Polska przelotna, niepewna, pomijana
powracającym w początkowej scenie do kampanii wrześniowej89. Jest to w zasadzie prosowiecka propaganda udająca analizę faktów. Capra zdołał w niej „przeskoczyć rosyjsko-niemiecki pakt o nieagresji". Produkcja ta dokładnie odwzorowuje krem-lowską wersję wydarzeń. Chyba nic dziwnego, że była „analizowana i bardzo podziwiana w Związku Sowieckim". Pewien krytyk opiewał The Banie ofRussia jako „najlepszy i najważniejszy film wojenny kiedykolwiek wyprodukowany w tym kraju"90. Amerykańscy widzowie, którzy geopolityki nauczyli się z Why We Fight, nigdy nie mogli zrozumieć polskich pretensji wobec Rosjan.
Sowieci byli oczarowani The Battle ofRussia i poświęcili na omówienie filmu specjalne zebranie Sekcji Kinowej Departamentu Amerykańskiego Towarzystwa Stosunków Kulturalnych z Obcymi Krajami ZSRS na początku 1944 roku. Caprze wysłano przetłumaczony zapis z tego spotkania. On i Litvak byli wymieniani w wielostronicowych peanach. Wraz z Mission to Moscow i „zwłaszcza" The North Star, The Battle ofRussia była szczególnie popularna w Rosji Sowieckiej, jak zapewniono Caprę. „Dokumentuje nastawienie Amerykanów do nas". The Battle of Russia dowodziła „prawdziwej znajomości Rosji"; „pełna była dobrej woli wobec nas", wręcz „powstała z miłości do nas". Film był szczególnie użyteczny przy zaprzeczaniu twierdzeniom „profaszystowskich kręgów na Zachodzie". To ważne, bo Hollywood kręciło wcześniej filmy takie jak Ninotchka, „an-tysowieckie i obelżywe", a nawet „profaszystowskie". Projekt Capry i Litvaka był „zupełnie inny".
B9 W dokumentacji produkcyjnej Yeiller wymieniony jest jako scenarzysta, a Lityak jako producent. Na scenariuszu natomiast Yeiller i Litvak są podpisani jako współautorzy Pochlebne Battle of Russia było bardzo długie, niemal dwa razy dłuższe niż jakikolwiek inny odcinek why We Fight.
yn Fakt, że w tej recenzji porównano go do 'Ihe Birth ofa Nation, to z pewnością niezamierzona ironia.
Jednym z ostatnich odcinków był War Comes to America autorstwa Anthony'ego Yeillera, Alana Rivkina, Leonarda Spigel-glassa i samego Capry. Tak jak wcześniejsze epizody, zaczyna się krótkim podsumowaniem wojny. Do tego czasu jednak Capra postanowił zaprzestać prób uzasadnienia paktu Hitler-Stalin jako koniecznego dla Rosji, bo dającego jej czas na przygotowanie się do walki i po prostu wyeliminował z filmu całe to wydarzenie — nigdy nie miało miejsca. Rosyjska inwazja na Polskę we wrześniu także nie była tym razem przedstawiona jako zajęcie pozycji obronnych; po prostu zniknęła. Skrajnie polityczne zmiany martwiły Darryla R Zanucka, obawiającego się, że takie przedstawienie Rosji Sowieckiej spotka się z krytyką. Napisał do Capry list, w którym bardzo delikatnie sugerował dodanie „krótkiej sekcji przyznającej, że istniał sojusz pomiędzy Niemcami a Rosją", co jak dodał, można wyjaśnić jako „absolutną konieczność". Capra beztrosko odrzucił obawy Zanucka, zwracając uwagę, że sprawy te „były omówione dość szczegółowo w poprzednim odcinku". Oczywiście wszystkie kwestie we wstępie do War Comes to America przedyskutowano we wcześniejszych odcinkach; dlaczego eliminować tylko te fragmenty, które prowadziły do kłopotliwych pytań o Rosję Sowiecką?
Capra wysłał wczesne szkice scenariuszy Why We Fight do oceny Ericowi Knightowi, jednemu z głównych scenarzystów serialu. Knight i Capra byli w bliskich stosunkach; Knight odpowiedział obszernie i szczerze. Od razu stwierdził, że głównym celem serialu jest przekonanie widzów, że Rosja Sowiecka i Wielka Brytania „są naszymi sprzymierzeńcami, cholernie dobrze mieć takich sprzymierzeńców, a każdy, kto mówi inaczej, powtarza po prostu szajs, który doktor Goebbels próbuje wcisnąć nam ze swojego wozu z gnojówką". Biorąc pod uwagę ten cel, tylko The Battle of Russia autorstwa emigranta Lityaka naprawdę przemówiła do Knighta. „Widzowie czują, że Rosja to
256
257