Motyw Stabat Mater w literaturze i sztuve, pobrane


Motyw Stabat Mater w literaturze i sztuce, artystyczne odmiany.

I Literatura podmiotu

Mitologia [Reja, Niobe]

Biblia [Matka Pod krzyżem]

Elegia o chłopcu polskim

Wittlin Stabat Mater

Przedwiośnie

Belliniego Pieta

Pieta Michała Anioła

Signee Michel-Ciry Pieta,

Paula Rego Stabat Mater

II Literatura przedmiotu

M. J. Kowalczyk "Analiza i interpretacja utworów literackich w kontekście sztuki (Lament świętokrzyski, Pieta)" w: Język polski w Liceum nr 1 (2002/2003), s. 44,45

A. Gromling „Michał Anioł. Zycie i twórczość”, seria: „Sztuka. Mały przewodnik” Tandem Verlag GmbH 2005

D. Nosowska „Słownik motywów literackich” Bielsko-Biała 2004

III Ramowy plan wypowiedzi

1 Określenie problemu

Stabat Mater Dolorosa łac. „Stała Matka Boleściwa” pieśń przypisywana włoskiemu franciszkanowi Jacopone da Todi [lub papieżowi Innocentemu III] w XVIIIw. Wprowadzona do liturgii rzymsko-katolickiej. Do tekstu sekwencji [w chrześcijaństwie to rodzaj religijnej kompozycji wokalnej zbliżonej do hymnu, popularnej w średniowieczu. Wykonuje się ją unisono, zaś jej tekst, niepochodzący z Biblii, układano po łacinie. Obecnie sekwencje w liturgii kościoła katolickiego śpiewa się podczas uroczystych mszy po Alleluja, często w polskim przekładzie] pisali kompozycje muzyczne m.in.: Schubert, Verdi, Haydn, Penderecki. Źródłem tego motywu jest chrześcijański dogmat o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa oraz o dokupieniu człowieka z grzechów pierworodnych i towarzyszące temu cierpienie Matki Boskiej.

Motyw matki bolejącej występuje także równolegle w mitologii greckiej. Mitologiczna Reja poświęca się bezgranicznie dla dobra dziecka. Przez bogów stawiana jest za wzór matki. Ratuje życie swego dziecka i naraża się na gniew Kronosa. Matką cierpiącą jest także Niobe, którą Apollo surowo ukarał za pychę i zabił wszystkie 14 dzieci. Niobe z rozpaczy zamienia się w głaz.

2 Kolejność prezentowanych argumentów:

Średniowiecze

W tej epoce motyw ten był najpopularniejszym tematem nie tylko literackim, ale muzycznym i malarskim. Swoistym ujęciem była kreacja Matki Boskiej w Żalach Matki Boskiej pod krzyżem. W utworze tym Matka współodczywa i współuczestniczy w cierpieniu Syna. Bezsilność matki e obliczu męki syna prowadzi do skrajnej rozpaczy, na granicy buntu i załamania, aż do granic samozniszczenia. Autor obrał za cel przedstawienie matki, a nie Jezusa. Z pogranicza średniowiecza i renesansu pochodzi obraz Belliniego Pieta. Postać Matki Bolejącej jest nietypowa. Widać ogromne cierpienie Maryi, która podtrzymuje martwe ciało Syna.

Renesans

Pieta Michała Anioła. Żaden zmarły nie może być bardziej prawdziwy niż ta postać. Niezwykłe ukazanie młodości Maryi.

Portret matki uwikłanej w rewulucjyne wydarzenia, niepokojącej się o przyszłość syna. Jest to temat utworu Żeromskiego Przedwiośnie. Matka w obronie własnego syna jest gotowa oddać własne życie.

Matka syna zabitego w czasie wojny w Elegii o chłopcy polskim Baczyńskiego.

Wittlin Stabat Mater matka syna powieszonego. Utwór ukazuje ogrom rozpaczy matki, która stoi pod szubienicą, na której powieszony jest jej syn. Scena koresponduje z wydarzeniami biblijnymi, kiedy Matka stoi pod krzyżem Syna.

Ciry Pieta, Rego Pieta matka tuląca krzyż, na którym umarł Syn. Postać przypomina współczesne kobiety, te z Kosowa, Biesłania, z Nowego Jorku.

3 Wnioski

Motyw matki cierpiącej jest ponad czasowy, ponieważ taka jest historia świata, pełna okrucieństwa i wojen. Świat na przestrzeni pełen jest niezawinionego cierpienia dzieci i ich matek.

4 Materiały pomocnicze

Reprodukcje obrazów:

Signee Michel-Ciry Pieta,

Paula Rego Stabat Mater

Bellini Pieta

Michał Anioł Pieta

Utwory:

Baczyński Elegia o chłopcu polskim

Wittlin Stabat Mater

Matka to osoba najważniejsza w życiu każdego człowieka i jak myślę dla bohaterów, których przedstawię w dalszej części mojej pracy także. To ona wydała swoje dziecko na świat, spędzała nieprzespane noce nad kołyską. Kojarzy nam się wszystkim z osobą troskliwą, zapobiegliwą i czasem płaczącą, ale zawsze wybaczającą i cierpliwą.
Już w mitologii dowiadujemy się o nieustającej miłości matki do dziecka. Reja - przez bogów stawiana była za wzór „Wielka Matka”. To ona ryzykując życie swoje i kolejnego dziecka ratuje go przed pewną śmiercią z rąk własnego ojca -
Kronosa. Mit o Niobe mówi o miłości i cierpieniu matki, która straciła swoje ukochane potomstwo, po czym spotyka się z cierpieniem. Niobe pokazuje nam, że jeśli kocha się kogoś naprawdę, to uczucie to nie mija po śmierci tej osoby. Z mitu tego możemy wyciągnąć morał, że powinniśmy darzyć miłością wszystkich, ponieważ przynosi ona szczęście, natomiast nienawiść, którą Niobe darzyła Latonę, powoduje ból i cierpienie, czego przykładem jest właśnie los Niobe.
W sztuce i literaturze europejskiej rozpowszechniony jest motyw Matki Bolejącej (Stabat Mater) stojącej pod krzyżem swego syna. Stało się to głównie za sprawą biblijnych zapisów św. Jana, właśnie na tej podstawie powstało wiele łacińskich pieśni „Stabat Mater Dolorosa”, jak i budzący wiele kontrowersji film „Pasja” Mela Gibbona.

„Lament Świętokrzyski” pochodzi z XV w. rozpoczyna się od słów „Posłuchajcie bracia miła…” tzn. plankt - gatunek żałobny. W utworze tym opisany jest pełen ekspresji monolog Najświętszej Maryi Panny przeżywającej męczeństwo swego syna. Autor ukazuje w tym monologu losy Jezusa od momentu biczowania przez nałożenie cierniowej korony, bicie przez Żydów, po przybicie do krzyża i Jego konanie. Jej cierpienie potęgowane jest przez poczcie bezsilności, gdyż chciałaby synowi odjąć cierpienia i ulżyć mu dzieląc jego mękę „Synku miły i wybrany, rozdziel z matką swoje rany”, poza tym pragnie obetrzeć krew z twarzy i dać synowi pić -chociaż tyle, ale On jest wysoko, a ona nisko. Tam na krzyżu, dzieją się wielkie sprawy, spełnia się wola Boga, składana jest ofiara; tu pod krzyżem, ofiarę ze swego cierpienia składa matka. Na stan jej uczuć wskazuje nierówna długość wersów oraz język, jakim wygłasza monolog.
Matka Chrystusa, pełna smutku i żałości, ujawnia swoje nadzieje zwracając się z rozpaczą do Archanioła Gabriela „Gdzie jest ono twe wesele”, które kiedyś zwiastowało jej radość.
W strofie ostatniej adresatami Maryi są wszystkie matki, przestrzega je, aby nigdy nie było im dane oglądać swoich dzieci w takim stanie, w jakim ona po raz ostatni widzi swojego ukochanego syna. Żaliła się do nich na nieuzasadnione cierpienie i męki dziecka. Zwrot bohaterki do wszystkich zgromadzonych matek ukazuje zarazem ludzką wspólnotę odczuć, jakie zazwyczaj towarzyszą zwykłej i prostej osobie po utracie bliskiej osoby. Ten pełen ekspresji monolog Maryi uwydatnia przede wszystkim ludzki wymiar matczynego cierpienia i jego skalę.
W utworze tym autor eksponuje jej człowieczeństwo; nie przywołuje w wierszu atrybutów jej boskości, ale wręcz przeciwnie - podkreśla jej ludzkie przeżycia.
„Lament Świętokrzyski” posiada typowe cechy epoki średniowiecznej, pierwsza to anonimowość autora, droga zaś to symboliczny podział na przestrzenie: góra (Bóg i umierający na krzyżu Syn) i dół (ziemia i matka stojąca pod krzyżem).
„Lament Świętokrzyski” to cenny zabytek polskiej literatury średniowiecznej, jak i również jest niezbitym dowodem na to, iż w Polsce silnie funkcjonował kult Najświętszej Maryi Panny.

Z tekstem Lamentu… koresponduje obraz Belliniego Pieta. Pieta to jedno z pierwszych arcydzieł G. Belliniego. Biorąc pod uwagę niezaprzeczalną doskonałość obrazu i wyraźną dojrzałość twórczą, specjaliści przesuwają datę jego powstania na rok 1465. Jest to obraz o wymiarach 86 x 107 cm wykonany farbami wodnymi na desce. Obecnie znajduje się w muzeum Pinacoteca di Brera w Mediolanie.
Prawie całą powierzchnię płótna zajmują postaci: centralnie usytuowany Chrystus i podtrzymujący go: Matka Boska stojąca po jego prawej stronie, i lewej zaś - św. Jan. Chrystus przedstawiony jest w pozycji poziomej, co sprawia wrażenie, jakby jeszcze żył. Jego głowa namalowana została za pomocą ciemnobrązowych barw - takiego samego koloru są długie i kręcone włosy. Nieco ciemniejsza wydaje się być cierniowa korona otaczająca jego głowę. Nagi, blady tors Chrystusa kontrastuje z czerwonymi ranami. Uwagę zwracają przede wszystkim jego przepięknie namalowane dłonie, nabrzmiałe widocznymi żyłami z wyraźnymi, okrągłymi ranami pozostałymi po przebiciu ich gwoźdźmi. Bladosina twarz Chrystusa z zamkniętymi oczami wyraża raczej rezygnacje i zmęczenie niż ból. Zwrócona jest w prawo, w stronę matki. Blade nagie ciało Jezusa skontrastowane zostało z kolorem szat otaczających go ludzi.
Matka Boska podtrzymująca syna i przytulająca jego głowę pomimo wieńczących ją cierni, wpatruje się w swoje dziecko wzrokiem pełnym bezgranicznej rozpaczy i bezradności. Stojąc bokiem, jedną ręką podtrzymuje zranioną dłoń syna. Mistrzostwo G. Belliniego można dostrzec w rysunku i kolorycie tych dwóch rąk - dłoni Matki Boskiej, o żywszej barwie żyje - zaś skrwawiona ręka Jezusa, blada i bezwładna, pochodzi jakby już nie z tego świata. Te pełne ekspresji ręce odgrywają tu podstawową rolę. G. Bellini maluje je z całą doskonałością swego talentu, inspirując się być może rzeźbami Donatella. Postać Marii przedstawiona została za pomocą trzech barw - czarnej tkaniny okrywającej jej głowę, ciemnokremowego zawoju obramowującego jej twarz oraz łagodnej, stonowanej czerwieni sukni.
Św. Jan znajdujący się w nieco większym oddaleniu od Chrystusa, twarz odwraca od niego, patrzy gdzieś w przestrzeń, a jego oczy zdają się wyrażać zdumienie zaistniałą sytuacją. Włosy skręcone w nienaturalnie wijące się loki przepełnione są blaskiem. Ta postać wydaje się najmniej tragiczną, a efekt taki wywołuje kolorystyka - ciemnozielona szata apostoła, opadając miękkimi fałdami z jego ramion, harmonijnie wpisuje się w całość obrazu, kontrastując z bladym ciałem Chrystusa.
Postaci zajmują prawie całą powierzchnię płótna, pozostawiając jedynie niewielkie fragmenty przestrzeni, które malarz wypełnia pejzażem. Widoczne są zarysy miasta, do którego wiedzie wąska, kręta, rozwidlająca się droga. Tłem dla postaci uczynił malarz delikatne obłoki, które przyjmują wydłużony kształt, odpowiadając w ten sposób liniom widniejącej na pierwszym planie trumny. Ich schematyczność wydaje się podyktowana pragnieniem malarza, by uwaga widza nie skupiała się na szczegółach, lecz na trzech centralnych postaciach. Wspomniana trumna, na której odczytać można podpis G. Belliniego, stanowi rodzaj swoistej granicy między oglądającymi i świętymi postaciami, jest barierą oddzielającą sferę sacrum od profanum.

Niemal 50 lat później powstaje kolejna pieta. Rzeźbi ją Michał Anioł. Francuski kardynał, Jean Bilheres de Lagraulas zamówił Pietę w 1498r. prawdopodobnie do swojej kaplicy nagrobnej w Bazylice Świętego Piotra. Jacopo Galli, protektor Michała Anioła, pośredniczył w zawarciu kontraktu i zapewniał go, że rzeźba będzie największym arcydziełem w marmurze, jakie oglądać będzie można odtąd w Rzymie.

Do tej pory motyw rzeźby złożonej z figur Jezusa i Maryi stanowił we Włoszech coś niespotykanego. Być może dlatego dokładnie sprecyzowano jak miała ona wyglądać. Rzeźba miała przedstawiać ubraną w szatę Maryję Dziewicę z martwym Chrystusem spoczywającym w jej ramionach. Zupełnie niezwykłe jest tu młodzieńcze ukazanie Maryi, ponieważ na wcześniejszych dziełach pokazywana była przeważnie jako starsza kobieta. Michał Anioł podkreślał w ten sposób, że Matka Boga przez swoje czystość i dziewictwo zachowała na zawsze młody wygląd. W rzeźbie widzimy moment zdjęcia Chrystusa z krzyża, kiedy martwy Syn spoczął na łonie swojej Matki. Prawa ręka Maryi silnie obejmuje górną część ciała Jezusa, podczas gdy lewa lekko unosi Go i ukazuje obserwatorowi wzywanemu w ten sposób do oddania Mu czci. Matka ma wzrok spuszczony, jakby pragnęła uniknąć bezpośredniego kontaktu z wiernymi. Michał Anioł po mistrzowsku rozwiązał problem tej grupy figur, a mianowicie przez związanie w zamkniętą całość siedzącej, wyprostowanej Madonny i Syna leżącego w poprzek jej łona. Ciało Chrystusa mieścił, bowiem prawie całkowicie w obrębie konturu postaci Maryi. W ten sposób osiągnął nie tylko nadzwyczaj elegancką kompozycję, ale również szczególnie podkreślił związek między Matką i Synem. Niezwykła siła oddziaływania tego arcydzieła wynikła ponadto widocznych przeciwstawieństw.: ręce Maryi mocno przygarniają i jednocześnie pokazują zmarłego Syna. Prawie nagie, delikatne ciało Chrystusa leży na udrapowanej w ciężkie fałdy szacie Maryi. Przez swój ciężar jej postać wykazuje silne przywiązanie do ziemi, podczas gdy Zbawiciel styka się z nią jedynie końcem prawej stopy. O tym, że dla samego artysty rzeźba miała szczególne znaczenie świadczy fakt, że jest to jedyne sygnowane przez niego dzieło. Artysta wyrył swój podpis na szarfie spinającej szatę Maryi. Obecnie rzeź znajduje się w Bazylice Świętego Piotra w Rzymie, gdzie chroniona jest przed jakimkolwiek uszkodzeniem przez pancerne szkło.

W „Przedwiośniu” Stefan Żeromski ukazuje nam zupełnie inny portret matki, można powiedzieć, że jest to „matka czasu rewolucji”. To Jadwiga Barykowa, która bezgranicznie oddaje się i poświęca, aby jej jedynemu synowi nic nie brakowało. Stara się zapewnić mu jak najlepsze warunki. Bohaterka jest osobą wrażliwą i uczciwą. Spokój i bezpieczeństwo domowego zacisza państwa Baryków burzy jednak wybuch I wojny światowej.
Cezary mający respekt wy łącznie przed ojcem, po jego wyjeździe czuje się bezkarny. Ucieka z domu, godzinami włócząc się po mieście. Matka nie jest w stanie niczego mu nakazać ani zakazać. Ciągła nieobecność syna sprawia, że czuje się opuszczona, ale „zaciska zęby i milczy przeżywając nieskończone godziny trwogi o jedynaka”. Pewnie czuje się tylko w nocy, gdy wie, że Cezary śpi. Jednak zamiast spać, ona przygląda się przez cały czas ukochanemu synowi i rozmyśla nad jego przyszłością”. Zaczyna dostrzegać to, co dla matki jest chyba najgorsze, że ten, którego wykarmiła i wypielęgnowała staje się jej coraz bardziej obcy. Po pewnym czasie dochodzi do tego, że to Cezary podejmuje decyzje i wydaje polecenia, a ona je tylko wypełnia. Przepaść między matką a synem pogłębia wybuch rewolucji. Młody Baryka spędzając całe dnie poza domem na ulicach miasta, obserwując rozwój wypadków, uczestnicząc w zebraniach partyjnych poddaje się nastrojom rewolucyjnym. Chłopak z entuzjazmem odnosi się do idei rewolucyjnych, zapał ten próbuje ostudzić matka, jednak bezskutecznie. Dochodzi do tego, że matka w obawie, by nie pozbawić siebie i syna środków do życia przenosi w inne miejsce znaczną część rodzinnych kosztowności ukrytych w piwnicy. Jej przewidywania okazują się słuszne. Cezary, bowiem wierny nakazom dekretu, wskazuje miejsce ukrycia rodzinnego skarbu. Po oddaniu majątku matka dokonuje nieludzkich wysiłków by zdobyć, choć trochę pożywienia i zapewnić synowi, choć minimum warunków niezbędnych do życia. Wyprzedaje stopniowo ukryty skarb, za który zmuszona jest kupować niewielkie ilości żywności. Cezary, który zawsze doświadczał wszelakich wygód, zaczyna dostrzegać pewne zmiany w wyglądzie matki, pragnie ulżyć jakoś jej doli. Matka i syn powoli zbliżają się do siebie duchowo. Matka za swe dobre serce zostaje skierowana na roboty publiczne w porcie, gdyż przypadkowo udziela pomocy rodzinie rosyjskiej. Właśnie tam matka Baryki „pchnięta przez dozorczynię pada na kolana i kończy życie”.
Tu również Żeromski udowadnia nam, jaką siłę ma matczyna, bezgraniczna miłość do dziecka, które nie zawsze potrafi spełnić jej oczekiwania. W „Przedwiośniu” dowiadujemy się, jaki wymiar może przybrać matczyne poświęcenie wobec syna, w tym konkretnym przypadku jest to poświęcenie życia przez matkę na rzecz dobra syna
, pokryte chmurami.

Szczególne miejsce w mojej prezentacji należy się matką cierpiącym po stracie dzieci podczas wojny. Jednym z bardziej wstrząsających utworów opisujących rozpacz matki po stracie dziecka jest Elegia o chłopcu polskim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jest to utwór, który - tak jak całość twórczości poety - opisuje los całego pokolenia, które zostało przez historię zmuszone do dorastania w czasie wojny.
Jest to liryczna wypowiedź matki do syna, który został zmuszony do walki za ojczyznę. Słowa swoje wypowiada bardzo czule (syneczku), lamentując nad losem dziecka. Wiersz przez to uzyskał żałobny charakter, co podkreśla dodatkowo sam tytuł utworu: Elegia o... chłopcu polskim. (elegia to uroczysty utwór żałobny).
Tytułowy chłopiec polski nie ma imienia, jest
nim, więc każdy młody człowiek, który walczył za ojczyznę i za nią umarł. Podobnie matka - to matka każdego konkretnego żołnierza, każdego walczącego i każdego zmarłego. To matka symbolizująca wszystkie matki czasu wojny, zmuszone go grzebania własnych dzieci i płakania nad ich ciałami.
Wiersz pokazuje, iż wojna całkowicie zmieniła życie „chłopcom polskim”:
Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą.
Dzieciństwo i beztroska została zamieniona na wojenną rzeczywistość:
Wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
[...]
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Kontrast pomiędzy młodością, naiwnością i dobrocią a okrucieństwem i złem wojny widać dokładnie w pierwszym wersie ostatniej zwrotki:
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc.
Krótkie życie bohatera wiersza zostaje zakończone strzałem, co symbolizuje los całego pokolenia - potępionego i przegranego, skazanego na śmierć. Cierpienie wszystkich matek zawiera się w poincie, będącej ostatnim wersem utworu:
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Topos „Stabat Mater Dolorosa” z całą dramatycznością ożył w literaturze i sztuce minionego stulecia w reakcji na doświadczenia czasu wojny i okupacji odnajdziemy go między innymi w wierszu „Stabat Mater” Józefa Wittlina. Utwór Wittlina jest wierszem gloryfikującym wszystkich pogrążonych w bólu polskich matek. Autor opisuje ogromne przeżycie jednej z matek polskiego żołnierza walczącego z nieprzejednanym niemieckim imperializmem.
Matka stoi przed swym powieszonym synem na rynku. Już sam ten fakt przypomina nam o wielkim biblijnym wydarzeniu, jakim było ukrzyżowanie jedynego Syna Bożego i stojącą pod krzyżem Jego matkę - Bożą Rodzicielkę. Możemy sobie jedynie wyobrazić, jakie uczucia towarzyszą naszej wittlinowskiej Madonnie - może ból, cierpienie, bezradność, rozpacz. Matka ta przyszła patrzeć na zwłoki swego syna, który jako obrońca Polski zostaje upokorzony przed swymi rodakami.
Wittlin opis matki boleściwej ujął bardzo realistycznie, gdyż jest to kobieta niczym niewyróżniająca się od innych matek - kobieta w „służącowskiej chustce”. Pomimo, iż jej serce rozdziera ogromna rozpacz „nie płacze i nic nie mówi (…)zimne oczy w zimne zwłoki wbiła”. Opis reakcji matki na widok powieszonego syna, przypomina nam mitologiczną matkę - Niobe, która podobnie jak nasza bohaterka na widok umierających swoich dzieci zmieniła się w skałę.
Autor przede wszystkim opisuje realistyczną scenę, kiedy syn wisi już na szubienicy, podkreśla on, że cierpienie człowieka wyniszcza, odbiera mu wszystko, co posiada. Nam ukazuje to na przykładzie zwykłych butów, które Niemcy ukradli jej synowi tuż przed powieszeniem. Bolejąca matka uświadamia sobie, gdy to dostrzega brak tych butów, że ludzie, którzy mu je zabrali, będą w nich chodzić i nadal będą ją hańbili.
Matka boleściwa przez autora utożsamiana jest do ziemi, która opłakuje los Polski, gdyż tak jak ona nie jest w stanie nic zrobić, sprzeciwić się okrucieństwu państwa niemieckiego „stoi - milczy - patrzy - jak ona”.

Na sam koniec pozostają dwa obrazy i jedno zdjęcie. Opracowując temat prezentacji musiałam dokonać trudnych wyborów co do tekstów i obrazów, jakie omówię. Szukając w różnych książkach i leksykonach obrazów piety trafiłam na dwa szczególnie pasujące do moich rozważań. Są to obrazy współcześnie żyjących malarzy francuskich, Signee Michel-Ciry'ego i Paula Rego. Na obrazie Michel-Ciry'ego Stabat Mater widzimy matkę stojącą pod krzyżem. Niebieska szata symbolizuje bliskość nieba w jej życiu. Matka obejmuje krzyż i przytula się do niego, jakby chciała ukoić swoje cierpienie. Nie widzimy martwego syna, być może zwisa jeszcze i kona. Widzimy jedynie całą boleść Maryi. Matka jest tu jednocześnie młoda i stara. Twarz jest czyta i spokojna, zamknięte oczy sugerują wewnętrzne przezywanie cierpienia. Dłoń obejmująca krzyż jest spracowana i pokryta zmarszczkami. To dłoń ziemianki! Matka jest zupełnie współczesna.

Pieta Pauli Rego to krzyk. Na obrazie jest tylko Matka i Syn. Wszędzie czerwień, jakby wylało się morze krwi, jakby świat ginął w pożodze. Matka klęczy o obejmuje martwe ciało Syna. Dopiero zdjęto je z krzyża, ale Syn podobny jest do wszystkich ludzi świata. Może wcale nie umarł na krzyżu, może go zakatowano na śmierć. Matka to kobieta z wioski w Bośni lub innym kraju ogarniętym wojną. Widzimy jej niemy krzyk rozpaczy. Podniosła głowę ku niebu i pyta czemu? Jej dziecko, ciało z jej ciała nieżywe. Czemu ją to spotkało? Zwykłe szaty jeszcze mocnej podkreślają codzienność i zwykłoś Matki. Na sam koniec pozostało jedno zdjęcie. Oto matki cierpiące po śmierci dzieci. Oto matki z Biesłania. Nie będę go opisywać, gdyż mówi sam za siebie. To ten sam gest z obrazów: Belliniego, Michel-Ciry;ego i Rego, to gest matki Michała Anioła. To gest matki rozpaczającej po śmierci dziecka

Motyw matki cierpiącej jest ponad czasowy, ponieważ taka jest historia świata, pełna okrucieństwa i wojen. Świat na przestrzeni pełen jest niezawinionego cierpienia dzieci i ich matek.

JÓZEF   WITTLIN

WIERSZE CZASU ZAGŁADY

STABAT MATER

Stała matka boleściwa - na rynku
Przy swym martwym, powieszonym synku.

Stała w świata przeraźliwej pustce
Polska matka w służącowskiej chustce.

Nie płakała i nic nie mówiła,
Zimne oczy w zimne zwłoki wbiła.

Wisiał bosy, z wszystkiego wyzuty.
Niemcy przedtem zabrali mu buty.

Będą w butach jej syna chodzili
Po tej ziemi, którą pohańbili.

Po tej ziemi, która umęczona,
Stoi - patrzy - i milczy - jak ona.

* * *

Stabat Mater, Mater Dolorosa,
Gdy jej synów odcinali z powroza.

Kładła w groby, głuche jak jej noce -
Martwe swego żywota owoce.

Stabat Mater, Mater Nostra, Polonia,
Z cierni miała koronę, na skroniach.


Elegia o...[chłopcu polskim]

K.K. Baczyński

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
    haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
    malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
    wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
    Wyuczyli cię, syneczku ziemi twej na pamięć,
    gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
    Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
    przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
    I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
    I poczułeś jak się jeży w dźwięku minut-zło,
    Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką,
    Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Motyw tańca w polskiej literaturze, matura, matura ustna, matura
25.motyw powstania styczniowego w literaturze, Powstanie styczniowe
Wbólwstąpienie Stabat Mater a oblicza Piety
konspekt przemówienia MOTYW MIŁOŚCI PARTNERSKIEJ W LITERATURZE
Przemówienie MOTYW MIŁOŚCI PARTNERSKIEJ W LITERATURZE
Motyw narodu, Motywy literackie
Motyw szczęścia, Motywy literackie
Motyw domu i rodziny w literaturze polskiej, wszystko do szkoly
Motyw śmierci, Motywy literackie
Stabat Mater Dolorosa, Filologia polska, Średniowiecze i renesans
Motyw zbrodni i kary w literaturze
Motyw-Marność, Motywy literackie
Motyw domu i rodziny w literaturze polskiej, prezentacje
Motyw ojczyzny, Motywy literackie
Motyw kobiety upadłej w literaturze
JĘZYK POLSKI PREZENTACJA MATURALNA MOTYW POWSTANIA STYCZNIOWEGO W LITERATURZE I MALARSTWIE XIX I XX
motyw pielgrzyma tulacza w literaturze
Motyw domu i rodziny w literaturze polskiej, zamiawiane przez chomików

więcej podobnych podstron