Chiński minister obrony Chang Wanquan oficjalnie wezwał ponad miliard mieszkańców tego kraju do przygotowywania się do „narodowej wojny na morzu w celu obrony suwerenności państwa”.
Agencja prasowa „Xinhua” ogłosiła, że dowódca wielkiego mocarstwa jądrowego oświadczył, że „w czasie swojej inspekcji” – ostrzegł Chiny „o istniejących zagrożeniach w obszarach morskich”.
„Armia, policja i naród powinny przygotować się do mobilizacji w obronie suwerenności i terytorialnej całego kraju”, – stwierdził szef Ministerstwa Obrony Chin i nakazał „przygotowanie ludzi do obywatelskiej obrony”.
Przypomnijmy, że 12 lipca Sąd Arbitrażowy w Hadze uznał, że Pekin „nie ma prawa do spornych wysp na Morzu Południowochińskim.” W odpowiedzi prezydent Chin Xi Jinping powiedział, że terytorium to „od czasów starożytnych jest integralną częścią Chin„.
Chiny nazywały Trybunał Arbitrażowy w Hadze „marionetka” sił zewnętrznych po tym jak sąd postanowił, że Chiny naruszyły suwerenne prawa Filipin „przez szkody dla ich okrętów, a także statków rybackich i projektów naftowych”.
Chińskie media przypomniały również, że od 2013 roku, „Pekin odmówił udziału w postępowaniu, nazywając jednostronne roszczenia nielegalnymi i podkreślając, że sąd nie jest właściwy do rozpatrzenia sporów terytorialnych”.
Później, na początku manewrów floty USA koło spornych wysp, władze Chin zaprotestowały żądając „przemyślenia swoich słów i decyzji”.
W odpowiedzi Chiny zobowiązały się do „podjęcia wszelkich niezbędnych działań w celu obrony swej suwerenności na Morzu Południowochińskim, podkreślając, że” każdy ma prawo do tworzenia strefy obrony powietrznej.”
Nieco później, sekretarz generalny KPCh Xi Jinping dokonał sensacyjnego oświadczenia. Oznajmił „partii, narodowi i światu” – sojusz „między Rosją a Chinami ustali przyszły porządek świata„. Xi Jinping według doniesień mediów ogłosił sojusz wojskowy, który „uczyni NATO bezsilnym”.
Ponadto, rok temu, rząd Chiński opublikował swoją najnowszą „Białą Księgę” – w rzeczywistości, nową doktrynę wojenną, która jasno określa wszystkie zmiany strategii obronnej państwa. Jego istotą – „nie napadniemy na was jeżeli nas nie ruszycie”.
Kluczowa pozycja, przedstawiona w „białej księdze” pozostaje niezmienna – będzie trzecia wojna światowa. Nie ważne kiedy, nie wiadomo kto ją zacznie ale ona na pewno będzie miała miejsce, dlatego trzeba być na nią gotowym. Najprawdopodobniej będzie to wojna ze Stanami Zjednoczonymi – właśnie takie stwierdzenie znajduje się w chińskiej „Białej Księdze”.
Nawiasem mówiąc admirał marynarki wojennej Chin Wu Shengli już uprzedził marynarkę wojenną USA oświadczając, że „jeżeli USA tak jak dawniej będą kontynuowały niebezpieczne, prowokacyjne działania, to może wywołać napięcia między siłami frontowymi po obu stronach – na morzu i w powietrzu, nawet drobny incydent może rozpocząć wojnę”.
Możemy również zauważyć, że według światowych mediów, Rosja i Chiny mogą przeprowadzić „złote uderzenie” w ekonomię USA – skupując złoto i masowo wycofując swoje aktywa z amerykańskich wierzytelności państwowych. „W 1980 roku PKB Chin stanowiło 7% w porównaniu do amerykańskiego, a eksportu – 6%. Rezerwy walutowe wynosiły 15% do rezerw USA. W 2014 roku nominalnie PKB Chin (11 bilionów dolarów) osiągnął 60% do amerykańskiego (18 bilionów), a eksport wyprzedził o 6% amerykański. W tym samym czasie Chińskie rezerwy walutowe są aż o 28 razy większe niż Stanów Zjednoczonych „- napisali eksperci z Atlantico.