Czy literaturze trzeba pomagać?
W dzisiejszych czasach literatura większości ludzi kojarzy się z dawnymi, wybitnymi autorami, których książki są interpretowane na tysiące sposobów przez co tracą na swej wartości.
Gdyby zapytać przeciętnego Kowalskiego, ile książek przeczytał w swoim życiu, zapewne oblałby się rumieńcem lub skłamał. Niegdyś czytanie literatury było czynnością elitarną, potem codzienną. Po powstaniu radia, telewizji i Internetu ta czynność odeszła na dalszy plan, ustępując łatwej rozrywce dla mało-wymagających odbiorców.
Czytanie rozwija wyobraźnię. Kiedy czytamy wchodzimy w czyjąś historię, często utożsamiamy się nawet z głównym bohaterem. Ktoś kto czyta książki ma tak jakby drugie życie, który dotyczy tylko jego i dzieła, które czyta. Właśnie taka zależność (lecz w sposób fantastyczny i wyolbrzymiony) została pokazana w filmie fantastycznym „Niekończąca się opowieść”. Główny bohater to chłopiec o imieniu Bastian. Czytając książkę przenosi się do krainy fantazji i po kilku rozdziałach odkrywa, że ciąg dalszy historii zależy jedynie od niego. Ile razy mieliśmy podobne złudzenie czytając zajmującą książkę?
Jak pomagamy literaturze? Lektury obowiązkowe w szkołach, akcje zachęcające do czytania, coraz tańsze książki, targi książek - to już coś, ale czy wystarczająco dużo? Czy w ogóle powinniśmy pomagać literaturze? Może ona tak naprawdę nie potrzebuje naszej pomocy?
Dla jednych czytanie to czysta przyjemność, czasami określane nawet jako „pozytywny nałóg”, dla innych może być to konieczność, w której nie odnajdują ani odrobiny przyjemności.
Nie możemy nikogo zmusić do tego by czytał, bo ta czynność straci na swojej wartości. Lektury obowiązkowe w szkołach - dla niektórych to koszmar. Zamiłowanie do czytania powinno się mieć we krwi, jeśli ktoś tego nie lubi, to tak już zostanie. Jeśli ktoś lubi czytać lecz nie ma na to czasu może skorzystać z nowszych typów książek takich jak: audiobooki - książki „do słuchania” czytane przez lektora, ebooki - książki umieszczane na Internecie, od niedawna można czytać je nawet w telefonie komórkowym. Częstym powodem „abstynencji książkowej” jest brak czasu współczesnego społeczeństwa, dzięki takim wynalazkom jak wyżej wymienione, literatura powraca do łask.
Czy literaturze trzeba pomagać? Myślę, że już to robimy i dzięki temu czytanie książek staje się na nowo coraz bardziej powszechne.