Wspaniałe paradoksy biblijne

Wspaniałe „paradoksy” Biblijne

L. M. Grant


English version

Wstęp


Bóg jest nieskończenie wielki, nieskończenie mądry, nieskończenie prawdziwy i wiarygodny, nieskończenie łaskawy i kochający, niż człowiek może pojąć. Tak więc, skoro dał prawdziwe objawienie Siebie Samego w Swoim drogocennym Słowie i w Osobie Jego umiłowanego Syna, musimy oczekiwać tego, że objawienie będzie zawierało tajemnice, które nie mogą być w żaden sposób zracjonalizowane przez najgłębsze ludzkie umysły. Filozofia, moc rozumowania, staranne badanie nie osiągną usatysfakcjonowania w usiłowaniu zrozumienia zarówno Chrystusa osobiście czy też znaczenia Słowa Bożego. Poprzez te środki, nikt nie spostrzeże cudu Bożego objawienia Jego własnej osoby.


Najpierw musi być pobudzone sumienie, zanim zda ktoś sobie sprawę z tego, że Bóg jest Bogiem Prawdy, który wymaga, aby człowiek uznał swoją grzeszność i wtedy spotkał się z Nim, zanim mógłby ewentualnie zrozumieć wielkość i mądrość Bożego działania. Jeśli ktoś zamierza to rozważać, wtedy Bóg wskazuje, nad czym się ma zastanawiać: „Chodźcie więc, a będziemy się prawować – mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną sie białe jak wełna” (Izajasz 1:18).


Najpierw musi pojawić się skrucha ukazująca uznanie winy, a wraz z nią szczera wiara w Chrystusa Jezusa, która znajduje przebaczenie poprzez wartość Jego doskonałej ofiary na Golgocie. „Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”(1. Jana 1:7). Gdy ktoś w prostej, szczerej wierze oprze się na tych słowach, to wtedy wiara okazuje się jako potężna zasada, dzięki której można pojąć głęboki sens myśli Bożych . Gdy wiara działa w ten właśnie sposób, Duch Boży czyni myśli Boże żywymi, stają się one rzeczywistością dla szczerego serca (1. Koryntian 2:10).


Należy mocno podkreślić, że ludzki intelekt, jego obserwacje, jego intuicja, jego uczucia, nie są w stanie rozpoznać Bożych rzeczy. Wiara jest zasadą pozostającą poza dostępem tych ludzkich zdolności. Mimo tego, w odpowiednim działaniu wspaniale z nimi współpracuje. Nie jesteśmy w stanie właściwie myśleć, czuć i rozeznawać, jak tylko z punktu widzenia wiary w Żywego Boga.


W Słowie Bożym jest wiele „paradoksów”, rzeczy, które wydają się sobie przeczyć, lecz są jednak doskonale prawdziwe. Wiele „paradoksów” ma miejsce również w materialnym stworzeniu: nie jest zatem dziwne, że znajduje się to samo w Pismie, ponieważ zarówno stworzenie jak i Pismo pochodzą od Boga. Te „paradoksy” to po prostu wyrażenia „równoległych linii prawdy”. Linie równoległe spotykają się tylko w nieskończoności[1], poza obszarem naszej obserwacji. Tory kolejowe zawsze muszą zachowywać tą samą odległość od siebie, inaczej pociąg się wykolei. Dlatego na tych stronach nie będziemy usiłowali racjonalizować, czy też te rzeczy w taki sposób zestawiać ze sobą, aby nasz „intelekt” mógł być zadowolony.


Będziemy raczej szukali tego, aby zachęcić wierzącego i dodać otuchy jego wierze. Będziemy starać się odnaleźć w niniejszym traktacie, najgłębszą rozkosz i błogosławieństwo w rozważaniu potężnej Bożej chwały, Jego mądrości, Jego mocy i Jego miłości.

Bóstwo I Człowieczeństwo Chrystusa


Jest to bez wątpienia najbardziej zadziwiający „paradoks” wszechświata. „Bo bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności: Ten, który objawił się w ciele.” (1. Tymoteusza 3:16). Intelektualiści uważali to za coś niewiarygodnego i niemożliwego, więc wielu zawzięcie walczyło przeciwko tej prawdzie cudownego i drogocennego objawienia. Niektórzy wskazywali na skromny, cierpiący charakter Pana Jezusa, Jego zmęczenie przy studni w Sychar (Jana 4:6), Jego sen na zagłówku (Marka 4:38), Jego wielkie wołanie i łzy (Hebrajczyków 5:7), Jego czternaście modlitw w Ewangelii Łukasza, ewangelii pokornej zależności od Boga, i wiele innych rzeczy, które udowodniali, że On jest prawdziwie i w pełni Człowiekiem. Skoro to jest prawdą, wnioskowali, że On nie może być Bogiem. Takie pojmowanie jest zwykłym ludzkim wnioskowaniem. Czy ich intelekt decyduje o tym, co Bóg potrafi, a czego nie? Nie wierzą Bogu, że On jest większy i mądrzejszy niż oni. Tacy obserwatorzy nie zwracają uwagi na wiele wierszy, które wyraźnie opowiadają, że Chrystus jest zarówno Bogiem jak i Człowiekiem. Na przykład: Kolosan 2:9 mówi: „w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia Boskości.” 1. Jana 5:20 mówiąc o Panu Jezusie, oświadcza: „On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.” Przeczytaj również Jana 1:1; Hebrajczyków 1:8; Jana 5:23 itd.


Poza tym, historia życia Pana Jezusa na ziemi dowodzi tego samego. Jest wiele rzeczy dotyczących Jego, które mogą być przypisane wyłącznie prawdzie, że jest On Bogiem: Jego uciszenie wzburzonego morza (Marka 4:39), Jego chodzenie po niespokojnym morzu (Mateusza 14:25), Jego rozpoznawanie ludzkich myśli i odpowiadanie na nie (Łukasza 5:22), Jego wiedza o wszystkim co miało się wydarzyć w przyszłości (Jana 12:1 i 3; 18:14; Łukasza 9:12-22) i wiele innych.


Przyznaję, jest to zagadkowe, iż te dwa doniosłe fakty mogą być równocześnie prawdziwe. A jednak wspaniały „paradoks” widziany w stworzeniu, powinien nas skłonić do oczekiwania takich rzeczy w duchowej rzeczywistości. Sir Izaak Newton ogłosił, że światło porusza się w postaci mikroskopijnych cząstek z prędkością 186 000 mil na sekundę. Jest to nazywane „Teorią korpuskularną.” Później holenderski naukowiec Huygens zakwestionował tą teorię i przedstawił dowód, że światło porusza się w postaci fal, podobnie do fal morskich. Z tego powodu teoria korpuskularna Newtona była na pewien czas odłożona, aż do czasu, gdy Einstein wykazał, że wiele rzeczy dotyczących światła wymaga teorii Newtona, podczas, gdy wiele innych jest tylko wytłumaczalnych poprzez teorię fal. W konsekwencji obie teorie są dzisiaj stosowane, pomimo że naukowcy nie mogą zrozumieć w jaki sposób obie mogą być prawdziwe. Bóg nie musi radzić się naszej inteligencji zanim zacznie działać!


Wierzący odkrywa najgłębszą radość w fakcie równoczesnego Człowieczeństwa jak i Bóstwa Pana Jezusa oraz w tych wszystkich sprawach, które są związane z owymi dwoma doniosłymi prawdami. Człowiek nie może wyjaśnić jak te dwa fakty mogą być prawdziwe; jest to poza zasięgiem jego zrozumienia. Ludzki umysł nie jest w stanie wgłębić się w tą tajemnicę- choć wcale nie jest to nierozumne- i w te dwa fakty, które były nam przedstawione jako prawdziwe. Wiara w pełni to akceptuje, ufając Bogu w to, że jest On mądrzejszy niż my, większy niż my, jak i wspaniale łaskawszy. Są nam dane wszelkie powody przynoszenia chwały wysławionemu Synowi Bożemu!

Prawdziwe Człowieczeństwo Chrystusa I Jego Bezgrzeszna Doskonałość


Podczas gdy widzieliśmy, że Chrystus jest zarówno Bogiem jak i Człowiekiem w jednej wysławionej Osobie (co biblijni wierzący bezsprzecznie uznają). Wielu jest jednak wierzących, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że Chrystus jest całkowicie, prawdziwym człowiekiem i równocześnie całkowicie bez grzechu. Wydaje im się to sprzeczne, ponieważ człowiek wszędzie jest nęcony i kuszony przez grzech, a czy zatem Pan Jezus nie przyszedł, aby wziąć udział w człowieczeństwie w zupełny sposób? Jeśli On jest człowiekiem, to jak On w sumie może być bezgrzesznym, a nawet nie być podatnym na pokuszenie grzechu?


I to jest kolejny „paradoks”, ponieważ nasza postawa w tym temacie wynika z tego, że patrzymy z naszego, ludzkiego, punktu widzenia. Musimy nauczyć się nie polegać na własnym rozumie, lecz na czystym Słowie Bożym.


Drugi rozdział Listu do Hebrajczyków w oczywisty sposób wykazuje człowieczeństwo Pana Jezusa, i to w utożsamieniu z ludzkością. „A skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła.” (Hebrajczyków 2:14). „Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem, dla przebłagania Go za grzechy ludu.” (w. 17).


Jaką radością dla wierzącego jest poznanie Go jako prawdziwego człowieka, który zszedł w doskonałej łasce i litości, aby utożsamić Siebie z nami w naszych ludzkich potrzebach! Jednak w tym miejscu musimy wystrzegać się nieporozumienia, jakie może powstać przy czytaniu Hebrajczyków 4:15: „Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu.”


Podczas gdy Bóg jest prawdziwie człowiekiem, Jego człowieczeństwo w żaden sposób nie zawiera grzechu. Grzech nie jest częścią człowieczeństwa, lecz jego zwyrodnieniem. O Chrystusie zostało napisane nie tylko, że „grzechu nie popełnił” (1. Piotra 2:22), lecz również, że „grzechu w Nim nie ma” (1. Jana 3:5), oraz, że On „nie znał grzechu” (2. Koryntian 5:21). Grzech nie mógł więc wpłynąć na Jego myśli.


Dlatego choć był „kuszony jak my” nie było w Nim nawet odrobiny skłonności do poddania się temu kuszeniu. Ludzka myśl o słowie „pokuszenie” wiąże się z czymś, co zawiera w sobie skłonność ku grzechowi, lecz Biblijna myśl związana z „pokuszeniem” ma znaczenie „próby” lub „testu”. Bóg pozwolił diabłu kusić Pana Jezusa po to, aby wykazać tę bezgrzeszną doskonałość jaka w Nim była. Nie było żadnej możliwości, aby ten „Baranek niewinny i nieskalany; [wł.: bez skazy i zmazy]” (1. Piotra 1:19) mógł w czymkolwiek zawieść.


Niektórzy spierali się z tym, twierdząc, że Adam, gdy został stworzony, był prawym, a nie grzesznym człowiekiem, jednakże uległ pokuszeniu. Lecz Adam został stworzony jako niewinny, a nie święty: on nie miał natury, która nienawidziła grzechu, ani mocy do oparcia się grzechowi. Z drugiej strony, w odniesieniu do Chrystusa, powiedziane zostało Marii, że „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co narodzi się, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym” (Łukasza 1:35). Tak więc człowieczeństwo Chrystusa jest niepowtarzalne. To właśnie w Jego naturze była święta nienawiść grzechu i doskonałość mocy sprzeciwienia mu się. Pomimo, że pod każdym względem był (jest) prawdziwym Człowiekiem, posiadającym ludzkiego ducha i ludzką duszę oraz ludzkie ciało, to jednak Jego życie na ziemi było świętym człowieczeństwem, które nie mogło zostać zanieczyszczone. On był (jest) więcej niż człowiekiem: On jest Bogiem. Jeśli nie potrafimy pojąć naszym rozumem możliwości tego „paradoksu”, powinniśmy upokorzyć się ze świadomością, iż Bóg jest większy niż my, co powinno wpłynąć na nasze większe zaufanie do Jego Słowa, głęboko doceniając oba fakty: prawdziwe człowieczeństwo naszego Pana, oraz nieskalaną bezgrzeszność Jego natury.

Boża Suwerenność A Odpowiedzialność Człowieka


Kolejne dwie równoległe linie prawdy, każda doskonale prawdziwa na swoim miejscu, które sobie nawzajem nie zaprzeczają, a jednak są często zawiłe w ludzkich umysłach. Dotyczą one Bożej suwerenności. Nebukadnezar, choć sam był absolutnym monarchą, został doprowadzony do wyznania: „wtedy błogosławiłem Najwyższego, a Żyjącego wiecznie chwaliłem i wysławiałem, gdyż jego władza jest władzą wieczną, a jego królestwo z pokolenia na pokolenie. A wszyscy mieszkańcy ziemi uważani są za nic, według swojej woli postępuje z wojskiem niebieskim i z mieszkańcami ziemi. Nie ma takiego, kto by powstrzymał jego rękę i powiedział mu: co czynisz?” (Daniela 4:31,32). Bóg ma absolutną moc, absolutny autorytet, absolutną suwerenność. Czyni to co chce i nikt nie może tego zakwestionować ani zmienić. Dodatkiem do tego jest fakt, że On miał „odwieczne postanowienie, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Efezjan 3:11). To postanowienie również nie może być zmienione: będzie w sposób absolutny i doskonały przeprowadzone. Wierzący uznaje ten fakt w całej jego pełni, odkrywając największą rozkosz w tej wspaniałej prawdzie.


Tymczasem ślepa niewiara znów zadaje niepotrzebne pytania. Jeśli Bóg jest suwerenny i ma absolutny plan oraz postanowienie dla wszechświata, to ludzkim argumentem w tym przedmiocie, będzie teza, że nie ma żadnego znaczenia co czynią ludzie. Cokolwiek czynią, to właśnie tak miało się stać, więc nie byli w stanie uniknąć takiego zachowania. Jest to fatalistyczny sposób rozumowania, że człowiek nie jest odpowiedzialny za swoje własne działania, z góry i tak przesądzone przez boża suwerenność. Wydaje im się, że to całkiem logicznym argumentem. Twierdząc, że Boża suwerenność a odpowiedzialność człowieka nie mogą być równocześnie prawdziwymi faktami, nie pojmują tego biblijnego „paradoksu”


Czy człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny? Tak, jest to tak pewne jak to, że Bóg jest suwerenny. Cokolwiek o tym sądzimy, Bóg ogłosił, że: „każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu” (Rzymian 14:12). Rzeczywiście, sam Pan Jezus jest cytowany w Ewangelii Mateusza 12:36: „A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną zdadzą sprawę w dzień sądu.” Wtedy nikt nie odważy się powiedzieć, że był zmuszony robić te złe rzeczy, które czynił, czy mówić złe słowa, które wychodziły z jego ust. Sam będzie musiał uznać się winnym dobrowolnego uchylania się od odpowiedzialności. Nawet teraz jego sumienie mówi mu o tym. Jeśli ktoś naprawdę wierzy, że Bóg jest suwerenny, to dlaczego nie uznaje, że jest tym, który ma Bogu się poddać? Wiara w suwerennego Boga pobudza serce do odpowiedzialności, aby być Mu posłusznym.


Tak więc, pomimo, że wierzący nie jest w stanie usatysfakcjonować ludzkiego intelektu wyjaśniając zgodność tych nie do pominięcia faktów suwerenności Boga i odpowiedzialności człowieka, to jednak wiara nie ma z tym problemu. Wierzący raduje się w obu faktach i zdaje sobie sprawę z właściwości bycia całkowicie posłusznym objawionej woli Boga. Bóg czyni jak mu się podoba: to jest Jego prawo, aby tak czynić. Ja nie mam prawa czynić tak, jak mi się podoba, lecz jestem odpowiedzialny czynić to, co się podoba Bogu. Oddanie Bogu należnego Mu miejsca i zachowanie swojego własnego, jest tajemnicą najgłębszego błogosławieństwa. Zachowujmy więc te linie prawdy rozdzielone, każdą na swoim własnym miejscu i przyjmijmy je obie jako całkowicie prawdziwe.

Wybranie A Nawrócenie


Ten „paradoks” jest ściśle związany z tym dotyczącym Bożej suwerenności i ludzkiej odpowiedzialności. Pismo jawnie i pozytywnie mówi, że wierzący są „wybranymi, według powziętego z góry postanowienia Boga Ojca” (1. Piotra 1:2) i że Bóg wybrał ich w Chrystusie „przed założeniem świata” (Efezjan 1:4). Jest to prawda największej pociechy i radości dla wierzącego. To Bóg jest Tym, który podjął inicjatywę w tej sprawie. Dlatego zbawienie jest z Jego czystej łaski, nie z uczynków, ani z żadnego rodzaju zasług. To zbawienie jest wieczne: ono nie może zostać zmienione, ponieważ Bóg wybrał nas w Chrystusie zanim rozpoczęła się historia, a On nie zmienia Swego zdania. Wszyscy, którzy prawdziwie narodzili się z Boga, są uprawnieni do całkowitej pewności w tej sprawie, na podstawie autorytetu prawdy Pisma.


Jednak wiele innych miejsc w Piśmie wyraźnie mówi, że każdy musi nawrócić się przez „upamiętanie się ku Bogu i wiarę w naszego Pana Jezusa Chrystusa.” „Jeśli się nie upamiętacie, wszyscy podobnie poginiecie” (Łukasza 13:3), „...jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mateusza 18:3). „Tym zaś, którzy Go przyjęli dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w Imię Jego” (Jana 1:12). „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim” (Jana 3:36).


Wiele miejsc w Piśmie oferuje również zbawienie całej ludzkości, a nie tylko wybranym. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jana 3:16). „O Nim to świadczą wszyscy prorocy, że każdy kto w Niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię Jego” (Dzieje 10:43).


Równie dużą wartość w oferowaniu zbawienia, pełni Boże wezwanie ludzi, aby stali się zbawionymi. „Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1. Tymoteusza 2:4). Pan „okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania” (2. Piotra 3:9). „Bóg zaś daje dowód Swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rzymian 5:8). Dzieje 17:30 mówią nam, że Bóg: „wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali.”


Skoro tak jest, to oczekuje się od Bożych sług, aby apelowali z powagą do wszystkich ludzi. „Dlatego w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem” (2. Koryntian 5:20). „Jego to zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie” (Kolosan 1:28).


Oto kolejny „paradoks” biblijny. Cytowane fragmenty wydają się być sprzeczne ze sobą, lecz w rzeczywistości wspaniale uzupełniają się. Wierzący często mają z takim rozumowaniem wielkie trudności. Niektórzy dostrzegają sens Bożych słów tak jednoznacznie, że odrzucają wszelki inny sens tych słów, albo też odbierają jej prawdziwe znaczenie usiłując obie dopasować. Jednakże oba znaczenia cytowanych Słów są całkowicie prawdziwe. Niektórzy mogą stać na stanowisku, że tylko Boski wybór powinien być wzięty pod uwagę, a zatem, że Bóg dał Swego Syna tylko wybranym. W ten sposób głoszą oni ograniczone przebłaganie, dostępne jedynie wybranym i żadnym innym. Z drugiej strony, niektórzy mogą bronić tezy, że zbawienie zależy całkowicie od wyboru pojedynczej osoby, mówiąc, że Chrystus niósł grzechy wszystkich ludzi, a jedynym czynnikiem determinującym w ich zbawieniu jest ich własna wola: czy przyjmują czy odrzucają zbawienie Boże. Taki pogląd podkreśla jednak bardzo wyraźnie, że Bóg pozostawił ten wybór całkowicie „wolnej woli” pojedynczej osoby.


Oba stanowiska są niewłaściwe, ponieważ w żadnym przypadku nie uwzględniają Bożej mądrości oraz mocy znacznie wyższej, niż ludzki intelekt może pojąć. Osoby głoszące takie poglądy, usiłują połączyć owe dwie linie prawdy, przez umniejszanie tej z nich, która stoi w sprzeczności z ich własnym punktem widzenia. Nie ośmielajmy się tego czynić, lecz przyznajmy obu prawdom należną wagę i ważność, jakich udzielił im Bóg.


Ewangelia Bożej łaski w Chrystusie Jezusie jest oferowana całej ludzkości w doskonale dobrej wierze. Chrystus jest „ubłaganiem za grzechy nasze (wierzących), a nie tylko za nasze, lecz i (za grzechy) całego świata [wł.: lecz i za cały świat]” (1. Jana 2:2). Jako przebłaganie, Chrystus jest tym Jedynym, który poprzez Swoją wielką ofiarę zupełnie zadowolił Boga w kwestii ludzkiego grzechu, a wartość tej ofiary jest zupełnie wystarczająca dla wszystkich, którzy ją przyjmują: nie jest w żaden sposób ograniczona. Te osoby, które odrzucają tą ofiarę, tylko samych siebie będą mogli obwiniać za wyrok, na który zupełnie zasłużą. Jeżeli nie uwierzyli, to tylko dlatego, że nie chcieli. Jak już wcześniej mogliśmy dowiedzieć się, człowiek jest całkowicie odpowiedzialny przed Bogiem, i musi przyjąć zbawienie w Boży sposób lub będzie zgubiony.


Z drugiej strony, wybór jest Bożym przywilejem: jest to Jego doskonałe prawo. Wybór jest zgodny z Jego doskonałą wiedzą o całej przyszłości. Bóg wybrał pewnych ludzi w Chrystusie Jezusie, zanim świat zaistniał. Było to działanie właściwe, mądre i wspaniale łaskawe, o czym serce każdego wierzącego niejednokrotnie się przekonało.


Ani jednego z tych wybranych nie będzie brakowało w towarzystwie wykupionych na wieki, a kto nie został tak wybrany, nie będzie tam obecny.


Lecz nikt nie może wiedzieć, że jest „wybrany” dopóki w prawdziwej pokucie i wierze nie przyjmie Pana Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela. Jest to prawda, którą mogą pojąć tylko ci, którzy zostali przyprowadzeni przez łaskę do Jego obecności. Wtedy pojmuje się, że własny wybór właściwie nie był istotą rzeczy, lecz że to Pan Jezus wybrał go (Jana 15:16), ponieważ człowiek z natury jest tak grzeszny i buntowniczy, że sam od siebie nie zwróci się do Boga. To wyłącznie Boża dobroć prowadzi do pokuty (Rzymian 2:4). Tylko po tym fakcie człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że rzeczywiście Boże dzieło sprawiło pokutę w jego sercu i pociągnęło go do zaufania Chrystusowi. Co za powód dla najgłębszego dziękczynienia i pokornego uwielbienia!


Powyższe rozważania Bożych Słów są prawdziwe, dlatego w wielu umysłach może powstać pytanie:Dlaczego Bóg nie wybrał takiej możliwości działania w sercach całej ludzkości, aby przyprowadzić wszystkich ludzi do pokuty? Czy to jest sprawiedliwe, że Bóg uczynił tak z jednymi, a z innymi nie? W rzeczywistości, takie pytania prowadzą do dyskusji nad tym czy Bóg jest na pewno sprawiedliwy?


Któż decyduje o tym, co słuszne i sprawiedliwe? Czy Bóg pozostawia takie decyzje człowiekowi, który sam wykazał, że jest zwiedziony przez grzech i niesprawiedliwość? Absolutnie nie! Całe Pismo jednoznacznie daje świadectwo nieomylnej, niezachwianej sprawiedliwości Bożej wobec wszelkiego stworzenia. „Bo sprawiedliwy jest Pan, kocha sprawiedliwość” (Psalm 11:7). „Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości” (Psalm 48:11). „Tak, Panie, Boże Wszechmogący, prawdziwe i sprawiedliwe są Twoje sądy” (Objawienie 16:7).


Dyskutuje się również nad tym, jak można powiedzieć, że Bóg miłuje świat skoro nie prowadzi całego świata do pokuty? Czy to jest rzeczywiście miłość? Lecz któż ostatecznie decyduje o tym, czym jest miłość? Czyż Bóg pozostawia tą decyzję człowiekowi, który jest, z powodu grzechu, samolubny i egocentryczny? Czy Bóg rzeczywiście kocha świat? Absolutnie tak! Bożą naturą jest miłość, a Jego własne stworzenia z pewnością są obiektami Jego miłości. Słowo Boże ogłasza to, a wiara całkowicie i bez jakichkolwiek wątpliwości to przyjmuje. Słowo Boże godzi obie cechy, Bożą sprawiedliwość i miłość.


To jeszcze nie wszystko. Historia ludzkości zgodnie łączy te fakty. Przede wszystkim w cudzie krzyża Chrystusowego. Cudowna dobroć i łaska Chrystusa wobec Jego wrogów w sytuacji Jego aresztowania, Jego przesłuchiwania, Jego ukrzyżowania, są niepodważalnymi faktami Jego prawego reprezentowania Ojcowskiej miłości wobec winnego świata. Z Jego serca pochodziły owe słowa: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią” (Łukasza 23:34). „Bóg w Chrystusie świat ze Sobą pojednał” (2. Koryntian 5:19).


Ponieważ Bóg jest doskonale sprawiedliwy, nie mógł przeoczyć grzechu. Musiał go osądzić bezlitośnie. Lecz jedynym sposobem w jaki mógł osądzić grzech i zbawić grzeszników było darowanie Swojego własnego bezgrzesznego Syna, aby poniósł sąd odpowiedni do ludzkich grzechów. Nie było żadnego innego sposobu, aby dokonać zbawienia grzeszników. Ta ofiara wymagała nieskończenie wielkiej miłości, takiej, jaką można tylko u Boga dostrzec. Niech każdy zainteresowany człowiek spojrzy na krzyż! Czyż ośmieli się kwestionować to, że Bóg jest Bogiem doskonałej sprawiedliwości i doskonałej miłości?


Musimy rozpoznać te proste fakty i skłonić się przed nimi. Jeśli nie rozumiemy tego, jak pogodzić Bożą sprawiedliwość i miłość z faktem, że wielu nie zostało wybranych w Chrystusie przed założeniem świata, to jest to dowodem na to, że Bóg jest większy i znacznie mądrzejszy niż my. Jego mądrość sięga znacznie wyżej ponad ludzką zdolnością pojmowania. Jest to dla nas kolejne upomnienie, iż Bożą wolą jest, abyśmy zachowywali nasze miejsce jedynie jako stworzenie, w pełni wierząc i ufając Naszemu Stwórcy, bez konieczności rozumienia wszystkiego.


Słowo „przeznaczenie” jest czasami traktowane na równi ze słowem: „wybór”, lecz między nimi istnieje różnica. Wybór odnosi się do osoby, która była wybrana, podczas gdy przeznaczenie mówi o jej uprzednim wyznaczeniu do szczególnego błogosławieństwa, jak na przykład „do synostwa” (Efezjan 1:5) oraz „aby się stali podobni [wł.: równokształtni] do obrazu Syna Jego” (Rzymian 8:29). Przeznaczenie do takiego błogosławieństwa jest następną prawdą dającą wielką radość każdemu wierzącemu.

Kupienie A Wykupienie


Oto tutaj mamy dwie różne prawdy bardzo mocno związane z tym, co zostało wyżej rozważone. Obie są wynikiem wielkiego dzieła ofiary Pana Jezusa.


W Ewangelii Mateusza 13:44 znajduje się opowieść o człowieku, który znalazł skarb, ukrył go w polu i „uradowany odchodzi i sprzedaje wszystko co ma i kupuje oną rolę.” Wiersz 38 informuje nas o tym, że „rola zaś to świat.” To Pan Jezus jest tym, który „sprzedał” wszystko co miał, Swoje życie, aby nabyć [kupić = agoradzo = 0059] świat. Mimo to, że On jest Stworzycielem i przez prawo Stwórcze świat należał do Niego, to jednak człowiek (któremu Bóg przekazał zarządzanie światem) pozwolił szatanowi, wziąć świat w posiadanie jako okrutnemu uzurpatorowi. Pan Jezus nie odebrał go na warunkach szatana (Mateusza 4:8-10),więc wolał raczej zapłacić ogromną cenę ofiarując Siebie Samego, aby kupić [kupić = agoradzo = 0059] go jako Swoją własność. A zatem świat i wszystko co w nim, jest całkowicie w Jego dyspozycji. Ta sama prawda jest wskazywana w Ewangelii Jana 12:32: „A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do Siebie pociągnę.” Mowa tutaj nie o ludziach zbawionych, lecz o tych wszystkich zwiedzionych którzy będą musieli przed Nim zdać sprawę, że nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić (2 Tes.2.10).


Czasami pojawiają się głosy, że ponieważ świat i wszyscy ludzie zostali nabyci przez ofiarę Chrystusa, zatem wszyscy należą w ten żywy sposób do Pana. Takie rozumowanie prowadzi do poglądu, że nikt z ludzi nie będzie zgubiony. Nie jest to oczywiście prawdą, ponieważ mamy tutaj do czynienia z dwoma liniami prawdy, których nie wolno mylić ze sobą. 2 list Piotra 2:1 mówi o fałszywych nauczycielach, którzy: „zapierać się będą Pana, który ich odkupił [wł.: kupił], sprowadzając na się rychłą zgubę.” Mówiąc o tych samych ludziach, wiersz 17 mówi, że dla nich jest: „przeznaczony najciemniejszy mrok.” Pomimo tego, że Pan Jezus Chrystus ich kupił [kupić = agoradzo = 0059], ich końcem jest wieczna ciemność piekła. Ponieważ Chrystus zapłacił wielką cenę, aby ich kupić, ma On prawo zrobić z nimi co uważa za stosowne. Jeśli ludzie tacy odmawiają poddania się Jego woli, całkowicie słusznym wydaje się ich wieczne cierpienie, jako konsekwencja ich nieposłuszeństwa.


Wykupienie jest tą drugą linią prawdy, ściśle podobną z „kupieniem”, lecz mającą zastosowanie wyłącznie do tych, którzy w pokucie i wierze, przyjęli Pana Jezusa jako Zbawiciela. „W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski Jego.", (Efezjan 1:7). „Odkupienie” ma znacznie większą wartość niż „kupienie.” Jeśli niewolnik został kupiony, zazwyczaj oznaczało to, że stawał się niewolnikiem nabywcy. Jednak, gdy zostawał wykupiony [wykupić = lytroo = 3084], oznaczało to, że nie tylko był kupiony, lecz stawał się całkowicie uwolnionym [odkupienie ma w greckim to same znaczenie co całkowite uwolnienie]. Tak samo wierzący został uwolniony od winy za swoje grzechy i od związania grzechem przez drogocenną krew Chrystusa. Przez przyjęcie Chrystusa do serca, ta wolność staje się skuteczna. Cudowna wolność łaski!


Dla wierzącego te dwie prawdy nie stanowią wielkiego „paradoksu” w porównaniu z poprzednio wspomnianymi. Dziecko Boże na równi ceni obie prawdy, uznając ich oddzielny sens.

Przebłaganie A Zastępstwo


Te dwie prawdy ponownie łączą się z wartością ofiary Chrystusa. Obie są najcenniejsze i obie oddzielne. 1. Jana 2:2 jest jawnym objaśnieniem pierwszej: „On (Jezus Chrystus) jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata [wł.: lecz i za cały świat].” Pan Jezus Chrystus przez Swoje wielkie dzieło cierpienia za grzechy, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych, Sam jest przebłaganiem, które doskonale zadowala Boga odnośnie grzechu. Jego ofiara jest wystarczająca, aby Bogu umożliwić przyjęcie każdego i przebaczenie każdemu grzesznikowi żyjącemu pod niebem, który zaprasza Pana Jezusa Chrystusa do swojego serca. Chrystus jest nie tylko przebłaganiem „za nasze grzechy” (grzechy wierzących), lecz również za cały świat. Umarł z powodu grzechów całej ludzkości. Ten wyraz „nie tylko za nasze” jasno wskazuje na to, że przebłaganie jest również za grzechy innych, czyli za grzechy całego świata.


Ta sama prawda przebłagania jest oczywista w 1. Koryntian 15:1-4. Ewangelia, którą głosił Paweł i przez którą Koryntianie zostali zbawieni, mówiła, „że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism, i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism.” Zanim Koryntianie zostali zbawieni, Paweł powiedział im: „że Chrystus umarł za nasze grzechy”. W rzeczywistości to był właśnie środek ich zbawienia. Jest zatem słuszne powiedzieć całemu światu: „Chrystus umarł za nasze grzechy.” 2. Koryntian 5:15 obstaje przy tym, że „On umarł za wszystkich,” a przyczyną, powodującą że było to niezbędne są grzechy wszystkich.


Fakt, że „Chrystus umarł za wszystkich” nie oznacza, że wszyscy zostaną zbawieni. Biblijną konkluzją jest:„że jeden za wszystkich umarł; a zatem wszyscy umarli [wł.: byli martwi]” (2. Koryntian 5:14). Koniecznym było, aby Jeden umarł za wszystkich, za wszystkich tych, którzy w Bożych oczach są „martwi w swych przestępstwach i grzechach” W tym miejscu jest mowa o przebłaganiu, nie o zastępstwie.


Na podstawie rozważania powyższych prawd, można by przypuszczać, że każdemu człowiekowi zostały odpuszczone grzechy. Jest to jednak błędna droga rozumowania. W ten sposób miesza się ze sobą prawdę o przebłaganiu z inną linią prawdy, która istnieje równolegle przy niej, z prawdą o zastępstwie. Wyraz „zastępstwo” nie występuje bezpośrednio w Piśmie, jednakże pośrednio wskazuje uważnemu czytelnikowi na kolejną prawdę.


List do Hebrajczyków 9:28 zapewnia: „Tak i Chrystus raz [był] ofiarowany, aby zgładzić [wł.:ponieść] grzechy wielu”. Tutaj mamy do czynienia z zastępstwem. Chrystus nie poniósł grzechów wszystkich ludzi, lecz „wielu”, tych, którzy w rzeczywistości zaufali Jemu jako Zbawicielowi. „Tym zaś, którzy Go przyjęli dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w imię Jego” (Jana 1:12). Fakt, iż Chrystus poniósł nasze grzechy znacznie różni się od tego, że umarł On za nasze grzechy. Pierwszy stanowi prawdę tylko w przypadku wierzących, drugi jest prawdziwy w stosunku do wszystkich ludzi. 1. Piotra 2:24, napisany do wierzących, mówi nam: „On grzechy nasze Sam na ciele Swoim poniósł na drzewo [wł.: na drzewie].” Dopiero po przyjęciu Pana Jezusa do swego serca, można mieć tą drogocenną pewność zbawienia. Nie wcześniej. Te wspaniałe słowa z Izajasza 53:5-6 dotyczą również wierzących: „Jego ranami jesteśmy uleczeni” i „Pan, Jego dotknął karą za winę nas wszystkich.”


Bóg został przebłagany w odniesieniu do całego świata. W rezultacie tego, nowina Ewangelii „każdy, kto chce może przyjść”, może być głoszona wszystkim ludziom. Jednakże korzyści z tej prawdy, są udziałem tylko tych, którzy przyjęli Chrystusa jako swojego Zastępcę. Te dwie linie prawdy muszą być rozważane oddzielnie, aczkolwiek obie powinny być głęboko cenione przez dziecko Boże.

W Adamie, A W Chrystusie


Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1. Koryntian 15:22). Poprzez naturalne narodzenie, ludzkość znajduje się „w Adamie”. Dzieci upadłego ojca, posiadają w jego dziedzictwie grzeszną naturę poddaną śmierci. Adam był głową pierwszego stworzenia. Skutki jego upadku pociągnęły za sobą smutne konsekwencje dla całego stworzenia.


Chrystus Zmartwychwstały jest Głową nowego stworzenia. On wprowadził wierzących w znacznie większe błogosławieństwo niż te, które posiadł Adam [m.in. Słowo Boże mówi, że Adam był „tylko” niewinnym, a wierzący są święci, Adam znał Boga, ale Bóg nie był jego Ojcem itd.]. Pomimo tego, że nie widzimy jeszcze tego nowego stworzenia, to w nadchodzącym dniu Przyjścia Pana, Jego panowanie nad nowym stworzeniem będzie cudownie prezentowało się zdumionemu wszechświatu. Lecz nawet obecnie każdy wierzący w Pana Jezusa Chrystusa, po otrzymaniu życia wiecznego, jest przez Boga widziany „w Chrystusie”. Ta prawda daje wierzącemu człowiekowi udział we wszystkich błogosławieństwach, które Chrystus wprowadził na mocy Swojej śmierci i Swego zmartwychwstania. Każdy wierzący jest zaakceptowany przez Boga w takim samym stopniu, w jakim Bóg akceptuje Swego Syna, i jest kochany tą samą miłością, którą On kocha Swojego Syna.


To jest właśnie „paradoks” dwóch równoległych Bożych prawd. Odnośnie doczesnego życia, wierzący jest dzieckiem upadłego ojca (Adama). Ma grzeszną naturę i jest poddany śmierci. Jednakże równie prawdziwym jest to, że Bóg widzi go „w Chrystusie”, gdzie grzech i śmierć nie mają miejsca. Wielu wierzących może mieć problem ze zrozumieniem tych dwóch prawd, gdyż pozornie wydają się być „przeciwne sobie”. Pamiętajmy jednak, że prawdziwa wiara opiera się na tym co Bóg w danej sprawie powiedział, nawet jeśli intelekt nie może tego zgłębić. Takie rzeczy są niepojęte nawet dla najbardziej rozumnego niewierzącego człowieka.

Łaska A Rządzenie


Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.” (Efezjan 2:8-9).


A jeśli wzywacie jako Ojca Tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego” (1. Piotra 1:17).


Oba te wiersze przedstawiają ważne, absolutne prawdy, a jednak na pierwszy rzut oka, mogą wydawać się sprzeczne ze sobą. Niewiara nie doceni żadnej z tych rzeczy i będzie protestować, że obie nie mogą być prawdziwe. Natomiast wiara zachowuje te prawdy w sercu i jest Bogu wdzięczna za każdą z osobna..


Słowa z listu Efezjan 2:8-9 to absolutna prawda. Łaska Boża w Chrystusie Jezusie, łaska okazana w dobrowolnej ofierze Syna Człowieczego na Golgocie, jest jedyną drogą przez którą Bóg oczyszcza ludzi z winy ich grzechów. Ludzkie uczynki nie mają żadnej wartości w tym wspaniałym dziele. Człowiek nie zasługuje, i nie może zasłużyć nawet w najmniejszej części na błogosławieństwo zbawienia swojej duszy. Zatem nie ma niczego czym mógłby się chlubić. Tylko łaska zbawia grzesznika, a dzieje się to tylko dzięki Bożej mocy. Człowiek ze swojej strony może wyrażać tylko wiarę, wiarę, która uniża się przed Bogiem i mocno trzyma Jego Słowa. Ku przestrodze wszystkich tych , którzy mogliby się wywyższać nad innymi swoją wiarą, Bóg dodał: „i to nie z was, Boży to dar”. Wiara sama w sobie jest darem Bożym: nie jest żadną zasługą człowieka. Boża łaska zarówno zbawia jak i zachowuje każdego wierzącego przed grzechem. Jest również zgodna z Bożym wybraniem, o którym była mowa wcześniej. Jesteśmy wybranymi w Chrystusie jedynie dzięki Bożej łasce. Nic nie może zaćmić blasku tego wielkiego faktu w oczach i sercu dziecka Bożego.


Ponieważ Bóg okazał ludziom taką łaskę, czy to oznacza, że również Jego rządy uległy osłabieniu? Istnieje wiele głosów, iż właśnie tak musi być, co jednakże nie jest zgodne z prawdą. Bóg-Ojciec w dalszym ciągu jest bezstronnym Sędzią, który osądza zgodnie z uczynkami każdego człowieka. Pomimo, że jesteśmy z łaski zbawieni na wieki, Pismo Święte wyraźnie mówi nam o tym, jaki powinien być charakter naszych uczynków. Bóg widzi każdy uczynek wierzącego. Jeśli uczynki dzieci Bożych są sprzeczne ze stosunkiem do Najwyższego jako Ojca, to Bóg będzie wprowadzał w naszym życiu coraz większą dyscyplinę. Żaden biblijnie wierzący nigdy nie będzie zgubiony, lecz: „nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego” (1. Piotra 4:17). Bóg nie będzie tolerował niedbałego postępowania wierzącego dziecka Bożego. Jako Ojciec będzie stosował takich środków dyscyplinujących, aby dziecko Boże potrafiło osądzić własne nieposłuszeństwo. Bóg kocha swoje dzieci, dlatego też będzie je karcić i chłostać (Hebrajczyków 12:6), aby mogły w praktyczny sposób „uczestniczyć w Jego świętości” (wiersz 10).


Wierzący powinni być tak samo głęboko wdzięczni za tę prawdę, jak są wdzięczni za Bożą czystą łaskę w zbawieniu. Obie te prawdy doskonale uzupełniają się, nie przeszkadzając czystemu charakterowi zarówno jednej jak i drugiej prawdy. Są kolejnymi równoległymi liniami prawdy, które niosą świadectwo o wielkości i miłości Boga.

Zakończenie


W żadnym wypadku nie są to wszystkie prawdy Pisma Świętego, które można nazwać „paradoksami”, zestawionymi względem siebie jako równoległe linie. Uważny czytelnik Słowa Bożego z pewnością rozpozna o wiele więcej takich prawd. To krótkie rozważanie ma na celu wywrzeć na nas wrażenie, że wielka Boża mądrość, moc i miłość są znacznie wyższe niż może to pojąć nasz rozum.


Celem tego rozważania jest również wzrost naszego uwielbienia dla Żywego Boga, objawionego w wysławionej osobie Syna Jego miłości.


Leslie M. Grant


Teksty Biblijne pochodzą z tłumaczenia używanego przez autora, tytuł oryginału: „Wonderful paradoxes of Scripture” – Leslie M. Grant; Ó Believers Bookshelf inc. P.O.Box 261, Sundbury, PA 17801, USA – Tłumaczenie: PZ, DK, DM. Użyte za zgodą wydawcy oryginału.


[1] Matematyczna definicja "nieskończoności."


Tłumaczenie: PZ, DK, DM


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Język jako narzędzie paradoksy
Lemieux Paradoks glosowania
BIBLIJNE MISTERYJNE JASEŁKA, JASEŁKA RÓŻNE, JASEŁKA PRZE-RÓŻNE
Pieśń Tb 13, Kantyki biblijne
31 biblijnych powodów, wykłady-kazania, Kazania Dawida Wilkersona
Spotkanie 15, 3 Tydzień Biblijny, Prezentacje, UNIWERSYTET BIBLIJNY, II. ROK DRUGI, I. Rok szkolny 2
Biblijna nauka o grzechu-02, Kazania, Kaznodzieje i wykładowcy polscy, Kazimierz Sosulski, Seminariu
BIBLIJNY PUNKT WIDZENIA- mąz głową zony, damsko męskie
Dzieje Apostolskie - streszczenie, Polonistyka, Tradycje antyczne i biblijne
Higiena po zabiegu paradontalnym
03 Słynne paradoksy
21 Rośliny biblijne Rącznik pospolity
Paradoks Nieoczekiwanych Zyskow
cos wspanialego porcja bzdur
9 Rośliny biblijne Zboża
06 Paradoksy wiary