Skąd się biorą nocne lęki naszych dzieci?
Lęki nocne to częsty problem wśród kilkuletnich dzieci, będący przykry nie tylko dla nich, ale i dla rodziców, którzy są wyrywani ze snu płaczem malucha. Objawiają się one krzykiem, skrajnym przerażeniem i niemożnością odzyskania pełnej świadomości, nadmiernym poceniem, przyspieszeniem akcji serca i oddechu. Pojawić się mogą w pierwszych trzech godzinach po zaśnięciu, a pojedynczy atak trwa zazwyczaj do 10 minut. Jednocześnie, rodzice nie powinni wtedy przebudzać dzieci, ponieważ spowoduje to jedynie wzrost pobudzenia i w konsekwencji, przedłużenie ataku.
Najczęściej występują one u pociech w wieku do 5.,6. roku życia (częściej u chłopców), doświadczających stresu w ciągu dnia (np. związanego z pójściem do przedszkola) lub w czasie choroby (w wyniku wysokiej gorączki). Zdarza się również, że lęki są następstwem pełnego pęcherza albo obżarstwa przed snem. W ten sposób malec odreagowuje emocje skumulowane w ciągu całego dnia, a po przebudzeniu zazwyczaj nic nie pamięta. Jeśli więc czynniki środowiskowe są niesprzyjające całkowicie bezstresowemu rozwojowi dziecka, istnieje spore prawdopodobieństwo, że problem się pojawi.
Zjawiskiem tym zajęli się ostatnio naukowcy działający w Centrum Zaburzeń Snu przy Szpitalu Świętego Serca w Montrealu. Zbadali oni problem pod kątem dziedziczności. W ich „dochodzeniu” wzięło udział 390 par bliźniąt i okazało się, że u jednojajowych przypadłość ta występuje o wiele częściej niż u dwujajowych. To potwierdza teorię, że problem jest często genetycznie uwarunkowany, więc może się zdarzyć, że nawet dziecko wychowywane w najlepszych warunkach może zacząć cierpieć na nocne lęki.
O co pytają mamy?
„Czy lęki nocne powinno się leczyć?”
Nie ma takiej potrzeby. Lekarza należy wezwać jedynie w przypadku, gdy zauważysz silne zaburzenia oddychania albo moczenie się. Wtedy pomocna może się okazać konsultacja psychologiczna.
„Boję się, że mój pięcioletni synek coś sobie zrobi. Gdy ma atak lęku, rzuca się na łóżku, a ja ,wiedząc, że nie powinnam go wybudzać, czuwam przy łóżku i martwię się, czy nic mu się nie stanie”.
Warto zastosować środki ostrożności. Zabezpiecz okolice łóżka, jeśli ma wystające twarde elementy, np. obkładając je kocami. Jeśli Twój synek ma ataki zawsze o tej samej porze i jesteś w stanie przewidzieć, co zaraz nastąpi, możesz profilaktycznie, zawczasu go wybudzić, np. pod pretekstem wypicia herbatki.
„Jak mogę pomóc dziecku?”
Rozmawiaj z nim o jego problemach, pytaj, czy wszystko w porządku w jego relacjach z kolegami i koleżankami. Gdy będzie wiedziało, że ma się do kogo zwrócić z każdą sprawą, nawet najbardziej błahą, zyska cenny komfort psychiczny. Ponadto staraj się nie dopuszczać dziecka do agresywnych scen w filmach, do hałaśliwych i brutalnych gier komputerowych, zapewnij mu komfort snu - powinno mieć swój cichy kącik, gdzie będzie mogło spokojnie wypocząć.
„Czy moje dziecko jest chore psychicznie?”
Lęki nocne to nie choroba psychiczna, ale sprawa całkowicie przejściowa, która nie rzutuje na jego rozwój. Jeśli chcesz upewnić się, że nic mu nie grozi, skontaktuj się z psychologiem dziecięcym.