Autorzy historii, tak już się im utarło, że postarzają wszystko co w zasięgu wzroku. W ten sposób oddelegowano kolosa do 16 wieku. A jeśli ktoś będzie zadawać niewłaściwe pytania, to pokażą mu pomnik zaprzeczający katastrofie.
– Widzisz?!
– A, ty, – Piranesi, Piranesi!
Materiał pochodzi z – rodline
Kiedy przeczytałem pod fotografią Apenińskiego Kolosa, że postawiono go w 1580 roku, pierwszym wrażeniem było poczucie oszustwa. I przedstawię dowody na to, że wrażenie było słuszne.
1. Ocalenie po przesunięciu biegunów takiej subtelnej konstrukcji bez obrażeń, nawet we Florencji po takiej katastrofie jest niemożliwe. To, co na tej długości geograficznej zostało zniszczone pokazuje na swoich obrazach Giovanni Battista Piranesi.
Takich obrazków jego autorstwa jest wystarczająco. Rysował je pięćdziesiąt lat po potopie.
Jeżeli nie sam kolos, to same te loki, wąsy, włosy miały prawo odpaść z resztkami mas szmerglowych. Ale nie odleciały. Dlatego, że żadnego błota nie było.
Tak więc, kolos nie ma 430 lat i nie ulepiono go w 1580 roku.
2. Może 300 lat? – rozważmy taką możliwość. W klimacie ze słabymi zimami, z wieczorno-porannymi przymrozkami, wiosnami i jesieniami, przez 100 lat zgromadzi się kilkaset jeśli nie tysiące cyklów „sucho-mokro-mróz-rozmarzanie-pęknięcia-lód-odleciało”.
W Rosji podobne wąsy w ciągu 108 lat jak to się mówi „przyschną”, do armatury. Jeżeli przesadziłem to poprawcie mnie.
Wróćmy do Florencji. We Florencji jest klimat śródziemnomorski.
Ale, jak wynika z tabeli, mrozy tu bywają. W Rzymie, który leży bardziej na południe 2.5 stopnia (250 km), śnieg i zimno również nie należą do rzadkości (Koloseum w Rzymie niszczą mrozy – wideo). Tak więc wąsy nie w ciągu 108 lat, a w ciągu 302 lat powinny odpaść. A one się w całości trzymają.
Tak więc nie dam kolosowi 302 lat.
W 1710 roku również go nie ulepiono.
3. Może dać mu 200 lat? – Tego punktu (nr.3) by nie było gdybym nie znalazł w sieci starej fotografii Kolosa. Znalazłem również współczesne zdjęcie z takiego samego ujęcia i ustawiłem je w rzędzie. Porównajmy:
Starzec jakby „odmłodniał”, jak to bywa po strzyżeniu.
Włosów ubyło. Wąsów ubyło. Łachmanów na plecach również zostało jakby mniej.
Z jakiego roku pochodzi ta fotografia? Spotka nas niespodzianka!
Z prawej strony podpis.
8 / 9 / 911.
Jak to rozumieć?
8 września 1911 roku?
W tłumaczeniu pomogła DONNA
Podpis na kartce pocztowej: „cordiali saluti ore 8 pom” – „serdecznie witam o godzinie 8 po południu” z „1000-letnią datą”. Kto jest w temacie, jak to się teraz modnie mówi, z niekłamaną przyjemności powitał, wskazaną na kartce pocztowej oryginalną datę jej wysłania.
Na początku 20-go wieku, ktoś, „po-staremu”, pisze datę nie dodając do niej nowomodnej jedynki? Nie mam doświadczenia, więc zapytam, – czy może to być 1000-letnie przesunięcie? Poszukiwacze prawdy napisali w komentarzach, że najprawdopodobniej jest to powszechnie używane skracanie dat.
Okazuje się, że w 1911 roku na staruszku-kolosie była bogata roślinność. Na stuletniej fotografii widać ostre końce zwisających kosmyków, których nie ma na zdjęciu współczesnym.
W ciągu stu lat widać poważne zniszczenia rzeźby. A w 1911 roku była ona jak nowa. Można jej dodać jeszcze 60 lat. Wyjdzie 160. Ale to maksimum.
A więc nie damy kolosowi 200 lat.
W 1810 również go nie ulepiono.
Czy ma zaprzeczyć Demidowowi? Demidow kupił willę z rzeźbą w 1860 roku.