Rozdział 9: str. : 374 – 392 (do końca)
Psychologia procesów społecznych (cz. II)
9.4. Od spotkania do społecznego przyciągania:
Badania nad spostrzeganiem społecznym:
Już po bardzo krótkim przyjrzeniu się możemy sobie wyobrazić „obcego”.
Stereotypy decydują o tym, jakie jest nasze pierwsze wrażenie i jak najlepiej zareagować na osobę nieznajomą (kelnerka polega na pierwszym wrażeniu, gdy poleca gościom specjalności kuchni, celnik już po chwili wiem, któremu turyście i jego bagażowi przyjrzeć się z bliska…). To, że takie kontakty dochodzą do skutku wynika z rzeczowego wyznaczenia celu, mniej natomiast z powodu, że partner społ. Chciał się koniecznie spotkać z drugą osobą! Każdą ze stron kontaktu można zamienić na kogoś innego.
Przy krótko trwających kontaktach wobec jednych odczuwamy większą sympatię, a wobec drugich mniejszą. Większość takich kontaktów przebiega bez zaangażowania i nie kończy się pragnieniem, aby dany kontakt kontynuować czy odnowić w późniejszym czasie.
Spora liczba trwałych związków społ., to rezultat codziennych kontaktów.
Przy pierwszym spotkaniu musi stać się coś takiego, co w osobach wzbudzi pragnienie kontynuowania kontaktów!
Inne uwarunkowania powodują, że powstać mogą więzi społeczne, które po pewnym czasie zanikają. Nie można ich przewidzieć, a wielu ludzi skarży się na niepowodzenia przy podejmowaniu licznych prób zbudowania trwałego związku. Szukają oni w psychologii odpowiedzi na pytanie, jak się zyskuje przyjaciół.
W dialogu Platona Lysis Sokrates mówił: „Już od czasów mojej młodości odczuwam pragnienie posiadania czegoś na własność, tak jak każdy takiej własności pożąda… bla bla bla że jedni chcą konia, złota, psów… Nic mnie te rzeczy nie obchodzą; gorąco jednak na własność pragnę mieć przyjaciół … Ja od własności jestem tak daleki, iż nie wiem, jak jeden staje się przyjacielem drugiego.”
Do tej pory na pytanie Sokratesa na udzielono wyczerpującej odpowiedzi!
Psychologowie inspirowani problemami (typu co sprawia, że już po krótkim kontakcie czują do siebie sympatię? Co sprawia że chcą oni swój kontakt przedłużyć? Itd.), próbowali odkryć uwarunkowania, z których wynika ATRAKCYJNOŚĆ PEWNYCH OSÓB DLA INNYCH!
9.4.1. Zażyłość powstająca dzięki ponawianym spotkaniom.
Robert Zajonc (1968, 1970 ) pokazał pewnym osobom wyrazy, których nigdy wcześniej na pewno nie widzieli a także nie znali (były one po turecku). Osoby badane miały odgadnąć, które wyrazy oznaczają coś dobrego, a które coś złego.
Civadra, jandara i lokanta uznali za wyrazy okr. Coś lepszego niż wyrazy: saricik, afworbu czy ikitattif. Dlaczego tak było? Ponieważ Zajonc pozytywne wyrazy przedstawiał częściej niż negatywne.
Same wyrazy zgodnie z ich obrazem określają odpowiedź
Ich ocena zależała od tego, jak często osoby dany wyraz widziały.
W 1889r. ukończono budowle Eiffla, która uważana była za brzydką! Od tamtej pory przedstawiana została na wielu ilustracjach, przez co stała się symbolem Paryża!
Segal ( 1974r.) – szkoła policyjna. Kandydaci na policjantów przydzielani byli do pokojów czy grup szkoleniowych według pierwszych liter swoich nazwisk. Wynik po 6 tyg.: nawiązało się 65 nowych przyjaźni. W 29 przypadkach nazwiska przyjaciół miały te same litery początkowe, albo takie które w alfabecie sąsiadują ze sobą
Czy można sądzić, że przyjaciela zyskuje się wtedy, gdy dostatecznie często spotyka się daną osobę? Nie, ponieważ jak wynika z policyjnych akt, sprawcy czynów przestępczych (napadów i morderstw) nierzadko! byli spokrewnieni z ofiarami lub mieszkali w ich pobliżu!
9.4.2. „Swój swego znajdzie”
Zajonc odkrył, że atrakcyjność tego, co daje się usłyszeć lub zobaczyć można zwiększyć przez powtarzanie. Odkrył także, że osoby, które poddawał badaniom, twierdziły, że człowiek, którego widywały dość często, był do nich w jakiś sposób podobny.
Arystoteles – „Swój swego znajdzie” (w dziele Retoryka). Człowiek wybiera sobie na przyjaciół takie osoby, które zgadzają się z nim w odniesieniu do tego, co jest dobre, a co złe. Człowiek za sympatycznych uważa takich, którzy są do niego podobni i podzielają jego pragnienia.
Arkin i Burger, 1980r.- gdy ludzi odkryją, że łączy ich coś wspólnego, do głosu dochodzi poczucie pewnej wzajemnej przynależności
Rosenbaum, 1986r.- Rodzi się niechęć do tych, którzy „czują i myślą zupełnie inaczej.”
Im większa zgodność pomiędzy osobami, tym intensywniejsza siła wzajemnego przyciągania.
Powiązania te są bardziej skomplikowane. Ktoś bardziej dostosowuje się do człowieka, wobec którego odczuwa sympatię, lub pomniejsza faktycznie występujące różnice.
Ludzie, którzy są do siebie podobni w najistotniejszych sprawach, oczekują również dalszych miłych kontaktów, odpada bowiem ważny powód częstych sporów.
Do dzisiaj nie udało się psychologom społecznym znaleźć dowodów na przyciąganie się przeciwieństw. Nawet jeżeli w stabilnym związku odnajdziemy jakieś różnice, to trzeba założyć, że trzymanie się razem partnerów gwarantowane jest zgodnością w istotnych dla nich sprawach.
9.4.3. Zasada wzajemności
Zgodnie z normą wzajemności ludzie odwzajemniają sympatię, którą okazują im inni.
Wobec osoby, która nas odrzuca, odczuwa się niechęć.
Czy okazując komuś sympatię, stajemy się dla tej osoby bardziej atrakcyjni??
Zależy to od tego, czy dana sympatia rzeczywiście istnieje, czy jest może ona „odgrywana” w celu osiągnięcia jakiejś korzyści.
Elliot Aronson (1965) – osoby, które poddawał badaniom, odwzajemniały sympatię osoby obcej, która przez cały czas okazywała im przychylność. Jeszcze większą atrakcyjność zyskiwał ten, który na początku okazując niechęć stopniowo przekształcał ją w sympatię.
Może to także odnosić się do długotrwałej stabilności związków partnerskich.
Czy nie jest możliwe, aby kobiety i mężczyźni w stałym związku, zapewniając się o swoich pozytywnych uczuciach byli podatni na próby uwiedzenia przez osobę trzecią, spoza związku?
Oby, który początkowo zachowuje się naturalnie, a nawet nieżyczliwie, może doprowadzić do tego, że pewnej żonie wyda się bardziej atrakcyjny od swojego męża. Swoje początkowo negatywne nastawienie musi zmieniać powoli w pozytywne. To samo dotyczy męża, który spotyka kobietę, początkowo rezygnując z powściągliwości i okazując mu wzrastające uznanie.
Ponieważ obcemu łatwiej zyskać sympatię żony czy męża, to można przypuszczać, że małżonkowie w powyższych sytuacjach bardziej będą skłonni do wejścia w związek pozamałżeński.
Aronson jednak uważa, że nie będzie to dotyczyć par długoletnich, w których panuje szczerość i otwarcie.
9.4.4. Więzi emocjonalno-społeczne istniejące dzięki miłości
Bardzo intensywnie przeżywana miłość romantyczna różni się od miłości partnerskiej, budowanej stopniowo. Obydwie występują niezależnie od siebie, jednakże bardzo często jedna z nich przeradza się w drugą
9.4.4.1 Miłość romantyczna jako ograniczony w czasie wybuch uczuć
Ideał miłości romantycznej w społeczeństwie uprzemysłowionym ulegał stopniowemu rozwojowi.
Pięć założeń:
Prawdziwa miłość może narodzić się bez uprzednich kontaktów, może spaść na kogoś „jak grom z jasnego nieba”.
Każdy człowiek ma tylko jedną osobę („tego właściwego”/”tą właściwą”), która rozbudza w nim prawdziwą miłość.
Prawdziwa miłość nie zna granic („miłość wszystko zwycięża”).
Człowiek, w którym się zakochujemy, wydaje się „niemal” doskonały.
Trzeba iść za głosem uczuć, to znaczy przy wyborze partnera należy kierować się tylko miłością, nie innymi czynnikami (np. rozsądkiem).
Warunkiem trwałego związku partnerskiego (małżeństwa) musi być miłość. Nie we wszystkich kulturach jest on obecny.
W społ., w których dzieciom wybiera się partnerów jest on odwrotny: połączenie dwojga jest warunkiem zaistnienia miłości.
Keith Davis (1985) – uczucia zakochanych miłością romantyczną można uporządkować, dzieląc je na dwie grupy:
- namiętności
- opiekuńczości
Romantyczne związki:
Zaczyna się głęboko odczuwanym pociągiem do partnera/ partnerki
Człowiek zakochany jest w najwyższym stopniu zafascynowany obiektem swej miłości.
Rządzi nimi zasada WYŁĄCZNOŚĆI
Atrakcyjność innych się obniża w miarę, jak związek się stabilizuje
Kontakty społ. Poza własnym związkiem są zaniedbywane, niedostrzegane
Pragnienie bycia ze sobą bez przerwy (wiąże się to z pragnieniem kontaktów seksualnych)
Niezłomne zobowiązanie do dotrzymania wierności nawet wtedy, kiedy widzi się przeszkody
Stawanie za partnerem, bronienie go przed wszelkiego rodzaju zarzutami
Gotowość do poświęceń
W jakich warunkach powstaje taki związek?
Elaine Hatfield – postać Amora ma w sobie trochę prawdy ( nie będę pisać o grubym Amorze, który strzela w tyłki, bo go raczej większość poznała! . Sięga ona do dwuczynnikowej teorii emocji Schachtera. Doznania emocjonalne czł. Zależą od tego, jak on sam wyjaśnia sobie przyspieszone bicie serca, drżenie rąk, zawstydzenie itd. Jeśli powód jest niejasny, to człowiek może swojemu pobudzeniu przypisać jakąkolwiek prawdopodobną przyczynę(było to niby w 8 rozdziale). Ofiara Amora na początku za sprawą jego strzały zareaguje pobudzeniem, potem w swoim otoczeniu będzie doszukiwać się jego przyczyn.
Pomijając teorie Schachtera, Owidiusz w swoim dziele Ars amandi (Sztuka miłości) poleca panom, aby z kobietą, której miłość pragną zdobyć wybrali się na walkę gladiatorów. Owidiusz sądził wtedy, że kobieta swoje podekscytowanie przypisze miłości i podnieceniu seksualnemu…
9.4.4.2. Miłość partnerska jako podstawa trwałych związków dwojga ludzi.
Kiedy ludzie są romantycznie zakochani, nierzadko uważają, że znaleźli „najukochańszego człowieka na świecie”. Nie wierzą, że uczucia, które w nich wzbudził mogłyby zaniknąć. Jednakże KAŻDA MIŁOŚĆ ROMANTYCZNA MA SWÓJ KRES!!! (chociaż może się powtarzać z innymi partnerami)
Po jakimś czasie(3 miesiące, 2 lata..) pary zaczynają się zastanawiać, co je jeszcze tak naprawdę łączy, jeżeli nastąpiło ochłodzenie intensywnie przeżywanej namiętności. Może to prowadzić do rozczarowań u tych, którzy taką miłość postrzegają, jako warunek małżeństwa.
Jeżeli związek dwojga ma nadal istnieć, mimo że osłabła miłość romantyczna , to partnerzy muszą być gotowi oprzeć go na innych podstawach. Muszą stworzyć miłość partnerską. Bardzo trudno ja scharakteryzować. Ponieważ nie jest się przez nią „opanowanym” , do ukształtowania związku trzeba się samemu przyczynić. Udaje się to tylko wtedy, gdy partnerzy jednoznacznie przyjmują na siebie zobowiązanie wspólnego tworzenia przyszłości. Tworzy to podstawę stabilności.
Miłość to przeżywanie emocji w stosunku do partnera, a w wypadku zobowiązań chodzi o wiążącą decyzję o pozostaniu ze sobą. Jednakże między ludźmi może zaistnieć intensywny związek uczuciowy, który nie musi się od razu łączyć z planowaniem wspólnej przyszłości.
Miłość ślepa = miłość romantyczna.
Bardzo ważna dla przetrwania miłości partnerskiej jest również troska o dobre samopoczucie partnera, która charakteryzuje się także miłością romantyczną i która nie tylko trwa, lecz wraz ze stabilnością uważana jest za obowiązek. Takie wymagania spełnić mogą jedynie partnerzy gotowi do wzajemnych poświęceń, to znaczy gdy partnerowi coś dają, to nie oczekują nic w zamian.
9.5 Wpływ grupy na jej członków.
Człowiek zachowuje się KONFORMISTYCZNIE, bo albo inni mogą mu przekazać ważne informacje, albo chce w ten sposób uniknąć społecznego odrzucenia.
9.5.1 Określenie realiów społecznych
Jeżeli potrzebne są nam informacje, które powstały jako rezultat umów społecznych, to wystarczy tylko obserwować społeczeństwo.
Muzafer Sherif (1935, 1936) – badał, jak ludzie docierają do informacji, które mogą im przekazać tylko inni ludzie.
W całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu osoby badane zobaczyły punkt świetlny i miały ocenić, jak dalece punkt ten się poruszał (choć tak naprawdę pozostał niezmiennie na swoim miejscu). Złudzenie to jest określane jako ZJAWISKO AUTOKINETYCZNE.
Chodziło o postawienie wymagań, którym ludzkie oko nie potrafiło sprostać. Z tego też powodu zrodziły się w tych osobach wątpliwości. Sherif wprowadzał tych ludzi pojedynczo do pokoju i pytał się o odległość, na jaką punkt świetlny oddalał się od pierwotnego położenia. Niektórzy odpowiadali, że na 4-5 cm inni, że na 15- 20cm. Wielokrotnie podawane przez określoną osobę dane zaczęły się STABILIZOWAĆ, czyli wahać w niewielkim zakresie.
Następnie wprowadził do pokoju osoby, których wartości ustabilizowały się na poziome 3, 8, i 16. Ponownie pokazał punkt świetlny i poprosił o głośne wypowiedzenie swoich wartości.
Po parokrotnym powtórzeniu tej sytuacji zauważono, że wzajemny wpływ badanych na siebie podawane wartości zaczęły się do siebie przybliżać. Wszystkie trzy osoby podały wartości zbliżone do 9.
Na końcu osoby badane znów zapytano na osobności o wartości. I podawano te wartości, które zostały przedstawione w grupie. Wartości podawane w grupie zostały uznane, jako względnie obowiązujące.
9.5.2. Unikanie społecznego odrzucenia poprzez dopasowanie się do innych.
Solomon Asch (1956) - 7 studentów wraz z osobą prowadzącą doświadczenie siedzi w pewnym pomieszczeniu. Studentów poproszono o wyszukanie linii o takiej samej długości. Za każdym razem pokazuje się im te same dwie kartki. Na kartce z prawej strony znajdują się 3 pionowe linie o różnej długości. Studenci mają wskazać tę linię, która, według nich, ma taką samą długość, jak ta na kartce po lewej stronie. Zadanie do trudnych nie należało.
Jednak jak zachowa się człowiek, który siedzi w pomieszczeniu z sześcioma innymi osobami, które zgodnie i spokojnie twierdzą coś zupełnie innego, które udzielają fałszywych odp.??
W badaniu tym wzięli udział znajomi eksperymentatora, których zadanie polegało na podawaniu w pewnych wypadkach odpowiedzi zgodnych, ale nieprawidłowych . Jaka była reakcja ludzi „prawdziwych”(które nie wiedziały o umowie z prowadzącym doświadczenie)?
Ze 123 „prawdziwych” badanych 76% przynajmniej raz przyłączyło się do fałszywej odpowiedzi większości, 58% zareagowało tak dwa a nawet więcej razy, co przeczyło pierwotnym założeniom Ascha.
Sondaż wykazał, że osobom tym nie było łatwo pogodzić się z tym, że ich ocena nie zgadza się z oceną większości osób. Jedni myśleli, że chodzi o jakies triki, złudzenia optyczne, inni zaczęli powątpiewać w swój zmysł wzroku, zdolność oceny…Inni byli przekonani o słuszności swojej odpowiedzi, ale woleli przyłączyć się do większości.
Nacisk na przejęcie określonej oceny wzrasta wraz z wielkością grupy. Nie bez znaczenia ma fakt, że osoby badane przez Ascha znajdowały się w towarzystwie osób, których w ogóle nie znały.
W wypadku braku jednomyślności przyjaciele nie od razu grożą odrzuceniem, jeśli człowiek sprzeciwia się osobom, które bardzo dobrze zna, nie od razu musi się obawiać o swoją pozycję w grupie. Gotowość do przejęcia poglądu uważanego za niesłuszny obniża się, jeśli pojedyncza osoba znajduje sojusznika, który również sprzeciwia się od opinii większości. Samo spostrzeżenie, że inny tez nie jest skłonny do przejęcia oceny grupy wzmacnia poczucie niezależności.
Spora gotowość do dopasowania się do większości występuje szczególnie wyraźnie wtedy, gdy własna (odmienna) ocena wypowiadana jest głośno, to znaczy dla wszystkich zrozumiale. Spora część osób badanych sprzeciwia się grupie, jeśli ocena może być wypowiedziana anonimowo. Publicznie, w określonych warunkach, wypowiada się więc poglądy, które wcale nie muszą być zgodne z wewnętrznym przekonaniem.
9.5.3 Reakcja większości na ludzi obcych, niezależnych
Jak zachowa się normalna grupa, której członek reprezentuje odmienne poglądy od większości?
Stanley Schachter (1951) – grupy dyskusyjne (6-8 osób)potem przyłączali się kolejni uczestnicy(znajomi prowadzącego doświadczenie, uczestnicy o tym nie wiedzieli). Mieli grać ustalone role : konformisty i nonkonformisty. KONFORMISTA zawsze przyłączał się do zdania większości, NONKONFORMISTA wyraźnie się od niego odcinał, w każdej sprawie reprezentował odmienne stanowisko.
Jak reaguje grupa na konformistę i nonkonformistę?
Po pierwszym odmiennym zdaniu nonkonformisty zwracano się do niego o wiele częściej niż do konformisty. Próbowano go nakłonić do zmiany stanowiska. Po pewnym czasie większość zdała sobie sprawę, że ich starania idą na marne, dlatego też nonkonformista zaczął być ignorowany . większość grupy odrzuciła go, jako osobę niesympatyczną… Nikt nie miał żadnych zastrzeżeń co do dalszej współpracy z konformistą.
9.5.4. Zmiana przekonań reprezentowanych przez większość, dokonana przez osoby niezależne.
Serge Moscovici (1969) – 4 osoby zaproszono do eksperymentu, który przedstawiony został, jako badanie spostrzegania kolorów. Dwie następne osoby miały odgrywać pewną rolę(jak zwykle byli to znajomi prowadzącego). Uczestnikom eksperymentu przedstawiano niebieskie ilustracje o różnym natężeniu koloru. Mieli powiedzieć, które są niebieskie a które są zielone. Osoby wtajemniczone w pewnych momentach miały mówić(nieprawidłowo), że sa one zielone. 88%osób „prawdziwych” powiedziało, że widziały kolor zielony.
Mniejszość może wpływać na grupę poprzez styl zachowania. To, co mówią reprezentanci jest mniej ważne niż to, jak jest to wypowiedziane. Mniejszość musi konsekwentnie reprezentować swoje stanowisko! Nie mogą w siebie wątpić, a ich członkowie muszą stanowić jedność!
Ich rozmówcy muszą mieć wrażenie, że rozmawiają z osobami otwartymi i elastycznymi. Jeśli mniejszości uda się wyjednać u większości posłuch, to będzie on stosunkowo długotrwały! U Ascha podobne stanowisko było tylko w obecności innych osób. Gdy były same, udzielały już trafnych odpowiedzi. Większości mogą zmusić swoich członków do „publicznych wyznań”, ale nie muszą one zgadzać się z ich wewnętrznymi przekonaniami.