Sens życia
Thomas Nagel
[103]
wieczność warunek sensu
Można mieć przekonanie, że skoro za 200 lat nas już nie będzie, to nic nie ma znaczenia. Takie rozumowanie jest oparte na ukrytej przesłance: cokolwiek czynimy ma sens jedynie, gdy nasze osiągnięcia będą trwałe.
Sens w każdym działaniu
Ponieważ jednak po nas nic nie zostanie, jeśli nasze dokonania mają mieć sens, musimy go znaleźć w granicach własnego życia. Nie jest to trudne, przecież potrafisz nadać sens każdemu swojemu uczynkowi. (Pracujesz, aby zarobić na życie; jesz, bo jesteś głodny; etc.)
Życie jako całość - nie ma sensu
Kłopot w tym, że te czynności same w sobie nie są w stanie wyjaśnić życia jako całości. Owa całość zdaje się w ogóle nie mieć sensu.
Twoje życie ma znaczenie dla innych, ale ich życie jako całość też nie ma znaczenia, stąd fakt, że masz dla nich znaczenie nie ma znaczenia jest ostatecznie bez znaczenia. (analogia: wszyscy żyrują sobie nawzajem, ale nikt nie ma ani grosza)
Ale czy ten szerszy kontekst sensu życia jest nam potrzebny, aby widzieć sens w życiu?
Problem z czerpaniem sensu na zwnątrz nas
W innych ludziach (np. żyjący w odległej przyszłości)
Zawsze można zapytać: i na co to wszystko? Jaki to ma sens? (przekazywanie życia, dbanie o następne pokolenia, uczestnictwo w ruchu społecznym?)
w religii
„Jeśli wierzysz, że sensem życia jest spełniać zamysły Boga i oczekiwać spotkania z nim w wieczności, pytanie, `jaki to ma sens?' wydaje się nie na miejscu.”
Bóg może stanowić wyjaśnienie wszystkiego, i sam już nie wymaga wyjaśnienia, ale jak taki byt miałby być możliwy?
W jaki sposób idea życia jako realizacji Bożych zamysłów ma nadawać życiu sens (nie domagać się dalszych pytań)?
Bóg jako ostateczne uzasadnienie to odpowiedź, która jest właściwie niezrozumiała i tak naprawdę pytania nie usuwa.
Nawet jeśli życie jako całość nie ma sensu - to życie tu i teraz może mieć sens.
Nawet w świadomości braku sensu życia jako całości, można żyć. Sztuka polega na tym, aby nie patrzeć poza to, co masz właśnie przed sobą.
A jeśli już zadasz sobie pytanie: „A po co ja w ogóle żyję?” Odpowiedz sobie: „Po nic [...] ale jestem, zależy mi. I tylko to się liczy.”
Jednym ta postawa wystarcza, innym nie. Bierze się to z tego, że nie każdy potrafi zrezygnować z ostatecznej powagi w podejściu do siebie. Pragniemy być czymś ważnym dla siebie, także „od zewnątrz”.
Wiele naszych wysiłków [...] wypływa z poczucia wagi własnego życia, z poczucia, że twoje dokonania są ważne nie tylko dla ciebie, ale jakoś ogólniej ważne. [...] Jeśli trzeba z tego zrezygnować, grozi zupełna rezygnacja. Jeżeli życie nie jest [...] poważną sprawą, to jesteśmy śmieszni podchodząc do siebie tak na serio.
Z drugiej strony jeśli na tę powagę nie ma rady, to może trzeba się nam pogodzić z własną śmiesznością.
Może życie jest absurdem.
Thomas Nagel, Sens życia, w: Tenże, Co to wszystko znaczy? Bardzo krótkie wprowadzenie do filozofii. Przełożył Michał Szczubiałka, Aletheia, Warszawa 1998, s. 103-109;