Florian Znaniecki, jego socjologia i filozofia, powróciły do programów studiów socjologicznych, na seminaria, konferencje i kongresy oraz do katedr, nie tylko polskich uniwersytetów.
Nie jest to moda na socjologię humanistyczną, chociaż odejście od „szkiełka i oka” i powrót do romantycznej postawy życiowej nie wróży przecież porzucenia wrodzonej potrzeby posiadania dóbr, także materialnych. Człowiek wszak musi gdzieś mieszkać, ubierać się i jeść. Rzecz w tym, że jego miejsce w społecznym świecie zależy w dużej mierze od niego samego, jego pragmatyzmu i nadziei, że jeśli nie dzisiaj, to jutro osiągnie to, co jest jego marzeniem. Marzenie to, jak idea odzwierciedlona w świadomości jednostki, popycha do odpowiednich zachowań wobec pożądanych wartości i do działań, a to jest ważne za względu na osiągane efekty.
Jan Szczepański w przedmowie do książki „Florian Znaniecki życie i dzieło” pisze: „Za moich czasów w latach 1933-1939, kiedy słuchałem wykładów Znanieckiego, uważałem - podobnie jak wielu moich kolegów - że był on raczej niezbyt fascynującym wykładowcą. W wykładach referował zazwyczaj to, nad czym aktualnie pracował, stąd nie był to materiał już dobrze uporządkowany, raczej walczył z nim w toku wykładu, rozważał różne hipotezy, co dla studentów niewiedzących o całości koncepcji nie zawsze było jasne. Natomiast zgadzam się, że jego seminaria były bardzo instruktywne, że odnosił się z szacunkiem do indywidualności każdego studenta, że wymagał formułowania i rozpatrywania nowych hipotez, że w referatach seminaryjnych domagał się indywidualnych rozwiązań problemów, a nie tylko referowania poglądów występujących w literaturze.”
Fakt, że katedra Znanieckiego przez ponad 15 lat dysponowała tylko etatem zastępcy młodszego asystenta i bezpłatny etat wolontariusza, mówi wiele w zestawieniu z dziesiątkami etatów pomocniczych, którymi dysponują obecnie instytuty socjologii. Warto również przypomnieć, że docent przedwojenny miał prawo do obowiązkowego, bezpłatnego wykładania i musiał wykładać bezpłatnie, dopóki nie został powołany na katedrę jako profesor.
Florian Znaniecki urodził się 15 stycznia 1882r w Świątnikach pod Włocławkiem (w byłym zaborze rosyjskim). Rodzicami jego byli Leon i Amelia z domu Holz. Ojciec pełnił funkcję administratora majątku ziemskiego.
Florian i jego siostry pobierali nauki początkowo u guwernerów w domu rodzinnym. Była to wówczas powszechna praktyka w rodzinach ziemiańskich. Duży nacisk kładziono zwłaszcza na naukę języków obcych. Florian wielokrotnie podkreślał, że z nauki domowej wyniósł dobrą znajomość niemieckiego i francuskiego. Później w gimnazjum uczył się rosyjskiego, łaciny i greki. Znajomość angielskiego, włoskiego i hiszpańskiego to efekt samokształcenia. Jak wspomina: „ Sam uczyłem się angielskiego mając szesnaście lat, gdyż chciałem czytać w oryginale Szekspira i Byrona.”
Około 1895r rozpoczął naukę w gimnazjum rosyjskim w Warszawie. Jak wspomina w latach tych rozwinęły się szczególnie silnie jego zainteresowania literaturą piękną oraz działalnością konspiracyjną w kółkach samokształceniowych, w których młodzież uzupełniała wykształcenie zawężane celowo przez rusyfikacyjny program szkolny.
Jeden rok nauki w gimnazjum musiał powtarzać, a maturę zdawał jako ekstern w gimnazjum Częstochowskim w 1902r. Wyniki egzaminu maturalnego nie były imponujące. W gimnazjum rosyjskim nie przeprowadzano egzaminów z języka i literatury polskiej, a właśnie w tym kierunku zwracały się główne ambicje młodego Znanieckiego. „ Przyswoiłem sobie na pamięć ogromną ilość poezji we wszystkich językach, które znałem, nawet w rosyjskim chociaż wstydziłem się tych upodobań i nie przyznawałem się do nich. Mając lat siedemnaście zacząłem pisać do magazynów literackich, a w osiemnastym roku życia zaczęto zwracać na mnie uwagę, na, tyle że jeden z moich wierszy został zamieszczony w pewnej antologii.”
Osiemnastoletni poeta został wyróżniony przez fakt zakwalifikowania jego wiersza pt. „Do Prometeusza” do antologii poezji obok takich poetów jak: Aleksander Fredro, Józef Ignacy Kraszewski, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Adam Mickiewicz i inni.
We wszystkich utworach poetyckich Znanieckiego można się ponadto dopatrzeć głęboko ukrytych aluzji do nieszczęścia żyjącego w niewoli narodu polskiego i nadziei na jego odrodzenie się w wolności.
Drugą oprócz poezji pasją Znanieckiego była działalność społeczna w konsp. uczniowskich zespołach samokształceniowych, w której dawał on upust swoim zainteresowaniom na polu filozofii i historii.
(…),,Kiedy miałem szesnaście lat, zacząłem studiować filozofię. Wciąż pamiętam wzruszenie, jakiego doznałem, gdy dokonałem mego pierwszego rozumowania filozoficznego odtwarzając twierdzenie Descartesa z jego Discours de la methode. Pchnęło mnie to właśnie ku filozofii.”
Znaniecki zapisał się na filozofię w carskim uniwersytecie warszawskim, gdzie studiował u prof. H. Struwego zajmującego się historią myśli filozoficznej w Polsce i teorią poznania.
Ze wspomnień:
„Zostałem wydalony z uniwersytetu w Warszawie podczas pierwszego semestru za udział w rebelii przeciwko administracji rosyjskiej na uniwersytecie i na wydziale. Lecz gdy dwa lata później zapisałem się na uniwersytet w Genewie znałem już wszystkich klasyków filozofii, z wyjątkiem Hegla, którego przeczytałem później.”
Po wydaleniu z uniwersytetu Znaniecki utrzymywał dość rozległe kontakty towarzyskie z młodzieżą ziemiańską i arystokratyczną ówczesnej Warszawy ułatwione dzięki jego herbowemu rodowodowi, a z pewnością także i tradycją kultywowanym w domu rodziców.
Ze wspomnień:
„Zarzuciłem myśl należenia do klasy arystokratycznej. Moja ambicja i świadomość, że zmierzałem ku innym celom (…) i z drugiej strony czułem, że było konieczne zrezygnowanie z nadziei zostania prominentną osobistością jako poeta, ponieważ moje zdolności do literackiej ekspresji były ograniczone.”
W rezultacie potrójnych niepowodzeń: po pierwsze na polu literatury, po drugie na starcie do życia uniwersyteckiego, po trzecie na arenie społeczno-towarzyskiej, Znaniecki idąc śladem wielu Polaków po latach zaborów- wybiera dolę emigranta.
Początek 1904r wyjazd Znanieckiego z Warszawy do Szwajcarii. Pierwszy pobyt tam trwał ok. 0,5 roku. W tym czasie towarzyszył w podróży do Włoch jakiemuś zamożnemu obywatelowi jako jego sekretarz, a następnie zawarł spółkę usług-artystycznych zajmującą się projektowaniem wnętrz mieszkaniowych. Po romansie z żoną przyjaciela musiał upozorować swoją śmierć (utonięcie w jeziorze), i wyjechał do Francji. Rodzina w Polsce uważała go za nieżyjącego. Upozorowana śmierć pozwoliła mu na uwolnienie się z kłopotliwej miłości i zachować świętą przyjaźń wobec kolegi. Był to gest, który miał oznaczać koniec dotychczasowego stylu życia, zerwanie z nawykami i aspiracjami ziemiańsko-arystokratycznymi.
Rozpoczął życie nowy Znaniecki, wybierający drogę „twardej szkoły życia” i stawiający sobie wielkie cele w służbie dla Polski i całej ludzkości.
Służba Znanieckiego w Legii Cudzoziemskiej trwała krótko. Wysłany został wprawdzie do Algierii, jednakże pełniąc służbę wartowniczą doznał kontuzji nogi, co zdecydowało, że wkrótce powrócił do Francji.
Podjął pracę zarobkową pełniąc funkcję redaktora literackiego czasopisma „Nice Illustre'e”. Nie wiadomo jak długo dokładnie funkcję tę pełnił przypuszczalnie pod koniec 1904r i na początku 1905. Następnym miejscem jego pobytu stał się Paryż, gdzie objął stanowisko sekretarza Stowarzyszenia Artystów Rosyjskich. Na pewien czas zaangażował się do pracy w wędrownej trupie cyrkowo-teatralnej, o czym opowiadali późniejsi uczniowie Znanieckiego.
Od 22 listopada 1905 Znaniecki przebywał powtórnie w Szwajcarii gdzie studiował przez następne dwa lata na wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Genewskiego.
W roku akademickim 1907/1908 przeniósł się na Uniwersytet w Zurychu, podejmując równocześnie prace bibliotekarza w Muzeum Narodowym Polskim w Raperswilu. Praca ta łączyła się z prowadzeniem studiów nad emigracją polską i oznaczała de facto jego pierwszą zawodową działalność naukowo-badawczą. Przed wyjazdem z Genewy zawarł związek małżeński z Emilią Szwejkowska - Polką, studentką uniwersytetu w Zurychu. Owocem tego związku był syn Juliusz.
Okres od X 1908 do marca 1909 powrót na Sorbonę w Paryżu -ogromne znaczenie dla jego rozwoju naukowego. W tym okresie zwrócił swe zainteresowania w stronę socjologii, a ponadto rozpoczął własną pracę naukowo-badawczą uwieńczoną wkrótce pierwszymi publikacjami. Brał udział w konwersatoriach i seminariach u profesorów Rauh'a, Durkheima, Lery-Bruhla i Belota. Pod kierunkiem Rauh'a zaczął pisać dysertację doktorską pt. „Idea honoru u szlachty francuskiej”. Z powodu śmierci profesora pracy tej nie dokończył.
O znaczeniu swoich kontaktów naukowych z E. Durkheimem wypowiedział się Znaniecki wiele lat później, gdy uznał za potrzebne przypomnienie swej znajomości metody socjologii Durkheima wykorzystywanej przy opracowywaniu słynnej Metodological Note.
Ponieważ Znaniecki nie miał żadnych regularnych zarobków zdecydował się nagle na powrót do kraju by uwieńczyć lata studiów tytułem uzyskanym na Uniwersytecie Jagiellońskim.
O własnej filozofii życiowej ukształtowanej w tym okresie napisał:
„Wykluczyłem z pola własnych zainteresowań wszelkie sprawy materialne, decydując się nie tylko nie pracować dla celów zarobkowych, lecz w ogóle nie troszczyć się o zabezpieczenie, materialne. Postanowiłem żyć, aby żyć, lepiej lub gorzej, bez troski o przyszłość, poświęcając ile tylko można energii na bezinteresowny wysiłek intelektualny.
Jako absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego zwrócił się w dniu 27 XI 1909 o dopuszczenie do egzaminu doktorskiego.
Wkrótce po promocji doktorskiej powrócił Znaniecki w 1911r do Warszawy gdzie objął stanowisko dyrektora Biura Towarzystwa Opieki nad Wychodźcami i redaktora „Wychodźcy Polskiego”- organu tego towarzystwa. Stanowisko to traktował jednak jako źródło utrzymania, zwracając swe główne ambicje w kierunku osiągnięcia pozycji naukowej w środowisku filozoficznym.
W 1910 zapisał się do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, od połowy 1910-połowy 1914 potrafił zdobyć sobie duże znaczenie wśród uczonych tam zrzeszonych.
1910 przyjęty w poczet członków.
1912 zostaje członkiem komisji Rewizyjnej
1913 wiceprezes Towarzystwa, aż do wyjazdu z kraju w 1914r. Na posiedzeniach naukowych wygłosił 5 referatów, uczestniczył jako wykładowca w organizowanych przez nie odczytach publicznych.
1912-1914 profesor filozofii na Wyższych Kursach Pedagogicznych dla kobiet
W tym okresie pełnił także funkcję tłumacza podręczników filozoficznych przy Kasie im. Mianowskiego w Warszawie oraz stał się jednym z członków-założycieli Instytutu Filozoficznego w Warszawie.
Jego publikacje naukowe ukazywały się regularnie bądź jako dzieła samoistne, bądź jako rozprawy drukowane w „Przeglądzie Filozoficznym”.
Spod jego pióra wyszły w tym czasie:
Etyka filozoficzna i nauka o wartościach moralnych
Zagadnienia wartości w filozofii
Myśl i rzeczywistość
Humanizm w filozofii współczesnej
Elementy rzeczywistości praktycznej
Humanizm i poznanie
Znaczenie rozwoju świata i człowieka
Formy i zasady twórczości moralnej
Zasada względności jako postawa filozofii
Znaniecki dokonał także tłumaczenia z j. francuskiego na j. polski „Ewolucji twórczej” H. Bergsona.
Stosunek rzeczy i wartości to zdaniem Znanieckiego-zagadnienie, które przewija się przez całą historię filozofii jako zagadnienie koronne. Badania te idą w dwóch kierunkach: pierwszy (pozytywizm), wywodzący się z nauk przyrodniczych, uważa świat doświadczalny za jedyne źródło prawdy; drugi (pragmatyzm) przypisuje znaczenie pięknu oraz pragnieniom i uczuciom ludzkim- łączy to z przekonaniem o „wyższości czynu nad poznaniem, uczucia i woli nad myślą badawczą.”
Zasadnicze znaczenie ma dla Znanieckiego przyjęcie założenia o racjonalności całej rzeczywistości, obejmującej zarówno świat rzeczy, jak i świat wartości (świat przyrody, estetycznych, intelektualnych, religijnych) założenie to oznacza, że cała rzeczywistość może być racjonalnie ujęta, tj. może być przedmiotem poznania naukowego, teorii naukowej. Racjonalne ujmowanie rzeczywistości polega, wg Znanieckiego, na wyrażeniu rzeczywistych stosunków pomiędzy elementami świata. Proces ten twierdzi musi być logiczny.
Należy- zdaniem Znanieckiego dążyć do wykazania, że „cała rzeczywistość da się racjonalnie ujmować na podstawie jednego tylko systemu pojęciowego: systemu wartości.” Postulowany system nazywa „logiką wartości”.
Według koncepcji Znanieckiego nauka nie jest wykrywaniem praw rządzących rzeczywistością, lecz stanowi proces twórczy człowieka, polegający na ustalaniu myślowych konstrukcji pozwalających operować kategoriami niezmienności i będących nowym rodzajem rzeczywistości- rzeczywistości naukowej, stworzonej przez człowieka i wyniesionej ponad świat jego doznań empirycznych.
Słynny amerykański badacz, socjolog William I. Thomas prowadził w Polsce zakrojone na szeroką skale badania i gromadził dokumenty o warunkach życia polskiej ludności wiejskiej i przyczynach jej emigrowania do Ameryki. Został on skierowany do znanego w Warszawie eksperta w tych sprawach tj. dyrektora Towarzystwa Opieki nad Uchodźcami- Floriana Znanieckiego, ten zaś poświęcił niemało czasu, by zapoznać Thomasa z polskimi stosunkami, skontaktować z ciekawymi informatorami, a także udostępnił mu nigdzie dotąd niepublikowane bogate materiały oraz własne nieogłoszone opracowania naukowe.
Rezultatem tej wspólnej pracy było zaproszenie Znanieckiego do Chicago- miejsca działalności naukowej Thomasa. Państwo Znanieccy opuścili kraj w końcu lipca 1914r, by zaokrętować się w Hamburgu na statek płynący do Nowego Jorku. Gdy znajdowali się już na pełnym morzu, w dniu 1 sierpnia 1914r, wstrząsnęła światem wiadomość o wypowiedzeniu przez Niemcy wojny Rosji.
Do Chicago przybyli podobno bez pieniędzy. Mogli sobie jednak na to pozwolić, wiedząc, że Thomas zaangażuje Znanieckiego natychmiast po przybyciu do współpracy nad książką o chłopach polskich- jak to było uzgodnione w czasie pobytu Thomasa w Warszawie w 1913r.
Wspomnienia Znanieckiego dot. pobytu w Ameryce
(…) „Byłem kompletnie zawiedzony, jeśli chodzi o amerykańskich Polaków, którzy jak się okazało przy pierwszych kontaktach, nie potrafili utrwalić w sobie pozytywnych cech charakteru Polaków w starej ojczyźnie, przyjmowali natomiast od społeczeństwa amerykańskiego w absurdalnie przesadny sposób wszelkie cechy negatywne. Także, jeśli chodzi o moje intelektualne przywództwo, to stał się dla mnie oczywiste, że nie mam na tym polu najmniejszych szans. Z jednej strony bardzo niskie były standardy wartości intelektualnych i ich oceny, z drugiej-, jeśli istniały jakieś w tym względzie potrzeby, zaspokojenie ich było zmonopolizowane przez półinteligentnych emigrantów, którzy przybyli wcześniej i którzy utrwalili własne pozycje, będąc na usługach politycznych, ekonomicznych bądź religijnych u swoich „bossów”.”
(…) „W kilka miesięcy po przyjeździe do Ameryki zmarła moja żona.”
(…) „ Moje drugie małżeństwo z Amerykanką pochodzenia irlandzkiego pomogło mi zapuścić korzenie w Ameryce. Czułem się w tym kraju jak w domu, nie miałem poczucia obcości i szczerze go polubiłem. Nie znaczyło to jednak, że czułem się w pełni zaadoptowany, lub, że w ogóle oczekiwałem pełnej adaptacji do amerykańskich warunków. Mógłbym to osiągnąć jedynie w drodze rezygnacji z tych wartości kulturowych, które nauczyłem się cenić po wielu latach twardej walki ze swoim własnym charakterem i z zewnętrznymi okolicznościami, które po dziś dzień uważam- i mam nadzieje, że zawsze będę uważał- za wartości najwyższe, jakie ludzkość stworzyła- myślę o czystej wiedzy intelektualnej, moralnej wolności oraz idealizmie kulturalnym.”
(…) „Daje się bez przerwy imigrantowi do zrozumienia, że powinien uważać się za uprzywilejowanego będąc dopuszczonym do korzystania z amerykańskich instytucji i zarabiania na życie w tym kraju, że powinien być wdzięczny Ameryce za szanse, które mu stworzono. Nie bierze się pod uwagę wyników jego pracy; nie daje mu się tych samych szans, co rodowitym Amerykanom, chociaż stawia mu się takie same wymagania. Doświadczyłem tego ostatnio, kiedy ubiegałem się o stałe stanowisko uniwersyteckie. Wiele osób, do których się zwracałem, nie kwestionując w najmniejszym stopniu moich kwalifikacji, sugerowało wyraźnie, że stanowiska na uniwersytetach amerykańskich powinny być zarezerwowane dla studentów amerykańskich i dawało do zrozumienia, że nie potrzebuje osiedlać się w tym kraju, ponieważ mógłbym z pewnością otrzymać teraz stanowisko w Europie. Zdawało mi się, bowiem, że to, co mogłem ofiarować temu krajowi- nie mogło mieć w ogóle ekwiwalentu ekonomicznego i nie mogło zostać wyrażone w terminologii pracy i płacy.”
26 IV 1916r Znaniecki zawarł związek małżeński z o cztery lata młodszą od siebie Eileen Markley, którą poznał przy okazji zbierania materiałów sądowych do The Polish Peasant. Eileen jako córka adwokata amerykańskiego, miała zamiar po zrobieniu doktoratu z prawa, wkroczyć również na drogę kariery prawniczej, na której rokowano jej wielką przyszłość. Była podobno jedną z pierwszych kobiet - doktorów prawa w Ameryce. Po ślubie zrezygnowała całkowicie z własnej, świetnie zapowiadającej się kariery zawodowej i przyjmując propozycję Thomasa, zaangażowała się w charakterze sekretarki przy pracach nad The Polish Peasant. W 1919r Znaniecki podejmuje ostateczną decyzję opuszczenia Ameryki.
Nie zaniedbał on powinności pożegnania swoich byłych władz uniwersyteckich Chicago. Otrzymał tam z rąk profesora Smalla niezwykle pochlebną ocenę swojej działalności:
„Zaświadcza się niniejszym, że dr Florian Znaniecki zyskał sobie wyróżniające uznanie wśród swych kolegów na uniwersytecie w Chicago. Jego kwalifikacje umysłowe, zwłaszcza w dziedzinie filozofii i socjologii, oceniane są jako wybitne. Wypowiadając się w imieniu Departamentu Socjologicznego szczerze żałujemy, że niemożliwe staje się jego uhonorowanie poprzez wcielenie go jako stałego członka Rady Wydziału.” (…)
Fragment podpisany przez
Albina W. Smalla
Dziekana Wydz. Humanist.
Uniwersytetu z Chicago
Z dniem 1 marca 1920r Florian Znaniecki został nominowany profesorem nadzwyczajnym filozofii na Uniwersytecie Poznańskim. Po rozpoczęciu zajęć na uniwersytecie zorganizował zakład naukowy pod nazwą Seminarium Socjologiczne, uzyskując nominację na dyrektora zakładu, zaś katedra filozofii przemianowana została na jego wniosek z początkiem roku akademickiego 1920/1921 na katedrę socjologii i filozofii kultury. Specjalność naukowa Znanieckiego jako socjologa utrwalona została także w akcie nominacyjnym na „profesora zwyczajnego socjologii i filozofii kultury w Uniwersytecie Poznańskim” z dniem 1 października 1921r.
Utworzenie w 1920r zakładu pod nazwą Seminarium Socjologiczne oznaczało faktycznie, choć nie formalnie uruchomienie osobnego kierunku studiów socjologicznych. Dalsze wyodrębnianie socjologii jako przedmiotu studiów w ramach kierunku filozoficznego nastąpiło w latach 1924/25 gdy w ramach tego kierunku wymieniono osobno cztery dyscypliny naukowe pod nazwą: Filozofia, Psychologia, Socjologia i Pedagogika.
Zajęcia prowadzone przez Znanieckiego cieszyły się sławą na uniwersytecie ze względu na panującą na nich koleżeńską atmosferę i niepraktykowane gdzie indziej obyczaje. Zarówno w czasie wykładów jak i na seminariach wolno było palić papierosy, wolno też było przerywać wykład pytaniami. Zachęcał do krytycznego wypowiadania się na temat jego własnych wywodów, jeśli budziły u słuchaczy jakiekolwiek wątpliwości. Znaniecki uczył także szacunku i respektu dla każdego indywidualnego rozmówcy, dając swym osobistym zachowaniem w stosunku do studentów niedościgłe wzory.
W roku akademickim 1931/32 na zaproszenie prof. Williama F. Russella, udał się Znaniecki do USA, zaangażowany jako visiting professor na Columbia University. Pobyt w tym charakterze przedłużył następnie na lata 1932/33. Do USA udał się wraz z żoną i 6-letnią córką Heleną.
W latach trzydziestych po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Znanieccy zaczęli prowadzić bardziej osiadły tryb życia domowego. Wg. opowiadań córki, ojciec nie opuszczał nigdy domu przed godziną 15. Obowiązywał wtedy rygorystycznie przestrzegany porządek domowy, zabraniający w godzinach przedpołudniowych odrywanie go do zajęć, a nawet wchodzenie do jego pokoju. Znaniecki przez długie godziny pozostawał w łóżku w pozycji leżącej potrafił najwydajniej pracować. Przy takim stylu pracy powstawały jego najcenniejsze rękopisy. Nie był to jednakże tylko zwykły nawyk uczonego. Podobno krył się za tym sekret, który rodzina ujawniła dopiero po śmierci Znanieckiego. Florianowi miały jakoby przytrafić się ataki epilepsji, będące konsekwencją dawnej kontuzji odniesionej w Legii Cudzoziemskiej. Pozostawienie przedpołudniowe w ciepłej pościeli było zabiegiem profilaktycznym- chroniło przed ujawnieniem się choroby.
Po godzinie 15 profesor udawał się na „Na Zamek” i odbywał swoje wykłady, seminaria, konsultacje z asystentami i studentami, posiedzenia naukowe. Przebywał tam z reguły do godziny 19. Wieczorami Znaniecki nie pracował. Porcja wolnego czasu przeznaczona była na spotkania towarzyskie. Ulubioną rozrywką Znanieckiego stał się brydż. We wszystkich wspomnieniach przyjaciół pozostał on ponadto świetnym znawcą wina- arbitrem, co do zasad jego podawania, przechowywania i spożywania.
Lipiec i sierpień 1939r spędzał Znaniecki ponownie jako visiting professor na Columbia University zaproszony z wykładami na wakacyjny semestr letni. Inicjatorem tego zaproszenia był prof. Teodor Abel jego poznański uczeń z pierwszych lat powojennych. Po odbyciu zajęć nie zwracając uwagi na rady polskich i amerykańskich przyjaciół, by ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu wojny trochę odwlókł termin powrotu, zaokrętował się na polski parowiec i popłynął do kraju. Tłumaczył swą decyzję, tym, że w Polskim Instytucie Socjologii przygotowywał na tę ewentualność specjalny program badawczy. Swoje miejsce w przypadku wojny widział w kraju. Gdy wybuchła wojna, znajdował się u wybrzeży Szkocji. Oczywiście do Polski Znaniecki nie dojechał. Powrócił po pewnym czasie do Nowego Jorku i pozostał już do końca życia w Ameryce. Żona jego, która w chwili wybuchu wojny znajdowała się w Polsce, wykorzystując swoje amerykańskie pochodzenie uzyskała po wielu perypetiach (jak np pobyt w obozie ewakuacyjnym w Poznaniu), zezwolenie na wyjazd razem z córką Heleną i dotarła na początku 1940r do Stanów Zjednoczonych.
W wyniku zabiegów swoich starych przyjaciół uzyskał Znaniecki stanowisko profesora wizytującego socjologii oraz wykładowcy w Julius Beer Foundation w Columbia University z ważnością do 30 czerwca 1940r. Jako znany w USA uczony i autor cenionych prac, był Znaniecki ponadto zapraszany z odczytami i wykładami do różnych środowisk uniwersyteckich. Od 1 lutego 1940r rozpoczął Znaniecki swoją działalność naukowo-dydaktyczną i naukowo-badawczą na University of Illinois w Urbana- Champaign. Prowadził zajęcia dydaktyczne w dwóch grupach na wydziale socjologicznym.
Zajęcia dla pierwszej grupy obejmowały tematy:
Europejska myśl socjologiczna
Stosunki społeczne
Role społeczne
Zajęcia dla drugiej grupy:
Teoria i metoda socjologiczna
Teoria grup społecznych
Na zajęciach dla pedagogów zajmował się socjologią wychowania.
Koniec drugiej wojny światowej postawił na porządku dziennym sprawę ewentualnego powrotu Znanieckiego do Polski, na jego Katedrę Socjologii na Uniwersytecie Poznańskim. Nie najlepsze wtedy zdrowie i zaawansowany wiek (64lata) z drugiej strony zupełnie znośnie układające się stosunki koleżeńskie i warunki pracy naukowej w USA skłoniły Znanieckiego do rezygnacji z powrotu do Polski.
Czynna działalność profesorska Floriana Znanieckiego na University of Illinois trwała 1940-4950 tj 10 lat w dniu 2 czerwca 1950 Wydział Socjologii i Antropologii Uniwersytetu zorganizował uroczysty obiad pożegnalny na cześć profesora w związku z jego przejściem na emeryturę.
Od września 1950r prof. Znaniecki objął stanowisko profesora wizytującego w Wayne University w Detroit i zatrzymał na stałe dom przy White Street w Champaign.
3 maja 1952r nastąpił wybór Floriana Znanieckiego na prezydenta-elekta ASS. Wybór na prezydenta Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego ma przede wszystkim znaczenie prestiżowe. Wybiera się na to stanowisko, uznane w amerykańskim świecie naukowym autorytety naukowe-osoby, których twórczość jest powszechnie znana, weszła do trwalej skarbnicy nauki, wprowadzona została do wiedzy podręcznikowej, na której kształcą się kolejne pokolenia socjologów. W przypadku Znanieckiego wybór ten miał ponadto znaczenie symbolu uznania go za socjologa amerykańskiego, choć było socjologom amerykańskim wiadome, że w swoim kraju rodzimym uważany był za socjologa polskiego.
Zaszczyt reprezentowania socjologii amerykańskiej na stanowisku prezydenta ASS przypadł na okres niezwykle bogatej twórczości Znanieckiego na polu naukowym. Zgodnie ze swoją zapowiedzią, po przejściu na emeryturę skoncentrował się przede wszystkim na doprowadzeniu do końca rozpoczętych wcześniej badań naukowych i przygotowaniu ich wyników do publikacji.
Zgon Floriana Znanieckiego nastąpił 23 marca 1958r.Zmarł w szpitalu uniwersyteckim Carle Hospital, przyczyną śmierci była arterioskleroza serca i arteroskleroza mózgu. Pogrzeb odbył się na cmentarzu Roselawn Champaign 26 marca 1958. Znaniecki dożył 76 lat.
Żona Znanieckiego Eileen, była doskonałym partnerem w życiu rodzinnym, towarzyskim oraz w jego działalności pisarsko-naukowej. Zmarła w wieku 90 lat (w 18 lat po śmierci Znanieckiego).
Córka Znanieckiego-Helena przebywała w domu rodziców do czasu ukończenia studiów niższego i wyższego stopnia. Na studia doktoranckie pojechała do University of Chicago i tam pozostała na stałe.
W domu na White Street zawitał także w 1951r jego syn Juliusz. Ceniony już przed wojną literat, spędził okupację w Warszawie i jak większość polskiej inteligencji znalazł się w obozie koncentracyjnym na terenie Niemiec.
Ostatnie lata swojego życia spędził w USA, w Waszyngtonie gdzie pracował w redakcji rozgłośni radiowej „Wolna Europa”. Popełnił samobójstwo po upływie dwóch lat od śmierci ojca.
Dzieła:
„Cultural reality” (1919)
„Wstęp do socjologii” (1922(
„Socjologia wychowania”
„Miasto w świadomości i jego obywatele”
„Ludzie teraźniejsi, a cywilizacja przyszłości”
„Methods of sociology”
„Społeczna rola uczonych”
Znaniecki w najszerszym zakresie interesował się kulturą, na tym właśnie tle stworzył koncepcję socjologii.
Zdaniem Znanieckiego błędem jego poprzedników było traktowanie tworów kultury jako czegoś, co już istnieje. Według niego twory kultury powstają lub zmieniają się w momencie ich obserwacji, wraz ze zmianą obserwującego je podmiotu. Aby opisać świat kultury nie należy opisywać przedmiotów kultury, lecz relacje między obiektem kultury, a ich badaczem. Przebieg procesu poznania nie jest całkowicie subiektywny, ale też nie do końca obiektywny - określił go jako względnie obiektywny.
Człowiek poznaje rzeczywistość kulturową na podstawie świata wartości.
Rzeczywistość kulturową należy badać uwzględniając, że należy ona do pewnych określonych podmiotów (bez nich nie istnieje).
Kultura ma wymiar historyczny, ponieważ podmioty są uwarunkowane historycznie. Tym niemniej istnieją pewne obiektywizacje (niezależne od historii) - są to systemy wartości.
Aby określić obiekt kultury należy umieścić go w powiązaniu z innymi obiektami kultury. Bezpośredni kontekst (jednostki ludzkie go oglądające i inne obiekty) nadaje sens obiektom. Konteksty tworzą systemy wartości.
Systemy kulturowe, (z których składa się kultura) są różnorodne - religijne, symboliczne, estetyczne, prawne, ekonomiczne itd.
Całe społeczeństwo jako część kultury także składa się z szeregu drobnych systemów.
Znaniecki twierdził, że nie można badać całej kultury czy całego społeczeństwa, właśnie ze względu na mnogość różnych elementów.
Na tym gruncie Znaniecki określił swoją koncepcję socjologii jako nauki. Uważał, że socjologia początku XX wieku jest podzielona na 2 nurty:
nurt teoretyzowania
nurt socjologii opisowej (nieuporządkowane gromadzenie faktów)
Swoją koncepcję socjologii przeciwstawiał Znaniecki obu tym nurtom.
Wszelkie nauki humanistyczne powinny opierać się na wzorach nauk przyrodniczych, (czyli patrzeniu z zewnątrz), ale z uwzględnieniem współczynnika humanistycznego (świadomość jednostek)
Konsekwencje takiego ujęcia:
wszelkie nauki o kulturze muszą być na nowo zinterpretowane w oparciu o współczynnik humanistyczny
zmiana sposobu patrzenia na rzeczywistość kulturową (wszystko, co widzimy, poddajemy określonej interpretacji, wynikającej z faktu, że rzeczywistość kulturowa jest tworzona przez czyjąś świadomość)
należy rozszerzyć pojęcie danych dostarczanych podczas doświadczenia kultury:
dane zmysłowo dostrzegalne
dane ze sfery świadomości
Pośród innych systemów kultury mieści się też system społeczny. Określa on wartości funkcjonujące w świecie między ludźmi. Inne systemy opisują relacje jednostek ludzkich wobec przedmiotów materialnych lub niematerialnych. System społeczny określa odniesienie jednostek do innych jednostek.
Socjologia zajmuje się badaniem systemów społecznych.
Wszelkie systemy kulturowe działają poprzez świadomość; system społeczny jest o tyle specyficzny, że zarówno podmiot, jak i przedmiot refleksji są obdarzone świadomością. Dlatego znaczenie czynnika ludzkiego w socjologii jest szczególnie duże.
Dzięki socjologii uzyskujemy pewną skrótową wiedzę na temat kultury, jako całości. Systemy społeczne w jakiś sposób stanowią uproszczony obraz całej kultury.
Socjologia powinna być równie ścisła, jak nauki przyrodnicze, ale z uwzględnieniem czynnika ludzkiego.
Znaniecki podkreślał rolę świadomości ludzkiej i twierdził, że socjologia może tworzyć pewne ogólne wzorce. Jest to możliwe dlatego, że zjawiska społeczne są do pewnego stopnia zobiektywizowane i cechują się określona powtarzalnością.
Istnieją 3 rodzaje zjawisk:
kulturowe normy - są one podstawą rzeczywistości społecznej
kulturowe układy - systemy społeczne, pewne wzory, które powstają na podstawie norm
prawa przyczynowe działające na obszarze tych norm
Socjologia powinna opisywać strukturalne powiązania między tymi elementami.
Bibliografia:
Jan Szczepański „Florian Znaniecki życie i dzieło”
„Encyklopedia Socjologii” Tom 4 (s-ż); Oficyna naukowa; Warszawa 2002
Jerzy Szacki „Historia Myśli Socjologicznej” Wydanie NOWA; Wydawnictwo PWN; Warszawa 2004
Brygida Czempisz
Patrycja Zaborowska
Patrycja Wiercińska
Aneta Sołtys
Katarzyna Wanzel