Polska
przelotna, niepewna, pomijana
O ile Casablanca pomija Polaków fikcyjnych, nadęty Wilson Twentieth Century-Fox z 1944 roku zawiera dużo więcej istotnych przemilczeń historii. W tym niekończącym się filmie, który kosztował bardzo dużo, ale zarobił bardzo mało, kanadyjski aktor Alexander Knox przedstawia Woodrowa Wilsona w świetle tak pochlebnym, jak się tylko da. Film ten, kosztujący 5 milionów dolarów, o wiele więcej niż Przeminęło z wiatrem, był najdroższym powstałym do tego czasu i pod każdym względem przytłaczał. Prace nad scenariuszem rozpoczęto pod koniec 1942 roku i zakończono rok później. Potem nastąpiły trzy miesiące produkcji, w tym budowa bogatych dekoracji. Film miał gigantyczną kampanię promocyjną: 32 tysiące bilbo-ardów w całym kraju, ponad 3 tysiące reklam radiowych, niezliczone całostronicowe reklamy w prasie. Już to kosztowało oszałamiającą wówczas sumę ponad miliona dolarów. Premiera odbyła się z wielką pompą w sierpniu 1944 roku.
Podobnie jak lepiej znany Sergeant York film ten, choć jego akcja dzieje się w okresie pierwszej wojny światowej, miał wzbudzić uczucia patriotyczne podczas drugiej wojny. Ponadto miał zachęcić Amerykanów do postawy internacjona-listycznej. Wilson, oczko w głowie producenta Darryla F. Za-nucka, to przedsięwzięcie bardziej dydaktyczne niż rozrywkowe. Pokazuje prezydenta jako dalekowzrocznego internacjonaliste, z idealistycznych pobudek forsującego Ligę Narodów, którego mądre rady wyszydzają paskudni Republikanie, Zanuck liczył poniekąd na wykorzystanie filmu do promocji aspiracji prezydenckich Wendella Wilkiego, upattując w jego oddaniu inter-nacjonalizmowi echa Wilsona.
Choć w końcu okazał się finansową klapą i był niepopularny w dużej częs'ci kraju, Wilson został dobrze przyjęty przez krytyków i przyciągnął tłumy na seanse w wielkich miastach; szacuje się, że do roku 1945 film zobaczyło 10 milionów ludzi.
264
Był szeroko komentowany z politycznego punktu widzenia, przy czym chwalono jego funkcję dydaktyczną. „Philadelphia Record" uroczyście ogłosił, że film „ma szansę zmienić historię świata". Bosley Crowther przeprowadził sondaż opinii publicznej i przekonał się, że Wilson wywarł głęboki wpływ na poglądy społeczeństwa. Thomas J. Knock stwierdził później, że był „brzemienny w skutkach" dla ówczesnej amerykańskiej publiczności, i zgodził się z oceną Crowthera co do oddziaływania filmu na myślenie Amerykanów o sprawach zagranicznych.
Jednym z najważniejszych sukcesów Wilsona w polityce zagranicznej było jego poparcie niepodległości Polski, wyrażone już w 1917 roku i później jako trzynasty ze słynnych Czternastu Punktów. Odrodzenie Polski było dla Wilsona uosobieniem zwycięstwa idealizmu nad cynicznymi praktykami „dawnej dyplomacji" i tym samym charakteryzowało amerykańskie podejście do kwestii geopolitycznych na tle praktyk europejskich. Jego przyjaźń z Paderewskim była nie tylko pożyteczna dla Polski, ale też wysoko ceniona przez samego Wilsona. Relacje Wilsona z Paderewskim, choć ich rolę jako czynnika sprawczego przy odtworzeniu Polski w 1918 roku często wyolbrzymiano, były w kolejnych latach przywoływane jako symbol przyjaźni polsko-amerykańskie j i wspólnoty interesów obu krajów. Wątek ten, tak wydawałoby się aktualny w roku 1944, został w Wil-sonie pominięty. Film powstał, gdy Polska znajdowała się pod niemiecką okupacją, i trafił do kin w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego, w którym zginęło około ćwierć miliona Polaków. W filmie nie ma jednak słowa o Polsce: żadnego Pade-rewskiego, żadnego trzynastego punktu, żadnej amerykańskiej roli w odbudowie niepodległego państwa.
W Wilsonie jest kilka drobnych, przelotnych i osobliwych polskich śladów. W scenie, która dzieje się zaraz po wypowiedzeniu wojny przez Stany Zjednoczone, widzimy Wilsona
265