67. ANEMIA DUCHOWA
Don Orione: Don Ottavio, bracie mój, Kościół cierpi w swoich świętych i w swoich sprawiedliwych. Cierpią oni proporcjonalnie do swej miłości, cierpią bo widzą wielką szkodę jaką ponoszą na skutek anemii duchowej wszystkie dusze konsekrowane.
Cierpią święci i sprawiedliwi, bo przeciwko nim powstają moce piekielne i zadają im czasem prawdziwe męczeństwo. Bracie, nie powiedziałem ci wszystkiego, bo byłoby zbyt dużo do mówienia, lecz wspomnę tylko, że nie mniejsze cierpienie spotyka ogół wiernych, którzy odczuwają również szkody moralne i duchowe spowodowane oziębłością, a nieraz złym zachowaniem się wielu księży.
Mimo wszystko, mówię ci, nie trać odwagi, nie ulegaj wpływom i nie lękaj się tego, który czyni wszystko, by dopiąć swój zły cel. Nie przejmuj się głupotą ludzką. Ja bym nic nie zrobił w czasie swego ziemskiego życia, gdybym zwracał uwagę na opinie ludzkie. Trzeba nastawić uszy na głosy z Góry. Tych głosów słuchałem zawsze i dlatego stałem się narzędziem planów Opatrzności Bożej dla mojego uświęcenia i licznych dusz.
Odwagi, bracie, droga ziemska jest krótka, a nagroda potem będzie wieczna. Nie jesteś sam. Z tobą i z twymi przyjaciółmi jesteśmy wszyscy, którzy wyprzedziliśmy was w pielgrzymce do Domu Ojca.