CIĄG DALSZY „GOŚCIA NIEDYSKRETNEGO”(FRASZKA 30)
Żołnierz używał w dalszym ciągu dóbr, które mógł mu zaoferować gospodarz i opowiadał
”bajki” o swych wyczynach. Gdy skończyli jeść, żołnierz poprosił jeszcze o pieniądze na jedzenie na drogę. Dostał „trzy tymfy w papierku” i odjechał. Gospodarz poszedł zobaczyć jak idzie robota, gdy go owy żołnierz zastał na podwórku z pistoletem w ręku. Autor przestraszył się nie lada i zaczął rozmyślać nad jakimś sensownym wyjściem. Żołnierz żali się, że wykręcono mu krzemień z pistoletu i prosi o sprawiedliwość. Utwór kończy odpowiedź podmiotu: „Daj, chłopcze, garść krzemieni z mego worka raczej”.