Zaslyszane na spotkaniu Al-Anon :
*Musze wziac na siebie wine tylko jednej osoby - moja wlasna wine. Jezeli alkoholik obciaza mnie odpowiedzialnoscia za swoje klopoty, nie bede czula sie winna, ale tez nie bede sie tlumaczyc przed nim, gdyz to rozpetaloby bezowocna klotnie. Wiem, ze mnie obwinia z powodu niepohamowanej potrzeby wyladowania wlasnego poczucia winy na kims innym. To powinno wywolac we mnie tylko wspolczucie, a nie oburzenie czy zlosc*.
Jedna z kobiet odpowiedziala : *Chcialabym moc w to uwierzyc ! Kiedy moj maz zaczyna wypominac mi moje rzekome przewinienia, czuje jak gdyby mi na karku siedzial diabel z piecdziesiecioma funtami olowiu w kazdej kieszeni ! "
Rozwazanie na dzisiaj
Nie powinnam przyjmowac odpowiedzialnosci za nierozsadne postepowanie innej osoby. Musze sobie radzic z moimi wlasnymi wadami. Jezeli rzeczywiscie bede postępować zgodnie ze Stopniami od Czwartego do Dziesiatego - zmiana jaka zajdzie we mnie samej, znajdzie odbicie w kazdej bliskiej mi osobie.
*Chce wazyc moje winy na rzetelnej wadze i naprawic je jak tylko potrafie najlepiej. Nie chce naruszyc tej rownowagi ciezarem winy innych ludzi*
Pozdrawiam cieplutko Kochane Dziewczyny zyczac Pogody Ducha
Dziekuje za to, ze Jestescie
april Krysia