7575


[„A wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad Ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!”

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. ]

Człowiek - istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga. Bezpośredni kontekst biblijny definicji człowieka jako obrazu Boga, zdaje się pojmować go substancjonalnie, jako byt zdolny do relacji z drugim, do prowadzenia egzystencji relacyjnej. Stąd też ta dialogiczność człowieka, jego pragnienie a wręcz przeznaczenie do życia we wspólnocie jest bardzo zakorzeniona w jego świadomości. Z powyższego opisu stworzenia z Księgi Rodzaju, wynika, że człowiek jest powołany do relacji nie tylko z Bogiem, ale również z całym światem, jaki go otacza, czyli ze środowiskiem; z drugim człowiekiem.

Czy człowiek jest Osobą?

„Persona est naturae rationalis individua substantia”. Są to słowa Boecjusza, do których nawiązał Św. Tomasz formułując słynną koncepcję człowieka jako osoby. Od teorii tomistycznej wyszedł Karol Wojtyła. Przyjął, więc jej substancjonalność w sensie bytu samoistnego, konkretnego, zindywidualizowanego, a następnie jej rozumność, dodał jednak, że ani jedno, ani drugie nie oddaje specyficznej pełni, jaka odpowiada pojęciu osoby. Pełnia ta to nie tylko jakaś konkretność, to już raczej jedyność i niepowtarzalność,więc osoba to „ktoś”. „Ktoś” to podmiot Istnienia i działania, a więc (w języku św. Tomasza) suppositum, jednak istnienie „kogoś” jest osobowe, w przeciwieństwie do „czegoś”, które jest Tylko indywidualne w znaczeniu indywidualizacji natury.

To, że każdy z nas jest osobą, oznacza, że każdy z nas jest czymś jednym. Nie jesteś konglomeratem różnych własności, którym przydarzyło się współistnieć tak jak „wszystkim” przedmiotom jakimś schowku. Cechy i własności człowieka musza być wzajemnie ze sobą powiązane, dopasowane i muszą razem współdziałać w szczególny sposób, aby tworzyły osobę. Osoba, bowiem jest rodzajem czegoś jednolitego. To, że każdy z nas jest osobą, oznacza także, że nie jesteś tylko lub głównie mało znaczącą częścią jakiejś większej całości. Chociaż możesz być członkiem jakiejś organizacji, państwa, kultury bądź cywilizacji, twoja egzystencja jest egzystencją indywidualnej osoby. Jako indywidualność, a nie ktoś, kto spełnia tylko pewna funkcje w ramach większej całości, nie możesz zostać zastąpiony przez kogoś innego, spełniającego tę samą funkcję.

Wnioskując z powyższego: Tak, człowiek to osoba. Osoba w ujęciu religijnym jak i filozoficznym. Twór mający świadomość własnego „ja”. Istota cechująca się ciągłym poznawaniem siebie i swojego otoczenia, nawiązując nie tyle do własnej fizyczności, co do przeżyć wewnętrznych, zdobytej wiedzy naukowej i transcendencji, do „czegoś poza”. Człowiek w swojej relacji do drugiego człowieka wyraża siebie, ujawnia swoją osobowość. Na podstawie tych stwierdzeń przejdę do omawiania następnej ważnej kwestii, jaka jest ludzka podmiotowość.

Karl Rhaner wychodzi od świadomości człowieka twierdząc, że jest on podmiotem siebie samego i własnej świadomości. Wszystko to, co człowiek wie o sobie, o Bogu, o świecie i o innych ludziach; wszystko to, co z zamysłem akceptuje lub odrzuca - jest jak gdyby zakodowane ze względu na to, że człowiek jako osoba jest stworzony na Boże podobieństwo. We wszystkim tym, co człowiek wie, jest świadomy on drugiego, z drugiej zaś strony odkrywa siebie w drugim człowieku jako podmiot tylko wtedy, gdy cos wie i pragnie, jeżeli nic człowiek nie wie, wówczas traci swoja podmiotowość, zaś podmiotowość według Rhanera zasadza się na ludzkiej wiedzy o sobie samym, na świadomości tego, że człowiek wie, że pragnie.

Rhaner zaznacza człowieka jako byt transcendentny, człowiek z natury lgnie do czegoś, co jest poza nim, co jest poza jego świadomością, czyli za jego podmiotowością. Ponieważ nie mogąc samemu dopełnić prawd, których doświadcza poniekąd w sposób naturalny, wychodzi poza siebie szukając tego, czego mu brakuje, szuka „wiedzieć i chcieć”. Stąd też Rhaner mówi, że człowiek jest otwartością na Tajemnicę, która znajduje swój wyraz w transcendencji, a wie poza nim. Ponieważ człowiek jest bytem, który realizuje się jako podmiot poprzez działanie, poprzez ruch, relacje; w związku z tym w każdym z nas jest ruch w kierunku transcendencji, czyli w kierunku Boga.

Podmiotowość człowieka w znaczeniu metafizycznym ujawnia kolejną relację, zachodząca między istnieniem (esse) i działaniem (operari). Karol Wojtyła podążając za myślą Św. Tomasza powtarza jego sformułowanie: operari sequitur esse, dodając, iż relacja ta, określająca zależność przyczynową działania od istnienia ma kierunek rozwojowy, „ruchliwy”. Poprzez analizę dynamizmu osoby, będącego konsekwencją osobowego istnienia dochodzimy do wniosków, iż człowiek jest podmiotem przezywającym swoje czyny, swoje doznania a przede wszystkim owa podmiotowość. Człowiek, bowiem jest podmiotem tylko wtedy, gdy przeżywa sam siebie jako podmiot.

O poczuciu podmiotowości człowieka jako jednostki powiemy wówczas, gdy ma ona przeświadczenie, że jej działanie lub postępowanie może w znacznym stopniu wpłynąć na otaczające ją zjawiska.

Podmiotowość w aspekcie pedagogicznym ma nie tylko sens teoretyczny, ale przede wszystkim praktyczny. W sensie Teoretycznym pedagogika jest nauką współdziałającą z innymi dyscyplinami społecznymi (psychologią i socjologią) oraz korzysta z ich dorobku w tym zakresie. Ważniejsze wydaje się być właściwe rozumienie i realizowanie idei podmiotowości w działalności pedagogicznej oraz określenie warunków uzyskania wysokiej sprawności podejmowanych w tej mierze działań. Podmiotowość dla licznej grupy pedagogów (reprezentantów pedagogiki tradycyjnej) wyraża się częściej w aktywności własnej wychowanka w procesie wychowania, rzadziej z konieczności kontaktu psychicznego i zrozumienia między wychowawca a wychowankiem.

Wyznacznikiem podmiotowego charakteru sytuacji wychowawczej jest względna równowaga prawa aktywności wychowawcy i wychowanka. Zadania wykonywane przez wychowanka nie dominują nad nim, a wychowawca godzi się na ograniczenie swej podmiotowości podmiotowością wychowanka. Analizując dalej; zasada aktywności wychowanka nie oznacza tworzenia warunków dla wszelakiej aktywności wychowanka, lecz takiej jego działalności w sferze własnej aktywności, która pochodzi z własnego wyboru, obejmuje prawo szukania możliwych sposobów rozwiązań i własnej oceny sposobu wykonania zadania i osiągniętego wyniku. Natomiast wychowawca stwarza szerokie pole do własnej aktywności, twórczości i działa w zgodzie z własnymi wartościami. Miarą skuteczności pracy wychowanka nie są cechy jego samego, lecz wysiłki i pomysłowość włożona w dostarczenie im wartościowych przeżyć.

Realne znaczenie wychowania podmiotowego dziś polega na przekształceniu człowieka, na wprowadzeniu rozwijającej się natury i podnoszeniu jej do stanu kulturalnego człowieczeństwa. Na podstawie tego możemy stwierdzić, że wychowanie podmiotowe ma ścisły związek z antropologia i kultura człowieka. Antropologia jako termin filozoficzny obejmuje wszystkie aspekty ludzkiego działania, Takiej definicji użył Kartezjusz wprowadzając człowieka w świat jako podmiot działania a nie jako przedmiot.

Mówiąc o wychowaniu podmiotowym, myślimy o działalności wychowawczej, powodującej stawanie się mądrzejszym, lepszym człowiekiem, ale w działaniu wychowawców występują różnego rodzaju warunki i bodźce, wywołujące stawanie się czegoś, dalej z czynnością wychowawczą łączy się jakiś cel i stan osiągalny; wychowanie, bowiem z pedagogicznego punktu widzenia nie jest autoteliczne; czyli wynik i wytwór tego działania (stwierdzamy, np. ludzie współcześnie często nie maja wychowania), wreszcie żeby osiągnąć wynik zamierzony, czy przypadkowy nawet, trzeba wywołać szereg zmian w wychowanku, co nazywamy już procesem rozwojowym. W taki sposób przy użyciu słowa „wychowanie” myślimy głównie o: 1- działaniu wychowawczym, 2 - o warunkach, czyli okolicznościach i bodźcach, o sytuacjach wychowawczych, 3 - o wyniku, czyli wytworze wszystkich działań i warunków oraz 4 - o zachodzących zmianach, a więc o całościowych zmianach w człowieku zachodzących poprzez rozwój człowieka poprzez działalność wychowawczą. Powyższe elementy są składowymi wychowania podmiotowego jako ciągu zmian zachodzących w procesie wszechstronnego rozwijania człowieka, w czym biorą świadomy udział przez swa działalność wychowawcy, współdziałają przy tym różne okoliczności warunki jako sytuacje wychowawcze oraz dążności intencjonalne samego wychowanka do osiągania coraz większej pełni samodzielności umysłowej, moralnej i życiowej jako najdalszego wytworu wychowania.

O istocie wychowania, o jego sensie, mówił K. Wojtyła - Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski w czerwcu 1997 roku, przypominając słowa wygłoszone wcześniej w UNESCO:

„(...) w wychowaniu chodzi głównie o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem - o to, ażeby bardziej był, a nie tylko więcej miał - ażeby poprzez wszystko, co ma, posiada, umiał bardziej i pełniej być człowiekiem - to znaczy ażeby również umiał bardziej być nie tylko z drugim, ale także dla drugich.

W odniesieniu do przestrzeni wychowania dzieci szczególnie mocno przywoływana jest zasada podmiotowości. Wojtyła wyjaśnia, że każdy człowiek „ma swój cel” w związku z tym nie może być traktowany jako „środek tego celu, jako narzędzie w rękach innych”. Bardzo często w wychowaniu dzieci następuje owe przedmiotowe traktowanie ich przez rodziców i wychowawców.

W odniesieniu do dzieci obowiązek szukania prawdziwych celów spoczywa na rodzicach i wychowawcach, którzy w związku z tym powinni zawsze pamiętać o zasadzie podmiotowości w swych relacjach z najmłodszymi.

Człowieka przerasta jego podmiotowość - tak można by określić naturę człowieka patrząc przez pryzmat socjologiczny. Człowiek, aby móc się spełniać potrzebuje pewnej transcendencji, „wyjścia poza siebie”, odwołania do wyższych wartości, do innego bytu nadprzyrodzonego. Człowiek może stać się osobą, podmiotem dopiero w połączeniu z owa „nadnatura”, która Wojtyła określa mianem Łaski Boga.

Aby móc mówić o wychowaniu w duchu wiary (łaski Boga) należy wyjść od ukazania wychowankowi dialogu pomiędzy nim a Bogiem. Zasadnicza różnica pomiędzy wychowaniem w ogóle a wychowaniem religijnym polega na tym, że wychowanie religijne - dzięki ukazywaniu religijnego sensu i znaczenia odkrywanej i poznawanej przez dziecko rzeczywistości - posiada szerszy zakres oraz bogatsze możliwości motywujące dziecko do odkrywania samego siebie i świata wartości.

Jakie są, zatem fundamentalne treści tak pojmowanego wychowania? Treścią wychowania należy przede wszystkim uczynić osobę Boga, dążąc do tego, by była ona przez wychowanka nie tylko uznawana jako istniejąca, ale jako ta, która ma prawo określać normy jego postępowania.

Chrześcijaństwo jest religią dającą światło, tłumacząca zasadność bycia w świecie. Począwszy od epoki renesansu, kiedy to człowiek wyszedł z cienia teocentryzmu średniowiecza i zaznaczył siebie jako homo sapiens sapiens, aż do czasów współczesnych przejawy podmiotowości człowieka jako osoby są widoczne i ciągłe. Poprzez związek istoty ludzkiej z Bogiem uczymy się siebie, poznajemy świat, który bez ducha wiary byłby dla nas zamknięty. Bogactwo wartości, jakie przekazują chrześcijańscy wychowawcy swoim wychowankom jest o wiele większe niż działalność liberalno - laickich pedagogów epatujących wyświechtanymi frazesami pochodzącymi dość często z utartych norm etyczno - moralnych, nie rzadko zapożyczonych z kultur i cywilizacji odnoszących się do „istoty wyższej” tudzież Boga chrześcijańskiego. Człowiek jest osobą i jakkolwiek by nie analizować istoty osobowego bytu ludzkiego - potrzebuje ona „odnośnika”. W każdym wychowaniu poruszony jest fakt podmiotowości. Dlaczego? Gdyż bez podmiotowości nie można w ogóle o wychowaniu mówić! Jak już przytaczałam: Wychowanie to rozwój człowieka przez człowieka, to partnerstwo z nastawianiem na dobro drugiego. Zatem w momencie odizolowania jednostki od relacji jako bytu dialogicznego, proces wychowawczy nie zachodzi. Wtedy (niechętnie wprowadzam to słowo) zaczyna się tresura...

Przytaczając słowa Karola Wojtyły - Jana Pawła II:

W wychowaniu chodzi o to, by człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem”.

Wypowiedź Jana Pawła jest jak gdyby credo personalizmu. Jest to najprostsza prezentacja myśli filozofa zainspirowana troską o człowieka, o jego autentyczne dobro i podtrzymująca wiarę w sens bycia człowiekiem.

Człowiek to osoba, Osoba to podmiot wychowania.

„Prawdziwym schronieniem dla człowieka jest drugi człowiek”

... a Bóg nad nimi czuwa...

K. Wrońska, Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków 2000r., s.29

K. Wojtyła, Osoba i czyn, dz. Cyt., s.95, [w:] K. Wrońska, Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków 2000r., s.29

P. K. McInerney, Wstęp do filozofii, Wyd. Zysk i S-ka, Poznań, 1998r., s123-124.

K. Rhaner

K. Wrońska, Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków, 2000r., s.30

A. Janowski, Poznawanie uczniów, Wyd. Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, 1985r., s.52

Podmiotowość w wychowaniu, www.studenci.pl/prace/ped/167.hp./pl, [w:]Podmiotowość i podmioty wychowania, E. Kubiak-Jurecka, A. Molesztak, [w:] Wychowanie w kontekście teoretycznym, (red.) A. Tchorzewski

Tamże s.2

S. Kunowski, Podstawy współczesnej pedagogiki, Wyd. Salezjańskie, Warszawa, 2001r., s.165

Tamże, s.166

Tamże, s.166-167

Jan Paweł II, Przemówienie podczas wizyty w UNESCO. Paryż 02.06.1980, Kraków, 1980r. [w:] K. Wrońska Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków 2001r., s.61

K. Wrońska, Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków, 2000r., s.62

Tamże, s.64

Tamże, s.88

Z. Marek SJ, Wychować do wiary, Wyd. WAM, Kraków 1996, s. 11-12

Tamże, s.57-58

K. Wrońska, Osoba i wychowanie, Wyd. UJ, Kraków, 2000r., okładka

Tamże



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
7575
7575
7575
7575
7575
7575
7575
7575
7575
7575
tda 7575

więcej podobnych podstron