PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY
Jutro pierwszy dzień wiosny. "Trzeba zrobić cos szalonego" - pomyślałem leżąc już w łóżku. Następnego dnia rano, zadzwonił budzik. No nie, znowu do budy! Ale zaraz, dzisiaj przecież jestem umówiony z chłopakami na piwo, nie idę do budy. Ucieszony szybko wstałem i po paru rutynowych czynnościach byłem gotów do wyjścia. Otwierając drzwi wyjściowe wpadłem na dziewczynę, która właśnie do mnie szła. Co ona tu robi, pomyślałem, przecież się nie umawialiśmy. Ale biorąc pod uwagę fakt, ze Natalia była najładniejsza dziewczyna w szkole, zaproponowałem jej filiżankę kawy przed wyjściem na spotkanie z chłopakami. -Cześć, co tu robisz? - zapytałem troszeczkę nieśmiało. -Nie masz może chwilki, musze z Tobą pomówić. -Mm... no wiesz (zgrywałem ważniaka), jestem trochę spóźniony. Ale na filiżankę kawy znajdę jeszcze parę minut... Weszliśmy do środka. Ogarnęła mnie lekka trema, bo ta dziewczynę znalem tylko z widzenia i parę razy w kole powiedziałem jej "cześć". -Rozgość się, zaraz przyniosę kawę - i szyk udałem się do kuchni. Kiedy wróciłem, Natalia siedziała na tapczanie. Podąłem jej kawę i siadłem obok niej. -O czym chciałaś porozmawiać? - zapytałem, będąc cały czas zdumiony jej wizyta. Nic nie mówiła. Przysunąłem się bliżej i zapytałem jeszcze raz. Ona zaczęła płakać. O rety, dziewczyna, której w ogóle nie znam przychodzi do mnie i zaczyna mi płakać, cos tu jest nie tak. Ale co miąłem zrobić, delikatnie ja objąłem i zapytałem po raz trzeci o przyczynę jej smutku. Przez łzy powiedziała mi, ze chłopak rzucił ja dla jakiejś taniej zdziry z dyskoteki. Było mi jej żal. -To frajer, nie warto nawet o nim mówić.- próbowałem ja pocieszać. Chociaż wiem ze pocieszyciel ze mnie żaden. Natalia podnoska wzrok i popatrzyła mi głęboko w oczy. Wyglądała tak ślicznie, jej długie, faliste włosy opadające delikatnie na piękne ramiona i ciemnie oczy zadziałały tak, ze zupełnie zapomniałem, Iz byłem umówiony. -Jesteś taka piękna - wyszeptałem bezwiednie, tak po prosu niechcący, samo mi wyskoczyło. Przeraziłem, się. Balem się ze pomyśli, Iz chce wykorzystać sytuacje. Ale tak się nie stało. -Naprawdę tak uważasz?- zapytała. Boże, ten aksamitny glos sprawiał, ze się rozpływałem. Delikatnie pocałowałem ja w czoło. Ona przestała płakać. Nie było odwrotu. Oboje poczuliśmy jak dreszcz podniecenia przenika nasze ciała. Pocałowałem ja drugi raz, tym razem w lekko zadarty nosek, potem w usta. Na początku nasze pocałunki były niepewne, ale po chwili stały się bardzo namiętne. Delikatnie położyłem rękę na jej kolanie i powoli przesuwałem ja w gore, coraz bliżej rozpalonych ud. Na chwile przerwaliśmy nasza wspólna przygodę, ale tylko po to, aby zrzucić z siebie krępujące nas w tej chwili ubrania. Natalia miała piękne okrągłe piersi. Ja zdążyłem zdjąć tylko koszule, gdyż jak zobaczyłem jej sutki, poczułem, ze musze natychmiast się do nich przyssać. Kiedy ich dotykałem językiem czułem jak sztywnieją. Malutka zdjęła spódniczkę i dala mi znak, ze chce, bym skosztował jej nektaru. Nie czekając ani chwili przyczepiłem się do jej szparki. Była pyszna i cudownie pachniała, zapach ten doprowadzał mnie do szaleństwa. Czułem jak z jej cipki zaczyna sączyć się coraz więcej wilgoci. Co jakiś czas dotykałem językiem jej łechtaczki, co sprawiało, ze moja partnerka wiła się na tapczanie niczym kotka. -Teraz twoja kolej - powiedziałem, nie mogąc jazu wytrzymać napięcia. Natalia uśmiechnęła się, w jej oczach widziałem tylko rozkosz. Usiadłem, a ona rozpięła mi rozporek. Wyjęła już sztywnego fiuta. Dotknęła czubkiem języka mojej męskości. Potem zaczęła oblizywać go z każdej strony, nie wkładając go sobie jeszcze do buzi. To sprawiło, ze zapłonąłem. Ona widząc to, wzięła go do buzi, najpierw delikatnie gładząc językiem tylko główkę, ale za moment wsadziła go sobie chyba do gardła. Poczułem dreszcz. Nigdy jeszcze nie byłem tak podniecony. Ruszałem delikatnie tyłkiem. Za chwile moja kotka zapytała, czy nie moglibyśmy robić sobie dobrze jednocześnie. Wiedziałem o co jej chodziło. Zmieniliśmy pozycje na tak zwana 69. Ona ruchami głowy wprawiała mnie w błogi nastrój, ja natomiast szybkimi ruchami języka badałem jej otworek. Była tak wilgotna ze co jakiś czas kropelki jej nektaru spadały mi do ust. Po chwili zmieniliśmy pozycje - ona położyła się na plecach zakładając mi nogi na ramiona, a ja wszedłem w nią delikatnie. Poczułem niesamowite ciepło i wilgoć. Zacząłem ja popychać tak mocno, jak tylko potrafiłem. Co jakiś czas całowaliśmy się, ja ją lizałem po szyi, co sprawiało, ze dziewczyna nieposiadała się z rozkoszy, drapiąc mnie długimi paznokciami po tyłku. Sytuacja stawała się powoli bardzo "napięta". -Węz mnie od tylu - wyszeptała to mrucząc. Od razu spełniłem prośbę mojej bogini i zacząłem wsadzać jej ptaka od tylu. Położyłem się na niej i dłońmi gładziłem jej krągłe i sztywne piersi. Trwaliśmy tak chwile w owej pozycji i nagle poczułem ,jak cipa Natkali robi się strasznie ciasna. moja kotka wydala z siebie okrzyki rozkoszy. Widziałem, ze sprawiłem jej wiele radości. Sam tez czułem, ze koniec jest bliski, ale chciałem jeszcze spróbować mojej ulubionej pozycji - Leżąc na boku popychać ja o tylu. Nie mówiąc nic, pokazałem jej co chce zrobić, a Natalia od razu wiedziała o co mi chodzi. Wszedłem w nią i dąłem z siebie wszystko, mimo ogromnego zmęczenia ruszałem tyłkiem jak nigdy dotąd. -Już nie mogę - powiedziałem. koleżanka wyjęła mojego fiuta i zaczęła mi go jeszcze raz obciągać. Wydąłem z siebie odgłos podniecenia i jednocześnie wypuściłem na nią ogromna ilość gorącej spermy. Rozmasowała ja sobie po piersiach, mówiąc " chyba się w tobie zakochałam"... Cóż, koledzy pewnie będą źli, ze nie przyszedłem na spotkanie, ale czy mogłem odmówić pocieszenia Natalii?