Król w korzuchu, czyli moda wieku X-XIII.
Źródło: Król w kożuchu, czyli najdawniejsze stroje polskie.
- Opr. Sebastian Buczyński, Mini Encyklopedia Średniowiecza -
Źródeł, z których możemy czerpać wiadomości o ubiorach w tamtych czasach,
dochowało się stosunkowo mało. Zmuszeni jesteśmy więc korzystać z
współczesnych zabytków piśmienniczych, a także z danych uzyskanych drogą
wykopalisk i przez analizę zabytków ikonograficznych; tzn. takich zabytków z
dziedziny sztuki, które przedstawiają postacie ludzkie. Zabytkami
ikonograficznymi, które najwięcej dostarczyły materiału, są rzeźby i malowidła
na ocalałych fragmentach kościołów romańskich, np. w Strzelnie, Wrocławiu,
zabytki będące przedmiotami użytku kościelnego, jak stare patenty i kielichy
ozdobione wyobrażeniami postaci ludzkich, i przede wszystkim szczególnie
cenne dla poznania wczesnośredniowiecznego stroju spiżowe odrzwia
gnieźnieńskie i płockie.
Społeczeństwo wczesnofeudalne nie było jeszcze tak silnie rozwarstwione, jak
to miało miejsce wiekach późniejszych. Pod względem poziomu kulturalnego
przeciętny rzemieślnik mało się różnił od wolnego kmiecia czy woja.
Szczególnie uwidaczniało się to w stroju. Powszechnie noszony strój męski,
który utrzymywał się bez większych zmian przez omawiany okres, składał się z
koszuli, spodni i zwierzchniego kitla, rozcięciem z przodu wciąganego przez
głowę. Suknie-kitle szyte były rozmaicie. Jedne zabytki przedstawiają mężczyzn
w sukniach prostych, inne w suto marszczonych, a jeszcze inne wskazują, że
krawcy wczesnośredniowieczni umieli już szyć szatę w kliny i wtedy górna
część sukni była dopasowana, a dolna rozszerzała się ku dołowi. Spodnie, zwane
gaciami od wyrazu staropolskiego gacić - ubierać się, sięgały zwykle do kostek i
były obcisłe, jednak znano już bufiaste krótsze, których moda przyszła
prawdopodobnie ze Wschodu. Spodnie noszono na pasku zwanym gacnym lub
gacnikiem, pierwotnie najczęściej wełnianym lub plecionym z łyka. Pasy często
ozdabiano misterną klamrą i okuciami. Mężczyźni nosili na głowie wysokie
czapy, a w gorące dni - kapelusze ze słomy. Jako odzieży wierzchniej w zimie
używano kożuchów, początkowo ze skóry koziej, a później z innych. Chroniono
się przed zimnem również w poły płaszcza, a raczej peleryny, gdyż nie posiadał
rękawów. Strój to wygodny, odpowiedni do długich pieszych wędrówek.
Obuwie noszono skórzane, a także z łyka i kory. Mężczyźni nosili zwykle buty z
dłuższymi cholewkami, do których przytraczano dodatkowo skórzane
rzemienie, aby lepiej umocować obuwie na nodze.
Strój kobiecy w przypadku niektórych szczegółów podobny był do męskiego.
Niewiasta nosiła koszulę rubaszkę, okrywającą cały korpus i suknię wierzchnią
z długimi rozszerzającymi się u dołu rękawami. Koszula wychodziła czasami
spod krótszej sukni. Najczęściej rękawy były krojone z całą suknią, tworząc
dobrze nam znane rękawy kimonowe. W okresie wcześniejszym kobiety
osłaniały głowy białymi chustkami, zwanymi rąbkami, w XII w. pod wpływem
Zachodu noszą już podwiki, tj. zawoje z lekkiej materii, ściśle przylegające do
podbródka i szyi. Takie nakrycie głowy nadawało niewieście wygląd dostojny i
obowiązywało tylko kobiety zamężne; dziewczęta chodziły z gołą głową, z
włosami zaplecionymi w warkocze lub rozpuszczonymi, bądź nakładały
wianuszek, a na dnie uroczyste wkładały czółko - czyli przepaskę z tkaniny lub
ze skóry, ozdobione kabłączkami skroniowymi, czyli małymi wisiorkami
metalowymi w kształcie nie zamkniętego koła. Kobiety nosiły buty podobne do
męskich, tylko z delikatniejszych skór i ozdobniejsze.
Modnymi kolorami w tamtym okresie jak pokazują wykopaliska były kolory
brunatny, zielony, buraczkowy, niebieski, fiołkowy, czerwony, czarny. Lubiono
nosić kraty, a przede wszystkim bardzo kolorowe pasiaki. Nie tylko suknia
niewiasty wczesnośredniowiecznej była barwna, ale również strój męski nie
ustępował jej pod tym względem. Nie tylko warstwa najbogatszych feudałów
ubierała się w drogie importowane tkaniny; rzemieślnicy i kupcy Opola znali
gazę i atłas w kilku kolorach, które prawdopodobnie przywędrowały aż z Chin,
a mieszkańcy Gdańska używali wyrobów z lnu włoskiego i świetnego sukna
flandryjskiego.
Naturalnie, jakiś ubogi kmieć odcięty od świata, przebywający w lasach, czy
wyrostek zaczynający parać się rzemiosłem chodził w zgrzebnej parciance, w
zimie chronił się przed chłodem w nasyconym tłuszczem kożuchu, a na nogach
nosił łapcie, jednak ludność osiadła, średniozamożna ubierała się lepiej, lubując
się w ozdabianiu szat, szczególnie świątecznych. Mężczyźni i kobiety nosili
suknie obszyte barwną krajką dookoła szyi. W ten sam sposób ożywiano rękawy
i dół szaty. Odzież była również haftowana. W ściegach stosowano przeważnie
motywy geometryczne, nadziej roślinne, które zwykle są trudniejsze do
wykonania. Tak. kobiety, jak i mężczyźni oprócz zwykłych codziennych butów
posiadali buty odświętne, o różnych barwach skóry. Ozdabianie butów również
było bardzo różnorodne. Haftowano je lnianymi nićmi, robiono aplikacje z
kolorowej skóry, odciskano wzory, wykonywano nacięcia.
Wszystkie źródła zgodnie potwierdzają zamiłowanie ludności polskiej do ozdób.
Posiadały je nawet kobiety niezamożne. W tym okresie miarą bogactwa była
ilość posiadanych ozdób krusz- cowych, z kamieni szlachetnych i
półszlachetnych. Najpowszechniejszą ozdobą były kabłączki skroniowe, które
wraz z czółkiem stanowiły nierozerwalną całość. Kobiety lubiły nosić metalowe
kolczyki, korale ze srebra, szkła, kryształu górskiego i bursztynu o różnych
kształtach, natomiast rzadko nosiły bransolety. Pierścionki, najczęściej z
barwnymi oczkami, nosiły kobiety, jak również i mężczyźni. Noszono także
ciężkie łańcuchy zawieszane na szyi, jednak ozdoba ta rzadko występowała u
ludności biedniejszej. I kto dalej uważa, że ówcześni mieszkańcy nie mieli gustu
????