UJ, MARKOEKONOMIA NR 14, WIOSNA 2013
Prawdziwy cel narodowy
Bogusław Chrabota, Paweł Jabłoński 06-01-2013
Powinniśmy nadrabiać historyczne opóźnienie, zacofanie gospodarcze wobec Zachodu, które narastało przez ostatnich 300 lat. Pozostało nam trochę mniej niż 50 proc. do zrobienia - mówi były wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz
Czy Polsce jest potrzebna rządowa generalna wizja, strategia rozwoju gospodarki?
Wizja może nie, ale potrzebny jest konkretny program przeciwdziałania długofalowym zagrożeniom. Niepokoi mnie, że w debatach między politykami nie ma w ogóle mowy o najważniejszych problemach. A uważam że najważniejsza jest groźba stopniowego wytracania przez polską gospodarkę szybkości. I nie mówię o tym, co jest nieuchronne, to znaczy spowolnieniu w tym roku, ale o tym co nam grozi w dłuższej perspektywie. Coraz wolniejszy rozwój w następnych kilkunastu czy więcej latach, wynika z tendencji, które są widoczne gołym okiem.
CZYLI DLA LB WAŻNY JEST KRÓTKI CZY DŁUGI OKRES? LAS, SAS CZY AD?
Po pierwsze, starzenie się polskiego społeczeństwa. Jeżeli się nie podejmie środków zaradczych, doprowadzi to do zmniejszenia się liczby osób pracujących, a zwiększenie się liczby niepracujących.
Po drugie, niewielka skala inwestycji prywatnych, które nie mogą być dobrze zastąpione przez inwestycje publiczne.
Po trzecie spadające tempo wzrostu efektywności. Wyraźna poprawa ogólnej efektywności wykorzystania pracy i kapitału to przez 20 lat, do niedawna była największa siła naszego rozwoju. Ale tempo tej poprawy spada. Jeżeli te trzy rzeczy się złoży razem to wtedy dochodzi się do bardzo wyraźnego niebezpieczeństwa, do tego że Polska może ugrzęznąć gdzieś w pół drogi. Mamy trochę więcej niż połowę dochodu na jednego mieszkańca Niemiec i chyba nas to nie zadowala. Powinniśmy nadrabiać historyczne opóźnienie, zacofanie gospodarcze wobec Zachodu, które narastało przez ostatnie 300 lat. Ostatnie 20 lat dały duży postęp, ale oczywiście nie były w stanie zredukować całej luki. Pozostało nam trochę mniej niż 50 proc. do zrobienia. I uważam, że to jest prawdziwy cel narodowy.
JAKIE ELEMENTY LASU SĄ ZAGROŻONE I CZEMU?
Czy rząd podejmuje bieżące działania, które mogłyby troszeczkę pomóc walczyć z tymi zagrożeniami?
Staram się być obiektywny i zacznę od plusa. Czyli od wydłużenia wieku emerytalnego. Kraje robią to w dwóch okolicznościach, albo robią to żeby nie było kryzysu, albo robią to już w kryzysie, tak jak Grecja czy Włochy. My zrobiliśmy to starając się zapobiegać piętrzącym się problemom. Wprawdzie dochodzenie przez silniejszą płeć czyli kobiety przez 30 lat do wieku 67 lat to jest to długi okres, ale mimo wszystko to jest pozytywny ruch. I opozycja, która niemal w całości, za wyjątkiem Ruchu Palikota, to starała się blokować, krytykować, była po prostu na niesłusznym polu.
Ale podniesienie wieku emerytalnego to jedyny ruch rządu, który ma kompensować spadek zatrudnienia związany ze starzeniem się społeczeństwa. To jest nie wystarczające. Wiemy, że mamy niskie zatrudnienie wśród ludzi młodych, które wynika z różnych barier. Trzeba je określić i usunąć. Mamy niskie, w porównaniu z krajami Europy Zachodniej zatrudnienie wśród ludzi starszych, więc mamy „rezerwę", którą się mobilizuje przez usuwanie przeszkód. I tego brak.
Przeszkody, które można usunąć od ręki...
Od wyborów minęło ponad rok. Wiemy, że zwykle dobrze jest, jak najwięcej dobrych dla rozwoju zmian, napotykających na opory rozmaitych grup robić jak najwcześniej. A ja nie dostrzegam wielkiego postępu jeżeli chodzi o drugą część, czyli o podwyższenie na dłuższą metę stopy inwestycji prywatnych. Tu też trzeba zacząć od diagnozy, co przeszkadza w inwestowaniu przez ludzi, jakie bariery, jakie przepisy, jakie lokalne monopole publiczne. Nadto inwestycje zależą od tego, ile się w kraju oszczędza czyli o stopę oszczędności. Co ogranicza oszczędzanie przez Polaków? Nie mogę tu nie przypomnieć ograniczenia składek płaconych do OFE. To była kumulacja oszczędności prywatnych.
CZEMU OSZCZĘDNOŚCI SPOŁECZEŃSTWA SĄ WAŻNE?
I wreszcie brak jest, w moim przekonaniu, jakiegoś bardziej całościowego programu, który by przeciwdziałał niepokojącej tendencji spadku tempa poprawy ogólnej efektywności w Polsce. Dlaczego mamy tak słabe więzi pomiędzy uczelniami, szczególnie publicznymi a tzw. praktyką gospodarczą? Bez głębszej reformy uczelni, zwłaszcza publicznych, nie będzie tu postępu. A u nas w tej dziedzinie mamy ustawę o reformach, ale nie mamy reform. Nie sądzę, żeby ustawa o szkolnictwie wyższym uchwalona w ub. r. przy różnych fajerwerkach politycznych była rzeczywistą reformą uczelni publicznych.
W niektórych dziedzinach gospodarki jest ………….. (BRAK/NADMIAR) konkurencji, co sprawia, że mamy za mało innowacji, za ………….. (DUŻY/MAŁY) mały wzrost efektywności. Są też rozmaite bariery przepływu ludzi od zajęć mniej do bardziej produktywnych.
To rząd nie robi niczego dobrego?
Tutaj chciałbym odnotować jako rzecz pozytywną, i oby była ona jak najszerzej zrealizowana - inicjatywę o deregulacji ministra Gowina. Osobiście uważam go, za człowieka, któremu rzeczywiście się chce coś więcej niż być tylko w polityce.
Ale z czego się bierze w ogóle potrzeba deregulacji czyli usuwania szkodliwych dla gospodarki przepisów. Z tego, że te przepisy najpierw uchwalono. Dlaczego mamy zalew złego prawa? Prawdziwa reforma polegałaby na tym, że określi się jakie są przyczyny notorycznego uchwalania złego prawa i się je usunie. To jest coś, co powinno być podstawowym, jak sądzę, zadaniem dla premiera, dla rządu, dla parlamentu, dla prezydenta.
Wszystkie działania, o których pan wspomniał powinny być, moim zdaniem, prowadzone zawsze bez względu na pojawienie siw niebezpieczeństwa kryzysu
Nie. Chodzi, o to żeby takich działań nie trzeba było zawsze prowadzić. Żeby raz a dobrze usunąć źródła uchwalania złego prawa. Trzeba oczywiście pilnować systemu politycznego, żeby nie było złych inicjatyw. Zwykle reformy przełomowe robi się albo szybko, albo wcale.
Czy w sytuacji obecnego spowolnienia gospodarczego powinny być podjęte jakieś ekstra działania? Czy powinien powstać plan antykryzysowy, czy nadzwyczajne ustawy?
Moim zdaniem sensowne działania antykryzysowe to są takie, które trwale usuwają bariery rozwoju gospodarki.
LB JEST NEOKLASYKIEM CZY NEOKEYNESISTĄ?
A nie żadne epizodyczne ustawy działające przez jakiś czas?
Środki doraźne jednorazowe, które mają „nakręcać popyt" są zwykle lekarstwem gorszym od choroby. Natomiast, to co się sprawdza, na pewno na nieco dłuższą metę to jest właśnie poprawianie warunków dla uczciwej pracy i przedsiębiorczości, a tu jest mnóstwo do zrobienia.
To, co ostatnio wprowadzono pod hasłem „pakiet antykryzysowy" i to co rozluźniło rynek pracy od samego początku powinno być uchwalone na stałe. Nie powinno być potrzeby sięgania do tego po raz drugi. Elastyczny rynek pracy jest jednym z największych zabezpieczeń przed wybuchem bezrobocia wtedy, kiedy sytuacja gospodarcza się pogarsza. Elastyczny rynek pracy daje możliwości wyboru, czy będziemy zwalniać pracowników czy będziemy obniżać ich płace. Z punktu widzenia zatrudnionych przy niedobrych okolicznościach zewnętrznych zawsze jest lepiej obniżyć płace, ograniczyć premie itd.
CZYLI DZIĘKI ELASTYCZNEMU RYNKOWI PRACY W PRZYPADKU RECESJI, CZY SPOWOLNIENIA, MOŻLIWE JEST ŁATWE PRESUNIĘCIE ………….
Czy w związku z kryzysem nie powinno się przyśpieszyć jakiś działań uzdrawiających gospodarkę?
Oczywiście. Na przykład to, że mamy tak duże obciążenia kosztów pracy w Polsce, to przecież zmniejsza zdolność i skłonność przedsiębiorstw do utrzymywania lub zwiększania zatrudnienia. I tu trzeba odnotować, że jednym z nielicznych, pozytywnych ruchów, który się wiązał z działaniem wicepremier Gilowskiej było obniżenie składki rentowej. Dobrze byłoby, gdyby wtedy obniżono również wzrost wydatków, ale tego nie zrobiono. Niedobrze jest, że teraz w części przywrócono te obciążenia. W sytuacji, kiedy spada skłonność przedsiębiorstw do utrzymywania zatrudnienia, podwyższa się obciążenia kosztów pracy. A były przecież inne ruchy.
(…)
Czy państwo w takich czasach, w jakich jest obecne spowolnienie, powinno w pewien sposób, nadzwyczajnie, jednorazowo działać, wspierać prywatne firmy poprzez fundusze gwarancyjne, dotacje?
Jeśli w ogóle, to takie działania kierowałbym do drobnych przedsiębiorstw, które ze względu na swoją krótką historię, mają kłopoty z wypełnieniem wymagań banków. Nie widzę uzasadnienia dla „wspierania" dużych przedsiębiorstw. Przede wszystkim jednak trzeba usuwać bariery tworzenia prywatnych funduszy typu venture capital — kapitału ryzyka. To jest jedna z najbardziej kapitalistycznych instytucji jaką można sobie wyobrazić. Trzeba połączyć wiedzę finansową, wiedzę technologiczną oraz silne bodźce. Gdy słyszę, że ministerstwo nauki czy jakieś inne ma stworzyć polski państwowy kapitał ryzyka, to tak jakbym słyszał zapowiedź, że będą się starać z żółwia zrobić rączego rumaka.
CO TO JEST VENTURE CAPITAL
Spowolnienie gospodarcze w Polsce należy do silniejszych w Europie w stosunku do wielu krajów, które poprzednio miały cięższą sytuację. Czy uważa Pan, że ta sytuacja to jest efekt zaniechań czy to jest normalny cykl koniunkturalny?
W dużej mierze jest to wywołane czynnikami przejściowymi. Skutki zaniechań w reformowaniu gospodarki będą stopniowo dochodzić do głosu na dłuższą metę, tzn. Polska będzie wytracać szybkość w doganianiu bogatszego Zachodu. Jakie są natomiast przejściowe przyczyny? Po pierwsze, wybudowaliśmy ileś stadionów na Euro, to nam podbijało inwestycje publiczne. Ale na szczęście już nie budujemy kolejnych nowych stadionów. Po drugie, Polska ma rzeczywiste sukcesy jeżeli chodzi o ilościową absorbcję środków inwestycyjnych z Unii. Ale skoro tyle wykorzystaliśmy to mniej zostało do wykorzystania. To, że mamy ilościowe sukcesy, to o tym się przekonałem, gdy byłem niedawno w Rumunii.
Kolejną przyczyną spowolnienia, na którą nie mamy wpływu, to sytuacja w Niemczech, które są naszym głównym partnerem gospodarczym. Ich gospodarka zwalnia. W konsekwencji my też spowalniamy. Nie widzę żadnego skutecznego sposobu, żeby bez kosztów na dłuższą metę zapobiegać temu spowolnieniu. Nie uważam, że to jest tragedia. W gospodarce rynkowej to się zdarza. Dramatem byłoby, gdyby spowolnienie byłoby długofalowe, ze względu na brak dostatecznego zasięgu reform.
W ZMIANACH LAS, SAS CZY AD LB UPATRUJE PRZYCZYN AKUTALNEGO SPOWLNIENIA? TO KRÓTKI CZY DŁUGI OKRES?
CIĄG DALSZY WYWIADU: http://www.ekonomia24.pl/artykul/967168-Prawdziwy-cel-narodowy.html