EMISJA GŁOSU. POTRZEBNA-NIEPOTRZEBNA?
To pytanie towarzyszy mi odkąd tylko sięgam pamięcią. Zadają je wszyscy ci, którzy w jakikolwiek sposób zawodowo chcą posługiwać się głosem.
Postaram się odpowiedzieć na pytanie, kiedy i w jakich przypadkach prawidłowa emisja jest potrzebna.
Jeżeli ktoś w sposób bardzo naturalny, swobodny i bez wysiłku posługuje się głosem w każdym niemal rejestrze, to wówczas nie będzie mu potrzebna żadna pomoc przy emisji głosu, bowiem robi to intuicyjnie poprawnie lub ma niezwykły dar od Boga. Ale takich ludzi można wymienić na placach obu rąk. Reszta, niestety, musi popracować nad techniką i opanowaniem pewnych schematów. Robi się to mozolnymi ćwiczeniami.
Przypomina mi się pewne zdarzenie sprzed kilku lat. Rzecz miała miejsce na castingu w jednym ze znanych teatrów musicalowych. Na przesłuchanie przyszły dwie dziewczyny o niezwykle charakterystycznych głosach, wokalnie robiące wrażenie. Nikt z zatrudnionych wówczas w teatrze artystów nie śpiewał tak rewelacyjnie, jak one. I co się nagle stało ? Ano otóż, okazało się, że dziewczyny i owszem śpiewają EFEKCIARSKO, ale nieefektywnie. Po tygodniu kilkugodzinnych prób dziewczynom wysiadł głos, do tego stopnia, że towarzyszył im bezgłos. Skierowanie do foniatry, leczenie, błyskawiczna terapia, powrót na próby i po dwóch dniach ta sama sytuacja. I co biedny reżyser musiał zrobić? Podziękował tym dziewczynom za współpracę, bowiem okazało się, że nie jest możliwym uprawianie tego zawodu bez opanowania technik emisji głosu.
Przytoczony przykład w pełni pokazał, że prawidłowa emisja dla chcących uprawiać ten zawód, jest potrzebna.
EMISJA GŁOSU to sztuka naturalnego wydobycia głosu, kształcona przez odpowiednie ćwiczenia, ściśle związana z właściwym ustawieniem głosu czyli prawidłowym i korzystnym zharmonizowaniem krtani, jamy ustnej, nosowej, gardłowej i układu oddechowego, a także (UWAGA!) emocji!
Emisja Głosu ma zasadniczy wpływ na sprawność samego instrumentu głosowego, którego prawidłowy rozwój zależy od dobrego lub negatywnego nastawienia.
Często zdarzało mi się dostać „w „spadku” osobę z przeforsowanym głosem, która po wizycie u foniatry nagle zaczęła szukać ratunku na lekcjach śpiewu. A przecież można było tego uniknąć, gdyby w porę taka osoba podjęła naukę.
Młodzież najczęściej stosuje własną technikę „KRZYKU”. Im głośniej, tym lepiej. Nie zdając sobie sprawy, iż forsowanie - nieraz do granic możliwości - uszkadza nieodwracalnie tak delikatny instrument, jakim jest głos. Należy wówczas taką osobę wyprowadzić z błędnej emisji. I wtedy z pomocą przychodzi REHABILITACJA, która nie tylko eliminuje złe nawyki, ale także leczy schorzenia. Jest to o wiele trudniejsze od profilaktyki i wymaga ogromnego zaangażowania obu stron.
Śpiew leczy głos pod warunkiem, że jest używany w sposób rozsądny z zastosowaniem wszystkich technik, o których wspomnę w późniejszych artykułach.
Ogromne znaczenie w śpiewie ma tworzenie warunków jak najlepszej SAMOKONTROLI GŁOSU, uświadomienie sobie działalności własnego aparatu, kontrola i wsłuchiwanie się w siebie, w końcu umiejętność sensownego kierowania nim.
Głos to instrument, którym możemy posługiwać się w każdej chwili, a posługiwanie się nim, ma nam dostarczyć radości i pozytywnych emocji.
Ponieważ śpiew jest przedłużeniem mowy, oznacza to, że umiejętność poprawnego śpiewania, to nic innego jak MÓWIENIE MUZYKĄ. A „mówienie muzyką” w sposób naturalny ustawia nam głos.
VOICE NATURALE to nic innego jak „ojczyzna” głosu w jego naturalnej skali.
Jeżeli przyjrzeć się ludom pierwotnym, to nigdzie tam nie występowały żadne schorzenia głosu. A dlaczego? Bo zaczynali swoje rytualne śpiewy od naturalnego tonu „żucia”, czyli takiego dźwięku, który sam z natury spontanicznie się odezwał. Dzięki temu uzyskiwali najwygodniejsze i najbardziej naturalne, dla własnego głosu brzmienie czyli dźwięki.
Śpiew to dziedzina sztuki, w której głos ludzki odgrywa rolę instrumentu. Człowiekowi najbliższy, bo przyrodzony. Rozwija się wraz z całym organizmem. Co więc uczynić, aby przy jak najmniejszym wysiłku, stał się artystyczno-estetycznym doznaniem słuchowym, wywołującym emocje?
Śpiew jest brzmieniowym efektem skoordynowanych czynności różnych aparatów. Nauka śpiewu wymaga wyrobienia i z czasem zautomatyzowania tych wszystkich czynności. Rozwój głosu związany jest z rozwojem aparatu głosowego, stąd bardzo istotne jest zapoznanie się szczegółowo z budową naszego INSTRUMENTU !!!!
W przypadku aktorów, wokalistów, śpiewaków głos to główne narzędzie pracy i posługujący się nim na ogół mają odpowiednie przygotowanie teoretyczne i praktyczne.
Natomiast zupełnie inaczej rzecz się ma z dziećmi i młodzieżą, księżmi i dziennikarzami, nauczycielami i politykami. W większości przypadków osoby te nie posiadają podstawowej wiedzy na ten temat. I tu z pomocą przychodzi nauka emisji głosu. Zanim jednak przejdziemy do jakichkolwiek ćwiczeń, należy takiemu uczestnikowi objaśnić dokładnie budowę i funkcję, zakres działania, możliwości i przeszkody oraz cały schemat maszyny, jaką jest nasze ciało. Należy to zrobić w sposób zrozumiały dla wszystkich, najprościej jak się da. Nie przedstawiać zbyt naukowo, nie wdawać się w niepotrzebne szczegóły, gdyż uczestnik zajęć zamiast wyjaśnień otrzyma dużą porcję stresu (NAPIĘCIE MIĘŚNI),a przecież właśnie tego chcemy uniknąć.
Każdy plan nauki powinien być dostosowany indywidualnie dla danej osoby.
Zachęcam więc wszystkich do nauki emisji głosu, co będzie z korzyścią dla każdego: śpiewającego i słuchacza :-) !
JAK POWSTAJE GŁOS ?
CO GŁOS TO GŁOS, czyli trochę fizjonomio-fizjologii.
Dlaczego świadomość własnego ciała, a co za tym idzie własnego GŁOSU jest bardzo ważna?
Otóż śledzę różne strony i fora internetowe dotyczące wokalu i emisji głosu i często jeży mi się włos na głowie od niektórych rad i podpowiedzi „fachowców”. A często bywa tak, że ci „podpowiadacze” nie mają świadomości, jak wielką krzywdę wyrządzają tym, którzy tak bardzo chcą się czegoś dowiedzieć, nauczyć, podpytać. A przecież każdy z nas jest inny, każdy ma inna budowę, inne warunki, inne możliwości, jest na innym etapie, i innych rzeczy oczekuje.
Dlatego też postanowiłam najprościej jak się da wytłumaczyć FIZJOLOGIĘ narządu głosowego, by każdy sobie sam mógł uświadomić odruchy własnego ciała. Proszę się nie spodziewać lekcji biologii czy anatomii, raczej będzie to lekcja świadomości ciała dla osób chcących nauczyć się posługiwania własnym głosem, aby mieć świadomość całej MECHANIKI, jaka jest potrzebna do wytworzenia i powstania PRAWIDŁOWEGO GŁOSU.
Nie daj sobie zrobić krzywdy! Bądź świadom własnego ciała!!!
CO z CZYM i DLACZEGO…?
Poniższy rysunek pokazuje nam, co bierze udział w tworzeniu głosu. Ktoś powie, że brakuje ucha, ale zakładam, że wszyscy, którzy chcą się nauczyć śpiewać czy poprawie mówić, słyszą!
Raczej zależy mi na uświadomieniu, co będzie potrzebne nam do świadomego zaśpiewania.
Powyższy rysunek pokazuje, jakie narządy biorą udział w śpiewie.
Te narządy tworzą dwie grupy::
część MOTORYCZNA (od jamy brzusznej do szyi)
część REZONACYJNO-FONACYJNA(głowa do szyi).
Część II Rezonacyjno-Fonacyjną możemy porównać do pudła gitary czy skrzypiec, czyli nasza głowa będzie takim rezonatorowym pudłem wytwarzającym wibracje, dźwięki czyli fonację.
Ale by do tego doszło potrzeba nam części I Motorycznej, bez tego ani rusz.
Czyli, by powstał nam prawidłowy, fajny dźwięk, musimy jak w maszynie poruszać poszczególnymi narządami naszego ciała. Część MOTORYCZNA pobudza do wytwarzania dźwięku część REZONACYJNO-FONACYJNĄ i tak powstaje GŁOS!
I CZĘŚĆ MOTORYCZNA:
-klatka piersiowa z mieszczącymi się w niej płucami
-grupa mięśni wdechowych i wydechowych(tzw. tłocznia brzuszna ułatwiająca pracę przeponie)
-PRZEPONA(czyli cienki mięsień oddzielający klatkę piersiową od jamy brzusznej).
II CZĘŚĆ REZONACYJNO-FONACYJNA:
-KRTAŃ z WIĄZADŁAMI GŁOSOWYMI(czyli STRUNAMI GŁOSOWYMI)
-NASADA(czyli zespół rezonacyjny) TRZECH JAM: ustnej, nosowej, gardłowej
W skład jamy ustnej wchodzą; zęby, szczęka górna (nieruchoma),szczęka dolna (ruchoma) oraz język (część przednia języka czyli CZUBEK, część środkowa, część TYLNA czyli korzeń języka).
JAMA USTNA I NOSOWA spełniają bardzo ważna rolę, rolę REZONATORA.
A narząd, który łączy I i II część to TCHAWICA. Tchawica ma kształt rurki i wchodzi w skład dróg oddechowych.
MECHANIKA:
Wdech powietrza do przepony…(która jest mięśniem WDECHOWYM(!!!), nie zaś wydechowym (jak wielu uważa)…i wydech. Płuca wydychają strumień powietrza, w którym powstają drgania - fale dźwiękowe, przeciskające się powietrze (wydech) rozchyla wiązadła głosowe, wprawiając je w drgania - tak powstaje GŁOS.
Proces powstawania głosu nazywamy FONACJĄ.
Gdy wraz powietrzem nasz powstały GŁOS dostaje się do NASADY, w której to zaczyna się kształtować, nabierać barwy i siły, następuje ARTYKULACJA.
Co trzeba zrobić, by nasz głos był zjawiskowy, miły dla ucha, silny i zdrowy?
Skoordynować wszystkie te czynności aparatu:
oddechowego, fonacyjnego i artykulacyjnego.
Nie jest to proste, wymaga wielu ćwiczeń, ale przede wszystkim świadomości wsłuchania się we własne odruchy ciała i zapanowania nad nim, a więc MECHANIKA W RUCH!!!
WYKORZYSTANIE ODDECHU W KSZTAŁTOWANIU GŁOSU
Dziś kilka słów o oddychaniu, czyli czymś, bez czego śpiewać się nie da.
Nie chciałabym tu robić wykładu na temat oddychania, ale by zrozumieć mechanizm jego działania, nie uda się tego zrobić bez wytłumaczenia CAŁEGO PROCESU ODDYCHANIA.
Podzielę więc ROLĘ ODDECHU na dwie części:
1. Proces oddychania
2. Wykorzystanie oddechu w kształtowaniu głosu
ODDYCHANIE jest to cały proces jak w uruchamianiu jakiejś maszyny. Polega na dostarczeniu (poprzez krwiobieg) tlenu zawartego w powietrzu, potrzebnego dla przemiany materii (WDECH) i na wydaleniu dwutlenku węgla (WYDECH).
Powietrze przedostaje się do płuc najpierw przez GÓRNE DROGI ODDECHOWE:
jamę ustną, nosową, gardłową, a później DOLNE DROGI ODDECHOWE: krtań, tchawicę, oskrzela.
Każdemu wdechowi i wydechowi towarzyszy czynność mechaniczna, polegająca na rytmicznych ruchach klatki piersiowej i brzucha, które są następstwem pracy mięśni oddechowych. Wdech ma charakter AKTYWNY, wydech-BIERNY. W momencie wdechu następuje praca mięśni, wymiary klatki powiększają się w kierunku poprzecznym, a w skutek skurczu przepony i jej obniżania się, powiększa się objętość płuc. Powstałe w nich podciśnienie sprawia, że przepona obniża się, powodując przesunięcie się ściany brzusznej ku przodowi (tzw. rośnięcie balonu w brzuchu). Potem następuje wydech, klatka piersiowa powraca do poprzednich rozmiarów, a przepona przesuwa się ku górze, przyjmując kształt kopulasty.
PRZEPONA to mięsień WDECHOWY, szeroki, cienki, kopulasty, wysklepiony ku górze, oddzielający klatkę piersiową od jamy brzusznej.
Oddychanie obok czysto fizjologicznego znaczenia, ma również zastosowanie społeczno-edukacyjne, np. służy do wydobywania i kształtowania głosu.
Najważniejszą rzeczą w kształtowaniu śpiewu jest prawidłowy oddech, od którego w dużej mierze będzie zależeć, jak będzie brzmiał nasz głos.
Co to znaczy prawidłowy oddech?
Na co dzień nie zastanawiamy się nad oddychaniem, robimy to mimowolnie jako ODRUCH WRODZONY(potrzebny do życia),czyli: krótki wdech-długa pauza-krótki wydech-długa pauza. Takie spoczynkowe oddychanie nazywamy STATYCZNYM. Natomiast, jeżeli dążymy do prawidłowego wydobycia głosu, musimy nauczyć się oddechu doskonałego (tzn. NABYTEGO) czyli DYNAMICZNEGO.
W emisji głosu wyróżniamy 4 typy oddychania w zależności od przewagi udziału danych mięśni, ale tylko jeden z nich jest prawidłowy:
1. ODDECH SZCZYTOWY(częściej spotykany u kobiet),uczestniczy w nim głównie górna część klatki piersiowej, usztywnienie szyi, unoszenie barków, zaciskanie ramion.
Rezultat-płytki oddech i zniekształcona, mało swobodna sylwetka.
Absolutnie nie do polecania i do szybkiego wyeliminowania!
2. ODDECH ŻEBROWY- głównie bierze udział praca mięśni dolno-żebrowych, mięśnie brzucha w znikomym stopniu . Stosowany jako półoddech, przydatny jedynie wtedy, kiedy nie ma czasu na prawidłowy(całościowy).
3. ODDECH PRZEPONOWY- głównie praca mięśni przepony wspomaganej przez tłocznię brzuszną. Powoduje widoczne wypinanie się brzucha i znaczne usztywnienie jego ścianek. Jest mało efektywny.
4. ODDECH PRZEPONOWO - ŻEBROWY- najkorzystniejszy i dla zdrowia i dla poprawy warunków głosowych. Biorą w nim udział zarówno żebra jak i mięśnie brzucha z przeponą, obydwie części (górna i dolna) dróg oddechowych. Taki typ oddechu jest najbardziej naturalny i właściwy, pozwala na wykorzystanie dłuższej frazy na jednym wydechu.
Podczas tego typu oddychania głośnia robi się otwarta, przepona obniża się na ok.2cm, jest aktywna przy emitowaniu głosu, reguluje siłę wydechową.
Podczas nauki emisji głosu należy opanować ten typ oddychania i poprzez systematyczny trening utrwalać w podświadomości, by naturalnie wszedł nam w nawyk.
Podczas STATYCZNEGO oddychania czas wdechu i wydechu jest prawie równy. Zużycie powietrza jest małe. Natomiast przy oddychaniu DYNAMICZNYM następuje szybki i głęboki wdech, a powolny wydech. Faza wydechu jest bardzo wydłużona. Zużycie powietrza jest duże, w zależności od długości frazy. Dynamiczne różni się od statycznego przede wszystkim rytmem, długością wydechu i jego głębokością, zużyciem powietrza. Opanowanie i regulacja oraz zrozumienie różnic miedzy oddychaniem statycznym i dynamicznym, to nic innego jak zrozumienie różnic nie jakościowych, ale ilościowych. Piękne brzmienie głosu nie będzie zależeć od ilości zaczerpniętego i wydychanego powietrza, ale od sposobu OPEROWANIA ODDECHEM.
Oddychanie zaczynamy od nabierania powietrza przez nos. Jest to najbardziej prawidłowa, fizjologiczna rzecz. Ale UWAGA!!! Mowa tu tylko o ćwiczeniach. W śpiewie czy przy dynamicznym ustawieniu głosu nie jest możliwe nabieranie wdechu przez nos. Dlatego tak ważne są same ćwiczenia oddechowe, by nauczyć i przyzwyczaić nasz organizm do prawidłowego nabierania wdechu przez nos.
Natomiast zupełnie inaczej rzecz się ma w ustawianiu głosu czy w śpiewie. Otóż nabieranie powietrza tylko przez nos między fazami głębokiego oddechu jest prawie NIEMOŻLIWE!!!
W długiej fazie, między frazami muzycznymi, nie zdążymy nabrać oddechu nosem, jednak większość nauczycieli emisji głosu nakazuje OTWARCIE UST przy braniu oddechu nosem.
Jeszcze raz powtórzę, jest to wdech najbardziej higieniczny i prawidłowy, ale wręcz niemożliwy przy śpiewaniu. Dlatego w pracy z młodzieżą, najpierw zaczynam od ćwiczeń przez nos, potem przez nos przy otwartych ustach. I tak długo ćwiczymy, aż opanujemy to w sposób naturalny i swobodny, bez większego wysiłku.
Gdy już opanujemy pobieranie powietrza przez nos przy otwarciu ust, dołączamy wówczas serię ćwiczeń emisyjnych pobierania powietrza przez usta.
Świadomie użyłam słowa POBIERANIE, gdyż oddech powinien być pobierany czyli
ŁAPANY A NIE WCIĄGANY. Wciąganie powoduje oddech szczytowy. Zaciska się klatka piersiowa, usztywnia szyja, kompletnie nie zostaje wykorzystana naturalna praca przepony.
Pamiętajmy:
ŁAPIEMY oddech w śpiewie, a NIE WCIĄGAMY !!!
Drugim błędem najczęściej popełnianym przy oddychaniu jest skłonność do nabierania powietrza w zbyt dużych ilościach. Wynika to z obawy, że może go zabraknąć przy śpiewaniu kolejnej frazy. Takie „napompowanie” powoduje usztywnianie klatki piersiowej i szyi, brak elastyczności oddechu, co w znacznym stopniu utrudnia pracę przepony. Nabieranie powietrza nie powinno być słyszalne, za to powinno być chwytane(patrz: łapane).
Najczęściej jednak spotykanym błędem u większości jest tzw. LENISTWO ODDECHOWE, tj. zbyt płytkie nabieranie oddechu, spowodowane brakiem chęci i mobilizacji organizmu do wykonania wysiłku fizycznego.
Jak widać w oddychaniu ważna jest nie tylko ilość ale przede wszystkim ZASADA EKONOMII ODDECHU czyli umiejętnego i swobodnego operowania nim - świadomego użycia.
Pierwszoplanowa rola w wytwarzaniu głosu czyli legendy o PRZEPONIE i jej prosta rola w śpiewie
O przeponie krążą legendy, każdy adept sztuki wokalnej wie, że ona istnieje i żeby dobrze śpiewać, to trzeba nią „poruszać”. Jednak okazuje się, że wielu z nich nie ma pojęcia, na czym polega prościutki mechanizm działania przepony. Większość ludzi podczas ćwiczeń zaczyna wciągać brzuch na siłę, napina mięśnie, obściskuje ją, skurcza i rozkurcza. Aby zrozumieć, na czym polega praca przepony, aby ją poczuć i mieć świadomość kontrolowania jej ruchów, wystarczy po prostu kaszlnąć lub westchnąć, wówczas będziemy mogli zaobserwować, jak w naturalny sposób się porusza. Wówczas widać, jak powstaje oddychanie mechaniczne tzw.przeponowo-żebrowe (najlepsze dla śpiewu).
Przepona oddziela klatkę piersiową od jamy brzusznej. Jak już wcześniej wspomniałam jest ona mięśniem wdechowym, a skoro wdechowym, to tylko od nabrania oddechu zależeć będzie jej praca. Nie ma wdechu - nie ma ruchu przepony. Jest wdech - jest naturalny ruch przepony.
Podczas wdechu przepona obniża się ok. 2cm (widać to na obrazku). Natomiast podczas wydechu napięcie mięśni brzucha podnosi przeponę i w ten sposób pomaga wyrzucać strumień powietrza.
W oddychaniu wyróżniamy 2 fazy: WDECH i WYDECH.
WDECH - czynność wdechową wykonujemy tak, jakbyśmy wdychali zapach kwiatków, perfum lub skóry ukochanego. Powietrze ma wpadać jak piłka przez otwarte szeroko usta i rozszerzone nozdrza oraz gardło, nigdy jednak nie powinno być wciągane. Wówczas wyczujemy jak rośnie nam brzuch, a przepona obniża się i rozszerzają się żebra. Aby móc to poczuć, jedną dłoń kładziemy na brzuchu, drugą na wysokości biodra (z boku). W ten sposób jesteśmy w stanie odczuć i skontrolować pracę mięśni.
Wtedy następuje tzw. ZAMKNIĘCIE ODDECHU.
WYDECH - polega na świadomym wydłużeniu wydechu i na powolnym przesuwaniu się przepony ku górze. To przesuwanie się przepony tworzy nam tzw. podparcie oddechowe (apaggio), czyli powłoki mięśniowe brzucha napinają się, utrzymując swą pozycję aż do następnego wdechu (musimy ją przytrzymać póki nie wybrzmi nam cały dzwięk na tym wydechu).
W oddychaniu dynamicznym faza wdechu jest krótka, ale głęboka,zaś faza wydechu bardzo wydłużona. W trakcie używania głosu obowiązuje nas zasada ŚWIADOMEGO i OSZCZĘDNEGO GOSPODAROWANIA POWIETRZEM. Nie możemy na pierwszym wyśpiewanym dzwięku wypuścić całego strumienia powietrza. Musimy go równomiernie rozprowadzać. Zasada „ekonomii oddechu” równomiernie i świadomie zużywanego powietrza i sensowne gospodarowanie nim powinna zapewnić podparcie oddechowe, bowiem przy prawidłowym podparciu pobieramy mniej powietrza. Brak podparcia może powodować np.zaciskanie mięśni gardła, nieprawidłową intonację, drżenie głosu i jego załamywanie się. Wydechy muszą być tak regulowane, by sprzyjały utrzymaniu równości i trwałości artykułowanych dzwięków.
Rolę przepony porównałabym do smyczka w skrzypcach, czy pałeczek w perkusji, bowiem nadaje ona brzmieniu pożadany charakter, ekspresję i barwę, a przede wszystkim jakość AKUSTYCZNĄ, tak ważną dla naszego odbioru artystycznego.
Fonacja, czyli na czym polega akcja strun głosowych?
Fonacja jest czynnością najważniejszą dla powstania głosu. Jest zależna od krtani, gardła i nasady, czyli podniebienia, żuchwy i języka. Współdziałanie tych organów ma olbrzymi wpływ na fonację.
Budowa aparatu fonacyjnego
Krtań z wiązadłami głosowymi (STRUNAMI) jest narządem wytwarzającym głos (FONACJĘ). Zbudowana jest z chrząstek. W skład krtani wchodzą 3 chrząstki: tarczowa, pierścieniowa i para nalewkowych oraz NAGŁOŚNIA. W krtani znajdują się WIĄZADŁA GŁOSOWE- 2 płaskie mięśnie, cienkie i elastyczne, zrośnięte ze ścianą krtani. Przestrzeń zawartą między wiązadłami nazywamy głośnią. Za pomocą chrząstek wiązadła mają zdolność zbliżania się lub oddalania.
Jeżeli wiązadła szczelnie do siebie przylegają, głośnia jest zwarta (fonacja czynna), jeśli zaś są odchylone od siebie, rozsunięte na boki, głośnia jest rozwarta (pozycja bierna podczas oddychania).
Przeciskające się powietrze – WYDECH rozchyla wiązadła, wprawiając je w drgania - tak powstaje głos, a tę czynność nazywamy właśnie FONACJĄ.
Mówimy i śpiewamy na wydechu. Wydychany strumień powietrza przechodzi przez krtań, w której następuje zwarcie strun głosowych. Dzięki temu powstaje DŹWIĘK, który jest już kształtowany w NASADZIE. Wydech wynosi falę dźwiękową, która rozchodzi się we wszystkich kierunkach (emisja).
Najwięcej kłopotu podczas nauki sprawia opanowanie RUCHLIWOŚCI KRTANI. Jej położenie zależne jest od wysokości dźwięku, jak i od artykułowanej głoski. Ruchy krtani wiążą się z ruchami podniebienia miękkiego, żuchwy i języka. Każdy ruch krtani wpływa na zmianę i zabarwienie głosu i jego jakość. Chodzi o to, aby wypracować niskie położenie pozycji krtani. Powinna być to pozycja, która stworzy PRZESTRZEŃ REZONACYJNĄ dla góry. Przy tym gardło powinno pozostać otwarte. Nie należy ani naciskać, ani napinać krtani poprzez oddech. Należy popracować nad ograniczeniem ruchów krtani, a także nad znalezieniem i utrwaleniem jak najwłaściwszej POZYCJI KRTANI dla rezonansu fali głosowej.
Aby uzyskać OTWARCIE GARDŁA, wielu wykładowców, a co za tym idzie i ich podopiecznych, stosuje ćwiczenia „gorącego kartofla” w gardle, uważając je za doskonałe w uzyskaniu niskiego położenia krtani i uniesienia podniebienia. Nic bardziej mylnego!
Z własnego doświadczenia wiem, że ten przykład jest niefortunny, a nawet stwierdzam, że jest szkodliwy i powoduje „podniebienność” i śpiewanie „do wewnątrz siebie”.
Taki stan nazywam KLUCHAMI W GARDLE lub ZAKNEBLOWANIEM.
A przecież fonacja to nic innego jak swobodne wyjście fali dźwiękowej na zewnątrz. Znacznie korzystniejsza jest propozycja naśladowania ODRUCHÓW ZIEWANIA, tylko trzeba uważać, aby próby tego naśladowania nie skończyły się rzeczywistym ziewaniem, co często ma miejsce, bo to z kolei spowoduje zamknięcie gardła tylną częścią języka i napięcie mięsni szyi.
W takim razie, co należy zrobić, aby znaleźć PRZESTRZEŃ DLA GÓRY tak, aby krtań przesunęła się ku dołowi, podniebienie miękkie uniosło się, a język leżał spokojnie w kształcie łyżeczki?
Powszechnie wiadomo, że im wyższe śpiewamy dźwięki, tym bardziej krtań podchodzi do góry i następuje zaciskanie. Wszelkie ruchy krtani (ku dołowi i ku górze) dokonują się dzięki elastyczności mięśni zewnętrznych krtani, które je unoszą i opuszczają. Brak tej elastyczności odczuwamy jako SKURCZ (ŚCIŚNIĘCIE), który prowadzi do wielu poważnych schorzeń.
ŚPIEWAMY NIE KRTANIĄ, LECZ PRZEZ KRTAŃ
Odczucie „posiadania” krtani jest sygnałem, że ćwiczenia nie są prowadzone prawidłowo.
Co zrobić, aby było dobrze? Najlepiej jest wtedy opuścić luźno dolną szczękę, jak w dziecinnym zagapieniu się (opadnięcie szczęki). To pozwoli utrzymać krtań na dole.
Rozchylamy lekko usta i zęby na szerokość kciuka, wydajemy jakiekolwiek brzmienie (dźwięk), następnie otwieramy szeroko usta, a czubek języka opieramy o nasadę dolnych zębów, opuszczamy dolną szczękę, jakbyśmy coś dziwnego zobaczyli. Poszerzamy CIEŚŃ GARDŁA w miejscu korzenia języka tak, jakbyśmy chcieli przełknąć jabłko w całości. Odczujemy nagły chłód wdychanego powietrza. Jeśli poczujemy, że pobraliśmy większą niż zazwyczaj porcję powietrza, to znaczy, że otworzyliśmy gardło. Powinno się zawsze mieć wrażenie, że GARDŁO JEST OTWARTE, A POWIETRZE PRZEPŁYWA PRZEZ NIE BEZ PRZESZKÓD. Technikę otwartego gardła należy ćwiczyć poprzez opanowanie zbędnych ruchów języka, utrzymania go w bliskiej pozycji przy zębach, z uniesieniem podniebienia miękkiego. Wszelkie ruchy języka i żuchwy (związane z kształtowaniem artykulacji) nie mogą ZAMKNĄĆ GARDŁA.
PODWÓJNA ROLA JĘZYKA
Dziś kilka zdań na temat języka, który jako narząd mowy wpływa zarówno na czynność fonacyjną jak i artykulacyjną.
Język jest grubym, bardzo ruchliwym mięśniem, posiadającym możliwości różnorodnych napięć i skurczów.
Wyróżniamy:
- położenie języka ze względu na jego poziome ruchy:
przednie, środkowe, tylne
- położenie języka ze względu na jego pionowe ruchy:
wysokie, średnie, niskie
Język ma do spełnienia PODWÓJNĄ, SKRAJNIE RÓŻNIĄCĄ SIĘ ROLĘ.
NAJSPOKOJNIEJSZY powinien być u nasady przy krtani (u korzenia języka), natomiast NAJRUCHLIWSZY jest jego czubek - przy zębach. Niechętnie układa się płasko i nieruchomo podczas fonacji. Przysparza dużo kłopotów podczas wydobywania dźwięków, np. dość często cofa się i nakrywa krtań, przez co głos staje się gardłowy. A powinien być wypięty ku przodowi jamy ustnej, oddalony od tylnej ściany gardła, dzięki czemu nadaje naszemu głosowi jędrniejszego, pełniejszego i naturalnego brzmienia.
Wiele osób przy śpiewaniu i artykułowaniu samogłosek jak: a, o, e ma niedobry zwyczaj podnoszenia czubka języka do góry, sądząc, iż polepszy to jakość brzmienia. Jest to niestety złudne i by tego nie robić, należy przy artykułowaniu głosek, swobodnie i luźno położyć język na dolnej części nasady zębów.
Od zapanowania nad ruchliwością języka będzie zależało nasze osadzanie dźwięków.
Język ma wpływ na ton, niemożliwym jest choćby najcichszy szept bez pomocy języka. Język jest wręcz niewyobrażalnie ważny przy dykcji, bez jego udziału żadna technika wymowy i artykulacji nie jest możliwa. Język musi być giętki, sprężysty, elastyczny, wydłuża się i kurczy, zwęża i rozszerza, płaszczy się, staje się wklęsły i wypukły, a wszystko po to, aby wyrzeźbić i wymodelować emitowane głoski.
Wniosek z tego taki, iż śpiew wymaga spokojnego języka, a mowa ruchliwego (szczególnie sprężystość koniuszka).
KSZTAŁTOWANIE WYDOBYWAJĄCEGO SIĘ GŁOSU
Emisja głosu to nic innego, jak tylko skoordynowanie krtani, mięśni oddechowych i narządów artykulacji. Aby wydobyć głos i uzyskać korzystne brzmienie należy go skierować na zewnątrz przez odpowiednio ukształtowaną PRZESTRZEŃ REZONANSOWĄ.
Rezonatorami głosowymi nazywamy te przestrzenie ( jamy), które spełniają funkcję udźwiękowienia i wzmocnienia głosu.
Posiadamy 2 rezonatory: górny (głowy) i dolny (klatki piersiowej).
W skład górnego wchodzą: jama ustna i nosowa, a dolnego: przestrzeń międzyżebrowa, klatka piersiowa i przewód oddechowy.
Warunkiem powstawania idealnego dźwięku jest ścisłe współdziałanie wszystkich rezonatorów czyli REGULACJA STRUMIENIA SPRĘŻONEGO POWIETRZA.
W zależności od narządów artykulacyjnych oraz ruchów i pozycji języka, wydobywany dźwięk skupia się w komorach rezonacyjnych, czyli mając ukształtowaną jamę ustną, przez którą swobodnie przepływa głos, musimy odpowiednio użyć rezonatorów.
Bardzo ważnym zagadnieniem jest ATAKOWANIE DŹWIĘKU - czyli sposobu jego zapoczątkowania i osadzenia. Istotne jest, aby wypływ powietrza (wydech) i początek dźwięku następowały równocześnie. Dźwięk należy osadzić na oddechu w taki sposób, aby był on oddechem niesiony, a między nim a oddechem nie powstała żadna luka. Wyobraźmy sobie dźwięk jako piłeczkę pingpongową, a oddech jako strumień wody wydobywający się pod ciśnieniem z węża strażackiego. Jeżeli położymy piłeczkę na strumień wody, to zostanie ona wyniesiona. Tak samo jest z naszym dźwiękiem. Musimy go odsadzić na fali wydechowej, nie pozostawiając przy tym żadnej luki.
Dobre osadzenie dźwięku to nagłe zaistnienie dźwięku tzw. ZAATAKOWANIE DŹWIĘKU( czyli zapoczątkowanie dźwięku) , nie powinno być ani „nadmuchane” , ani wzięte „podjazdem” . Niestety zjawisko „podjazdu” jest często występującym błędem wśród młodych wokalistów. Zamiast wskoczyć na dźwięk, z góry go osadzić, to często ‘”ułatwiając” sobie zadanie stosują właśnie „podjazdy”.
Wyróżniamy trzy sposoby atakowania dźwięków: chuchające, twarde (zwieranie wiązadeł głosowych) i miękkie, które jako jedyne jest PRAWIDŁOWYM sposobem ZAPOCZĄTKOWANIA DZWIĘKU, bo jest zgodne z fizjologią narządu głosu.
BLISKA POZYCJA
Moment pojawienia się rezonansu powstaje przez wejście głosu do jamy ustnej, w której dokonuje się zamiana dźwięku na artykułowaną głoskę, następnie fala głosowa w nasadzie powinna zostać właściwie odbita i skierowana do przodu na górne zęby, wówczas ma się uczucie skupienia dźwięku (wraz z rezonatorem). Mówimy wtedy o BLISKIEJ POZYCJI, czy jak kto woli MASCE.
Natomiast, jeśli fala głosowa nie ma możliwości odbicia, wówczas ma się wrażenie, że głos uwięziony został w gardle. O takiej pozycji mówimy, że jest COFNIĘTA, a wokalista śpiewa gardłem, czy raczej je boleśnie ORZE.
BLISKA POZYCJA jest dość skomplikowana i zmierza do szybkiego POCZUCIA rezonatorów i osadzenia dźwięku na fali wydechowej w pozycji pomiędzy górnymi zębami a nozdrzami.
A jak powinno to prawidłowo wyglądać?
Po zastosowaniu WDECHU, następuje WYDECH. Strumień powietrza po opuszczeniu krtani i przekształceniu się w falę głosową, powinien zostać „odbity” i wypuszczony jak „strzała z łuku” do przodu w miejsce pomiędzy nozdrzami a górnymi zębami. Wówczas będziemy mogli mówić o odnalezieniu BLISKIEJ POZYCJI, czyli PUNKTU REZONACYJNEGO. Ale jeśli nie będzie dostatecznego podparcia oddechowego i źle będą ułożone narządy jamy ustnej, wówczas fala zostanie w środku, w skutek czego albo natrafi na podniebienie miękkie, albo cofnie się i trafi do gardła, co będzie oznaczało, że dźwięk osiadł w gardle.
Dźwięk „cofnięty” będzie brzmiał inaczej, niż prawidłowy, kiedy umiejscowiony będzie „na przedzie”. W tym wypadku powinny skuteczne okazać się odpowiednio dobrane ćwiczenia pozwalające odnaleźć jak najbliższą POZYCJĘ GŁOSU. Przede wszystkim trzeba dużo czasu i staranności, aby ćwiczenia zaczęły przynosić rezultaty. Pozycja głosu jest ostatecznym wynikiem skoordynowania wszystkich prawidłowo użytych elementów techniki. Bliska i zarazem wysoka pozycja głosu świadczyć będzie o prawidłowej i naturalnej emisji !