Przytulanki, czyli wierszyki na dziecięce masażyki- ich terapeutyczny wpływ na dzieci.
Zabawy oparte na dotyku zwane masażykami, pomagają dzieciom koncentrować na słowach i przebiegu zajęć, uspakajają i relaksują podczas tego rodzaju zabaw. Dzieci wyciszają się w oczekiwaniu na masazyki i płynące stąd terapeutyczne doznania.
Wykorzystuje się tu utwory Brzechwy, Tuwima, a także twórcze przekształcenia znanych wierszyków. Dzieci chcą być głaskane, przytulane, potrzebują kontaktu dotykowego.
W masażykach chodzi o nawiązanie kontaktu fizycznego z dziećmi, czyli o delikatny dotyk, głaskanie. O tego rodzaju masażu mówi się jak o „sercu na dłoni”, czyli o okazywaniu dziecku przez rodzica miłości przez dotyk.
Przy masażu należy przestrzegać zasad: nie śpieszyć się, dać dziecku tylko tyle ile potrafi ono przyjąć.
Zwolennicy masażu dziecięcego dostrzegają jego pozytywny wpływ na organizm dziecka, na jego zachowanie- staje się bardziej przyjacielskie, bardziej odważne, odporne na stres. W masażu działa zasada równowagi pomiędzy dawaniem i braniem: gdy wykonuje masaż, daje coś z siebie drugiej osobie, ale także wiele biorę dla siebie- jej miłość i wdzięczność. Dzieci z natury bardziej ruchliwe-pobudliwe, stan relaksu osiągają szybciej, gdy do muzyki, której akurat słuchają dołączy się słowa i ruch w formie czułego kontaktu dotykowego, takiego jak głaskanie, dotykanie, delikatne poklepywanie.
Te bardzo wyraziste i przyjemne doznania, silnie przyciągają uwagę dzieci, powodując, ze koncentruje się ono na sobie, swoim ciele, dzięki czemu uspokaja się. Zabawa- masażyk łączy fizycznie uczestniczące w niej dzieci( dziecko i rodzica) dając mu radość i odprężenie.
Można powiedzieć, że zabawy relacyjne (ułatwiające kontakt) i relaksujące zaspakajają wiele potrzeb psychicznych dzieci (miłość, bezpieczeństwo, odprężenie, radości i śmiechu, zabawy i ruchu).
Zabawy w formie masażu
Bocian i szpak
A to było tak: (Dziecko leży na brzuch lub siedzi zwrócone do nas plecami.)
Bociana drapał szpak, (Lekko drapiemy je po jednej łopatce,)
A potem była zmiana I szpak drapał bociana.
(Mocniej drapiemy je po drugiej.)
Co wynika z tej zmiany?
(Prosimy, by pokazało lub nazwało tę stronę, po której silniej odczuwało drapanie ).
Kto był bardziej podrapany?
A było to też tak:
(Lekko stukamy w plecy dziecka),
Bociana dziobał szpak,
A potem była zmiana (stukamy w plecy w innym miejscu, )
i szpak dziobał bociana.
(Stukamy w plecy w trzech dowolnych miejscach.)
Potem były jeszcze trzy zmiany.
Ile razy szpak był dziobany?
Chodziła czapla po desce, (Dziecko zwrócone do nas twarzą.
Spacerujemy palcami wskazującymi po ręce dziecka.)
Opowiedzieć ci jeszcze?
(Na życzenie dziecka kontynuujemy.)
Chodziła czapla...
(Dziecko zwrócone do nas twarzą.
Spacerujemy palcami kciukiem i wskazującym po ręce dziecka,)
Idzie, idzie rak,
(Odpowiednio zmieniając kierunek ruchu.)
Czasem na przód,
Czasem wspak.
(Spacerujemy jak na początku)
Idzie rak nieborak,
Delikatnie i z humorem naśladujemy szczypanie.
Jak uszczypnie będzie znak.
Ślimak, ślimak, wystaw rogi,
(Dziecko siedzi zwrócone do nas plecami lub leży na brzuchu,
Rysujemy palcem na plecach dziecka spiralę.)
Dam ci sera na pierogi.
Jak nie sera, to kapusty,
(Wewnętrzną stroną dłoni zataczamy coraz większe koła na całych plecach.)
Od kapusty będziesz tłusty.
(Dziecko siedzi do nas zwrócone plecami.
Kroczymy palcami po plecach, od ich dolnej części ku górnej,)
Wspinał się pajączek po rynnie.(Przykładamy do nich obie dłonie i szybko przesuwamy je w dół.)
Spadł wielki deszcz i zmył pajączka. (Masujemy plecy ruchem okrężnym, aż poczujemy ciepło.)
Zaświeciło słoneczko,
Wysuszyło pajączka, rynnę i ...
(Zaczynamy od początku.)
Wspinał się pajączek po rynnie...
(Dziecko zwrócone do nas plecami.
Rysujemy palcem na jego plecach linie faliste,)
I tak chlupały: chlup, chlup, chlup.
(Lekko stukamy w nie rozluźnionymi dłońmi.)
(Bardzo delikatnie przykrywamy własnym ciałem ciało dziecka
zachęcamy je, aby samo wydostało się z „kryjówki”; zabawę możemy zakończyć całuskami).
I całe towarzystwo zjadł. (Jeżeli zabawa odbywa się w kąpieli, pluskamy dłońmi wokół dziecka,
Nagle zanurzamy rękę pod wodę; kurczymy i rozwieramy palce,
Naśladując paszcze wieloryba, delikatnie chwytamy dziecko za nogę,
Udając „zjadanie”.)
Kochana babciu.
(Dziecko siedzi zwrócone do nas plecami, masujemy jego plecy- „wygładzamy Papier listowy.”
Piszemy palcem po plecach dziecka)
KROPKA.
(Z wyczuciem naciskamy w jednym miejscu.)
Piszę Ci, że mamy w domu kotka.
(Kontynuujemy pisanie,)
mamy w domu kotka..
KROPKA.
(Znów stawiamy kropkę.)
Kotek chodzi,
(Kroczymy palcami,)
Kotek skacze,
(„skaczemy”, opierając dłoń na przemian na przegubie i na palcach.)
Kotek drapie,
(Delikatnie drapiemy dziecko po plecach.)
Kotek chrapie.
(Opieramy na nich głowę i udajemy chrapanie.)
Składamy list,
(Krzyżujemy ręce dziecka,)
(Dotykamy jego czoła wewnętrzną stroną dłoni.)
I zanosimy na pocztę.
(Bierzemy dziecko na ręce i spacerujemy z nim.)
List do cioci Halinki
„Do cioci Halinki! ( piszemy na plecach dziecka, kończymy dużym wykrzyknikiem, z wyczuciem naciskamy w miejscu kropki).
Posyłam ci malinki”. (kontynuujemy pisanie)
Maliny kłują, ( lekko naciskamy, naśladując kłucie)
Drapią (delikatnie drapiemy),
Spadają ( przesuwamy dłonią po jego plecach z góry na dół)
I się rozgniatają ( ostrożnie naciskamy je dłonią).
Pakujemy maliny do pudełka (krzyżujemy ręce dziecka)
Naklejamy taśmę ( kilka razy pociągamy dłonią po jego plecach)
Znaczek (dotykamy czoła wewnętrzną stroną dłoni),
Przybijamy pieczątkę ( lekko stukamy w czubek jego głowy dłonią zwinięta w pięść),
i...wysyłamy.( z wyczuciem przechylamy je na bok, aż- przez cały czas asekurowane przez nas- się przewróci).
(Dziecko leży na brzuchu.
Kręcimy dłonią na plecach dziecka linie faliste,)
Płynie rybka złota poprzez fal odmęty,
Nie wie, gdzie jej domek, jak płynąć, którędy.
Wokół tyle roślin, wodorostów tyle,
Płynie mała rybka i kluczy przez chwilę.
(Na chwilę zatrzymujemy dłoń,)
Dopłynęła wreszcie do swojego domu,
O tym, że błądziła, nie mówiła nikomu,
(Wsuwamy ją pod bok dziecka lub jego pachę.)
Tylko szybko wpływa do łóżeczka swego,
Będzie spała do ranka jasnego.
Wąż to takie dziwne zwierzę,
(Dziecko zwrócone do nas plecami.
Kreślimy na jego plecach linie faliste,)
Zamiast chodzić- ciągle leży.
I lubując się w pełzaniu,
Ani myśli o skakaniu.
-opieramy ją raz na przegubie, raz na palcach,)
może by polubił skoki,
gdyby miał choć ze dwie nogi,
lecz że nie ma jednej nawet,
cicho sunąc, zmyka w trawę.
(Kreślimy linię falistą. )
(Dziecko leży na brzuchu.
Zewnętrzną krawędzią dłoni rysujemy na jego plecach linie faliste,)
Wciąż i wciąż pełznie wąż.
Pełznie sobie polną dróżką,
(Delikatnie postukujemy palcem.)
Przytupując jedną nóżką.
(Dziecko zwrócone do nas twarzą, wielokrotnie rysujemy palcem kółko na wewnętrznej stronie dłoni dziecka)
Tu sroczka kaszę warzyła,
Tu swoje dzieci karmiła, (chwytamy za czubek kciuka dziecka,)
Temu dała na łyżeczce, (chwytamy za czubek palca wskazującego,)
Temu na miseczce, (chwytamy za czubek palca środkowego,)
Temu na spodeczku, (chwytamy za czubek palca serdecznego,)
Temu w garnuszeczku, (chwytamy za czubek małego palca,)
Temu nic nie dała, (wykonujemy ręką ruch naśladujący unoszącego się ptaka,)
po jedzenie poleciała.
Tu płynie rzeczka
Tu
płynie rzeczka, (masujemy wzdłuż kręgosłupa)
Tędy
przeszła pani na szpileczkach, (kroczymy palcami po plecach)
Tu
stąpały słonie, (kroczymy po plecach płaskimi dłońmi)
I
biegały konie, (stukamy po plecach piąstkami)
Wtem
przemknęła szczypaweczka, (szybko kroczymy palcami po
plecach)
Zaświeciły
dwa słoneczka, (rysujemy na plecach dwa koła)
Spadł
drobniutki deszczyk, (stukamy po plecach opuszkami palców)
Przeszedł
dreszczyk (łaskoczemy po szyi).
Idzie kominiarz
Idzie kominiarz po drabinie
(dziecko zwrócone do nas twarzą, kroczymy palcami po jego ręce , od dłoni do barku)
fiku- miku już w kominie.
(szybkim ruchem chowamy rękę pod jego pachę).
Idzie myszka
Idzie myszka do braciszka (dziecko zwrócone plecami, wykonujemy na jego plecach szybkie posuwiste ruchy opuszkami palców)
Tu zajrzała, tu wskoczyła , (lekko drapiemy za jednym uchem, za drugim)
A na koniec tam się skryła (wsuwamy palce za kołnierz).
Entliczek pentliczek
Entliczek pentliczek ( rysujemy na plecach dziecka pętelki i zawijasy)
Czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku ( rytmicznie gładzimy dziecko po plecach dłonią)
Pleciony koszyczek ( kreślimy opuszkami palców kratkę).
Pixie i Dixie
Raz, dwa, trzy, cztery ( naśladujemy palcami duże kroki, spacerując po plecach w górę)
maszeruje Hucklebery,
a tuz za nim Pixie, Dixie, ( naśladując małe kroki, szybko kroczymy palcami wskazującymi i środkowymi)
wykąpany w proszku ,,ixi”. ( wielokrotnie kreślimy palcem wskazującym X).
Fotografia
Kropka, kropka (rysujemy na plecach poszczególne elementy: oczy, nos, usta)
Kreska, kreska
-fotografia twojego pieska ( kreślimy kontur twarzy).
Rzeczka (J. Tuwim)
Płynie, wije się rzeczka ( rysujemy na plecach dziecka linie falistą)
Jak błyszcząca wstążeczka.
Tu się srebrzy, tam ginie (delikatnie drapiemy je po plecach, wsuwamy za kołnierz)
A tam znowu wypłynie ( przenosimy dłoń pod pachę dziecka I szybko ja wyjmujemy).
Dzik - J. Brzechwa
Dzik jest dziki, dzik jest zły, (z wyczuciem stukamy w plecy dziecka opuszkami palców obu dłoni)
Dzik ma bardzo ostre kły (stukamy palcami wskazującymi, naśladujemy kłucie),
Kto spotyka w lesie dzika ( powoli kroczymy palcami)
Ten na drzewo szybko zmyka (przebiegamy opuszkami palców obu dłoni wzdłuż kręgosłupa, od dolnej części pleców ku górnej, zatrzymujemy się na czubku głowy).
Sześć parasoli - Anna Łada- Grodziecka
Kiedy deszcz na dworze pada, to w szatni stoi kolorowych parasoli gromada.
Ten pierwszy w esy- floresy-to parasol Teresy.
Drugi czerwony w kółka- to parasol Jurka.
Trzeci beżowy w kropki- to parasol Dorotki.
Czwarty –żółty w kwiatki to parasol Beatki.
Piąty -w ciapki zielony to parasol Ilony.
Szósty –niebieski w kratkę- wybrała sobie Małgorzatkę.
Z Małgorzatką chodzi wszędzie i czeka, aż deszcz będzie.
( Zabawę rozpoczynamy lekko stukając w plecy dziecka wszystkimi palcami, potem po kolei rysujemy elementy, o których mowa w tekście).
Maszyna do pisania
Wkręcamy papier do maszyny do pisania (ostrożnie „przekręcamy” uszka dziecka)
Wygładzamy kartkę papieru i piszemy: (gładzimy jego plecy wewnętrzna stroną dłoni
A..., B..., C..., kropka przecinek” (piszemy palcem A, B, C, stawiamy dużą kropkę i przecinek.
i... przesuwamy wałek. ( chwytamy dziecko za głowę, z wyczuciem, lecz stanowczo przechylamy je na bok, tak żeby- cały czas asekurowane przez nas nie przewróciło się).
Prawa-lewa- Marta Bogdanowicz
Posmaruje prawa nogę,
żeby poszła w długa drogę,
nakremuję lewą nogę,
bo na jednej iść nie mogę.
Twoją małą prawą nóżkę
wnet położę na poduszkę,
a dla twojej lewej nóżki
mam masażyk na paluszki.
Pomasuje ci paluszki
twej małej lewej nóżki.
Prawa nóżka też je ma.
Kto je pomasuje? Ja!
( Dziecko leży na plecach. Wykonujemy masaż nóg i palców stóp dziecka odpowiednio do wypowiadanych słów).
Stonoga- Bolesław Kołodziejski
(Dziecko leży na brzuchu. Kroczymy wszystkimi palcami po plecach dziecka)
Jedna noga, druga noga, trzecia noga, czwarta noga. Ludzie! Patrzcie! Olaboga!
To stonoga, to stonoga!
Noga piąta i piętnasta, (piszemy liczby 5 i 15)
Siedemnasta, osiemnasta...
Sama nazwa mówi nam:
Ta stonoga sto nóg ma (piszemy liczbę 100).
Gdy do domu dojdzie wreszcie,
To pod drzwiami, miłe panie,
Jedna noga z druga nogą
Zaczynają wnet szuranie ( na przemian z wyczuciem pocieramy je dłońmi).
Wycierają w wycieraczkę,
Czyszczą bucik po buciku.
Potem lśniące i błyszczące
Ustawiają w pokoiku. ( kreślimy palcami wskazującymi pionowe kreski).
Odkurzacz- Bolesław Kołodziejczyk
Szuru szu, szuru szu,
Pan odkurzacz wkoło po podłodze poszedł w ruch.( Przesuwamy dłoń swobodnym ruchem po ręce dziecka).
Jeździ w koło po podłodze, warczy przy tym bardzo srodze (zataczamy kółka).
Szuru szu, szuru szu,
Wjeżdżają wszędzie w zakamarki( wsuwamy dłoń pod pachę dziecka),
Czyści tez najmniejsze szparki.
Wszystkie brudy migiem wciąga ( naśladujemy palcami zbieranie okruszków)
I dokładnie pokój sprząta.
Kiedy sprząta, zobaczycie ( głaszczemy dziecko po dłoni, ręku, barku),
cały pokój zacznie lśnić,
a odkurzacz w ciemnym kącie( głaszczemy dziecko po głowie, przytulamy je)
o sprzątaniu będzie śnić.
Karuzela Bolesław Kołodziejczyk
Idzie Jasio po zakupy, mama go wysłała. (dziecko zwrócone do nas plecami, kroczymy dwoma palcami po plecach dziecka.
Patrzy – stoi karuzela, kolorowa cała. (Rysujemy na nich kółko)
„Eee... zakupy poczekają, ja pojeżdżę sobie, (rysujemy kila kółek)
zaraz potem w sklepie obok w mig zakupy zrobię”
Karuzela wciąż się kręci, Jaś jeździ z zapałem. (kółka – w przeciwną stronę niż dotychczas)
Nagle drapie się po głowie: „Co ja kupić miałem?” (drapiemy dziecko po głowie)
Wraca biegiem do mamusi: „Mamusiu kochana! Karuzela wszystko w głowie dziś mi pomieszała!” (szybko kroczymy palcami po jego głowie, karku, plecach, rysujemy na nich palcem kółka ).
Idą i biegną
Idą damy na szpileczkach,( wędrujemy po plecach dziecka opuszkami palców wskazujących)
Idą dzieci w sandałeczkach (kroczymy złączonymi palcami wskazującymi i środkowymi)
Idą słonie po betonie ( wędrujemy, naciskając plecy wewnętrzną stroną obu dłoni na przemian)
a po drogach biegną konie. ( z wyczuciem klepiemy dziecko po plecach dłońmi zwiniętymi w pięści)
Słoń na wycieczce
Szedł sobie słoń na wycieczkę ( z wyczuciem naciskamy jego plecy wewnętrzną strona dłoni na przemian),
Z tyłu na plecach miał teczkę ( rysujemy palcem prostokąt),
Nos długi - trąbę słoniową (rysujemy trąbę).
Wolno szedł słonik, szurając ( naciskamy plecy dziecka wewnętrzną strona dłoni na przemian),
Nogami jak wielkie kloce.
Tak ociężale jak... słonie ( naciskając dłońmi na przemian, wolno przesuwając je wzdłuż kręgosłupa)
Szedł wolniutko po drodze.
Placek
Baba placek ugniatała ( z wyczuciem „ugniatamy” plecy dziecka),
wyciskała, wałkowała (delikatnie ściskamy je za boki, przesuwamy dłonie po jego plecach).
Raz na prawo, raz na lewo ( przesuwamy dłonie w odpowiednich kierunkach),
potem trochę wprzód i w tył,
żeby placek dobry był.
Cicho..., cicho..., placek rośnie ( przykrywamy dziecko ręka lub ciałem)
w ciepłym piecu u babuli.
A gdy będzie upieczony (głaszczemy dziecko po plecach, zataczając koła).
Myszka i serek
Skrobie serek myszka mała ( „grabimy” plecy dziecka rozstawionymi palcami,
Bardzo dużo naskrobała.
Teraz ser do norki niesie (kroczymy palcami0,
A część na wózeczku wiezie ( pociągając placami wskazującymi po plecach kreślimy dwie równoległe linie).
Równo w norce go rozkłada (leciutko stukamy wszystkimi palcami),
Cieszy się myszek gromada,
apetytem gładzą brzuszki ( głaszczemy plecy ruchem okrężnym),
Aż z radością tupią nóżki. (leciutko stukamy wszystkimi palcami)
A gdy serek cały zjadły do snu szybko się pokładły ( kładziemy dłonie pośrodku pleców).
Idzie pani, wietrzy wieje.
Idzie pani tup, tup, tup ( na przemian z wyczuciem stukamy opuszkami palców wskazujących
Dziadek z laską: stuk, stuk, stuk. (delikatnie stukamy zgiętym palcem),
Skacze dziecko: hop, hop, hop ( naśladujemy dłonią skoki, na przemian opierając ją na przegubie i na palcach)
żaba robi długi skok ( z wyczuciem klepiemy dwie odległe części ciała dziecka np. stopy i głowę),
wieje wietrzyk: fiu, fiu, fiu, (dmuchamy w jedno i w drugie ucho dziecka
Kropi deszczyk: puk, puk, puk ( delikatnie stukamy w jego plecy wszystkimi palcami)
Deszcz ze śniegiem: chlup, chlup, chlup, (klepiemy dziecko po plecach dłońmi zwiniętymi w „miseczki”,
A grad w szyby: łup, łup, łup. (lekko stukamy dłońmi zwiniętymi w pieści).
Świeci słonko, (gładzimy wewnętrzną strona dłoni uchem kolistym),
Wieje wietrzyk ( dmuchamy we włosy dziecka),
Pada deszczyk ( z wyczuciem stukamy opuszkami palców w jego plecy).
Czujesz dreszczyk? ( leciutko szczypiemy kark).
Na podstawie książki Marty Bogdanowicz, „Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce masażyki”
Opracowała: Anna Kozak.