Vasudevan A Autonomiczna miejskosc i prawo do miasta

INFORMACJE O DODATKOWYM FORMATOWANIU KSIĄŻKI CYFROWEJ

Numery stron poprzedzono znakiem# ("kratka", ang. hash)

Przypisy poprzedzono znakiem ** ("dwie gwiazdki")



Interaktywny spis treści znajduje się na ostatniej stronie dokumentu (kliknij, aby przejść)



Adaptacja BON UW, 2016

http://www.abc.uw.edu.pl, http://www.bon.uw.edu.p

l



#156



Autonomiczna miejskość i prawo do miasta



autor/ka/zy: Alex Vasudevan



Biogram: Wykłada geografię kultury i geografię historyczną na University of Nottingham. W prowadzonych przez siebie badaniach i w publikacjach skupia się na historii ruchów społecznych oraz ich roli w kreowaniu współczesnych miast niemieckich, ze szczególnym uwzględnieniem ruchu skłoterskiego w Berlinie.



Podtytuł: Polityka przestrzenna dotycząca skłotingu w Berlinie (1968-2012)

Tłumaczenie: Marek Jarosz



Detale: Przekład rozdziału pt. Autonomous Urbanisms and the Right to the City: The Spatial Politics of Squatting in Berlin, 1968-2012tomu: The City Is Ours: Squatting and Autonomous Movements in Europe from the 1970s to the Present, ed. by B. van der Steen, A. Katzeff, L. van Hoogenhuijze, pm Press 2014

.



#157



Inspiracją do napisania niniejszego tekstu były wydarzenia z 14 listopada 1990 roku, czyli brutalne wysiedlenie skłotersów z 12 domów przy ulicy Mainzer Strasse w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain, po trzech dniach starć ulicznych z grupą ponad 4 tysięcy funkcjonariuszy zachodnioniemieckiej policji **1 Upadek muru berlińskiego, który nastąpił rok wcześniej, symbolizuje początek gwałtownego procesu "redefinicji przestrzennej" w całej nrd. Brak odpowiedniej polityki mieszkaniowej Niemiec Wschodnich oraz brak zapewnienia należytej troski o utrzymanie xix-wiecznych lokali mieszkalnych w Berlinie Wschodnim spowodowały, że pod koniec lat 80. xx wieku większość z takich budynków niemalże popadła w ruinę **2. Po zjednoczeniu Niemiec znacjonalizowane nieruchomości szybko trafiły w prywatne ręce, priorytetem stała się urbanizacja stolicy i niszczenie postsocjalistycznej przestrzeni **3. Jednocześnie upadek muru berlińskiego stał się dla wielu grup społecznych okazją do tworzenia całkowicie nowych, autonomicznych, wspólnych przestrzeni. Pierwsza fala skłotersów wprowadziła się do zachodnioberlińskiej dzielnicy Kreuzberg pod koniec lat 70. i na początku lat 80., druga fala ruszyła na wschód, by zasiedlać opuszczone budynki mieszkalne. W 1990 roku skłotersi zajmowali ponad 130 budynków w różnych dzielnicach Berlina Wschodniego. Brutalna eksmisja skłotersów z Mainzer Strasse oznaczała początek końca ruchu skłoterskiego oraz rozpoczęcie procesu przekształcania przestrzeni w wiele obszarów autonomicznych geograficznie.

Owa kolektywna "kompozycja" nowych obszarów autonomii i solidarności, ta taktyka i to działanie stosowane przez aktywistów w Berlinie w latach 90. nie były niczym nowym. Skłoting i inne formy zajmowania lokali stanowiły zaledwie jeden (choć ważny) aspekt złożonej, historycznej geografii oporu w Niemczech Zachodnich. Zgodnie z założeniami geografii oporu przestrzeń miejska była miejscem ucieczki, gromadzenia się i działalności wywrotowej. Dzięki ruchom studenckim i opozycji pozaparlamentarnej (Außerparlamentarische Opposition, apo) z lat 60., a także dzięki nowym ruchom społecznym i gwałtownym walkom w latach 70. powstał szeroki repertuar strategii opozycyjnych aktywnie badających możliwość



**1. S. Arndt i in, Berlin Mainzer Strasse: Wohnen ist wichtiger als das Gesetz, BasisDruck 1992.

**2. D. Sheridan, The Space of Subculture in the City: Getting Specific about Berlin’s Indeterminate Territories, www.field-journal.org, 2007, vol. 1 (1), s. 102.

**3. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, www.field-journal.org, 2008, vol. 2 (1), s. 34

.



#158



stworzenia alternatywnej sfery publicznej i odzyskania "prawa do życia w mieście" **4.

Zamierzam przedstawić ogólny zarys środowiska opozycyjnego jako konkretnego przykładu z historii autonomicznej miejskości **5, gdzie teoretyczne idee dotyczące polityki i miejsca przekształciły się w metody wykorzystywania "czasu i miejsc do alternatywnego sposobu życia" **6. W szczególności przyjrzę się roli i znaczeniu niemieckiego ruchu skłotersów (Hausbesetzerbewegung) od lat 60. xx wieku.

Mimo stale wydłużającej się listy pozycji opisujących znaczenie roku 1968 jako punktu zwrotnego w ewolucji nowych ruchów społecznych w Niemczech Zachodnich, istnieje niewiele prac poświęconych roli ruchu skłotersów w szerszym kontekście protestu i oporu **7. A pytań postawić można wiele. W jakim stopniu ruchowi skłotersów w Niemczech Zachodnich, a następnie w zjednoczonych Niemczech udało się wyartykułować kreatywną przebudowę przestrzeni miejskiej? Jak to się stało, że roszczenia wobec miasta znalazły wyraz w formie aktywizmu architektonicznego? Czy miejski skłoting może być postrzegany jako autonomiczna forma tworzenia świata'?

Postaram się odpowiedzieć na te podstawowe pytania, przyglądając się historycznemu rozwojowi berlińskiego środowiska skłotersów. Stawiam tezę, że te same techniki i taktyki stosowane przez przeróżne elementy apo w latach 60. (od happeningów i forów edukacyjnych do nowych form teatru czy agitpropu) okazały się kluczowe dla "perspektywy mieszkaniowej" **8, którą później charakteryzowały się praktyki



**4. J.P. Varon, Bringing the War Home The Weather Underground, the Red Army Faction, and Revolutionary Violence in the Sixties and Seventies, Univeristy of California Press 2004; S. von Dirke, All Power to the Imagination! Art and Politics in the West German Counterculture from the Student Movement to the Greens, University of Nabraska Press 1997.

**5. Pojęcie "autonomii" jest jednym ze słów kluczy w tekście Alexa Vasudevana. Autor niekiedy używa tego terminu w rozumieniu słownikowym, innym razem, stosując je, nawiązuje do tzw. ruchu autonomizmu i działalności autonomistów, czyli reprezentantów nurtu radykalnie lewicowej myśli politycznej. Autonomizm rozwinął się przede wszystkim we Włoszech, a także we Francji czy w Danii. W Niemczech pojawił się w latach 70. i był blisko związany z anarchizmem. Autonomiści skupiali się na tworzeniu skłotów, walce przeciwko budowie elektrowni jądrowych oraz na działaniach bezpośrednich. Obecnie istniejące grupy autonomistyczne współpracują z ruchami feministycznymi, ekologicznymi i antyfaszystowskimi. Zob. np. T. Król, Niemieccy autonomiści jako ekstremistyczny fenomen, "e-Politikon" 2013, nr 6, s. 320-341. Por. P. Pluciński, Miejskie (r)ewolucje. Radykalizm retoryki a praktyka reformy, "Praktyka Teoretyczna" 2013, nr 3 (9), s. 133-157 (przyp. red.).

**6. S. Hodkinson, P. Chatterton, Autonomy in the City? Reflections on the Social Centres Movement in the UK, "City" 2006, vol. 10 (3), s. 305-315.

**7. Zob.  R.Koopmans, Democracy from Below, Westview Press 1995;  R. Karapin, Protest Politics in Germany: Movements on the Left and Right since the 1960 s, Penn State University Press 2007.

**8. T. Ingold, The Perception of the Environment: Essays on Livelihood, Dwelling and Skill, Routledge 2000

.



#159



przestrzenne skłotersów zarówno w Berlinie Zachodnim, jak i w byłym Berlinie Wschodnim. Koncentrując się na związkach pomiędzy skłotingiem a formą zabudowaną, chcę zasugerować, że zakładanie skłotu oznaczało zobowiązanie się do tworzenia nowych, emocjonalnych i autonomicznych obszarów geograficznych, w imię idei przywiązania, zamieszkiwaniaekspresji. Po części zainspirowała mnie do tego praca Lauren Berlant dotycząca kształtowania intymnych sfer publicznych oraz uczuciowych inwestycji w praktyki związane z towarzyskością i budowaniem świata, wykraczających poza konwencjonalne sformułowania czy sposoby ujmowania "tego co, polityczne" **9.

Chociaż ruch skłotersów przyciągał ludzi pragnących zaprotestować przeciwko brakowi mieszkań w przystępnych cenach, szerzącej się spekulacji nieruchomościami oraz negatywnym skutkom powojennej odbudowy miast, to dawał również szansę na budowę alternatywnego habitusu w dosłownym tego słowa znaczeniu, gdzie sama praktyka skłotingu stała się podstawą do tworzenia wspólnej przestrzeni, w której zasady i praktyki wspólnego życia mieszały się z rozmaitymi przekonaniami politycznymi, związkami emocjonalnymi, przyziemnym materializmem domowego życia, pracą i odbudową. Jednak aby móc pozostać otwartym na mikropraktyki związane ze skłotingiem, nie wystarczy żyć powszedniością i codziennością. Na wszystkie te elementy należy spojrzeć z perspektywy ogólniejszej debaty na temat praktyki polityki miejskiej i możliwości emancypacyjnych drzemiących w zabudowanej formie. Zatem już sam opis berlińskiego środowiska skłotersów stanowi niejako badanie nowych sposobów myślenia o mieście i mieszkania w nim. W następnej części tekstu przejdę od omówienia historycznego rozwoju niemieckiego ruchu skłotersów, poświęcając szczególną uwagę roli budynków w codziennych praktykach skłotingu. Na zakończenie przyjrzę się K77- skłotowi w byłym Berlinie Wschodnim, który przerodził się w legalny eksperyment poświęcony "aktywizmowi architektonicznemu", badający kwestie związane z autonomią budownictwa mieszkaniowego i z odkryciem na nowo "obszarów wspólnych" we współczesnym mieście.



Architektura protestu. Polityka przestrzenna a zachodnioniemieckie miasto



Najnowsze badania pokazują, że miasta stały się być może najważniejszym miejscem rozmaitych form walki o przestrzeń, z których wiele



**9. L. Berlant, Thinking about Feeling Historical, "Emotion, Space, and Society" 2008, vol. 1, no. 1. Zob. też: taż, The Female Complaint: The Unfinished Business of Sentimentality in American Culture, Duke University Press 2008

.



#160



dotyczy polityki związanej z nieruchomościami - od prób uregulowania problemu bezdomności i żebractwa podejmowanych przez rządy państw do zjawiska wypierania mieszkańców z miast spowodowanego ich rozwojem, czyli gentryfikacji **10. Oprócz udramatyzowania relacji pomiędzy neoliberalnymi normami a coraz agresywniejszym podejściem do odbudowy miasta, walka o przestrzeń miejską, jak zauważył David Harvey, geograf zajmujący się problematyką miejską, przypomina nam o "bliskim związku pomiędzy rozwojem kapitalizmu a urbanizacją". Zdaniem Harveya kryzysy gromadzenia kapitału są nieuchronnie "niepełne", powtarzają się, a zatem są ostatecznie niezbędne dla geograficznej ekspansji działalności przynoszącej zysk **11. Ponadto, jak wyjaśnia Harvey, jest to bezlitośnie gwałtowny proces wywołany zjawiskiem wypierania mieszkańców z miast oraz "rozproszonym i rozłożonym wyzyskiem żywej siły roboczej" **12.

Urbanizacja kapitału została zdominowana przez coś, co Harvey nazywa "gromadzeniem poprzez wywłaszczenie". Badacze geografii miast w ciągu ostatnich lat próbują uzupełnić prace Harveya, identyfikując te "momenty przerwy w obwodach kapitału, które mogą dokładniej wyjaśnić zadania stojące przed oporem w celu politycznego działania i pisania" **13, i uczestnicząc w nich. Duża część niniejszego tekstu skupia się na wadze skłotingu jako jednego z przykładów szerokiego zakresu praktyk, dla których priorytetem w ciągu ostatnich kilku dekad stał się rozwój czynności wpływających na tworzenie wartości miejskiej, których nie można określić mianem "kapitału" i które nie są prostym jego wyrazem. Zatem niemiecki ruch skłotersów od lat 60. może być rozumiany jako złożona formacja społeczna, która aktywnie przeciwstawiała się nieubłagalnej logice gromadzenia i która ją zakłóciła.



**10 N. Blomley, Unsettling the City: Urban Land and the Politics of Property, Routledge 2004; K. Iveson, Publics and the City, Malden 2007; D. Mitchell, L. Staeheli, Clean and Safe? Property Redevelopment, Public Space, and Homelessness in Downtown San Diego, w: The Politics of Public Space, ed. by S. Low, N. Smith, Routledge 2006.

**11 D. Harvey, The Right to the City, "New Left Review" 2008, no. 53, s. 24-25. Zob. też: tenże, Bunt miast. Prawo do miasta i miejska rewolucja, przeł. A. Kowalczyk i in., Bęc Zmiana 2012.

**12 M. Gregory, The Offender as Citizen: Socially Inclusive Strategies for Working with Offenders within the Community, w: Constructive Work with Offenders, ed. by K. Gorman, M. Gregory, M. Hayles, N. Parton, Jessica Kingsley Publishers 2006, s. 10.

**13 V.K. Gidwani, The Limits to Capital: Questions of Provenance and Politics, "Antipode" vol. 36, no. 3, s. 527; zob. D. Harvey, The New Imperialism, Oxford University Press 2003; A. Vasudevan, C. McFarlane, A. Jeffrey, A. Spaces of Enclosure, "Geoforum" 2008, vol. 39; A. Jeffrey, C. McFarlane, A. Vasudevan, Rethinking Enclosure: Space, Subjectivity, and the Commons, "Antipode" 2012, vol. 44

.



#161



Postaram się odtworzyć historyczny rozwój niemieckiego ruchu skłotersów jako ciągu "pomysłowych czynów możliwych za pośrednictwem architektury". Uczynię to, skupiając się na szerokim spektrum praktyk przestrzennych stworzonych przez skłotersów w Berlinie w ciągu ostatnich 30 lat. Sądzę, że należy spojrzeć na powstanie tego środowiska jako na wyraz troski o relację pomiędzy architekturą a. pośrednictwem. Tym sposobem, mam nadzieję, obok rozważań na temat dynamiki środowiska zabudowanego uda mi się omówić "proces, który łączy codzienne taktyki tworzenia nadających się do zamieszkania przestrzeni z konkretnymi formami podnoszenia zdolności" **14. Jeśli skłoting przenosi fizyczne możliwości związane z eksperymentacją protestu i polityczną zmianą w nowe obszary wykonywania architektury, to daje także - co jest moim ostatecznym wnioskiem - istotny wgląd w proces tworzenia tego, co Jenny Pickerill i Paul Chatterton nazwali autonomicznymi miejscami geograficznymi, czyli "takich przestrzeni, w których ludzie pragną tworzyć niekapitalistyczne, egalitarne i solidarnościowe formy politycznej, społecznej i ekonomicznej organizacji poprzez łączenie oporu z tworzeniem" **15.



Skłoting miasta



Najnowsza historia geograficzna skłotingu w Niemczech Zachodnich ma swój początek nie w Berlinie, lecz we Frankfurcie, gdzie 19 września 1970 roku zasiedlony został opuszczony secesyjny lokal znajdujący się w zachodniej części miasta przy Eppsteiner Strasse. Wkrótce ten sam los spotkał domy przy leżących w sąsiedztwie ulicach Liebigstrasse i Corneliusstrasse. W końcu jednak to właśnie Berlin Zachodni zajął centralne miejsce na mapie skłotingu. Jak zauważyła Belinda Davis, szerokie spektrum aktywizmu Nowej Lewicy **16 w Niemczech



**14. A. Datta, Architecture of Low-Income Widow Housing: Spatial Opportunities, "Madipur, West Delhi. Cultural Geographies" 2008, s. 232, 233.

**15. J. Pickerill, P. Chatterton, Notes Towards Autonomous Geographies: Creation, Resistance and Self-Management as Survival Tactics, "Progress in Human Geography" 2006, vol. 30, s. 730.

**16. Od lat 50. widoczny był postępujący proces degradacji tradycyjnej lewicy, kojarzonej głównie ze skompromitowanymi bolszewizmem i komunizmem. Odstąpiono od teorii walki klas na rzecz krytyki istniejącego społeczeństwa: sprzeciwiano się wojnom i zbrojeniom atomowym oraz nawoływano do ograniczenia autorytaryzmu i konsumpcjonizmu. W Niemczech idee Nowej Lewicy rozwijały się pod wpływem uczonych ze Szkoły Frankfurckiej, szczególnie Theodora Adomo, Maksa Horkheimera i Herberta Marcuse’a. Ostatni z wymienionych zaszczepił krytyczne teorie wśród środowisk akademickich i przyczynił się do rozwoju Tuchu nowo lewicowego wśród studentów. Termin "Nowa Lewica" używany jest również dla oznaczenia radykalnych ruchów i ideologii lewicowych tzw. ekstremizmu. Por. Słownik historii doktryn politycznych, t. 4, red. K. Chojnicka, M. Jaskólski, Wydawnictwo Sejmowe 2009, s. 385 (przyp. red.)

.



#162



Zachodnich rozpowszechniło popularny przestrzenny wizerunek protestu, dzięki któremu aktywizm kojarzył się bezpośrednio z Berlinem Zachodnim **17. Szczególnie w oczach wielu młodych ludzi Berlin Zachodni odgrywał rolę geograficznego korelatu przeróżnych alternatywnych działań politycznych, które ukształtowały, a następnie same zostały ukształtowane przez fizyczną i symboliczną tkankę miejską. "Aktywiści - pisze Davis - stworzyli Berlin Zachodni; z kolei Berlin Zachodni stworzył aktywistów" **18.

Pierwszy skłot w Berlinie powstał 4 lipca 1971 roku. Tego dnia ponad 300 studentów, aktywistów i młodych robotników zajęło dwa piętra opuszczonej fabryki przy Mariannenplatz 13 w dzielnicy Kreuzberg. Chcieli stworzyć ośrodek dla młodych ludzi znajdujących się w trudnym położeniu i bezrobotnych, "gdzie my - jak głosiła ulotka wydana przez aktywistów - możemy sami decydować, co chcemy robić ze swoim wolnym czasem" **19. Mimo starć z policją, do których początkowo doszło, władze miasta w końcu udzieliły wsparcia inicjatywie i ją zalegalizowały. W planach było stworzenie pracowni metaloplastyki i obróbki drewna, przychodni i teatru. W grudniu 1971 roku, po zakończeniu forum edukacyjnego na politechnice, rozpoczęto agitację w proteście przeciwko zastrzeleniu aktywisty politycznego Georga von Raucha **20. Wielu aktywistów, którzy kilka miesięcy wcześniej uczestniczyli w zakładaniu ośrodka dla młodzieży w Kreuzbergu, skorzystało ze sposobności zasiedlenia pobliskiego opuszczonego Martha-Maria Haus, byłego domu sióstr zakonnych, stanowiącego część kompleksu Szpitala Betanek przy Mariannenplatz, zbudowanego w latach 18451847, zamkniętego w roku 1970. Pomimo interwencji policji (brutalnej, należy dodać) negocjacje z władzami miasta doprowadziły do zalegalizowania skłotu. Po podpisaniu stosownych umów skłotersi mogli wprowadzić się do budynku zwanego odtąd Georg von Rauch Haus.



**17. B. Davis, The City as the Theater of Protest, West Berlin and West Germany, 1962-1983, w: The Spaces of the Modern City: Imaginaries, Politics, and Everyday Life, ed. by G. Prakash, KM. Kruse, Princeton University Press 2008.

**18. Tamże, s. 247.

**19. Kreuzberg Museum.

**20. Georg von Rauch (1947-1971), sekretarz Anarchistycznego Czarnego Krzyża w Niemczech, a także członek Ruchu 2 Czerwca - lewicowej organizacji o charakterze terrorystycznym. 4 grudnia 1971 roku podczas próby jego aresztowania doszło do wymiany ognia pomiędzy oficerem policji i von Rauchem, który w efekcie został postrzelony (przyp. red.)

.



#163



Historia związana z założeniem Georg von Rauch Haus nabrała wręcz mitycznego znaczenia w szerszym kontekście historii skłotingu w Niemczech Zachodnich. Stała się nawet tematem kultowego hitu Das Rauch-Haus Liedwykonaniu legendarnego (nowo) lewicowego zespołu Ton Steine Scherben. Rozmaite formy performansu rzeczywiście zajmowały centralne miejsce w repertuarze lewicowych praktyk i politycznej taktyki bezpośrednich działań studenckich aktywistów i innych członków apo, praktyk następnie przejętych przez skłotersów. Jak stwierdziło grono historyków zajmujących się





Fot. Skłot Georg von Rauch Haus, stan z 2008 roku, fot. Libertinus Yomango, commons.wikimedia.org





#164



teatrem i performansem, powstanie alternatywnej sfery publicznej w Niemczech Zachodnich pod koniec lat 60. w niemałym stopniu opierało się na całkowicie nowych taktykach wywodzących się ze sztuki performansu **21. Happeningi, fora edukacyjne i teatr uliczny stanowiły integralną część "nowej pedagogiki politycznej" i świadczyły na korzyść środowiska zaangażowanego w performanse, dla którego charakterystyczne było zacieranie granic pomiędzy tradycyjną sceną teatralną a przestrzenią publiczną. Jednak proces tworzenia nowych obszarów geograficznych nie trwał długo, a pojawienie się w połowie lat 70. przepisów zabraniających demonstracji politycznych w sytuacjach nadzwyczajnych skłoniło wielu aktywistów do tworzenia mniej "wyjątkowych" przestrzeni.

O ile pod koniec lat 60. wczesne eksperymenty w dziedzinie alternatywnych form życia zbiorowego zbiegły się w czasie z akcjami agitacyjnymi (na przykład głośnej grupy Kommunel **22), o tyle "era odwetu" lat 70. odmieniła geografię aktywizmu i protestu w Niemczech Zachodnich. To, co niektórzy historycy przedstawiają jako wycofanie się ze sfery publicznej, w rzeczywistości stanowiło zwrot w kierunku Innerlichkeit (głębi wewnętrznej). Aktywiści skierowali swoje poszukiwania do wewnątrz i skupili się na emocjonalnych obszarach codziennego życia jako sposobie na uzyskanie "wizji szerokiego ruchu" **23. Intymne otoczenie - kawiarnie, puby, alternatywne wydawnictwa, księgarnie, ośrodki młodzieżowe, siedziby partii - miało do zaoferowania rozległe kontrobszary geograficzne, gdzie powstawały stowarzyszenia pomocy, nawiązywały się przyjaźnie i rodziła się solidarność. Jednak dyskusja na temat tego, co stanowi wspólną "formę życia", nie ograniczała się ani nie sprowadzała wyłącznie do zapatrzonych w siebie kolektywów czy walczących odmian politycznego ekstremizmu. Było to główne źródło debat i sporów wśród wszystkich gałęzi lewicy, co przyczyniło się do



**21. Politisches Theater nach 1968. Regie, Dramatik, Organisation, ed. by I. Gilcher-Holtey, D. Kraus, F. Schößler, Campus 2006; D. Kraus, Theater-Protest: Zur Politisierung von Strasse und Bühne in den 1960er Jahren, Campus 2007.

**22. Kommunel, w skrócie: K1 - komuna założona w 1967 roku w Berlinie. Narodziła się w środowisku pozaparlamentarnego socjalistycznego ruchu studenckiego. Komunardzi piętnowali mieszczański model rodziny, twierdząc, że są to represyjne dyby. Odrzucali wszystko to, co kultywowało mieszczańskie społeczeństwo: własność, prywatność, pracowitość i konkurencję. Protestowali przeciwko kołtuństwu i moralnemu zakłamaniu czasów powojennych. Zdjęcie nagich członków Kommunel, sfotografowanych od tyłu, stojących przy ścianie z podniesionymi rękoma i rozstawionymi nogami, jak gdyby byli rewidowani przez policję, stało się jedną z ikon kontestacji lat 60. (przyp. red.).

**23. B. Davis, The City as the Theater of Protest, West Berlin and West Germany, 1962-1983, dz. cyt., s. 264

.



#165



powstania skromniejszych form aktywizmu takich jak inicjatywy obywatelskie (Bürgerinitiativen, bi), które stały się popularne pod koniec lat 70. i stworzyły ramy organizacyjne rozwoju ruchu Zielonych oraz innych pokojowych ruchów w Niemczech Zachodnich **24.

Jedną z ważniejszych taktyk obranych przez inicjatywy bi stała się "okupacja", przede wszystkim placów budowy elektrowni jądrowych, autostrad czy pasów startowych. Nie dziwi zatem fakt, że rozmaite formy życia komunalnego (także skłotów) pozostawały głównymi obszarami społeczności aktywistów, stanowiącymi znakomitą przestrzeń do "życia niehierarchicznego" i otwartej debaty politycznej. Choć niesłuszne byłoby twierdzenie, że ruchu skłotersów w Berlinie nie dotyczyły sprzeczki, eksmisje czy przemoc, to pragnę zwrócić uwagę, jak ważną odegrał on rolę, użyczając środowiska, przestrzeni do ujarzmienia i przygotowania się do obecnych sposobów politycznego działania. Kluczową rolę odegrała tu manipulacja środowiskiem zabudowanym, chociaż architektura nigdy nie była środkiem ani kontekstem do tworzenia "obszarów egzystencjalnych", by użyć przydatnego tu zwrotu Felixa Guattariego **25. Co najwyżej wielu, jeśli nie wszyscy, przyjęło "aktywną cechę" budynku za aksjomat - począwszy od jego podstawowej formy, aż po materiał społeczny potrzebny do jego budowy- jako warunek niezbędny do eksperymentowania z "nowymi formami zbiorowego życia" **26. Zatem możliwości w zakresie zmian społecznych należało upatrywać w nie tyle w tradycyjnie rozumianej polityce, ile w swego rodzaju "rewolucji molekularnej" **27 popieranej między innymi przez Felixa Guattariego. Zdaniem Guattariego, który sam był talizmaniczną postacią nowych ruchów społecznych lat 70., zmiana wymagała wprowadzenia nowej mikropolityki dążącej do stworzenia na nowo granic pomiędzy "aktywizmem" a "tym, co polityczne".



**24. A. Markovits, P. Gorsky, The German Left: Red, Green and Beyond, Oxford University Press 1993.

**25. F. Guattari, Subjectivities: For Better and for Worse, w: The Guattari Reader, ed. by G. Genosko, Blackwell 1996, s. 196.

**26. Dokumentation Kunst- &Kulturcentrum Kreuzberg, KUKUCK-Eigenverlag 1984, s. 13.

**27. F. Guattari, La révolution moléculaire, Recherches 1977. Według Guattariego "rewolucja molekularna" opisuje proces mikropolitycznej transformacji funkcjonujący poniżej progu postrzegania, który przekształca organizm w zakresie jego możliwości działania i reagowania na działanie

.



#166



Prace Guattariego rzeczywiście odegrały istotną rolę w ewolucji kontrkulturowej lewicy w Niemczech Zachodnich lat 70., szczególnie dlatego, że bardziej ortodoksyjne formy opozycji pozaparlamentarnej odczuwały presję ze strony zwolenników antyestablishmentu (Spontis) **28 i rozmaitych ugrupowań utożsamiających się z aktywną, niedogmatyczną lewicą oraz czerpały inspirację z innych form organizacji i praktyki politycznej. Punktem kulminacyjnym był trzydniowy kongres tunix (Nie rób nic) zorganizowany przez opozycyjną lewicę w Berlinie w styczniu 1978 roku, której inicjatorami byli członkowie ruchu Spontis. W kongresie tym udział wzięli między innymi Michel Foucault, Félix Guattari i Jean-Luc Godard. Uczestnicy wydarzenia wyrażali troskę o tworzenie "alternatywnych sposobów życia możliwych poza istniejącymi społecznymi relacjami władzy i przez to prowadzącymi do zdefiniowania miasta na nowo" **29.

Aktywizm, opór i działalność wywrotowa ciągle były całkowicie zależne od opartych na kontekście imperatywów. Środowisko skłoterskie, które w Berlinie Zachodnim pojawiło się najpierw w Kreuzbergu na początku lat 70. i przeżyło krótkotrwały rozkwit po roku 1979, powstało w odpowiedzi na endemiczny kryzys mieszkaniowy wywołany kaprysami powojennej rekonstrukcji **30. Aby stawić czoła olbrzymiemu deficytowi mieszkań bezpośrednio po zakończeniu wojny, władze Berlina Zachodniego stworzyły szereg planów zabudowy na wielką skalę. Ich priorytetem stało się budowanie dużych osiedli mieszkaniowych na obrzeżach miasta z mieszkaniami o niskim czynszu (dzięki bezpośrednim dotacjom państwowym). Niestety budowę wielkich, modernistycznych "miast satelickich" szybko powstrzymała recesja gospodarcza lat 60. Wysokie koszty czynszów i finansowania spowodowały odwrót kapitału do centralnych dzielnic miasta. Aby obniżyć koszty budowy, "projekty z dziedziny budownictwa publicznego wszczepiono do Gründerzeit, czyli dzielnic wcześniej spełniających uniwersalne role (jak Kreuzberg), zastępując dzielnice historyczne nowoczesnymi dzielnicami monofunkcyjnymi" **31. W swoim założeniu ten proces masowej destrukcji i wypierania - zwany późnej Kahlschlag- oder Flächensanierung (renowacja całkowita/całego obszaru) - nigdy nie miał być szczególnie oszczędny i prawdopodobnie przyczynił się jedynie do pogłębienia kryzysu mieszkaniowego, zachęcając do dzikiej spekulacji i korupcji na szczeblu lokalnym.

Wyżej wymienione okoliczności w połączeniu ze wzniesieniem muru berlińskiego w roku 1961 zamieniły dzielnicę Kreuzberg w wyludniony zaułek ze spadającymi cenami nieruchomości, odgórnymi



**28. Zob. np. T. Król, Niemieccy autonomiści jako ekstremistyczny fenomen, dz. cyt., s. 321-322: "(...) powstały w latach 70. xx wieku nurt niedogmatycznej lewicy. Jego reprezentanci (...), odrzucający ideologię i organizację pozostałych prądów niemieckiej lewicy, od połowy dekady tych lat odnotowywali coraz większe sukcesy w środowisku studenckim, [do czego] przyczyniło się w głównej mierze jednoznaczne opowiedzenie się Spontis za organizacyjną autonomią oraz legitymizacja przeprowadzanych przez siebie niekonwencjonalnych akcji nie uzasadnieniem teoretycznym, lecz emocjonalnymi wypowiedziami (zastąpienie brakującej ideologii subiektywnym woluntaryzmem), nadającymi tym samym ich działalności efekt świeżości w obliczu (...) istniejących struktur politycznych. Pozytywna recepcja tego nurtu nie powinna jednak przysłaniać jego głównego celu, jakim było wywalczenie tzw. wolnych przestrzeni (Freiraume) umożliwiających samorozwój i wcielanie w życie własnych norm postępowania jako kontrkultur" (przyp. red.).

**29. G. Brown, Mutinous Eruptions: Autonomous Spaces of Radical Queer Activism, "Environment and Planning" 2007, vol. 39, no. 11, s. 2696.

**30. B. Laurisch, Kein Abriß unter dieser Nummer, Anabas 1981; M. Heyden, I. Schaber, Here Is the Rose, Here Is the Dance!, w: Who Says Concrete Doesn’t Bum, Did You Try? West Berlin Film in the ’80s, ed. by S. Schulte-Strathaus, F. Wuest, BBooks 2008.

**31. M. Heyden, I. Schaber, Here Is the Rose, Here Is the Dance!, dz. cyt, s. 140.





#167



inicjatywami planistycznymi i lobby budowlanym dążącym do "zwiększenia stóp zwrotu i rewaloryzacji" **32. Na wpół zrujnowane, xix-wieczne zasoby mieszkaniowe, opuszczone hale fabryczne i wielkie połacie ziemi pozostawały niezabudowane, podczas gdy mieszkańcom o najniższych dochodach brakowało mieszkań za przystępną cenę.

Skuteczny sprzeciw wobec tego nowego modelu "przebudowy" miasta pojawił się dopiero pod koniec lat 70., a jego najsilniejszym wyrazem była tzw. inicjatywa so36 w dzielnicy Kreuzberg **33. Aktywiści, którzy przyczynili się do powstania nowej fali skłotingu na Kreuzbergu, tak pisali w swojej ulotce rozpowszechnianej zimą 1979 roku: "W naszej dzielnicy setki mieszkań stoi pustych i popada w ruinę. Tanie mieszkania są burzone, ponieważ ich właściciele nie wystawiają ich już na wynajem. Jest to niezgodne z prawem. 3 i 4 lutego inicjatywa so36 (oznaczająca miejscowy kod pocztowy) pragnie przywrócić stan prawny dotyczący



**32. D. Sheridan, The Space of Subculture in the City: Getting Specific about Berlin's Indeterminate Territories, dz. cyt., s. 101; N. Blomley, Unsettling the City: Urban Land and the Politics of Property, dz. cyt, s. 79.

**33. Zob. Raport Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego w Warszawie (2010) pt Planowanie regionalne w krajach europejskich - wymiana doświadczeń kluczem do podniesienia jakości kadr, s. 40: "Na terenie dzielnicy, przed upadkiem muru w 1989 roku, tzw. jednostka so36 (obszar Kreuzbergu nazwany tak w nawiązaniu do przedwojennego kodu pocztowego), licząca blisko 50 bloków urbanistycznych i zamieszkała głównie przez dzikich lokatorów, została zagrożona planami rozbiórki w celu budowy dzielnicy willowej oraz nowej obwodnicy. Wskutek protestów mieszkańców zaniechano wyburzeń i podjęto prace koncepcyjne nad rewitalizacją tej części miasta Przyjęto regułę przeplatania funkcji mieszkaniowej i usługowej, a wiele prac powierzono lokalnym przedsiębiorcom, zapewniając rozwój gospodarczy dzielnicy oraz wtórny odzysk materiałów budowlanych. Poszukując zewnętrznych źródeł finansowych, rozpoczęto też proces prywatyzacji zasobów mieszkaniowych dzielnicy (...). A w ramach projektu Fabryka Tęczy (niem. Regenbogenfabrik) z inicjatywy mieszkańców dawną fabrykę przekształcono w centrum społeczno-kulturalne dla zespołu bloków" (przyp. red.)

.



#168



wynajmu mieszkań. O godzinie 10 zajmiemy i odnowimy jedno mieszkanie przy Luebbener Strasse i jedno przy Goerlitzter Strasse" **34.

Unikając jakichkolwiek uogólnień dotyczących zróżnicowanej historii okupowania lokali, eksmisji z nich, ponownego ich zajmowania i powtórnej eksmisji, należy stwierdzić, że okres pomiędzy rokiem 1979 a 1981 był szczytowym momentem w historii skłotingu w Kreuzbergu i ogólnie w całym Berlinie. Berlińscy skłotersi często podejmowali się kompletnej renowacji opuszczonych obiektów. Remonty i naprawy prowadzili własnym sumptem i szybko przyjęli za swe motto slogan Instands(be)setzung, który jest sprytnym połączeniem niemieckich słów oznaczających utrzymanie (Instandsetzung) i skłoting (Besetzung). Jeszcze przed kwietniem 1980 roku rozmaite grupy skłotersów postanowiły połączyć siły i stworzyły własną radę zwaną Besetzerrat, mającą na celu koordynowanie działań ciągle jeszcze luźno powiązanego ze sobą środowiska. Rada skupiała zarówno walczących aktywistów stosujących konfrontację polityczną, jak i rozmaite ruchy obywatelskie preferujące łagodniejsze formy mediacji i negocjacji. Rada skłotersów przyjęła wachlarz rozmaitych taktyk, od prowadzenia oddolnych kampanii i masowych protestów do konferencji prasowych i publicznego performansu.

Oddolny aktywizm mógł pomóc skłotersom w nagłośnieniu i uzyskaniu poparcia dla nowej polityki mieszkaniowej, jednak rok 1981 okazał się kolejnym punktem zwrotnym dla tego środowiska. Brutalna akcja policji skierowana przeciwko aktywistom próbującym 12 grudnia 1981 roku zająć nieruchomość przy Fraenkelufer 48 w Kreuzbergu (zwana później Schlacht am Fraenkelufer, czyli "bitwa"), stała się katalizatorem dla całego środowiska i szerszych ruchów autonomicznych. W szczytowym momencie, 15 maja 1981 roku, w Berlinie Zachodnim zajęto aż 165 budynków, ale zaledwie w przypadku 77 udało się zawrzeć umowy prawne z lokalnymi władzami. Berliński senat szybko wprowadził nowe, surowe prawo (Berliner Linie der Vernunft, czyli "berlińska polityka rozsądku"). Zawierało ono bardzo restrykcyjne uregulowania dotyczące nielegalnego zasiedlania budynków na terenie Berlina Zachodniego. W jego wyniku skłoty, którym nie udało się zalegalizować swej działalności, były likwidowane. Wiele "projektów", którym nie udało się zagwarantować długoterminowego prawa do użytkowania budynków, zostało objętych programem Behutsame Stadterneuerung (Ostrożna odnowa miasta) ratyfikowanym przez Izbę Deputowanych w 1983 roku. Na mocy zarządzenia Bauliche Selbsthilfe



**34. Kreuzberg Museum

.



#169



(Inicjatywa samopomocy strukturalnej) budynki mogły ubiegać się o publiczne środki na remont i modernizację.

W wyniku legalizacji nasiliło się zjawisko kryminalizacji wśród dogmatycznych aktywistów, zwiększyła się też marginalizacja środowiska skłotersów. Z drugiej jednak strony wiele osób było zdania, że sytuacja ta doprowadziła do instytucjonalizacji skłotów. Wśród przedstawicieli ruchu zapanowało ogólne przekonanie, że inicjatywa ta była formą "pacyfikacji" i szybko pojawiły się wobec niej oskarżenia. Mimo to mieszkańcy około 80 budynków zgodzili się na przyjęcie publicznych środków finansowych, by móc stworzyć tam alternatywne miejsca wolne od spekulacji nieruchomościami i innych praktyk tego typu. Nie dziwi zatem fakt, że w atmosferze powszechnej złości i poczucia klęski w połowie lat 80. doszło w środowisku do podziałów pomimo konsolidacji autonomicznego środowiska zachodnioberlińskiego. Ostatni skłot posiadający obowiązującą umowę - legendarny KuKuck (Kunst &KulturCentrum Kreuzberg) - zlikwidowano w lipcu 1984 roku. Okres świetności tego skłotu funkcjonującego pod chmurką, na pasie "ziemi niczyjej" na zachód od muru berlińskiego był krótki, a na kolejną falę skłotingu w dzielnicach byłego Berlina Wschodniego trzeba było poczekać aż do upadku muru.

Trudne lekcje wyniesione z lat 80. nie poszły na marne. Pomimo zaciętych protestów przeciwko eksmisji skłotersów z Mainzer Strasse w listopadzie 1990 roku aktywiści pragnący załagodzić napięcia pomiędzy instytucjami politycznymi a praktycznymi formami "samorządności" zdecydowali się na bardziej pragmatyczny styl negocjacji. Ruch skłoterski musiał zgodzić się na pewien kompromis pomiędzy istniejącymi instytucjami politycznymi a "rebelianckimi" formami miejskiej obywatelskości, chociaż błędem byłoby utożsamianie realistycznych ambicji politycznych z poczuciem mniejszego zaangażowania35. Po prostu domaganie się "prawa do miasta" wymagało takiej formy aktywizmu, która próbowałaby zrównoważyć wysuwane roszczenia względem prawa do samookreślenia głębszym zaangażowaniem w politykę na szczeblu lokalnym. W tym kontekście zwrot w kierunku niezrealizowanego potencjału środowiska zabudowanego oznaczał uświadomienie sobie wyzwań stojących przed aktywistami zaangażowanymi w nowy sposób myślenia o mieście i życia w nim.



**35. J. Holston, Insurgent Citizenship: Disjunctions of Democracy and Modernity in Brazil, Princeton University Press 2008

.



#170



Odbudowa tego, co polityczne



Ruch skłotersów w Berlinie zwykle przedstawiany jest za pomocą dwóch różnych historii odnoszących się do dwóch kolejnych generacji **36. Istotne jest to, aby uświadomić sobie, że oba punkty widzenia - brane pod uwagę łącznie - stanowią jedynie najnowszy epizod życia społecznego konkretnej formy architektonicznej: Mietshaus, czyli berlińskiej kamienicy czynszowej. Jak twierdził Werner Hegemann w swojej znanej i godnej podziwu politycznej historii architektury oraz budownictwa mieszkaniowego **37, kamienica czynszowa pod wieloma względami była typowym architektonicznym przykładem negatywnych skutków nieokiełznanej modernizacji. Na jej pomysł wpadł król pruski Fryderyk II pod koniec XVIII wieku, myśląc o zapewnieniu mieszkań swoim żołnierzom i ich rodzinom. Historia berlińskich czynszówek co najmniej od połowy xix wieku była nierozerwalnie związana z kolejnymi falami ich kreatywnego niszczenia.

Większość komentatorów, w tym sam Hegemann, uważa plan rozbudowy Berlina z 1862 roku, autorstwa Jamesa Hobrechta, za kluczowy moment w transformacji Berlina w drugiej połowie xix wieku **38. Plan stworzony przez niedoświadczonego jeszcze wtedy inżyniera skupiał się na organizacji ruchu ulicznego i przyszłym rozwoju obszarów poza zabudowanym ścisłym centrum miasta. Końcowym rezultatem była rozległa i regularna sieć miejskich bloków wkomponowana w istniejące drogi i granice nieruchomości. Przedstawiciele władz starali się uregulować kwestię kupna gruntów, na których miały powstać ulice, lecz - jak twierdzi Brian Ladd - plan nie przewidywał żadnych mechanizmów kontroli nad tym, co "miało, a co nie miało powstać na terenach prywatnych przecinających ulice" **39. Wywołało to falę spekulacji gruntami - ich właściciele dążyli do osiągnięcia jak najwyższych zysków. W wyniku tego powstały ogromne budynki czynszowe (Mietskasemen), przeważnie



**36. M. Heyden, I. Schaber, Here Is the Rose, Here Is the Dance!, dz. cyt.

**37. W. Hegemann, Das steinerne Berlin. Geschichte der größten Mietskasernenstadt der Welt (1930), Braunschweig 1979.

**38. C. Bernet, The Hobrecht Plan (1862) and Berlin's Urban Structure, "Urban History" 2004, vol. 31; B. Ladd, Urban Planning and Civic Order in Germany, 1860-1914, Harvard University Press 1990; K. Strohmeyer, James Hobrecht (1825-1902) und die Modernisierung der Stadt, Verlag für Berlin-Brandenburg 2000.

**39. B. Ladd, Urban Planning and Civic Order in Germany, dz. cyt., s. 81

.



#171



pięciopiętrowe, rozciągające się w głąb działek i podzielone malutkimi podwórzami, czasem zaledwie o trzymetrowej szerokości, co stanowiło niezbędne minimum zgodnie z przepisami przeciwpożarowymi. Często panowały w nich złe warunki, przeludnienie i bywały one siedliskiem chorób.

Chociaż w najnowszych badaniach historycznych **40 starano się przedstawić bardziej zrównoważony obraz rozwoju berlińskiej kamienicy czynszowej w okresie do II wojny światowej, kładąc szczególny nacisk na odtworzenie codziennego życia jej mieszkańców, to historia Mietshaus zawierała w sobie także odrębną historyczną geografię protestu, od zamieszek związanych z brakiem dostępu do mieszkań w latach 60 i 70. XIX wieku do masowych strajków wywołanych podwyżkami czynszów na początku lat 30. xx wieku. Przeludnione bloki mieszkalne zaczęły odciskać coraz silniejsze piętno na ich mieszkańcach w okresie wojny, gdyż wewnętrzne podwórka okazywały się śmiertelnymi pułapkami podczas bombardowań **41. W oczach pierwszego powojennego pokolenia planistów rozwiązaniem palącego problemu mieszkaniowego było wyburzenie Mietskasernen, skłotersi natomiast potrafili spojrzeć na te same budynki pod kątem ich kreatywnego potencjału.

W ich oczach miasto było "połączeniem nieograniczonych, zdawałoby się, możliwości w zakresie przeróbek" **42, gdzie budynki otwierały się na różne inne formy autonomicznego życia miejskiego.

"Kapitał - pisze David Harvey - ukazuje się w formie fizycznego krajobrazu stworzonego na swoje własne podobieństwo, pod postacią wartości użytkowych w celu progresywnego gromadzenia kapitału". Ale jeśli proces gromadzenia, jak przypomina Harvey, "tworzy fizyczny krajobraz dostosowany do swoich własnych warunków", to często czyni to "jedynie po to, aby musieć go zniszczyć" **43. Pod tym względem berlińska czynszówka potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze właśnie te siły, które



**40. J.F. Geist, K. Kürvers, Das Berliner Mietshaus, Prestel 1980-1989; C. Bernet, The Hohrecht Plan (1862) and Berlin’s Urban Structure, dz. cyt.

**41. C. Bernet, The Hobrecht Plan (1862) and Berlin’s Urban Structure, dz. cyt., s. 413.

**42. A. Simone, For the City Yet to Come: Changing African Life in Your Cities, Duke University Press 2004, s. 9.

**43. D. Harvey, The Condition of Postmodemity: An Enquiry into the Origins of Cultural Change, WileyBlackwell 1989, s. 83

.



#172



same sieją kreatywne zniszczenie. A dla wielu skłotersów stała się ona narzędziem do stawiania oporu i twórczego przywłaszczania. "Znakiem firmowym Mietskaserne - pisze Brian Ladd - [jest] jej elastyczność" **44. Te wszystkie zrujnowane, niszczejące Mietskasernen w powojennym Berlinie dawały skłotersom możliwość kultywowania nowych form społecznych, a dzięki temu pozwalały pogodzić ze sobą modernistyczną miejską ruinę z alternatywnym wyrazem ludzkiej wspólnoty.

Przywłaszczenie, jak wyjaśnia były skłoter, a obecnie architekt, Dougal Sheridan, wywodziło się z prostego zadania polegającego na ulepszaniu oraz naprawie starych budynków i zależało "w dużej mierze od kolektywnego działania i podejmowania decyzji" **45. Często warunki fizyczne panujące w opuszczonych budynkach powodowały, że zasady dotyczące ich zajmowania, prowadzenia napraw i odnawiania były płynne oraz że "podział przestrzeni i wyposażenia nie [był] z góry ustalony". Odpowiedzią skłotersów na normatywne założenia dotyczące sposobu życia i "domu" było zakwestionowanie podstawowych aspektów przestrzennych. Przybierało to rozmaite formy i przejawiało się w rozmaitych praktykach. Na poziomie podstawowym architektura dyktowała sposoby przełamywania tradycyjnych podziałów pomiędzy sferą publiczną i prywatną, a wyznaczanie priorytetów dotyczących rozmaitych form wspólnej przestrzeni (wedle doświadczeń Sheridana z połowy łat 90., z czasów, gdy mieszkał on w skłocie przy Brunnenstrasse 6/7 w Prenzlauer Berg) pokazuje, że skomplikowane gradacje przestrzeni publicznej i prywatnej często były możliwe dzięki konkretnej strukturze budynku. Jego przenikalność poprawiono tak, aby spełniał on rozmaite oczekiwania skłotersów. Usunięto niektóre ściany, aby powiększyć przestrzenie wspólne, zamontowano dodatkowe schody, by stworzyć nową "geografię" poruszania się po budynku, w którym stworzono szereg nowych połączeń dzięki przestrzennej sieci drzwi, korytarzy, dziedzińców i przedsionków **46. Te eksperymenty z formą budynku stały się kluczowym procesem w badaniu nowej mikropolityki przystosowywania się, współzależności i łączności **47.

W innych przypadkach stosowano sprytniejsze sposoby zajmowania budynków, tworząc konkretne sfery identyfikacji zachęcające do różnych form interakcji, "które [w przeciwnym razie] byłyby ograniczane lub cenzurowane przez inne przemyślane sfery" **48. Na przykład budynek dawnej fabryki czekolady firmy Greiser und Dobritz przy Mariannenstrasse 6 i Naunynstrasse 72 w Kreuzbergu został zasiedlony w 1981 roku przez grupę kobiet, które "poszukiwały pomieszczeń,



**44. B. Ladd, The Ghosts of Berlin: Confronting German History in the Urban Landscape, University of Chicago Press 1997, s. 102.

**45. D. Sheridan, The Space of Subculture in the City: Getting Specific about Berlin's Indeterminate Territories, dz. cyt., s. 117.

**46. Tamże, s. 115,117.

**47. A. Simone, For the City Yet to Come: Changing African Life in Your Cities, dz. cyt., s. 12.

**48. S.P. Jackson, Lines of Activity: Performance, Historiography, Hull-House Domesticity, University of Michigan Press 2000, s. 17

.



#173



w których mogłyby spokojnie mieszkać i swobodnie się ze sobą widywać, bez niepożądanego zainteresowania ze strony mężczyzn, bez konieczności zamykania się w swoich własnych mieszkaniach" i poddawania się rutynowym wymogom przestrzennym związanym z życiem domowym i reprodukcją **49. Mieszkanki Schokofabrik podjęły się jej renowacji i modernizacji, skupiając się na tworzeniu architektury partycypacyjnej i zrównoważonej odbudowie.

Byli skłotersi pozytywnie wspominają sposoby, dzięki którym potrafili tworzyć emocjonalne obszary poświęcenia i solidarności, jednak zwracali także uwagę na negatywne skutki - na trud wspólnego życia. Jak ujął to jeden z nich: "Życie bywało trudne, trzeba było stawiać czoła wrogom wewnętrznym i zewnętrznym. Były łzy, czasem trzeba też było zapomnieć o towarzyszach czy niektórych zasadach. Motto »wspólnie żyć i pracować« oznaczało konieczność umiejętnego godzenia ze sobą radości i załamania, co czasem bywało niezwykle otrzeźwiające" **50. Była skłoterka "Ingrid", która przyjechała do Berlina Zachodniego na studia pod koniec 1980 roku, opowiadała o silnym poczuciu straty towarzyszącym jej decyzji, aby zamieszkać w skłocie, porzucić dotychczasowych przyjaciół i zależności rodzinne **51. Z kolei "Karen", która dołączyła do tego środowiska w 1990 roku jako punkowa z byłego NRD, powiedziała, że pełna emocji atmosfera skłotu często była skutkiem nie tyle aktywizmu politycznego, ile codziennego negocjowania zmieniających się indywidualnych dążeń. Jak podkreślało wielu innych, codzienne życie w takim domu było przesiąknięte "zewnętrzną" polityką, ponieważ sekciarskie podziały ideologiczne szybko stały się częścią codziennych czynności. Niektórym trudno nawet było sobie wyobrazić, że mogliby "dzielić łazienkę i kuchnię z kimś, kto nie myśli jak oni" **52.

Niemniej jednak zwykle były to miejsca współpracy i wspólnego działania, gdzie spełniał się "sen o samostanowieniu" i panowała



**49. Ökologische Maßnahmen in Frauenstadteilzentrums Schokoladenfabrik, ed. by P. Bosse, V. Zimmer, Stern 1988; s. 10.

**50. Regenbogenfabrik, Block 109 e.V., 2006; zob. Festschrift zum 25: Jubiläum der Regenbogenfabrik, ed. by D. Rucht, Kreuzberg Museum 2006, s. 26.

**51. W badaniach do niniejszej pracy wykorzystałem projekt będący w trakcie realizacji, stanowiący połączenie prac prowadzonych w archiwach z wywiadami z dziesiątkami byłych uczestników berlińskiego środowiska skłotersów. Wywiady przeprowadziłem pomiędzy lutym 2008 a lipcem 2009 roku. Dla zachowania spójności imiona wszystkich rozmówców zostały zmienione.

**52. Cyt. za: B. Davis, The City as the Theater of Protest, West Berlin and West Germany, 1962-1983, dz. cyt., s. 269

.



#174



"symbioza życia i pracy" **53. Niewątpliwie był to zawsze niebezpieczny proces wymagający głębokiego zastanowienia, pełen nieustannych różnic zdań i rozłamów. Mimo to dokonanie zmiany konfiguracji środowiska otoczonego murami wymagało obrania wspólnego celu oraz wzmocnienia kreatywności i trwałości zasad codziennego życia, zachowań i działań. Jak przypomina nam Marx w Grundrisse, "całkowicie swobodne wykonywanie pracy, czyli komponowanie, jest jednocześnie tą właśnie przeklętą powagą, tym największym wysiłkiem" **54. W końcowej części niniejszego artykułu skupię się na przypadku grupy K77, byłego skłotu, a obecnie projektu w dziedzinie komunalnej gospodarki mieszkaniowej, który od 15 lat stosuje nowe, czasem eksperymentalne, praktyki w zakresie tworzenia autonomicznych społeczności miejskich. Chociaż w Berlinie Wschodnim nadal funkcjonuje pewna liczba skłotów, które przykuwają większą uwagę (Eimer, Köpi, Tacheles), K77 jest przykładem szczególnej roli, jaką eksperymentowanie w dziedzinie architektury zaczęło odgrywać w uprawianiu alternatywnych praktyk politycznych.



Skłoting jako "rzeźba społeczna". Przypadek K77



Upadek muru berlińskiego uruchomił nową falę skłotingu w Berlinie Wschodnim. Od grudnia 1989 do kwietnia 1990 roku w dzielnicach Mitte i Prenzlauer Berg zajętych zostało ponad 70 domów, głównie przez Niemców ze wschodu, wywodzących się z różnych alternatywnych subkultur, które zaczęły się mnożyć w byłej Niemieckiej Republice Demokratycznej pod koniec lat 80. Do kwietnia 1990 roku centrum tego środowiska przesunęło się w stronę dzielnicy Friedrichshain, która obecnie skupia także wielu "zachodnich" aktywistów. Mimo że interwencje policji w listopadzie 1990 roku skierowane przeciwko skłotersom mieszkającym przy Mainzer Strasse przyczyniły się do dalszej ich



**53. Festschrift zum 25: Jubiläum der Regenbogenfabrik, dz. cyt, s. 5.

**54. K. Marx, Grundrisse: Foundations of the Critique of Political Economy (Rough Draft) (1857), trans, by M. Nicolaus, Allen Lane 2005, s. 611. Wyd. polskie: tenże, Zarys krytyki ekonomii politycznej, przeł. Z. J. Wyrozembski, Książka i Wiedza 1986. Polskie przekłady przywołanych tekstów pochodzą od redakcji.

**55. H. Lefebvre, Right to the City, w: Writings on Cities, ed. and trans, by E. Kofman, E. Lebas, Basil Blackwell 1996, s. 158. Zob. polski przekład: tenże, Prawo do miasta, przeł. E. Majewska, "Praktyka Teoretyczna" 2012, nr 5, http://www.praktykateoretyczna.pl/PT_nr5_2012_Logika_sensu/14.Lefebvre.pdf (dostęp: 20 listopada 2014).

**56. Zob. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz. cyt., s. 35.

**57. J. Fahrun, "Berliner Morgenpost" 22 czerwca 1992

.



#175





Fot. Okupacja skłotu K77, czerwiec 1992, fot. broszura K 77



radykalizacji, dla wielu studentów uczęszczających do Hochschule der Künste stało się jasne, że potrzebne są nowe praktyki w obliczu odrodzenia się Berliner Linie w nowej postaci. Roszczenia względem "odmienionego, nowego prawa do życia miejskiego" **55 nie opierały się jedynie na formach walki prowadzonej z okopów, lecz skłaniały się ku taktykom mniej konfrontacyjnym - ku szerszej współpracy z władzami lokalnymi. W tym kontekście autonomia mieszkaniowa była nie tyle pożądanym stanem docelowym, ile raczej nieustannym procesem negocjacji.

W nawiązaniu do wcześniejszych związków pomiędzy praktykami aktywistów a sztuką sceniczną grupa studentów z Hochschule przyjęła nową formę praktyk osadzonych w konkretnym miejscu, która posłużyła jako "katalizator okupowania opuszczonych budynków". 16 grudnia 1990 roku zajęli oni opuszczone mieszkanie we Friedrichshain i zamienili je na tymczasową galerię, aby pokazać First Mainzer Art Exhibition **56. Następną wystawę zaprezentowano 25 lutego 1991 roku w pomieszczeniach galerii w Kreuzbergu. Kolejne happeningi i zajmowanie lokali odbywały się do 20 czerwca 1992 roku, kiedy to grupa aktywistów przebranych za lekarzy i pielęgniarki zajęła jeden z najstarszych budynków znajdujących się w Prenzlauer Berg przy Kastanienallee pod numerem 7757. Te

n



#176



trzypiętrowy budynek stał pusty od sześciu lat. Powstał w 1848 roku jeszcze przed stworzeniem planu Hobrechta i leżał na niezwykłej działce o wymiarach 10 metrów x 100 metrów. Kompleks składał się z trzech oddzielnych budynków oddzielonych trzema wewnętrznymi podwórkami. Jak później ogłosiła grupa, zajęcie tych obiektów było reakcją na "nagły przypadek medyczny" wymagający uzdrowienia "serca budynku, opatrzenia i wyleczenia jego ran oraz dania mu życia".

Czerpiąc inspirację bezpośrednio z dzieł niemieckiego artysty Josepha Beuysa, grupa zajmująca w 1992 roku budynek przy Kastanienallee 77 (dalej: K77) potraktowała ów akt jako formę "świadomego performansu" (unbefristeten Kunstaktion) czy żywej instalacji **58. Używając słów Beuysa, inicjatywa K77 stała się społeczną rzeźbą, miejscem "wolnego od spekulacji, samokreślającego się, wspólnego życia, pracy i kultury" **59. Według Beuysa obiekty miały być odbierane jako "skłaniające do transformacji idei rzeźby lub ogólnie sztuki. Powinny zmuszać do myślenia o tym, czym może być rzeźba i w jaki sposób idea rzeźbienia może rozciągać się na materiały używane przez wszystkich" **60. Myślenie o rzeźbie jako o czymś zasadniczo społecznym oznaczało zwrócenie uwagi na różne praktyki, przez które "formujemy i kształtujemy świat, w którym żyjemy".

Metody pracy Beuysa stały się dla grupy aktywistów pracujących i żyjących w K77 swoistym credo czy manifestem, dlatego też latem 1992 roku miało tam miejsce wiele rozmaitych wydarzeń, wystaw i instalacji. "Robiliśmy teatr" (wir haben Theater gemacht) - to słowa "Georga", jednego z byłych mieszkańców skłotu. Inny nazwał okupowanie budynku mianem "sztuki teatralnej" (Theaterstück) posiłkującej się najnowszymi wydarzeniami w dziedzinie sztuk scenicznych. Jak zauważył "Georg", "nie było żadnego planu ani zasad rządzących skłotem". "Mogliśmy bawić się każdą przestrzenią" - stwierdził jeden z założycieli. "Możliwości były nieskończone". Przekształcono budynek we Freiraum, czyli wolną przestrzeń wymagającą twórczego eksperymentowania **61. Realia związane z mieszkaniem w domu bez dachu, pozbawionym domykających się okien, wody, gazu i prądu, dotarły do skłotersów dopiero wraz z nadejściem deszczu i chłodu późnego lata.



**58. Zob. np. J. Kaczmarek, Joseph Beuys. Od sztuki do społecznej utopii, Wydawnictwo Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza 2001 (przyp. red.).

**59. Zob. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz. cyt, s. 35.

**60. Cyt. za: C. Tisdall, Art into Society, Society into Art, ica 1974, s. 48.

**61. G. Asmuth, "Die Tageszeitung" 21 czerwca 2002

.



#177





Ryc. Skłoting jest sztuką, fot. broszura K77



Eksperyment szybko ustąpił miejsca pragmatyzmowi. Bez wsparcia finansowego i prawnego tworzenie społecznej rzeźby zależało od konstruktywnego wykorzystania znalezionych materiałów i naprędce wykonywanych "usprawnień" w budynku w jego obecnym kształcie. Jednocześnie, aby zapewnić sobie możliwość zamieszkania w nim na stałe, grupa rozpoczęła starania o uzyskanie statusu prawnego, co udało jej się osiągnąć w 1994 roku. Podpisano umowę wynajmu na 50 lat i wypracowano sposób na komunalne "rozwiązanie problemu własności niezwiązane z nieruchomością" dzięki powołaniu do życi

a



#178





Fot. Skłot K 77 w 2009 roku, fot. Alex Vasudevan



fundacji - wszelkie zyski były przeznaczane na finansowanie projektów społeczno-politycznych na terenie Berlina i w krajach rozwijających się **62. Fundacji K77 udało się także pozyskać środki publiczne poprzez program Inicjatywa samopomocy strukturalnej. Dofinansowania te pokrywały jedynie 80% kosztów odbudowy. Jak podkreślał były mieszkaniec skłotu, "reszta była naszym własnym wkładem. Harowaliśmy na budowie po 50 godzin miesięcznie przez trzy długie lata" **63. Dzięki temu budynek został gruntownie odnowiony. Stosowano zasady zrównoważonego planowania i używano materiałów z odzysku z zachowaniem wszystkich surowych przepisów dotyczących konserwacji zabytków.

Od dnia zajęcia K77 mieszkało tam ponad sto osób. Dziś w tym "mieszkaniu" leżącym na sześciu poziomach w trzech różnych budynkach nadal żyje około 25 dorosłych i dzieci. 70% kompleksu przeznaczone zostało na cele mieszkalne. Pozostałych 30% obiektu wypełnia działalność non profit - kino, warsztat ceramiki, studio czy klinika homeopatyczna Jądrem projektu pozostają negocjacje i przekraczanie granic (politycznych, społecznych, kulturowych) oraz tworzenie, jak nazywa to Matthias Heyden, jeden z pierwszych mieszkańców K77, "architektury tożsamości i wspólnej determinacji, [która] kwestionuje prawo do projektowania i wykorzystywania przestrzeni"64. Dla Heydena K77 nadal pozostaje czymś w rodzaju architektonicznego laboratorium służącego mieszkańcom i umożliwiającego samoorganizację. Opisując projekt, Heyden podkreśla rolę formy zabudowanej w tworzeniu nowych sposobów mieszkania, które zależne są od nieprzewidywalnej ewolucji przestrzeni. Heyden wspomina, że: "Co dwa lata mieszkańcy [K77] ustalają, kto i gdzie chce mieszkać i w jakiej konstelacji, zatem wykorzystanie i interpretacja dostępnej przestrzeni podlega nieustannej odnowie (...). W zorientowanym na proces planowaniu i fazie budowania pojawiły się rozmaite formy partycypacji i samoorganizacji: nowe przestrzenie powstały głównie dzięki elastycznym ścianom własnej roboty. W ściankach działowych specjalnie



**62. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz. cyt., s. 35.





#179



zastosowano przerwy. Otwory wpuszczające światło, połączenia pomiędzy pomieszczeniami czy przerwy w ścianach zostały zaprojektowane tak, aby je można było w każdej chwili otwierać i zamykać. Ogólnie decyzje dotyczące projektu oddano w ręce ludzi (...)" **65.

Z kolei pewna grupa mieszkańców wyznaczyła kuchnię jako "społeczno-przestrzenne centrum domu". Na tym samym piętrze znajduje się wspólna jadalnia, pokój zabaw dla dzieci i "krajobraz kąpielowy". Ogólnie kwestie dotyczące ciągłej, wspólnej przebudowy K77, od rozkładu pięter do "usprawnienia" infrastruktury, uzgadniane są przez wszystkich mieszkańców domu. Ta wspólna odpowiedzialność za nieruchomość i owa wspólnota ekonomiczna zbiegają się z mocnym postanowieniem przezwyciężania "konkretnego nastawienia drugiej osoby i własnego" **66. Żeby to uczynić, należy dążyć do zbudowania nowego habitusu (że skorzystamy z nadużywanego dziś określenia Pierre’a Bourdieu) **67. W tym konkretnym przypadku: grupy K77 samo tworzenie architektury stało się źródłem codziennych, wspólnych praktyk samoorganizacji.

Inicjatywę K77 można uważać za przestrzenną manifestację "o wiele szerszego rozumienia przestrzeni dającej siłę samej sobie" **68. Była ona częścią nieformalnej sieci domów zajmowanych przez skłotersów w byłych dzielnicach Berlina Wschodniego, dla których rozwijanie wspólnych przestrzeni kulturalnych miało sens. Poza K77 do sieci tej należały: domy przy Augustrasse 10 (skłot KuLe), Kleine Hamburger Strasse 5, Lychenerstrasse 60 oraz Rosenthaler Strasse 68 (skłot Eimer). Historia tych domów jest nieuchronnie związana z nowym, nasilającym się zjawiskiem gentryfikacji takich dzielnic jak Mitte czy Prenzlauer Berg, ale zarazem niesie ze sobą pewną formę "architektonicznego aktywizmu" który ma do zaoferowania nowe strategie w dziedzinie architektury partycypacyjnej, autonomii mieszkaniowej



**63. G. Asmuth, "Die Tageszeitung" 21 czerwca 2002.

**64. Praca niepublikowana.

**65. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz. cyt., s. 35-36.

**66. Tamże, s. 36- 37.

**67. P. Bourdieu, Outline of a Theory of Practice (1972), trans, by  R.Nice, Cambridge University Press 1977. Wyd. polskie: tenże, Szkic teorii praktyki poprzedzony trzema studiami na temat etnologii Kabylów, przeł. W. Kroker, Wydawnictwo Marek Derewiecki 2007.

**68. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz.cyt, s. 37

.



#180



i tworzenia społeczności **69. Według Matthiasa Heydena "emancypująca rzeźba społeczna" K77, a także bardziej ogólne taktyki i praktyki stosowane przez skłotersów stanowią zalewie jeden przykład tego, że praktyczne rozumienie zabudowanego środowiska jest tak istotne przy tworzeniu potencjalnych przestrzeni pod przyszłe wspólne obszary **70. W Berlinie realizowanych jest wiele takich projektów, co więcej, działają tu też liczne grupy, które zaczęły zgłębiać takie zagadnienia, jak "dzikie" tureckie ogrody (gecekondu) **71, parki rzeźby, tymczasowe instalacje czy inne, bardziej systematyczne próby tworzenia społeczności **72. Mając na względzie ten rozwijający się obszar praktyki, na zakończenie pragnę przedstawić kilka uwag dotyczących historycznego znaczenia środowiska skłotersów w odniesieniu do nieustannych roszczeń dotyczących tworzenia autonomicznych form życia miejskiego.



Podsumowanie



Prześledziłem historię rozwoju środowiska skłotersów w Berlinie, aby na nowo spojrzeć na współczesne badania w zakresie przestrzeni zabudowanych jako punktu wyjścia do stworzenia nowej formy emancypacyjnej polityki miejskiej. W mojej analizie centralne miejsce zajmuje związek pomiędzy artykułowaniem alternatywnych "praw do miasta" i mikropolitycznym przywłaszczaniem sobie form zabudowanych. Jak przypomina David Harvey, "prawo do miasta to coś znacznie więcej niż indywidualne prawo dostępu do zasobów miejskich; to prawo do zmieniania siebie poprzez zmienianie miasta. Ponadto jest to prawo powszechne, a nie indywidualne, ponieważ transformacja w nieunikniony sposób zależy od korzystania ze zbiorowego prawa do zmieniania kształtu procesów urbanizacji" **73. Na globalnej Północy i globalnym Południu ten proces "zmieniania kształtu" przybrał szereg form, ale ja skupiłem swoją uwagę na ponownym tworzeniu "intymnych" sfer publicznych, będącym aktywnym przedsięwzięciem architektonicznym. Moim głównym celem było zrozumienie praktyki skłotingu jako istotnego przykładu uwspólnotowienia we współczesnym mieście. O ile rozważania teoretyczne na temat społeczności i wspólnoty ponownie stały się przedmiotem politycznego zainteresowania, o tyle działania skłotersów reprezentują próby tworzenia autonomicznych obszarów miejskich - zarówno niebezpiecznych, jak i trwałych - oraz rozwijania nowych możliwości zbiorowej wypowiedzi **74. Jednak eksmisje skłotersów, od czeg

o



#181



zacząłem ten tekst, sugerują, że jest to historia naznaczona przemocą i nie można nie doceniać jej wagi z punktu widzenia doświadczenia skłotersów. (...) Sam trud inwestycji i poświęcenie ze strony skłotersów dla rozwijania alternatywnych "form życia" mogą być odbierane jako czynne odrzucenie przemocy doświadczanej, a czasem i stosowanej przez ruch skłotersów. Być może wspomnienie tej przemocy ostatecznie skłoniło mieszkańców K77 i wielu innych do tego, aby nigdy nie zrzec się in toto praktyk utopijnych swoich poprzedników ani nie wyrzec się pragnienia rozwijania nowych sposobów myślenia o mieście. I być może - mając to na uwadze - jakaś konkretna konfiguracja architektury i działania stanie się sposobem myślenia, opisywania i snucia teoretycznych rozważań na temat społecznych zmian w czasie teraźniejszym. Bo przecież dziś ciągle jeszcze potrafimy sobie wyobrazić autonomiczne miasto, w którym możliwe byłoby tworzenie innych, odrębnych przestrzeni.



**69. M. Bemt, A. Holm, Is It, Or Is Not? The Conceptualisation of Gentrification and Displacement and Its Political Implications in the Case of Berlin-PrenzlauerBerg, "City" 2009, vol. 13, no. 2/3; zob. też: U. Rada, Hauptstadt der Verdrängung, Berliner Zukunft zwischen Kiez und Metropole, Schwarze Risse 1997; A. Holm, Die Restrukturierung des Raumes. Stadtemeuerung der 90er Jahre in Ostberlin: Interessen und Machtverhältnisse, Unrast 2006.

**70. M. Heyden, Evolving Participatory Design: A Report from Berlin, Reaching Beyond, dz. cyt, s. 37.

**71. Słowo gecekondu oznacza po turecku dom sklecony w ciągu jednej nocy bez żadnych uprawnień, na zasadzie całkowitej samowoli budowlanej. W szerszym znaczeniu stosuje się je jako określenie slumsów gęsto zabudowanych takimi rozsypującymi się ruderami, zamieszkałych przez ludność pochodzącą z podmiejskich wsi (przyp. red.).

**72. Hier entsteht. Strategien partizipativer. Architektur und räumlicher Aneignung, ed. by J. Fezer, M. Heyden, B-Books 2004; Temporäre Räume: Konzepte zur Stadtnutzung, ed. by F. Haydn,  R.Temel, Birkhäuser 2006.

**73. D. Harvey, The Right to the City, dz. cyt, s. 23.

**74. Zob. M. Hardt, A. Negri, Commonwealth, Belknap Press 2009. Wyd. polskie: Rzecz-pospolita. Poza własność prywatną i dobro publiczne, przeł. zespół Praktyki Teoretycznej, Korporacja Ha!art 2012.





INTERAKTYWNY SPIS TREŚCI

Autonomiczna miejskość i prawo do miasta 2

Architektura protestu. Polityka przestrzenna a zachodnioniemieckie miasto 6

Skłoting miasta 8

Odbudowa tego, co polityczne 18

Skłoting jako "rzeźba społeczna". Przypadek K77 22

Podsumowanie 29




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PRAWO DO DOBREJ ADMINISTRACJI 2
PRAWO DO PRYWATNOŚCI
Prawo?ministracyjne do kolokwium
Mamo! Czy mogę oddychać, ABORCIA MAM PRAWO DO ZYCIA ! ! !
Polacy i prawo do pracy za ile
Konstytucyjne prawo do informac Nieznany
Prawo do godziwego wynagrodzenia w doktrynie, Prace
Człowiek ma prawo do prawdy
J Poloczek Mam prawo do
prawo do wykładu 2(19,03,2010r)
prawo do
Prawo do urlopu wychowawczego przysługuje pracownikom zatrudnionym co najmniej sześć miesięcyx
Prawo do terenu
Prawo do wynagrodzenia twórcy wynalazku
prawo do druku
Czy prawo do prywatności jest ważniejsze od prawa do?zpieczeństwa
PRAWO do druku