Uchwała
Sądu Najwyższego
7 sędziów - zasada prawna
z dnia 30 maja 1990 r.
III CZP 8/90
1. Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez przedsiębiorstwo państwowe i osobę fizyczną, jeżeli osoba ta występuje jednocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego.
2. Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez osobę występującą jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, jeżeli osoba ta piastuje w tym przedsiębiorstwie stanowisko zastępcy dyrektora, głównego księgowego lub stanowisko równorzędne albo jest członkiem rady pracowniczej tegoż przedsiębiorstwa.
OSNC 1990/10-11/124
3573
Dz.U.2014.121: art. 58; art. 103; art. 108
Dz.U.2013.1384: art. 42; art. 50
Dz.U.1934.57.502: art. 158; art. 162; art. 309
glosa aprobująca: Skowrońska E. Glosa do uchwały SN z dnia 30 maja 1990 r., III CZP 8/90.
glosa częściowo krytyczna: Ziemianin B. Glosa do uchwały SN z dnia 30 maja 1990 r., III CZP 8/90.
przegląd orzeczn.: Bieniek G. Spółki w orzecznictwie Sądu Najwyższego, cz. III.
przegląd orzeczn.: Trzaskowski R. Zasada swobody umów w orzecznictwie sądowym, cz. II.
Skład orzekający
Przewodniczący: Prezes SN W. Sutkowski.
Sędziowie SN: G. Bieniek (sprawozdawca), S. Dmowski, Z. Marmaj, W. Łysakowski, T. Milkowski, M. Zakrzewska.
Sentencja
Sąd Najwyższy z udziałem prokuratora, J. Szewczyka, rozpoznał wniosek Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 stycznia 1990 r. o udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie prawne:
1. "Czy ważna jest umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez przedsiębiorstwo państwowe i osobę fizyczną, jeżeli osoba ta występuje równocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor (organ) przedsiębiorstwa państwowego?
2. Czy ważna jest wymieniona wyżej umowa, jeżeli została zawarta przez osobę występującą równocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego?"
podjął następującą uchwałę i nadał jej moc zasady prawnej:
1. Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez przedsiębiorstwo państwowe i osobę fizyczną, jeżeli osoba ta występuje jednocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego.
2. Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez osobę występującą jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, jeżeli osoba ta piastuje w tym przedsiębiorstwie stanowisko zastępcy dyrektora, głównego księgowego lub stanowisko równorzędne albo jest członkiem rady pracowniczej tegoż przedsiębiorstwa.
Uzasadnienie faktyczne
1. Polskiemu prawu cywilnemu nie jest obca konstrukcja dokonywania przez przedstawiciela czynności prawnych "z samym sobą", przy czym o takiej konstrukcji można mówić w dwóch sytuacjach: po pierwsze, gdy przedstawiciel składa lub odbiera oświadczenie woli z jednej strony w imieniu reprezentowanego, a z drugiej zaś w imieniu własnym; po drugie, gdy przedstawiciel reprezentując obie strony czynności prawnej składa lub odbiera oświadczenie woli w imieniu obydwu reprezentowanych stron.
Generalnie biorąc, w obu tych sytuacjach dopuszczalność działania przedstawiciela wywołuje poważne zastrzeżenia ze względu na wysoce prawdopodobną kolizję interesów przedstawiciela i reprezentowanego lub interesów stron reprezentowanych przez tego samego przedstawiciela. Z tego też względu przepisy ustanawiają generalny zakaz dokonywania przez przedstawiciela czynności prawnych "z samym sobą", dopuszczając jednak wyjątki od tego zakazu. Odnośnie do organu osoby prawnej w obowiązujących przepisach nie znajdujemy unormowania (ani pozytywnego, ani negatywnego) sytuacji, w której osoba fizyczna - jako piastun organu osoby prawnej dokonuje czynności prawnej "z samym sobą", natomiast odnośnie do pełnomocnika wyjątek taki przewiduje art. 108 k.c.
2. W art. 108 k.c. wprowadzono generalny zakaz, iż pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy. Od tego zakazu przepis ten przewiduje dwa wyjątki:
1) jeżeli dopuszczalność dokonania czynności prawnej "z samym sobą" wynika z treści pełnomocnictwa albo
2) jeżeli ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy.
Zezwolenie na dokonanie czynności prawnej "z samym sobą", wynikające z treści pełnomocnictwa, może opierać się zarówno na wyraźnym, jak i na dorozumianym oświadczeniu mocodawcy. Jeśli chodzi o drugi wyjątek, to ocenę, czy ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy, należy dokonywać in concreto, na podstawie oceny treści oświadczeń woli oraz okoliczności, w jakich zostało ono złożone, a także skutków prawnych wynikających z ustawy, zasad współżycia społecznego lub ustalonych zwyczajów. Podkreślić przy tym należy, że nie chodzi tu o rozstrzygnięcie, czy zachodzi kolizja interesów mocodawcy i pełnomocnika, lecz o ustaleniu na podstawie "zobiektywizowanych" okoliczności, iż wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy, czyli kolizja interesów mocodawcy i pełnomocnika w ogóle nie może powstać.
Dokonanie przez pełnomocnika czynności prawnej "z samym sobą" wbrew wymaganiom art. 108 k.c. oznacza, iż czynność ta jest czynnością niezupełną, a jej ważność zależy - przy odpowiednim zastosowaniu art. 103 k.c. - od potwierdzenia przez osobę, w której imieniu została dokonana. Ten pogląd - oparty na funkcjonalnej wykładni art. 108 k.c. - jest powszechnie akceptowany.
3. Zakres stosowania art. 108 k.c. pod względem podmiotowym nie doznaje żadnych ograniczeń. Oznacza to, że może on mieć zastosowanie zarówno wobec każdego pełnomocnika, jak i każdego mocodawcy. Tym samym art. 108 k.c. może mieć także zastosowanie wobec pełnomocnika przedsiębiorstwa państwowego. Uzasadniają to przynajmniej dwa argumenty: po pierwsze, przepisy rozdziału 10 ustawy z dnia 25 września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych (jedn. tekst: Dz. U. z 1987 r. Nr 35, poz. 201 ze zm.) nie zawierają w tym przedmiocie odmiennych unormowań; po wtóre, przepisy tego rozdziału nie normują kompleksowo zagadnienia przedstawicielstwa przedsiębiorstwa, a zatem - co przyjmuje się powszechnie - w sprawach nie uregulowanych konieczne jest sięgnięcie do przepisów kodeksu cywilnego.
Jeśli zatem konstrukcja prawna przyjęta w art. 108 k.c. może być odniesiona do pełnomocnika przedsiębiorstwa państwowego, to można wstępnie sformułować następującą tezę: pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu przedsiębiorstwa państwowego, chyba że:
a) dopuszczalność takiej czynności wynika z treści pełnomocnictwa albo
b) ze względu na treść tej czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa państwowego - jako mocodawcy.
Na tle tej ogólnej reguły wątpliwość powstała wówczas, gdy konkretną czynnością prawną, której dokonywa pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, jest zawarcie przez niego "z samym sobą" umowy spółki prawa handlowego. Chodzi zatem o sytuację, gdy umowę spółki prawa handlowego zawiera osoba występująca jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego. Wątpliwości te związane są z tym, że przy umowie spółki prawa handlowego, ze względu na rodzaj tej czynności prawnej, nie można wyłączyć naruszenia interesów przedsiębiorstwa - jako mocodawcy. Innymi słowym, można założyć, że jeśli pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego zawiera umowę spółki "z samym sobą", to z istoty tej umowy a limine wynika, że nie jest wykluczona możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa - jako mocodawcy. Tego zaś wymaga art. 108 k.c. Nie ma też - przy tym założeniu - możliwości potwierdzenia tej niezupełnej czynności prawnej, przy odpowiednim zastosowaniu art. 103 k.c., skoro dyrektor zobowiązany jest do działania zgodnego z prawem, a takie działanie wyklucza możliwość potwierdzenia czynności prawnej pełnomocnika, jeżeli czynność ta mogłaby naruszyć interesy przedsiębiorstwa.
Rozważając zatem zagadnienie, czy istotnie można a limine wyłączyć możliwość zawarcia umowy spółki prawa handlowego przez osobę działającą jednocześnie w imieniu własnym i jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, należy zwrócić uwagę na następujące kwestie.
Po pierwsze, jeśli założyć, że w każdej sytuacji zawarcia umowy spółki prawa handlowego przez pełnomocnika przedsiębiorstwa państwowego "z samym sobą" nie można wyłączyć możliwości naruszenia interesów przedsiębiorstwa - jako mocodawcy, to nieodparcie nasuwa się pytanie, czy nieważna jest umowa spółki zawarta przez pełnomocnika przedsiębiorstwa państwowego "z samym sobą", gdy zezwolenie na zawarcie takiej umowy wynika z treści pełnomocnictwa. Jak już wskazano, w art. 108 k.c. przewidziano dwa niezależne od siebie wyjątki: pierwszy - odwołuje się do treści pełnomocnictwa; drugi - skuteczność tej czynności uzależnia od tego, aby treść czynności prawnej wyłączała możliwość naruszenia interesów mocodawcy.
Udzielenie odpowiedzi na to pytanie wymaga zatem rozstrzygnięcia kwestii, czy dyrektor przedsiębiorstwa państwowego może zezwolić pełnomocnikowi na zawarcie przez niego umowy spółki prawa handlowego jako osobie fizycznej działającej w imieniu własnym oraz w imieniu przedsiębiorstwa, a zwłaszcza czy udzielenie takiego pełnomocnictwa będzie zgodne z prawem (art. 37 ust. 2 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych).
Przepisy ustawy o przedsiębiorstwach państwowych nie zawierają generalnego zakazu udzielania pełnomocnictwa tej treści (o skutkach prawnych wynikających z art. 397 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, w dalszej części rozważań), dopuszczalność zaś takiego pełnomocnictwa wynika pośrednio z art. 108 k.c. Brak zatem uzasadnionych racji, aby pozbawić dyrektora przedsiębiorstwa państwowego możliwości udzielenia takiego pełnomocnictwa, tym bardziej że w art. 108 k.c. nie zawarto co do treści pełnomocnictwa żadnych ograniczeń np. nie wyłączono z góry jakichkolwiek czynności prawnych z uwagi na ich treść. Inną sprawą jest kwestia ewentualnej odpowiedzialności dyrektora przedsiębiorstwa państwowego, który w wyniku udzielenia takiego pełnomocnictwa dopuścił do tego, iż zawarto umowę spółki prawa handlowego naruszającą - z uwagi na jej treść - interesy przedsiębiorstwa.
Po wtóre, w art. 108 k.c. przy regulowaniu drugiego wyjątku od generalnego zakazu, że pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, celowo użyto pojęcia "treść czynności prawnej". Treść czynności prawnej odnosi się do treści złożonych oświadczeń woli, które konstytuują czynność prawną. Innymi słowy, treść czynności prawnej stanowi istotny element kreujący czynność prawną, w której znajdują wyraz wyłącznie same decyzje uczestników czynności prawnej. Należy przy tym zauważyć, że w art. 56 k.c. wyraźnie odróżnia się skutki czynności prawnej wyrażone w niej samej, a więc w oświadczeniach woli, od innych następstw prawnych, które w sumie wyrażają treść stosunku prawnego.
To rozróżnienie jest istotne także na gruncie art. 108 k.c. Chodzi o to, że zakaz uczestniczenia jako druga strona czynności prawnej dokonywanej przez pełnomocnika w imieniu mocodawcy jest uchylony, gdy ze względu na treść tej czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Ocena zatem treści czynności prawnej musi być odniesiona do treści oświadczenia woli złożonego przez pełnomocnika przedsiębiorstwa państwowego w imieniu własnym i przedsiębiorstwa. Jeśli tak, to ocena ta musi obejmować konkretne oświadczenie woli złożone przez tę osobę, w konkretnych okolicznościach. Ocena ta nie może być zatem uprzednia, a zwłaszcza nie można z góry przesądzać, że biorąc pod uwagę hipotetyczne, a nie rzeczywiste, elementy umowy spółki prawa handlowego, w każdej sytuacji oświadczenia woli złożone przez pełnomocnika przedsiębiorstwa nie będą wyłączały możliwości naruszenia interesów przedsiębiorstwa - jako mocodawcy. Brak jest uzasadnienia prawnego dla takiego założenia. Artykuł 108 k.c. - jak już wskazano - wymaga ustalenia, na podstawie zobiektywizowanych okoliczności, że wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. To zaś jest możliwe tylko po dokonaniu oceny prawnej konkretnych oświadczeń woli w konkretnych okolicznościach.
Po trzecie, jeśli nie można wykluczyć możliwości udzielenia przez dyrektora przedsiębiorstwa państwowego zezwolenia w treści pełnomocnictwa na zawarcie umowy spółki przez pełnomocnika "z samym sobą", to nie można z góry zakładać, że każda umowa spółki zawarta bez takiego zezwolenia lub z jego przekroczeniem narusza interesy przedsiębiorstwa - jako mocodawcy.
Po czwarte, jeżeli dyrektor przedsiębiorstwa państwowego może zezwolić w treści pełnomocnictwa na zawarcie umowy spółki przez pełnomocnika tegoż przedsiębiorstwa "z samym sobą", to tym samym nie można wykluczyć możliwości potwierdzenia tej umowy przez dyrektora wówczas, gdy pełnomocnik zawarł ją bez zezwolenia lub z jego przekroczeniem. Należy przecież zwrócić uwagę na to, że zgodnie z przyjętą wykładnią art. 108 k.c. czynność prawna dokonana sprzecznie z treścią tego przepisu nie jest bezwzględnie nieważna, lecz niezupełna. Oznacza to, że jej ważność zależy od potwierdzenia przez osobę, w której imieniu została dokonana. Już taka wykładnia art. 108 k.c. wskazuje, że nie można od początku przyjmować, iż określony rodzaj lub typ czynności prawnej - niezależnie od jej konkretnej treści - zawsze rodzi realne niebezpieczeństwo naruszenia interesów mocodawcy. Nie ma żadnych szczególnych racji prawnych, aby w tym względzie inaczej traktować dyrektora przedsiębiorstwa państwowego, który jako organ tej osoby prawnej może w jej imieniu potwierdzić tę czynność. Obawy, że dyrektor może potwierdzić umowę, która narusza interes przedsiębiorstwa, należy rozważyć w dwóch płaszczyznach: 1) odpowiedzialności dyrektora za działania sprzeczne z interesem przedsiębiorstwa (odwołanie, odpowiedzialność materialna); 2) potwierdzenie tej umowy przez dyrektora jest możliwe po wyrażeniu zgody przez radę pracowniczą: zgodnie bowiem z art. 24 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 25 września 1981 r. o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego w brzmieniu nadanym art. 3 pkt 2 lit. a ustawy z dnia 9 marca 1990 r. (Dz. U. Nr 17, poz. 99) do kompetencji stanowiących rady pracowniczej należy wyrażenie zgody na utworzenie spółki handlowej.
Po piąte, zgodnie z art. 397 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 9 marca 1990 r. o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych - Dz. U. Nr 17, poz. 99) - dyrektor przedsiębiorstwa państwowego, jego zastępca, główny księgowy, osoby zatrudnione na stanowiskach równorzędnych oraz członkowie rad pracowniczych nie mogą mieć udziałów lub akcji w podmiotach gospodarczych tworzonych przez to przedsiębiorstwo, a także pozostawać w nich w stosunku pracy ani świadczyć pracy na ich rzecz na podstawie innego tytułu prawnego. Na tle tego unormowania powstaje pytanie, jakie konsekwencje wynikają z tego przepisu w rozważanej tematyce, zwłaszcza czy ważna jest umowa spółki prawa handlowego zawarta przez pełnomocnika przedsiębiorstwa "z samym sobą", jeżeli pełnomocnik ten piastuje funkcje wymienione w art. 397 ust. 1 powołanej ustawy?
Odpowiedź na to pytanie może być odmienna w zależności od przyjętego założenia. Można twierdzić, że jeśli umowę spółki zawrze "z samym sobą" pełnomocnik przedsiębiorstwa piastujący funkcje wymienione w art. 397 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, to wówczas stając się wspólnikiem lub akcjonariuszem tej spółki naraża się jedynie na sankcje przewidziane w art. 397 ust. 2 powołanej ustawy, tj. możliwość odwołania ze stanowiska lub wypowiedzenia stosunku pracy, natomiast zawarta umowa spółki jest skuteczna od samego początku (jeżeli zezwolenie na jej zawarcie wynikało z treści pełnomocnictwa lub ze względu na treść umowy wyłączona jest możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa) lub od chwili potwierdzenia umowy przez dyrektora (jeżeli pełnomocnik działał bez zezwolenia lub przekroczył jego zakres). Oczywiste jest, że pełnomocnik przedsiębiorstwa piastujący funkcje, o których mowa w art. 397 ust. 1 ustawy o p.p., może zrezygnować z pełnienia tych funkcji lub narazić się na odwołanie ze stanowiska albo wypowiedzenie stosunku pracy, pozostając jednak nadal wspólnikiem. W ten sposób zakaz z art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. stanie się bezprzedmiotowy.
Odmienny pogląd wychodzi z założenia, że przepis art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. wyklucza możliwość udzielenia w treści pełnomocnictwa zezwolenia na zawarcie umowy spółki "z samym sobą" takiemu pełnomocnikowi, który jest zastępcą dyrektora, głównym księgowym, osobą zatrudnioną na stanowisku równorzędnym bądź członkiem rady pracowniczej. Chodzi o to, że na skutek zawarcia takiej umowy wymienione osoby stałyby się udziałowcami lub akcjonariuszami tej spółki, która tworzona jest także przez przedsiębiorstwo państwowe. Taki zaś stan pozostawałby w oczywistej sprzeczności z art. 397 ust. 1 ustawy. Tym samym dyrektor przedsiębiorstwa państwowego udzielając pełnomocnictwa tej treści lub potwierdzając taką umowę postępowałby sprzecznie z prawem, gdyż świadomie godzi się na powstanie i istnienie stanu prawnego, którego przepis bezwzględnie obowiązujący wyraźnie zakazuje.
Tej oceny nie może zmienić fakt, że pełnomocnik piastujący funkcję wymienioną w art. 397 ustawy o p.p. może z niej zrezygnować lub dopuścić do odwołania ze stanowiska (wypowiedzenia umowy). Działania następcze mają doprowadzić do tego, że stosunek prawny powstały w wyniku zawarcia umowy spółki ma niejako "przekształcić się" ze sprzecznego z ustawą w "zgodny z ustawą". Tymczasem chodzi o ocenę prawną stosunku prawnego spółki w chwili zawarcia umowy, w tym zaś momencie był on sprzeczny z ustawą. Tym samym uznać należy, że umowa spółki zawarta przez takiego pełnomocnika byłaby sprzeczna z ustawą (art. 58 k.c.), a jako taka - jest nieważna.
Za trafnością tej drugiej koncepcji przemawia okoliczność, że jeśliby odrzucić możliwość uznania tej umowy za nieważną, to w istocie nie można wykluczyć dalszego istnienia takich spółek, w których osoby wymienione w art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. byłyby udziałowcami lub akcjonariuszami. Możliwość odwołania ze stanowiska lub wypowiedzenia stosunku pracy nie oznacza przecież konieczności dokonania tych czynności.
Takie rozważania zatem uzasadniają przyjęcie następującej tezy:
Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez osobę występującą jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, jeżeli osoba ta piastuje w tym przedsiębiorstwie stanowisko zastępcy dyrektora, głównego księgowego lub stanowisko równorzędne albo jest członkiem rady pracowniczej tegoż przedsiębiorstwa.
Należy przy tym podkreślić, że art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. wszedł w życie dnia 21 marca 1990 r. Wynika z tego, że wprawdzie osoby wymienione w tym przepisie nie mogą mieć obecnie udziałów lub akcji w spółkach utworzonych przed tą datą przez przedsiębiorstwo państwowe, w którym pracują, jednakże ważność umowy spółki zawartej przed dniem 21 marca 1990 r. przez osobę występującą jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa uzależniona jest od spełnienia przesłanek określonych w art. 108 k.c.
Godzi się też zauważyć, że zakaz wynikający z art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. dotyczy ściśle określonych osób, które mogą być pełnomocnikami przedsiębiorstwa państwowego. Nie obejmują zatem innych osób, które także mogą być pełnomocnikami, przy czym dotyczy to pracowników tegoż przedsiębiorstwa, jak również osób nie będących pracownikami. Jeśli zatem pełnomocnikiem przedsiębiorstwa państwowego nie jest osoba wymieniona w art. 397 ustawy o p.p., to wówczas taki pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonuje w imieniu przedsiębiorstwa, chyba że:
a) dopuszczalność takiej czynności wynika z treści pełnomocnictwa albo
b) ze względu na treść tej czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa państwowego - jako mocodawcy.
4. W obowiązujących przepisach prawa cywilnego brak jest unormowania sytuacji, gdy organ osoby prawnej dokonuje czynności prawnej "z samym sobą". Ta okoliczność jednak nie może sama przez się uzasadniać wniosku o niedopuszczalności takich czynności. Godzi się bowiem zauważyć, że prawo cywilne przed wejściem w życie kodeksu cywilnego także nie zawierało przepisów, które by wskazywały, czy i kiedy pełnomocnik może w imieniu mocodawcy dokonać czynności prawnej "z samym sobą". Mimo to doktryna i orzecznictwo dopuszczały takie czynności w braku kolizji interesów mocodawcy i pełnomocnika (por. przykładowo L. Domański: Instytucje kodeksu zobowiązań, Część ogólna, 1938, s. 457; R. Longchamps de Berier: Zobowiązania, wyd. III, Poznań 1948, s. 136; orz. SN z dnia 26 lipca 1958 r. III CO 9/58, OSPiKA 1959, poz. 203 i orz. SN z dnia 15 grudnia 1959 r. 2 CR 737/59, NP 1960, nr 6, s. 866). Ustawowe potwierdzenie tego stanowiska nastąpiło w art. 108 k.c.
W tej sytuacji należy rozważyć ogólniejszy problem, czy dopuszczalne jest dokonanie czynności prawnej przez organ osoby prawnej "z samym sobą".
Wstępnie należy zauważyć, że zasadą wynikającą z art. 108 k.c., który odnosi się do pełnomocnika, jest to, iż pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy. Jest to generalny zakaz, od którego przewidziano tylko dwa wyjątki. Z takiego ujęcia art. 108 k.c. można wyprowadzać i uzasadniać odmienne wnioski.
Można zaryzykować twierdzenie, że skoro brak jest zakazu, aby organ osoby prawnej nie mógł być drugą stroną czynności prawnej dokonanej w jej imieniu, to oznacza dopuszczalność takich czynności. Taki wniosek jednak nie byłby uzasadniony. Należy przecież zauważyć, że przed wejściem w życie art. 108 k.c., a więc w okresie braku regulacji prawnej dokonywania przez pełnomocnika czynności prawnych "z samym sobą", dopuszczono taką możliwość zastrzegając wszakże, iż nie może zachodzić kolizja interesów pełnomocnika i mocodawcy. Jeżeliby zatem odnieść to do organu osoby prawnej, to wymaganie braku kolizji interesów między osobą fizyczną - piastunem organu osoby prawnej - a osobą prawną byłoby także aktualne. Koncepcja ta miałaby szczególne uzasadnienie wówczas, gdyby podzielić raczej odosobniony pogląd, iż organy osób prawnych w istocie rzeczy stanowią trzeci rodzaj przedstawicielstwa (obok pełnomocnictwa i przedstawiciela ustawowego). Dominujący bowiem jest pogląd opowiadający się za tzw. teorią organów, w którym eksponuje się zasadnicze różnice w pozycji prawnej organu osoby prawnej i pełnomocnika (a także przedstawiciela ustawowego). Odmienności te sprowadzają się głównie do następujących:
1) Zgodnie z teorią organów oświadczenie woli składa i dokonuje czynności prawnej nie organ osoby prawnej, lecz sama osoba prawna. Oświadczenie woli złożone przez organ jest uważane za oświadczenie woli tej osoby prawnej, a działanie piastuna organu osoby prawnej uważane jest za działanie samej osoby prawnej. Pełnomocnik zaś oświadcza własną wolę, czyni jednak to w imieniu osoby reprezentowanej tak, że oświadczenie wywołuje skutki wprost w osobie zainteresowanego, a nie w osobie działającego.
2) Organ osoby prawnej działa w zakresie kompetencji wynikającej z postanowień dotyczących ustroju osoby prawnej, pełnomocnik zaś na podstawie udzielonego mu przez mocodawcę pełnomocnictwa. W przypadku organu osoby prawnej mamy do czynienia z odmiennym źródłem powołania osoby fizycznej mającej reprezentować osobę prawną oraz z odmiennym źródłem udzielenia umocowania i określenia jego treści.
3) Organ osoby prawnej wchodzi w skład struktury organizacyjnej osoby prawnej, natomiast pełnomocnik pozostaje - przynajmniej w zasadzie - poza strukturą organizacyjną osoby prawnej.
4) Uczestniczenie osoby prawnej w obrocie cywilnoprawnym wymaga posiadania organów, zbędni natomiast są pełnomocnicy.
Wychodząc zatem z tych zasadniczych różnic w pozycji prawnej organu osoby prawnej i pełnomocnika można prezentować inny pogląd sprowadzający się do tego, że skoro ustawodawca w stosunku do pełnomocnika (także osoby prawnej) wprowadził zakaz, aby mógł on dokonywać czynności prawnych "z samym sobą" (czyniąc jedynie dwa wyjątki), to wobec organu osoby prawnej obowiązuje generalny zakaz dokonywania takich czynności, bez żadnych wyjątków. Wydaje się, że trafność tej tezy byłaby wykazana wówczas, gdy wykluczy się możliwość dokonania czynności prawnej przez organ osoby prawnej "z samym sobą" w sytuacjach wyjątkowych, o których mowa w art. 108 k.c. Przepis ten - jak wskazano - dotyczy pełnomocnika. Tym samym nie może być odnoszony wprost do organu osoby prawnej. Wszakże można wyróżnić sytuację, gdy art. 108 k.c. znajdzie pośrednie zastosowanie do organu osoby prawnej. Chodzi o sytuację, gdy pełnomocnictwo zostanie udzielone osobie prawnej. Osoba prawna - jako pełnomocnik - będzie także wówczas działać przez swoje organy. W tej sytuacji oświadczenia woli osoby fizycznej będącej piastunem organu osoby prawnej będą z jednej strony uznane za oświadczenia woli samej osoby prawnej (występującej w roli pełnomocnika), z drugiej zaś jako złożone w imieniu osoby reprezentowanej. Jeśli art. 108 k.c. odnieść do tej sytuacji, to wynika z niego, że osoba prawna (jako pełnomocnik) nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Innymi słowy, wynikający z art. 108 k.c. zakaz dokonywania przez pełnomocnika czynności prawnych "z samym sobą" dotyczy także sytuacji, gdy pełnomocnikiem jest osoba prawna. Skoro zaś osoba prawna - jako pełnomocnik - działała i w tej sytuacji przez swoje organy, to treść art. 108 k.c. rzutuje na zakres oświadczeń woli organu tej osoby prawnej. W szczególności należy przyjąć, że organ osoby prawnej (będącej pełnomocnikiem) nie może składać - w imieniu tej osoby prawnej - takich oświadczeń, w wyniku których ta osoba prawna stałaby się drugą stroną czynności prawnej dokonywanej w imieniu mocodawcy, chyba że zachodzi jeden z wyjątków przewidzianych w art. 108 k.c.
Omawiany przypadek jest jednak wyjątkiem. Generalnie biorąc nie można konstrukcji zawartej w art. 108 k.c. stosować wprost do organu osoby prawnej. Nie oznacza to wszakże, aby przepis ten mógł być pominięty przy rozważaniu interesującego nas problemu. Chodzi o to, że pomijając podmiotowy zakres jego stosowania ustawodawca wyraził w nim ogólniejszą myśl co do dopuszczalności dokonywania czynności prawnych "z samym sobą". Jak wskazano, stosunek ustawodawcy do takich czynności jest negatywny. W art. 108 k.c. sformułowano przecież generalny zakaz dokonywania takich czynności, przewidując jedynie dwie sytuacje, które ustawodawca zakwalifikował jako wykluczające możliwość kolizji interesów mocodawcy i pełnomocnika. Uzasadnione zatem wydaje się rozważenie, czy w tych właśnie wyjątkowych sytuacjach dopuszczalne byłoby, aby organ osoby prawnej mógł dokonać czynności prawnej "z samym sobą". Chodzi o to, że jeśli w sytuacjach, które sam ustawodawca uznał jako wyłączające możliwość kolizji interesów, nie byłoby możliwe dokonanie przez organ osoby prawnej czynności prawnej "z samym sobą", to tym bardziej należałoby wykluczyć dopuszczalność dokonywania takich czynności w innych sytuacjach.
Pierwszy wyjątek przewidziany w art. 108 k.c. dotyczy zezwolenia pełnomocnika do dokonania czynności prawnej "z samym sobą" w treści pełnomocnictwa. Odnosząc ten wyjątek do organu osoby prawnej należy przede wszystkim wskazać, że działania tego organu, to działania osób fizycznych wchodzących w jego skład. Zachowanie się osób fizycznych występujących jako organ osoby prawnej może stanowić działanie tej osoby tylko wówczas, gdy osoby fizyczne występują w danej sytuacji wyraźnie lub w sposób dorozumiany jako organ, są tym organem i działają w granicach kompetencji danego organu. W razie niespełnienia którejkolwiek z tych przesłanek nie mamy przed sobą działania osoby prawnej. Biorąc pod uwagę art. 35 i 38 k.c. należy stwierdzić, że przepisy ustawy oraz opartego na niej statutu (czyli przepisy o ustroju osoby prawnej) określają organy osoby prawnej oraz zakres ich kompetencji. Kompetencje zatem organów osoby prawnej wynikające z przepisów ustrojowych mają zasadnicze znaczenie dla ustalenia, czy dane działanie można uznać za działanie samej osoby prawnej. Wynika z tego, że zezwolenie na dokonanie przez organ osoby prawnej czynności prawnej "z samym sobą" musiałoby wynikać z przepisów ustawy lub opartego na niej statutu. Przepisy ustawowe, regulujące ustrój osób prawnych, tego rodzaju upoważnienia nie zawierają. Nie jest to zresztą możliwe do ustawowego uregulowania, gdyż nie chodzi o generalne upoważnienie, lecz o zezwolenie na dokonanie konkretnej czynności prawnej. Z tych też względów trudno byłoby przyjąć, aby takie zezwolenie mogło wynikać z przepisów statutowych. Gdyby bowiem przepisy statutowe zawierały takie zezwolenie, to z natury rzeczy mogłoby to dotyczyć tylko określonego rodzaju czynności prawnych, bez sprecyzowania ich konkretnej treści, a to jest przecież istotne dla oceny, czy wyłączona jest kolizja interesów osoby prawnej i osoby fizycznej - piastuna organu tej osoby prawnej. Reasumując, charakter przepisów określających kompetencje organu osoby prawnej wyklucza możliwość zamieszczenia w nich zezwolenia na dokonanie przez ten organ konkretnej czynności prawnej "z samym sobą".
Drugi wyjątek określony w art. 108 k.c. dotyczy sytuacji, gdy ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Odnosząc to stwierdzenie do organu osoby prawnej można przyjąć, że chodzi o sytuację, gdy ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów osoby prawnej. Powstaje pytanie, czy ten wyjątek mógłby znaleźć zastosowanie do organu osoby prawnej, który dokonuje czynności prawnej "z samym sobą". Z wcześniejszych rozważań dotyczących pełnomocnika wynika, że ocena, czy określona czynność prawna dokonana przez pełnomocnika "z samym sobą" wyklucza możliwość naruszenia interesów mocodawcy, musi być dokonywana na podstawie konkretnych oświadczeń woli, złożonych w konkretnych okolicznościach. Brak przekonywających racji, aby przyjmować odmienne założenia dla oceny czynności prawnej dokonanej przez organ osoby prawnej "z samym sobą". Także i w tej sytuacji istotne jest to, czy treść czynności prawnej zdziałanej przez organ osoby prawnej "z samym sobą" wyklucza możliwość naruszenia interesów osoby prawnej. Konkretyzując te rozważania można postawić zasadnicze pytanie, jakie racje miałyby przemawiać za uznaniem za nieważną np. umowy darowizny, na mocy której osoba fizyczna - piastun organu osoby prawnej - dokonała nieodpłatnego przysporzenia na rzecz osoby prawnej.
Trudno byłoby znaleźć takie racje i uznać je za przekonywające.
Jeśli zatem nie sposób wyłączyć sytuacji, że czynność prawna dokonana przez osobę fizyczną - piastuna organu osoby prawnej - "z samym sobą" wyklucza, z uwagi na swoją treść, możliwość naruszenia interesów tej osoby prawnej, to nie można przyjąć poglądu o generalnym zakazie dokonywania przez organ osoby prawnej czynności prawnej "z samym sobą". Powyższe upoważnia zatem do sformułowania ogólniejszej tezy.
Osoba fizyczna działająca jako organ osoby prawnej nie może być drugą strona czynności prawnej, której dokonuje w imieniu tej osoby prawnej, chyba że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów tej osoby prawnej.
Konieczne są tu dwie uwagi: po pierwsze, na przeszkodzie przyjęcia tej tezy nie stoi art. 39 § 1 k.c., po wtóre, z zastrzeżenia wyjątku: "chyba że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów osoby prawnej", wynika, iż inne czynności prawne dokonane przez organ osoby prawnej "z samym sobą" trzeba uznać za bezwzględnie nieważne; nie ma tu bowiem możliwości potwierdzenia skuteczności takiej czynności przez osobę prawną.
Sformułowana wyżej tezę należy odnieść także do dyrektora przedsiębiorstwa państwowego, gdy chodzi o umowy spółki zawarte przed dniem 21 marca 1990 r., w których dyrektor występował jednocześnie w imieniu własnym i jako organ przedsiębiorstwa państwowego. Odmiennie należy natomiast ocenić ważność takich umów, zawartych pod rządem art. 397 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (czyli po dniu 21 marca 1990 r.).
Z przepisu tego wynika, że dyrektor przedsiębiorstwa państwowego nie może mieć udziałów lub akcji w podmiotach gospodarczych tworzonych przez to przedsiębiorstwo, pod rygorem odwołania ze stanowiska (art. 397 ust. 2 ustawy). Konsekwencje wynikające z art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. dla ważności umowy spółki rozważono już wcześniej. W tym miejscu zatem wystarczy konsekwentnie stwierdzić, że skoro dyrektor nie może być udziałowcem lub akcjonariuszem w spółce tworzonej przez przedsiębiorstwo, to nie może skutecznie zawrzeć takiej umowy. Poprzez bowiem zawarcie takiej umowy nabyłby udziały lub akcje, tym samym powstałby stosunek prawny sprzeczny z ustawą (art. 397 ust. 1 ustawy). Z tych względów samą umowę spółki należy uznać za sprzeczną z prawem i jako taką za nieważną (art. 58 k.c.). Możliwość odwołania ze stanowiska nie oznacza konieczności, tym samym zaś mógłby istnieć stan prawny zabroniony przez ustawę (art. 397 ust. 1).
Uzasadniony zatem jest pogląd, że nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez przedsiębiorstwo państwowe i osobę fizyczną, jeżeli osoba ta występuje jednocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego.