdu 鈥 niech panuj膮. Autor m贸wi wi臋c o stworzeniu rodzaju ludzkiego, kt贸rego pocz膮tkiem b臋dzie para ludzka, m臋偶czyzna i kobieta. Podobie艅stwo ludzi do Pana Boga ma im umo偶liwi膰 鈥 wed艂ug brzmienia tekstu 鈥 panowanie nad innymi stworzeniami. Poniewa偶 do wykonywania w艂adzy nad przyrod膮 potrzebuje cz艂owiek przede wszystkim dyspozycji psychicznych (rozum, wola), bo same fizyczne tu nie wystarcz膮, wi臋c przez ich posiadanie najbardziej upodabnia si臋 do swego Stw贸rcy, kt贸ry w艂ada ca艂ym stworzeniem. Rozum i wol臋 uwa偶amy za g艂贸wne w艂adze duszy ludzkiej. Tak wi臋c dalsze wnioski filozoficzne wyprowadzone z wierszy 26-28 pozwalaj膮 stwierdzi膰, 偶e dusza ludzka jest w艂a艣ciw膮 zasad膮 podobie艅stwa cz艂owieka do jego Stw贸rcy. Najlepszy mo偶e komentarz biblijny do tekstu w. 26-28 da艂a Ksi臋ga M膮dro艣ci, w kt贸rej czytamy: 鈥濼y m膮dro艣ci膮 uzbroi艂e艣 cz艂owieka, aby panowa艂 nad istotami stworzonymi przez Ciebie鈥 (9,2). Por. tak偶e Syr 17,3-4.7, a przede wszystkim Ez 28,12 (tutaj Prorok m贸wi o doskona艂ej pi臋kno艣ci cz艂owieka). 鈥 Nie jest te偶 wykluczone, 偶e ide臋 podobie艅stwa cz艂owieka do Boga wyra偶a tutaj Autor, pos艂uguj膮c si臋 egipskim s艂ownictwem. Faraon, w艂adca nad ca艂ym Egiptem, by艂 鈥瀘dbiciem bog贸w鈥; w tym sensie cz艂owiek jest kr贸lem na ziemi, przez sw膮 w艂adz臋 podobnym do Boga, Kr贸la wszech艣wiata. 鈥 Szczeg贸lne b艂ogos艂awie艅stwo Bo偶e odnosi si臋 do rozrodczo艣ci (por. te偶 w. 22), a przy tym r贸wnie偶 do ujarzmiania, deptania ziemi (kabasz), tzn. podporz膮dkowania jej cz艂owiekowi. W s艂owach tych zawiera si臋 wi臋c wyra藕ny rozkaz, a zarazem i zach臋ta, pochwa艂a rozwoju kultury i cywilizacji na 艣wiecie.
29-30. Por贸wnanie tych wierszy z Rdz 9,3n nasuwa przypuszczenie, 偶e cz艂owiek karmi艂 si臋 pocz膮tkowo tylko ro艣linami. By膰 mo偶e jednak, 偶e w Izraelu w kr臋gu dw贸ch tradycji (E i P) istnia艂y dwa odmienne przekonania w tej sprawie; jedno z nich zdaje si臋 podziela膰 Autor Rdz 1,29-30, drugie Autor Rdz 9,3n. Pierwszy tak偶e dzikim zwierz臋tom ka偶e si臋 偶ywi膰 pokarmem ro艣linnym! Zapewne obrazuje to pierwotn膮 harmoni臋, jaka wed艂ug my艣li Autora istnia艂a po stworzeniu 艣wiata mi臋dzy wszelkimi istotami.
31. Zadowolenie Boga z dokonanego dzie艂a, z jego bytowej doskona艂o艣ci, odnosi si臋 tutaj albo wy艂膮cznie do ludzi, albo te偶 og贸lnie do wszystkich stworze艅 powo艂anych do istnienia w sze艣ciu 鈥瀌niach鈥.
2,1-3. 鈥濷dpoczynek鈥 Bo偶y stanowi w艂a艣ciwie zako艅czenie akcji tw贸rczej. Ten antropopatyzm (tj. przenoszenie na Boga my艣li, stan贸w i uczu膰 cz艂owieka) podkre艣la my艣l, 偶e tydzie艅 鈥 sze艣膰 dni pracy i jeden dzie艅 odpoczynku 鈥 jest wyrazem woli Bo偶ej. Sam B贸g b艂ogos艂awi艂 si贸dmy dzie艅 i uczyni艂 go dniem b艂ogos艂awie艅stwa dla cz艂owieka, 鈥瀠czyni艂 艣wi臋tym鈥 鈥 a wi臋c od艂膮czy艂, oddzieli艂, wyr贸偶ni艂 (qadasz) spo艣r贸d innych dni tygodnia.
4a. Wiersz ten czyni wra偶enie niezbyt zr臋cznego po艂膮czenia tre艣ci poprzedzaj膮cej z nast臋puj膮c膮, je艣li nie jest tylko podsumowaniem ca艂ego hexa毛meronu. 鈥 Rzeczownik toldot (dzieje stworzenia) pochodzi od pnia jalad = rodzi膰. Zawiera si臋 wi臋c w tym g艂臋boka my艣l teologiczna: niebo i ziemia zosta艂y 鈥瀦rodzone鈥 przez Boga, pochodz膮 z Jego ojcowskiego uczucia, z Jego mi艂o艣ci.
Dzie艂o sze艣ciu dni (gr. hexa毛meron) jest napisane j臋zykiem poetyckim. Przy g艂o艣nym czytaniu odczuwa si臋 鈥 nawet w przek艂adzie 鈥 rytmik臋 pierwotnego tekstu. Jest to hymn na cze艣膰 Boga-Stw贸rcy, podkre艣laj膮cy Jego wszechmoc i nieograniczone panowanie nad ca艂ym wszech艣wiatem, okazane przez sam akt stworzenia. Ta prawda wed艂ug intencji Autora mia艂a by膰 dla Izraelit贸w jakby podstaw膮 ich religijno艣ci: mia艂a ich natchn膮膰 najg艂臋bsz膮 czci膮 dla wszechpot臋gi Boga, tak偶e i dla Jego Woli, wyra偶onej s艂owem Jego przykaza艅. 鈥 Dni 鈥瀙racy鈥 Boga i dzie艅 鈥瀘dpoczynku鈥 uj膮艂 Autor 鈥 licentia poetica! 鈥 w ramy tygodnia. Chybione zatem by艂yby jakiekolwiek pr贸by uzgadniania tzw. 鈥瀌ni鈥 stworzenia z okresami geologicznymi. Autor, pos艂uguj膮c si臋 swoj膮 sztuczn膮 konstrukcj膮 literack膮 (dwie trzy dni贸wki, osiem gigantycznych dzie艂 zamkni臋tych w sze艣ciu dniach), daje jedynie religijne pouczenie: o niezwyk艂ej m膮dro艣ci Boga stwarzaj膮cego i porz膮dkuj膮cego 艣wiat, o pochodzeniu wszystkiego od Boga, a tak偶e i o obowi膮zku przestrzegania przez cz艂owieka si贸dmego dnia jako dnia odpoczynku (hebrajski szabat). Niezwyk艂膮 trosk臋 o skrupulatne przestrzeganie szabatu obserwujemy u 呕yd贸w g艂贸wnie po niewoli babilo艅skiej, w okresie Ezdrasza i Nehemiasza (V w.). Zapewne wi臋c w tym okresie, w kr臋gu tw贸rc贸w tradycji P, powsta艂 tekst hexa毛meronu. 鈥 Istnieje pewne podobie艅stwo pomi臋dzy biblijnym hexa毛meronem a kosmogoniami pozabiblijnymi (sumeryjskimi, babilo艅skimi czy egipskimi). Wynika st膮d, 偶e nie tylko Izraelici, ale i inne ludy staro偶ytne stawia艂y sobie wa偶kie pytania, dotycz膮ce pocz膮tk贸w 艣wiata i pochodzenia cz艂owieka. Odpowied藕 zasadnicz膮 da艂y tak膮 sam膮: B贸stwo stworzy艂o 鈥 ukszta艂towa艂o 艣wiat i ludzi. W Biblii jednak ma ono posta膰 jedynego, niezale偶nego w swej pot臋dze Pana wszechrzeczy (monoteizm), kt贸ry stwarza sw膮 wol膮, podczas gdy w kosmogoniach innych narod贸w wiele jest b贸stw (politeizm), cz臋sto podst臋pnie zwalczaj膮cych si臋 nawzajem. B贸stwa te na domiar wszystkiego pochodz膮 od siebie na drodze rodzenia, tak 偶e trzeba tu raczej m贸wi膰 nie o kosmogonii, lecz o teogonii, czyli o powstawaniu bog贸w (zob. np. pocz膮tek eposu babil. Enuma elisz).
4b-25. Staro偶ytne opowiadanie, jakby katecheza pierwotna. J臋zyk, styl, uk艂ad i obfito艣膰 obrazowych antropomorfizm贸w (przenoszenie na Boga postaci cz艂owieka: ogrodnika, garncarza, chirurga nawet!) odr贸偶nia wyra藕nie to opowiadanie od poprzedniego. Rozdzia艂 drugi zaliczamy zatem zwykle do tradycji jahwistycznej (J), spisanej oko艂o roku 1000 przed Chr., najsilniej ze wszystkich tradycji bazuj膮cej na przekazach Moj偶esza (偶yj膮cego zapewne w XIII w.). 鈥 Zastanawia jednak fakt, 偶e w tym tek艣cie B贸g stwarza cz艂owieka na bezwodnej pustyni, potem przenosi go do 偶yznego ogrodu (Eden), daje zakaz, kt贸ry cz艂owiek ostatecznie przekracza, za co zostaje wyp臋dzony z Edenu (3,23-24). Czy偶by艣my mieli tutaj do czynienia z jakim艣 鈥瀖odelem鈥, obrazem wzi臋tym z dziej贸w Izraela: jego pobyt na pustyni (Synaj), wej艣cie do 偶yznej Ziemi Obiecanej 鈥 a potem przekraczanie Przykaza艅 i utrata dobrobytu (czasy S臋dzi贸w)? Gdyby to przypuszczenie by艂o pewne, u艂atwi艂oby ono zrozumienie tak obrazowego, a wi臋c pomocniczego charakteru szczeg贸艂贸w zawartych w opowiadaniu o raju. W takiej supozycji rozdzia艂 drugi mo偶e trzeba by uzna膰 za dzie艂o p贸藕niejsze, za opowiadanie m膮dro艣ciowe?
4b. Autor okre艣la Boga dwoma imionami r贸wnocze艣nie: Jahwe-Elohim. Prawdopodobnie pocz膮tkowo by艂o tu tylko jedno imi臋 鈥 Jahwe (= On istnieje, tzn. 偶yje i dzia艂a). Do niego do艂膮czono drugie (Elohim) wtedy, gdy rozdzia艂 pierwszy 鈥 napisany p贸藕niej 鈥 wysuni臋to na czo艂o Ksi臋gi. Dodanie drugiego imienia mia艂o podkre艣li膰, 偶e B贸g (Elohim) z pierwszego rozdzia艂u jest identyczny z Jahwe z rozdzia艂u drugiego. Imi臋 Jahwe objawi艂 B贸g Moj偶eszowi na Synaju (Wj 3,14).
7. Obraz antropomorficzny, ilustruj膮cy dwojak膮 natur臋 cz艂owieka 鈥 materialn膮 i duchow膮. B贸g tworzy, lepi (jacar) cia艂o z roli (adama = ziemia, rola; adam = cz艂owiek-rolnik) oraz udziela mu przez swoje tchnienie o偶ywiaj膮cego ducha. W ten spos贸b u偶ycza mu niejako czego艣 z siebie samego (podobie艅stwa, por. Rdz 1,26), wyr贸偶niaj膮c go tym samym od innych stworze艅, przede wszystkim od zwierz膮t. O materialno艣ci, a st膮d i o 艣miertelno艣ci cia艂a ludzkiego wiedzia艂y oczywi艣cie i inne ludy staro偶ytno艣ci. W艂a艣nie dlatego wyobra偶a艂y sobie powstanie cz艂owieka jako ulepienie go przez b贸stwo z gliny (np. w eposie Enuma elisz b贸g Marduk 艂膮czy glin臋 z krwi膮 boga Kingu; w Gilgamesz bogini Aruru; na 艣cianie za艣 egipskiej 艣wi膮tyni w Luksor b贸g Chnum przy kole garncarskim). 鈥 Istotna tre艣膰 tekstu wiersza 7 to podkre艣lenie materialnoduchowej natury cz艂owieka; obraz 鈥瀕epienia鈥 i 鈥瀢dmuchiwania鈥 stanowi tylko pomocnicz膮 form臋 literack膮 do wyra偶enia tej tre艣ci. Nie wolno z tych obraz贸w wnioskowa膰, 偶e wiemy, w jaki spos贸b zosta艂 cz艂owiek stworzony. Badanie tego 鈥瀓ak鈥 jest poza zainteresowaniem Biblii; pozostanie ono na zawsze domen膮 nauk szczeg贸艂owych: antropologii, paleontologii, embriologii czy morfologii por贸wnawczej. Jak wiadomo, nauki te na razie nie osi膮gn臋艂y pewno艣ci w tym wzgl臋dzie. Ko艣ci贸艂 czeka wi臋c spokojnie na ich dalsze badania, licz膮c si臋 z mo偶liwo艣ci膮 pochodzenia cia艂a pierwszego cz艂owieka 鈥瀦 ju偶 istniej膮cej i o偶ywionej materii鈥 (encykl. Humani Generis z r. 1950). 鈥 Tekst wiersza 7 m贸wi dos艂ownie o 鈥瀋z艂owieku鈥 (adam), nie za艣 o m臋偶czy藕nie. Kiedy p贸藕niej B贸g b臋dzie wyp臋dza艂 z raju winowajc贸w, tekst powie r贸wnie偶 o wyp臋dzeniu 鈥瀋z艂owieka鈥 (adam: 3,23-24). Na tej podstawie wolno postawi膰 hipotez臋, 偶e w rozdziale 2 i 3 pocz膮tkowo by艂a mowa jedynie o stworzeniu (a potem ukaraniu) ludzi, cz艂owieka (adam = l. poj. wzi臋ta w znaczeniu liczby mn.).
Wzmianka o kobiecie czyni wra偶enie p贸藕niejszego dodatku, przez kt贸ry chciano uwypukli膰 tak偶e i problem p艂ci. (Mo偶e w艂a艣nie ta zmiana brzmienia tekstu wp艂yn臋艂a troch臋 na jego zaciemnienie, sugeruj膮c m.in., 偶e pierwszy grzech dotyczy艂 dziedziny seksualnej).8. Nazwa krainy Eden pozostaje mo偶e w zwi膮zku z sumerskim rzeczownikiem edinu (= r贸wnina, pole). 艢w. Hieronim id膮c za Septuagint膮 wzi膮艂 rzeczownik eden nie za imi臋 w艂asne krainy, lecz za przydawk臋 rzeczownikow膮 do gan (gr. paradeisos), pochodz膮c膮 od czasownika adan (= by膰 mi艂ym, przyjemnym). St膮d pochodzi w jego przek艂adzie paradisus voluptatis = ogr贸d (lub: raj) rozkoszy.
9. Specjalna wzmianka o dw贸ch drzewach jest uzasadniona ze wzgl臋du na ich przysz艂e znaczenie. Symboliczne nazwy tych drzew (drzewo daj膮ce 偶ycie, drzewo daj膮ce poznanie tego, co dobre i z艂e) potwierdzaj膮 hipotez臋, 偶e drzewa te s膮 tylko alegorycznym obrazem: jedno 鈥 t臋sknoty za 偶yciem wiecznym, a drugie za艣 鈥 wiedzy o istnieniu prawa moralnego, odczuwanego w g艂osie sumienia (lub: nieograniczonej wiedzy).
10-14. Bardzo prawdopodobne, 偶e wiersze te s膮 p贸藕niejszym dodatkiem, czyli tzw. glos膮. W ka偶dym razie podkre艣laj膮 one stan szcz臋艣liwo艣ci pierwszych rodzic贸w mieszkaj膮cych w kraju obficie zaopatrzonym w wod臋. 鈥 Dzi艣 nie da si臋 ju偶 bli偶ej okre艣li膰 rzeki Piszon i Gichon, kt贸rych imiona etymologiczne oznaczaj膮: skaka膰, wytryska膰. Dwie dalsze rzeki wskazuj膮 na Mezopotami臋. Chiddekel (akk. Idiklat) to rzeka Tygrys, Perat za艣 Eufrat. 鈥 bdellium, rodzaj szlachetnej 偶ywicy o silnym, aromatycznym zapachu: szoham, prawdopodobnie kamie艅 onyksowy. 鈥 Pr贸by umiejscowienia raju s膮 bezprzedmiotowe, jak wynika to z por贸wnania naszego tekstu z Rdz 13,10, Mdr 24,23-25 i Ez 28,11-19.
15. Ju偶 wi臋c pierwsi ludzie s膮 obj臋ci obowi膮zkiem pracy, jakkolwiek niezbyt trudnej, gdy偶 ich siedzib膮 jest urodzajna oaza. Raj zatem nie by艂 鈥瀗ie pr贸偶nuj膮cym pr贸偶nowaniem鈥.
16-17. Stw贸rca postanawia przyj膮膰 od ludzi ofiar臋; poucza o tym nakaz zrezygnowania z owoc贸w jednego drzewa. B贸g traktuje wi臋c ludzi bardzo powa偶nie, jako doros艂ych i w pe艂ni odpowiedzialnych za swe czyny. Przekroczenie zakazu sprowadzi na ludzi 艣mier膰. Tekst nie m贸wi o nag艂ej 艣mierci; chodzi zatem o konieczno艣膰 鈥瀠mierania鈥 w wypadku niepos艂usze艅stwa. 鈥 Czy jednak chodzi na pewno o 艣mier膰 fizyczn膮? Tekst 3,19 pozwala przypuszcza膰, 偶e 艣mier膰 fizyczna wynika z samej niedoskona艂o艣ci natury cz艂owieka (cia艂o 鈥 proch!); mo偶e zatem w. 2,17 m贸wi o innej 艣mierci, duchowej, kt贸r膮 spowoduje ci臋偶ki grzech niepos艂usze艅stwa? Ten trudny problem nie jest jeszcze naukowo rozpracowany i czeka na dalsze badania.
18-20. Zwierz臋ta podlegaj膮 cz艂owiekowi, kt贸remu maj膮 by膰 pomoc膮. 呕adne zwierz臋 nie jest jednak 鈥瀘dpowiedni膮 pomoc膮鈥, nie jest towarzyszem godnym cz艂owieka. W艂a艣nie symboliczna 鈥瀌efilada鈥 zwierz膮t (w. 19) jest wybornym pomys艂em literackofilozoficznym, podkre艣laj膮cym ogromn膮 r贸偶nic臋 dziel膮c膮 zwierz臋 od cz艂owieka. W ten spos贸b Autor przygotowuje zarazem wa偶ne dla staro偶ytynych pouczenie (zawarte w nast臋pnych wierszach) o tym, 偶e kobieta ma t臋 sam膮 natur臋, co m臋偶czyzna.
21-23. Tekst paralelny do w. 18-20. Tam cz艂owiek nadawa艂 imiona zwierz臋tom, tutaj kobiecie. Tam stwierdzi艂 jednak brak istnienia kogo艣 odpowiedniego dla siebie, tutaj natomiast odczuwa co艣 przeciwnego. Wyra偶a to uroczy艣cie: ko艣膰 z ko艣ci moich i cia艂o z cia艂a mojego! Ten zwrot jest semickim przys艂owiem, oznaczaj膮cym przede wszystkim przynale偶no艣膰 do tej samej rodziny lub plemienia (por. Iz 58,7; Rdz 29,14; 37,27; Sdz 9,2; 2 Sm 5,1); podkre艣la to dobitnie siln膮 jedno艣膰 organiczn膮, jak膮 by艂a rodzina w cywilizacji semickiej. Antropomorficzny obraz wyj臋tego 偶ebra uwypukla zapewne jednorodno艣膰 gatunkow膮 cia艂a m臋偶czyzny i kobiety, r贸wno艣膰 ich natury, ludowa za艣 (nie naukowa!) etymologia s艂owa 鈥瀔obieta鈥 (iszsza 鈥 od isz = m膮偶) podobnie wyra偶a r贸wno艣膰, r贸wnowarto艣膰 obojga os贸b. Wiersze 21-23 s艂usznie mog膮 zatem uchodzi膰 za pierwszy literacki przejaw idei r贸wno艣ci p艂ci.
24. S艂owo 鈥瀌latego鈥 dowodzi, 偶e ca艂y wiersz jest niejako wnioskiem wysnutym z opowiadania o stworzeniu kobiety. Autor akcentuje prawo natury, owo 鈥瀘puszczenie鈥 rodzic贸w dla 偶ony, dla za艂o偶enia nowej rodziny. Wyra偶enie 鈥瀓edno cia艂o鈥 okre艣la fizyczn膮 i duchow膮 jedno艣膰 ma艂偶onk贸w, moment za艂o偶enia rodziny (rzeczownik 鈥瀋ia艂o鈥 jest w Pi艣mie 艣w. cz臋sto u偶ywany przeno艣nie na oznaczenie cz艂owieka). Opowiadanie o utworzeniu kobiety z 偶ebra m臋偶czyzny jest zatem etiologi膮 ludow膮, kt贸ra ma wyja艣ni膰, dlaczego w ma艂偶e艅stwie m臋偶czyzna i kobieta d膮偶膮 do tego, by sta膰 si臋 鈥瀓ednym cia艂em鈥: a to dlatego w艂a艣nie, 偶e pierwotnie byli jednym cia艂em. Ta jedno艣膰 nie dopuszcza oczywi艣cie zar贸wno wielo偶e艅stwa, jak i rozerwalno艣ci ma艂偶e艅stwa. Dlatego w艂a艣nie Chrystus, og艂aszaj膮c wyra藕nie zakaz rozwod贸w, powo艂uje si臋 na ten wiersz 24 (Mt 19,4-6).
3,1. 鈥濿膮偶鈥 nie jest zwyk艂ym zwierz臋ciem; jest to pseudonim bardzo zr臋cznej istoty, wrogiej 鈥 jak to wynika z dalszych wierszy 鈥 zar贸wno cz艂owiekowi, jak i Bogu. Jednak dopiero najm艂odsza Ksi臋ga ST, Ksi臋ga M膮dro艣ci, identyfikuje w臋偶a z raju z szatanem (2,24); to samo potwierdza Nowy Testament (J 8,44; 1 J 3,8; Obj 12,9; 20,2). 鈥 W膮偶 鈥 symbol pot臋gi (dobrej lub z艂ej: por. asyryjskie s艂upy graniczne, mitr臋 faraona, w臋偶a miedzianego Lb 21,9), wci膮ga niewiast臋, wra偶liw膮 i mniej od m臋偶czyzny krytyczn膮, w niebezpieczn膮 dyskusj臋 nad zakazem Bo偶ym. Nie jest to oczywi艣cie nic innego, jak udramatyzowana przez Autora walka my艣li, wspania艂e odmalowanie narastaj膮cej pokusy (szata艅skiej) i zwyci臋stwa jej w duszy kobiety.
3. nie wolno wam go dotyka膰 鈥 Kobieta przesadnie zaostrza zakaz (por. 2,17).
4. Przebieg艂y w膮偶 nie zach臋ca kobiety wprost do przekroczenia zakazu, lecz podwa偶a w jej sercu zaufanie do prawdom贸wno艣ci (czy szczero艣ci) Bo偶ej. Os艂abia przez to jej l臋k przed kar膮.
6. Trucizna sugestii szata艅skiej dzia艂a. Niewiasta innymi oczyma patrzy teraz na zakazany owoc: rodzi si臋 w niej po偶膮dliwo艣膰, przyt艂umiaj膮ca jasne rozeznanie rozumu. Ta po偶膮dliwo艣膰 sk艂ania do czynu. Cz艂owiek okazuje niepos艂usze艅stwo swemu Stw贸rcy.
7. Subtelna ironia! Nie na 艣wiat wy偶szej wiedzy, lecz na 艣wiadomo艣膰 w艂asnej winy i s艂abo艣ci otworzy艂y si臋 teraz oczy obojga winowajc贸w. W hebrajskim oryginale wyst臋puje znamienna gra s艂贸w: arum = chytry (m膮dry), erom = nagi.
8. Raj przedstawia Autor jako oaz臋, w kt贸rej pierwszy cz艂owiek p臋dzi艂 pogodne 偶ycie w za偶y艂ym obcowaniu z Bogiem. Jest to pi臋kny obraz przyja藕ni z Bogiem, jak膮 rodzi 艁aska u艣wi臋caj膮ca. Jej brak budzi g艂os nieczystego sumienia, usymbolizowany pr贸b膮 ukrycia si臋 przed Jahwe.
9-13. B贸g prowadzi 鈥瀙rzes艂uchanie鈥. Winowajcy przyznaj膮 si臋 do winy, lecz pr贸buj膮 zrzuci膰 z siebie odpowiedzialno艣膰: m臋偶czyzna na kobiet臋, ta z kolei na tajemniczego w臋偶a.
14. W膮偶 zostaje natychmiast przekl臋ty, bowiem jego wina nie ulega w膮tpliwo艣ci, a jego istota zostaje tym samym oceniona jako ca艂kowicie z艂a i przewrotna. Przekle艅stwo spada zatem nie na w臋偶a, lecz na kusiciela i jego demoniczn膮 si艂臋, usymbolizowan膮 obrazem tego gada. Czo艂ganie si臋 na brzuchu i lizanie prochu by艂o na Wschodzie wyrazem g艂臋bokiego upokorzenia i pogardy.
15. Wrogo艣膰 oszukanej kobiety wobec w臋偶a-szatana trwa膰 b臋dzie nadal u jej potomstwa. B臋dzie to nawet co艣 wi臋cej: otwarta, jawna walka na 艣mier膰 i 偶ycie, odpowiadaj膮ca starowschodniej zem艣cie rodowej. Przegra j膮 w膮偶, kt贸ry potrafi zadawa膰 tylko mniej gro藕ne ciosy, rani膮c pi臋t臋. Zwyci臋zc膮 ma by膰 potomstwo kobiety (hebr. zaimek hu = ono 鈥 odnosi si臋 do rzeczownika zera = potomstwo), czyli ca艂y przysz艂y rodzaj ludzki. W艂a艣ciwym pogromc膮 w臋偶a-szatana b臋dzie Mesjasz, tote偶 鈥 cho膰 tekst hebrajski nie wyodr臋bnia go wyra藕nie spo艣r贸d innych jednostek zbiorowo艣ci ludzkiej 鈥 zapowied藕 wiersza 15 trzeba uzna膰 za pierwsze, jeszcze bardzo og贸lnikowo uj臋te proroctwo mesja艅skie. S艂uszne jest nazywanie go Protoewangeli膮, czyli 鈥瀙ierwsz膮 radosn膮 wie艣ci膮鈥 o Mesjaszu. 鈥 Ci膮gle jeszcze dyskutowany jest problem, w jakim stopniu w Rdz 3,15 mo偶na wyczyta膰 my艣l o Matce Mesjasza. Kontekst wyklucza na pewno sens dos艂owny, gdy偶 kobiet膮 (ha-iszsza) z wiersza 15 jest Ewa, o kt贸rej mowa w kontek艣cie (w. 13 i 16). Pozostaje jednak mo偶liwo艣膰 sensu typicznego: Ewa typem Maryi. (Doda膰 nale偶y, i偶 tzw. sens g艂臋bszy albo pe艂niejszy nie zdoby艂 sobie jeszcze powszechnego uznania w艣r贸d teolog贸w, a to z powodu niebezpiecze艅stwa wieloznaczno艣ci tekst贸w Pisma 艣w.). Wprawdzie na poparcie tego uj臋cia typicznego nie ma wyra藕nego wyja艣niaj膮cego tekstu dodatkowego w Pi艣mie 艣w. (zdaniem niekt贸rych teolog贸w jednak tekst Ewangelii 艣w. Jana 19,26 sprzyja t艂umaczeniu typicznemu), nie brak natomiast wypowiedzi Ojc贸w Ko艣cio艂a i teolog贸w wszystkich czas贸w. Ponadto wypowiedzi papie偶y ka偶膮 w Rdz 3,15 widzie膰 co艣 wi臋cej ni偶 tylko swobodne zastosowanie tego wiersza do Maryi; dowodz膮c bowiem Jej przywilej贸w, papie偶e powo艂uj膮 si臋 na ten tekst biblijny. Bior膮c wi臋c pod uwag臋 艣cis艂膮 艂膮czno艣膰 Maryi z Chrystusem 鈥 zatem i z Jego walk膮 z mocami szatana, zarysowan膮 ju偶 w Protoewangelii, dobitnie te偶 uwypuklon膮 w Tradycji i w wypowiedziach papie偶y 鈥 mo偶na tekst Rdz 3,15 okre艣li膰 jako proroctwo mesja艅sko-maryjne.
16-19. Wyrok na pierwszych ludzi. Cierpienia i trudy ludzkiego 偶ycia s膮 wed艂ug Autora kar膮 i skutkiem grzechu pierwszych rodzic贸w, czyli grzechu pierworodnego. Z kar dotykaj膮cych kobiet臋 wymienia tekst niedomagania zwi膮zane z ci膮偶膮 i b贸le przy porodzie, kt贸re sta艂y si臋 ju偶 przys艂owiowe (por. Rdz 35,16n; Iz 13,8; 21,3; Mich 4,9n), a tak偶e zupe艂n膮 zale偶no艣膰 od m臋偶a. Ot贸偶 takie uj臋cie jest niezwykle symptomatyczne! Przecie偶 nie wszystkie kobiety wychodz膮 za m膮偶 i nie wszystkie zostaj膮 matkami. Te niezam臋偶ne nie by艂y zatem w og贸le obj臋te 偶adn膮 kar膮, gdyby przyj膮膰, 偶e tylko te wymienione przez Autora kary spad艂y po grzechu na rodzaj niewie艣ci. Jaki wi臋c wniosek nale偶y wysnu膰 z powy偶szego spostrze偶enia? Taki, 偶e Autor wymienia jedynie przyk艂adowo te cierpienia, kt贸re s膮 najbardziej dostrzegalne, a st膮d i charakterystyczne dla 偶ycia kobiety. Ale nie s膮 one najbardziej istotne: 藕r贸d艂em bowiem, z kt贸rego pochodz膮, jest odczuwanie cierpie艅 i konieczno艣膰 umierania. Ta konieczno艣膰, obejmuj膮ca wszystkie kobiety bez wyj膮tku, zapanowa艂a teraz zamiast wolno艣ci od 艣mierci (zob. Rz 5,12). O nieub艂aganej 艣mierci przypomina jednak B贸g 鈥 w uj臋ciu Autora 鈥 nie kobiecie, lecz m臋偶czy藕nie (w TM wyst臋puje rzeczownik adam = cz艂owiek, kt贸ry jednak w obecnym kontek艣cie trzeba t艂umaczy膰 jako m臋偶czyzna). On jest bowiem g艂ow膮 zwi膮zku ma艂偶e艅skiego, a st膮d przede wszystkim on odpowiada za tragiczne pogorszenie si臋 warunk贸w 偶ycia. On tak偶e najdotkliwiej odczuje ci臋偶ar pracy zawodowej. Tekst przyk艂adowo wymienia prac臋 rolnika, w klimacie Palestyny zawsze po艂膮czon膮 z 鈥瀙otem czo艂a鈥.
20. Ten wiersz znacznie lepiej 艂膮czy si臋 z kontekstem po w. 3,16. 鈥 M臋偶czyzna ponownie nadaje imi臋 swej 偶onie; tym razem okre艣la j膮 jako 鈥瀌awczyni臋 偶ycia鈥. Chawwa (艂ac. Heva, pol. Ewa) pochodzi od chawa = 偶y膰.
21. B贸g wprowadza cz艂owieka na drog臋 wynalazk贸w. W ST cz臋sto Bogu jako przyczynie g艂贸wnej przypisywane bywa to, co wykonuj膮 w istocie przyczyny podporz膮dkowane (por. Rdz 7,16; Wj 4,21).
22. Z por贸wnania z wierszem 7 wynika, 偶e Autor zabarwia s艂owo Boga nut膮 ironii. Wprawdzie w obecnej sytuacji brzmi ona bardzo gorzko, ale t艂umaczy j膮 zachowanie si臋 cz艂owieka po grzechu: pr贸ba ukrycia si臋 przed Bogiem, bezradne przykrywanie nago艣ci鈥 鈥 jako jeden z nas, zob. Koment. do 1,26-28. Cz艂owiek jest z natury 艣miertelny (w. 19), a nie艣miertelno艣膰 by艂a specjalnym darem Bo偶ym (obraz drzewa, daj膮cego 偶ycie), do kt贸rego teraz nie ma ju偶 prawa. (Zob. jeszcze Koment. do w. 16 i 17).
23. Wyrzucony z raju cz艂owiek, kt贸ry z w艂asnej winy utraci艂 przyja藕艅 z Bogiem, znalaz艂 si臋 wi臋c na drodze ku 艣mierci. Nawet uprawiana przez niego ziemia 鈥 rola przypomina mu t臋 smutn膮 konieczno艣膰 (gra s艂贸w w j臋zyku hebrajskim: adama 鈥 adam). Ten stan rzeczy dziedziczy膰 b臋dzie ca艂a ludzko艣膰, kt贸rej pozostanie tylko nieosi膮galne marzenie o 鈥瀝ajskich czasach鈥.
24. Cheruby, cz臋sto wzmiankowane w Biblii, czyni膮 raczej wra偶enie uskrzydlonych zwierz膮t (Ez 1,4 nn; Ps 18,11) ni偶 ludzi (Wj 25,17-22; Ez 28,13-16). Samo s艂owo mo偶e by膰 pochodzenia babilo艅skiego (karabu = pob艂ogos艂awi膰, modli膰 si臋, prosi膰), a funkcja przypomina zadanie ni偶szych b贸stw babilo艅skich (tzw. karibu) strzeg膮cych wej艣cia do 艣wi膮ty艅. W Biblii kerubin s膮 stworzeniami Boga Jahwe, a po艂yskuj膮cy miecz znakiem karz膮cej obecno艣ci Bo偶ej (por. Iz 34,5; Jr 46,10). Razem stanowi膮 symbole jednej prawdy: cz艂owiek zerwa艂 przyja藕艅 z Bogiem, wi臋c B贸g w swej mocy straszliwy nieodwo艂alnie zamkn膮艂 mu dost臋p do 鈥瀌rzewa 偶ycia鈥. Sta艂o si臋 to jednak z winy cz艂owieka! 鈥 W mitologicznej mezopotamskiej epopei Gilgamesz wyst臋puje r贸wnie偶 idea nieosi膮galnej dla cz艂owieka nie艣miertelno艣ci. Tam jednak 鈥瀝o艣lin臋 偶ycia鈥 traci bohater bez w艂asnej winy; nie mog艂o zreszt膮 by膰 inaczej, skoro w tablicy X czytamy takie s艂owa ostrze偶enia: 鈥濭ilgameszu! Na co ty si臋 porywasz? 呕ycia, kt贸rego szukasz, nigdy nie zdob臋dziesz. Kiedy bogowie utworzyli ludzi, dali im zarazem 艣mier膰, a 偶ycie zatrzymali we w艂asnej mocy鈥.
4,1. Imi臋 nadane Kainowi wyprowadza Autor z okrzyku wdzi臋czno艣ci matki (wzgl臋dem Boga 鈥 domy艣lamy si臋, cho膰 brzmienia TM et 鈥 Jahwe nie da si臋 dobrze prze艂o偶y膰): kaniti od kanah (= za艂o偶y膰, zdoby膰, otrzyma膰). Jest to etymologia ludowa, oparta na podobie艅stwie brzmienia s艂贸w (Kain 鈥 kaniti), nie za艣 dok艂adne wyja艣nienie naukowe pnia s艂ownego. Z podobn膮 etymologi膮 ludow膮 spotykamy si臋 cz臋sto w ST. Wa偶n膮 rol臋 odgrywa艂y w niej zapewne wzgl臋dy mnemotechniczne oraz eufoniczne.
2. Abel, hebr. kabel (= tchnienie, nico艣膰). W tym symbolicznym imieniu zawiera si臋 albo wspomnienie kr贸tko posiadanego raju, albo te偶 my艣l o kr贸tkim 偶yciu Abla. 鈥 Kain jest rolnikiem; wiadomo za艣, jak to nauki szczeg贸艂owe wykaza艂y, i偶 pierwsze narz臋dzia rolnicze powsta艂y w okresie mezolitu, tj. oko艂o 10 tysi臋cy lat przed Chr., wed艂ug paleontologii natomiast pocz膮tek ludzko艣ci si臋ga najmniej 200 tysi臋cy lat przed Chr. Tak偶e wynalazek ognia nie by艂 dzie艂em pierwszej generacji ludzkiej (por. grecki mit o Prometeuszu). Na podstawie tych uwag krytycznych dochodzimy do wniosku, 偶e opowiadania o Kainie i Ablu nie nale偶y rozumie膰 w sensie 艣ci艣le historycznym. Jest to bowiem historia w znaczeniu orientalnym, opowiadanie o cechach przypowie艣ci. Sam fakt pierwszego zab贸jstwa zdarzy艂 si臋 mo偶e na pocz膮tku 偶ycia ludzko艣ci, a mo偶e jednak znacznie p贸藕niej? Wielu egzeget贸w domy艣la si臋 bowiem opuszczenia licznych generacji pomi臋dzy Adamem i Kainem. W ka偶dym razie Autor 艣wiadomie nie podj膮艂 pr贸by nakre艣lenia ram chronologii, 艂膮cz膮c bratob贸jstwo z pierwsz膮 rodzin膮 ludzk膮 i ze znacznie ju偶 rozwini臋t膮 kultur膮. Uczyni艂 tak zapewne dlatego, aby swemu opowiadaniu nada膰 zaciekawiaj膮c膮 form臋 wa偶nego pouczenia: po buncie w raju cz艂owieka przeciw Bogu nast臋puje teraz walka cz艂owieka z cz艂owiekiem. Z艂o wkracza w 偶ycie ludzko艣ci i istnieje obok dobra; demon walczy i odnosi niejeden sukces w walce z 鈥瀙otomstwem niewiasty鈥. Ale B贸g czuwa nad wszystkim, nie opuszcza cz艂owieka.
3-5. Ludzko艣膰 pami臋ta o obowi膮zkach wobec Boga. Ofiary wyrastaj膮 z naturalnej potrzeby serca i maj膮 charakter uwielbienia, uznania praw Boga do wszystkiego, co istnieje. 鈥 Ofiara Kaina i Abla nazwana jest tym samym s艂owem: mincha = dar, ofiara. Kain zatem z艂o偶y艂 na ofiar臋 wcale nie najgorsze p艂ody ziemi. B贸g nie przyj膮艂 jednak jego ofiary (tekst nie okre艣la sposobu tego 鈥瀗ieprzyj臋cia鈥). Czy偶by plony z roli by艂y Bogu niemi艂e? W takim wypadku mieliby艣my w Biblii dalekie echo konfliktu pasterzy z rolnikami, odmalowanego w sumeryjskim utworze o Dumuzi i Enkimdu. Jednak dalszy tekst wyja艣nia, dlaczego ofiara Kaina nie zosta艂a przyj臋ta.
6-7. Powodem odrzucenia ofiary Kaina by艂a r贸偶nica w wewn臋trznym nastawieniu obu braci (zob. 1 J 3,12). U艣wiadamia to Kainowi sam B贸g, przypominaj膮c o konieczno艣ci w艂a艣ciwego post臋powania. Przyr贸wnuje przy tym grzech (chattd) do zwierz臋cia czyhaj膮cego na ofiar臋 (robec odpowiada j臋zykowo babilo艅skiemu demonowi rabicu). Wprawdzie w tek艣cie hebrajskim wyst臋puje pewna trudno艣膰 gramatyczna: chatta jest rodzaju 偶e艅skiego, a robec m臋skiego, personifikowany grzech mo偶e by膰 jednak traktowany jako masculinum. 鈥 Wiersz si贸dmy ko艅czy si臋 wa偶nym pouczeniem: cz艂owiek musi podejmowa膰 wysi艂ki duchowe, aby nie ulec pokusie, lecz zapanowa膰 nad ni膮.
9. Grzeszny bunt ludzi przeciw Bogu poczyni艂 dalsze post臋py. Zab贸jca nie pr贸buje ju偶 nawet znale藕膰 motyw贸w, kt贸re by zmniejsza艂y jego odpowiedzialno艣膰, lecz arogancko odpowiada pytaniem na pytanie.
10-12. Cz艂owiek nosi w sobie podobie艅stwo do Boga, jakby pokrewie艅stwo z Nim. Dlatego sam Stw贸rca og艂asza si臋 m艣cicielem ludzkiej krwi (por. Rdz. 9,5-6). Przekle艅stwo pozbawia Kaina 鈥瀊艂ogos艂awie艅stwa鈥, jakim dot膮d darzy艂a go rola. Staje si臋 najbiedniejszym z biednych, banit膮 wyrzuconym z rodzinnego szczepu, nie przyj臋tym do 偶adnej innej spo艂eczno艣ci plemiennej.
13-15. Niekt贸rzy Ojcowie Ko艣cio艂a s膮dz膮, 偶e w wierszu 13 nale偶y si臋 dopatrywa膰 wyrzut贸w sumienia u Kaina (rzeczownik awon ma dwa znaczenia: 鈥瀔ara鈥 lub 鈥瀢ina鈥). W ka偶dym razie B贸g nie pozwala mu zgin膮膰 nag艂膮 艣mierci膮, lecz zaostrza jego odpowiedzialno艣膰 za zbrodni臋: przez ca艂e 偶ycie tu艂acza ma Kain odpokutowa膰 za bratob贸jstwo. (Uwaga: Gdyby Kain by艂 pierwszym dzieckiem w pierwszej ludzkiej rodzinie, jego l臋k przed zemst膮 krwi by艂by bezprzedmiotowy! Por. Koment. do w. 2). 鈥 Uczeni nie s膮 zgodni w obja艣nianiu 鈥瀙i臋tna鈥 Kainowego. M贸wi膮 o zb贸jeckim wygl膮dzie, o bli藕nie, o niegoj膮cej si臋 ranie, tatua偶u itp. Zasadnicza my艣l jest ta: 鈥瀦nak鈥 pozwala艂 艂atwo pozna膰 w Kainie cz艂owieka nale偶膮cego do grupy, kt贸ra podlega bezlitosnej zem艣cie krwi (de Vaux).
16. Nod = b艂膮ka膰 si臋.
17. Niekonsekwencja my艣lowa: tu艂acz 鈥 nomada buduje miasto (hebr. ir = osada otoczona murem ochronnym). Por. w. 2.
18-24. 鈥濴ista鈥 Kainit贸w sprawia wra偶enie starego dokumentu, kt贸ry zosta艂 p贸藕niej unowocze艣niony (np. w wierszu 22 do s艂owa 鈥瀖ied藕鈥 dodano 鈥炁糴lazo鈥). Wprawdzie tak szybki rozw贸j rzemios艂a i sztuki, jak sugeruje tekst, jest niezgodny z danymi uzyskanymi dzi臋ki archeologii i prehistorii, ale w tym literackim uj臋ciu odkrywamy specjalny zamiar Autora. Podkre艣la on mianowicie szczeg贸ln膮 trosk臋 Kainit贸w o wzrost d贸br materialnych, kultywowan膮 ze szkod膮 dla moralnego post臋pu. Dowodzi tego zar贸wno bigamia Lemeka, jak i jego 鈥瀙ie艣艅 o mieczu鈥, jeden z najstarszych zabytk贸w hebrajskiej poezji 艣wieckiej. Niezwyk艂a zwi臋z艂o艣膰 utworu utrudnia jego zrozumienie. Nie mylimy si臋 jednak chyba, uwa偶aj膮c go za pie艣艅 zwyci臋stwa. Lemek wspomina swoje 鈥瀊ohaterskie czyny鈥: w walce otrzyma艂 tylko rany lub st艂uczenia, sam za艣 pozabija艂 starszych i m艂odszych sprawc贸w tych obra偶e艅. Okrucie艅stwo i pycha towarzysz膮 jego triumfom.
25-26. Dzikiemu, zwyrodnia艂emu potomstwu Kaina przeciwstawia si臋 Seta jako praojca pobo偶nej ludzko艣ci. Kwitnie w艣r贸d niej kult religijny. Autor nie chce powiedzie膰 w w. 26, 偶e ju偶 w贸wczas czczono Boga pod imieniem Jahwe (to imi臋 pozna艂 dopiero Moj偶esz wed艂ug Wj 3,14); tego imienia bowiem w ca艂ym rozdziale czwartym u偶ywa po prostu na okre艣lenie Boga. Akcentuje wi臋c tylko my艣l, 偶e rozpocz臋to publiczny kult, uroczyste 鈥瀢zywanie鈥 Imienia Bo偶ego. Na takie w艂a艣nie znaczenie zwrotu 鈥瀢zywa膰 Imienia鈥 (kara be-szem) naprowadzaj膮 tak偶e inne teksty (Rdz 12,8; 13,4; 21,33; Jr 10,25; 1 Krl 18,26).
5,1. S艂owa: Oto lista potomk贸w Adama nasuwaj膮 przypuszczenie, i偶 Autor wprowadza cytat z innego 藕r贸d艂a (citatio explicita). Ma on by膰 jakby zwi臋z艂ym zarysem 鈥 w formie genealogii 鈥 religijnej historii ludzko艣ci przed potopem. Zar贸wno okr膮g艂a liczba dziesi臋ciu patriarch贸w, jak i ich imiona przypominaj膮 list臋 Kainit贸w. Jest rzecz膮 wielce prawdopodobn膮, i偶 w ten spos贸b tradycja, kt贸rej przedstawicielem jest r贸wnie偶 Autor Ksi臋gi, chcia艂a podkre艣li膰 ide臋 Bo偶ego wyboru: istnia艂y dwa r贸wnie silne rozga艂臋zienia potomk贸w Adama, ale tylko jedno z nich 鈥 Seta 鈥 zosta艂o w艂膮czone w zbawcze plany Bo偶e (zob. Rz 8,29 n). 鈥 Liczba patriarch贸w przedpotopowych i lata ich 偶ycia nie stanowi膮 oczywi艣cie 艣cis艂ych danych historycznych! S膮 to tylko fragmenty staro偶ytnych tradycji semickich, przez Autora w艂膮czone do Ksi臋gi. Upewnia nas o tym swoboda, z jak膮 z cyframi tej genealogii post臋puj膮 stro偶ytne przek艂ady: zar贸wno Septuaginta, jak i Kodeks Samaryta艅ski maj膮 cyfry r贸偶ne od tekstu masoreckiego.
1-3. Rzeczownik hebr. adam wyst臋puje w tych wierszach w potr贸jnej funkcji: raz oznacza jednostk臋 ludzk膮 (cz艂owieka), drugi raz ca艂y rodzaj ludzki (w. 2 鈥瀗azwa艂 ich lud藕mi鈥 鈥 adam), wreszcie imi臋 w艂asne: Adam (w. 3).
21-24. Henoch odznacza艂 si臋 pobo偶no艣ci膮. Dwukrotnie m贸wi o nim tekst, 偶e 鈥瀋hodzi艂 z Bogiem鈥 (dos艂. wg hebr.), tzn. okazywa艂 Bogu wypr贸bowan膮 wierno艣膰 i 偶y艂 z Nim w za偶y艂o艣ci (por. Rdz 6,9 podobny zwrot o Noem i Mal 2,6 o Aaronie). Wzmianka o tym, 偶e pewnego razu Henoch znik艂, gdy偶 B贸g go zabra艂, nasuwa przypuszczenie o nag艂ej 艣mierci w sile wieku, podobnie jak to by艂o z Moj偶eszem (zob. Pwt 34,6-7). 鈥 Wed艂ug TM imi臋 tego patriarchy brzmi: Chanok; poniewa偶 jednak pod wp艂ywem wersji Vg oraz NT przywykli艣my ju偶 do formy 鈥濰enoch鈥, st膮d wyj膮tkowo zachowuj臋 tutaj t臋 w艂a艣nie form臋 imienn膮.
29. Autor podaje etymologi臋 imienia Noego (hebr. Noach) od czasownika nicham (= pociesza膰), wyprzedzaj膮c w ten spos贸b wypadki. Ow膮 pociech膮, przyniesion膮 przez Noego 艣wiatu, by艂 fakt, i偶 od chwili z艂o偶enia przez niego ofiary dzi臋kczynnej po potopie (8,21) B贸g cofn膮艂 przekle艅stwo, jakie by艂 rzuci艂 na rol臋 (3,17).
31. Siedemset siedemdziesi膮t siedem 鈥 Nie odnaleziono dot膮d klucza do zrozumienia wysokiej liczby lat 偶ycia patriarch贸w przedpotopowych. Jest to zapewne jaki艣 symboliczny, semicki spos贸b notowania. By膰 mo偶e oznacza on tyle tylko, 偶e ludzie ci 偶yli faktycznie d艂u偶ej od nas lub te偶 偶e ludzie od dawna 偶yj膮 na ziemi. Zdaje si臋, 偶e to samo chce powiedzie膰 tzw. lista Berossusa (z III w. przed Chr.), 艣wiadectwo staro偶ytnej tradycji mezopotamskiej. Wed艂ug niej przed kataklizmem wodnym dziesi臋ciu babilo艅skich kr贸l贸w 偶y艂o 艂膮cznie 432 tysi膮ce lat. 鈥 Legendy o d艂ugowieczno艣ci znaj膮 te偶 Egipcjanie (Maneton) i Grecy (Hezjod).
6,1-4. Zagadkowy ten tekst pochodzi z tradycji jahwistycznej. Nie jest wykluczone, 偶e stanowi on rodzaj sagi, zwi臋z艂e powt贸rzenie staro偶ytnego, legendarnego opowiadania o wschodnich herosach 鈥 tytanach (hebr. nefilim) i uprawianej przez nich rozpu艣cie; hagiograf wykorzysta艂 t臋 legend臋 jako drastyczny obraz upadku moralnego na 艣wiecie. 鈥 Istniej膮 te偶 inne pr贸by wyja艣nienia poj臋cia 鈥瀞ynowie Boga鈥. Za chybion膮 jednak trzeba uzna膰 hipotez臋 Filona, Flawiusza oraz kilku Ojc贸w, dopatruj膮cych si臋 w nich upad艂ych anio艂贸w; niemo偶liwy jest przecie偶 upadek cielesny u istot duchowych. Prawdopodobne jest natomiast uj臋cie 艣w. Jana Chryzostoma i 艣w. Augustyna, wed艂ug kt贸rych idzie tu o Setyt贸w i ich zwi膮zki z Kainitkami (= c贸rki cz艂owiecze). Inni my艣l膮 o m臋偶czyznach nale偶膮cych do klasy rz膮dz膮cej lub po prostu o m臋偶czyznach i kobietach, poniewa偶 m臋偶czyzna zosta艂 stworzony 鈥 wg biblijnego opowiadania 鈥 bezpo艣rednio przez Boga, kobieta za艣 pochodzi jak gdyby od m臋偶czyzny (wed艂ug 2,21), jest wi臋c niejako jego c贸rk膮. Jedno wszak偶e jest pewne: napi臋tnowanie przez Autora nieograniczonego wielo偶e艅stwa, spowodowanego nieopanowan膮 zmys艂owo艣ci膮. To jest motywem wyznaczenia ludziom przez Boga 鈥瀞tu dwudziestu lat鈥 (ostatecznego okresu pokuty?). 鈥 a tak偶e potem, glosa nawi膮zuj膮ca do wyst臋powania ludzi-olbrzym贸w 偶yj膮cych w czasach Moj偶esza (por. Pwt 3,11 i 1 Sm 17,4-7). O gigantach przed potopem wspomina prorok Baruch (3,26-28), Ksi臋ga M膮dro艣ci (14,6) i Ksi臋ga Syracha (16,7n).
5-8. Antropopatyzmy: Jahwe 偶a艂owa艂, martwi艂 si臋; 艣wiadcz膮 one o staro偶ytno艣ci tekstu. Decyzja wyg艂adzenia ludzi i zwierz膮t (stworzonych dla cz艂owieka) jest wi臋c wynikiem gniewu Boga na 鈥炁泈iat bezbo偶nych鈥 (2 P 2,5). Tej idei religijno-moralnej nie wypowiada wyra藕nie literatura pozabiblijna, kt贸ra zachowa艂a tradycje o potopie. W literaturze wielu narod贸w staro偶ytnych istnieje mianowicie znaczna liczba opowiada艅 o kataklizmie wodnym, zachowanych, niestety, przewa偶nie jedynie we fragmentach. Najcenniejsze, bo najobszerniejsze, s膮 relacje mezopotamskie, szczeg贸lnie za艣 epos pochodzenia sumeryjskiego, Gilgamesz. Istnieje zgodno艣膰 w wielu szczeg贸艂ach mi臋dzy relacj膮 biblijn膮 a Gilgameszem, co t艂umaczy si臋 pochodzeniem obu relacji ze wsp贸lnego 藕r贸d艂a ustnej 鈥 a mo偶e cz臋艣ciowo i spisanej? 鈥 tradycji mezopotamskiej (Abraham pochodzi艂 z Mezopotamii). W Biblii tradycja ta zachowa艂a jednak bardziej pierwotny charakter i jest utrzymana w duchu 艣cis艂ego monoteizmu. Bior膮c pod uwag臋 zar贸wno opowiadania biblijne, jak i liczne relacje pozabiblijne o potopie, zgodne mi臋dzy sob膮 co do istotnej tre艣ci, trzeba uzna膰 je za reminiscencj臋 jednego faktu, kt贸ry zdarzy艂 si臋 w odleg艂ej staro偶ytno艣ci. Czy zdarzy艂 si臋 on w Mezopotamii (np. jako katastrofalny wylew Eufratu i Tygrysu), tego nie jeste艣my pewni, cho膰 mezopotamski koloryt opowiadania przemawia na korzy艣膰 tego przypuszczenia. Jeszcze trudniej okre艣li膰 epok臋, w kt贸rej mia艂o miejsce to zdarzenie. Dotychczasowe niepowodzenia uczonych, poszukuj膮cych 艣lad贸w potopu, sprzyjaj膮 hipotezie bardzo odleg艂ych czas贸w.
9. A oto dzieje Noego. S艂owo toldot (= pokolenie, historia rodu, dzieje) podobnie jak w wierszu 5,1 nasuwa my艣l o oddzielnym 藕r贸dle literackim, z kt贸rego korzysta Autor. Tym razem s膮 to a偶 dwa 藕r贸d艂a, dwie relacje tradycji o potopie: jahwistyczna i kap艂a艅ska. Autor zrezygnowa艂 z uzgodnienia ich z sob膮, pozostawiaj膮c widoczne r贸偶nice w wielu szczeg贸艂ach. Zdawa艂 wi臋c sobie spraw臋 z tego, 偶e s膮 to rzeczy nieistotne i 偶e jego popularne, ludowe opowiadanie b臋dzie i tak dobrze zrozumiane w swej w艂a艣ciwej tre艣ci religijnej: B贸g karze za grzech bardzo surowo, lecz ocala ludzi sprawiedliwych. NT powie, 偶e potop jest s膮dem Bo偶ym i typem S膮du Ostatecznego (艁k 17,26 n; Mt 24,37). Wiersze 9-13 przynosz膮 t臋 sam膮 tre艣膰, kt贸r膮 poda艂y wiersze 5-8. Jest to 艣wiadectwo istnienia dw贸ch tradycji.
12. wszyscy ludzie, w hebr. dos艂.: wszelkie cia艂o. W tym wyra偶eniu zawiera si臋 podkre艣lenie naturalnej s艂abo艣ci cz艂owieka, a zarazem i jego moralnego upadku: fizyczna, a nie duchowa strona wzi臋艂a bowiem g贸r臋 w cz艂owieku.
14. Rzeczownik teba (= arka) nie jest s艂owem hebrajskim; by膰 mo偶e 偶e wywodzi si臋 z j臋zyka egipskiego (por. Wj 2,3.5, gdzie s艂owo teba u偶yte jest na oznaczenie koszyka, z艂o偶onego w trzcinie na brzegu Nilu). Stanowi to dow贸d przemawiaj膮cy na rzecz staro偶ytno艣ci tradycji o potopie. Drzewo gofer, sk膮din膮d nieznane, przypomina d藕wi臋kowo gr. kuparissos (cyprys). Inne przek艂ady podaj膮: drzewo 偶ywiczne.
15-16. Opis arki nie jest dok艂adny. Mia艂 to by膰 bowiem statek, tymczasem otrzymujemy obraz wielkiej i ci臋偶kiej skrzyni o trzech przegrodach.
17. Niech zginie wszystko na 艣wiecie! Ten 艣wiat (dos艂.: ziemia 鈥 erec) nie oznacza ca艂ej kuli ziemskiej, lecz obszar, o kt贸rym m贸wi tradycja (np. w Rdz 41,54 鈥瀋a艂a ziemia鈥 oznacza jedynie obszar Syrii i Palestyny). Jest to zatem obszar stanowi膮cy prakolebk臋 ludzko艣ci.
18. Wzmianka o przymierzu Boga z Noem jest uprzedzeniem tre艣ci rozdz. 9,9-17.
19-20. Noe ma zabra膰 po jednej parze zwierz膮t (tradycja kap艂a艅ska). Autor nie troszczy si臋 o to, jak (lub: czy) miano 艂owi膰 zwierz臋ta drapie偶ne.
7,2-3. Noe ma wzi膮膰 po siedem par zwierz膮t czystych, a po jednej parze nieczystych (tradycja jahwistyczna, odmienna od 6,19-20). Z tego wynika, 偶e na czasy przed potopem przenosi Autor podzia艂 na zwierz臋ta rytualnie czyste i nieczyste, wprowadzony dopiero przez Prawo Moj偶esza (Kp艂 11, Pwt 14). Jest to wyra藕ny anachronizm.
8-9. Znowu podana jest inna liczba zwierz膮t: po parze z czystych i nieczystych stworze艅 (tradycja kap艂a艅ska, na okre艣lenie Boga u偶ywaj膮ca niemal wy艂膮cznie s艂owa Elohim).
11. 艢lad starowschodnich wyobra偶e艅 o budowie 艣wiata: ziemia jako tafla p艂ywa po ogromnym oceanie, a firmament obejmuje jej kra艅ce, wylewaj膮c czasem wod臋 g贸rn膮 przez swoje zawory (por. 1,7).
13. Razem osiem os贸b. (Wg relacji Berossusa na okr臋cie Xisutrosa byli jeszcze krewni i s艂u偶ba, wg eposu Gilgamesz pr贸cz rodziny Utnapisztima byli rzemie艣lnicy i sternik). 艢w. Piotr uwa偶a ark臋 za typ Ko艣cio艂a (1 P 3,21): na obszarze obj臋tym potopem arka by艂a istotnie jedynym 艣rodkiem ratunku. Pomimo 2 P 2,5 i 1 P 3,20 potop nie musia艂 zaskoczy膰 i zg艂adzi膰 wszystkich ludzi, a zatem Noego nie musi si臋 uwa偶a膰 za praojca ca艂ej ludzko艣ci.
17. czterdzie艣ci dni (por. w. 12) trwa艂 potop, tzn. pada艂 ulewny deszcz, ale woda utrzyma艂a sw贸j najwy偶szy poziom przez 150 dni (w. 24).
8,4. Ararat, babil. Urartu: nazwa krainy g贸rzystej, zwanej p贸藕niej Armeni膮. Wg Gilgamesza okr臋t l膮duje na g贸rze Nisir.
6-12. Wysy艂anie ptak贸w obrazowo uzmys艂awia niecierpliwe oczekiwanie na osuszenie si臋 ziemi. 呕eglarze morscy na staro偶ytnym Wschodzie zabierali zwykle na pok艂ad ptaki; w razie potrzeby wypuszczali je i po kierunku lotu ptak贸w poznawali, gdzie znajduje si臋 najbli偶szy l膮d. Tak偶e Gilgamesz opowiada o wypuszczeniu ptak贸w i to trzech r贸偶nych: go艂臋bia, jask贸艂ki i kruka.
14. Z por贸wnania 7,11 i 8,14 wynika, 偶e rodzina Noego przebywa艂a w arce rok i jedena艣cie dni.
20. Ofiara ca艂opalna jest przede wszystkim aktem uwielbienia Boga; tutaj, oczywi艣cie, jest tak偶e podzi臋kowaniem za ocalenie od zag艂ady. O ofierze wdzi臋czno艣ci po potopie wspominaj膮 r贸wnie偶 relacje pozabiblijne, lecz ko艅cz膮 si臋 one mitycznym ub贸stwieniem bohatera potopu.
21. W j臋zyku kultowym spalon膮 ofiar臋 i jej zapach okre艣la si臋 jako 鈥瀢o艅 mi艂膮 Bogu鈥 (por. Wj 29,18; Kp艂 1,13; 2,2). Antropomorficzne wyra偶enie: Jahwe poczu艂 mi艂膮 wo艅 oznacza 偶yczliwe przyj臋cie z艂o偶onej ofiary. Ciekawa rzecz, zupe艂nie podobne wyra偶enie zawiera tekst Gilgamesza, ale ju偶 w uj臋ciu politeistycznym: 鈥瀊ogowie wdychali mi艂y zapach鈥. 鈥 Motywem zmniejszaj膮cym odpowiedzialno艣膰 cz艂owieka za grzech jest wed艂ug Autora sk艂onno艣膰 do z艂a, istniej膮ca w cz艂owieku od samej m艂odo艣ci. T臋 wa偶n膮 prawd臋 moraln膮 wspominaj膮 tak偶e inne Ksi臋gi ST (Ps 51,7; Jb 14,4 i in.).
22. Poetycko uj臋te zapewnienie, 偶e porz膮dek w przyrodzie nie dozna odt膮d istotnego zak艂贸cenia.
9,1. Pocz膮wszy od tego wiersza a偶 do w. 17 tradycja P (zob. Wst臋p) opowiada o przymierzu, jakie B贸g zawar艂 z Noem i jego rodzin膮, a poprzez nich z ludzko艣ci膮, kt贸rej Noe sta艂 si臋 praojcem (por. w. 9).
3. Cz艂owiek otrzymuje prawo 偶ywienia si臋 mi臋sem zwierz臋cym. Autor tego wersetu s膮dzi zatem, 偶e ludzie pocz膮tkowo byli jaroszami (zob. Koment. do 1,29), 偶e wi臋c 偶yli w pe艂nej harmonii ze zwierz臋tami; ta harmonia po potopie ju偶 nie powr贸ci艂a.
4-7. Dwa zakazy, zwane popularnie 鈥瀙rawem Noego鈥: zakaz spo偶ywania krwi zwierz膮t (bo krew jest siedliskiem 偶ycia, kt贸rego jedynym panem jest Stw贸rca) i zakaz odbierania 偶ycia cz艂owiekowi. Ten drugi zakaz opatrzy艂 Autor (tradycja P) teologiczn膮 motywacj膮: cz艂owiek jest stworzony na podobie艅stwo Boga, st膮d B贸g upomina si臋 o jego 偶ycie, jakoby o 偶ycie swego krewnego. Zakaz spo偶ywania krwi jest tutaj nawi膮zaniem do Prawa Moj偶eszowego (Kp艂 7,26; Pwt 12,23), by膰 mo偶e w zwi膮zku z trosk膮 o z艂agodzenie Obyczaj贸w. Tak偶e Ko艣ci贸艂 Apostolski zachowa艂 ten zakaz na pewien czas (Dz 15,29).
12-17. Przymierze Boga z Noem jest wed艂ug intencji Autora ide膮 teologiczn膮, niejako wyr贸wnuj膮c膮 niezgodno艣膰 pomi臋dzy uniwersalistycznym pojmowaniem Boga w prehistorii biblijnej (Rdz 1-11), a ograniczonym charakterem religii izraelskiej (Jahwe kr贸lem tylko jednego Narodu Wybranego). B贸g 鈥 Stw贸rca 鈥 Jahwe b艂ogos艂awi ca艂ej ludzko艣ci. Niezwykle pi臋knie, poetycko symbolizuje to w艂a艣nie t臋cza na niebie (etiologia ludowa). Trudno doprawdy o trafniejszy obraz przyja藕ni cz艂owieka z Bogiem.
18. Imiona trzech syn贸w Noego wyst臋puj膮 ju偶 po raz czwarty (por. 5,32; 6,10; 7,13). Cham jest najm艂odszy (9,24), Sem (hebr. Szem) najstarszy (10,21). Autor nawi膮zuje tutaj do genealogii Adamit贸w (z rozdz. 5) przerwanej d艂ugim opowiadaniem o potopie.
20-27. Mo偶na dyskutowa膰 nad tym, czy te wiersze nie s膮 interpolacj膮, glos膮 przerywaj膮c膮 opowiadanie (w kt贸rym 9,18-19 i 10,1b tworz膮 naturalny wst臋p do 鈥瀟ablicy narod贸w鈥). Mo偶na te偶 mie膰 w膮tpliwo艣ci co do historyczno艣ci samego zdarzenia w rodzinie Noego. Nie ulega jednak w膮tpliwo艣ci, 偶e Autor podkre艣la w bardzo obrazowy spos贸b niski stan seksualnej moralno艣ci Kanaanit贸w, jak gdyby odziedziczonej przez nich po ich praojcu Chamie. Mo偶e zatem jest to tylko echo pot臋pienia Kanaanit贸w przez Moj偶esza (Kp艂 18,24-30)? 鈥 Tekst traktuje g艂贸wnie o kwestii religijnej. Wskazuje na to wyra偶enie: Niech b臋dzie b艂ogos艂awiony Jahwe (w. 26). Jest On nazwany Bogiem Sema, gdy偶 lud Jahwe, Izraelici, to potomkowie Sema. Jafet ma mieszka膰 w namiotach Sema, co prawdopodobnie ma oznacza膰 艂atwy, przyjacielski spos贸b poznania (i przyj臋cia) religii prawdziwego Boga (dla pe艂nego zrozumienia tekstu por. koniecznie Rdz 12,3). Cham natomiast jako s艂uga zetknie si臋 z religi膮 swego pana. Wiadomo, 偶e Izraelitom by艂y wzbronione bli偶sze kontakty z Kanaanitami, 鈥瀞ynami Chama鈥 (por. Wj 23,31-33; Pwt 7,1-4). Tak wi臋c przez wypowied藕 Noego uwypukla Autor ide臋 wybrania Semit贸w jako ludu Jahwe. Cho膰 Jafet zachowa艂 si臋 r贸wnie godnie jak Sem, nie dozna艂 偶adnego wyr贸偶nienia. Zaimek 鈥瀓ego鈥 (w. 26) odnosi si臋 do Sema.
10,1. Ten wiersz znowu rozpoczyna cytat, staro偶ytn膮 genealogi臋 (por. 5,1) zwan膮 powszechnie 鈥瀟ablic膮 narod贸w鈥. Mimo 偶e w w. 10,1 Sem jest wymieniony na pierwszym miejscu, jego potomkowie s膮 podani w tej 鈥瀟ablicy鈥 na miejscu ostatnim. Widocznie Autorowi chodzi艂o o to, by z potomkami Sema bezpo艣rednio zwi膮za膰 dzieje Abrahama-Semity, rozpoczynaj膮ce si臋 od 11,26. 鈥 鈥濴ista鈥 z rozdzia艂u 10 posiada swoisty charakter. Nie stanowi ona bynajmniej wiernie przekazanej genealogii lud贸w Wschodu, lecz jest raczej pr贸b膮 jakiego艣 syntetycznego uj臋cia najstarszej, historycznie ju偶 znanej ludzko艣ci. Uderza fakt, 偶e opr贸cz imion szczep贸w i narod贸w wyst臋puj膮 te偶 imiona jednostek (np. Nimrod, Heber), a tak偶e i nazwy miast. Je艣li do tego doda膰 niejednolito艣膰 stylu i j臋zyka, a tak偶e ma艂e niezgodno艣ci w tre艣ci (por贸wnaj np. w. 7 z 28, a 13 z 22), dojdziemy do wniosku 鈥 powszechnego w艣r贸d uczonych 鈥 偶e 鈥瀕ista鈥 ma charakter kompilacyjny: tradycj臋 jahwistyczn膮 powi膮zano z kap艂a艅sk膮 (podobnie jak to by艂o w opowiadaniu o potopie). Tym si臋 te偶 najlepiej t艂umaczy fakt, 偶e obok staro偶ytnych imion, takich jak: Babel, Erek, Akkad 鈥 spotykamy m艂ode ludy 鈥濲awan鈥 i 鈥濵adaj鈥, po raz pierwszy wspomniane w zapiskach klinowych z IX wieku przed Chr. Tak wi臋c IX/VIII wiek wypada uzna膰 za czas ostatecznej redakcji 鈥瀟ablicy鈥, kt贸rej wi臋ksza cz臋艣膰 pochodzi jednak ze znacznie starszej tradycji. 鈥 G艂贸wna idea teologiczna wynikaj膮ca z 鈥瀕isty鈥 to uniwersalizm duchowy: wszystkie narody 艣wiata (bo taki tylko 鈥炁泈iat鈥 zna艂 Autor Ksi臋gi) z woli Boga, kt贸ry uczyni艂 p艂odnym pierwsze ma艂偶e艅stwo (por. 1,28), tworz膮 jedn膮 wielk膮 rodzin臋. Cho膰 niekt贸re zapomnia艂y o Bogu 鈥 Stw贸rcy wszech艣wiata, On jest ich Panem i mo偶e je znowu przywie艣膰 do siebie.
2-5. Potomkowie Jafeta zamieszkuj膮 wyspy Morza 艢r贸dziemnego i p贸艂nocn膮 cz臋艣膰 Azji Mniejszej. Potomk贸w Jawana 鈥 Grek贸w (Jo艅czyk贸w) wspomina po raz pierwszy kr贸l asyryjski Sargon II (721-705). 鈥 Madaj 鈥 Medowie, znani s膮 od IX w. z zapisk贸w klinowych. Gomer 鈥 to Kimmeriowie (por. Odyseja 11,14), kt贸rzy w VII w. wszcz臋li w臋dr贸wk臋 lud贸w Wschodu. Magog 鈥 Scytowie, mieszkaj膮cy mi臋dzy Morzem Czarnym a Kaspijskim.
6-20. Potomkowie Chama zamieszkuj膮 po艂udniowe obszary staro偶ytnego Wschodu. Micrajim oznacza Egipt. Put 鈥 tereny Libii lub wybrze偶e Somali. Imi臋 Kusz obja艣nia Autor niejednolicie (w. 7 i 8). 鈥 Nimrod (w. 8-12) wed艂ug w. 10 mia艂 si臋 przyczyni膰 do powstania semickiego pa艅stwa w Mezopotamii. Jego posta膰 przywodzi na my艣l legendarn膮 posta膰 Gilgamesza z Uruk, walcz膮cego z lwami, lub kr贸la Ninib-Ninurt臋, czczonego w mie艣cie Nippur. 鈥 Kaftoryci to mieszka艅cy wyspy Kaftor (gr. Krapatos), p贸藕niej zwanej Kret膮.
21-31. Potomkowie Sema zamieszkuj膮 Mezopotami臋 i ziemie s膮siaduj膮ce z ni膮. 鈥 Wiersz 21 czyni wra偶enie p贸藕niejszego dodatku, jakoby wst臋pu do listy Semit贸w. By膰 mo偶e, 偶e Autor-glosator chcia艂 w ten spos贸b ju偶 na wst臋pie podkre艣li膰 rol臋 Hebera (o kt贸rym m贸wi w. 24-25), praojca Hebrajczyk贸w, a st膮d i Abrahamid贸w (por. 11,10-27). 鈥 Elam to wielki, niesemicki lud mieszkaj膮cy nad Zatok膮 Persk膮. Powi膮zanie go z Semitami t艂umaczy si臋 tym, 偶e Elamici ulegali wp艂ywom semickiej kultury babilo艅sko-asyryjskiej. 鈥 Aram jest ludem zajmuj膮cym pocz膮tkowo obszary Syrii i g贸rnej Mezopotamii, potem rozproszonym a偶 po Egipt. Za czas贸w Patriarch贸w za g艂贸wn膮 siedzib臋 Aramejczyk贸w uwa偶ano kraj po艂o偶ony w g贸rnej Mezopotamii, kt贸ry nazwano Aram-Naharajim (= Aram dwu rzek, tj. rzek Eufratu i Tygrysu). 鈥 Joktan, bli偶ej nieznana kraina, by膰 mo偶e le偶膮ca w po艂udniowej Arabii.
11,1. Czy wyra偶enie 鈥瀓edna mowa鈥 stoi w sprzeczno艣ci z 鈥瀟ablic膮 narod贸w鈥 (rozdz. 10), kt贸ra suponuje istnienie wielu narzeczy i odr臋bnych j臋zyk贸w? Tylko w przypadku, gdyby Autor my艣la艂 o ca艂ym znanym mu 艣wiecie. Jednak偶e wyra偶enie: ca艂a ziemia mo偶e si臋 te偶 odnosi膰 jedynie do pewnego terytorium, na kt贸rym niegdy艣 鈥 zgodnie ze staro偶ytn膮 tradycj膮 鈥 ludzie m贸wili jednym j臋zykiem. By膰 mo偶e jest to odleg艂e wspomnienie pierwotnej jednolito艣ci j臋zykowej Semit贸w.
2. Z w臋dr贸wek szczep贸w wy艂aniaj膮 si臋 narody; wspomniana przez Autora grupa ludzka przechodzi ze stanu koczowniczego do 偶ycia osiad艂ego. Poniewa偶 Szinear (odpowiadaj膮c akk. Szanhar) oznacza Babiloni臋, albo te偶 ca艂膮 Mezopotami臋 (por. Dn 1,2; Rdz 14,1.9; Iz 11,11), w wyra偶eniu ze wschodu kryje si臋 wspomnienie o przybyciu stamt膮d najstarszych mieszka艅c贸w Mi臋dzyrzecza 鈥 Mezopotamii.
3. W braku naturalnego kamienia i wapna ceg艂a i smo艂a s膮 od dawna w艂a艣ciwym budulcem Mezopotamii.
4. 艁膮czno艣膰 miasta z wie偶膮 jest na Wschodzie zrozumia艂a sama przez si臋. Wie偶a jednak w najstarszych czasach nie mia艂a przeznaczenia obronnego, lecz narodowo-religijne. Jako ziggurat (= piramida stopniowa) g贸rowa艂a ona nad miastem, utwierdzaj膮c s艂aw臋 tego miasta i jego naczelnego b贸stwa, kt贸remu by艂a po艣wi臋cona. Tak np. ju偶 w trzecim tysi膮cleciu przed Chr. sumeryjski ksi膮偶臋 Gudea che艂pi艂 si臋, 偶e wzni贸s艂 swoj膮 budowl臋 w Lagasz (dla boga Ninnu) 鈥瀉偶 do nieba鈥. Ten zwrot jest wi臋c zwyk艂膮 wschodni膮 hiperbol膮. 鈥 Wiersz 4 nie m贸wi wyra藕nie, na czym polega艂a wina budowniczych. Wydaje si臋 jednak, 偶e s艂owo rozg艂os (hebr. szem mo偶e te偶 oznacza膰 pomnik) ka偶e domy艣la膰 si臋 u nich uczucia pychy; pe艂ni zbiorowej energii chc膮 stworzy膰 pot臋g臋: jej symbolem ma by膰 wie偶a, kt贸ra by by艂a postrachem dla innych mieszka艅c贸w tych ziem. Poniewa偶 przy tym zamierzaj膮 oni utwierdzi膰 kult obcych b贸stw, a nie Jahwe 鈥 Stw贸rcy 艣wiata (wynika to ze s艂owa Babel w w. 9; wiadomo, 偶e obok Marduka czczono w Babilonie wiele r贸偶nych b贸stw), dopuszczaj膮 si臋 鈥 w oczach Autora-Izraelity 鈥 ci臋偶kiego wyst臋pku.
5. Antropomorfizm: B贸g musi schodzi膰 na ziemi臋, aby dostrzec to, co ludziom wydawa艂o si臋 tak olbrzymim. Subtelna, cho膰 mo偶e nie zamierzona ironia.
6-7. B贸g postanawia ukara膰 pych臋. Czy musi On dzia艂a膰 osobi艣cie? Nie. Podobnie jak w Rdz 2,21 wystarczy, 偶e On jest przyczyn膮 nadrz臋dn膮, bezpo艣rednio natomiast dzia艂aj膮 przyczyny wt贸rne. Nie B贸g to zatem, ale z艂e post臋powanie ludzkie, grzech rozbija jedno艣膰 mi臋dzy lud藕mi, dzieli ich i rozprasza.
8. przestali wi臋c budowa膰 owo miasto 鈥 Jest to uj臋cie symboliczne, gdy偶 Babilon, o kt贸rym tu mowa (w. 9), jako wielkie miasto istnia艂 od ko艅ca trzeciego tysi膮clecia a偶 po wiek VII przed Chr. Autor wyra偶a my艣l teologiczn膮, 偶e miasta 鈥 jak i wszelkie inne dzie艂a ludzkie 鈥 nie osi膮gn膮 zamierzonej wielko艣ci bez zgody Boga. 鈥 Jest te偶 mo偶liwe, 偶e Autor pisa艂 w czasie, gdy Babilon by艂 cz臋艣ciowo zniszczony przez dzia艂ania wojenne (Sancherib, rok 689).
9. Imi臋 Babel ma przypomina膰 pomieszanie j臋zyk贸w. Autor przytacza tu hebrajsk膮 etymologi臋 ludow膮: balal = pomiesza膰, pomno偶y膰. W j臋zyku akkadzkim obja艣nia si臋 to s艂owo jako bab-ili(u) = brama boga. Uczeni jednak i t臋 etymologi臋 uwa偶aj膮 za niepewn膮. 鈥 Ca艂e opowiadanie 11,1-9 ujmuje istnienie wielo艣ci j臋zyk贸w z punktu widzenia religijnego. Rozmaito艣膰 j臋zyk贸w, 艂atwa do zaobserwowania na Wschodzie, a szczeg贸lnie w wieloj臋zycznym Babilonie, jest dla ludzi przykra. Utrudnia ona wzajemne porozumiewanie si臋, posiada zatem znamiona kary Bo偶ej. Kara ta mo偶e by膰 wyrazem pot臋pienia cywilizacji ho艂duj膮cej grzechowi.
10-26. Lista Semit贸w s艂u偶y Autorowi jako my艣lowe przej艣cie od ludzko艣ci, kt贸ra oddali艂a si臋 od Boga, do tej jej cz臋艣ci, kt贸ra Mu pozosta艂a wiern膮. Tekst 鈥瀕isty鈥 przypomina pod wzgl臋dem uk艂adu genealogi臋 w rozdz. 5.
27-32. 鈥濴ista鈥 rodu Teracha wykazuje pokrewie艅stwo, 艂膮cz膮ce Abrahama (= Abrama), a potem i jego potomk贸w, Izraelit贸w, z innymi ludami semickimi Bliskiego Wschodu. 鈥 Nachor jest dziadkiem Rebeki, 偶ony Izaaka (Rdz 24,24), a Lot praojcem Moabit贸w i Ammonit贸w (wg 19,30-38). 鈥 Staro偶ytne miasto sumeryjskie Ur le偶a艂o blisko dawnej zatoki morskiej. 艢wietno艣膰 sw膮 prze偶ywa艂o ju偶 oko艂o 2600 r. przed Chr. (szlachetne metale, ko艂o garncarskie, bogate wyposa偶enie dom贸w, imponuj膮ca wie偶a 鈥 piramida stopniowa). Istnieje jednak przypuszczenie (np. C. H. Gordona), 偶e w tek艣cie w. 28 chodzi o inne Ur, mianowicie o koloni臋 handlow膮 po艂o偶on膮 niedaleko Charanu (p贸藕n. Edessy), w p贸艂nocnej Mezopotamii. T臋 koloni臋 za艂o偶y艂o sobie staro偶ytne miasto Ur znad zatoki morskiej, i dlatego nada艂o jej swoje imi臋: Ur. Miasto Charan (akk. Char-ra-nu) w p贸艂nocnej Mezopotamii stanowi艂o punkt centralny, w kt贸rym krzy偶owa艂y si臋 szlaki karawan.
12,1-25,18. Dzieje Abrahama 鈥 a nast臋pnie i dalszych Patriarch贸w 鈥 s膮 to tradycje ludowe, przez wiele lat przekazywane ustnie. Spisano je dopiero p贸藕niej, cz臋艣ciowo w czasach Moj偶esza, w wi臋kszo艣ci jednak jeszcze p贸藕niej. Tym si臋 t艂umacz膮 r贸偶ne nier贸wno艣ci tre艣ciowe, jak: powt贸rzenia, nie艣cis艂e etymologie, niepewne liczby, niepe艂ne genealogie. Nie mo偶na te偶 m贸wi膰 o historyczno艣ci ka偶dego szczeg贸艂u opowiadania, poniewa偶 Semici maj膮 zwyczaj ujmowania najprostszych nawet rzeczy w bogat膮, udramatyzowan膮 form臋 s艂own膮 (por. koniecznie np. 2 Sm 14,5-20). Wiedz膮c jednak, jak ludy staro偶ytne, nawet do艣膰 prymitywne, trwale przechowuj膮 w pami臋ci najwa偶niejsze fakty stanowi膮ce podstaw臋 tradycji rodowych, nie mo偶emy w膮tpi膰 w historyczno艣膰 istotnej tre艣ci opowiadania o Patriarchach izraelskich. Do niej nale偶y przede wszystkim to, co dotyczy religii Abrahama i jego potomk贸w, r贸偶nej od wierze艅 jego ojca Teracha. Terach by艂 politeist膮 (Joz 24,2). Abraham natomiast sta艂 si臋 monoteist膮, pozostaj膮cym w bliskich stosunkach z Bogiem. Temu kontaktowi z Bogiem (wizje, sny prorocze itp.) zawdzi臋cza艂 Abraham sw贸j rozw贸j duchowy, kt贸ry uczyni艂 go ostatecznie ojcem ca艂ej wierz膮cej ludzko艣ci. Abraham nie osi膮gn膮艂 jednak pe艂nej doskona艂o艣ci monoteizmu; dzi臋ki dalszemu Objawieniu Bo偶emu sta艂o si臋 to dopiero udzia艂em Moj偶esza i Prorok贸w.
12,1. Rozkaz Bo偶y, polecaj膮cy Abrahamowi opu艣ci膰 Mezopotami臋, m贸g艂 by膰 spowodowany np. uciskiem podatkowym czy poszukiwaniem lepszych pastwisk; to mia艂o sk艂oni膰 Abrama 鈥 Abrahama (por. 17,5) do w臋dr贸wki na po艂udnie. Zerwanie bliskiej 艂膮czno艣ci z rodzin膮 ojca by艂o konieczne dla rozwoju i umocnienia wiary w istnienie jednego Boga.
2-3. Na Abrahamie spocznie szczeg贸lne b艂ogos艂awie艅stwo Bo偶e, kt贸re b臋dzie odpowiedzi膮 Bo偶ego mi艂osierdzia na grzech ludzko艣ci. Ono sprawi, 偶e Abraham stanie si臋 jak gdyby 藕r贸d艂em b艂ogos艂awie艅stwa dla 鈥瀢szystkich pokole艅 ziemi鈥. Ta my艣l teologiczna, powt贸rzona potem kilkakrotnie (15,18; 17,1-14; 22,18), zawiera w sobie jeszcze nie sprecyzowan膮 zapowied藕 przyj艣cia na 艣wiat Mesjasza-Odkupiciela, kt贸ry b臋dzie potomkiem Abrahama.
6. Elon More etymologicznie bywa t艂umaczone jako 鈥瀌膮b (lub: terebint 鈥 terpentynowiec) wr贸偶by鈥. By膰 mo偶e, 偶e mowa tu o dawnym sanktuarium Kanaanit贸w, na co wskazuje wzmianka o nich na ko艅cu wiersza.
7. Ukazanie si臋 Boga w ziemi Kanaan, zapewne we 艣nie lub wizji, upewnia Abrahama o tym, 偶e t臋 w艂a艣nie ziemi臋 ma otrzyma膰 jako dziedzictwo.
8. Wdzi臋czny za opiek臋 Jahwe i obietnic臋 dziedzictwa Abraham sk艂ada ofiary ca艂opalne w wielu miejscach postoju.
9. Negeb jest po艂udniow膮 po艂aci膮 Palestyny (por. 13,1), stanowi膮c膮 przej艣cie na p贸艂wysep Synaj lub do Egiptu.
11-13. Abraham zamy艣la pozyska膰 w obcym kraju przyja藕艅 i pomoc ewentualnych konkurent贸w do r臋ki Sary. Nazywaj膮c j膮 swoj膮 siostr膮 pos艂uguje si臋 wybiegiem: Sara by艂a istotnie jego siostr膮 przyrodni膮 jako c贸rka jego ojca i macochy (por. 20,12). Abraham nie my艣la艂 oczywi艣cie o faktycznym oddaniu 偶ony innemu m臋偶czy藕nie, lecz liczy艂 na to, 偶e przez sw贸j wybieg zapewni sobie pewne korzy艣ci w czasie pobytu w Egipcie. Takie post臋powanie jest oczywi艣cie dalekie od moralno艣ci chrze艣cija艅skiej. Abraham i jego potomkowie tylko powoli, stopniowo b臋d膮 doskonalili swoje 偶ycie religijno-moralne, pozostaj膮c pod opiek膮 objawiaj膮cego si臋 im Boga.
15. Rzeczownik 鈥瀎araon鈥 (hebr. paroh, egipskie pr-o) oznacza w艂a艣ciwie wielki dom, pa艂ac, w kt贸rym rezydowa艂 w艂adca Egiptu. 鈥 Wzi臋cie kobiety do haremu monarchy wschodniego nie by艂o r贸wnoznaczne z po偶yciem ma艂偶e艅skim ani z ustanowieniem jej pe艂noprawn膮 偶on膮. Chodzi艂o g艂贸wnie o splendor monarszy.
20. Wzbogacony Abraham (por. 13,2) nie zwraca faraonowi niezas艂u偶enie otrzymanych od niego podark贸w. Dzia艂a zapewne zgodnie z 贸wczesnym zwyczajem.
13,7. Sprzeczki mi臋dzy pasterzami o pastwiska, studnie itp. zdarza艂y si臋 do艣膰 cz臋sto (por. 21,25; 26,15.20-21).
8-9. Roztropnie, aby tubylcom nie da膰 powodu do ingerowania w spory, a zarazem wielkodusznie daje Abraham bratankowi pierwsze艅stwo wyboru. 鈥 Hebr. rzeczownik ach oznacza zar贸wno rodzonego brata, jak i w og贸le jakiego艣 krewnego. (To t艂umaczy tekst Mt 12,47 o 鈥瀊raciach鈥 Pana Jezusa).
11-13. Chciwo艣膰 Lota, kt贸ry dla materialnych korzy艣ci nie zawaha艂 si臋 zamieszka膰 w艣r贸d znanych grzesznik贸w, zostanie p贸藕niej surowo ukarana; Lot utraci nagromadzony maj膮tek (zob. 19,24-25).
14,1-24. Rozdzia艂 ten jest prawdopodobnie jakim艣 staro偶ytnym dokumentem, w艂膮czonym do Genesis dla podkre艣lenia m臋stwa i bezinteresowno艣ci Abrahama. By膰 mo偶e, i偶 Redaktorowi chodzi艂o tak偶e o wyra藕niejsze w艂膮czenie 偶ycia tego Patriarchy w nurt historii staro偶ytnego Wschodu. Niestety, biblijnego Amrafela (w. 1 i 9) trudno jest uto偶samia膰 z Hammurabim (wg najnowszych odkry膰 z Mari ten kr贸l Amoryt贸w panowa艂 w XVIII w. przed Chr.), gdy偶 w tym okresie wyst臋powa艂o kilka postaci w艂adc贸w o tym samym imieniu. Jest te偶 ma艂o prawdopodobne, aby pot臋偶ny kr贸l Mezopotamii mia艂 艂膮czy膰 si臋 a偶 z trzema innymi kr贸lami dla zgniecenia buntu s艂abych 鈥瀔r贸lik贸w鈥 palesty艅skich.
3. Dolina Siddim, p贸藕niej zalana wodami Morza Martwego, by艂a zapewne po艂o偶ona w bezpo艣rednim s膮siedztwie pa艅stewek pi臋ciu sprzymierzonych w艂adc贸w.
4. T臋 zale偶no艣膰 od kr贸la z p贸艂nocy, Kedorlaomera, mo偶na pojmowa膰 jako danin臋. Sk艂adanie jej przez w艂adc贸w palesty艅skich zabezpiecza艂o swobod臋 przejazdu karawanom kupieckim tego kr贸la. Wiadomo, 偶e przez Zajordani臋, po wschodniej stronie Morza Martwego, bieg艂a droga handlowa do Egiptu, a tak偶e do Morza Czerwonego.
5. Refaici, Emimowie, Zuzimowie (lub Zamzumimowie), Choryci 鈥 to staro偶ytne ludy zamieszkuj膮ce Zajordani臋; por. Pwt 2,10n i 2,12n.
7. Chacacon-Tamar wg 2 Krn 20,2 zapewne identyczne z Engedi po zachodniej stronie Morza Martwego. Kadesz = Kadesz Barnea (Vg Cadesbarne), miejsce postoju Izraelit贸w w czasach Moj偶esza (Pwt 1,2; Lb 34,4), w p贸艂nocnej cz臋艣ci p贸艂wyspu Synaj. Prawdopodobnie na tym samym miejscu le偶y dzi艣 miejscowo艣膰 En-Kedes.
10. Morze Martwe od dawna jest znane z asfaltu, wyst臋puj膮cego na jego dnie i okresowo wyp艂ywaj膮cego na powierzchni臋.
13n. Przez tubylca Abraham jest tu nazywany Hebrajczykiem, tj. cz艂onkiem wielkiej spo艂eczno艣ci, w sk艂ad kt贸rej wchodzili i Izraelici (por. 10,21); obejmowa艂a ona nomad贸w, przybysz贸w zza rzeki (Eufratu lub Jordanu), kt贸rzy w korespondencji z el-Amarna s膮 nazwani Habiru. To nazwanie by艂oby wi臋c dowodem staro偶ytno艣ci tekstu (dokumentu). Ale jest te偶 rzecz膮 mo偶liw膮, i偶 ma ono tylko uwypukli膰 fakt, 偶e mimo obco艣ci plemiennej tubylcy szukaj膮 pomocy u Abrahama-Hebrajczyka, okazuj膮c mu przez to swe zaufanie. 鈥 Liczb臋 318 ludzi napotykamy tak偶e w tekstach z Mitanni (w okresie el-Amarna); ksi臋偶niczka Giluhepa ma w swym orszaku 317 dziewcz膮t. Nasuwa si臋 zatem przypuszczenie, 偶e cyfra 318 ludzi by艂a pod贸wczas konwencjonalna, 偶e przeno艣nie oznacza艂a wielk膮 grup臋 ludzi, wielk膮 spo艂eczno艣膰.
14. wiern膮 swoj膮 s艂u偶b臋. Jest to t艂umaczenie quoad sensum s艂贸w: 鈥瀠rodzonych w jego domu鈥.
15. Je艅cy wlekli si臋 zazwyczaj na ty艂ach, prowadzeni pod niezbyt liczn膮 stra偶膮. Oddzia艂 Abrahama zdo艂a艂 wi臋c pod os艂on膮 nocy odbi膰 ich bez szczeg贸lnych trudno艣ci.
17. Dolina Kr贸lewska wg 2 Sm 18,18 le偶y blisko Jerozolimy.
18. Miejscowo艣膰 Szalem (Vg i LXX Salem) wg Ps 76,3 bywa identyfikowana z Jerozolim膮 jako cz臋艣膰 sk艂adowa p贸藕niejszej nazwy miasta (hebr. Jeruszalajim). Melchizedek 鈥瀢yni贸s艂鈥 (hosi) chleb i wino, aby pokrzepi膰 zdro偶onych ludzi Abrahama. Niekt贸rzy Ojcowie 鈥 pod wp艂ywem wyk艂adni rabi艅skiej 鈥 dopatruj膮 si臋 tu r贸wnie偶 z艂o偶enia ofiary z chleba i wina, albowiem Melchizedek by艂 zarazem kap艂anem. To prze艣wiadczenie znalaz艂o p贸藕niej sw贸j wyraz we wprowadzonej do Kanonu Mszy 艣wi臋tej wzmiance o ofierze Melchizedeka. 鈥 Pomimo 偶e w kilku Psalmach poj臋cie El-Eljon (= B贸g Najwy偶szy) odnosi si臋 do Boga Izraela, w ustach Melchizedeka nie musi ono koniecznie oznacza膰 Boga jedynego; zna je te偶 Balaam (Lb 24,16) oraz Fenicjanie i Aramejczycy. Prawdopodobnie idzie o cze艣膰 b贸stwa, kt贸remu w panteonie 贸wczesnym przyznano miejsce naczelne, g艂贸wne. Wy艂膮czna cze艣膰 tego b贸stwa naczelnego, 鈥濨oga bog贸w鈥 (El-EIjon = Boga Najwy偶szego), by艂aby wi臋c henoteizmem, nie za艣 czystym monoteizmem. W ka偶dym razie Melchizedek, podobnie jak biblijny Hiob, ma bardzo wznios艂e poj臋cie o B贸stwie, bliskie wierze Izraelit贸w, dla kt贸rych B贸g Najwy偶szy by艂 ju偶 zarazem Bogiem jedynym.
19-20. Fakt, 偶e Abraham przyj膮艂 b艂ogos艂awie艅stwo od Kanaanity, a nawet, 偶e z艂o偶y艂 mu dziesi臋cin臋 (czy to jednak nie glosa?), 艣wiadczy o prawdziwo艣ci tego staro偶ytnego przekazu. Czego艣 podobnego nie mog艂a wymy艣li膰 p贸藕niejsza tradycja 偶ydowska, tak wroga wszystkiemu, co poga艅skie! W Li艣cie do Hebrajczyk贸w (rozdz. 5-7) Melchizedek jest uznany za figur臋 (typ) przysz艂ego Mesjasza-Chrystusa.
22. Autor 鈥 glosator identyfikuje tutaj Jahwe z El-EIjon. W LXX brak imienia Jahwe; po raz pierwszy wyst臋puje ono w Targumie Jonatana.
15,6. Wiara Abrahama w obietnic臋 鈥 po ludzku bior膮c, ze wzgl臋du na podesz艂y wiek Abrahama, niemo偶liw膮 do spe艂nienia 鈥 zosta艂a mu poczytana za zas艂ug臋; dostarczy艂a ona 艣w. Paw艂owi tematu do nauki o usprawiedliwieniu (por. Rz 4,3.9; Gal 3,6).
9. Liczba trzy uchodzi艂a za 艣wi臋t膮.
10-17. B贸g zawiera przymierze z Abrahamem na spos贸b starowschodni: mi臋dzy rozp艂atanymi cia艂ami zwierz膮t przechodzili obaj kontrahenci z pochodniami w r臋ku. Ogie艅 symbolizuje w Biblii samego Boga (Pwt 4,24; 9,3) lub jest wyrazem Jego gniewu (Rdz 3,24; Pwt 32,22; Ez 22,21). Krew zwierz膮t, wyp艂ywaj膮ca z ich rozp艂atanych cia艂, mia艂a by膰 gro藕n膮 przestrog膮 przed zerwaniem przymierza. Jeremiasz w rozdz. 34,18 czyni aluzj臋 do tego rytua艂u. 鈥 Ca艂e to opowiadanie mo偶na uwa偶a膰 za symboliczny obraz przyja藕ni, istniej膮cej mi臋dzy Bogiem a Abrahamem.
18. Potok Egipski to dzisiejszy Wadi el-Arisz (por. Lb 34,5; Joz 15,4), granica mi臋dzy Egiptem a Palestyn膮.
19-21. Wymienione ludy stanowi膮 staro偶ytn膮 ludno艣膰 Palestyny (por. Wj 3,8.17; 13,5; 23,23). By膰 mo偶e, 偶e te wiersze s膮 p贸藕niejszym dodatkiem, glos膮 okre艣laj膮c膮 stan Kanaanu przed przybyciem Hebrajczyk贸w.
16,1-3. Post臋powanie Sary odpowiada babilo艅skiemu prawu, wedle kt贸rego w razie bezdzietno艣ci pierwszej ma艂偶onki m臋偶czyzna mo偶e po艣lubi膰 niewolnic臋. Ta niewolnica, cho膰 zostanie matk膮, nie mo偶e by膰 zr贸wnana w prawach z tamt膮 ma艂偶onk膮. Por. 搂 145 prawa Hammurabiego.
4-5. W przypadku, gdy niewolnica-matka wynosi si臋 nad niep艂odn膮 pani膮, Hammurabi nakazuje zr贸wna膰 j膮 ponownie z innymi niewolnicami (搂 146).
7. Anio艂 Jahwe w w. 10 przemawia jako B贸g, a w w. 13 wyra藕nie uto偶samiony jest z Bogiem. 鈥 Szur jest to pustynny obszar na wsch贸d od Delty Nilu, por. 20,1; 25,18; Wj 15,22.
11. Etymologicznie Ismael (Jiszma-el) znaczy: B贸g s艂yszy.
12. Potomkowie Ismaela, Arabowie, b臋d膮 graniczyli bezpo艣rednio z Izraelitami.
14. Mi臋dzy Kadesz a Bered (dzi艣 Umm el-Bered) znajduje si臋 studnia zwana Bir-majin, kt贸r膮 ma zapewne na my艣li Autor opowiadania.
17,2. Zapowied藕 nowego przymierza Boga z Abrahamem. Zob. 15,18. Tutaj Autor (tradycja P) u偶ywa imienia Elohim, tam (w rozdz. 15) Jahwe.
5. Zmiana imienia wskazuje na wielk膮 troskliwo艣膰, jak膮 B贸g otacza Abrahama, a zarazem na zupe艂n膮 zale偶no艣膰 Patriarchy od Boga. Wyraz Abraham jest jak gdyby gr膮 s艂贸w do hebrajskiego ab-hamon (= ojciec mn贸stwa, wielu), ale nie ma nic wsp贸lnego z w艂a艣ciw膮 etymologi膮 naukow膮.
9-11. Znakiem widzialnym przymierza ma by膰 obrzezanie. Wed艂ug Herodota (Dzieje 2,37 i 104) praktykowali je od dawna Egipcjanie, a za ich przyk艂adem Etiopowie, Kolchowie, Fenicjanie i Syryjczycy. (Tak偶e muzu艂manie dokonuj膮 obrzezania). Praktyka ta nie jest wi臋c oryginalnym zwyczajem Izraelit贸w, lecz otrzyma艂a u nich nowe, religijne znaczenie: jest oczyszczaj膮c膮 ofiar膮 na cze艣膰 Boga (por. Jr 9,24-25). Trwa艂o艣膰 tego znaku na ciele mia艂a te偶 by膰 zach臋t膮 do trwa艂ej wierno艣ci wzgl臋dem Pana Izraela. Nie wiemy natomiast, jakie wzgl臋dy wp艂yn臋艂y decyduj膮co na powstanie zwyczaju obrzezania u staro偶ytnych Egipcjan i innych lud贸w Wschodu (mo偶e pragnienie z艂o偶enia ofiary z krwi? a mo偶e wzgl臋dy higieniczne?). Domy艣lamy si臋, 偶e obrzezanie mia艂o u nich niegdy艣 oznacza膰 dojrza艂o艣膰 do ma艂偶e艅stwa.
15. Sara etymologicznie oznacza ksi臋偶niczk臋.
17-19. U艣miech Abrahama nie by艂 oznak膮 niedowierzania (por. 15,6), lecz raczej zdumienia, zaskoczenia i rado艣ci. Pocz膮tkowo a偶 zbyt wielkie wydaje mu si臋 obiecane szcz臋艣cie! By膰 mo偶e jednak, 偶e ca艂y epizod ze 艣miechem Abrahama (a potem i Sary, por. 18,12) jest tylko etiologi膮 ludow膮, pr贸b膮 wyja艣nienia etymologii imienia Izaaka (hebr. Jicchaq; waj-jicchaq = i roze艣mia艂 si臋).
18,1-2. Jahwe objawia si臋 Abrahamowi w towarzystwie dw贸ch anio艂贸w (wg 19,1). Pocz膮tkowo wszyscy trzej czyni膮 wra偶enie zwyk艂ych m臋偶czyzn, kt贸rych Abraham wita z przys艂owiowo patriarchaln膮 go艣cinno艣ci膮. Potem z wolna gospodarz u艣wiadamia sobie, 偶e pod postaci膮 jednego z przybysz贸w ukrywa si臋 sam Pan. To t艂umaczy fakt, 偶e Abraham zwracaj膮c si臋 do przybysz贸w u偶ywa raz liczby pojedynczej, to znowu mnogiej. W 艣wietle NT w opowiadaniu o trzech go艣ciach Abrahama widzimy zarysowanie prawdy o Tr贸jcy 艢wi臋tej.
12. Por. 17,17.
17-19. Abraham jest wybra艅cem Bo偶ym (por. 13,14-18). Z tego to powodu B贸g niejako wtajemnicza go w niekt贸re swoje plany i zamierzenia.
24. Odwieczny to problem, czy sprawiedliwi maj膮 cierpie膰 z powodu grzesznik贸w lub razem z nimi. Wprawdzie ST uznaje odpowiedzialno艣膰 zbiorow膮, kiedy to dzieci cierpi膮 za winy rodzic贸w (odpowiedzialno艣膰 jednostkowa, osobista, zostanie wyja艣niona znacznie p贸藕niej, por. Jr 31,29-30; Ez 14,12 n; 18), ale Abraham my艣li tutaj jakoby o pewnym wyj膮tku. Jego wsp贸艂czuj膮ce serce spodziewa si臋, 偶e B贸g zmi艂uje si臋 nad najbardziej niewinnymi.
26-32. 鈥濼argowanie si臋鈥 Abrahama z Bogiem jest mistrzowsk膮 form膮 literack膮. Przy jej pomocy Autor podkre艣la sprawiedliwo艣膰 Boga, wykonuj膮cego s膮dy nad post臋powaniem ludzi.
19,2-3. Lot jest cz艂owiekiem bardzo go艣cinnym, pe艂nym 偶yczliwo艣ci nawet dla nieznanych przybysz贸w.
7-8. Autor nie pochwala propozycji Lota. Post臋powanie Lota pokazuje, 偶e staro偶ytni uciekali si臋 nieraz do drastycznych 艣rodk贸w dla unikni臋cia wi臋kszego z艂a; zarazem uwypukla niezwyk艂膮 go艣cinno艣膰 i ofiarn膮 trosk臋 gospodarza o dobro go艣ci. Wedle 贸wczesnych poj臋膰 cze艣膰 i cnota kobiety mia艂y mniejsz膮 warto艣膰 ni偶 dobro m臋偶czyzny.
11. Fakt niezwyk艂y, podobnie jak w 2 Krl 6,18.
14. Zara偶eni grzechami tubylc贸w przyszli zi臋ciowie Lota nie wykazuj膮 bo ja藕ni Bo偶ej.
22. Zako艅czenie tego wiersza (Dlatego 鈥oar) winno si臋 znajdowa膰 na ko艅cu wiersza 20, z kt贸rego Autor wyprowadza etymologi臋 nazwy miasta (Coar od caar = by膰 ma艂ym, niepozornym).
24-25. deszcz siarki i ognia. 鈥 Piorun zapali艂, by膰 mo偶e, pok艂ady siarki, kt贸ra jak rakiety ogniste wytryskiwa艂a potem w g贸r臋. Zawarto艣膰 chemiczna wody Morza Martwego, jak i wyst臋puj膮cy w niej asfalt, wskazuj膮 na siarkowo-bitumiczne pod艂o偶e. W roku 1963 odkryto blisko tego morza pok艂ady ropy naftowej. Geograf staro偶ytno艣ci Strabo (I wiek po Chr.) podaje wiadomo艣膰, 偶e na zachodnim brzegu morza, w okolicach Masady, utrzymuje si臋 stara tradycja o istnieniu trzynastu miast w tej 鈥 p贸藕niej pustynno-stepowej 鈥 okolicy. 鈥 Po艂o偶enia Sodomy i Gomory nie uda艂o si臋 na razie ustali膰. Flawiusz, 艣w. Hieronim i wielu staro偶ytnych autor贸w opowiada si臋 za po艂udniow膮 cz臋艣ci膮 Morza Martwego (okolice dzisiejszego Sedom w pa艅stwie Izrael), inni 鈥 g艂贸wnie uczeni jezuiccy 鈥 my艣l膮 o cz臋艣ci p贸艂nocnej (okolice Teleilat Ghassul). Sodoma i Gomora sta艂y si臋 dla Izraelit贸w odstraszaj膮cym przyk艂adem kary Bo偶ej za grzech (por. Pwt 29,22; 32,32; Iz 1,9; 3,9; 13,19; Jr 23,14; 50,40; Lm 4,26; Ez 16,46-56; Am 4,1; Sf 2,9 i in.).
26. 呕ona Lota obejrza艂a si臋 (w. 17). 鈥 Oznacza艂o to zwlekanie z opuszczeniem miasta; zapewne kobieta ta by艂a bardzo przywi膮zana do mienia, skazanego teraz na zag艂ad臋. 艢mier膰 偶ony Lota mog艂a nast膮pi膰 z 偶alu i przera偶enia. 鈥 sta艂a si臋 s艂upem soli. Ludowe powi膮zanie postaci 偶ony Lota z jak膮艣 ska艂膮 soln膮, widniej膮c膮 w okolicach Morza Martwego.
32-38. Autor ani nie pochwala, ani te偶 nie gani post臋pku c贸rek Lota. W og贸le w Biblii Autorzy rzadko daj膮 wyra藕n膮 ocen臋 moraln膮 czyn贸w ludzkich. Zapewne byli przekonani, 偶e to zb臋dne, 偶e nie ulega ona 偶adnej w膮tpliwo艣ci. C贸rki Lota, pozbawione 艂膮czno艣ci ze szczepem a st膮d te偶 praktycznie mo偶liwo艣ci zam膮偶p贸j艣cia, dopuszczaj膮 si臋 jakoby czynu rozpaczy. Chc膮 one za wszelk膮 cen臋 mie膰 potomstwo, by nie narazi膰 si臋 na bezdzietno艣膰, uwa偶an膮 przez staro偶ytnych za wielk膮 ha艅b臋. Wydaje si臋, 偶e opowiadania tego nie trzeba ocenia膰 jako tendencyjnego, jako wymy艣lonego celem wykpienia Moabit贸w i Ammonit贸w wrogich Izraelowi. Podobny fakt kazirodczego stosunku podaje bowiem r贸wnie偶 rozdzia艂 38 (Juda i Tamara). Etymologicznie s艂owo Moab przypomina min-ab (= od ojca), a ben-ammi oznacza: syn mego (najbli偶szego) krewnego. Wielu komentator贸w domy艣la si臋 tutaj jednak etymologii ludowej imion, ca艂e opowiadanie uwa偶aj膮c za etiologi臋 ludow膮.
20,2. To moja siostra. 鈥 Por. 12,13.
7. Prorok (nabi) oznacza tu albo cz艂owieka, pozostaj膮cego w bliskiej 艂膮czno艣ci z Bogiem, albo te偶 kogo艣, kto mo偶e wstawi膰 si臋 za drugim do Boga, przemawia膰 w jego imieniu.
14. Wielkopa艅ski gest, zwr贸cony g艂贸wnie do Sary (por. w. 16).
16. Koniec wiersza niejasny. 鈥瀂akrycie oczu鈥, zas艂ona dla oczu, o kt贸rej jest w nim mowa, oznacza podarek za krzywd臋 lub te偶 dow贸d niewinno艣ci Sary.
21,8. Jest to uczta zwyczajowa, por. 1 Sm 1,22-28.
10. Nowy, powa偶ny pow贸d oddalenia Hagar (por. 16,6). Sara boi si臋, by Abraham, kt贸ry kocha艂 Ismaela, w przysz艂o艣ci nie adoptowa艂 go, w艂膮czaj膮c tym samym do prawa dziedziczenia. Dlatego proponuje obdarzenie Hagar wolno艣ci膮, aby mog艂a po prostu wr贸ci膰 do swego szczepu i tam u艂o偶y膰 sobie nowe 偶ycie.
12. Wypowiedzi Boga nie trzeba pojmowa膰 jako pochwalania motyw贸w post臋powania Sary ani decyzji Abrahama (pami臋ta膰 trzeba o swobodzie wyboru formy literackiej u autor贸w biblijnych), lecz jako potwierdzenie ostatecznego ich wyniku: potomstwo Izaaka, a nie Ismaela, b臋dzie stanowi膰 zal膮偶ek Wybranego Narodu.
14. Hagar bierze dziecko na plecy, a wg 17,25 Ismael liczy艂 ju偶 trzyna艣cie lat! Jest to przyk艂ad nieuzgodnienia w szczeg贸艂ach dw贸ch tradycji.
15-19. Tekst referuje szeroko nieszcz臋艣liwy przypadek na drodze do swoich: Hagar zabrak艂o wody do picia, co na pustyni stanowi艂o gro藕b臋 dla 偶ycia. 鈥 Beerszeba le偶y na po艂udniowym kra艅cu Palestyny, a pustynia Paran (Vg Pharan) poni偶ej tej miejscowo艣ci, ju偶 na p贸艂wyspie Synaj. Dzisiaj Arabowie zw膮 j膮 et-Tich.
22. Abimelek (por. 20,2) by艂 kr贸lem Filistyn贸w z siedzib膮 w Gerarze (26,1). Mowa tu o szczepie Filistyn贸w, zwanych 鈥瀞tarszymi鈥 (a mo偶e jest to po prostu anachronizm?); znacznie p贸藕niej, w XIII w. przyw臋drowali z Krety na po艂udniowe wybrze偶e Palestyny Filistyni 鈥瀖艂odsi鈥.
27. zawarli obaj przymierze, dos艂. wg hebr.: 鈥瀙okrajali鈥 przymierze, tzn. przy jego zawieraniu zachowali staro偶ytny zwyczaj rozcinania zwierz膮t. Por. 15,10.17-18.
28-33. W tym tek艣cie wyst臋puj膮 dwie tradycje, usi艂uj膮ce wyja艣ni膰 nazw臋 miejscowo艣ci Beerszeba. Jedna wyprowadza t臋 nazw臋 od siedmiu (szeba) jagni膮t i studni (beer), druga od studni przysi臋gi (szebad).
22,1-19. Pi臋kne to opowiadanie ma dw贸ch bohater贸w: Izaaka, kt贸ry niemal cudownie zostaje uratowany od 艣mierci, oraz Abrahama 鈥 w pe艂ni pos艂usznego Bogu. P贸藕niejsza tradycja snu艂a przypuszczenia na temat g艂臋bszego znaczenia tego tekstu i domy艣la艂a si臋 w nim zakazu sk艂adania Bogu ofiar z ludzi (por. Kp艂 18,21n), a nawet obowi膮zku wykupu pierworodnych syn贸w (zob. Wj 13,11). Niekt贸rzy Ojcowie Ko艣cio艂a w ofiarowaniu Izaaka widzieli tak偶e figur臋 Chrystusa, d藕wigaj膮cego na g贸r臋 drzewo swej m臋ki.
2. Ziemia Moria by艂a przez p贸藕niejszych rabin贸w identyfikowana z g贸r膮, na kt贸rej stan臋艂a 艢wi膮tynia jerozolimska. Ale to wyja艣nienie nie jest pewne. Na uwag臋 zas艂uguje lekcja Peszitty: ziemia Amoryt贸w; najprawdopodobniej jednak 鈥瀦iemia Moria鈥 jest glos膮 p贸藕niejsz膮.
15. Anio艂 Jahwe (por. w. 11) wyst臋puje w imieniu obecnego na miejscu Boga (por. s艂owa: 鈥瀙rzysi臋gam na siebie samego鈥); swoj膮 osob膮 niejako unaocznia on ludziom obecno艣膰 Pana, niewidzialnego dla stworze艅.
18. Obietnica b艂ogos艂awie艅stwa dla wszystkich narod贸w, podobnie jak w 12,2-3.
20-24. Staro偶ytny przekaz zwi臋z艂ej genealogii dalszej rodziny, ca艂kowicie zgodny ze zwyczajami i mentalno艣ci膮 Semit贸w.
23. Ten rozdzia艂, podobnie jak i rozdzia艂 17, pochodzi z tradycji kap艂a艅skiej, opartej na starym dokumencie. Abraham po raz pierwszy nabywa tutaj prawa w艂asno艣ci do po艂aci ziemi w Kanaanie, tj. w Ziemi Obiecanej (zob. 12,7; 13,15; 15,7).
2. Kirjat-Arba wg Joz 14,15 nale偶y t艂umaczy膰 jako miasto Arby, praojca Anakit贸w. Dodatek: to jest w Chebronie 鈥 zdaje si臋 nies艂usznie identyfikuje t臋 miejscowo艣膰 z Chebronem. Bior膮c bowiem pod uwag臋 13,18; 25,9 i 35,27, nale偶y raczej s膮dzi膰, 偶e Mamre, Kirjat-Arba i Chebron (arabski el-Chalil) 鈥 to trzy r贸偶ne miejscowo艣ci, cho膰 le偶膮ce blisko siebie.
3. Chittyci 鈥 synowie Cheta (znani w podr臋cznikach historii jako Hetyci) stworzyli wielkie pa艅stwo w Azji Mniejszej i Syrii w pierwszej 膰wierci II tysi膮clecia przed Chr. Oko艂o r. 1550 (kr贸l Murszilisz) zniszczyli oni w Mezopotamii pa艅stwo babilo艅skie. Mniejsze szczepy Chittyt贸w rozproszy艂y si臋 tak偶e po Palestynie i to widocznie w znacznej liczbie, skoro jeszcze w Ksi臋dze Jozuego (1,4) Palestyna jest nazwana krajem Chittyt贸w (zob. te偶 Ez 16,3).
6. ksi膮偶臋 od Boga 鈥 Okre艣lenie honorowe; podkre艣la ono godno艣膰 wspomnianej osoby przez po艂膮czenie jej z B贸stwem. Por. 30,8; 1 Sm 14,15.
9. Abraham chce kupi膰 grot臋 skaln膮, znajduj膮c膮 si臋 na do艣膰 obszernym polu. Ca艂y ten obszar ma nazw臋 Makpela.
11. Grzeczno艣ciowe propozycje darowania (pola) by艂y zwyczajowe, ale w 偶adnym wypadku nie mog艂y by膰 przyj臋te.
14-18. Staro偶ytno艣膰 tradycji o kupnie Makpeli uwidacznia si臋 w fakcie, 偶e nie sporz膮dzono pisemnego aktu nabycia; wszystko za艂atwiono bardzo uroczy艣cie, ale ustnie, w obecno艣ci wielu 艣wiadk贸w. 400 sykl贸w srebra (sykl wa偶y艂 oko艂o 12 gram贸w) 鈥 to poka藕na kwota, wynosz膮ca w przeliczeniu oko艂o 300 dolar贸w.
24,2. Abraham zaprzysi臋ga swego zaufanego s艂ug臋; jest nim z pewno艣ci膮 Eliezer (por. 15,2). Wyra偶enie pod moje biodro jest eufemizmem; chodzi tu mianowicie o dotkni臋cie narz膮d贸w p艂ciowych, s艂uga bowiem ma niejako wzi膮膰 na siebie odpowiedzialno艣膰 za przysz艂e potomstwo swego pana. Zob. te偶 46,26; Wj 1,5.
10. Aram-Naharajim oznacza g贸rn膮 Mezopotami臋. Miastem Nachora jest Charan wg 11,32; 12,5; 27,43.
22. Z艂ote ozdoby byty zwyczajowym prezentem sk艂adanym narzeczonej. Ich znaczna warto艣膰 zrobi艂a z pewno艣ci膮 silne wra偶enie na Rebece, ale jeszcze silniejsze na chciwym jej bracie Labanie (zob. w. 29 i 30).
26. Pose艂 podkre艣la tu godno艣膰 Izaaka jako nast臋pcy ojca, przysz艂ego naczelnika szczepu Abrahama.
47. Ojciec Rebeki, Batuel, by艂 kuzynem Izaaka.
53. Prezenty otrzyma艂a matka i brat Rebeki, Laban. Autor nie wspomina tu o ojcu, bo wed艂ug prawa zwyczajowego mia艂 on otrzyma膰 nie prezent, lecz 艣ci艣le okre艣lon膮 sum臋 pieni臋偶n膮, mohar (por. Wj 22,15 n).
57-58. Autor akcentuje dobrowolno艣膰 decyzji Rebeki w sprawie jej ma艂偶e艅stwa.
62. Lachaj-Roj = (studnia) 呕yj膮cego, Patrz膮cego na mnie. Por. 16,14.
65. S艂uga nazywa Izaaka swoim panem zapewne dlatego, 偶e stary Abraham odda艂 ju偶 rz膮dy nad szczepem w r臋ce syna. Nie mamy natomiast pewno艣ci, czy Abraham ju偶 nie 偶y艂 wtedy, kiedy Rebeka przyby艂a do Palestyny. Wiersz 67 zdaje si臋 nie potwierdza膰 tego przypuszczenia.
25,1-6. Uzupe艂nienie wiadomo艣ci o Abrahamie z jakiego艣 innego 藕r贸d艂a. Potomkowie Ketury tworz膮 szczepy arabskie (por. ko艅c贸wk臋 arabsk膮 an w pierwszych czterech imionach). Spo艣r贸d nich najlepiej znamy Midianit贸w (zob. 36,35), kt贸rzy p贸藕niej zostan膮 po艂膮czeni z losami Moj偶esza (Wj 2,15nn; 3,1; 18,1nn).
8. zosta艂 przy艂膮czony do swoich przodk贸w 鈥 Staro偶ytne wyra偶enie, okre艣laj膮ce wsp贸lnot臋 zmar艂ych (tzn. dusz zmar艂ych os贸b) w podziemiu (Szeolu). Staro偶ytni Hebrajczycy przez d艂ugi czas nie wiedzieli nic bli偶szego o 偶yciu pozagrobowym; pod tym wzgl臋dem poj臋cia zbli偶one do ich wyobra偶e艅 mieli p贸藕niej Grecy (Hades).
12-18. Potomkowie Ismaela (zob. 17,20) stanowi膮 narody Arabii p贸艂nocnej i zachodniej. Spo艣r贸d nich historia zna najlepiej Nabatejczyk贸w (od Nebajota) z ich stolic膮 Petr膮, po艂o偶on膮 na po艂udniowy wsch贸d od Morza Martwego. Tak偶e Pliniusz wspomina ich w swojej Historia naturalis (5,12). 鈥 Tema (Tej ma) to pi臋kna oaza w p贸艂nocnej Arabii, znana ze staro偶ytnych inskrypcji aramejskich i nabatejskich.
20. Zamiast nazwy Charan (= droga) wprowadza Autor Paddan-Aram (= szlak Aramu, wed艂ug akk. s艂owa padanu). Zob. dalej 28,2-7; 31,18.
22. Rebeka radzi si臋 Boga prawdopodobnie za po艣rednictwem jakiego艣 jasnowidza lub kap艂ana poga艅skiego (st膮d forma wyroczni, jak膮 ma odpowied藕 Boga w wierszu 23). Kontakt Abrahama z Melchizedekiem (14,18-20), a tak偶e p贸藕niejsza historia z Balaamem (Lb 22-24) czyni膮 to przypuszczenie bardzo prawdopodobnym. 鈥 Ruchy bli藕niak贸w w 艂onie matki czyni艂y wra偶enie walki o pierwsze艅stwo.
26. Etymologia imienia Jakub (od aqeb = pi臋ta) nie jest pewna, lecz pochodzi zapewne z etiologii ludowej.
30. 鈥濼o czerowne鈥 (hebr. adom) jest aluzj膮 do imienia Ezawa 鈥 Edoma.
31-34. Nie ma tu mowy o faktycznym odst膮pieniu praw pierworodnego, tak wa偶nych w systemie rodowym (zob. 27,29.37): brak bowiem 艣wiadk贸w kontraktu, jak i brak przekonywaj膮cej proporcji mi臋dzy tym, co Ezaw oddaje, a tym, co w zamian za to otrzymuje. Zreszt膮 ostatecznie ojciec decydowa艂 w sprawie przyznania praw pierworodnego. Propozycj臋 Jakuba trzeba zatem uzna膰 za 偶art, natomiast odpowied藕 Ezawa za dow贸d braku pietyzmu. O powa偶nych rzeczach nie mo偶na m贸wi膰 lekcewa偶膮co! Tak wi臋c Ezaw okazuje si臋 tutaj cz艂owiekiem, kt贸ry nie ceni sobie tradycji rodowych, u Abrahamid贸w zwi膮zanych ponadto z obietnic膮 Jahwe (por. 12,2-3; 15,18). Tak偶e i ma艂偶e艅stwa Ezawa z pogankami (26,34-35), zawarte wbrew zwyczajom rodzinnym dowodz膮, 偶e nie zas艂ugiwa艂 on na to, by w przysz艂o艣ci sta膰 si臋 g艂ow膮 rodu i str贸偶em wznios艂ej religii jahwistycznej. To wszystko nie usprawiedliwia jednak Jakuba, wykradaj膮cego p贸藕niej podst臋pnie b艂ogos艂awie艅stwo pierworodnego (zob. rozdz. 27).
26,1-11. Epizod z Rebek膮 jako rzekom膮 siostr膮 Izaaka przypomina zdarzenie z Abrahamem i jego 鈥瀞iostr膮鈥 Sar膮 (12,10-20, a tak偶e 20,1-18). By膰 mo偶e, jest to powt贸rzenie tego samego zdarzenia b艂臋dnie powi膮zanego z Izaakiem, tym bardziej 偶e i pokrewie艅stwo Izaaka z Rebek膮 by艂o znacznie dalsze ni偶 Abrahama z Sar膮. Por. 24,48.
15. Aluzja do 21,25-34.
17. Dolina Gerary to prawdopodobnie nie Wadi-Szeria na po艂udnie od Gazy, lecz tell Abu Hureira, w po艂owie drogi mi臋dzy Gaz膮 a Beerszeb膮.
22. Nazwa Rechobot przetrwa艂a do dzi艣 w miejscowo艣ci Rucheibeh, oko艂o 20 km na po艂udnie od Beerszeby.
24. Okre艣lenie kogo艣 鈥瀞艂ug膮鈥 Jahwe (ebed Jahwe) by艂o w Izraelu tytu艂em honorowym.
33. Jak zwykle przy obja艣nianiu etymologii miejscowo艣ci w ST, tak i tutaj mamy do czynienia ze swobodn膮 wersj膮 ludow膮, nawi膮zuj膮c膮 do liczby siedem. Por. 21,30.
27,4. O upodobaniu Izaaka do zwierzyny zob. 25,28.
10. Rebeka ma na my艣li nie zwyk艂e b艂ogos艂awie艅stwo umieraj膮cego, lecz b艂ogos艂awie艅stwo udzielone pierworodnemu. Wierzono w jego szczeg贸ln膮 skuteczno艣膰, jak to wynika z w. 28-29. Por. te偶 Syr 3,8 n.
13. Rzeczywi艣cie spad艂a na Rebek臋 dotkliwa kara: jej ulubieniec Jakub musia艂 wnet uchodzi膰 przed zemst膮 brata i nie mia艂 ju偶 nigdy ogl膮da膰 swojej matki.
20. Jakub brnie z jednego k艂amstwa (w. 19) w drugie. Chocia偶 dzia艂a艂 za namow膮 matki, a w pewnej mierze by艂 te偶 przekonany, 偶e Ezaw 鈥瀢yrodzi艂 si臋鈥 i nie jest godny pierwor贸dztwa (por. 26,34-35), to jednak nie ulega w膮tpliwo艣ci, 偶e dopu艣ci艂 si臋 oszustwa. 艢w. Augustyn nie zaprzecza faktu samego k艂amstwa; w wyra偶eniu non est mendacium, sed mysterium podkre艣la tylko fakt, 偶e Pan B贸g dopu艣ci艂 takie post臋powanie Jakuba, czyni膮c go mimo wszystko spadkobierc膮 swoich b艂ogos艂awie艅stw.
28. B艂ogos艂awie艅stwo dla rolnika, skierowane nie tyle do Jakuba, kt贸ry byt pasterzem, ile do jego przysz艂ych potomk贸w.
29. B艂ogos艂awie艅stwo w 偶yciu rodzinno-spo艂ecznym.
40. Potomkowie Ezawa, Edomici, przez znaczn膮 cz臋艣膰 swych dziej贸w podlegali Izraelitom, okresowo tylko wy艂amuj膮c si臋 spod tej zale偶no艣ci (zob. 2 Krl 8,20-22). 鈥 Czasownik tarid (hif. od rod) t艂umaczymy zwykle: swobodnie buja膰, ugania膰 za czym艣 鈥 co prowadzi do przypuszczalnej wersji: 鈥瀟rudzi膰 si臋鈥.
28,1-2. Motywem podr贸偶y Jakuba do Mezopotamii ma by膰 wyszukanie sobie 偶ony w艣r贸d krewnych; tymczasem wg 27,43-45 motywem tym jest l臋k przed zemst膮 brata. Mamy tu wi臋c wyra藕ny 艣lad dw贸ch odmiennych tradycji, nieuzgodnionych z sob膮. 艢ci艣lejsza jest zapewne ta z rozdzia艂u 27: zamo偶ny Izaak nie wyprawi艂by przecie偶 syna po 偶on臋 bez zaopatrzenia go w orszak, podarki i z艂oto (por. wypraw臋 s艂ugi Eliezera po Rebek臋, rozdz. 24).
3-4. Jakub jest tutaj traktowany jak w艂a艣ciwy syn pierworodny.
12. By膰 mo偶e, i偶 etymologiczne sullam oznacza raczej masywne schody wiod膮ce na wie偶臋 ani偶eli tradycyjn膮 drabin臋. W ka偶dym jednak razie chodzi tu o wyra偶enie symbolicznego po艂膮czenia nieba z ziemi膮. Anio艂owie s膮 pos艂a艅cami Bo偶ymi do ludzi (por. 19,1 nn; Ps 29,1; 91,11). Sen utwierdza Jakuba w przekonaniu, 偶e B贸g opiekuje si臋 nim, 偶e go nie opu艣ci w jego tu艂aczej doli.
13. Powt贸rzenie obietnicy z rozdz. 26,3.
18. Maseba jest kamieniem 鈥 pomnikiem, przypominaj膮cym jakie艣 wa偶ne wydarzenie. Polewanie (namaszczanie) jej szczytu oliw膮 mia艂o charakter uroczystego po艣wi臋cenia jej B贸stwu (zob. Wj 30,31; Kp艂 2,1.6 itd.).
20-21. Jakub zrozumia艂 wymow臋 proroczego snu; w porywie wdzi臋czno艣ci dodaje od siebie obietnice wierno艣ci Bogu-Opiekunowi.
29,10-12. Spotkanie Jakuba z Rachel膮 przy studni przypomina spotkanie Eliezera z Rebek膮 (rozdz. 24), a w p贸藕niejszym okresie tak偶e Moj偶esza z c贸rkami Raguela (Wj 2,15 n). Nie ma w tym jednak nic dziwnego; spotykanie si臋 pasterzy i pasterek przy studni by艂o rzecz膮 zwyczajn膮 w 偶yciu ludzi Wschodu.
14. ty艣 jest ko艣ci膮 moj膮 i cia艂em moim! 鈥 To znaczy: ty jeste艣 moim bliskim krewnym (por. 2,23).
17. Hebr. rakkot mo偶e oznacza膰 chore (oczy), lecz tak偶e blade, matowe, przy膰mione itp.
18. Wys艂ugiwanie sobie 偶ony kilkuletni膮 prac膮 鈥 zamiast z艂o偶enia zwyczajowego wykupu (mohar) 鈥 zdarza艂o si臋 i dzi艣 jeszcze si臋 zdarza na Wschodzie, nawet w艣r贸d zamo偶nych rodzin.
23. Narzeczon膮 wprowadzano zawoalowan膮 do komnaty ma艂偶e艅skiej. Istnia艂a zatem mo偶liwo艣膰 podstawienia innej osoby, jak w tym wypadku. Przebieg艂y Laban chcia艂 pozby膰 si臋 z domu nie艂adnej i podstarza艂ej ju偶 c贸rki. W tym zdarzeniu mo偶na si臋 dopatrzy膰 kary Bo偶ej za oszustwo, jakiego Jakub dopu艣ci艂 si臋 niegdy艣 wobec swego ojca.
27-28. P贸藕niejsze prawo izraelskie (Kp艂 18,18) zakazywa艂o r贸wnoczesnego ma艂偶e艅stwa z dwiema siostrami, a to celem unikni臋cia niesnasek rodzinnych. Autor nie pot臋pia natomiast samego faktu wieloze艅stwa, gdy偶 by艂o ono w贸wczas zwyczajem praktykowanym powszechnie na Wschodzie. 鈥 呕y艂 wi臋c z Le膮 przez tydzie艅 (w. 28), dos艂.: dope艂ni艂 tygodnia [po偶ycia] z t膮.
32-35. Rywalizacja mi臋dzy Rachel膮 a Le膮 pos艂u偶y艂a tradycji ludowej do wyja艣nienia znaczenia etymologicznego imion syn贸w Jakuba.
30,14. Hebr. s艂owo dudaim jest utworzone z pierwiastka dod, oznaczaj膮cego mi艂o艣膰. Mandragora zatem, podobnie jak nasz lubczyk, w wierzeniach ludu uchodzi艂a za ziele pobudzaj膮ce uczucia mi艂o艣ci zmys艂owej, a tak偶e u艂atwiaj膮ce kobietom zaj艣cie w ci膮偶臋.
23-24. Imi臋 J贸zef zostaje tu wyja艣nione dwojako: raz od czasownika asaf (= odj膮膰, odebra膰), drugi raz od jasaf (= doda膰, dorzuci膰). Jakub ma ju偶 c贸rk臋 Din臋 i jedenastu syn贸w. S膮 to: Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar, Zebulon, Dan, Neftali, Gad, Aszer, J贸zef.
29-30. Jakub podkre艣la dobitnie swoje zas艂ugi wobec Labana. Okazuje si臋, 偶e zniewie艣cia艂y syn Rebeki zahartowa艂 si臋 w trudach pracy u chciwego te艣cia i sta艂 si臋 m臋偶czyzn膮 energicznym i przedsi臋biorczym. Nie zatraci艂 przy tym swojej dawnej pobo偶no艣ci, co Autor wyra藕nie przypomina.
32-36. Owce s膮 zazwyczaj ca艂e bia艂e, a palesty艅skie kozy 鈥 czarne. Zwierz臋ta nakrapiane i pstre nale偶膮 do rzadko艣ci. Dlatego Laban ch臋tnie przyjmuje propozycj臋 Jakuba. Aby jednak jeszcze zmniejszy膰 szans臋 Jakuba zdobycia wi臋kszej liczby r贸偶nobarwnych sztuk, daje mu do pasienia tylko zwierz臋ta jednej ma艣ci; zwierz臋ta r贸偶nobarwne natomiast mieli pa艣膰 synowie Labana (r贸wnie chciwi jak ich ojciec) w odleg艂o艣ci trzech dni drogi.
37-39. Czy jaki艣 wp艂yw na ma艣膰 przych贸wku maj膮 wra偶enia wzrokowe, odbierane przez zwierz臋ta w chwili parzenia si臋? Nie jest to rzecz膮 pewn膮. Mo偶e zatem ca艂y epizod z ga艂膮zkami jest tylko dowcipnym wymys艂em p贸藕niejszej tradycji ludowej? Jednak偶e wzi臋te w ca艂o艣ci owo przechytrzanie si臋 Jakuba z Labanem jest zgodne ze starowschodnim t艂em obyczajowym. Dowod贸w dostarczaj膮 huryckie teksty z Nuzi (p贸艂nocna Mezopotamia) z XV w., w kt贸rych przebieg艂o艣膰, wykpienie wsp贸艂zawodnika jest r贸wnoznaczne z okazaniem swego rozs膮dku, swej dojrza艂ej m膮dro艣ci.
40. Swoje (tzn. 鈥瀗akrapiane鈥 trzody) trzyma Jakub oddzielnie, aby zwi臋kszy膰 jeszcze mo偶liwo艣膰 rozmno偶enia stada tej samej ma艣ci. Glosa z tego wiersza, uj臋ta w nawias, jest niezrozumia艂a.
41-42. Jeszcze jeden dow贸d roztropno艣ci Jakuba. Chc膮c mie膰 zdrowe i silne stada, Jakub czuwa艂 troskliwiej nad parzeniem si臋 zwierz膮t silniejszych. To parzenie si臋 nie by艂o pierwszym, przypadaj膮cym po 鈥瀦imie鈥 palesty艅skiej, lecz drugim, gdy ju偶 zwierz臋ta by艂y odkarmione, silniejsze.
31,3. Albo B贸g pouczy艂 Jakuba we 艣nie, albo te偶 ci膮gle odnawiaj膮c膮 si臋 w nim my艣l o powrocie do Palestyny uzna艂 Jakub za wyraz woli Jahwe, za g艂os Bo偶y.
7-8. Autor m贸wi o wahaniach w decyzjach Labana, usi艂uj膮cego zreszt膮 na pr贸偶no przechytrzy膰 zr臋cznego zi臋cia. Zob. w. 37-39.
15. C贸rki Labana uzna艂y za niegodny fakt, 偶e jak gdyby niewolnice zosta艂y przez ojca sprzedane Jakubowi za d艂ugie lata pracy. Z zaj臋tego przez nie stanowiska wynika, 偶e u wolnych Hebrajczyk贸w zdobywanie 偶ony nie mia艂o jednak charakteru kupna, lecz by艂o swoistym kontraktem obu zainteresowanych stron (por. ma艂偶e艅stwo Rebeki, rozdz. 24).
17-18. Jakub post臋puje niestosownie, opuszczaj膮c Charan bez po偶egnania si臋 z te艣ciem i jego rodzin膮. Widocznie jednak kierowa艂a nim obawa, 偶e przebieg艂y Laban got贸w uczyni膰 wszystko, aby jeszcze pomniejszy膰 jego stan posiadania, osi膮gni臋ty z takim trudem.
19. terafim by艂y to ma艂e 鈥瀙os膮偶ki鈥 bo偶k贸w, uchodz膮ce u pogan za b贸stwa opieku艅cze domu (odpowiednik rzymskich penat贸w). Czyn Racheli dowodzi, 偶e nie przyj臋艂a ona szczerze religii swego m臋偶a, bo by艂a jeszcze przywi膮zana do terafim 鈥 talizman贸w (zob. Sdz 17,5; 18,14).
32. Jakub uwa偶a kradzie偶 b贸stw domowych za profanacj臋 艣wi臋to艣ci; wczuwa si臋 wi臋c w uczucia Labana-poganina. Z drugiej jednak strony ju偶 z g贸ry wydaje tak surowy wyrok na ewentualnego z艂odzieja, bo nie wierzy, by m贸g艂 si臋 on znajdowa膰 w艣r贸d jego ludzi.
39. Z tej rozmowy dowiadujemy si臋 o bezwzgl臋dno艣ci, z jak膮 Jakub jako pasterz by艂 traktowany przez Labana. Wed艂ug prawa zwyczajowego pasterz nie musia艂 zwraca膰 panu sztuk rozszarpanych przez dzikie zwierz臋ta. (Por. Wj 22,12). Nie odpowiada艂 r贸wnie偶 za kradzie偶 dokonan膮 w nocy.
43. Laban egoistycznie nadal uwa偶a si臋 za w艂a艣ciciela tego wszystkiego, co posiada Jakub. Niekt贸rzy uczeni s膮dz膮, 偶e Laban adoptowa艂 Jakuba, 偶e przyj膮艂 go za syna, i na tej podstawie mia艂 prawo do jego rodziny i ca艂ego mienia.
46. 鈥濳opiec przymierza鈥 jest na Wschodzie cz臋sto spotykanym symbolem polubownie zako艅czonej wa艣ni plemiennej.
47. Hebrajskie gal-ed jest dos艂ownym przek艂adem aramejskiego jegar-sahaduta 鈥 wzg贸rze 艣wiadectwa. Jest to przyk艂ad etiologii ludowej, pr贸ba wyja艣nienia geograficznej nazwy Gilead na podstawie jakiego艣 prawdziwego lub nawet fikcyjnego zdarzenia.
49. Micpa nawi膮zuje do czasownika jicep: niech on (Jahwe) czuwa.
53. Wiersz zosta艂 zapewne skr贸cony i dlatego z jego obecnej formy zdaje si臋 wynika膰, 偶e Nachor by艂 r贸wnie偶 monoteist膮. 呕e tak nie by艂o, tego dowodzi niedwuznacznie tekst Joz 24,2.
32,2-3. Chodzi tu zapewnie o sen, podobny do proroczego snu z Betel (28,12), upewniaj膮cego Jakuba o opiece Bo偶ej nad nim i jego przysz艂ymi losami.
4. Seir 鈥 kraina g贸rska na po艂udnie od Morza Martwego.
8-13. Wiadomo艣膰 o zbrojnym (sami m臋偶czy藕ni) marszu Ezawa zaniepokoi艂a Jakuba. Na wszelki wypadek dzieli swoj膮 gromad臋 na dwie cz臋艣ci, ale przede wszystkim ucieka si臋 do gor膮cej modlitwy b艂agalnej.
14-21. Posy艂aj膮c Ezawowi w kilku cz臋艣ciach hojny podarek, Jakub chce z艂agodzi膰 gniew brata. 鈥 wszystkim prowadz膮cym stada (w. 20), dos艂.: wszystkim, kt贸rzy szli za stadami.
25-31. Tajemnicze nocne prze偶ycie Jakuba by艂o, jak si臋 zdaje, ju偶 dla Autora Genesis niezrozumia艂e. Wielu uczonych nowszych czas贸w s膮dzi, 偶e mowa tu o intensywnej modlitwie Jakuba, o duchowym 鈥瀢adzeniu si臋 z Bogiem鈥, kt贸re mog艂o wywo艂a膰 鈥 jak to bywa艂o np. u mistyk贸w 鈥 zmiany fizyczne w ciele, w tym wypadku utykanie na jedn膮 nog臋. By膰 mo偶e, 偶e w艂a艣ciw膮 podstaw膮 opowiadania o tej 鈥瀢alce z Bogiem鈥 sta艂a si臋 ludowa etymologia imienia Israel (sara = walczy膰, el = B贸g).
33,15. Jakub wymawia si臋 i nie chce zatrzyma膰 przy sobie nawet cz臋艣ci 鈥瀍skorty鈥 Ezawa; najwidoczniej obawia si臋 zmiany w usposobieniu brata i k艂opot贸w, jakie mog艂yby powsta膰 w zwi膮zku z tym.
19. Po raz drugi (por. 23,17) Izraelici nabywaj膮 prawa w艂asno艣ci w Kanaanie. W艂a艣nie tutaj, w Sychem, spoczn膮 w przysz艂o艣ci ko艣ci J贸zefa (Joz 24,32). Hebr. qesitah oddaje LXX przez 鈥瀊aranek鈥 (amnos). Je艣li uwzgl臋dnimy r贸wnie偶 tekst Joba 42,11, dojdziemy do wniosku, 偶e qesitah by艂a kruszcem, za kt贸ry mo偶na by艂o kupi膰 jednego baranka.
34,1-2. Dina wykaza艂a wielk膮 nieostro偶no艣膰 w obcym kraju; pad艂a te偶 jej ofiar膮.
4. Wed艂ug Sdz 9,28 Chamor by艂 za艂o偶ycielem miejscowo艣ci Sychem. Chamor z rozdz. 34,2 nosi tytu艂 ksi臋cia tego kraju; mo偶e z tej w艂a艣nie racji, jako nast臋pcy owego pierwszego Chamora 鈥 za艂o偶yciela, nosi on imi臋 za艂o偶yciela, a jego syn imi臋 miejscowo艣ci. Miasto Sychem istnia艂o ju偶 oko艂o r. 2000 przed Chr.; wynika to ze staro偶ytnych tekst贸w egipskich, jak r贸wnie偶 z akkadzkiej korespondencji z el-Amarna.
7. Bardzo surowe pot臋pienie gwa艂tu spotykamy w wielu tekstach ST (Pwt 22,21; Sdz 20,6; 2 Sm 13,12; Jr 29,33).
9-10. Pon臋tna propozycja; za jednym zamachem Izraelici zyskaliby prawa pe艂noprawnych mieszka艅c贸w Kanaanu.
15-18. Propozycja przyj臋cia obrzezania nie zaskoczy艂a Chiwwit贸w; musieli wiedzie膰 o tym, 偶e niekt贸re ludy praktykuj膮 ten zwyczaj.
25. Dopiero teraz dowiadujemy si臋, 偶e propozycja z w. 15-18 by艂a tylko podst臋pem ze strony syn贸w Jakuba, kt贸rzy postanowili zem艣ci膰 si臋 krwawo za uwiedzenie siostry. Rodzeni bracia Diny, Symeon i Lewi, obmy艣lili ca艂膮 masakr臋.
30. Jakub pot臋pia艂 z pewno艣ci膮 tak偶e i sam post臋pek swoich syn贸w, cho膰 Autor ka偶e mu tutaj wyrazi膰 偶al jedynie z powodu pogorszenia si臋 politycznej sytuacji jego szczepu. Post臋pek Symeona i Lewiego dowodzi ich przywi膮zania do siostry, ale przede wszystkim 艣wiadczy o bardzo jeszcze pierwotnych instynktach zemsty, jakim ho艂dowali staro偶ytni.
35,2-4. Jakub okazuje wdzi臋czno艣膰 Bogu za opiek臋 nie tylko buduj膮c o艂tarz w Betel, lecz tak偶e wprowadzaj膮c swoj膮 rodzin臋 pe艂niej w kult sk艂adany jedynemu Bogu. Usuni臋cie wyobra偶e艅 b贸stw nie jest wprawdzie r贸wnoznaczne z porzuceniem wiary w ich istnienie, ale jest wyra藕n膮 drog膮 do niego.
10. Ponowna wiadomo艣膰 o zmianie imienia Jakub na Izrael (por. 32,28-29) wskazuje na inn膮 tradycj臋, z kt贸rej pochodzi.
18. Benoni = syn mojej bole艣ci, Beniamin = syn prawicy.
19. Efrata zosta艂a tutaj zidentyfikowana z Betlejem, podobnie jak w 48,7; Rt 4,11; Mich 5,1. Karawana nie dotar艂a jednak jeszcze do Betlejem, kiedy Rachela zmar艂a; nie musia艂o to by膰 bardzo blisko Betlejem. Wed艂ug 1 Sm 10,2 by艂o to na p贸艂noc od Jerozolimy. Danym tym najlepiej odpowiada dzisiejsza miejscowo艣膰 er-Ram, odleg艂a o 8 km od stolicy.
21. Migdal-Eder wzmiankuje tak偶e Mich 4,8; po艂o偶enie tej miejscowo艣ci nie znane.
22. Aluzj臋 do kazirodztwa Rubena zawiera tak偶e rozdz. 49,4.
36,1-43. Genealogia potomk贸w Ezawa 鈥 Edoma (tzn. Edomit贸w, czyli Idumejczyk贸w) czyni wra偶enie starego dokumentu, w艂膮czonego do tekstu Ksi臋gi przez jej Autora. Przemawia za tym zar贸wno tre艣膰, podana w bardzo pierwotny i swoisty spos贸b, jak i budowa gramatyczna cytowanych imion. Ich staro偶ytno艣膰 potwierdzaj膮 zdobycze naukowe w dziedzinie j臋zykoznawstwa por贸wnawczego. Pierwsza Ksi臋ga Kronik (1,35-54) powtarza w skr贸cie tre艣膰 Rdz 36.
2-3. Podane tutaj imiona 偶on Ezawa r贸偶ni膮 si臋 od imion z rozdz. 26,34 i 28,9. By膰 mo偶e kobiety te mia艂y po dwa imiona albo te偶 chodzi o inne jeszcze, dalsze 偶ony Ezawa.
20. Z por贸wnania tego wiersza z wierszem 6 i 8 wynika, 偶e Seir oznacza艂o pierwotnie jaki艣 szczep, miejscowo艣膰 lub wi臋kszy obszar ziemi.
24. Obja艣nienie 艣w. Hieronima, 偶e hebr. hajjemim oznacza ciep艂e 藕r贸d艂a, nie jest pewne. Septuaginta tylko transkrybuje wyraz hebrajski w jego oryginalnej formie.
31. Tre艣膰 tego wiersza pozwala przypuszcza膰, 偶e zosta艂 on dodany p贸藕niej do tekstu, gdy ju偶 w Izraelu panowali kr贸lowie.
37,2. o braciach, dos艂.: o nich. 鈥 O J贸zefie wiadomo tylko tyle, i偶 oskar偶a艂 braci przed ojcem. Nie znamy tre艣ci tych donos贸w, ale wyczuwamy w tek艣cie dezaprobat臋 Autora.
4. Niech臋膰 a nawet nienawi艣膰 braci wzgl臋dem J贸zefa by艂a spowodowana nie tylko zazdro艣ci膮 o wzgl臋dy ojca, lecz i gniewem za jego donosy (por. w. 2).
5. Prorocze sny J贸zefa, nie zawsze od razu zrozumia艂e, odgrywa艂y znamienn膮 rol臋 w jego 偶yciu; by艂y one niezwyk艂ym darem Bo偶ym.
16. Synowie Jakuba byli nomadami, koczowali wi臋c poszukuj膮c dobrej trawy dla swych licznych trz贸d.
17. Dotain, miejscowo艣膰 wzmiankowana w 2 Krl 6,13, le偶y 15 km na p贸艂noc od Sychem.
25. Ismaelici byli lud藕mi pustyni (por. 16,11; 25,12). Gilead s艂ynie z wonno艣ci i r贸偶nych balsam贸w (Jr 8,22; 46,11).
26-27. W Judzie budzi si臋 uczucie lito艣ci wobec uwi臋zionego brata. Wprawdzie podsuwa my艣l o niecnej sprzeda偶y, ale w ten spos贸b ratuje J贸zefa od 艣mierci.
28. kupcy midianiccy 鈥 Midianici (w. 36) s膮 przez Autora zidentyfikowani z Ismaelitami. Jest to albo 艣lad podw贸jnej tradycji, albo te偶 dow贸d na to, 偶e w臋drownych handlarzy nazywano pod贸wczas Ismaelitami.
29-30. Chwilowa nieobecno艣膰 Rubena t艂umaczy jego zachowanie.
35. Szeol oznacza 艣wiat podziemny, do kt贸rego zst臋puj膮 dusze zmar艂ych (por. 42,38; 44,29). Ksi臋ga Joba m贸wi nam najwi臋cej o tym, jak wyobra偶ano sobie to miejsce: le偶a艂o ono pod ziemi膮 (26,5; por. Iz 14,9), by艂o pozbawione wszelkiej rado艣ci (17,13-16) i nie by艂o stamt膮d powrotu (7,9; 10,21). Dopiero znacznie p贸藕niej Ksi臋ga M膮dro艣ci roz艣wietli nieco zagadk臋 偶ycia pozagrobowego (3,1-11; 5,1-24).
36. Imi臋 Putyfar (hebr. Potifar) uchodzi za p贸藕niejszy dodatek do tego tekstu, powsta艂y pod wp艂ywem rozdz. 39, kt贸ry pocz膮tkowo r贸wnie偶 nie zawiera艂 tego imienia. Wyraz potifiera lepiej ani偶eli potifar oddaje egipski prototyp p-dj-p-r (z rozdz. 41,45.50; 46,20) i oznacza 鈥瀟ego, kt贸rego da艂 (b贸g) Ra鈥. 鈥 Hebr. rzeczownik saris okre艣la urz臋dnika-eunucha na dworze, zar贸wno izraelskim, jak i obcym. Por. np. 1 Sm 8,15; 2 Krl 8,6; 9,32; Rdz 39,1; Iz 39,7 itp.
38,1. Istnieje trudno艣膰 powi膮zania chronologicznego tego rozdzia艂u z poprzednim i nast臋pnym. Wyra偶enie w tym czasie trzeba raczej uzna膰 za p贸藕niejsz膮 pr贸b臋 okre艣lenia czas贸w, w kt贸rych 偶yli patriarchowie izraelscy, a kt贸rych nie poda艂a pierwotna tradycja. 鈥 Adullam wed艂ug Joz 12,15 i Mich 1,15 jest miastem kananejskim, le偶膮cym na nizinie Szefela.
2. Ma艂偶e艅stwo Judy z Kanaanitk膮 nie by艂o zgodne z rodowymi zwyczajami Abrahamid贸w (zob. Rdz 24,3; 26,35).
8. Obowi膮zek szwagrostwa, tzn. prawo lewiratu, by艂o to stare prawo zwyczajowe, bli偶ej okre艣lone w Pwt 25,5-10, istniej膮ce tak偶e u Asyryjczyk贸w i Hetyt贸w. Polega艂o na tym, 偶e brat lub najbli偶szy krewny bezdzietnie zmar艂ego winien by艂 zawrze膰 ma艂偶e艅stwo z wdow膮, a pierwsze dziecko (syn) zrodzone z tego zwi膮zku mia艂o nosi膰 imi臋 zmar艂ego.
9-10. Od imienia Onana to nadu偶ycie nazwano onanizmem.
13. Timna (por. te偶 Joz 15,10.57), dzisiejsze Tibna, le偶y na zach贸d od Betlejem.
14. Tamara widz膮c, 偶e Juda nie dotrzymuje obietnicy wydania jej za Szel臋 (por. w. 11), za pomoc膮 wybiegu pragnie wej艣膰 do rodziny Judy. Zakrycie twarzy welonem, praktykowane w staro偶ytno艣ci u niekt贸rych narod贸w, odpowiada w kontek艣cie raczej zwyczajom prostytutek, kt贸re nie chcia艂y by膰 rozpoznane (por. w. 15).
20. Juda stara si臋 dotrzyma膰 s艂owa, ale g艂贸wnie zale偶y mu na unikni臋ciu znies艂awienia; por. w. 23.
21. kedesza (od czasownika qadasz = by膰 oddzielonym, 艣wi臋tym) oznacza w艂a艣ciwie hierodul臋, tj. kap艂ank臋 poga艅sk膮 uprawiaj膮c膮 prostytucj臋 sakraln膮, kt贸rej zabrania Izraelitom Pwt 23,18. Tamara nie by艂a oczywi艣cie kedesz膮 鈥 nierz膮dnic膮, jakkolwiek zachowa艂a si臋 jak prostytutka. Powodowa艂a ni膮 ch臋膰 posiadania potomstwa.
24. Juda 鈥 wbrew w. 11 i 14 鈥 traktuje Tamar臋 jako narzeczon膮 syna, co by艂o r贸wnoznaczne z uwa偶aniem j膮 za synow膮 i wedle starego prawa (por. Kp艂 21,9) nakazuje j膮 spali膰 jako cudzo艂o偶nic臋.
26. Autor nie usprawiedliwia czynu Tamary; t艂umaczy tylko, 偶e to w艂a艣nie niedotrzymanie s艂owa przez Jud臋 sprawi艂o, 偶e uciek艂a si臋 ona do tak drastycznego 艣rodka, aby urodzi膰 potomstwo. 鈥 wi臋cej z ni膮 nie 偶y艂: Juda by艂 艣wiadom kazirodztwa, kt贸rego si臋 bezwiednie dopu艣ci艂.
28-30. Ludowe t艂umaczenie etymologicznego znaczenia imion Perec i Zerach. Perec sta艂 si臋 praprzodkiem kr贸la Dawida (por. Rt 4,18-22) a st膮d i samego Mesjasza (Mt 1,3-5; 艁k 3,31-33).
39,1. Egipcjanin Putyfar 鈥 Podkre艣lenie narodowo艣ci Putyfara jest mo偶e spowodowane faktem, i偶 贸wczesny faraon nie by艂 tubylcem, lecz obcym naje藕d藕c膮. Takie uj臋cie, 偶e J贸zef znalaz艂 si臋 w Egipcie w tym czasie, gdy panowa艂a tam dynastia semickich Hyksos贸w (od oko艂o 1700 do 1580 r.), jest zgodne z opini膮 wielu uczonych. O tych pasterskich przybyszach opowiada te偶 J贸zef Flawiusz (Centra Apionem 1,14).
7n. Zachowanie si臋 偶ony Putyfara staje si臋 bardziej zrozumia艂e, je艣li przyjmiemy, 偶e jej m膮偶 by艂 eunuchem (por. 37,36).
19-23. Tre艣膰 tych wierszy pozwala przypuszcza膰, 偶e Putyfar nie uwierzy艂 w zupe艂no艣ci s艂owom swej 偶ony, lecz dla 鈥炁泈i臋tego spokoju鈥 oddali艂 J贸zefa ze swego domu. Jest rzecz膮 ma艂o prawdopodobn膮, by naczelnik wi臋zienia okazywa艂 J贸zefowi tyle wzgl臋d贸w wbrew woli dow贸dcy stra偶y przybocznej faraona.
40,1. Owi dostojnicy prawdopodobnie usi艂owali otru膰 faraona. Poniewa偶 na razie badano dopiero ca艂膮 spraw臋, uwi臋zionych traktowano odpowiednio do ich wysokiego stanowiska.
3. Wi臋zienie znajdowa艂o si臋 wi臋c w obr臋bie posiad艂o艣ci dow贸dcy stra偶y przybocznej. Musia艂 to jednak by膰 kto艣 inny, nie Putyfar, cho膰 ten ostatni w rozdz. 37,36 nosi r贸wnie偶 taki tytu艂.
8. Egipcjanie, jak w og贸le ludzie Wschodu, przywi膮zuj膮 do sn贸w wielkie znaczenie. 鈥 J贸zef wierzy, 偶e B贸g (Elohim) dopomo偶e mu zrozumie膰 w艂a艣ciw膮 tre艣膰 prorocz膮 sn贸w obu dostojnik贸w.
15. J贸zef nie wymienia szczeg贸艂贸w swego uprowadzenia do Egiptu. Chce tylko u艣wiadomi膰 swoich rozm贸wc贸w, 偶e jako cz艂owiek wolny nies艂usznie zosta艂 str膮cony do roli niewolnika, a nawet wi臋藕nia.
19. 鈥濽niesienie g艂owy鈥 ma tutaj znaczenie negatywne, przeciwnie ni偶 w w. 13. Hebr. zwrot nasa rosz (= unie艣膰 g艂ow臋) ma znaczenie: rozstrzygn膮膰 o 偶yciu, o losie. Por. w. 20.
41,8. M臋drcy usi艂owali oczywi艣cie obja艣ni膰 faraonowi dziwne sny, ale nie zadowolili w艂adcy.
14. Ostrzy偶enie w艂os贸w oznacza mo偶e zupe艂ne wygolenie g艂owy i na艂o偶enie peruki, zgodnie z 贸wczesn膮 mod膮 panuj膮c膮 w wy偶szych sferach egipskich.
16. J贸zef podkre艣la tu t臋 prawd臋, 偶e tylko B贸g mo偶e w艂a艣ciwie obja艣ni膰 sen proroczy. Nic dziwnego zatem, 偶e nie potrafili tego dokona膰 m臋drcy i wr贸偶biarze egipscy.
25. Sen faraona (w dw贸ch obrazach) zes艂a艂 B贸g jako przepowiedni臋.
27. Dwie wizje senne o tym samym znaczeniu uwypuklaj膮 pewno艣膰 zrealizowania si臋 zapowiedzianych wydarze艅.
37-41. Wyniesienie J贸zefa do niezwyk艂ej godno艣ci t艂umaczy si臋 uznaniem, jakie zyska艂 on u despoty. Podobne wyr贸偶nienia zdarza艂y si臋 niekiedy w r贸偶nych pa艅stwach staro偶ytno艣ci. W Egipcie o karierze niejakiego Janchamu, za panowania Amenofisa IV Echnatona (XIV w.), wspomina jedna z tabliczek korespondencji z el-Amarna.
42. Symbole niezwyk艂ej w艂adzy i stanowiska to: sygnet monarchy, kt贸rego odci艣ni臋cie na Rismach zapewnia im pe艂ny autorytet u poddanych, szaty z bisioru, czyli najdelikatniejszego lnu 鈥 okrycie mo偶nych, i z艂oty 艂a艅cuch jako dostojne przybranie.
43. Abrek przypomina egipskie ib-r-q 鈥 strze偶 twojego serca, tzn. 鈥瀠wa偶aj鈥. By艂by to wi臋c okrzyk herolda, wzywaj膮cego obecnych do okazania czci nowemu wezyrowi kraju.
45. Hebr. Cofnat Paneach jest odpowiednikiem egipskiego ds-p-ntr p-anech = b贸stwo m贸wi, on 偶yje. 鈥 Asnat od egipskiego ns-nt = ta od (bogini) Neit. 鈥 On 鈥 Heliopolis, o艣rodek kultu s艂o艅ca. 鈥 Poti-Fera 鈥 to samo imi臋, co Putyfar. Zob. Koment. do 37,36.
48-49. Rysunki i p艂askorze藕by egipskie cz臋sto przedstawiaj膮 sceny sk艂adania zbo偶a do spichlerzy, dokonywanego pod okiem dozorc贸w i pisarzy.
57. na ca艂ym 艣wiecie, tzn. w krajach s膮siaduj膮cych z Palestyn膮 i utrzymuj膮cych z ni膮 kontakty handlowe.
42,3. Bracia J贸zefa ch臋tnie wyruszaj膮 po zbo偶e do Egiptu, zatroskani o byt swoich w艂asnych rodzin. 鈥 w d贸艂, poniewa偶 trzeba by艂o schodzi膰, udaj膮c si臋 z Palestyny do nisko po艂o偶onej delty Nilu.
6. Niski pok艂on a偶 do ziemi (zwykle by艂o to upadni臋cie na twarz) oddawano na Wschodzie nie tylko monarchom, lecz tak偶e wy偶szym dostojnikom.
9-14. Wobec prawdziwej 鈥瀢臋dr贸wki lud贸w鈥 po zbo偶e w艂adze egipskie musia艂y si臋 liczy膰 tak偶e z nap艂ywem szpieg贸w do Egiptu. Zarzut J贸zefa, maj膮cy wszelkie cechy prawdopodobie艅stwa, musia艂 przerazi膰 jego braci, nieobytych w 艣wiecie i do艣膰 nieporadnych w tej k艂opotliwej sytuacji.
16. Pocz膮tkowo J贸zef zapowiada, 偶e opr贸cz jednego wszyscy bracia pozostan膮 w areszcie, ale potem (w. 19) zmienia decyzj臋 i okazuje im lito艣膰.
20. J贸zef gor膮co pragnie zobaczy膰 swego rodzonego brata Beniamina. Chce si臋 te偶 przekona膰, czy bracia nie oka偶膮 si臋 okrutni wobec tego z nich, kt贸ry jako zak艂adnik pozostanie w Egipcie, oczekuj膮c z ut臋sknieniem na ich powr贸t.
35. Por贸wnanie tego wiersza z wierszem 27 i 28 ka偶e dopatrywa膰 si臋 dw贸ch odmiennych tradycji o okoliczno艣ciach, w jakich odkryto zwrot pieni臋dzy. 鈥 Zal臋knieni bracia nie domy艣laj膮 si臋 偶yczliwo艣ci Egipcjanina.
38. Stary Jakub tak bardzo l臋ka si臋 utraci膰 drugiego syna Racheli, 偶e jak gdyby po艣wi臋ca ju偶 wi臋藕nia Symeona. 鈥 on jeden mi zosta艂, tzn. jeden z syn贸w ukochanej 偶ony, Racheli.
43,6. S艂usznie wyrzuca Jakub synom zbytni膮 gadatliwo艣膰 wobec egipskiego dostojnika.
11. Por. Rdz. 37,25.
32. Niech臋膰 Egipcjan do Hebrajczyk贸w jest poniek膮d wyja艣niona w rozdz. 46,34. O zwyczajach biesiadnych w Egipcie, a zw艂aszcza o unikaniu wszystkiego, co by przypomina艂o obyczaj grecki, pisze Herodot w swych Dziejach (2,41).
33. Zdziwienie go艣ci tym si臋 t艂umaczy, 偶e posadzono ich do sto艂u 艣ci艣le wed艂ug starsze艅stwa, cho膰 nikomu nie m贸wili o swym wieku.
44,1. J贸zef wtajemniczy艂 zarz膮dc臋 swego domu w ca艂y plan. Zob. wiersz 4 i 5.
5. Zarz膮dca ma podkre艣li膰 szczeg贸ln膮 warto艣膰 rzekomo skradzionego pucharu. Nie mo偶na jednak rozumie膰 dos艂ownie wypowiedzi o wr贸偶eniu, J贸zef bowiem w Bogu jedynie widzi autorytatywnego t艂umacza przysz艂o艣ci (por. 41,16).
10. Tak kieruj膮c ca艂膮 spraw膮 pragnie J贸zef pozna膰, czy bracia naprawd臋 kochaj膮 Beniamina i czy wczuwaj膮 si臋 w po艂o偶enie swego ojca Jakuba.
16. Cho膰 tekst nie m贸wi o tym wyra藕nie, jest jednak rzecz膮 jasn膮, 偶e Juda i jego bracia musieli upewni膰 si臋, czy Beniamin rzeczywi艣cie dopu艣ci艂 si臋 tej kradzie偶y. Jego zapewnienie, 偶e jest zupe艂nie niewinny i r贸wnie zdumiony jak oni, naprowadza Jud臋 (i braci) na my艣l, 偶e ca艂e to zdarzenie jest kar膮 Bo偶膮, kt贸ra spada na nich za niecne sprzedanie w艂asnego brata (por. 42,21). Juda nie podejmuje ju偶 pr贸by wykazania niewinno艣ci Beniamina, lecz w imieniu wszystkich oddaje si臋 na 艂ask臋 i nie艂ask臋 wielkorz膮dcy egipskiego.
18-34. Mowa Judy ukazuje prawdziwe mistrzostwo Autora, stanowi膮c patetyczne streszczenie wypadk贸w opowiedzianych w rozdz. 42 i 43.
33. Juda jest wierny obietnicy danej ojcu (por. 37,26), a zarazem pozwala J贸zefowi pozna膰 uczucie szczerej mi艂o艣ci braterskiej, o偶ywiaj膮cej teraz jego braci.
45,2. us艂ysza艂 i dom faraona 鈥 Na dw贸r w艂adcy szybko dobieg艂a wie艣膰 o tym niezwyk艂ym wydarzeniu.
5-8. J贸zef, cz艂owiek g艂臋bokiej wiary i pobo偶no艣ci, z ca艂ego splotu wydarze艅 odczytuje zrz膮dzenie Opatrzno艣ci czuwaj膮cej nad potomkami Abrahama. 鈥 Ten nauczycielsko-m膮dro艣ciowy ton refleksji wskazuje na m艂odsz膮 tradycj臋 (D lub P).
8. Ojciec 鈥 to tytu艂 wezyra w Dolnym Egipcie.
16-20. Faraon okazuje wielk膮 偶yczliwo艣膰 rodzinie J贸zefa ze wzgl臋du na niego samego. Je艣li tym faraonem by艂 rzeczywi艣cie kr贸l semickich Hyksos贸w, jego propozycja staje si臋 jeszcze bardziej prawdopodobna z punktu widzenia psychologicznego.
24. Nie wiemy, co mog艂o by膰 przyczyn膮 sprzeczki: wyr贸偶nienie Beniamina czy dociekanie braci, kto by艂 g艂贸wnym winowajc膮 przy sprzeda偶y J贸zefa. Niekt贸rzy uczeni oddaj膮 hebr. al-tirgezu przez: nie l臋kajcie si臋, lub: nie baraszkujcie, tzn. nie tra膰cie czasu na weso艂e uczty po gospodach, lecz spiesznie pod膮偶ajcie do ojca.
26-28. Autor wie, 偶e niespodziewan膮, pomy艣ln膮 wiadomo艣膰 przyjmuje cz艂owiek cz臋sto z niedowierzaniem, aby p贸藕niej tym pe艂niejszej odda膰 si臋 rado艣ci.
46,1. Beerszeba 鈥 Miejscowo艣膰 znana z 偶ycia Abrahama (21,32), Izaaka (26,23) i samego Jakuba (28,10). Jakub sk艂ada ofiar臋, 偶eby uczci膰 swego Boga a zarazem Boga swych przodk贸w, a tak偶e aby wyprosi膰 sobie Jego opiek臋 w obcym kraju. Beerszeba le偶y w艂a艣nie bardzo blisko granicy Egiptu, do kt贸rego stary Jakub zd膮偶a z ca艂ym swym klanem.
3-4. Jest to ostatnie objawienie si臋 Boga w okresie Patriarch贸w. Autor podkre艣la, 偶e przej艣cie Izraelit贸w do Egiptu by艂o wyrazem woli Jahwe, podobnie jak niegdy艣 opuszczenie Mezopotamii przez Abrahama (por. 12,1).
8-27. Lista potomk贸w Jakuba ma posta膰 starego dokumentu, nieco tylko uzupe艂nionego tytu艂em i zako艅czeniem, i w tej dawnej formie w艂膮czonego do tekstu Ksi臋gi. Fakt, 偶e 艂膮czna liczba os贸b wynosi 70, ma swoj膮 wymow臋. Ta symboliczna liczba (por. Rdz 50,3; Wj 24,1; Jr 25,11 itp.) by艂a zamierzona; mia艂a dobitnie przypomina膰 Izraelitom, z jak ma艂ej gromadki pomno偶y艂 ich B贸g w wielki nar贸d. T艂umacz LXX powi臋kszy艂 t臋 liczb臋 do 75 przez dodanie wnuk贸w J贸zefa (por. te偶 Dz 7,14). Niekt贸re imiona z listy nie zgadzaj膮 si臋 dok艂adnie z imionami podanymi w Ksi臋dze Liczb i pierwszej Ksi臋dze Kronik (np. Jemuel z w. 10 鈥 w Lb 26,12 i 1 Krn 4,24 鈥 Nemuel; Echi i Rosz z w. 21 w Lb 26,38 stanowi膮 jedn膮 osob臋: Achiram).
28. Por. 45,10. Goszen (艂ac. Gossen) 鈥 Z egipskiego k s m; obszar we wschodniej cz臋艣ci Delty, pomi臋dzy miejscowo艣ci膮 Zagazig a wlotem do w膮wozu Tumilat. Rozleg艂e pastwiska sprzyja艂y tutaj hodowli byd艂a, a po艂o偶enie na uboczu u艂atwia艂o zachowanie wi臋kszej samodzielno艣ci szczepowej.
34. budz膮 niech臋膰 wszyscy pasterze owiec 鈥 Mowa tu zapewne o pasterzach b臋d膮cych obcymi przybyszami, nie za艣 o tubylcach, kt贸rych przecie偶 wielu zawsze posiada艂 kraj nad Nilem. Herodot w Dziejach wspomina tylko o 艣winiarzach jako o lekcewa偶onej ka艣cie ludzi (2,47).
47,2. J贸zef przedstawia tylko pi臋ciu braci i to zapewne tych, kt贸rych uzna艂 za odpowiednich do pe艂nienia nadzoru nad trzodami faraona (zob. w. 6).
9. Izaak 偶y艂 lat 180 (por. 35,28), Abraham 175 (25,7).
11. Nazwa Ramses jest tutaj anachronizmem. Ramses, przez wielu uczonych identyfikowane z Tanis (hebr. Soan) zawdzi臋cza swe imi臋 faraonowi Ramzesowi II (ok. 1292-1225). Miejscowo艣膰 ta le偶a艂a 鈥 zgodnie z uwag膮 glosatora 鈥 w krainie Goszen.
14-20. Te wiersze wymagaj膮 wyja艣nienia stosunk贸w spo艂ecznych i w艂asno艣ciowych w staro偶ytnym Egipcie. Tzw. Stare Pa艅stwo (ok. 2900 do 2200) by艂o 艣ci艣le scentralizowane pod nieograniczon膮 w艂adz膮 faraona jako pana ca艂ego kraju. 艢rednie Pa艅stwo natomiast (ok. 2200 do 1580) przekszta艂ci艂o si臋 w spo艂ecze艅stwo feudalne; obok faraona doszli do znaczenia bogaci w艂a艣ciciele wielkich d贸br. Z kolei w Nowym Pa艅stwie (1580-1100) zanika ustr贸j feudalny, a faraon znowu staje si臋 nieograniczonym panem, wydzier偶awiaj膮cym ziemi臋 za op艂at膮: tylko kap艂ani i wojownicy maj膮 wyj膮tkowe przywileje, np. zwolnienie z podatk贸w (por. Herodot, Dzieje 2, 168). Wynika z tego, 偶e 偶ycie i organizacyjna dzia艂alno艣膰 J贸zefa przypada na okres, w kt贸rym mo偶ni trac膮 wielkie posiad艂o艣ci, a faraon odzyskuje dawn膮 nieograniczon膮 w艂adz臋. Ten proces dokona艂 si臋 ju偶 pod koniec okresu Hyksos贸w (1700-1580), o kt贸rym, niestety, mamy bardzo sk膮pe i niepe艂ne wiadomo艣ci, albo te偶 za pierwszych faraon贸w tzw. XVIII dynastii (od oko艂o 1580). Autor nie podaje oceny moralnej post臋powania J贸zefa, a tylko opowiada o jego zarz膮dzeniach, kt贸re przyczyni艂y si臋 do umocnienia nieograniczonej w艂adzy faraona. Nie nale偶y jednak s膮dzi膰, 偶e dopiero odt膮d ca艂a ludno艣膰 poczu艂a si臋 niewolnikami w艂adcy. Faraon zawsze uwa偶any by艂 za boga. P艂acenie za艣 podatku na rzecz faraona w wysoko艣ci 1/5 zbior贸w praktycznie nie by艂o pogorszeniem stanu maj膮tkowego biednej ludno艣ci wiejskiej, lecz tylko zmniejszeniem bogactwa i znaczenia dawnych obszarnik贸w.
21. Tekst masorecki tego wiersza brzmi: 鈥濧 ludno艣膰 przeni贸s艂 do miast鈥 (arim). Mo偶na by s膮dzi膰, 偶e chodzi tu o dawnych w艂a艣cicieli, kt贸rych wezyr 鈥 po zabraniu im maj膮tk贸w 鈥 przenosi do miast jako urz臋dnik贸w, ca艂kowicie zale偶nych od monarchy. Jednak偶e wersja Septuaginty (zob. tekst), podkre艣laj膮ca zupe艂n膮 zale偶no艣膰 wszystkich obywateli od faraona, wydaje si臋 lepsza. Pomy艂ka kopisty, kt贸ry zamiast abadim (= niewolnicy) napisa艂 podobne do tego s艂owo arim, jest bardzo prawdopodobna.
22. Herodot (Dzieje 2,168) r贸wnie偶 m贸wi o przywilejach kap艂an贸w egipskich.
24. Podatek 20-procentowy nie by艂 w staro偶ytno艣ci czym艣 nadzwyczajnym ani krzywdz膮cym. Na przyk艂ad w okresie zale偶no艣ci od Seleucyd贸w (II w. przed Chr.) 呕ydzi musieli oddawa膰 trzeci膮 cz臋艣膰 zbioru zb贸偶 i po艂ow臋 owoc贸w z drzew (1 Mch 10,29 n).
29. Formu艂a zaprzysi臋偶enia; por. Rdz 24,2.
48,5. Adoptuj膮c Efraima i Manassego, Jakub jak gdyby przenosi na J贸zefa przywilej pierworodnego, tzn. prawo do podw贸jnego dzia艂u ojcowizny (por. Pwt 21,15-17). Dlatego 1 Krn 5,1 pojmuje t臋 adopcj臋 jako przeniesienie na syn贸w J贸zefa prawa pierwor贸dztwa. Jednak偶e nie jest to pe艂ne prawo, skoro przewodnictwo w艣r贸d braci mia艂o by膰 jednak udzia艂em Judy (zob. Rdz 49,8-10).
6. Ewentualni dalsi synowie J贸zefa nie maj膮 by膰 w艂膮czeni do grupy Jakubowej. Oni otrzymaj膮 imiona wed艂ug imion swych braci, to znaczy 偶e stworz膮 sobie wsp贸lnot臋 偶ycia ze swymi najbli偶szymi krewnymi, nie za艣 z dalszymi krewnymi, do kt贸rych nale偶eli inni synowie Jakuba.
7. Wedle wszelkiego prawdopodobie艅stwa Jakub chce tutaj wyrazi膰 my艣l, 偶e gdyby Rachela 偶y艂a d艂u偶ej, da艂aby mu jeszcze wi臋cej syn贸w. Poniewa偶 zmar艂a przedwcze艣nie, zatem jak gdyby w zast臋pstwie tych dalszych, nie urodzonych syn贸w, wprowadza Jakub jej wnuk贸w, to znaczy syn贸w J贸zefa, do szeregu swoich potomk贸w.
12. G艂臋boki i pe艂en czci uk艂on jest wyrazem wdzi臋czno艣ci za adopcj臋 i za b艂ogos艂awie艅stwo.
15-16. J贸zef otrzymuje b艂ogos艂awie艅stwo ojcowskie w osobach swoich syn贸w.
19. Podobnie jak w historii Ezawa i Jakuba (zob. 27,26-40), tak i tutaj prawo pierworodnego omija najstarszego syna. Samo u艂o偶enie przepowiedni jest na pewno dzie艂em p贸藕niejszego redaktora i dokonane zosta艂o w okresie rozkwitu pokolenia Efraima.
20. Wspominaj膮c ciebie, dos艂.: w tobie, przez ciebie.
22. Tekst niejasny. Grzbiet (hebr. szekem) g贸ry jest na pewno d藕wi臋kowym nawi膮zaniem do miejscowo艣ci Sychem (hebr. szekem). Nic nie wiemy jednak o tym, by Jakub si艂膮 zdoby艂 to miasto. Mo偶e zachodzi tutaj wypadek, gdy starca zawiod艂a pami臋膰? Mo偶e zamiast o Amoryt贸w chodzi艂o o Chiwwit贸w, a zamiast o Jakuba 鈥 o jego syn贸w, Symeona i Lewiego, kt贸rzy wysiekli mieszka艅c贸w Sychem, mszcz膮c si臋 za zniewa偶enie siostry Diny (por. 34,2 nn)? Gdy jednak idzie o my艣l og贸ln膮 wiersza, to trzeba j膮 tak pojmowa膰: J贸zef otrzyma o jeden dzia艂 wi臋cej ni偶 pozostali bracia, bo po nim ma dziedziczy膰 dw贸ch syn贸w, Efraim i Manasse.
49,1. Do b艂ogos艂awie艅stwa umieraj膮cego ojca przywi膮zywali Izraelici wielkie znaczenie. Por. 27,34-36. B艂ogos艂awie艅stwo Jakuba jest zarazem og贸ln膮 przepowiedni膮 przysz艂ych los贸w dwunastu pokole艅, symbolizowanych w osobach ich za艂o偶ycieli. Obecna forma literacka tego rozdzia艂u, stanowi膮cego prawdziwy poemat, nie pochodzi oczywi艣cie od samego Jakuba. Jest ona mistrzowskim poszerzeniem jego ostatnich s艂贸w, skierowanych z b艂ogos艂awie艅stwem do syn贸w. Wyczuwamy, 偶e Redaktor korzysta ju偶 z pewnej wiedzy o 偶yciu Izraelit贸w na terenie Palestyny (por. w. 7, 13 i 15). By膰 mo偶e, i偶 d艂ugi tekst s艂awi膮cy Jud臋 (w. 8-12) wskazuje na to, 偶e Autor opracowa艂 poetycko Jakubowe b艂ogos艂awie艅stwo w tym czasie, gdy ju偶 ugruntowa艂a si臋 w艂adza Judy nad narodem, tzn. w czasach kr贸la Dawida; obraz czaj膮cego si臋 lwa z wiersza 9 mniej odpowiada艂by pokojowo usposobionemu Salomonowi.
4. O wykroczeniach Rubena por. 35,22.
5-6. Przypomnienie podst臋pnego wymordowania Sychemit贸w (34,25-31).
7. Historia pokaza艂a, 偶e pokolenie Symeona niemal ca艂kowicie wygin臋艂o zdziesi膮tkowane przez Filistyn贸w. Resztka jego stopi艂a si臋 w jedn膮 ca艂o艣膰 z pokoleniem Judy (por. Joz 19,1). Lewi 鈥瀝ozproszy艂 si臋 w Izraelu鈥, bo nie otrzyma艂 ziemi w dziedzictwo (zob. Pwt 12,12).
9. Ten wiersz podkre艣la m臋stwo bojowe potomk贸w Judy; maluje tak偶e g贸rzyste ukszta艂towanie Judei.
10. Tekst zapowiada trwa艂o艣膰 rz膮d贸w (Nie b臋dzie ber艂o zabrane) a偶 do przyj艣cia tajemniczego sziloh. Tradycja 偶ydowska i chrze艣cija艅ska odczytuje w nim Mesjasza. W zwi膮zku z tym rz膮dy Judy nale偶y pojmowa膰 w sensie duchowym, nie politycznym, jako przewodzenie innym pokoleniom w dochowaniu wierno艣ci wierze ojc贸w. Widomy symbol tej wiary, 艢wi膮tynia w Jerozolimie, le偶a艂a na terytorium stanowi膮cym dziedzictwo Judy. Zagadnienia formy gramatycznej s艂owa sziloh na razie nie uda艂o si臋 rozstrzygn膮膰. Najwi臋cej zwolennik贸w ma uj臋cie: sziloh = aszer lo (kt贸remu si臋 nale偶y); przemawia za tym wersja LXX, Syp i Targum Onkelosa. Wulgata czyta: qui mittendus est (= kt贸ry ma by膰 pos艂any), wyprowadzaj膮c sporne s艂owo od pnia szalach = posy艂a膰. Ostatnio uczeni dyskutuj膮 mo偶liwo艣膰 istnienia hebr. rzeczownika szil, kt贸ry by艂by odpowiednikiem akk. szelu (ksi膮偶臋, w艂adca). W tej supozycji sziloh oznacza艂oby: jego w艂adca.
11-12. Obraz obfito艣ci, przypominaj膮cy obrazy eschatologicznego szcz臋艣cia (zob. Am 9,13; J14,18).
15. Issachar zamieszkiwa艂 偶yzn膮 nizin臋 Ezdrelon (por. Pwt 33,18), po艣rednicz膮c te偶 w handlu; przez jego terytorium przechodzi艂 szlak handlowy. Przez pewien czas podlega艂 Kanaanitom (Sdz 4).
16. Gra s艂贸w: Dan-jadin (= b臋dzie s膮dzi艂).
17. Obraz przebieg艂o艣ci, dzi臋ki kt贸rej to ma艂e pokolenie stanie si臋 niebezpieczne dla silniejszych ode艅 wrog贸w. Zob. histori臋 przej艣cia Danit贸w z po艂udnia na p贸艂noc Palestyny i opanowania tego terytorium wraz z miastem Lajisz: Sdz 18,11-29.
18. Glosa imituj膮ca kr贸tk膮 przerw臋 w mowie Jakuba, jak gdyby dla nabrania oddechu.
19. Autor podkre艣la i m臋stwo, i przebieg艂o艣膰 pokolenia. Zamieszkuj膮c Zajordani臋, nara偶one by艂o ono na napa艣ci arabskich plemion koczowniczych. Zob. te偶 gr臋 s艂贸w: Gad-gedud (= gromada, banda).
20. Pokolenie Aszera zamieszkiwa艂o bardzo 偶yzne okolice g贸ry Karmel. Por. Joz 19,24-31; Pwt 33,24.
21. Tekst tego wiersza nie jest pewny. 艁ania jest mo偶e god艂em tego pokolenia, nie wynikaj膮cym jednak z charakterystycznych cech Neftalit贸w.
22. Obraz wielkiej liczebno艣ci potomk贸w J贸zefa 鈥 Efraima i Manassego, si臋gaj膮cych poza w艂asne dzier偶awy.
23-24. Pomoc Boga (Pot臋偶nego [Boga] Jakuba, Ska艂y Izraela) umo偶liwi ostateczne zwyci臋stwo nad wrogami.
25-26. Aluzje do obfitych plon贸w, dzi臋ki kt贸rym J贸zef m贸g艂 by艂 wesprze膰 potomk贸w Izraela w okresie g艂odu (por. 47,12).
27. Pokolenie bardzo wojownicze, por. Sdz 20.
29-32. Por. 23,8-20; 25,8-10. Polecenie wydane J贸zefowi (47,29-30), by pochowa艂 go w Palestynie, powtarza Jakub wszystkim synom. Zawiera si臋 w nim r贸wnie偶 domy艣lne przypomnienie, 偶e Egipt nie jest ich ojczyzn膮.
33. Por. 25,8; 35,29.
50,2-3. Herodot opowiada szczeg贸艂owo w Dziejach (2,86-88) o czynno艣ciach zwi膮zanych z balsamowaniem cia艂a. Zajmowali si臋 tym 鈥瀞pecjalnie do tego ustanowieni ludzie鈥, stosuj膮cy trzy sposoby balsamowania 鈥 zale偶nie od koszt贸w. Po zabalsamowaniu cia艂o-mumi臋 wk艂adano do drewnianej skrzyni, a niekiedy jeszcze do kamiennego sarkofagu, i sk艂adano b膮d藕 w ziemi, b膮d藕 w grobie, w grobowcu lub te偶 w piramidzie.
4-5. J贸zef nie porozumiewa si臋 osobi艣cie z faraonem, gdy偶 przez kontakt ze zmar艂ym ojcem jest rytualnie nieczysty. Dopiero po odbyciu pogrzebu podda si臋 ceremonii oczyszczenia.
7. Wysokie stanowisko J贸zefa sprawi艂o, 偶e w pogrzebie jego ojca uczestnicz膮 tak偶e rodowici Egipcjanie z wy偶szych warstw spo艂ecznych.
10. Goren ha-Atad, etymologicznie: boisko cierni. Po艂o偶enie nie ustalone.
11. Abel przypomina ebel (por. 27,41) = 偶a艂oba. Po艂o偶enie tej miejscowo艣ci r贸wnie偶 nie ustalone. 鈥 za Jordanem: widocznie Autor tego tekstu mieszka艂 w Palestynie w艂a艣ciwej, tj. przed Jordanem. Nie znamy przyczyny, dla kt贸rej poch贸d 偶a艂obny obchodzi Morze Martwe, by przez Zajordani臋 dopiero dotrze膰 w okolice Chebronu, tj. do celu. Mo偶e gra艂y tu rol臋 jakie艣 wzgl臋dy polityczne albo te偶 ch臋膰 przed艂u偶enia czasu pochodu dla wi臋kszego uczczenia zmar艂ego.
13. Z tego wiersza mo偶na wyci膮gn膮膰 wniosek, 偶e rodowici Egipcjanie nie weszli na teren Kanaanu.
16-17. Zdaje si臋, 偶e bracia J贸zefa sami zmy艣lili t臋 wypowied藕 Jakuba, pragn膮c os艂oni膰 si臋 powag膮 testamentowej wypowiedzi zmar艂ego.
19-20. J贸zef ju偶 dawno szczerze przebaczy艂 braciom, widz膮c szczeg贸ln膮 opiek臋 Bo偶膮 nad sob膮 i ca艂膮 rodzin膮. Wiersz 20 ma wielkie znaczenie dogmatyczne dla prawdy o Opatrzno艣ci Bo偶ej, a tak偶e prawdy o wybraniu Izraela przez Boga i o kierowaniu jego losami.
23. J贸zef adoptuje prawnuk贸w nie w sensie prawnym, lecz raczej dla podkre艣lenia serdecznej 艂膮czno艣ci istniej膮cej w rodzinie. Makir to ojciec Gileada (zob. Lb 26,9 n).
24. najtroskliwiej b臋dzie czuwa艂 鈥 Jest to swobodne oddanie tre艣ci hebr. czasownika pakad (= dogl膮da膰, troszczy膰 si臋, uj膮膰 si臋 za kim艣 itp.).
25. Podobnie jak ojciec, J贸zef r贸wnie偶 pragnie, by pochowano go w Ziemi Obiecanej.
26. Sarkofag: zob. Koment. do w. 3.