upadek IBP5RCKEUJEVZNKWIJZA7YCWIQLVZMJC2DBA7BA

Historia od... do... www.historia.top.pl

RZECZPOSPOLITA W DOBIE UPADKU


POLSKA ZA AUGUSTA II


Jan III Sobieski ostatnie miesiące życia spędzał w pałacu w Wilanowie w odosobnieniu, opuszczony przez wszystkich. Wiosną 1696 r. król ciężko zachorował, a 17.06. tego roku zmarł. Rozpoczął się kolejny w Rzeczpospolitej okres bezkrólewia. Było to bezkrólewie najdłuższe i najbardziej niemoralne. Poniosła klęskę idea dynastii narodowej. Syn Jana III Sobieskiego znajdował się w wielkiej pogardzie u szlachty polskiej. Zawdzięczał to swoim kontaktom z Wiedniem, Berlinem i Sztokholmem. Niesławę zdobył także dzięki walce z matką o spadek po ojcu. Kłótnie pomiędzy matka a synem wykorzystali wrogowie Sobieskich Lubomirscy i Sapiehowie. To właśnie oni rozbili elekcję na dwie grupy: senatorska i szlachecką. Królowa została wypędzona z Warszawy, dlatego próbowała za wszelka cenę zerwać konwokację. Tylko dzięki temu, że szlachta zawiązała konfederację powszechną i generalną dało się ustalić termin elekcji. Czas bezkrólewia to także czas buntu żołnierskiego. Na czele buntu stał magnat Baranowski, który dochodził swoich przywilejów, godności uważając, że ojczyzna o nim zapomniała, niepomna jego zasług wojennych. Kandydatów do tronu było kilku:

Faktycznie walka o tron w Rzeczpospolitej była walka pomiędzy dwoma rodami: Bourbonami i Habsburgami. Dopóki książęta niemieccy działali każdy na własną rękę Bourbonowie mieli przewagę. Przewaga ta pochodziła z licznych obietnic popartych suto pieniędzmi, którymi szafowali dyplomaci francuscy. W kwietniu 1697 r. pojawił się na scenie elekcyjnej nowy kandydat. Był nim elektor saski Fryderyk August z dynastii Wettinów. Sejm elekcyjny zebrał się w Warszawie 15 maja 1697 r. Francuzi byli pewni swojego zwycięstwa. Marszałkiem sejmu elekcyjnego wybrany został bowiem ich stronnik. Ale szybko doszło do rozczarowania. Wręczone przez Francuzom łapówki zostały przebite przez prezenty saskie. Niezdecydowanych przekonał Piotr I., który zagroził iż wybór Francuza sojusznika Turcji będzie równoznaczne z pozyskaniem w Rosji wroga. 27 czerwca ogłoszono wybór Augusta II na króla Polski. Ale nie wszystko było tak proste. Doszło do podwójnej elekcji. Prymas ogłosił królem księcia francuskiego Franciszka Ludwika Bourbona, a biskup kujawski – elektora saskiego. W miesiąc później August II zaprzysiągł Pacta Conventa, a 15 września odbyła się uroczysta koronacja na Wawelu. Elektor saski był wyznania protestanckiego, przyjmując polską koronę przeszedł na wiarę katolicką. August II zyskał sobie tytuł Mocnego, co z cała pewnością zawdzięczał swojej sile fizycznej, w rękach łamał podkowy. Ale nie tylko temu zawdzięczał przydomek Mocny. Z równą mocą łamał prawa. Był uważany za gwałciciela praw i przywilejów stanowych. Próbował naśladować przepych dworu francuskiego. Zazdrościł bowiem Ludwikowi XIV jego władzy. Sam uważał się za człowieka światłego, drwił sobie z księży i pastorów. Łatwo potrafił godzić wszystkie napięcia religijne jakie zaistniały w Rzeczpospolitej, może bardziej między Rzeczpospolitą a Saksonią, ponieważ nie opowiadał się za żadną z religii, a swoje przejście na katolicyzm uważał tylko za pewną formalna procedurę. Całkiem dobrze mogły się ułożyć stosunki pomiędzy dwoma krajami: Rzeczpospolitą i Saksonią. Polskie zboże mogło być produktem wymiany wobec saskiego przemysłu, niemiecka umiejętność w administracji mogła znaleźć uzupełnienie w doświadczeniu polskiej demokracji. Ale poza tym istniało wiele różnic pomiędzy dwoma krajami i te różnice musiały stworzyć konflikt. August II zamierzał wykorzystać Polskę tak jak do tej pory wykorzystywał Saksonię, dlatego próbował przekształcić Rzeczpospolita w Patrymonium. Wiedział również, że to może się nie udać w stosunku do całej Rzeczpospolitej. Dlatego od samego początku rozpoczął rokowania, najpierw z Brandenburgią, później z Rosją oraz Austrią, które w razie buntu miały wkroczyć do Rzeczpospolitej, by ochronić państwo polskie, a dla Augusta zostawić jego część, która miała stać się państwem absolutnym. W Pacta Conventa August II obiecał Polakom zwrot Kamieńca Podolskiego. Kiedy Piotr I zaczął odnosić zwycięstwa nad Turcją w bitwie o Azow, te plany stawały się realnymi. Oczywiście sprawę Kamieńca August II chciał wykorzystać propagandowo, liczył, że tym pozyska serca Polaków. Szlachta jednak od samego początku podejrzewała Augusta II o ukryte zamiary wobec kraju. 9 września 1698 r. doszło do bitwy pod Podhajcami. Wówczas to wojska Rzeczpospolitej dowodzone przez hetmana polnego Feliksa Potockiego odniosły zwycięstwo nad Turcją, a 26 stycznia 1699 r. podpisami został pokój karłowicki. Na mocy tegoż pokoju Kamieniec Podolski wracał do Rzeczpospolitej. Tego zwycięstwa August II przypisać sobie nie mógł. Skutki pokoju w Karłowicach były bardzo dalekosiężne. Turcja stawała się sojusznikiem Rzeczpospolitej przeciwko Rosji. Później Turcja będzie jedynym krajem który nie uzna rozbiorów Rzeczpospolitej. Sojusz sasko-rosyjski znalazł wspólnego wroga, a była nim Szwecja. Doszło do spotkania Augusta II z Piotrem I. August II namówił przejeżdżającego przez Polskę cara Piotra I do wspólnej akcji przeciwko Szwecji. Nie chodziło tutaj o żadną korzyść dla Rzeczpospolitej. August II planował, że w wojnie ze Szwecja przejmie Inflanty jako dziedziczną własność Wettinów. Na mocy porozumienia Duńczycy zaatakowali Holsztyn, August II – Inflanty, a Piotr I – Estonię. Król szwedzki Karol II poradził sobie z potrójnym wrogiem. W sierpniu 1700 r. zmusił do kapitulacji Danię, w listopadzie pokonał Piotra I pod Narwą, a w roku następnym uderzył na Rzeczpospolitą. Aby pozyskać do walki przeciwko królowi szwedzkiemu, a przynajmniej zapewnić sobie neutralność August II zgodził się na koronację na króla Prus Fryderyka III. 18 stycznia 1701 r. książę pruski został królem Prus. Szlachta nie oponowała. Szlachta jednak zaczęła dostrzegać, że większym zagrożeniem dla Rzeczpospolitej będzie Rosja aniżeli Szwecja. Senat Rzeczpospolitej wysłał poselstwo do króla szwedzkiego ofiarując swoją współpracę. Król szwedzki postawił jednak warunek: współpraca jest możliwa tylko wtedy, gdy sejm polski zdetronizuje Augusta II.

Dopiero po spełnieniu tego warunku król szwedzki widział możliwość porozumienia Rzeczpospolitej ze Szwecją. Szwecja uderzyła na Polskę, 24 maja 1702 r. kapitulowała Warszawa, 7 sierpnia kapitulował Kraków. Po kapitulacji Warszawy, Krakowa król szwedzki wrócił do detronizacji Augusta II. Te hasła dotyczące detronizacji doprowadziły do rozbicia obozu szlacheckiego. 16 lutego 1704 r. zawiązana została konfederacja warszawska, na której ogłoszono bezkrólewie i rozpoczęto rokowania ze Szwedami. Pierwszym kandydatem do tronu polskiego ze strony Szwecji był Jakub Sobieski, ale później król szwedzki wysunął jako kandydata Stanisława Leszczyńskiego. 12 lipca 1704 r. w obozie otoczonym przez wojska szwedzkie ogłoszono Stanisława Leszczyńskiego królem Polski. Tej konfederacji warszawskiej, wyboru Stanisława Leszczyńskiego nie uznali ci, którzy znajdowali się w otoczeniu Augusta II. Mieliśmy jednocześnie dwóch królów. Zawiązana została opozycyjna konfederacja pod Sandomierzem. August II zawarł układ z Rosja, by przy jej pomocy odzyskać władzę w kraju. Ten sojusz Augusta II z Piotrem I można określić jako lwi związek, ponieważ całkowicie uzależniał politykę Rzeczpospolitej od Rosji. Sam Stanisław Leszczyński nie za bardzo wierzył w swoje prawo do polskiej korony. Występował bardziej jako rzecznik praw Sobieskich. Już we wrześniu 1704 r. został wypędzony z Warszawy przez wojska Augusta II. Ponownie tron odzyskał przy pomocy wojsk szwedzkich. 18 listopada 1705 r. podpisane zostało porozumienie polsko-szwedzkie, porozumienie skierowane przeciwko Moskwie. Szwedzi uzyskali prawo do okupowania ziem polskich, duże przywileje handlowe. Te przywileje w niedługim czasie miały doprowadzić do zniszczenia polskiego handlu na Bałtyku. Wykorzystując fakt, że pozycja Leszczyńskiego jest w kraju słaba zażądali Szwedzi za opiekę Inflant i Kurlandii. Dalszym krokiem była próba oderwania od Rzeczpospolitej Gdańska i podporządkowanie do bezpośrednio Szwecji. Ale tutaj przeciwko temu wystąpiły Prusy i Szwecja z tych planów wycofała się. W październiku 1705 r. Stanisław Leszczyński został koronowany na króla Polski. Wojska szwedzkie uderzyły na Saksonię. 13 lutego 1706 r. wojska Augusta II zostały rozbite pod Wschową i po tej klęsce August II zrzekł się polskiej korony. Władzę Leszczyńskiego uznały Francja, Austria, Prusy, Anglia i Turcja. Nie uznały natomiast Rosja i papież. Nie uznali go także ci, którzy zawarli konfederację pod Sandomierzem. Opozycja założyła swój główny obóz w Żółkwii i pod naciskiem cara 8 lipca 1707 r. przeciwnicy Leszczyńskiego ogłosili bezkrólewie, a car jako kandydata do korony wysunął Franciszka Rakoczego.

Stanisław Leszczyński nawiązał kontakt z hetmanem kozackim Mazepą. Doszło do zawarcia układu na wzór układu Hadziackiego. Obiecano powstanie obustronne Ukrainy pod zwierzchnictwem Polski oraz osobne księstwo lenne dla Mazepy. Ponadto Stanisław Leszczyński nawiązał kontakt także z sułtanem tureckim, wskazując na niebezpieczeństwo ekspansji rosyjskiej. W 1707 r. król szwedzki uderzył na Moskwę, a celem wyprawy moskiewskiej była detronizacja Piotra I. 8 lipca 1708 r. w bitwie pod Połtawą została rozbita. Sytuację, klęskę króla szwedzkiego postanowił wykorzystać August II. Swoją abdykację jako złożoną pod przymusem uznał za nieważną. Stanisław Leszczyński nie zamierzał stawiać oporu. Decyzję co do tego kto ma rządzić Rzeczpospolitą pozostawił stanom. Wycofał się na Pomorze Szwedzkie. Car ze swoimi wojskami wkroczył w granice Rzeczpospolitej, aby spotkać się z Augustem II. Doszło do odnowienia przymierza sasko-rosyjskiego. W 1710 r. August II zwołał walną radę królewską. Na sejmie zatwierdzono ponownie pokój Gżymółtowskiego. Podjęto decyzję o utrzymaniu 40 tys. armii. Natomiast dla zwolenników Stanisława Leszczyńskiego ogłoszono amnestię. Gdy po wojnie północnej August II znalazł się ponownie na polskim tronie zamierzał wprowadzić rządy absolutne. Plan był prosty. Chodziło o wywołanie buntu szlacheckiego, który stłumić miały wojska saskie. Następnie w okresie narzuconego pokoju rozbicia obozu szlacheckiego miała być przeprowadzona zmiana ustroju. Zniesiona miała być władza ustawodawcza sejmu, na czele rządu stanąć miała tajna rada królewska. W tym celu August II zaczął powoli przygotowywać się. Główne miasta Polski został ufortyfikowane, w twierdzach gromadzono zapasy żywności. August II przebywający w Dreźnie podjął rokowania z elektorem brandenburskim. Oferował elektorowi brandenburskiemu Elbląg za pomoc stłumieniu buntu szlacheckiego. Bunt tlił się powoli, a wybuch w sposób jawny, gdy dwóch polskich dygnitarzy zostało zamordowanych przez Sasów. 26 listopada 1715 r. rokoszanie podpisali konfederację tarnogrodzką pod hasłem samoobrony. Sytuację postanowił wykorzystać car. Celem jego było zwiększenie wpływów rosyjskich w Rzeczpospolitej. Tego August II nie przewidział. Kiedy pojawiła się groźba interwencji rosyjskiej August II rozpoczął rokowania z rokoszanami. August II zaproponował także spotkanie carowi. Magnaci polscy występujący przeciwko Augustowi II poprosili cara, by występował w roli mediatora. Kiedy spotkał się car z Augustem II stało się jasne, że nie jest to spotkanie sprzymierzonych, ale wrogów. Rozmowy zostały zerwane, obie strony oskarżały się o niedotrzymanie sojuszu. Rokowania wznowiono w Warszawie. Na mocy rokowań ustalono ograniczenie armii polskiej do 18 tys. Armia litewska miała liczyć 6 tys. Traktat został podpisany 3 listopada 1716 r. Król ratyfikował ten traktat w styczniu 1717 r. Ten traktat pomiędzy carem a Augustem II został także wpisany do konstytucji sejmowej czyli uchwały sejmowej, na tzw. Sejmie niemym 1 lutego 1717 r. Nazwa niemy wzięła się stąd, że kiedy sejm się zebrał po przedstawieniu spraw zabroniono posłom szlacheckim zabierania głosu, zabroniono dyskutowania nad dokumentem. Poddano go jedynie głosowaniu. Traktat zawierał 10 artykułów. Poruszano takie sprawy jak:

Kolejne lata rządów Augusta II to pasmo niepowodzeń. Zabiegał przede wszystkim August II o zapewnienie sukcesji dla swego syna. August II zmarł 1 lutego 1733 r. wypowiadając słowa: „Boże przebacz całe moje życie było jednym wielkim grzechem”.


POLSKA ZA AUGUSTA III


Największą troską ostatnich lat życia Augusta II było zapewnienie sukcesji dla syna, zarówno na tronie Saksonii jak i na tronie Rzeczpospolitej. O ile w Saksonii nie było problemów, bo była to monarchia dziedziczna, o tyle był problem z tronem Polski. August II starannie przygotował elekcję syna. Najpierw zmienił tych, którzy stali na czele państwa. W ten sposób otoczył się ludźmi, którzy mogli poprzeć jego plan. Te zabiegi królewskie wywołały niepokój szlachty. Podejrzewano nawet Augusta II o chęć przeprowadzenia elekcji vivente rege. Podejrzewano także o próby przeprowadzenia zamachu stanu. To wszystko wywoływało w Rzeczpospolitej stany napięcia szlachty. Na sejmiku szlacheckich, gdy ktoś chciał wywołać wrzenie, wystarczyło wymówić imię Augusta II. Sytuację postanowiła wykorzystać Rosja, ale tym razem już w porozumieniu z Brandenburgią. Właściwie z inicjatywy Brandenburgii jednego z ministrów Loewenwolda rozpoczęły się pertraktacje w Berlinie już w 1732 r. w sierpniu. Pertraktowano o następcy tronu Rzeczpospolitej. Wykluczono Stanisława Leszczyńskiego. Wykluczono także możliwość objęcia tronu przez Augusta III. Układ ten nazwany układem Loewenwolda nigdy nie został ratyfikowany, nie mniej jednak świadczył o tym, że Berlin chce przejąć kontrolę nad przyszłą elekcją w Rzeczpospolitej. Warto zauważyć jak zmienia się układ sił w Europie. Za Augusta II była walka pomiędzy Bourbonami a Habsburgami, teraz ten układ zmienił się. 1 lutego zmarł August II Mocny. Wówczas wysunięto kandydatury do polskiego tronu. Jedną z nich była kandydatura Stanisława Leszczyńskiego. Odrzucono kandydaturę Augusta III. Ale pomocną dłoń dla Wettina wysunął elektor brandenburski. Zaproponował, że w zamian za koronę Rzeczpospolitej odda Wielkopolskę i Prusy Królewskie. Był to warunek niemożliwy do zrealizowania. Doszło do ochłodzenia stosunków pomiędzy Dreznem i Berlinem. W lipcu 1733 r. zawarte zostało porozumienie pomiędzy Rosją, Prusami i Austrią. Celem tego porozumienia było osadzenie Augusta III na tronie Polski. W Rzeczpospolitej doszło znowu do podwójnej elekcji, najpierw wybrano Stanisława Leszczyńskiego, a później Augusta III. Za Stanisławem Leszczyńskim opowiedziało się blisko 13,5 tys. wyborców. Natomiast kandydaturę Sasa poparło 3,5 tys. Ponadto wybór Sasa dokonany był pod naciskiem Rosji. Wojska carskie wkroczyły na teren Litwy. Wojska saskie zgromadziły się w Prusach. Sam August koronował się na Wawelu 17 stycznia 1734 r. Po stronie Leszczyńskiego opowiedział się Gdańsk. Stanisław Leszczyński liczył na pomoc Francji. Pomoc ta okazała się symboliczna. Nie udzielili pomocy Leszczyńskiemu także Szwedzi. Rzeczpospolita pogrążyła się w wojnie domowej. Dopiero w 1736 r. udało się zwołać tzw. sejm pacyfikacyjny. August III został ostatecznie uznany jako władca Polski i jako król przystąpił do układania polityki państwa. Chciał doprowadzić do sytuacji, aby unia personalna pomiędzy Saksonią a Rzeczpospolitą stała się także unią realną, Dlatego utworzył wspólny rząd polsko-saski. Pierwszym człowiekiem w nowym rządzie został Józef Sułkowski, który właściwie w Saksonii przebywał od lat dwudziestu. Powierzono mu najbardziej odpowiedzialne funkcje w państwie. Ale cóż istniał problem. W Saksonii, która była krajem protestanckim katolik nie miał prawa pełniąc urząd podejmować jakichkolwiek decyzji. Potrzeba było kogoś kto mógłby dublować Sułkowskiego, podpisywać jego decyzje. Tym człowiekiem został Brühl – minister którego decyzje po zatwierdzeniu elektora Saksonii nabierały mocy prawnej. Natomiast Sułkowskiego mieli wspierać inni Polacy, którym król powierzył znaczące stanowiska państwowe i to zarówno na dworze saskim jak i w armii saskiej. Plany stworzenia realnej unii sasko-polskiej upadły pod naciskiem państw ościennych. Ponadto Brühl Polaków nie lubił i przeforsował plan ścisłej współpracy Saksonii z Rosją. Ponadto plan obejmował zachowanie suwerenności jeśli chodzi stosunki z Wiedniem z cesarzem, oraz niezależność od Berlina. W Berlinie, w Brandenburgii bowiem dostrzegał Brühl głównego wroga Saksonii. Gdy ten plan został przeforsowany w ścisłej współpracy z Rosją upadła kariera Sułkowkiego. Sułkowski nie był już potrzebny. Po zawarciu w 1739 r. sojuszu z Rosją August III mógł nawet zostać cesarzem po śmierci Karola VI. Zachęcał go do tego między innymi król Prus. Ale August III chciał być pewny, że zaangażowania się w walkę o tron cesarski nie wykorzysta Stanisław Leszczyński. Stanisław Leszczyński nie zamierzał ubiegać się o koronę Rzeczpospolitej, rządził w Lotaryngii i było mu dobrze. Walkę o tron cesarski August III przegrał. Od 1746 r. rozpoczął reformę wewnętrzną państwa, najpierw w Saksonii. Wprowadził tam system ministerialny, na czele rządu stanął Brühl. Henryk Brühl posiadał pełnię władzy wykonawczej. Otoczył się ludźmi zaufanymi, tworząc tzw. Konferencję ministrów. To sprawiło, że istniejąca do tej pory rada królewska, która była reprezentacją stanów, parlamentu została ograniczona w swojej roli. Stała się organem, który miał dostarczać jedynie środków na potrzeby państwa. To doprowadziło do konfliktu ze stanami saskimi. Po raz ostatni parlament saski został zwołany w 1749 r. Centralizacja władzy, wprowadzenie rządów absolutnych przyniosło w niedługim czasie Saksonii bardzo pozytywne owoce. Przede wszystkim rozwinęła się kultura dworska, rozwinęła się gospodarka, jakakolwiek krytyka władzy, ingerowanie w politykę pierwszego ministra było surowo zakazane.

Sukcesy jakie August III odniósł w Saksonii wprowadzając reformę zachęciły go do zaprowadzenia podobnych zmian w Rzeczpospolitej. Sytuacja w Rzeczpospolitej temu sprzyjała. Wprowadzony został od 1717 r. stały podatek na wojsko. Zatem nie było potrzeby zwoływania sejmu. Wzrastała także dochodowość królewszczyzn co pozwalało na lepsze gospodarowanie dochodami. Sejm konieczny był tylko w jednym przypadku, mianowicie należało zmienić prawo o elekcji. August III dążył do tego, by w Polsce zaczęła obowiązywać zasada elekcji vivente rege – czyli wskazania następcy za życia władcy. Szlachta polska nie chciała się z tym zgodzić. Obawiano się wzmocnienia władzy królewskiej i powiększenia wpływów najbogatszych rodów. To wszystko sprawiło, że sejmy były paraliżowane, pięć sejmów zostało zerwanych. Pozostałe rozeszły się bez podjęcia uchwał ustrojowych. Z innych działań jakie podjął August III zostały zrealizowane takie jak: przebudowa zamku warszawskiego, który odtąd miał pełnić funkcję rezydencji na okres wykonywania obowiązków królewskich. Przestał być zamek warszawski siedzibą królów. Król mieszkał w pałacu saskim, w Ogrodzie Saskim powstał nowoczesny gmach teatralny mający spełniać role centrum kulturalnego. Na niektóre przedstawienia widzów zapędzano siłą z ulicy, ponieważ nie były chętnych. August III przebywał w Polsce dłuższy czas w lata parzyste, czyli w latach, kiedy miał odbywać się sejm zwyczajny. W lata nieparzyste rezydował w Dreźnie. Rady Senatu zwoływał do Wschowy. Dawało mu to możliwość szybkiego powrotu do Drezna. Radę Senatu określano jako Familię. I to Familia decydowała o polityce wewnętrznej państwa. Liderom Familii król powierzał najważniejsze prowincje Rzeczpospolitej co miało być zaczątkiem systemu ministerialnego. W ten sposób powstała w Rzeczpospolitej nowa warstwa – arystokracja, która mogła stanowić przeciwwagę dla dawnych rodów magnackich. Ale opozycja pilnowała tego, by na sejmie nie przeprowadzono żadnych reform ustrojowych państwa, wykorzystując do tego celu przede wszystkim skłócenie domów magnackich. Dlatego system ministerialny nie przyniósł w Polsce takich owoców jak w Saksonii. Co więcej dawne rody magnackie podkopały znaczenie Familii. Wówczas dwór, August III stworzył nowy układ polityczny wokół osoby Jerzego Augusta Mniszka, który był marszałkiem nadwornym koronnym. Ten nowy układ polityczny nazywany był Kamarylą Mniszka. Mniszek, który uzyskał zaufanie Augusta III potrafił skutecznie zrażać do domu Wettinów, a szczególnie do samego Brühla. Dzięki Mniszkowi zostały zniszczone wszelkie możliwości dalszej unii z Saksonią. W 1762 r. odbył się sejm, który wskazał przyszły kierunek działania elit Rzeczpospolitej, a mianowicie współpracę z Rosją. Na czele stronnictwa prorosyjskiego stał ród Czartoryskich. Z reform przeprowadzonych przez Augusta III należy wymienić takie jak: reforma skarbowa. Ta reforma stworzyła podstawę porządkowania finansów publicznych i prywatnych. Druga reforma była reforma szkolnictwa, zarówno szkolnictwa pijarskiego jak i jezuickiego, co sprawiło, że to szkolnictwo w Rzeczpospolitej równało wzorcom europejskim.

Wznowiono działalność wydawniczą w zakresie prawa i historiografii. Drukarnie w Lipsku i w Dreźnie stały się głównymi centrami wydawnictw polskich. Śmierć Augusta III nastąpiła 5 października 1763 r. dokładnie w rocznicę wyboru go na króla Polski, w czasie przygotowywania do uroczystości, które miały uświetnić jubileusz. August III był władcą ciekawym. Miał ciekawe życie osobiste, miał ponad 200 nieślubnych dzieci, każde dziecko wyposażył.


REFORMY SEJMU KONWOKACYJNEGO 1764 r.


W połowie XVIII w. doszło do wytworzenia się w Rzeczpospolitej dwóch ważnych ośrodków magnackich rywalizujących ze sobą, dwóch obozów politycznych. Pierwszy skupiony był wokół rodu Potockich, drugi określany był mianem familii i skupiony był wokół Czartoryskich. Familia była grupą bardziej zwartą politycznie. Godziła się na wpływy rosyjskie. Obawiała się natomiast Prus. Przewidywano, że Prusy, które w 1713 r. zajęły Szczecin, następnie w 1740 r. zajęły Śląsk, uderzą na Rzeczpospolitą. Była to konieczność ze względu na połączenie pomiędzy Brandenburgią a Prusami. Familia miała nadzieję, że Rosja w przeciwieństwie do Prus nie będzie sprzeciwiała się przeprowadzeniu reform w Rzeczpospolitej. Dlatego Familia była stronnictwem prorosyjskim. W ogóle nie brano pod uwagę jakiegokolwiek programu alternatywnego. Program reform obejmował walkę z oligarchią magnacką, decentralizację państwa. Familia chciała zreformować ustrój Rzeczpospolitej, uzdrowić sejm i wzmocnić władzę centralną. Koniec panowania Augusta III to także zmiana układu sił w Europie. Konflikt tradycyjny pomiędzy Habsburgami a Bourbonami od połowy XVIII w. należy już do przeszłości. W miejsce tego konfliktu pojawił się nowy: konflikt francusko-angielski. Był to konflikt o kolonie. Stąd we Francji nie interesowano się już tak bardzo Rzeczpospolitą. Utrwalił się także sojusz prusko-rosyjski, a położona pomiędzy tymi dwoma państwami Rzeczpospolitą stała się terenem polityki ekspansji tych państw. Prusy dążyły do połączenia z Brandenburgią, to musiało dokonać się kosztem Pomorza Gdańskiego, Prus Królewskich. Rosja roztaczała nad Rzeczpospolitą protektorat, odbierając jej ostatnie oznaki suwerenności. Katarzyna II, która objęła tron rosyjski w 1762 r. miała ułatwione zadanie, ponieważ dom Czartoryskich działając przeciwko wpływom saskim i pruskim, działając także przeciwko Augustowi III. Snuł plany detronizacji Augusta III przy pomocy wojsk rosyjskich. Familia chciała dokonać zamachu stanu. Ale zamach okazał się niepotrzebny. 5 października 1763 r. August III zmarł. Jego śmierć otworzyła możliwość przeprowadzenia reform w państwie. Familia postanowiła zawiązać konfederację i wykorzystać okres bezkrólewia do przeprowadzenia reform. Dzięki poparciu Rosji Familia zdobyła przewagę. Przeciwnicy Familii – Potoccy wysunęli swego kandydata do tronu. Był nim Jan Klemens Branicki., który wówczas liczył 74 lata. Zupełnie nieoczekiwanie pojawiła się wśród kandydatów do tronu osoba Stanisława Leszczyńskiego, który miał wówczas 86 lat. Wiadomość o śmierci Augusta III dotarła do Petersburga w połowie października. W planach rosyjskich królem Korony i Litwy miał zostać człowiek, który koronę Rzeczpospolitej zawdzięczał by Rosji. Przez ten fakt związał by się z polityką Petersburga. Oczywiście władca musiał być wybrany w drodze wolnej elekcji. Odrzucono możliwość wybrania kolejnego Sasa. Katarzyna II napisała list do króla pruskiego Fryderyka II przedstawiając swego kandydata do tronu – Stanisława Poniatowskiego. Fryderyk II wyraził na ten plan zgodę. Nakazał swojemu posłowi w Warszawie by ten współdziałał z dyplomacją rosyjską. To doprowadziło do umocnienia się sojuszu rosyjsko-pruskiego. Tymczasem w kraju od 7 maja do 26 czerwca obradował sejm konwokacyjny. Sejm elekcyjny rozpoczął obrady 27 sierpnia 1764 r. Ponieważ zarówno Branicki jak i Leszczyński byli ludźmi w podeszłym wieku ich kandydatur w ogóle nie brano pod uwagę. Wysunięta kandydatura Poniatowskiego została przyjęta jednomyślnie. Podpisało się pod nią prawie 5,6 tys. wyborców. Wybrano tego któremu tron najmniej się należał. Tak zakończyła się ostatnia tzw. Wolna elekcja w Rzeczpospolitej. Koronacja Stanisława Augusta Poniatowskiego odbyła się 25 listopada 1764 r. Była to pierwsza koronacja, która odbyła się w Warszawie. Koronacja odbyła się w imieniny carycy Katarzyny, niektórzy uważali to za zły znak. Na ręce prymasa elekt złożył przysięgę w której zobowiązywał się zachowywać i szanować wszystkie dotychczasowe prawa Rzeczpospolitej, chronić przywilejów szlacheckich, bronić pokoju wewnętrznego i granic. W przysiędze Stanisława Augusta Poniatowskiego znalazło się zdanie o nie zmniejszaniu granic Rzeczpospolitej. W ten sposób zwolennicy reform – Familia – znaleźli się u władzy. Program Familii został sformułowany przy udziale jednego z najwybitniejszych ówczesnych umysłów – kanclerza wielkiego koronnego Andrzeja Zamojskiego. Program ten obejmował wzmocnienie państwa, ograniczał prawa magnaterii, podkreślał znaczenie drobnej szlachty i mieszczaństwa. Na nieszczęście dla Rzeczpospolitej ani szlachta ani mieszczaństwo nie rozumiało potrzeby reform. Familia przypominała trochę wodzów armii, ale bez armii, bez żołnierzy. Doszła do władzy, posiadała program reform, ale tych reform nie miał kto wprowadzić w życie. Familia była całkowicie uzależniona od Rosji. Na sejmie konwokacyjnym uchwalono jeszcze następujące przepisy:

Sejm elekcyjny, który uchwalił Pacta Conventa podejmował decyzje między innymi o tym, że wojsk cudzoziemskich wprowadzać do Rzeczpospolitej nie będzie. Była to ironia, ponieważ w tym samym czasie w granicach Rzeczpospolitej stały wojska rosyjskie na wypadek, gdyby elekcja Stanisława Poniatowskiego nie wypadła po myśli. Program reform prezentowany był na łamach „Monitora”. Powołanie komisji skarbowej ograniczyło samowolę podskarbiego. Był to urząd jednoosobowy co pozwalało na różnego rodzaju nadużycia, teraz powstała komisja skarbowa, która kontrolowała finanse państwa. Powołano także komisję wojskową co ograniczyło samowolę hetmanów. Utworzono także komisję „dobrego porządku”, która miała zająć się sprawami miast. Uporządkowano sprawy monetarne, zniesione prywatne cła. Stanisław Poniatowski powołał komisję ministrów, która miała stanowić zalążek gabinetu ministrów. W 1765 r. powstała Szkoła Rycerska, która miała pomóc w odbudowaniu regularnej armii. Dążono do reformy parlamentaryzmu. Przede wszystkim chciano znieść zasadę liberum veto. To natrafiło na opór szlachty. Przeciwko temu wystąpiła także Rosja i wystąpił Berlin. Te dwa państwa nie chciały wzmocnienia Rzeczpospolitej. Aby powstrzymać program reform i próby usamodzielnienia się Warszawy, państwa ościenne sięgnęły po kwestię wyznaniową. Rzeczpospolita, która cieszyła się w Europie opinią państwa tolerancyjnego miała teraz wejść na drogę nietolerancji. Przynosiło owoce wychowanie oferowane przez szkoły jezuickie. Przedstawiciele innych religii w obawie przed nietolerancją zwracali się o opiekę do państw ościennych. Dzięki temu zarówno Rosja jak i Prusy miały wygodny pretekst do interwencji. W 1767 r. pod wpływem Rosji zostały zawiązane dwie konfederacje innowierców: protestancka w Toruniu i prawosławna w Słucku. Te dwie konfederacje miały bronić praw innowierców. Następnym krokiem polityki rosyjskiej było doprowadzenie do zawiązania trzeciej konfederacji. Tym razem konfederacji w obronie praw katolików. Dziwnym trafem wśród konfederatów broniących praw katolików znaleźli się najwięksi przeciwnicy reform mianowicie Jan Klemens Branicki, Seweryn Rzewuski, Ludwik Pociej, Jerzy August Mniszek. Teraz konfederaci pod hasłem obrony katolicyzmu chcieli się zemścić za reformy przeprowadzone od 1764 r. Głosili nawet hasła detronizacji. W takiej atmosferze w 1767 r. w Warszawie rozpoczął się sejm. Wyboru posłów ziemskich odbywały się pod opieką wojsk rosyjskich. Wówczas to w granicach Rzeczpospolitej stacjonowało 40 tys. wojska rosyjskiego. Sejm działać miał jako sejm delegacyjny, co było novum w doświadczeniu polskiego parlamentaryzmu. Mianowicie wszelkie decyzje miały być podejmowane przez grono 66 delegatów, a uchwały grona delegatów miał później przyjąć cały sejm. Ale bez dyskusji. Przeciwko takim projektom proponowanym przez ambasadora rosyjskiego wystąpiła opozycja. Wówczas to ambasador rosyjski Repnin łamiąc prawo Rzeczpospolitej, prawo które mówiło neminem captivabimus nisi iure victum - Nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego- aresztował dwóch biskupów Kajetana Sołtyka oraz Józefa Wacława Załuskiego i dwóch senatorów świeckich hetmana polnego koronnego Wacława Rzewuskiego oraz jego syna Seweryna. Więźniowie ambasadora rosyjskiego zostali z Warszawy wywiezieni przez Wilno, Smoleńsk do Kaługi nad Donem. Ci czterej ludzie w więzieniu carskim spędzili 5 lat. Był to bardzo wyraźny zamach na suwerenność Rzeczpospolitej. Ambasador obcego państwa aresztował dostojników państwowych, a król nie zareagował, nie podjął żadnej interwencji. Na protest zdobył się jedynie kanclerz Andrzej Zamojski, który złożył swój urząd. Wówczas urząd kanclerza Moskwa obsadziła wygodnym sobie człowiekiem Andrzejem Młodziejowskim. Sejm dał się zastraszyć. Na tym sejmie powstały prawa kardynalne, które wzmacniały zasady złotej wolności szlacheckiej. Jednocześnie prawa te wprowadzały drobne reformy, które miały zamydlić oczy tym, którzy chcieli reformy państwa. Jako gwarant zachowania praw kardynalnych postawiona była Rosja.

Prawa kardynalne zakazywały wprowadzenia dynastii.

Wiadomości o wydarzeniach w sejmie, jego postanowieniach wywołały wojnę domową. Przeciwnicy uchwał zawiązali konfederację barską. Głosili oni potrzebę obrony wiary katolickiej oraz swobód szlacheckich. W początkowej fazie konfederaci nie podejmowali uchwał dotyczących detronizacji. Kiedy wiadomość o zawiązaniu konfederacji dotarła do Warszawy król zwołał radę senatorów. Postanowiono wysłać do Baru poselstwo, które miało nakłonić konfederatów do rozejścia się, odstąpienia od buntu. W tym samym czasie król poprosił o pomoc Rosję. Ambasador rosyjski Repnin nie czekając na wynik poselstwa rozpoczął koncentrację wojsk rosyjskich przeciwko konfederatom. Konfederaci początkowo chcieli prowadzić wojnę partyzantką, dopiero później gdy konfederacja miała nabrać siły mieli przekształcić swą oddziały w regularną armię. Ale celu tego nigdy konfederaci nie osiągnęli. Repninowi nie udało się jednak opanować całego kraju. Kiedy udało się stłumić bunt w jednym miejscu, bunt wybuchał w innym. Po stronie rosyjskiej stanęły jednak także oddziały koronne. Dowodził nimi Franciszek Ksawery Branicki. Konfederatom sprzyjała Turcja, która wypowiedziała wojnę Rosji. Sytuacją w Rzeczpospolitej zainteresowała się Francja, licząc na to, że teraz uda się jej opanować polski tron. Wojna toczyła się przez 4 lata. Strona polska, konfederacji nie mieli w czasie tej wojny jednolitego dowództwa, ani dowództwa wojskowego, ani dowództwa politycznego. Sytuację zamętu w Rzeczpospolitej postanowił wykorzystać Wiedeń. Wygodnym pretekstem była sprawa Spisza. Władze austriackie uważały, że Spisz został zastawiony Rzeczpospolitej za Zygmunta Luksemburczyka i na tym terenie rządził brat królewski, ale była to własność Czech. Państwo czeskie znalazło się pod berłem Habsburgów. Ponieważ konfederaci zaatakowali Spisz, zaatakowali brata królewskiego władze austriackie wkroczyły na teren Spisza. Zajęły sporne tereny, a w 1770 r. zajęły także Podhale i tereny Sądecczyzny, tym razem pod pretekstem pretensji terytorialnych. W trakcie walk ujawnił się talent Kazimierza Pułaskiego. Wielkim błędem konfederatów było ogłoszenie detronizacji króla. Król Stanisław Poniatowski był człowiekiem, który zawsze się wahał, nie umiał podjąć decyzji. Dostrzegał także w konfederacji pewne dobre strony, ale w momencie kiedy konfederaci ogłosili detronizację musiał bardziej związać się z Rosją. Konfederaci podjęli także próbę porwania króla z Warszawy, akcja zakończyła się niepowodzeniem, a 1772 r., to właściwie agonia konfederacji. Polityczne konsekwencje były bardzo tragiczne. Konfederaci walczyli z wojskami carskimi, ale walczyli we własnym kraju. To doprowadziło do zupełnego zniszczenia Rzeczpospolitej. Wojna zahamowała proces reform. Tym samym zaprzepaszczono możliwość gospodarczego i politycznego wzmocnienia Rzeczpospolitej. Wybuch konfederacji i wysiłek jaki Rosja musiała włożyć w jej stłumienie uświadomił Rosji, że nie jest w stanie objąć swoim protektoratem terytorium całej Rzeczpospolitej. Rosja musiała swoimi wpływami się podzielić. Za tym zdawał się przemawiać zaistniały stan rzeczy, postawa Austrii, która zajęła Podhale i Spisz. Wówczas to pojawiła się alternatywa: podzielić Polskę na strefy wpływów. Prusy były także zainteresowane połączeniem Brandenburgii i królestwa pruskiego, a w takiej sytuacji plany rosyjskie były jak najbardziej realne. Zresztą te plany podziału Polski pomiędzy Rosję a Prusy były szykowane od pewnego czasu, a pierwszym znakiem był traktat Loewenwolda. Zupełnie z tej sytuacji nie zdawali sobie sprawy magnaci polscy. Byli oni przyzwyczajeni do tego by pozyskiwać pomoc obcych do załatwiania prywatnych spraw. Właściwie od 1769 r. Polska stała się kartą przetargową w negocjacjach pomiędzy Austrią, Prusami a Rosją. Miejscem narodzin planów rozbiorowych był Berlin. Tam brat Fryderyka II Henryk Hohenzollern przygotował projekt nazwany od pomysłodawcy, który występował pod fałszywym imieniem, projektem hrabiego Rochusa Lynara. Na mocy tego projektu Prusy miały otrzymać Warmię, i Prusy Królewskie, Wiedeń miał otrzymać Spisz i Lwów, a Rosja miała zagarnąć dla siebie tę część Rzeczpospolitej, która jej najbardziej będzie odpowiadała. W zamian za to Prusy zobowiązywały się do udzielenie pomocy Rosji w wojnie z Turcją. Kiedy Austria zajęła Spisz i postawiła Rosję i Prusy przed faktem dokonanym, Prusy postanowiły pod pretekstem wprowadzenia kordonu sanitarnego zająć Pomorze Gdańskie. Pretekstem była sprawa epidemii jaka wybuchła na pograniczu tureckim. Konkretne rokowania rozbiorowe podjęte zostały w 1771 r. Ostateczne decyzje zapadły na początku 1772 r., a 5 sierpnia 1772 r. podpisane zostały trzy traktaty. W imieniu Katarzyny II traktat rozbiorowy podpisywali Nikita Panin oraz Aleksander Golicyn. W imieniu Marii Teresy i Józefa II – Józef Lobkowitz, a imieniu Fryderyka II – książę Wiktor Fryderyk Solms. Trzeba było rozbiór jakoś uzasadnić. To nie było takie proste zająć część terytorium obcego państwa w Europie i nic na ten temat nie powiedzieć. Katarzyna II uzasadniając rozbiór Rzeczpospolitej powróciła do sytuacji z 1764 r. Udowadniała, że należą się jej północno-wschodnie ziemie Rzeczpospolitej, a więc województwo inflanckie, mścisławskie, prawie całe województwo witebskie, część województwa połockiego i mińskiego. Razem stanowiło to 92 tys. km2. Na tym terytorium mieszkało blisko 1,5 mln ludzi. Prusy zagarnęły województwa pomorskie, ale bez Gdańska, województwo malborskie z całą Warmią, chełmińskie bez Torunia, oraz część województw poznańskiego, gnieźnieńskiego, inowrocławskiego, brzesko-kujawskiego, ziemię lęborską i bytowską. Ziemia lęborska i bytowska były dotychczas lennem Rzeczpospolitej. Łącznie Prusy zagarnęły 36,5 tys. km2. Na tym terenie zamieszkiwało ok. 580 tys. ludzi. Dzięki temu Prusy uzyskiwały połączenie pomiędzy Brandenburgią a królestwem pruskim. Przejęły także kontrolę na eksportem polskiego zboża. Od 1775 r. Rzeczpospolita musiała płacić wysokie cło za przewóz zboża do Gdańska. Austria zagarnęła Małopolskę po Wisłę i San, czyli część województw krakowskiego, sandomierskiego, województwo bełskie i ruskie, a także skrawki województw podolskiego i wołyńskiego aż po prawy brzeg rzeki Prut. W zaborze austriackim znalazło się 86 tys. km2, na którym zamieszkiwało blisko 2 mln ludzi. Niektórzy mówią, że nawet było 3 mln ludzi. Rzeczpospolita w wyniku pierwszego rozbioru straciła 30 % powierzchni państwa oraz około 37 % ludności. W Rzeczpospolitej nie podniosły się żadne głosy sprzeciwu na to się stało. Ludność wiejska przywykła już do obecności obcych wojsk, a o przynależności do nowego państwa dowiedziała się wówczas, kiedy kazano płacić podatki, wtedy gdy nowe władze zaczęły nakładać swoje prawa. Ci którzy po upadku konfederacji barskiej opuścili kraj próbowali coś czynić za granicą, ale znaczenie emigracji po konfederacji barskiej było znikome. Sam Stanisław August Poniatowski rozpoczął akcję dyplomatyczną. Chciał aby rozbiór został potępiony przez takie kraje jak Anglia, Francja, Hiszpania, ale na pomoc tych państw liczyć nie mógł. Udało się zakwestionować uzasadnienie prawne rozbiorów. Natomiast ci którzy pozostali na terenie Rzeczpospolitej kanclerz litewski Michał Fryderyk Czartoryski zatwierdził przykładając pieczęć kanclerską rozbiory. Adam Czartoryski, książę, złożył przysięgę wierności Katarzynie II. Podobnie postępowali inni przedstawiciele szlachty, składając przysięgę wierności nowym władcom na zabranych ziemiach, prosząc jedynie o zachowanie swoich przywilejów. Odruchy sprzeciwu właściwie należały do rzadkości. Nowi władcy nie zamierzali jednak respektować przywilejów szlacheckich. Dla nieposłusznych zapowiadali surowe kary. Pojawił się problem tych magnatów, którzy mieli swoje majątki podzielone teraz granicą. Musieli oni złożyć przysięgę wierności zaborcom, a jednocześnie obowiązywała ich przysięga złożona Rzeczpospolitej. Rosja, Austria i Prusy nie mówiły o zaborze. Mówiły natomiast o rewindykacji granic, co więcej słusznych granic. Pojawiały się publikacje, w których udowadniano, że Rzeczpospolita posiadała prawa, terytoria, które jej się nie należały, lecz należały się państwom ościennym. I tak. Katarzyna II powoływała się na swój tytuł, wszak nosiła tytuł cesarzowej Wszechrosji, wszystkich ziem ruskich. Dlatego wszystkie ziemie ruskie także te, które znajdowały się w granicach Polski należały do Rosji. W imię tego tytułu carycy ziem ruskich zagarnięto polskie Inflanty, które nigdy ziemią ruska nie były. Zaborem Rosja łamała pokój Gżymułtowskiego, który ustalał granice pomiędzy Rosją i Polską za nienaruszalna po wsze czasy. Prusy odwoływały się do rzekomej słusznej sukcesji Brandenburgii na Pomorzu Zachodnim, ponieważ zakon krzyżacki panował na ziemi Gdańskiej i Warmii, a król pruski był sukcesorem zakonu krzyżackiego. Dlatego Ziemia Gdańska i Warmia należały do Prus. Zapomniał tylko król pruski o pokoju toruńskim z 1466 r., traktacie krakowskim z 1525 r., oraz o traktatach bydgosko-welawskich z 1657 r. Najmniej podstaw do uzasadnienia zaboru miała Austria, tylko jej argumenty przypominały bardziej satyrę, aniżeli dowód historyczny. Powołano się bowiem na fakt, że w XII i XIII w. królowie węgierscy rościli sobie pretensje do ziemi halickiej i włodzimierskiej. Habsburgowie jako spadkobiercy korony św. Stefana uznali, że też maja prawo do tych ziem. Po dokonaniu pierwszego rozbioru państwa zaborcze uroczyście potwierdzały, że żadnych roszczeń terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą. I rozbiór nie przekreślał jeszcze szans Rzeczpospolitej. Możliwością wyjścia z kryzysu było przeprowadzenie szybkich i dobrych reform, reform, które wzmocniły by państwo, ponadto scaliły polskie społeczeństwo. Państwa zaborcze domagały się zwołania sejmu Rzeczpospolitej, zależało im na tym, by sejm Rzeczpospolitej zatwierdził traktaty rozbiorowe. Sejm otwarto 19 kwietnia 1773 r. Aby uniknąć jego zerwania doprowadzono do zawiązania konfederacji. Przeciwko temu zaprotestował poseł nowogródzki Tadeusz Rejtan. Powiedział on, że w uniwersale zwołującym sejm nie było mowy o konfederacji. Zakwestionowano także urząd marszałka sejmowego, na który to urząd został mianowany, a nie jak wymagało prawo wybrany, zwolennik Rosji Adam Poniński. Tym razem, może po raz pierwszy w historii Rzeczpospolitej, liberum veto miało służyć dla dobra Rzeczpospolitej. Sprzeciw Rejtana sejm zignorował. Rozpoczęto obrady. Sejm przekształcił się w sejm delegacyjny i rozpoczęto procedurę mającą doprowadzić do zatwierdzenie traktatów rozbiorowych. Tadeusz Rejtan próbował jeszcze zatarasować swoim ciałem wejście do sali, gdzie znajdowały się dokumenty rozbiorowe. Później Tadeusz Rejtan popełnić samobójstwo. Adam Poniński za usługi wobec Rosji otrzymał tytuł książęcy. Traktaty rozbiorowe zostały przyjęte. Poza podpisaniem traktatów rozbiorowych sejm rozbiorowy podjął także inne reformy, które miały służyć dobru Rzeczpospolitej. Utworzono Komisję Edukacji Narodowej. Było to pierwsze ministerstwo oświaty. Komisję tworzyło 8 osób wybieranych na 6 lat. W ramach Komisji Edukacji Narodowej działali tacy ludzie jak Ignacy Potocki – przewodniczący Towarzystwa Ksiąg Elementarnych, Grzegorz Piramowicz – pijar, Hugo Kołłątaj, Kazimierz Narbut – pijar, Antoni Popławski – pijar. Komisja przejęła nadzór nad wszystkimi szkłami w państwie, także nad uniwersytetami w Krakowie i Wilnie. Powołano Radę Nieustającą. Zajęła ona miejsce tzw. Rady Senatorskiej. Miała służyć królowi rada i pomocą. Monarcha był jedynie członkiem rady i posiadał jeden głos, ale w przypadku, kiedy głosy w radzie rozłożyły się równomiernie monarcha miał prawo do drugiego głosu, jego głos mógł przeważyć. W skład Rady wchodziło 36 osób, których wybierał sejm w połowie z senatu, w połowie z izby poselskiej. Co 2 lata miała ustępować 1/3 Rady, a sejm wybierał nowych. Rada swą działalność realizowała przy pomocy pięciu komisji, departamentów:

Decyzje podejmowano większością głosów. W Radzie coraz większe znaczenie zaczął odgrywać król, a właściwie kryjący się za jego plecami poseł rosyjski, co uniemożliwiało normalne funkcjonowanie Rady. Blokowano w ten sposób działalność reformatorską. Dlatego w niedługim czasie Rada Nieustająca została określona jako „zdrada nieustającą”. Sejm podjął decyzje o zwiększeniu liczby wojska do 30 tys., z czego 22 tys. miała wystawić Korona, a 8 tys. Litwa. Uchylono kary śmierci. Zakazano tortur w celu uzyskania zeznań. Byłemu kanclerzowi Andrzejowi Zamojskiemu zlecono opracowanie nowego kodeksu prawa, szczególnie prawa sądowego. Przeprowadzono także reformę wzmocnienia finansów państwa. Do tej pory, jeśli skarb państwa potrzebował jakiegoś wzmocnienia, to podnoszono podatki. Teraz sejm rozwiązał sytuację inaczej. Starostwa oddawano tym, którzy chcieli płacić więcej bez podnoszenia podatków. Wprowadzono także praktykę sporządzania budżetu państwowego. Rzeczpospolita była właściwie pierwsza w tym względzie na kontynencie europejskim. Pierwszym takim państwem była Anglia.


SEJM WIELKI


Nazwa „Sejm Wielki” pochodzi stąd, że trwał on najdłużej. Nazwę taka otrzymał już w czasie trwania. Sejm ten zaczął przeradzać się w konfederację. Mianem Konstytucja określano każdą ustawę sejmową. Czarną procesją nazywano procesję mieszczan w czarnych strojach.

Po dokonaniu pierwszego rozbioru w interesie zaborców było utrzymanie w Rzeczpospolitej skłócenia między królem i jego stronnikami a opozycją magnacką. Była to jedyna recepta by zablokować w Rzeczpospolitej przeprowadzenie reform, i właściwie realizować swoje plany. Katarzyna II do 1774 r. podbiła całkowicie Krym. Tereny dawnego chanatu krymskiego w 1783 r. zostały włączone do imperium rosyjskiego. W tym samym czasie Katarzyna II rozwiązała sprawę Kozaków. Sicz zaporoska przestała istnieć. Kozacy, którzy przeżyli pacyfikacje zostali przesiedleni, otrzymali niewielkie działki ziemi i odtąd wiernie służyli caratowi. W 1780 r. zmarła Maria Teresa. Jej następcą został Józef II, który zawarł z Rosją sojusz antyturecki. Powstał wówczas plan całkowitego wyparcia Turków z Europy. Katarzyna II chciała wskrzesić cesarstwo bizantyjskie, ale tym razem to cesarstwo miało się znaleźć pod zwierzchnictwem Rosji. Stolicą cesarstwa miał być Konstantynopol. Prusy chciały wykorzystać zaangażowanie się Rosji i Austrii w Turcji i zaoferowały Rzeczpospolitej następujący układ: w zamian za pomoc w odebraniu Galicji Austrii zażądali od Rzeczpospolitej oddania Gdańska, Torunia i części Wielkopolski. Prusy na siebie wzięły wysiłek przekonania Austrii do zwrotu Galicji. Ale plan ten z góry skazany był na niepowodzenie. Opierał się bowiem na jednym zasadniczym założeniu, a mianowicie, ze Austria zostanie pokonana w wojnie na Bałkanach. A to było bardzo mało prawdopodobne.

Stanisław August Poniatowski planował natomiast przyłączenie się do Rosji i do Austrii przeciwko Turcji. W zamian za ten sojusz Stanisław Poniatowski liczył na to, że uzyska zgodę Rosji na reformy w państwie. Taki sam plan sojuszu z Rosją mieli przeciwnicy króla. Chcieli prosić carycę Katarzynę II o możliwość zawarcia unii, ale w zamian za detronizację Stanisława Augusta Poniatowskiego. Katarzyna II nie chciała ani sojuszu ze Stanisławem Poniatowskim, ani sojuszu z opozycją. Wygodne dla niej było skłócenie obu stron. Z uwagą Katarzyna II śledziła sejm zwołany do Warszawy w 1788 r. Sejm rozpoczynał się w bardzo korzystnym dla Rzeczpospolitej momencie. Rosja musiała zaangażować się w Turcję. Wojna z Turcją sprawiła, że Rosja pogrążyła się w kłopotach militarnych. Osłabła także kontrola ambasady rosyjskiej w Warszawie. Polityka Prus wobec Rzeczpospolitej dawała nadzieję na możliwość przeprowadzenia reform. Sejm rozpoczęty jesienią 1788 r. miał być sejmem zwyczajnym, ale posłowie jakby się umówili - na samym początku wyrazili gotowość do przedłużenia obrad sejmu, początkowo o kilka miesięcy. Niemniej jednak było to pewne novum w polityce Rzeczpospolitej. Później pojawił się postulat sejmu nieustającego. Przedłużeniu obrad sejmowych sprzyjało przekonanie, że należy zerwać z zależnością od Petersburga i w sposób samodzielny decydować o losach Rzeczpospolitej. Tuż po otwarciu obrad podjęte zostały decyzje o podniesieniu liczby wojska do 100 tys. Było to pierwsza uchwała sejmowa, uchwała, która miała właściwie zadecydować o dwóch latach sejmu. Bowiem pierwszy zapis uchwalono zgodnie, natomiast doszło do kłótni o komendę nad wojskiem, kto tym wojskiem 100 tysięcznym ma kierować. Punktem spornym były także pieniądze na utrzymanie takiego wojska. Wówczas to na sejmie ujawniła się opozycja wspierana pieniędzmi z zagranicy. Drugim posunięciem sejmu było zniesienie departamentu wojskowego przy Radzie Nieustającej, a miejsce tego powołano komisje sejmowa do spraw wojska. To wywołało sprzeciw posła carskiego. Tenże poseł członek ambasady rosyjskiej nakłaniał króla Stanisława Poniatowskiego, by opuścił sejm, który wówczas zostałby zerwany. 19 stycznia 1789 r. sejm w odpowiedzi zlikwidował całą Rade Nieustająca. To sejm przejął funkcje rządu. Reformy hamowała opozycja sejmowa. Szybko okazało się, że sejm jako zbyt liczny, nie jest w stanie pełnić funkcji rządu. Pojawiła się konieczność utworzenia czegoś na miejsce Rady Nieustającej. W grudniu 1789 r. sejm otrzymał „zasady do poprawy rządu” przygotowane przez Ignacego Potockiego. W lipcu 1789 r. we Francji wybuchła rewolucja. Wywarło to pewien wpływ na polskie środowisko mieszczańskie. Wówczas to w listopadzie tegoż roku prezydent Warszawy Jan Dekert zgromadził przedstawicieli 141 miast królewskich i wraz z nimi udał się w czarnej procesji na zamek królewski, by przedstawić sejmowi swoje żądania. Przedstawiciele miast domagali się rozszerzenia uprawnień mieszczan w życiu politycznym państwa. Sejm przyjął postulaty mieszczan, ale pracował bardzo powoli. Kłótnie podzieliły sejm na zwolenników i przeciwników reform. Ponadto wśród samych zwolenników reform zaznaczył się podziały dotyczące spraw jak daleko powinny być posunięte reformy. Tymczasem w Europie zmieniała się sytuacja międzynarodowa. W 1790 r. zmarł Józef II, jego następcą został Leopold II, który zawarł ugodę z Prusami. Pojawiła się możliwość pojednania pomiędzy Prusami i Rosją, ponieważ Rosja odstąpiła od wojny ze Szwecją. Jesienią 1790 r. zakończyły się dwa lata sejmowania. Powstało pytanie o dalszą legalność sejmu. Sejm miał bowiem być zwoływany co dwa lata. Na tyle był udzielony mandat poselski. Pojawił się problem: czy sejm ma się rozwiązać czy ma kontynuować dzieło reform. Wówczas podjęto decyzje o dalszych obradach sejmu, natomiast sejmiki ziemskie miały wybrać nowych posłów. W ten sposób została podwojona ilość osób należących do izby poselskiej. Nowi posłowie byli w większości zwolennikami reform państwa. Byli to ludzie, którzy ukończyli edukacje w szkołach już pod patronatem Komisji Edukacji Narodowej. Zmienił się nastrój w sejmie. 5 stycznia 1791 r. sejm w nowym składzie uchwalił deklarację, która głosiła, że każdy poseł biorący od państw obcych pieniądze będzie karany śmiercią. 18 kwietnia sejm uchwalił ustawę o miastach. W tej ustawie znalazły się postulaty z czarnej procesji. Uchwalone zostało prawo o sejmikach. Z sejmików szlacheckich wykluczono gołotę. Gołota była to szlachta bez ziemi, była to szlachta najbardziej przekupna, a było jej najwięcej. Miała ona wpływ na to, kogo na sejmikach ziemskich wybierają do sejmu. Później obydwie te ustawy znalazły się w ustawie rządowej z 3 maja. Bezpośrednio po przyjęciu ustawy o miastach obrady sejmu zostały zawieszone z uwagi na Święta Wielkanocne. Większość posłów rozjechała się do swoich domów, licząc na to, że obrady zostaną wznowione 5 maja. Zwolennicy reform zostali powiadomieni o tym iż maja się stawić w sejmie 3 maja. Co więcej, o tym, że sejm rozpocznie obrady 3 maja zostali powiadomieni mieszczanie warszawscy. Rankiem 3 maja na placu Zamkowym gromadziły się tłumy mieszczan. Było ok. 20 tys. Niektóre cechy przybyły z bronią, bojąc się interwencji rosyjskiej. Co więcej hetman Branicki ściągnął wówczas do Warszawy swoich zwolenników, a należał on do przeciwników reform. Przed godz. 11 przybył do sejmu sam król Stanisław August Poniatowski. Na sali byli przede wszystkim zwolennicy reform. Kręgi opozycyjne były wyraźnie uszczuplone. Odczytano doniesienia o sytuacji międzynarodowej. Wówczas podkreślono konieczność natychmiastowego przeprowadzenia reform ustroju państwa ze względu na złą sytuację międzynarodową. Następnie odczytano projekt ustawy rządowej, głosy opozycji zostały zagłuszone, ustawa została przyjęta, a król złożył na nią przysięgę. Najgłośniej przeciwko ustawie krzyczał poseł kaliski - Jan Suchorzewski. Była to konstytucja sejmowa, uchwalono przez sejm walny skonfederowany, nazwana od daty uchwalenia konstytucją 3 maja. Konstytucja 3 Maja składała się ze wstępu, 11 artykułów, zakończenia z podpisami. Do Konstytucji zostały dołączone ustawy dodatkowe – m.in. ustawa o miastach, o sejmikach. Wśród tych 11 artykułów widać było pewien logiczny porządek. Pierwsze cztery artykuły od 1 do 4 dotyczyły: religii katolickiej, praw duchowieństwa, szlachty, mieszczan i chłopów – czyli wszystkich stanów Rzeczpospolitej. Były to więc normy określające ustrój społeczny państwa. Omawiały także prawa stanowe. Artykuły 5 do 8 mówiły o ustroju politycznym, omówiona została władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza. Artykuł 9 podjął problem regencji. Artykuł 10 mówił o wychowaniu dzieci królewskich. Artykuł 11 omawiał zagadnienie sił zbrojnych Rzeczpospolitej.

Znamienne jest to, że we wstępie do Konstytucji Stanisław August Poniatowski wymienia w swoim tytule również te ziemie, które wówczas już do Polski nie należały.

Religia rzymska katolicka jest religią panująca, ale z zachowaniem tolerancji religijnej. (art. 1 Konstytucji).

Zagwarantowano wszystkie przywileje szlacheckie (art. 2 Konstytucji).

Stan szlachecki zajmuje w Rzeczpospolitej miejsce uprzywilejowane, są zachowanie wszystkie przywileje. Do udziału w rządzeniu państwa dopuszczeni są mieszczanie, cały stan mieszczański ma otrzymać przywileje szlacheckie, ma być nobilitowany.

Właściciel majątku ziemskiego, szlachcic został zobowiązany do zawarcia umowy z chłopami, mógł zawrzeć umowę z całą wsią, z pojedynczym każdym chłopem i w tej umowie musiały być określone zależności. Pan bez zgody chłopa nie mógł umowy zmienić, ani on ani jego następca prawny. Konstytucja dawała chłopom, którzy znaleźli się na ziemiach zabranych możliwość powrotu na ziemie polskie jako ludzi wolnych, którzy mogą wybrać czy chcą zamieszkać na wsi czy w mieście, mieli zagwarantowane prawo spisania umowy ze swoim nowym panem. Było to wymierzone zwłaszcza przeciwko Rosji, gdzie warunki chłopa były znacznie gorsze. Chłopi na terenach zabranych woleli wrócić do Polski i umówić się z polskim panem. Każdy chłop na mocy tego artykułu konstytucji otrzymywał wolność osobistą.

Artykuł 5 mówił o trójpodziale władzy na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Władza ustawodawcza należała do sejmu, władza wykonawcza należała do straży – tak w konstytucji określano rząd.

W art. 5 wprowadzono trójpodział władzy. Była to swego rodzaju nowość, oparta na teorii Monteskiusza.

Sejm dzielił się na izbę poselską i izbę senatorską. Izba poselska zajmuje się ustalaniem praw konstytucyjnych, cywilnych, kryminalnych i podatkowych. Król przedstawiał propozycję do sejmików ziemskich, posłowie na sejmikach ziemskich otrzymują instrukcje poselskie i w izbie poselskiej następuje głosowanie. Bez sejmików ziemskich król przedstawiał projekty bezpośrednio izbie poselskiej w sprawach wartości monety, zaciągania pożyczek państwowych, nadawania szlachectwa, zatwierdzania budżetu, decydowania o wojnie i pokoju, ratyfikowania układów międzynarodowych o charakterze handlowym, wszelkich aktów dyplomatycznych. Izba senatorska składała się z wojewodów, kasztelanów, biskupów, ministrów. Obradami izby senatorskiej kierował król. To co było postanowione w izbie poselskiej szło do senatu. Senat ma prawo decyzję izby poselskiej zatwierdzić lub też zatrzymać do ponownego rozpatrzenia. Senat podejmował decyzję większością głosów. Jeżeli senat zatwierdzi prawo ustalone w izbie poselskiej to prawo staje się prawem ustanowionym. Jeżeli senat prawo zawiesi to izba poselska może za dwa lata uchwalić to samo prawo – senat wówczas nie ma prawa sprzeciwu. Prawo staje się prawem obowiązującym. Konstytucja przewidywała zwołanie zgromadzenia narodowego – izby poselskiej i senatu, decyzje podejmowane są tu większością głosów. Ci senatorowie i ministrowie, którzy pełnią urzędy w rządzie nie mają głosu decydującego, nie głosują. W obradach biorą udział tylko wtedy, gdy są do nich zapytania. Sejm zwyczajny zbiera się co dwa lata i trwa 6 tygodni. W sytuacjach nadzwyczajnych król ma prawo zwołania sejmu nadzwyczajnego. Ten sejm zajmuje się tylko sprawą dla której został zwołany. Wysyłając list zwołujący ten sejm musi określić czym sejm będzie się zajmował, najpóźniej w dniu rozpoczęcia sejmu. Prawo o sejmikach szlacheckich zostało włączone do konstytucji. Posłowie są reprezentantami całego narodu, uchwały mają zapadać większością głosów. Nie ma racji istnienia liberum veto, zniesione zostają sejmy konfederacyjne. Co 25 lat ma się zbierać sejm konstytucyjny, który miał zajmować się tylko sprawą konstytucji. Nie można było na sejmie zwyczajnym zmienić konstytucji.

Art. 7 – dotyczył władzy wykonawczej. Władza wykonawcza należała do króla i rady zwanej strażą praw. Władza wykonawcza odpowiadała przed sejmem. Władza wykonawcza ma prawo inicjatywy także ustawodawczej tam gdzie potrzeba ukonkretnienia jakiejś ustawy. Ale władza wykonawcza nie będzie mogła praw stanowić ani interpretować (interpretacja należy do sejmu), nie może nakładać podatków, zaciągać pożyczek, nie będzie zmieniać budżetu ustalonego przez sejm, nie będzie decydować o wojnie i pokoju, nie może zawrzeć żadnego traktatu w sposób ostateczny, do władzy wykonawczej należy tylko przygotowanie traktatu. Może podejmować dekrety, ale ze swego postępowania musi złożyć sprawozdanie sejmowi.

Decyzja o tronie należy nadal do rodu szlacheckiego, ale jest to decyzja ograniczono. Konstytucja wprowadza dynastię. Pierwszym królem nowej dynastii ma być elektor saski. Jego następcą ma być syn. W momencie wydawania konstytucji elektor saski nie miał syna tylko córkę, w związku z tym jest dalszy zapis, zgodnie z którym rządzić nie będzie kobieta, tylko córce Augusta zostanie dodany wybrany przez sejm mąż, który rozpocznie panowanie nowej dynastii. Król przed objęciem tronu składa przysięgę narodowi na zachowanie konstytucji i na pacta conventa. Król cieszy się nietykalnością osobistą. Król ponieważ nie jest władcą absolutnym nie odpowiada za nic przed sejmem, odpowiada straż praw. Król uznany jest za ojca i głowę narodu. W momencie wyboru nowego władcy ustalone zostaną dochody dworu. Dochody te w trakcie całego panowania nie mogą być zmienione. Król miał prawo łaski dla skazanych na śmierć, z wyjątkiem tych którzy otrzymali karę śmierci za popełnienie morderstwa. Wszystkie dokumenty urzędowe mają być opatrzone imieniem królewskim. Król jest naczelnym dowódcą wojskowym, ma prawo mianowania dowódców wojskowych, ale sejm ma prawo nie zgodzić się z nominacjami króla i mianowanego dowódcę sejm może odwołać. Ponadto król nadaje stopnie oficerskie, mianuje urzędników, biskupów, senatorów i ministrów.

Straż praw – rada królewska składa się z prymasa jako przewodniczący Komisja Edukacji Narodowej i głowa Kościoła, może być zastąpiony przez wskazanego biskupa. W skład straży wchodzą ministrowie: policji, pieczęci (spraw wewnętrznych), wojny, skarbu i pieczęci ds. zagranicznych. Ponadto w skład straży wchodziło dwóch sekretarzy – jeden odpowiedzialny za wszelkie decyzje podejmowane w rządzie, drugi – tylko zajmujący się sprawami zagranicznymi. Nie mieli ono prawa głosu.

W posiedzeniach obrad straży praw brał udział następca tronu po osiągnięciu pełnoletności (14 lat) bez prawa głosu. W skład straży wchodził marszałek sejmu, bez prawa głosu, jego rola była jakby rolą kontrolera tego co dzieje się w straży praw i w państwie. Jeżeli marszałek uzna, że jest konieczność zwołania sejmu nadzwyczajnego, a król się temu sprzeciwiał, to marszałek sejmu miał prawo zwołania sejmu wbrew woli króla. Prawo takie przysługiwało marszałkowi w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państwa, niebezpieczeństwa wojny domowej lub sporu między urzędami, klęski nieurodzaju, śmierci lub choroby króla.

Podjętą w straży praw decyzję król podpisuje swoją pieczęcią, swoim imieniem, oraz jeden z ministrów (kontrasygnata), ale tylko w tych sprawach, które nie były zastrzeżone do kompetencji sejmu. Jeżeli żaden z ministrów nie dał kontrasygnaty, król powinien zwołać sejm, jeśli król nie chce tego uczynić, sejm zwołuje marszałek sejmu. Ministrów powołuje król. Jeśli ktoś z posłów lub senatorów zostaje powołany na ministra do straży praw, traci swoje uprawnienia. Sejm cały miał prawo większością 2/3 głosów odrzucić nominację ministra, król musiał się z tym zgodzić. Ministrowie byli odpowiedzialni przed sejmem za swoje czyny. Powołano 4 komisje sejmowe: edukacji, policji, wojska i skarbu, był to organ, który nie wchodził do władzy wykonawczej, ale ma pomagać władzy wykonawczej. Ministrowie nie mogli należeć do tych komisji.

Władza sądownicza należy do niezawisłych sądów, jest niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej i od króla. Sądy były dostępne dla ludzi. Sądy I instancji to sądy dla województwa, ziemi i powiatu. Sędziowie wybierani są na sejmikach szlacheckich. Sądy I instancji funkcjonują cały czas. Od tych sądów przysługiwała apelacja do sądów prowincji. Sędziów do tych sądów wybierały też sejmiki ziemskie. Odrębne sądy, zgodnie z ustawą o miastach, istniały w miastach. Odrębne też były sądy dla chłopów. Ponadto zachowano sądy dworskie i zalecono opracowanie nowego kodeksu prawa karnego. Artykuł 9 dotyczył regencji. Regencja przewidziana była w trzech przypadkach: małoletności króla (król obejmował samodzielnie władzę, gdy miał 18 lat), niepoczytalności króla (choroby psychicznej), wzięcia króla do niewoli. Wówczas regencja sprawowała królowa wraz ze strażą praw, a w przypadku niepoczytalności królowej lub jej nieobecności - prymas. Artykuł 10 dotyczył edukacji dzieci królewskich. Wychowanie dziecka należało do króla, w przypadku śmierci króla -–obowiązki te przejmowała straż praw. Wyznaczano dozorcę przez sejm, który zajmował się edukacją. Komisja Edukacji Narodowej ustalała program nauczania, dozorca co dwa lata na sejmie składał sprawozdanie. Artykuł 11 dotyczył siły zbrojnej. Celem wojska jest obrona państwa, obrona granic, twierdz, ale wojsko może być także użyte w celu wyegzekwowania przestrzegania prawa.


II ROZBIÓR POLSKI


Grupie nastawionej w kierunku reform zależało na czasie. Sytuacja międzynarodowa zmieniała się na niekorzyść dla państwa polskiego. Konstytucja 3 maja została w zasadzie wprowadzona w drodze zamachu stanu, na drodze pewnego oszustwa. Europa początkowo nie zwróciła uwagi na to co stało się w Polsce, gdyż była zajęta wydarzeniami we Francji. Trwała tam rezolucja. Tam została uchwała Wielka Karta Praw Człowieka i Obywatela, 3 września 1791 r. została tam też uchwalona konstytucja. A zatem konstytucja Rzeczpospolitej była wcześniejsza. Ogłoszenie we Francji republiki, ścięcie króla, informacje o prześladowaniach napełniły Europę niepokojem. Rzeczpospolita chciała by państwa europejskie zaakceptowały to co stało się w Rzeczpospolitej. Tylko akceptacja Europy mogła sprawić, że konstytucja weszła by w życie. Konstytucja 3 maja zyskała dobrą opinię w Anglii. Tam przykład Polski zestawiano z Francją, dawano Polskę jako przykład do bezkrwawego rozwiązywania problemów. Berlin bardzo szybko zrozumiał, że Rzeczpospolita dzięki konstytucji wkracza na drogę budowania państwa mocnego. Państwo potężne oparte na konstytucji mogło wysunąć później roszczenia do ziem zabranych. A zatem dla Berlina było to niebezpieczne. Dlatego po ogłoszeniu w Polsce konstytucji rząd Polski ogłosił, że nowa konstytucja zmienia stan prawny pomiędzy Prusami a Rzeczpospolitą, i umowa zawarta pomiędzy Rzeczpospolitą a Prusami w 1790 r. jest nieważna. Pozytywnie ocenił konstytucję cesarz Austrii Leopold II. Liczył na to, że silna Rzeczpospolita stanie się sprzymierzeńcem Austrii. Leopold II przyjął pozycję arbitra w kontaktach Rzeczpospolitej z Rosją. Niestety Leopold II zmarł w 1792 r. a wraz z jego śmiercią zmienił się stosunek Austrii do Polski. Rosja tymczasem zakończyła wojnę z Turcją. Zmian ustrojowych w Rzeczpospolitej akceptować nie zamierzała. Szczególnie niebezpiecznych wydały się Rosji wprowadzenie przepisów mówiących o chłopach i mieszczanach. Dlatego propaganda rosyjska zaczęła pracę nad zdyskredytowaniem konstytucji. Warszawa została postawiona w jednym rzędzie z Paryżem, ale potrzebny był pretekst do ataku. Nie można było tak sobie zaatakować państwa. Tego pretekstu dostarczyli niezadowoleni z wprowadzonych reform polscy magnaci: Stanisław Szczęsny Potocki, Franciszek Ksawery Branicki wraz z innymi być może nie znanymi rodami. 27 kwietnia 1792 r. podpisali oni w Petersburgu akt konfederacji generalnej, który został ogłoszony pod fałszywą datą w Targowicy 14 maja 1792 r. Ten zabieg był potrzebny aby okazać niezadowolenie Polaków, ale nie pod wpływem Rosji. Tak więc akt konfederacji przeniesiono z Petersburga do Targowicy, która znajdowała się w granicach Rzeczpospolitej. Na czele konfederacji stanął Stanisław Szczęsny Potocki. Jeszcze w maju po ogłoszeniu konfederacji targowiczanie wezwali na pomoc wojsko carskie. Katarzyna II chętnie udzieliła pomocy, w granicach Rzeczpospolitej stanęła 100 tys. armia rosyjska. Poseł rosyjski w Warszawie poinformował króla, że wojska rosyjskie przekroczyły granice, aby poprzeć prawdziwych patriotów. W Warszawie podjęto decyzje o ochronie. Dowództwo powierzono księciu Józefowi Poniatowskiemu. Jego zastępcą został Tadeusz Kościuszko. Sejm zawiesił obrady. Jedną z uchwał sejmu czteroletniego było powołanie 100 tys. armii. Ale mimo tej uchwały Rzeczpospolita nie była w stanie takiej armii powołać. Szlachta żałowała pieniędzy na wojsko. Werbunek odbywał się powoli. Ograniczono także ilość powoływanych chłopów. Słabością wojska było dowództwo. Według konstytucji głównodowodzącym był król. Ale król w tej dziedzinie nie miał żadnego doświadczenia. Wojnę traktował jako jedną z form nacisku politycznego. Dowódcy tacy jak Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko byli wyjątkami w armii polskiej. W momencie wybuchu wojny siły polskie liczyły 60 tys. ludzi. Było to jednak wojsko słabo wyszkolone, a walczyć miało z armią zaprawioną w wojnie z Turcją. Brakowało także Rzeczpospolitej uzbrojenia. Dowodzący na Litwie książę Ludwik Wittenberski okazał się zdrajcą. Utracone zostało Wilno. Oddziały polskie odniosły zwycięstwo w czerwcu 1792 r. pod Zieleńcami. Stanisław August Poniatowski skłaniał się do układu. 18 lipca 1792 r. stawili jeszcze opór pod Dubienką. Liczono na to, że pomocy Polsce udzielą Prusy. Ale już pod koniec lipca stało się jasne, że Prusy pomocy nie udzielą. Prusy rozpoczęły wojnę z Francją. 23 lipca Stanisław August Poniatowski przystąpił do Targowicy. Wydał także rozkaz jako naczelny dowódca wstrzymania wszelkich działań wojennych. Na wiadomość o przystąpieniu króla do Targowicy, książę Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko podali się do dymisji. Był to pewnego rodzaju paradoks, bo w tym czasie armia Rzeczpospolitej nabierała siły, to była armia, która posmakowała pierwszego frontu i mogła stawić skuteczny opór wyczerpanej armii carskiej. Armia rosyjska początkowo nie oddawała władzy targowiczanom. Targowiczanie spełniali rolę wyznaczoną przez Katarzynę II. Król i magnaci stracili poparcie społeczne. Król Stanisław August Poniatowski chciał abdykować. Katarzyna II się na to nie zgodziła, bowiem zależało jej na tym, aby Stanisław August Poniatowski zwołał kolejny sejm, sejm, który miał ratyfikować traktaty rozbiorowe. 23 stycznia 1793 r. podpisany został w Petersburgu traktat rozbiorowy, którego sygnatariuszami były Prusy i Rosja. W drugim rozbiorze nie wzięła udziału Austria. Rosja zagarnęła 250 tys. km2 na których mieszkało ponad 3 mln ludzi. Prusy zajęły Gdańsk, Toruń. Łącznie zagarnęły 58 tys. km2, ponad 1 mln ludności. Znowu się pojawiło uzasadnienie, że celem rozbiorów jest takie osłabienie Rzeczpospolitej, aby nie stanowiła zagrożenia na wzór francuski. Rozbiór miał być ratyfikowany przez sejm. Sejm został zwołany do Grodna w czerwcu 1793 r. Wybory posłów na sejm odbywały się pod opieką wojsk carskich. Marszałkiem sejmu został Stanisław Kostka Bieliński, który był człowiekiem zupełnie podporządkowanym Rosji. Mimo starannego wyboru posłów sejm grodzieński sprzeciwił się podpisaniu traktatów rozbiorowych. Szczególnie nie chciano się zgodzić na tę część, która obejmowała zabór pruski. Sesja sejmu trwała całą noc, a kiedy posłowie wzywani do wyrażenia opinii milczeli i siedzieli bez ruchu kasztelan sądecki poseł krakowski Józef Ankwicz wypowiedział zdanie: „kto milczy ten się zgadza”. W ten sposób przy sali sejmowej otoczonej rosyjskimi grenadierami został zatwierdzony rozbiór drugi. Pruski generał podał polskiemu królowi ołówek, a ten dokument podpisał. Ale jak na złość ołówek się złamał. Sejm grodzieński unieważniał wszelkie reformy sejmu wielkiego. Ustanowiono gwarancje rosyjskie, przywrócono prawa kardynalne, powołano Radę Nieustającą, która będzie składać się z króla, senatu i posłów stanu rycerskiego.


INSUREKCJA KOŚCIUSZKOWSKA


Po przejściu króla na stronę Targowicy głównodowodzący Tadeusz Kościuszko i książę Józef Poniatowski podali się do dymisji, politycy opuścili kraj, zaczęła się emigracja popowstaniowa. Schronienie znaleziono przede wszystkim w Saksonii. Emigracja była ucieczką przed prześladowaniami, ale dla tych którzy uciekli z kraju stało się jasne, że trzeba podjąć wojnę, tyle, że do tej wojny trzeba się przygotować. Te przygotowania miały pójść w dwóch kierunkach. Po pierwsze należało przygotować opinię europejską, by poparła sprawę polską, po drugie należało przygotować wewnątrz kraju odpowiedni grunt, uzbroić się aby podjąć równorzędną walkę. Na dowódcę przyszłego powstania wybrany został Tadeusz Kościuszko. Tadeusz Kościuszko stanowisko to przyjął i udał się do Paryża, aby tam zyskać dla przyszłego powstania poparcie Konwentu - parlamentu francuskiego. Parlament francuski przychylnie odniósł się do planu powstania, ale nie dlatego, że Francuzi tak bardzo Polaków kochali, ale dlatego, że we Francji liczono się z tym, że wybuch powstania w Polsce odciągnie opinię międzynarodową od sytuacji we Francji, gdzie umacniano zdobycie rewolucji. Francji, parlamentowi francuskiemu było bardzo na rękę, aby w Polsce wybuchło powstanie, wiązało się do z zaangażowaniem sił pruskich, rosyjskich i austriackich. Kościuszko nie uzyskał jednak jakiegoś oficjalnego zobowiązania od Francji. Zupełnie nie zainteresowana sprawą powstania była Saksonia, chociaż to elektorowi saskiemu Konstytucja 3 Maja oddawała koronę Rzeczpospolitej. Nie można było także liczyć na pomoc Turcji, która była osłabiona niedawną wojna z Moskwą. A zatem z punktu widzenia międzynarodowego sytuacja dla powstania nie była korzystna. Natomiast w kraju rozszerzała się konspiracja i coraz bardziej jawiło się niebezpieczeństwo wykrycia spisku, wykrycia planu powstania, a to wiązało się z prześladowaniami, konfiskatą majątku. Z tego powodu konspiracja krajowa naciskała Tadeusza Kościuszkę, aby przyspieszył powstanie. Pierwsze spotkanie z konspiracją Tadeusz Kościuszko odbył jeszcze w 1793 r. Na tym spotkaniu podjęto decyzję o odroczeniu powstania. Natomiast Rosja chciała sprowokować jakiś bunt, albowiem bunt dawał jej szansę rozwiązania ostatecznie sprawy Polski. Tym co miało doprowadzić do wybuchu była planowa akcja zmniejszenia liczebności armii polskiej. W 1793 r. armia Królestwa Rzeczpospolitej liczyła 36 tys. ludzi. W Petersburgu opracowano plan taki, aby oficerów zwalniać ze służby wojskowej, natomiast prostych żołnierzy wcielać do armii carskiej. Dzieło redukcji armii powierzono hetmanowi Piotrowi Ożarowskiemu. Z jednej strony działania Rosji, z drugiej strony dojrzewające powstanie, które miało swoim zasięgiem objąć także tereny Ukrainy. Kościuszko chciał w takim stanie pozyskać chłopów. 12 marca 1794 r. zagrożony redukcją oddział liczący ok. 1,5 ludzi stacjonujący w Ostrołęce pod dowództwem gen. Madalińskiego opuścił garnizon i ruszył w kierunku Warszawy. Wówczas to załoga stacjonująca w Warszawie – załoga rosyjska została wzmocniona. To sprawiło, że oddziały Madalińskiego idące z Ostrołęki na Warszawę, ominęły Warszawę i ruszyły do Krakowa. Właściwie to spowodowało, że nie można było dłużej czekać. 23 marca do Krakowa przybył Tadeusz Kościuszko i 24 marca na Rynku krakowskim ogłosił akt powstania. Jak mówił na Rynku krakowskim Tadeusz Kościuszko wojna miała służyć wytępieniu wszelkiej przemocy i uzurpacji, tak obce jak i domowej, ugruntowaniu wolności i niepodległości Rzeczpospolitej. Chciał także Kościuszko uwolnienia ojczyzny od wojsk nieprzyjacielskich i przywrócenia Rzeczpospolitej dawnych jej granic. Sam Kościuszko złożył także przysięgę osobistą, ślubując, że powierzonej mu władzy nie wykorzysta dla żadnych zysków osobistych, ale tylko dla obrony ojczyzny. Wieści o wybuchu powstania rozeszły się bardzo szybko po Europie, ale od samego niemal początku opinia europejska i publiczna była urabiana przeciwko powstaniu, szczególnie na terenie państw niemieckich. Jedna z gazet niemieckich informowała wówczas swoich czytelników, że „23 marca przybywszy bryczką polski szlachcic z Podgórza wypowiedział nazajutrz imperatorowej i królowi pruskiemu wojnę”. Gazeta zapomniała tutaj dodać, że wojska Katarzyny II i Wilhelma były agresorami, natomiast polski szlachcic, który przybył na bryczce występował we własnym kraju. Aby zrealizować cele powstania Kościuszko chciał połączyć wyzwolenie narodowe z hasłami społecznymi. Właściwie zapoznał się już z koncepcją Stanów Zjednoczonych oraz osiągnięciami rewolucji francuskiej. Wiedział, że jakieś gwałtowne przemiany społeczne odsuną od powstania szlachtę, dlatego postanowił działać w sposób umiarkowany. Hasło rewolucji francuskiej „Wolność, równość i braterstwo” zastąpił hasłem : wolność, całość, niepodległość. Zapowiadał także powołanie pod broń wszystkich mężczyzn pomiędzy 18 a 40 rokiem życia. Ten postulat wymagał uwolnienia z pańszczyzny dużej ilości chłopów. W okresie insurekcji pojawił się nowy urząd, a mianowicie urząd naczelnika, urząd, który można by porównać z pozycją dyktatora w starożytnym Rzymie, bowiem w rękach naczelnika znalazła się pełnia władzy ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej i naczelne dowództwo wojskowe. W kierowaniu państwem wspierać miała Naczelnika Rada Tymczasowa Zastępcza, która później przekształci się w Radę Najwyższą Narodową. Ta Rada to był rząd liczący 41 osób. O przynależności do Rady przestało decydować pochodzenie społeczne. Opiekę nad chłopami przejmowało państwo. 7 maja Tadeusz Kościuszko wydał uniwersał w Połańcu, który przywracał chłopom wolność osobistą. Chłop mógł odtąd swobodnie opuścić wieś. Zagwarantowano także chłopom nieusuwalność z ziemi, którą obrabiali. Zatem pan nie mógł pozbawić chłopa jego gruntu. Chłopi, którzy stanęli by w szeregach powstańczych mieli by być całkowicie zwolnieni z powinności dworskich. Ale pojawił się problem : jak rozpropagować tekst uniwersału. Najprostszą drogą był kościół. Problem polegał jednak na tym, że wyższa hierarchia wraz z prymasem było powstaniu przeciwna. Nic dziwnego, przecież prymas był bratem króla. Wielu biskupów wraz z prymasem sprzeciwiało się powstaniu, ale na szczęście znaleźli się i tacy, którzy powstaniu sprzyjali. Wśród sprzyjających był biskup krakowski Feliks Turski, biskup płocki Krzysztof Szembek, biskup Adam Naruszewicz, Kasper Dziedziszowski, Adam Krasiński. Pozytywnie odbierało insurekcję niższe duchowieństwo i właśnie do tego duchowieństwa Kościuszko zwrócił się z prośbą o rozpropagowanie uniwersału. Otóż w kwietniu pod Kraków podciągnęły już oddziały rosyjskie, stacjonowały już pod Krakowem. Armia Tadeusza Kościuszko liczyła wówczas tylko 4 tys. ludzi. 4 kwietnia doszło do pierwszej bitwy pod Racławicami, a o zwycięstwie oddziałów powstańczych zadecydował wówczas szturm kosynierów z Bartosem na czele, który w podziękowaniu za zwycięstwo otrzymał stopień chorążego i nazwisko Głowacki. Wiadomości o zwycięstwie racławickim bardzo szybko rozeszły się po kraju. 17 kwietnia wybuchło powstanie w Warszawie. W ciągu 2 dni Warszawa została wyzwolona. W Warszawie powołano Radę Zastępczą Tymczasową, natomiast symbolem warszawskiego powstania był szewc Jan Kiliński. Powstanie objęło swoim zasięgiem Lubelszczyznę oraz Litwę. Wyzwolone zostało Wilno. 6 czerwca doszło do kolejnej bitwy tym razem do bitwy pod Szczekocinami. Kościuszko musiał stawić czoło połączonym siłom rosyjsko-pruskim. Armia rosyjsko-pruska liczyła 26 tys. ludzi., natomiast Kościuszko mógł jej przeciwstawić 15 tys. Bitwa pod Szczekocinami zakończyła się klęską Tadeusza Kościuszki. Zginęło 2 generałów Kościuszki, zginął także Bartos Głowacki. Na Lubelszczyźnie klęskę pod Chełmem poniósł gen. Józef Zajączek. Wojska pruskie 15 czerwca zajęły Kraków. Kraków kapitulował bez walki. Wówczas to z Wawelu zrabowano bezpowrotnie insygnia koronacyjne królów polskich. W lipcu do Warszawy dotarł sam Kościuszko. Tymczasem wokół Warszawy wojska rosyjsko-pruskie powoli zamykały pierścień. Warszawa przygotowywała się do obrony, ale jednocześnie w Warszawie panował nastrój taki jaki kiedyś panował we Francji – chciano się rozprawić z wrogami ojczyzny, skazać ich na śmierć. Powstał tzw. Sąd Wojskowy Kryminalny, który skazał na śmierć hetmana wielkiego koronnego Piotra Ożarowskiego, hetmana polnego litewskiego Józefa Zabiełłę, biskupa inflanckiego Józefa Kossakowskiego oraz marszałka Rady Nieustającej Józefa Ankwicza. Wrogo odnoszono się także do króla, chociaż nie zamierzano karać króla śmiercią, ale obawiano się że król będzie chciał uciec z Warszawy i oddać się w ręce rosyjskie, dlatego za każdym razem, kiedy król pojawił się na ulicach Warszawy, zaraz pojawił się tłum, który krzyczał: król niech żyje, ale nie ucieka. Jednym z największych zwolenników rozprawienia się z wrogami ojczyzny był gen. Józef Zajączek, który skłaniał się w swoich poglądach ku jakobinom francuskim, był zwolennikiem terroru. Pod koniec czerwca doszło w Warszawie do samosądu, skazano bez wyroku sądowego, kilka osób powieszono. Przeciwko temu zaprotestował Kościuszko. Pomiędzy nim a Zajączkiem doszło do konfliktu. W każdym razie egzekucje wstrzymano i postanowiono karać tych, którzy dokonują samosądu. Głównych przywódców Targowicy powiesić się nie udało, byli poza zasięgiem, natomiast powieszono w Warszawie na szubienicach ich portrety. Atak sił prusko-rosyjskich na Warszawę nie powiódł się, Warszawa atak odparła. Natomiast dotarły wiadomości o kapitulacji przed wojskami rosyjskimi Wilna. Po stronie powstańców walczył także książę Józef Poniatowski, ale nie darzono go specjalnym zaufaniem. Nic dziwnego, był jedynym członkiem rodziny, który jeszcze nie zdradził. Obawiano się, że może zdradzić. Dobre wiadomości do Warszawy przywiózł natomiast gen. Jan Henryk Dąbrowski, którego oddziały zaczęły wyzwalać tereny Wielkopolski, odniósł kilka zwycięstw. Powoli zbliżała się jesień i Kościuszko liczył na to, że czas jesieni to będzie czas odpoczynku. Tak do tej pory bywało, że na czas jesieni i zimy działania wojenne ustawały, strony walczące zyskiwały czas na odbudowanie swoich sił. Natomiast Katarzyna II chciała rozprawić się ostatecznie z powstaniem. Nie chciała dać powstańcom wytchnienia i od strony Ukrainy ruszył w kierunku Warszawy gen. Suworow. Miał on się połączyć z siłami rosyjskimi, które już od południa otaczały stolicę. Drogę wojskom Suworowa chciał zagrodzić gen. Józef Sierakowski, ale już 17 września 1794 r. oddziały Sierakowskiego poniosły klęskę pod Krupczycami i Brześciem. 10 października sam Kościuszko został pokonany pod Maciejowicami, został w bitwie ranny i dostał się do niewoli. Komendę nad powstaniem przejął gen. Józef Zajączek.

Suworow rozbił wycofujące się z Litwy oddziały, a 4 listopada odbył się szturm Pragi. Na Pradze zginął gen. Jan Jasiński, natomiast gen. Zajączek podjął układy z Suworowem. 9 listopada magistrat warszawski podpisał kapitulację miasta. 16 listopada pod Radoszycami ostatnie oddziały powstańcze złożyły broń. Powstanie kościuszkowskie nie miało większych szans powodzenia. Zarówno sytuacja wewnątrz kraju jak i sytuacja europejska powstaniu nie sprzyjała. Patrząc liczebnie na armie poszczególnych państw, należy zauważyć, że Prusy w tym czasie dysponowały armią liczącą 180 tys. ludzi, Rosja mogła wystawić armię liczącą 400 tys. ludzi, Austria była w stanie wystawić armię liczącą 300 tys. ludzi. Natomiast Kościuszko w momencie wybuchu powstania miał do dyspozycji 4 tys. ludzi. Przez cały okres powstania przez szeregi armii powstańczej przewinęło się blisko 140 tys. ludzi. W szczytowym okresie powstania w lipcu armia powstańcza liczyła 70 tys. Natomiast mimo klęski Insurekcja Kościuszkowska wniosła coś nowego w rzeczywistość polską. Było to pierwsze powstanie o charakterze ogólnonarodowym. Połączono hasła dotyczące wyzwolenia kraju z hasłami reform społecznych. W następnych powstaniach te dwie rzeczy będą się zawsze przeplatać.


III ROZBIÓR POLSKI


16 listopada 1794 r. pod Radoszycami ostatnie oddziały powstańcze złożyły broń. Powstanie zakończyło się klęską. Dowódcy powstania T. Kościuszko, Józef Sierakowski znaleźli się w niewoli. Trafili do carskich więzień. Sąsiedzi Rzeczpospolitej rozpoczęli rozmowy na temat ostatecznego podziału państwa polskiego. Tym razem do planów rozbiorowych włączyła się także Austria, która nie brała udziału w drugim rozbiorze. Nie brała udziału w zwalczaniu insurekcji. Pomiędzy zaborcami doszło do napięć co do podziału Rzeczpospolitej, a wykorzystała to Francja, umacniając zdobycze rewolucji francuskiej. Było to możliwe dzięki temu, że Prusy, które chciały aktywnie uczestniczyć w podziale Rzeczpospolitej zawarły z Francją pokój. Od 23 grudnia 1794 r. do 3 stycznia 1795 r. przygotowywano traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Austrią. Natomiast dopiero w październiku gotowy był traktat rozbiorowy pomiędzy Rosją i Prusami. W traktacie austriacko-rosyjskim znalazło się uzasadnienie. Jako uzasadnienie podano fakt wybuchu powstania, które zagrażało sąsiadom Polski oraz niemożność zdaniem zaborców utworzenia przez Rzeczpospolitą rządu. Przy pierwszym dwóch powstaniach bawiono się w ratyfikację traktatów rozbiorowych przez polski sejm. Przy trzecim rozbiorze nie było im to już zupełnie potrzebne. Państwa polskiego już nie było. Rzeczpospolita została wymazana z mapy Europy. Natomiast pozostał problem. Był król państwa, którego nie było, król, który tron zdobył dzięki poparciu rosyjskiemu, teraz tego króla trzeba było nakłonić do abdykacji. Sam Stanisław August Poniatowski chciał abdykować po I rozbiorze, ale wówczas Katarzyna II jego abdykację odrzuciła. Od stycznia 1795 r. Stanisław Poniatowski przebywał w Grodnie. W jednym ze swoich listów skierowanych do Katarzyny II zwrócił się o pomoc dla społeczeństwa polskiego. Carycy jednak los Polski szczególnie nie obchodził. Stanisław August Poniatowski abdykację złożył 25 listopada 1795 r. w rocznicę swojej koronacji. Przewieziony został następnie do Petersburga, gdzie doczekał się śmierci Katarzyny II. Zmarł 12 lutego 1798 r. Pochowany został w kościele św. Katarzyny. W 1938 r. odbył się drugi pogrzeb króla Stasia. Z Petersburga jego prochy zabrano i pochowano w jego rodzinnej miejscowości w Wołczynie. W 1994 r. odbył się trzeci pogrzeb i króla Stasia pochowano w Warszawie.

Na mocy traktatu rozbiorowego Austria zajęła Kraków, który był okupowany przez armię pruską. Zajęła także Austria płd. część Galicji i Małopolski. Granica zaboru austriackiego biegła wzdłuż Pilicy, następnie na wsch. Od Warszawy, obejmowała Lubelszczyznę i na wysokości Ziemi Chełmskiej łączyła się z województwem pruskim. Było to ponad 47 tys. km2 na których zamieszkiwało blisko 1,5 mln ludzi. Granica zaboru pruskiego biegła także wzdłuż Pilicy, Prusy zajęły Warszawę, Mazowsze, i część Podlasia, płn. wsch. Opiera się na Niemnie. Ten zabór pruski objął 48 tys. km2.Na tym terenie mieszkało 1 mln ludzi. Rosja zajęła Kurlandię, Litwę aż po Niemen z Grodnem, Nowogródczyznę, część Podlasia. Granica zaboru sięgała po rzekę Bug. Było to łącznie 120 tys. km2 na których zamieszkiwało 1,2 mln ludzi. Opinia europejska przyjęła bardzo spokojnie wymazanie Polski z mapy Europy. Właściwie tylko niektórzy przedstawiciele oświecenia tacy jak Rousseau stanęli po stronie Polaków. Ale byli i tacy jak Wolter, który po pierwszym rozbiorze gratulował królowi pruskiemu udziału w rozbiorze. Było to związane z tym, że opinia europejska była skoncentrowana na wydarzeniach francuskich, rewolucji francuskiej. Nikt wówczas w Europie nie zdawał sobie sprawy z tego, że rozbiory Polski spowodowały powstanie przymierza trzech państw Rosji, Prus i Austrii, przymierza na tyle silnego, połączonego wspólnym interesem zabranych ziem, że te państwa w niedługim czasie zaczną dyktować prawa całej Europy. Rozbiory Rzeczpospolitej były złamaniem ówczesnego prawa międzynarodowego jakie istniało w Europie, prawa które opierało się na zasadzie wypływającej jeszcze z prawa 12 tablic rzymskich, które mówiło pacta sunt servanta – umów należy dotrzymywać. Rosja dokonując rozbiorów złamała umowę międzynarodową jaką był pokój Gżymułtowskiego. Wszystkie państwa zaborcze złamały swoje oświadczenia po pierwszym rozbiorze mówiące, że żadnych pretensji terytorialnych wobec Rzeczpospolitej wysuwać już nie będą.

Katarzyna II ponadto złamała swoje zobowiązania z 1764, 1768 r. Z innych zasad prawa międzynarodowego, które zostały złamane to zasada suwerenności państwa oraz zasada nie ingerowania w wewnętrzne sprawy państwa. Wobec sejmu polskiego, który ratyfikował traktaty pierwszego i drugiego rozbioru zastosowano przymus, co też było pogwałceniem prawa europejskiego, prawa, które mówiło, że traktatów międzynarodowych nie wolno zawierać pod przymusem. Trzeci rozbiór był już aktem przemocy, agresji.



AKTUALIZACJA I NOWE TEMATY:

www.historia.top.pl

4




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
POSLIZGNIECIE,Upadek prez[1] 2008 wlasna
upadek z roweru, zak, BHP, Szkoła, Prawna Ochrona pracy, Podstawy prawa
System wersalski i jego upadek
1 Upadek?sarstwa Zachodniego
17. Witkiewicz - Upadek sztuki, EDUKACJA PRZEZ SZTUKĘ
Saggos Wielkość i upadek?bilonii  Babilonia i Asyria w okresie 00 1350
Śmiertelny upadek z rusztowania
12 Powstanie i upadek monarchii karolińskiej
Ekstremalna pogoda poprzedzała upadek cywilizacji, Majowie
Upadek Rzymu, Opracowania
Saggos Wielkość i upadek?bilonii Spis ilustracji
Vogt Josepf Upadek Rzymu
Spektakularny upadek europejskiej potęgi
Upadek Imperium Rzymskiego
Saggos Wielkość i upadek?bilonii Handel i życie gospodarcze
Saggos Wielkość i upadek?bilonii Tytułowa