Propozycje dyktand dla uczniów klasy IV.
Pisownia ż, rz
Róża Wschodu.
Dawno, dawno temu w baśniowej krainie żyła sobie piękna Róża. Niczego jej nie brakowało, miała wielu przyjaciół. Najserdeczniejszym przyjacielem Róży było Słońce.
Nieopodal królestwa księżniczki leżało smutne, przerażające państwo złego Czarnoksiężnika- Papierosa. Rządził on siłami zła- trującym dymem.
Papieros wraz ze swoją żoną Żmiją knuli spisek przeciwko Róży, ponieważ zazdrościli jej uroczego królestwa i urody.
- Wiedźmo, planuję napad na Królestwo Róży- powiedział zły i okrutny Papieros. Cudownie, mój mężu, ja też planuję utrzeć Różyczce nosa!
- O brzasku wyślę swoich żołnierzy- Zapałki pod dowództwem swojego grubego kuzyna- Zapalniczki.
- Jak powiedział, tak uczynił. Róża została pochwycona i uwięziona w ponurym lochu przez żołnierzy Czarnoksiężnika, a w królestwie zapanował smutek, żałoba i chaos.
- Widziało to wszystko Słońce ukryte za chmurami i wyruszyło na wędrówkę w poszukiwaniu odważnego i mężnego księcia Emanuela- Motyla.
- Kiedy Słońce znalazło poszukiwanego Motyla, prosiło:
- Ratuj księżniczkę Różę, gdyż została pojmana przez okrutnego i brutalnego Czarnoksiężnika.
- Z chęcią uratuję księżniczkę, tylko zwrócę się o pomoc do moich rycerzy.
Motyl prosi o pomoc Powietrze i rzęsisty Deszcz. Wspólnie wyruszają do walki z siłami zła. Walka trwa trzy dni i trzy noce. Przeważające siły zapałek atakowały z furią przeciwnika. Uzbrojone w hełmy siarkowe, ocierały się o swój wóz opancerzony i ogniem otoczyły księcia Emanuela. Nagle nadeszła pomoc z góry. Na kłęby dymu, żaru i pożogi lunął ulewny deszcz, zerwała się silna wichura. W potoku deszczu wszystkie zapałki zgasły, a zły Czarnoksiężnik rozpuścił się w wodzie. Zmoknięta Żmija schowała się pod ziemię i nikt więcej o niej nie słyszał.
Motyl Emanuel wysuszył swoje skrzydełka, uwolnił księżniczkę i poprosił ją o rękę. Odtąd rządzili mądrze królestwem i żyli długo i szczęśliwie.
*
Przygody Koszałka- Opałka w kilku księgach spisane.
Pisownia ó, u
Jestem kronikarzem króla Błystka. Wyruszyłem na ziemię, aby ją poznać i opisać. Wyjście z groty zajęło mi cały dzień. Droga była stroma, splątana korzeniami dębów. W podróż na ziemię zabrałem tylko książkę, kałamarz i pióro. Dźwiganie posiłku uznałem za zbędny trud. Jednak przekonałem się, że popełniłem duży błąd. Zupełnie opadłem z sił. I wtedy spotkałem Józka, który szedł do szkoły. Poczęstował mnie okruchami chleba i różnymi cukierkami. Potem schował mnie do piórnika. W jednej przegródce leżały trzy ołówki, a w drugiej długopis. Ja zająłem miejsce przy gumce. Czułem, że Józek będzie moim najlepszym przyjacielem.
Pisownia ż, rz
Już miesiąc mieszkam u Józka i Bożeny. Bożena to siostra mojego przyjaciela. Dzisiaj we trójkę byliśmy w lesie .Zbieraliśmy grzyby. Ja znalazłem przepiękny okaz. Miał duży czerwony kapelusz. Okazało się, że to trujący muchomor. Rzuciłem go pod drzewo. I wtedy zauważyłem mrówkę. Dźwigała ogromny ciężar. Szedłem za nią, aż do mrowiska. Tuż obok rósł krzak jeżyn. Za nim znajdował się olbrzymi dąb. Na pniu tego drzewa ujrzałem rudą wiewiórkę z puszystym ogonem. Znalazłem przekwitające wrzosy. Józek powiedział mi, że są to ostatnie kwiaty, z których pszczoły zbierają miód. Pełni wrażeń wróciliśmy do domu.
Pisownia h, ch, rz
Dzisiaj wszyscy wstaliśmy bardzo wcześnie i pojechaliśmy do Chełma. Na przedmieściach tego miasteczka mieszka Hania i Heniek. Jest to rodzina Józka. Po wypiciu gorącej herbaty wybraliśmy się na cmentarz. Znajduje się tam grób babci Józka. Cmentarz wyglądał bardzo uroczyście. Paliło się mnóstwo zniczy. Groby przystrojone były wiankami i kwiatkami. Szczególnie pięknie prezentowały się żółte chryzantemy. Józek pokazał mi mogiłę żołnierzy poległych w czasie wojny. Na warcie stali harcerze i strażacy. Oddając hołd bohaterom, zapaliliśmy znicze.
Pisownia z em, en, om, on
Józka w nocy bardzo bolały zęby. Musiał wybrać się do dentysty. Towarzyszył mu Jędrek, zabrał także mnie. W poczekalni zastaliśmy komplet czekających pacjentów. Wreszcie Józek dostał się na fotel dentystyczny. Lekarz stomatolog powiedział, że jeden ząb trzeba będzie wyleczyć i zaplombować. Drugi usunął, bo już był zupełnie spróchniały. Zalecił Józkowi przykładanie zimnych kompresów. Józek zrobił błąd, że tak późno zgłosił się do dentysty.
Pisownia ę, ą
Józek ma teraz przerwę w zajęciach szkolnych. Są ferie zimowe. Dzisiaj pojechał z Bożeną na zimowisko. Ja ich tylko odprowadziłem na dworzec. Zza góry wysunął się elektrowóz, a potem cały pociąg rozwinął się na skręcie nasypu jak wąż i zatrzymał się z łoskotem. Moi przyjaciele wzięli torbę w cętki i weszli do wagonu. Gdy pociąg ruszył, Józek długo machał ręką. Ostatni wagon zniknął na zakręcie. Będę bardzo tęsknił za nimi. Dałem Józkowi w prezencie pędzel, aby namalował mi miejscowość, w której będzie. A ja otrzymałem od niego atrament, bym mógł spisywać wszystkie swoje przygody.
Pisownia przyimków
Obserwowałem dzisiaj przyrodę. Na wszystkich powietrznych trasach panował ruch. Coraz liczniej przybywają do Polski skrzydlaci podróżni. Szczególnie dużo widać ich nad jeziorami, na łące, w lesie.
Nad naszym oknem ulepiły gniazdo jaskółki. Dziś wykluły się z jajek młode jaskółeczki. Stare latały żywo i donosiły pożywienie. Gdy zbliżały się do gniazda, młode zaczynały tak ćwierkać, że słychać było we wszystkich pokojach.
Pisownia nie z różnymi częściami mowy
Dziś obudził mnie dziwny dźwięk. Wstałem i nadsłuchiwałem. Niemożliwe- to były skowronki. Przyleciały w taki nieładny zimowy dzień. Nie chciałem szybko podchodzić do okna, aby ich nie wystraszyć. Siedziały na gałązce, niedaleko parapetu. Do okna zbliżałem się powoli. Raptem zauważyłem, że ptaszki są w niebezpieczeństwie. Czatował na nie duży kocur. Gdy mnie zobaczył, cofnął się zawstydzony. A skowronki śpiewały. Nie czuły głodu, nie trapiły ich troski o mroźne jutro. Wiedziały, że wkrótce zabłyśnie słońce.
Przecinek w zdaniu pojedynczym i złożonym
To już prawie koniec roku szkolnego. Za kilka dni na korytarzach nie będzie dzieci, nauczycieli, woźnych i rodziców. Umilknie hałas i śmiech./ Cisza ogarnie klasy i tylko czasami zabrzęczy mucha. Nikt nie gwizdnie ani nie zaśpiewa. Ucichnie szkoła, spokój zapanuje na boiskach. Dzieci wyjadą do dalekich miast, wsi, nad morze i w góry. Wrócą zdrowe, wesołe i opalone, aby znów cały rok pilnie pracować.
Ja muszę wrócić do króla Błystka i zdać mu relację z podróży na ziemię. Przykro będzie mi się rozstać z Bożeną, z Józkiem i ich kolegami. Przyrzekłem, że po wakacjach wrócę do nich, by przyszłą zimę spędzić na ziemi.
*
Pisownia ó, u
Jedna z sióstr Łukasza, Lucyna jest uczennicę klasy szóstej. Siódmego i ósmego czerwca była z klasą na wycieczce w Toruniu. Przywiozła z niej bratu w prezencie piórnik z napisem „Toruń”. Piórnik przypomina mały samochód. Ma cztery kółka i namalowaną karoserię. Znajduje się w nim dużo przegródek. Można w nich umieścić pióro, długopis, ołówek, gumkę. To już siódmy piórnik Łukasza.
Powódź to podniesienie się poziomu wód rzeki, które doprowadza do katastrofy na skutek zalania pobliskich terenów. Powódź jest wynikiem ulewnego, długotrwałego deszczu, szybkiego topnienia śniegu, zatamowania wód w rzece, gdy lód tworzy zatory. Zapobiega się powodziom budując zbiorniki ze śluzami. Śluzy te otwiera się dla wypuszczenia z koryta rzeki nadmiaru wód.
Raniuszek to drobny ptaszek o niezwykle długim ogonie i kulistym tułowiu. Jest dobrym budowniczym. Kolebkę dla swoich małych piskląt buduje bardzo misterną. Wewnątrz niej znajduje się wyściółka z puchu i piórek. Ściany jej są utkane z mchu i włókien pospajanych pajęczyną, z zewnątrz zaś kawałkami kory z brzóz oraz kawałkami porostów.
Pisownia ż, rz
Jerzy i Przemek przeziębili się i są zakatarzeni. Lekarz szkolny dał im termometry, by zmierzyli temperaturę. Potem doktor powiedział im, że przy takiej temperaturze ciała, jaka jest uwidoczniona na jednym i drugim termometrze, muszą leżeć w łóżkach. Nie wolno im chodzić po dworze.
Ojciec Jerzego i Grażyny jest rzemieślnikiem. Z urzędu miasta otrzymał zawiadomienie o zmianie wysokości podatku. Uważa jednak, że urzędniczka pomyliła się w obliczeniach. Postanowił więc swoje uwagi spisać na papierze i iść pojutrze do urzędu miasta oraz do zarządu cechu w celu wyjaśnienia tej sprawy. Zabierze ze sobą odpowiednie zarządzenie dotyczące obliczania podatku.
W kalendarzu sportowym zobaczyłem duże fotografie znanych sportowców z różnych dyscyplin sportowych. Byli tam wioślarze, skoczkowie, saneczkarze, łyżwiarze, koszykarze, siatkarze, piłkarze, tenisiści, narciarze, kajakarze, strzelcy, akrobaci. Niektórzy z tych sportowców są w naszej kadrze narodowej.
Pisownia h, ch
W naszej klasie jest drużyna harcerska. Składa się ona z siedmiu druhen i ośmiu druhów. Drużynowym jest Bohdan Wojciechowski. Mamy swój hejnał i chusty w charakterystycznym chabrowym kolorze. Opiekujemy się młodszymi od nas zuchami. Nasza drużyna należy do hufca w Chełmie.
Halą nazywa się letnie pastwiska w górach. Również duża powierzchnia w zakładzie pracy to hala. Zdrobnienie imienia Halina, to także Hala. Zaś suchy, gwałtowny, ciepły wiatr w Tatrach nazywa się halnym.
Herbatę pijemy prawie każdego dnia. Pochodzi ona z krajów, w których rosną krzewy herbaciane. Liście tych krzewów zrywa się, suszy i sporządza herbatę. Z wysuszonych i rozdrobnionych liści zalanych wodą otrzymujemy smaczny, pachnący napój o charakterystycznym herbacianym kolorze.
Halina i Heniek lubią jeść herbatniki i pić herbatę.
Pisownia en, em, on, om, ę, ą
Gabinet dentystyczny w naszej szkole służy uczniom i nauczycielom. Dentystka jest osobą troszczącą się o stan naszych zębów. Nie tylko usuwa zepsute zęby, zakłada plomby, ale organizuje pogadanki, jak dbać o uzębienie. Niedawno zmieniono wyposażenie gabinetu. Wszystkie urządzenia i narzędzia dentystyczne są najnowszej produkcji.
Praca korespondenta prasowego czy telewizyjnego nie jest łatwa. Musi on szybko dostarczyć aktualne informacje dotyczące wydarzeń w kraju i na świecie. Wymaga to od niego orientacji w zachodzących wydarzeniach, szybkiego tempa pracy, dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Nadesłana korespondencja musi dotyczyć prawdziwych zdarzeń i być interesująco przekazana.
Pisownia nie z różnymi częściami mowy
Karol Szymanowski był pogodny jak niebo w błękitną niedzielę. Nie podniósł nigdy głosu, nie uczynił nigdy gwałtownego gestu, nie użył nigdy nieforemnego lub rozwichrzonego słowa. Okazywaliśmy mu miłość, aby przynajmniej ją oddychał, nie mogąc resztką płuc chwytać powietrza. W tym wielkim twórcy kwitła dusza dziecinna, niebieskooka. Był to towarzysz nieporównywalny. Kiedyś zimą w Zakopenem zgodził się na koncert w nie opalanej sali. Każdy inny nieco niecierpliwy artysta byłby uciekł z tej piekielnej sali.
Pisownia wielkich liter
W Warszawie przy ulicy Krakowskie Przedmieście jest kilka pomników poświęconych pamięci wybitnych Polaków. W pobliskim budynku „Wspólnoty Polskiej” stoi na cokole Adam Mickiewicz z ręką położoną na sercu. Niedaleko hotelu „Bristol” wprost na skwerze wyrasta postać Bolesława Prusa. Nieco dalej przy kościele Wizytek siedzi zadumany kardynał Stefan Wyszyński. Przed budynkiem Rady Ministrów pędzi na koniu książę Józef Poniatowski, a przed Pałacem Staszica siedzi Mikołaj Kopernik z przyrządami astronomicznymi w ręku.
W Polsce żyje łabędź biały, nazywany inaczej łabędziem niemym. Występuje on głównie na jeziorach mazurskich. Jezioro Łukajno stanowi rezerwat białych łabędzi. Na tym jeziorze szczególnie dużo można ich spotkać. Łabędzie hodowane są także na stawach w parkach. Piękne, śnieżnobiałe pióra wyrastają łabędziom po pierwszym roku życia. Ptaki te często nazywa się królewskimi. Łabędź jest bohaterem baśni Andersena „Brzydkie kaczątko”.
Materiał łączony
Z latarni morskich wysyłane są sygnały świetlne i dźwiękowe dla wszystkich ludzi znajdujących się na morzu. Latarnie najczęściej wznoszą się na brzegach mórz, u wejścia do portu lub na wyspach. Są to duże obiekty budowlane, których wieża dochodzi do kilkudziesięciu metrów wysokości. Najwyżej na wieży znajduje się potężny reflektor z silną lampą elektryczną lub acetylową. Lampa obraca się tak, aby światło skierowane było zawsze w stron morza i widoczne z każdego punktu horyzontu. W jednym z opowiadań Henryka Sienkiewicza jest mowa o pracy mężczyzny obsługującego latarnię morską. Opowiadanie nosi tytuł „Latarnik”.
Mucha domowa jest tępiona przez ludzi. Jest ona natrętna, jej ukąszenie nieprzyjemne, może też ona być roznosicielką chorób. Ale mucha ma szczególne zdolności. Może ona chodzić po suficie obrócona grzbietem w dół. Dzieje się tak dlatego, że jej łapki są przystosowane do poruszania się i po powierzchni szorstkiej, której czepia się pazurkami, i po powierzchni gładkiej, do której przyczepia się lepkimi poduszeczkami. Możemy powiedzieć, że mucha domowa jest akrobatką.
W Polsce spotykamy kuropatwy, których upierzenie jest ciemne. Ale jest i inna kuropatwa. Żyje ona na północnych obszarach Europy i Azji. To kuropatwa biała. Zimą upierzenie jej jest białe z wyjątkiem czarnych piór na ogonie. W lecie ma ona upierzenie ciemnobrązowe, zaś skrzydła białe. Takie upierzenie chroni ją przed wzrokiem drapieżników. Moja koleżanka nazywa się Hania Kuropatwa. Obie mieszkamy w Warszawie przy ulicy Lubelskiej.
...