ŚREDNIOW; PIEŚŃ O ROLANDZIE
Średniowiecze - epoka kontrastów
Wzory osobowe średniowiecza w Pieśni o Rolandzie
|
Okoliczności powstania dzieła Streszczenie Postawa Rolanda - etos rycerski w średniowieczu Karol Wielki jako idealny władca Forma utworu |
Średniowiecze - epoka kontrastów
Wieki średnie to epoka bardzo długa i charakteryzująca się różnorodnością. W Europie Zachodniej trwała od V do XV w., a więc obejmowała całe tysiąclecie. Był to okres wielu wydarzeń, wojen, kształtowania się układów politycznych na naszym kontynencie. Wśród znamiennych dla tego czasu określeń na pierwszy plan wysuwają się teocentryzm (Bóg jako najwyższa wartość znajdował się w centrum zainteresowania), uniwersalizm (jednolitość szeroko pojętej kultury: wspólny język - łacina, ta sama władza papieska dla krajów chrześcijańskich, mająca ogólnoeuropejski zasięg władza świecka cesarza - władcy Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego), anonimowość dzieł sztuki (w przeważającej liczbie), system feudalny zbudowany na hierarchii społecznej i dualizm (kojarzenie przeciwstawnych wartości, np. dobro - zło, dusza - ciało).
Średniowiecze jawi się zarazem jako czas ascezy i pobożności oraz rozrywki, zabawy. W pojmowaniu etyki dominowały dwie skrajne rzeczywistości: dobro i zło. Śmierć była wstępem do życia w niebie lub piekle (czyściec to „etap przejściowy” w drodze do nieba). Z imieniem Boga na ustach walczono, nienawidzono, mieczem nawracano pogan, nie dostrzegając tu żadnej sprzeczności. Za św. Augustynem rozumiano istotę ludzką jako rozdartą między ambicjami oraz celami duszy a słabościami ciała i skłonnością do grzechu. Odmienne podejście do życia reprezentowały również osoby ukształtowane w tej samej atmosferze światopoglądowej - np. ubogi ale pogodny święty Franciszek z Asyżu oraz asceci, biczownicy święci zadający swojemu ciału wielkie cierpienia.
Przepych dworów i kondycja nizin społecznych - to również przejaw skrajnie zróżnicowanego poziomu życia ludzi w tym okresie. Jego ślady odnotowuje literatura (np. ukazywane w eposach i kronikach środowisko dworskie oraz polska Satyra na leniwych chłopów).
Skrajne zachowania reprezentują walczący w tzw. „świętej wojnie” rycerze Karola Wielkiego. Tristan działa na pograniczu lojalności wobec króla Marka, którego nie przestaje szanować i kochać, ale nie potrafi - na skutek mocy cudownego napoju - wyciszyć uczucia do jego małżonki - pięknej Izoldy. Z tego powodu skazany jest na wyrzuty sumienia i bolesne wyrzeczenia jest przecież prawym rycerzem. W Wielkim Testamencie ujawnia się dwoistość duszy samego autora - rzezimieszka, zbrodniarza, a przy tym człowieka wrażliwego, oczekującego Bożego i ludzkiego miłosierdzia. Dantejska Boska Komedia ukazuje wiarę w Boga i życie po śmierci, z dydaktycznym naciskiem wskazując różne możliwości, zależne od samego człowieka: jeśli zasłuży na niebo, czeka go szczęście, jeśli łamał przykazania Pana, będzie wiecznie potępiony lub też może starać się o wybaczenie i raj w dalszej przyszłości - po odbyciu pokuty w czyśćcu (oczywiście, gdy żałuje i pragnie zbawienia).
Układ rozdziałów w niniejszym opracowaniu związany jest z chronologią powstawania omawianych utworów. Niektóre z nich rozważamy w całości, inne we fragmentach, które są przedmiotem refleksji w szkole średniej. Przy ich doborze kierowaliśmy się sugestiami autorów obowiązujących podręczników szkolnych.
Wzory osobowe średniowiecza w Pieśni o Rolandzie
Epoka wieków średnich - wielkich przeobrażeń Europy ukształtowała trzy wzorce postaw, godne naśladowania, propagowane przez literaturę i powielane w wielu odmianach: są to postaci heroicznego świętego - ascety, niezłomnego rycerza i dobrego władcy. Pieśń o Rolandzie należy do tzw. karolińskiego cyklu pieśni (dotyczy osoby Karola Wielkiego) i przedstawia dwa modele postaw: rycerza oraz władcy. Pierwszą reprezentuje hrabia Roland, siostrzeniec króla Karola Wielkiego, zaś drugą właśnie ów panujący. Zgodnie z brzmieniem tytułu w utworze wyeksponowano sylwetkę walecznego Rolanda. Obok niego ukazani zostali również inni reprezentanci tego stanu, wysoko urodzeni baronowie, krewni króla, mężni obrońcy i krzewiciele wiary chrześcijańskiej, m.in. Oliwier, arcybiskup Turpin oraz wielu innych. Ich przeciwieństwem niemal pod każdym względem są poganie - Saraceni - muzułmański lud Hiszpanii. Karol Wielki - prawy, szlachetny, troszczący się o poddanych i pomnażanie ziem należących do Francji - to cesarz Franków wykonujący na ziemi wolę Boga, zawsze Mu posłuszny, dlatego otoczony opieką i nagradzany sukcesami. Bohaterowie ci, ukazani na kartach eposu jako wzorcowi, otoczeni legendą wielkości i szlachetności, stanowili w średniowieczu niedoścignione, ale pożądane modele zachowań. Pieśń o Rolandzie prezentuje również przykład negatywny - podłego zdrajcy Ganelona, straconego w okrutnych mękach wraz z krewnymi.
Okoliczności powstania dzieła
Pieśń o Rolandzie należy do gatunku nazywanego eposem rycerskim, ukształtowanego pod wpływem tradycji przekazów ustnych, w których wykorzystywano legendy o sławnych rycerzach i śpiewano o nich pieśni-opowieści, tzw. pieśni czynu (chansons de geste). W epoce braku środków masowego przekazu, niewielkiego dostępu do rzetelnej informacji o aktualnych wydarzeniach i faktach minionych, owe utwory spełniały również rolę przekaziciela treści, jakich oczekiwano - dotyczących dziejów ojczyzny, działalności wybitnych postaci historycznych itp. Oczywiście, należy pamiętać, że przekaz ustny i doraźne cele prowadziły do naginania interpretacji zdarzeń, a nawet przeinaczania faktów. Stąd wywodzi się skłonność do mitologizacji przedstawianych postaci i uwznioślenia ich osiągnięć. Parenetyczny charakter pieśni czynu stał się z czasem nadrzędny - jeszcze bardziej dbano o idealizację bohaterów i ukazywanie ich działań jako słusznych, docenianych przez Boga i ludzi.
Rękopis Pieśni powstał około 1170 r., jednak treści, które w niej zapisano, przekazywane ustnie, pochodzą z przełomu XI i XII w., kiedy to kronikarz odnotował, iż były wykorzystywane przed bitwą pod Hastings (1066) jako zagrzewające rycerzy Wilhelma Zdobywcy do walki.1 Relacje o bohaterskich czynach recytowano przy akompaniamencie instrumentów muzycznych. Średniowieczni śpiewacy trubadurzy, minstrele - dbali o to, by dostosowywać treść do aktualnych nastrojów i potrzeb, eliminując niektóre elementy i dodając inne.
Autorstwo Pieśni o Rolandzie nie zostało ustalone - jak wielu innych utworów krążących przez długie lata w ustnej tradycji. Na końcu tekstu pojawia się jednak informacja o tym, że opowieść została przekazana przez niejakiego Turolda. Treść odbiega w znacznym stopniu od prawdy historycznej. Kronikarz Einhard podaje, że Karol wracał niezadowolony z wyprawy do Hiszpanii a tabory zostały nocą ograbione przez chrześcijańskich Basków, zaś obrońcy zabici. Wielowiekowa obróbka narracyjna uwzniośliła wydarzenia i podniosła obrońców taborów do rangi ofiarnych zbawców chrześcijaństwa, uczyniła z nich wzorce honoru i męstwa. [...] Romańska Europa potrzebowała ideału dobrego rycerza. Roland i Oliwier rycerski etos uosabiali w najpełniejszy sposób.2
Prawdę historyczną zatarto również, oddając charakter relacji rodzinnych. Według przekazu Einharda Roland był owocem kazirodczego związku cesarza z siostrą, zaś Ganelon - jej oficjalnym mężem, stąd wahania Karola, dotyczące kary dla zdrajcy Ganelona. Potężnego w Europie władcę należało przedstawić jako człowieka o nieposzlakowanej opinii, szlachetnego, sprawiedliwego, dzielnego obrońcę wiary chrześcijańskiej. Epos ukazuje działania cesarza i rycerzy z motywacją religijną, jednak w rzeczywistości jest to usprawiedliwianie zemsty, rzezi, zabijania i grabieży. Ukazani w poemacie bohaterowie mówią o służbie Bogu, ale również o zemście, nienawiści, nietolerancji wobec innowierców, która jest wystarczającym argumentem do ich wyniszczania.
Pieśń o Rolandzie ukazuje starcie chrześcijańskich rycerzy z poganami, by pokazać, komu sprzyja Bóg i szczęście. Dlatego też można tu dostrzec znamienne sposoby charakteryzowania postaci rycerze Karola są prawi i piękni, zaś Marsyla tchórzliwi i odrażający - oraz stałą skłonność do hiperbolizacji cech przedstawionych osób i osiągnięć walczących.
Okoliczności powstania dzieła nie można dokładnie określić. Wiadomo, że treść ma związek z wydarzeniami i postaciami historycznymi, jednak została ukształtowana w dość swobodny sposób, bez troski o prawdę historyczną. Pierwotne przekazy ustne uzyskały z czasem formę pisemną. Najstarszy rękopis z ok. 1170 r. jest jedną z wierszowanych wersji tej opowieści. Współczesnemu czytelnikowi przybliżył je Joseph Bedier (proza), zaś polscy odbiorcy korzystają z przekładu prozą Tadeusza Boya-Żeleńskiego. W tej wersji zachowano podział na 191 części oznaczone cyframi rzymskimi.
Streszczenie
Od siedmiu lat Karol Wielki, cesarz Franków, nęka podbitą mahometańską Hiszpanię. Nie pokonał jeszcze tylko króla Saragossy, Marsyla, który prosi przez posłów o litość, obiecuje zostać lennikiem i wraz ze swoim ludem przyjąć chrzest. Na to Karol odpowiada ustami posła Ganelona, jakie są jego warunki. Tymczasem Ganelon, ojczym ukochanego cesarskiego siostrzeńca, Rolanda, by uratować się od śmierci, a przy tym zemścić na Rolandzie (czuje się przez niego oszukany w sprawach majątkowych i wie, że to Roland zasugerował królowi, kogo wysłać z poselstwem), knuje zdradę. Proponuje Marsylowi, żeby pozornie przyjął żądania Karola, obdarował go bogatymi prezentami, obiecał, że przybędzie złożyć hołd. Przewiduje, że cesarz wyruszy do Francji, a wtedy Marsyl pokona jego tylną straż, a przede wszystkim jej dowódcę, Rolanda, sprawcę sukcesów Karola i nieszczęść Marsyla, wyjątkowo walecznego i skutecznego rycerza. Wtedy władca Franków nie zdoła przeciwstawić się oddziałom Saracenów.
Marsyl i jego doradcy przystają na plan Ganelona, który po powrocie do Karola podsuwa mu myśl, by powierzył dowództwo tylnej straży (12 parów i 20 tysięcy rycerzy) Rolandowi. Cesarz wycofuje się w stronę Francji. W górzystym terenie, w wąwozie Ronceval, na oddział Rolanda napada czterystutysięczna armia żołnierzy i sojuszników Marsyla. Rozpętana bitwa przebiega z sukcesami Franków, którzy swoją walecznością znacznie przewyższają Saracenów. W kolejnych częściach utworu pokazane są liczne pojedynki i hart ducha rycerzy Karola (wśród nich są: Roland, Oliwier, Turpin, Geryn, Gerier, Samson, Anzeis, Engelier, Oton, Beranżer). Jednak przewaga pogan jest ogromna. Giną najmężniejsi rycerze francuscy, a na końcu trzej najbardziej wytrwali i zaciekli w boju: Oliwier wierny towarzysz Rolanda, arcybiskup Turpin i sam dowódca Roland. Zanim to jednak następuje, czytelnik może przekonać się o heroizmie i sile kwiatu rycerstwa - ranieni wstają i nadal się biją. Przebici na wylot, z wylewającym się mózgiem, są jeszcze zdolni do wielkich wysiłków fizycznych, słów, dęcia w róg i modlitwy. Sam Roland przyznaje się do błędu i ma wyrzuty, że jego duma doprowadziła do śmierci tylu wybitnych mężów, bowiem kiedy tylko zorientowano się, że Ganelon zdradził, zaś Marsyl gotuje się do ataku, Oliwier prosił Rolanda o wezwanie Karola na pomoc (sygnał rogu). Dumny, zarozumiały, pewien siebie dowódca nie usłuchał rady roztropnego przyjaciela i - mając na względzie swoją sławę i honor - nie wezwał pomocy. W poczuciu odpowiedzialności za to, co się stało, Roland walczy zaciekle, zbiera trupy towarzyszy, których błogosławi na śmierć arcybiskup Turpin, prosi Boga o raj dla poległych w świętej sprawie (walka z poganami).
W obliczu śmierci, za radą Turpina, Roland dmie w róg, jednak nie może już liczyć na ocalenie swojego oddziału (został pokonany), chodzi mu tylko o zemstę na Marsylu. Słysząc dźwięk rogu, Karol orientuje się, że pogański król zgotował zasadzkę, jednak uspokajany przez Ganelona jeszcze zwleka z odsieczą. Śmiertelnie ranny Oliwier jeszcze zadaje ostatnie ciosy wrogom, aż traci ostrość widzenia i zadaje cios Rolandowi. Towarzysze wyjaśniają sobie pomyłkę i wybaczają winy. Turpin próbuje ratować zemdlonego Rolanda, jednak sam ranny i osłabiony umiera, nie przyniósłszy wody ze strumienia.
Tymczasem kilkakrotnie raniony Roland przygotowuje się do śmierci. Stara się wyszczerbić swój miecz, zwany Durendalem, by nie dostał się w ręce pogan. Ostatecznie kładzie się, kryjąc go pod swoim ciałem (jego rękojeść zawiera cenne relikwie świętych; zabranie go przez wrogów byłoby znakiem poddania się rycerza). Siostrzeniec Karola umiera zgodnie z rycerskim rytuałem. Leży na wzgórzu pod drzewem (skojarzenie z Golgotą), wyciąga prawicę ku niebu na znak służby Bogu i oddania Mu duszy, odwraca twarz z nienawiścią w stronę Hiszpanii, modli się. Jego duszę zanoszą do nieba wysłani przez Boga anioł Cherubin, św. Michał i św. Gabriel.
Kiedy Karol przybywa na miejsce walki, zastaje opłakany widok: wszędzie trupy, krew, martwe konie, stratowane sztandary. Cesarz wzrusza się, płacze, najbardziej rozpacza po stracie ukochanego siostrzeńca. Ściga Saracenów, by pomścić śmierć swoich rycerzy. Na jego prośbę Bóg przedłuża dzień. Poganie giną - jedni w walce, inni w rzece, która odgrodziła im szansę ucieczki.
Podczas snu Bóg zsyła cesarzowi dwie wizje symbolicznie zwiastujące zażartą walkę na śmierć i życie. Tymczasem Marsyl ciężko ranny (Roland odciął mu prawą dłoń) i zdruzgotany z powodu śmierci syna oraz rozgromienia jego armii wraca do Saragossy. Jego żona, Bramimonda, rozpacza i obwinia o wszystko swoich bogów. Marsyl prosi o pomoc Baliganta, emira Babilonu. Zobowiązuje się oddać mu swój kraj, jeśli pokona Karola. Cesarz szykuje się do powrotu do Francji, każe pogrzebać ciała poległych we wspólnej mogile, zaś zwłoki Rolanda, Oliwiera i Turpina z honorami przetransportować do ojczyzny.
Dochodzi do ostatecznego starcia z potężną armią Baliganta. Wódz pogański ginie w pojedynku z Karolem. Dzięki Bożej pomocy zwycięstwo Karola jest pewne. Zdobywa on Saragossę, jego armia niszczy obiekty kultu pogańskich bożków, plądruje miasto, biskupi i kapłani przemocą chrzczą ponad sto tysięcy pokonanych. Karol postanawia zabrać z sobą Bramimondę jako brankę i ochrzcić ją dopiero wtedy, gdy sama postanowi zostać chrześcijanką. W drodze powrotnej, w kościele św. Romana w Blaye, w białych trumnach zostają pochowani trzej najwięksi rycerze: Roland, Oliwier i arcybiskup Turpin.
W Akwizgranie cesarz informuje Odę o śmierci jej narzeczonego, Rolanda, i ofiaruje jej za męża swojego syna, jednak ona pada z żalu martwa. Uwięziony torturowany Ganelon zostaje osądzony. Nie przyznaje się do zdrady, lecz jedynie do zemsty na Rolandzie (za krzywdy majątkowe). Trzydziestu krewnych ręczy za niewinność Ganelona, zaś rosły i silny Pinabel staje w jego obronie do walki z chudym i delikatnym Tierym. Z pomocą Boga Tiery zwycięża, zaś zdrajca i jego krewni zostają straceni. Śmierć Ganelona poprzedzona jest okrutnymi torturami - zostaje rozerwany przez cztery konie.
Cesarz udaje się na spoczynek, zadowolony ze swoich sukcesów i szczerego nawrócenia hiszpańskiej królowej Bramimondy (zostaje ochrzczona jako Julianna). We śnie przybywa do władcy św. Gabriel i w imieniu Boga wzywa go do pomocy królowi Wiwianowi w mieście Imfie, gdzie ludowi chrześcijańskiemu zagrażają poganie. Stary cesarz chciałby już odpoczywać, jednak przed nim otwiera się perspektywa nowej wojny. Tekst utworu zamyka zdanie: Tu kończy się pieśń, którą Turold pisał... (140 nl.).3
Postawa Rolanda - etos rycerski w średniowieczu
Charakterystyka Rolanda na kartach utworu prowadzi do wniosku, że był to rycerz wyjątkowy pod każdym względem. Był wierny swojemu panu i ojczyźnie, walczył z imieniem Boga na ustach, był odważny, silny, mężny, skuteczny w boju, a przy tym piękny, o imponującej sylwetce i harmonijnych ruchach. Zawsze gotów był wspierać swoich towarzyszy, a kiedy zginęli - pomścić ich śmierć. Chętnie podejmował się najbardziej ryzykownych i trudnych zadań. Właśnie Roland zdobył dla cesarza liczne ziemie i podporządkował mu ich władców - Nie ma pod sklepieniem niebios tak mężnego rycerza jak Roland (45).
Troska Rolanda o honor rycerski przybierała niekiedy rozmiary szaleństwa. W obliczu konfrontacji z ogromnymi wojskami Marsyla nie wzywał pomocy, nie alarmował króla o stanie sytuacji, wierzył w swoje nadzwyczajne zdolności i możliwość pokonania wrogów. Nie liczył się ze zdaniem roztropnego Oliwiera, uważał, że wezwanie pomocy byłoby przejawem tchórzostwa, urągałoby rycerskiemu honorowi i zniesławiło jego imię na zawsze. Wiernym towarzyszem Rolanda był koń Wejlantyf, rączy i wspaniały, zaś orężem - otrzymany od króla miecz Durendal. Postawa Rolanda w walce dowodzi jego wielkiej siły fizycznej. Autor zadbał o uwznioślenie oraz hiperbolizację działań rycerza: Spina konia i rusza na Szernubła. Kruszy mu hełm [...], przecina czapkę wraz ze skórą na głowie, przecina mu twarz między oczami, kolczugę o małych ogniwach i całe ciało aż do kroku. Przez siodło nabijane złotem miecz dosięga konia. Przecina mu krzyż, nie macając stawów, wali go martwego na łąkę, na bujną trawę (67-68). Towarzysze Rolanda, a także wrogowie, oceniają jego waleczność w samych superlatywach. Po śmierci bohatera płaczą po nim, widząc w tym fakcie zagrożenie dla przyszłości Francji.
Swoją postawą Roland zachęca innych do odważnej walki i poświęcenia dla ojczyzny. Jest wzorem patriotyzmu i posłuszeństwa cesarzowi. Kiedy jego towarzysze tracą ducha walki, zagrzewa ich do boju, przypominając o Karolu i słodkiej Francji. Kieruje się zasadą honorowej otwartej walki, chce przysporzyć swojemu imieniu oraz ojczyźnie sławy. Otacza czcią Boga, króla, Francję, troszczy się o konia, miecz i róg, dba o towarzyszy. W poczuciu obrony honoru nie wzywa pomocy, ale gdy widzi śmierć rycerzy a Oliwier uświadamia mu jego winę, dokonuje się w nim przemiana. Pycha i duma ustępują żalowi po stracie przyjaciół, z poświęceniem zbiera ciała poległych, poleca ich dusze Bogu.
Roland jest rycerzem chrześcijańskim, walczy w obronie wiary, którą przy pomocy miecza pragnie rozprzestrzeniać coraz szerzej. Pokonując Saracenów, obraża ich jako niewiernych. Zdolny jest do wybaczania win - gdy Oliwier zadaje mu cios, stara się zrozumieć czyn przyjaciela, który stracił zmysły. Stale wzywa Boga, powierza Mu los ojczyzny i poległych, w obliczu własnej śmierci podejmuje działania, które mają kojarzyć się ze śmiercią Chrystusa. Umierając na wzgórzu pod drzewem, prosi Boga o darowanie grzechów i zabranie go do raju, wyciąga ku niebu rękawicę na znak poddaństwa i posłuszeństwa. Jego przywiązanie do wiary zostaje nagrodzone już w momencie śmierci. Bóg wysyła po jego duszę godnych posłańców, Roland dba o swój miecz, nie dlatego, że jest on wysokiej wartości materialnej, ale jako atrybut rycerski, a przede wszystkim z powodów religijnych - w rękojeści zamknięto relikwie świętych.
Ze względu na osobisty urok i niezłomną rycerską postawę Roland cieszy się miłością Ody, która na wieść o jego śmierci nie wyobraża sobie dalszego życia i nagle umiera. Jego uroda jest tak wielka, że od razu jest rozpoznawany przez tych, którzy znają go tylko z opowieści. Pogański rycerz Grandwin poznaje go [...] po hardej twarzy, po pięknym ciele, po spojrzeniu i postawie (76). Piękno ciała jest zewnętrznym znakiem przymiotów duchowych.
Postać Rolanda została poddana idealizacji. Jest on wyróżniony wśród innych bardzo walecznych i prawych rycerzy - jemu dana jest szczególna świadomość i godność przyjęcia śmierci, niczego się nie boi, jest określany przy pomocy przymiotników wartościujących o pozytywnym znaczeniu, często użytych w stopniu najwyższym. Jako człowiek wysoko urodzony, krewny cesarza, ma również wyjątkową pozycję wśród rycerzy.
W pozytywne cechy autor wyposażył również innych rycerzy chrześcijańskich, jednak Roland jest tu postacią wyjątkową i najbardziej wyeksponowaną. W porównaniu z rycerzem antycznym, np. Achillesem, jest osobą o wyjątkowym przywiązaniu do etosu rycerskiego, szlachetnym i honorowym. Achilles był zdolny nie tylko do zemsty, ale do bezczeszczenia ciał pokonanych, stosował podstępne metody walki, przeżywał emocje związane z zagrożeniem, był bezwzględny, kierował się chęcią zdobycia łupów, ale podobnie jak Roland był wierny w przyjaźni, piękny i waleczny, wysoko urodzony i sprawny fizycznie. Widać więc, że od czasów Homera w pojmowaniu rycerstwa nastąpiło duże przeobrażenie. Już Wergiliusz akcentował wrażliwość na cierpienie i poświęcenie dla ojczyzny. W średniowieczu zaś wyostrzono wymagania stawiane rycerskiemu stanowi. Podstawowym zadaniem było przestrzeganie kodeksu moralnego - tzw. etosu rycerskiego.
Karol Wielki jako idealny władca
Cesarz Franków, Karol Wielki, został w utworze wykreowany na idealnego władcę. Mimo wielkich sukcesów militarnych i zdobyczy wojennych, był człowiekiem zrównoważonym, pozbawionym dumy, nie wykorzystującym władzy w złych lub osobistych celach. Wielka mądrość i rozwaga Karola wynika z cech wrodzonych oraz długoletniego doświadczenia życiowego (miał przeszło 200 lat). Swoim zadaniem - według Pieśni o Rodandzie - król Francji uczynił zdobywanie nowych terenów i krzewienie na nich wiary chrześcijańskiej. Jako wierny w służbie Bogu, cieszył się wsparciem Stwórcy w najbardziej trudnych sytuacjach. Ponieważ walczył w jedynie słusznej sprawie, zawsze osiągał sukcesy i zwyciężał. Został wyróżniony przez Boga proroczymi wizjami sennymi, kontaktował się z Nim poprzez aniołów i świętych. Jako władca chrześcijański dzierżył w ręku władzę duchowną i świecką, nie naruszając przy tym interesów żadnej ze stron. Król chrześcijański, pogromca pogan, w najlepszej wierze stara się siłą skłonić ich do przyjęcia nowego wyznania. W tradycji średniowiecznej taka postawa była godna uznania.
Najbardziej znamienną cechą dobrego władcy jest troska o poddanych. Wasale i krewni Karola darzyli go wielkim szacunkiem i byli mu posłuszni. On zaś dbał o ich interesy, cenił ich przywiązanie i martwił się, gdy któryś z nich zginął w walce. Wiedział, że zawsze może liczyć na ich gotowość do czynu, nie podejrzewał swoich parów o zdradę. Kiedy Ganelon okazał się zdrajcą, Karol nie rozkazał, żeby go ukarać, ale oddał go pod sąd i przystał na propozycję rozstrzygającego pojedynku. Śmierć najwierniejszego i najbardziej zasłużonego rycerza, Rolanda, a także innych rycerzy wprawiała króla w wielką rozpacz. Modlił się, by Bóg obdarował ich niebem, płakał, gotował zemstę wrogom.
Fizyczna postać cesarza jest imponująca: Broda jego jest biała, a głowa całkiem siwa; ciało piękne, postać dumna; kto by go szukał, temu nie trzeba go wskazywać (31). Nigdy słowo jego nie było nagłe; [...] twarz jego pełna była dumy (32). Ganelon, ostrzegający Marsyla przed lekceważeniem potęgi Karola, mówi: „Cesarz - to jest tęgi zuch!” (44). Królowi Franków dana jest szczególna wrażliwość i zdolność przeczuwania nadchodzących zdarzeń: Karol jest pełen lęku; u wrót Hiszpanii zostawił swego siostrzana. Litość go zbiera; płacze, nie może się wstrzymać (53). Zawsze ma na względzie dobro ojczyzny: Boleść moja jest tak wielka, że nie mogę jej zmilczeć Przez Ganelona Francja zniszczeje (53). Rycerze Karola, mobilizują siły w walce, zbudowani jego dobrocią i szlachetnością. Żaden z nich nie dba o siebie, kiedy chodzi o szczęście kraju i zadowolenie cesarza.
Karol Wielki czuje się odpowiedzialny za los tylnej straży, na dźwięk rogu wraca, by wesprzeć działania Rolanda. Na widok licznych trupów swoich ludzi bardzo cierpi, płacze, rozpacza i pragnie pomścić poległych. Mdleje na ciele Rolanda, ukochanego siostrzeńca. Z wielką mocą przeżywa rozgromienie tak świetnych rycerzy, okazuje się czułym, wrażliwym, zdolnym do najgłębszych przeżyć człowiekiem. Postać Karola Wielkiego - dobrego władcy ukazana w Pieśni o Rolandzie stała się jedną z wzorcowych kreacji ideału średniowiecznego króla.
Forma utworu
Struktura utworu została skonstruowana z troską o praktyczne wykorzystanie przez średniowiecznych śpiewaków, którzy - w zależności od doraźnych potrzeb - mogli przestawiać lub opuszczać niektóre fragmenty. Są to serie autonomicznych i statycznych obrazów. Wrażenie ruchu i postępu akcji uzyskiwano poprzez odpowiedni układ owych sekwencji. Do wydobywania nastroju służyła zróżnicowana długość wersów (8-, 10-, 12-zgłoskowych) ułożonych w strofy różnych rozmiarów (7-35 wersów). Melodyjnemu ukształtowaniu poszczególnych fragmentów sprzyjały proste rymy, schematyczne formuły opisowe, regularne powtarzanie całych fraz. Posługiwano się językiem potocznym, bezpośrednim, odwołującym się do doświadczeń ludzkich, często wręcz odsłaniającym fizjologię (obrazy ran i agonii). Narrator uprzedza wypadki, przewidując, co powinno lub musi się zdarzyć. Znajomość przyszłych losów posiada również Karol, który nie próbuje kształtować sytuacji, ale jedynie poddaje się kolejnym faktom, w pełni ufa Bogu.
Pieśń o Rolandzie jest utworem epickim sławiącym czyny znakomitego rycerza Rolanda i innych bohaterów czasu średniowiecza. Pierwotnie ukształtowana w tradycji ustnej, następnie zapisana w formie wierszowanej, obecnie znana jest w wersji prozą. Tekst został podzielony na fragmenty ukazujące poszczególne epizody zmagań Franków z pogańskimi Saracenami. Starofrancuski epos rycerski okresu średniowiecza prezentuje charakterystyczne dla epoki zagadnienia i ujawnia cele literatury. Rozwija historyczne wydarzenia w taki sposób, by ukazywały wspaniałe czyny wielkich bohaterów.
Utwór został skonstruowany z troską o uwznioślenie postaci wzorcowych. Temu celowi służy częste stosowanie hiperboli lub całych struktur zdaniowych o charakterze hiperbolicznym. Stosowane są także dla wywołania grozy, napięcia: np. szybszy to koń niż wszelki ptak w powietrzu (75) - o rumaku mahometanina Grandwina; nazywanym Marmojrem. Można tu spotkać przymiotniki i przysłówki w stopniu najwyższym. W technice kontrastu ukazano waleczność rycerzy chrześcijańskich i pogan: arcybiskup wali więcej niż tysiąc razy [...]. Tysiącami i setkami giną poganie (70). Wielokrotnie powtarza się słowo „poganie”, podkreślające religijne podłoże prowadzonych walk.
Rycerze Karola Wielkiego z zaciętością zmagają się z przeciwnikami, autor przedstawia ich nadludzką siłę i cudowność zdarzeń. Roland z precyzją przecina wrogów na pół, a razem z nimi konie. Realistycznym opisom scen śmierci towarzyszą elementy cudowności i fantastyki. Szczególnie wiele takich cech przypisano Rolandowi i Karolowi. Ten ostatni, ponad dwieście lat żyjący starzec, jest w pełni sił fizycznych i władzy umysłowej.
Nieznany autor eposu zadbał o przedstawienie czytelnikom szczegółów etosu rycerskiego i symbolicznych gestów. Największą kondensacją takich zachowań jest - poddana zabiegowi teatralizacji - scena śmierci Rolanda. Miejsce i sposób umierania wskazują na przywiązanie rycerza do ojczyzny i wiary. Symboliczne znaczenie ma ocalenie miecza, wyciągnięcie rękawicy ku niebu (znak poddania się Bogu), wzgórze i drzewo, pod którym Roland oddaje życie. Zwyczajowe gesty towarzyszą wyzywaniu na pojedynek i wypowiadaniu wojny. Posła wyprawiano z rękawicą (znakiem władzy księcia) i laską (oznaczającą funkcję poselską).
Narrator jest wszechwiedzący, zdarza się, że informuje o zdarzeniach, które mają dopiero nastąpić, np. Na co modły? Nie zdały się na nic. Zapóźnili się, nie zdążą już na czas (81). Przytacza on słowa postaci i komentuje fakty z własnej perspektywy. W obu przypadkach pojawiają się nuty skargi, wezwania do walki, patetyczne apostrofy do ojczyzny. Roland biada nad śmiercią towarzyszy w taki sposób: Ziemio francuska, jesteś lubym krajem - w tym dniu najgorsza klęska okryła cię żałobą! (82). Przywołane zostały również okrzyki bojowe i wzywanie na pomoc opiekunów: Poganie krzyczą: „Pomagaj, Mahomecie!” (83), Francuzi wołają „Montjoie!” (m.in. 63), co jest skrótem od okrzyku „Montjoi, Saint Denis” - „Moją radością święty Dionizy”. Wielekroć pojawiają się zwroty do Boga lub boskich opiekunów pogan. Częstym środkiem poetyckim jest wyliczenie, np. ziem zdobytych przez Rolanda, imion rycerzy Karola, elementów rynsztunku bojowego, cech konia lub miecza (warto dodać, że nie tylko rumaki, ale włócznie i miecze miały nazwy własne). Narrator dowolnie manipuluje czasem, przyspiesza lub zwalnia tempo akcji (retardacja), dokonuje przestawiania epizodów. Pieczołowicie dobiera określenia służące mitologizacji głównej postaci, by jeszcze mocniej podkreślić jej wzorcowy model.
Atmosferę cudowności budują opisy natury podporządkowanej woli Boga i interesom chrześcijan - przedłużenie dnia, by Karol pokonał niewiernych, lub grozy, kiedy aura dostosowuje się do charakteru sytuacji i informuje Francję o strasznej klęsce jej rycerzy - We Francji wszczyna się osobliwa zawierucha, burza z wichrem i piorunami, deszcz i grad sieką bez miary [...]. W samo południe straszliwe ciemności [...] (70).
Parenetyczny epos rycerski Pieśń o Rolandzie został ukształtowany z świadomą troską o patetyczny ton i artystyczną urodę tekstu. Średniowieczny minstrel narzucił mu też specyficzny rytm, wynikający z długości poszczególnych sekwencji.
6: Średniow; PIEŚŃ O ROLANDZIE 1 (6)