Już za sobą mamy 8 marca i Dzień Kobiet i być może tylko kwiaty, które jeszcze stoją w wazonie przypominają, że piękny to był dzień, mimo zimowej aury. No chyba, że zdążyły już zwiędnąć, co w przypadku ciętych kwiatów nie jest aż takie trudne. Bo ile maksymalnie (nawet jeśli zmieniamy wodę codziennie) mogą cieszyć oko, stojąc w wazonie – 4,5 dni?
Okazuje się, że są sposoby i na to, by przedłużyć czas ich ściętej żywotności. Przede wszystkim należy przed włożeniem kwiatów do wody podciąć nożykiem końcówkę łodygi, a w przypadku róży delikatnie ją rozgnieść. Dzięki temu kwiaty chętniej będą czerpały wodę, a tym samym na dłużej zachowają swoją świeżość. Można też wsypać do wazonu pokruszoną polopirynę, która zabija bakterie lub wlać sok z cytryny.
Końcówki kwiatów polnych, np. konwalii, oprócz podcięcia, warto również zaparzyć, czyli polać wrzącą wodą lub zanurzyć we wrzątku na około 5 sekund. Taka nietypowa kąpiel sprawi, że naczynia kwiatów rozszerzą się i kwiaty szybciej będą pobierały wodę. Aby uniknąć gnicia kwiatów w wodzie, a tym samym i więdnięcia kwiatów należy oderwać liście do około 1/3 wysokości łodygi.
I jeszcze sprawa wody. Nie musimy się obawiać, że kwiaty nie będą tolerowały zwykłej wody z kranu. Woda filtrowana, czy odwapniona niczego nie zmienia i nie wpływa na żywotność kwiatów. Wodę należy codziennie wymieniać, czyszcząc też wazon, by zapobiec rozwojowi drobnoustrojów i zadbać, by miała miała (woda) temperaturę pokojową.
Kwiaty cięte bardzo lubią chłód i wilgotne powietrze, dlatego, jeśli pomieszczenie jest zbyt suche – warto je nawilżyć, jeśli zaś bardzo ciepłe – bukiet kwiatów warto umieścić w chłodnym miejscu. W żadnym wypadku nie należy stawiać go w pełnym słońcu, przy grzejnikach, czy w miejscu, które jest narażone na przeciągi.