ПОДМОСКОВНЫЕ ВЕЧЕРА
Не слышны в саду даже шорохи,
Всë здесь замёрло до утра.
Есьлибь знали вы, как мне дороги
Подмосковные вечера.
Есьлибь знали вы, как мне дороги
Подмосковные вечера.
Речка движется и не движется,
Вся из лунного серебра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Чтож ты милая смотришь искоса,
Низко голову наклоня?
Трудно вы сказать и не высказать,
Всë что на шерцe у меня.
Трудно вы сказать и не высказать,
Всë что на шерцe у меня.
А рассвет уже всë заметнее,
Так пожалуйста будь добра.
Не забудите эти лeтние
Подмосковные вечeра;
Не забудь и ты eти лeтние,
Подмасковные вечeра.
Не забудь и ты eти лeтние,
Подмасковные вечeра.
PODMOSKOWNYJE WIECZIERA
Nie słyszny w sadu dażie szorochi,
Wsio zdieś zamiorło do utra.
Jeślib' znali Wy, kak mnie dorogi
Podmoskownyje wieczera.
Jeślib' znali Wy, kak mnie dorogi
Podmoskownyje wieczera.
Riećzka dwiżietsja i nie dwiżietsja
Wcja iż łunnawo sieriebra.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Cztoż Ty miłaja smotriśz iskosa
Nisko gołowu nakłaniaja?
Trudno by skazat' i nie wyskazat'
Wsio czto na szerczie u mienia.
Trudno by skazat' i nie wyskazat'
Wsio czto na szerczie u mienia.
A rasswiet użie wsio zamietnieje,
Tak pożałujsta bud' dobra.
Nie zabuditie eti lietnije
Podmoskownyje wieczera;
Nie zabud' i Ty eti lietnije,
Podmoskownyje wiecziera.
Nie zabud' i Ty eti lietnije,
Podmoskownyje wiecziera.
PODMOSKIEWSKIE WIECZORY
Jerzy Połomski:
Śpi wiśniowy sad, zasnął nawet wiatr,
W okwieconych gałęziach drzew,
W dal odpłynął dzień, juz rozścielił cień
Ciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
W dal odpłynął dzień, juz rozścielił cień
Ciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Ukołysał nas rzeki cichy szept
Księżyc srebrzy ją łuską fal,
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
Czemu patrzysz w bok, czemu kryjesz wzrok,
Czemu tak smutno wzdychasz wciąż?
Próżno milczysz dziś, próżno chciałabyś
W sercu skryć tajemnicę swą.
Próżno milczysz dziś, próżno chciałabyś
W sercu skryć tajemnicę swą.
Oto wiśni kwiat do stóp naszych spadł,
Na pamiątkę go z sobą weź.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
ПОДМОСКОВНЫЕ ВЕЧЕРА
Не слышны в саду даже шорохи,
Всë здесь замёрло до утра.
Есьлибь знали вы, как мне дороги
Подмосковные вечера.
Есьлибь знали вы, как мне дороги
Подмосковные вечера.
Речка движется и не движется,
Вся из лунного серебра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Песна слышится и не слышится
В eти тихие вечeра.
Чтож ты милая смотришь искоса,
Низко голову наклоня?
Трудно вы сказать и не высказать,
Всë что на шерцe у меня.
Трудно вы сказать и не высказать,
Всë что на шерцe у меня.
А рассвет уже всë заметнее,
Так пожалуйста будь добра.
Не забудите эти лeтние
Подмосковные вечeра;
Не забудь и ты eти лeтние,
Подмасковные вечeра.
Не забудь и ты eти лeтние,
Подмасковные вечeра.
PODMOSKOWNYJE WIECZIERA
Nie słyszny w sadu dażie szorochi,
Wsio zdieś zamiorło do utra.
Jeślib' znali Wy, kak mnie dorogi
Podmoskownyje wieczera.
Jeślib' znali Wy, kak mnie dorogi
Podmoskownyje wieczera.
Riećzka dwiżietsja i nie dwiżietsja
Wcja iż łunnawo sieriebra.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Piesnia słyszytsja i nie słyszytsja
W eti tichije wiećzera.
Cztoż Ty miłaja smotriśz iskosa
Nisko gołowu nakłaniaja?
Trudno by skazat' i nie wyskazat'
Wsio czto na szerczie u mienia.
Trudno by skazat' i nie wyskazat'
Wsio czto na szerczie u mienia.
A rasswiet użie wsio zamietnieje,
Tak pożałujsta bud' dobra.
Nie zabuditie eti lietnije
Podmoskownyje wieczera;
Nie zabud' i Ty eti lietnije,
Podmoskownyje wiecziera.
Nie zabud' i Ty eti lietnije,
Podmoskownyje wiecziera.
PODMOSKIEWSKIE WIECZORY
Jerzy Połomski:
Śpi wiśniowy sad, zasnął nawet wiatr,
W okwieconych gałęziach drzew,
W dal odpłynął dzień, juz rozścielił cień
Ciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
W dal odpłynął dzień, juz rozścielił cień
Ciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Ukołysał nas rzeki cichy szept
Księżyc srebrzy ją łuską fal,
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
To rozbrzmiewa pieśń, to przycichnie gdzieś,
Z dali leci, ulata w dal.
Czemu patrzysz w bok, czemu kryjesz wzrok,
Czemu tak smutno wzdychasz wciąż?
Próżno milczysz dziś, próżno chciałabyś
W sercu skryć tajemnicę swą.
Próżno milczysz dziś, próżno chciałabyś
W sercu skryć tajemnicę swą.
Oto wiśni kwiat do stóp naszych spadł,
Na pamiątkę go z sobą weź.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
Gdy odjedziesz w świat, wspomnij cichy sad
I ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.