Trzeci Legat (1)

Trzeci Legat - służba, pionierzy.

Hank P.

Gdy w sierpniu 1935 roku Bill W. wrócił z Akron do Nowego Jorku, doktor Silkworth powiedział mu o dwóch potencjalnych kandydatach do bezimiennej wówczas nowo powstającej wspólnoty alkoholików. Byli to Hank P. i Fitz M. Obaj odbyli wstępną kurację w słynnym szpitalu Townsa (tym samym, z którego usług wielokrotnie korzystał Bill, a którego właściciel – Charles Towns kilka lat później bardzo pomógł wspólnocie, udzielając jej hojnej pożyczki) i rokowali niejakie nadzieje na wyzdrowienie.

Syn pastora Fitz M. był ateistą. W szpitalu doznał nawrócenia religijnego i, jak twierdził, problem alkoholizmu przestał dla niego istnieć. Jego historia została później opisana w książce Anonimowi Alkoholicy na stronach 47- 48.

Hank P., były prezes firmy Standard Oil (stracił tę pracę przez picie), człowiek niesłychanie energiczny, mający co najmniej jeden pomysł na minutę, takiego nawrócenia nie przeżył. Przestał pić po tym, co usłyszał na temat choroby alkoholowej i programu wyjścia z niej najpierw od doktora Silkwortha, a później od Billa W. i został członkiem nr 2 (po Billu) wspólnoty w Nowym Jorku. Już jesienią 1935r. zaczął regularnie chodzić na mityngi organizowane przez Louis i Billa u nich w domu przy Clinton Street, a także na spotkania Grup Oksfordzkich. Uważał się za agnostyka, który wierzy w bliżej nieokreśloną, uniwersalną siłę sprawczą, której natury nie rozumiał. W 1936 roku otworzył w Newark firmę – Honor Dealers, zajmującą się dystrybucją produktów ropopochodnych i namówił Billa, aby ten został jego wspólnikiem. Zatrudnił sekretarkę, Ruth Hock, która przez najbliższe pięć lat zrobiła wiele dobrego dla wspólnoty. Gdy w 1938 roku zmaterializował się pomysł napisania książki opisującej zasady programu zdrowienia, to właśnie Ruth przepisywała rękopis na maszynie. Gdy niedługo później Hank założył spółkę – Works Publishing (jego wspólnikiem również był Bill), która miała zająć się wydaniem i dystrybucją Wielkiej Księgi, Ruth została jej etatowym pracownikiem i oprócz prac związanych z powstawaniem książki zajmowała się pomaganiem odwiedzającym biuro osobiście lub dzwoniącym i piszącym z prośbą o pomoc alkoholikom. W sierpniu 1938 roku pod tym samym adresem w Newark powstała (również przy udziale Hanka) nowa organizacja, mająca strukturę nieopodatkowanego funduszu powierniczego – Fundacja Alkoholowa. Jej zadaniem był nadzór nad spółką wydawniczą i zbieranie funduszy na realizację tego projektu. Fundacja Alkoholowa (jej pierwszy skład to trzech niealkoholików związanych z rodziną Rockefellerów oraz dwóch alkoholików, w tym doktor Bob) stała się prekursorem obecnej Rady Powierników, a spółka Works Publishing to dziś w prostej linii AAWS (tzw. Służby Światowe AA).

Hank P. miał również udział w powstaniu Wielkiej Księgi. Sam napisał rozdział nr 10 „Do Pracodawców”, a wcześniej wraz z Jimem B. i Ruth stworzył koalicję, która wymogła na Billu wprowadzenie słynnego zapisu: „Bóg, jakkolwiek go rozumiem”. Zapis ten (podobno jego zwolenniczką była również Henrietta Sieberling, aktywna uczestniczka grup Oksfordzkich w Akron, ta, która Billa nigdy nie lubiła i której sama książka się nie podobała) umożliwił wstęp do wspólnoty niedowiarkom, agnostykom czy ateistom. Sam Hank został uwieczniony w tej książce – doktor Silkworth, pisząc „Opinię lekarza”, właśnie jego miał na myśli, gdy podał przykład człowieka, który stracił wszystko, a następnie zaakceptował program i zmienił się w człowieka pełnego wiary w siebie i pogody ducha (str. XXIII) . To w końcu Hank i Bill, jako jedyni większościowi udziałowcy firmy Works Publishing, wbrew opinii powierników zebrali niezbędne fundusze i doprowadzili do wydania Wielkiej Księgi w kwietniu 1939r. siłami wspólnoty. Podobno Ruth Hock powiedziała: „Książka Anonimowi Alkoholicy nigdy nie zostałaby napisana bez Billa i wydana bez Hanka”. Choć Hank P. po czterech latach wrócił do picia i nigdy już nie udało mu się uzyskać trwałej trzeźwości, to jego zasługi dla wspólnoty AA, a zwłaszcza jej służb są ogromne. Zmarł w 1954 roku w wieku 57 lat.

Sylvia K.

To pierwsza kobieta, która uzyskała trwałą trzeźwość dzięki AA. Za datę jej wstąpienia w szeregi wspólnoty przyjmuje się 13.09.1939. Była wówczas, jak podają źródła (np. www.silkworth.net, Doktor Bob i Dobrzy Weterani i inne), 36- letnią rozwódką o niebagatelnej urodzie i z alimentami w wysokości 700 dolarów (odpowiednik dzisiejszych 10 tys.). Jej pojawienie się w Cleveland i w Akron spowodowało zrozumiałe poruszenie i obawy, czy program skuteczny w przypadku mężczyzn okaże się przydatny również dla kobiet. Sylvia do Cleveland przyjechała z Chicago. Przez ostatnie kilka lat próbowała wszystkiego, aby przestać pić i brać, była bowiem dodatkowo uzależniona od leków: zamknięte ośrodki odwykowe, szpitale, sanatoria, seanse psychoanalityczne. Lekarz zalecił jej nawet codzienne uczestnictwo w porannych nabożeństwach i prace fizyczne na rzecz bezdomnych. Wszystko nieskutecznie. Ów lekarz był jednak człowiekiem upartym i dociekliwym. Usłyszał, że ukazała się właśnie książka „Anonimowi Alkoholicy”, zadzwonił do biura Works Publishing w Nowym Jorku, sprowadził ją do Chicago, przeczytał sam i dał Sylvii, która twierdzi, że pochłonęła ją w jedną noc. W życiu Sylvii był to moment zwrotny. Pomyślała, że to jej ostatnia szansa, postanowiła znaleźć wspólnotę AA, dotarła do Earla T., pioniera AA w Chicago, a ten skierował ją do Cleveland do Clarence’a S. i dalej do Akron. Niektóre źródła podają, że Wielką Księgę do Chicago przywiozła z Nowego Jorku znajoma Sylvii, Caroline, wówczas już druga żona Hanka P., a siostra Dorothy S., żony Clarence’a. Nawiasem mówiąc, oznacza to, że dwaj pionierzy AA: Hank P. z Nowego Jorku i Clarence S. z Cleveland byli szwagrami, choć jedynie przez jakiś czas, ponieważ obaj się rozwiedli.

Sylvia zamieszkała w Cleveland w domu Dorothy i Clarence’a i stamtąd Dorothy (lub jej siostra Caroline) zadzwoniła do doktora Boba do Akron z informacją, że jest nowa kandydatka do wspólnoty. Podobno dr. Bob wzniósł ręce do nieba i powiedział: „Nigdy nie mieliśmy tu kobiety i nie będziemy z kobietą pracować”. Później jednak dał się przekonać i spotkał się z Sylvią. Dorothy wspomina, że inni mężczyźni, po tym jak ją zobaczyli, aż palili się do pomagania jej, natomiast ich żony nie były zachwycone. Po kilkunastu dniach pobytu w Akron i Cleveland, codziennych mityngach i rozmowach miejscowa starszyzna uznała, że najlepiej będzie namówić ją do powrotu do Chicago, aby zgodnie z zasadami programu niosła tam posłanie AA. W drodze powrotnej Sylvia upiła się w pociągu, ale jak się okazało, była to ostatnia jej wpadka. Spotkała się z Earlem T., razem znaleźli jeszcze kilku kandydatów do wspólnoty (w tym dwie kobiety) i założyli pierwszą w Chicago grupę AA. Dlaczego uznajemy, że Sylvia K. była pionierem służb? Otóż to ona właśnie wpadła na pomysł, aby wynająć niewielki lokal, zatrudnić sekretarkę i zorganizować coś, co dziś nazywamy punktem informacyjno -kontaktowym lub biurem intergrupy (intergrupy w znaczeniu amerykańskim, czyli stowarzyszenia grup działających w dużym mieście). Było to pierwsze lokalne biuro usług w historii AA. Sekretarka, Grace Cultice, gdy ukazały się artykuły o AA w magazynach: „Liberty”, „Plain Dealer” i „Saturday Evening Post”, odpowiadała na dziesiątki próśb o pomoc, drukowała i wręczała chętnym wizytówki z tekstem 12 Kroków, adresami mityngów i numerami telefonów kontaktowych. Skierowała do wspólnoty wielu nowych członków. Gdy Bill W. odwiedził Chicago w styczniu 1940, roku w tamtejszej wspólnocie było już ponad 30 osób, dwa lata później – kilkaset. Po jakimś czasie Sylvia K. wyszła ponownie za mąż i zamieszkała na Florydzie. Jej historia osobista jest zamieszczona w Wielkiej Księdze w wydaniach: 2, 3 i 4, pod tytułem „Klucze do królestwa”.

Witek AA.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Erhard trzecia droga
Z tajnych archiwów - Trzecia bomba atomowa, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
komentarze do testów z przedsiębiorczości, podręczniki szkoła średnia liceum technikum klasa 3 trzec
UJAWNIONY SEKRET TRZECIEJ TAJEMNICY?TIMSKIEJ, Polska po III wojnie światowej
trzecie koło z prawoznawstwa
TRZECIOTESCIK kalendarz S 8
karta pracy klasy trzeciej nr17 maj
karta pracy klasy trzeciej nr11 Nieznany
Osho Trzecie oko
Hume roz trzeci (2)
Uniwersytet Trzeciego Wieku ANDRAGOGIKA, Studia magisterskie, I rok, I semestr, andragogika, z cwicz
Średniowiecze w propagandzie i historiografii lll Rzeszy, Trzecia Rzesza
Wykład trzeci- cele, pedagogika
Sprawko z sieci nr 9, Politechnika Lubelska, Studia, semestr 5, Semest V, od grzechu, mój trzeci rok
Dwie trzecie sukcesu
Przeróbka trzeciego światła STOP w Fiacie BRAVA na d iodowe

więcej podobnych podstron