|
|
Najsłynniejsi jasnowidze i prorocy
Odkąd istnieje człowiek, odtąd istnieje ciekawość o przyszłość i o to, co ta ze sobą niesie. Chęć poznania tego, co wydarzy się w bliskiej czy dalekiej przyszłości i będzie udziałem jednostki czy ogółu przyczyniała się do tego, że ci, którzy na podstawie niezwykłych zdolności czy znaków umieli przewidywać przyszłość uważani byli za jednostki szczególne i niezwykle atrakcyjne. W naszych czasach to podejście właściwie niewiele się zmieniło.
(
Do najsłynniejszych jasnowidzów świata niewątpliwie należy Nostradamus, którego tajemniczość i swoboda interpretacji uczyniła jedną z ikon, zaś jego imię stanowi synonim jasnowidza. Problem z Nostradamusem jest jednak większy, niż się wielu osobom wydaje. Jego dzieła są tak zawiłe i trudne w interpretacji, że autorzy twierdzący, że złamali "kod Nostradamusa" często dokonują nadużyć lub nadinterpretacji. Słynnego francuskiego jasnowidza pochodzenia żydowskiego oskarża się nawet o plagiat lub brak jakichkolwiek zdolności wizjonerskich.
Naszym rodzimym, choć niekoniecznie istniejącym i na półlegendarnym Nostradamusem miał być Wernyhora - kozacki wieszcz i autor słynnej przepowiedni dotyczącej upadku Rzeczpospolitej i jej odrodzeniu. Podobnie jak w wielu innych przypadkach także i w przepowiedniach Wernyhory dopatrywano się nie tylko inspiracji, ale pewnych nieścisłości, które potęgował fakt, że ich autor mógł być postacią fikcyjną.
Dziejowe perypetie Polaków niejednokrotnie wymagały pomocy ze strony wieszczów, czego kolejnym przykładem może być mniej znana przepowiednia z Tęgoborza mająca mówić o powojennych losach naszego kraju i odrodzeniu Polski "od morza do morza", co jak widać niekoniecznie się sprawdziło, ale służyło "pokrzepieniu serc". Przepowiednia narodziła się w XIX wieku w Tęgoborze w majątku Władysława Wielogłowskiego, który często gościł u siebie jasnowidzów. Zainteresowanie przepowiednią tęgoborską wzrosło w okresie II Wojny Światowej, gdyż słowa o splugawionym krzyżu (swastyce czyli inaczej kopniętym krzyżu), młocie (towarzyszu sierpa) i niedźwiedziu (symbolu Rosji) wpisywało się dobrze w symbolikę tego okresu.
Innym mniej znanym prorokiem, który przewidzieć miał wiele różnorakich wydarzeń z historii XX wieku oraz losów świata wykraczających daleko w przyszłość był serbski niepiśmienny chłop Mitar Tarabić ze wsi Kremna. Choć wokół jego twórczości pojawiło się mnóstwo kontrowersji związanych m.in. z trudnością w ustaleniu ich jednej spójnej wersji, stały się w jego ojczyźnie dość popularne, gdyż Tarabić przepowiedzieć miał nie tylko wybuch obydwóch wojen, ale również powstanie i upadek Jugosławii. Ale zakres rzeczy, które przewidywać miał Tarabić był znacznie szerszy i obejmował m.in. loty w kosmos, wojnę o ropę, epidemię i wszystkie inne nieszczęścia, jakie nękać mogą nas w przyszłości.
Kilkanaście lat po śmierci Mitara Tarabića na świat przyszła inna słynna bałkańska wieszczka, a mianowicie Wangelija Pandewa Dimitrowa. Urodziła się na terenie dzisiejszej Macedonii, skąd w czasie dziejowej zawieruchy przeniosła się do Bułgarii.
Wanga nie pozostawiła po sobie żadnej pisanej spuścizny. Posługiwała się ponadto narzeczem, które trudno było zrozumieć w jej ojczyźnie, mimo że stała się w niej prawdziwą gwiazdą. Przewidzieć miała (choć była niewidoma) m.in. wybuch II Wojny Światowej, śmierć Stalina, wybór Jelcyna na prezydenta, katastrofę w Czarnobylu, a nawet zatonięcie Kurska. Proroctwa zmarłej w 1996 roku Wangi dotyczą też bardzo odległej przyszłości i ocierają się o science - fiction (m.in. kolonizacja Marsa a także III Wojna Światowa). Nie są również dość jasne. Mimo swej niezwykłej popularności wiele osób uważa Wangę za nadworną jasnowidzkę Todora Żiwkowa, zaś jej związki z bułgarskimi służbami zwróciły uwagę tych, którzy twierdzili, że niewidoma prorokini służyła swymi wizjami propagandzie. Nie mniej jednak pozostaje ona bardzo popularna w krajach byłego ZSRR, zaś lista rzeczy, które miała przewidzieć jest wciąż uzupełniana.
Jednym z najbardziej znanych jasnowidzów XX wieku był Edgar Cayce, którego z racji specyficznej metody uzyskiwania wizji nazywano "Śpiącym Prorokiem". Cayce, który zdolności paranormalne posiadał rzekomo od dzieciństwa, najczęściej wprowadzał się w trans przypominający sen, w którym udzielał odpowiedzi na pytania zadawane mu przez klientów. Jednak jego działalność nie ograniczała się jedynie do udzielania porad, ale też przepowiadania dziejów świata. Oprócz swej działalności w przewidywaniu losów swych klientów i leczeniu ich chorób, Cayce wpisał się na stałe do filozofii New Age jako twórca opowieści o zaginionych kontynentach i komnatach ukrytych pod Piramidami w Gizie oraz Sfinksem. Wiele z bajecznych teorii na temat Atlantydy i spiskowej teorii o dziejach Egiptu wywodzi się właśnie od Cayce'go.
A jak wygląda sprawa w dzisiejszych czasach? Z pewnością podejście ludzi do poznania przyszłości mimo upływu czasu nie uległo gwałtownej zmianie, o czym świadczy niegasnąca popularność przepowiedni i proroctw, do czego znacznie przyczynił się Internet. Po tragedii w Smoleńsku pojawił się nawet specjalny werset przypisywany Nostradamusowi, który przewidywać miał "upadek żelaznego ptaka, który rozdzieli dwóch braci." Niestety, nie był to dowód na zdolności Nostradamusa (w którego dziełach próżno było szukać wersetu odnośnie katastrofy z 10 kwietnia), ale na to, że jasnowidze są zaworem bezpieczeństwa i barometrem społecznych oczekiwań. A dodatkowo w ich przypadku wiara w ich zdolności przyćmiewa zdrowy rozsądek.
|
Jeden z najsłynniejszych i najbardziej charakterystycznych polskich jasnowidzów zasypuje społeczeństwo swymi wizjami przyszłości (politycznej, społecznej i gospodarczej), które wydają się jednak być zwykłymi prognozami, które w dodatku stworzyć może każdy, kto co nieco orientuje się w sytuacji politycznej w kraju i na świecie. Każdy zatem może spróbować wpisać się w trend wielu jasnowidzów, którzy poprzez oględne wyrażanie swych wizji i niejasne prognozy dawali swym zwolennikom duże pole manewru co do interpretacji. Dlatego zatem jasnowidztwo wydaje się często być szyte przysłowiowymi "grubymi nićmi" i każdy z nas jest w stanie ferować, mniej czy bardziej sprawdzalne wyroki. Tym, co dodaje "wiarygodności" w oczach wielu osób nie jest wiarygodność, a "nimb" współczesnego Wernyhory.