Scenariusz zajęcia biblioterapeutycznego przeprowadzonego w gr dzieci 5-6 l.
Temat: SZUKAM PRZYJACIELA
Inscenizacja wg utworu ,,Króliczek” M. Janczarskiej i T. Bogackiego
Obszar edukacji: teatralnej, moralnej, plastyczno-konstrukcyjnej /5l/, w zakresie rozwijania mowy i myślenia, przygotowania do nauki pisania /6l/.
Model postępowania biblioterapeutycznego uświadamiający lęki
dziecięce związane z poczuciem osamotnienia, nieśmiałości.
Diagnoza: dziecko czuje się samotne, nieśmiałe, boi się spotkań
z rówieśnikami, nie wierzy w swoje możliwości.
Cele:
- uświadomienie dziecku, że zawsze istnieje sposób na rozwiązanie
trudnej sytuacji,
- podkreślenie roli przyjaźni,
- budowanie pozytywnej samooceny dziecka.
Skutki działań:[ dziecko];
- potrafi mówić otwarcie o swoich problemach,
- wie, że jest rozumiane i akceptowane przez innych,
- wie, że może liczyć na pomoc przyjaciół,
- potrafi wyzwolić swoje emocje, umie przeżywać sukces.
Dobór literatury: ,,Króliczek” M. Janczarskiej i T. Bogackiego
Przebieg zajęć
1. Zaproszenie do teatru
Jedno dziecko rozdaje dzieciom bilety do ,,teatru”. Dzieci odszukują miejsce z takim samym oznaczeniem jak bilet i siadają na krzesełkach.
2. Zabawa integracyjna ,,Zum”- określenie swojego nastroju;
- kciuk uniesiony do góry- jestem zadowolony;
- ręka przed sobą- nic mnie nie cieszy, nic mnie nie smuci;
- kciuk skierowany w dół- jestem smutny.
3.Inscenizacja utworu ,,Króliczek” ilustrowana sylwetami.
4. Rozmowa dotycząca treści utworu.
- Jaki, był króliczek; określenie jego cech?
- Jak czuł się króliczek, gdy był sam?
- Jak wyglądały jego spotkania z innymi zwierzątkami?
- Dlaczego króliczek nie umiał bawić się w berka z wiewiórkami
i zwinąć w kulkę jak jeżyk?
- O czym, zwierzątka dowiedziały się od motylka?
- Jak zareagował na to królik?
- Kto i w jaki sposób pomógł królikowi?
- Jak wyglądał konkurs?
- O co Szaraczek poprosił Trusia?
- Co się stało po zakończeniu konkursu?
5. Ocena bohaterów- uświadomienie niskiej samooceny królika,
ukazanie roli przyjaciół.
6. Identyfikacja z bohaterem.
W jaki sposób ty mógłbyś pomóc króliczkowi?- burza mózgów.
7.Katarksis.
Co w zachowaniu króliczka się zmieniło; jaki był na początku a jaki później? Jak oceniasz tą zmianę?
8.Szukam przyjaciela - Zabawa króliczków przy wesołej muzyce.
Dzieci tańczą w rytm muzyki, na przerwę szukają ,,przyjaciela” i tańczą w parze. Na kolejną przerwę pary łączą się w czwórki. Zabawa trwa dotąd dopóki nie powstanie jedno, duże koło.
9. Praca plastyczna
6l.- ułóż pocięty obrazek w całość, rozpoznaj emocje swojego królika,
5l.- dorysuj brakujące elementy królika i zaznacz jego emocje.
10.Ewaluacja
Dokończ zdanie; Króliczek chciał mi powiedzieć, że... …
Opracowała
mgr Ewa Żak
Przedszkole Samorządowe nr 18 w Kielcach
KRÓLICZEK M. Janczarska i T. Bogacki
Nie opodal strumyka, wśród liści łopianu i kulek dmuchawca, mieszkał króliczek Długie Uszko. Nie był wcale nadzwyczajny. Ot, zwykły mały króliczek z parą różowych oczek, kulistym ogonkiem i ruchliwym noskiem. Miał wygodną chatkę, mięciutkie łóżeczko, ogródek, a w nim chrupiące marchewki, liść łopianu, który dawał mu cień, gdy słonko za mocno przygrzewało, a zaraz za domem cicho szemrzący strumyk.
- Niczego mi nie brakuje- westchnął królik- a jednak jest mi trochę smutno. Inne zwierzątka pracują razem i bawią się wesoło, a ja przez cały dzień siedzę tu sam.
- Kiedy miał wolny czas po codziennych zajęciach, nieraz chciał wyruszyć z domu na poszukiwanie przyjaciela. Ale był to bardzo nieśmiały króliczek. W poniedziałek myślał:
- Jutro jest wtorek, pójdę na spacer i może wtedy kogoś spotkam.
We wtorek mówił:
- Środa będzie tym dniem.
A w środę myślał, że może w czwartek. I tak mijał tydzień za tygodniem, a króliczek Długie Uszko był ciągle sam.
Pewnego dnia, gdy słońce świeciło wysoko, a na niebie bieliły się chmurki, siadł króliczek Długie Uszko, jak zwykle na progu chatki. Nagle usłyszał wesołe śmiechy na pobliskiej sośnie.
- Kto to może być? - powiedział głośno króliczek
- To my- odpowiedziały dwie wiewiórki Rude huśtając się gałązką sosny.- Bawimy się w berka, chodź do nas , zobaczysz jaka to świetna zabawa.
- Nareszcie i ja będę mógł się bawić!- Króliczek zarumieniony z radości, mocno odbił się łapkami od ziemi, ale gałąź była za wysoko i w żaden sposób nie mógł do niej doskoczyć.
Obok sosny przechodził właśnie jeż Kolczasty.
- Króliku, to nie jest dla ciebie zabawa. Jeśli chcesz, zwiń się w kulkę, tak jak ja to robię i będziemy turlać się z górki.
Królikowi spodobał się pomysł jeża, ale fiknął niezdarnie koziołka w bok i wpadł prosto na kolce przyjaciela.
- I ta zabawa nie dla mnie jeżyku. Twoje kolce są bardzo kłujące.
- Króliku Długie Uszko- zawołał ktoś cienkim głosikiem.
Zwierzątka odwróciły głowę w stronę, skąd dochodził głosik.
- Króliku Długie Uszko- zawołał motylek Pawie Oczko, szybko machając skrzydełkami.- Posłuchaj. Niosę wiadomość dla wszystkich królików. Cztery mile stąd, w Tęczowej Dolinie, leży Kraina Królików. Królików Krainie tej został ogłoszony konkurs na wyhodowanie największej kapusty i wszystkie króliki mogą brać w nim udział. Spróbuj i ty, może ci się poszczęści.
Królik zawstydził się ogromnie i nie wiedząc, co odpowiedzieć, przestępował z nogi na nogę.
- Spróbuj, króliku, a my ci pomożemy - zawołały zwierzątka.
Długo zastanawiał się króliczek Długie Uszko, gdzie posadzić kapustę, a gdy już wybrał najlepsze miejsce, ochoczo zabrał się do roboty. Bardzo zmęczony był wieczorem, ale od dawna nie spał tak dobrze i spokojnie.
Rano przybiegli: jeż, wiewiórki i motylek. Wiewiórki przyniosły konewkę i podlały kapustkę, jeż zabrał się do szycia zasłony z listków, która chroniła roślinkę przed zbyt silnym słońcem, a motylek mierzył ją wzdłuż i wszerz i zapisywał w swoim notesie, ile przybyło jej centymetrów.
I tak zwierzątka przez długie tygodnie hodowały kapustę, która z dnia na dzień rosła i rosła.
Nadszedł dzień rozstrzygnięcia konkursu. Kapusta była tak duża, tak soczysta i tak zielona, jakiej nikt nigdy jeszcze na świecie nie oglądał. Bardzo zmęczony i zasapany był jeż, który niósł ją na swym grzbiecie, gdy z czwórką przyjaciół przybyli do Króliczej Krainy. Wielkie tłumy królików zebrały się na konkursowym placu. Każdy stawał na paluszki, aby lepiej zobaczyć, kto okaże się zwycięzcą w wielkim konkursie.
Zagrały fanfary. Na plac wszedł sędzia konkursu, stary królik Truś, a obok niego godnie kroczył uczony Zębata.
Piękne i duże były konkursowe kapusty, ale największa i najpiękniejsza była kapusta wyhodowana przez królika Długie Uszko.
Zadziwili się wszyscy, wszyscy Truś powiedział:
- Chciałbym poznać królika, który okazał się najlepszym ogrodnikiem w konkursie.
- To ja - szepnął zawstydzony króliczek Długie Uszko i skromnie spuścił oczy.
- Króliku Długie Uszko- oznajmił sędzia Truś - zwyciężyłeś w wielkim konkursie. Mianuję cię Pierwszym Ogrodnikiem Krainy Królików, Królików twoje imię wpisze uczony Zębała do „Złotej Księgi”.
- Hurra! niech żyje króliczek Długie Uszko!- krzyknęli wszyscy zebrani.
A gdy ucichły wiwaty, uczony Zębata zapytał:
- Czy chciałbyś nam cos powiedzieć, króliku?
- Tak - odpowiedział głośni i śmiało króliczek - gdyby nie moi przyjaciele, nigdy bym nie wygrał konkursu. Proszę cię sędzio Trusiu, o to, abym nie tylko ja, ale wiewiórki Rude, motylek Pawie Oczko i jeż Kolczasty też zostali wpisani do „Złotej Księgi”, bo jest to nasz wspólny sukces - zakończył króliczek i zarumienił się aż po uszy.
- Słuchajcie wszyscy, króliczek Długie Uszko nie tylko okazał się najlepszym ogrodnikiem, ale i najlepszym przyjacielem. Twoja prośba została wysłuchana i z radością spełniam twe życzenie- oznajmił uroczystym głosem sędzia Truś.- A teraz zapraszam wszystkich na wielką ucztę. Słyszycie muzykę? To żabki dają koncert i będą dziś grały nam do tańca.
Wesoło i gwarnie było w Krainie Królików jak nigdy dotąd, a króliczek Długie Uszko bawił się najweselej.