Jan Kochanowski
Dzieła polskie (oprac. Julian Krzyżanowski)
Wstęp - Poeta Czarnoleski
w roku 1578 został ogłoszony drukiem Psałterz Dawidów przkładania Kochanowskiego zadedykowane Piotrowi Myszkowskiemu (przyjacielowi i mecenasowi poety, biskupowi płockiemu, późniejszemu biskupowi krakowskiemu, podkanclerzowi koronnemu, sekretarzowi królewskiemu)
poemat Muza jest manifestem poetyckiego wpatrzenia się w przyszłość
nadzieja sławy była wynagrodzeniem teraźniejszych porażek
urodził się 1530r. w Sycynie pod Radomiem
miał liczne rodzeństwo
był synem sędziego sandomierskiego
skończył studia na Uniwersytecie Krakowskim 1544 - 49 oraz w Królewcu i Padwie 1552 - 1555, 1556, 1558
w Królewcu związany był z dworem księcia pruskiego Albrechta w latach 1551 - 1552, 1555 - 1556
do Polski wracał przez Niemcy i Francję
uzyskał wykształcenie filologiczne, znał także łacinę
w czasach uniwersyteckich bywał na dworach Tarnowskich, Tęczyńskich, Firlejów
zawarł wtedy znajomości z przyszłymi dygnitarzami: Andrzejem Niteckim, Łukaszem Górnickim, Andrzejem Trzecieskim, Stanisławem Fogelwederem, etc.
po powrocie został sekretarzem króla Zygmunta Augusta, ale kariera dworska nie przyniosła mu żadnych większych godności
dzięki poręce Myszkowskiego był po przyjeździe w 1559 r. „świeckim księdzem”, proboszczem Poznania i Zwolenia, tzn. opłacał księdza odprawiającego posługę kapłańską, a Kochanowski ciągnął dochody z probostw (wtedy było to powszechne; też nie dało mu to wyższych urzędów)
ok. r. 1574 poślubił Dorotę Podlodowską porzucając wcześniej dworki kostium i zrzekając się dóbr kościelnych
po ślubie powrócił do ojcowskiego Czarnego Lasu
miał sześć córek (trzy z nich zmarły) i syna pogrobowca
jego utworu bardzo długo były wyłącznie w odpisach ręcznych
dawny znajomy Jan Zamoyski oraz przyjaciele poety namawiali go do zebrania utworów, i tak:
w 1578 r. Psałterz Dawidów i Odprawę posłów greckich
w 1580 r. Treny i Pieśni
w 1584 r. Fraszki
zmarł nagle 2 sierpnia 1584 r. jadąc do Lublina, aby pozyskać króla w sprawie zamordowanego w Turcji brata żony
pochowano go w Zwoleniu
w XVI w. szlachta polska dążyła do egzekucji praw, aby zwiększyć tym samym swoje przywileje - wcześniej wprowadzono konstytucji Nihil Novi
jedyne znane publiczne wystąpienie polityczne poety to mowa po ucieczce Henryka Walezego 25 listopada 1575 r., która została określona za nieudaną
w tym wystąpieniu można odnaleźć sympatie prosłowiańskie - wysunął kandydaturę syna cara Ivana Groźnego w czasie bezkrólewia, chciał zjednoczyć kraje słowiańskie
w znanych poematach politycznych Zgoda i Satyr zalecał spokój i cierpliwość zamiast posunięć radykalnych, uzasadniał konieczność reformy sądownictwa, czy szkolnictwa wyższego - Akademia Krakowska chyliła się wtedy ku upadkowi
Kochanowski reprezentował postawę humanisty renesansowego
[przeciw średniowieczu, systemowi feudalnemu, całości życia Kościoła mającego władzę nad państwem i życiem społecznym oraz przeciw bogactwom i potędze kleru]
dzieła jego charakteryzują się awyznaniowością (Krzyżanowski zalicza do tego też Treny, podczas gdy inni badacze uważają je za chrześcijańskie)
Krzyżanowski uważa go za predeistę, co także różnie bywa komentowane przez innych biografów Kochanowskiego
w jego utworach pojawia się człowiek jako jednostka, do głosu dopuszcza etykę praktyczną i zasady moralności (z antyku zaciąga wartość cnót - przyjaźni, poczucia obowiązku, patriotyzmu, czy umiarkowania oraz bohaterstwa, przywiązania do dziejów narodu, kult poprzestania na małym)
pokazuje ideał życia wiejskiego, ziemiańskiego średniozamożnego szlachcica
poeta trzymał się ściśle wystudiowanych wzorów literatury i filozofii starożytnej
obficie wprowadzał motywy mitologiczne
był wrażliwy na przyrodę, ale i na otaczające go drobiazgi (np. przy opisie sobótki)
ale czasem odchodził od tych wzorców, m.in. poprzez dokładne odtwarzanie tego, co dostrzegał w otaczającej go rzeczywistości; umiał odtworzyć charakter swojej epoki
tworzył także wierszowane humoreski: Szachy, Apoftegmata, Broda
starał się także przekładać z łaciny, czy greki - przetłumaczył jedną z pieśni Iliady, urywek z Alcestis Eurypidesa, poemat Katula, pieśni Horacego, różne epigramaty, Odprawę posłów greckich, sparafrazował Psałterz - traktował je jako próby pióra
Kochanowski jest myślicielem - moralistą
tak jak przystało na humanistę doby renesansu, kładł nacisk na odrębność mowy poetyckiej od potocznej:
w zakresie słownictwa: (założenie - brak wulgaryzmów, rzadkie neologizmy, staranność w jak najdokładniejszym wyrazie myśli) Jan wprowadził to z umiarem - we Fraszkach oddał potoczną mowę dworską, aby były bardziej realne, w Odprawie i Psałterzu pojawiały się neologizmy (np. trupokupcy, stokorodny)
składnia: czysto polska, czasem pojawiają się składnie łacińskie; często stosuje przekładnie (inwersję), porównania i przenośnie z odcieniem antycznym
wersyfikacja: stosował głównie ośmio-, jedenasto- i trzynastozgłoskowce rymowane parzyście, zwykle żeńskie, gramatyczne
po śmierci poety drukarz - humanista Jan Januszewski wydał tomik z jego utworami w 1585
Tomik I
ZGODA
personifikacja Zgody - autorki prowadzonego monologu
prowadzi ona monolog do „potomków Lecha słowieńskiego”
czuje się nieproszonym gościem - Rzeczypospolita przez wewnętrzne problemy i kłótnie, brak jedności, samolubstwo i reformacje nęka ją i osłabia
nieprzyjaciele (tzn. sąsiednie państwa) cieszą się z tego, bo:
chcą odebrać Polsce wolność
królestwo macedońskie Aleksandra upadło dopiero, gdy jego następcy je podzielili
nikt nie zdołał powalić Rzymu, zrobił to dopiero spór Cezara z Pompejuszem (tzn. upadek republiki)
Turcy zagrabili rozdrobnione feudalnie królestwo bizantyjskie, etc.
Polacy muszą się pogodzić i zachować Polskę dla potomnych - chodzi tu głównie o krytykę „egzekucji dóbr i praw koronnych”, czyli spór między szlachtą, magnaterią i królem
zwolennicy egzekucji chcieli ograniczenia praw króla, aby bez zgody sejmu nie rozporządzał ziemiami państwowymi oraz nie mógł odebrać zaległych dóbr państwowych osobom prywatnym (tzn. magnatom, czy szlachcie)
Kochanowski jest jej przeciwnikiem - popiera silną władzę króla
Zgoda krytykuje także
kler, ponieważ jedni wdali się w „rozkoszy nieprzystojne i prózne biesiady”, inni zajęli się gospodarstwami i pieniędzmi, a poza tym to część z nich jest niedouczona - „A jakoż uczyć mają nie umiejąc sami?”
nieuczonych, samozwańczych teologów - reformatorów
rycerz - szlachcica, który nie zajmuje się obroną ojczyzny (był to czas tatarskich najazdów), ale gadaniem - w końcu już nawet z ironią mówi „wyprawcież na Podole mnichy”
porusza zagadnienie reformacji - wszystkich przeciwników odsyła do odbywającego się ówcześnie soboru trydenckiego, zwołanego do rozstrzygnięcia sporów dogmatycznych Kościoła, 1562 - 1563
częściowo jest to też obrona duchowieństwa - twierdzi, że ludzie nie mogą mieć przodkom za złe nadanie duchownym dóbr, bo dzięki temu jest teraz dużo szpitali, czy przytułków przy klasztorach
szlachta krytykuje wcześniejsze nadawanie dóbr zasłużonym (odnosi się to do egzekucji praw), bo myślą wyłącznie o swoich interesach, chociaż sami piastują najwyższe stanowiska kościelne od 1496 r.
ogólnie podmiot liryczny krytykuje szlachtę za:
łakomstwo
swawolę
wzgardę sądów
zuchwalstwo
wszeteczność
brak stałego wojska
namawia wszystkich do trzymania się swojego zawodu, bądź powołania - tzn. księża do kościoła, a szlachta do walki - i nie naruszania dóbr Rzeczpospolitej, a dbania o wspólne dobro
SATYR ALBO DZIKI MĄŻ
dedykacja: „Zygmuntowi Augustowi królowi polskiemu przypisany”
Przedmowa:
do króla o przyjęcie tak skromnego podarunku, czyli tego poemaciku
ostrzega, że Satyr „gani rząd i postępki, jedno iż nie łaje [ale] przypomina wiek dawny”
jest najstarszym stworzeniem na świecie
całość jest monologiem Satyra, który ma rogi i kosmate nogi, jest niezwykle brzydki, a Polacy dawno wygnali go ze swojej ziemi
twierdzi on, że w kraju każdy myśli tylko o pieniądzach „w Polszcze jedno kupcy a rataje”
przypomina, że dawni Polacy byli waleczni, nie byli chciwi i zachłanni, bo dla nich liczyła się ojczyzna - oni to sprawili, że Polska urosła i była wolna; dzisiejsi natomiast odrzucili broń, a „w przyłbicach kwoczki siedzą”
znowu zwraca się do polskiej szlachty
aluzyjnie odnosi się do wyprawy Chrobrego i następnej Krzywoustego na Kijów, mówiąc o dzielności przodków, którzy nie pragnęli złota (za przykład podaje również Prusaków, którzy bez dużych funduszów potrafili się dobrze gospodarować)
skarży się wciąż, że Tatarzy łupią Polskę, że omal nie wplątaliśmy się w wojnę z Turcją, że Szwedzi chcą przejąć Inflanty, że car Iwan rości sobie prawa do ziemi kijowskiej, że „przyjaźnimy się” niepotrzebnie z Habsburgami
wyśmiewa szlacheckie udawanie bogatych zarówno między sobą, jak i przed obcymi; personifikuje Zbytek, któremu ciągle mało, który wystawia się na pokaz z gościnnością, który przesadza z drogim ubiorem „Pochlebce - to jego [zbytku] dwór, a rada - zwodnicy, (…) strzegą drzwi dłużnicy”
znowu odwołuje się do egzekucji praw - szlachta nie jest skora do oddania dóbr królewskich
twierdzi, że dobry chrześcijanin to ten, kto żyje wg „wolej Pana swego”, a nie jest jedynie wymowny, czy wygodnicki (w tym wypadku odsyła także do soboru w Trydencie)
chociaż jest postacią pogańską (mitologiczną) mówi, że wiary uczył się od pustelników i wie, co to wiara szczera i kto to Bóg
broni pleban przed oszczerczymi oskarżeniami, co do ich majątku - ludzie mają pretensję o dziesięcinę, a i tak nikt jej nie płaci
idealizuje przeszłość - dawniej nie było chciwości, a ludzie nie pragnęli sławy za sam fakt bycie szlachcicem, ale wielką odwagę i waleczne uczynki; rządzili się cnotą - potępiali zbrodnię i zdradę, którą teraz się nagradza
namawia do reformy sądownictwa, które nie zmienia się od XIV w., podczas gdy obyczaje uległy zmianie, a ludzie stali się bardziej skorzy do sądzenia się o błahostki
wyśmiewa niekończące się oracje szlachty, która sama nie ma cierpliwości do słuchania wypowiedzi innych
Polacy powinni dawać pieniądze na rozwój Akademii Krakowskiej (profesorowie mają śmiesznie małe pensję, a uniwersytet upada), a nie wysyłać dzieci za granicę
nawołuje do patriotycznego i polskiego wychowania dzieci, bo czego nauczą się teraz, tak będą chciały budować świat
wspomina rozmowę centaura Chirona ze swoim uczniem:
mistrz mówił, że Bóg widzi wszystko, co człowiek robi (mieszanie wątków mitologicznych z chrześcijańskimi)
człowiek w przeciwieństwie do bydła został stworzony, jako istota wyprostowana, aby mógł ciągle myśleć o niebieskiej ojczyźnie
tylko cnota daje sławę i miejsce w niebie - jej drogą trzeba podążać
skoro człowiek chce rządzić innymi, niech zacznie najpierw od siebie
w człowieku kłębią się przeciwności, którymi musi zawładnąć rozum
daje wskazówki dla króla: miłość i życzliwość poddanych jest lepsza niż strach, trzeba przyjmować przestrogi od przyjaciela, nie wierzyć pochlebstwom, być cnotliwym i godnym, dawać dobry przykład, na urzędy wybierać ludzi mądrych i robić to dokładnie, a nie ze względu na ich urodzenie, trzeba zawsze być gotowym i na pokój i na walkę (sam powinien być dobrze wyćwiczony w bitwie, gotowy na niewygody i głód, umieć podchodzić sprytnie nieprzyjaciela, budować fortyfikacje), najważniejszy jest samodzielny udział w bitwie
Do Satyra - prośba aby wpadł do poety jak będzie wracał do siebie do lasu, żeby opowiedzieć mu jak został przyjęty
PROPORZEC ALBO HOŁD PRUSKI
opis przebiegu sejmu lubelskiego z r. 1569, czyli zawarcia unii polsko - litewskiej i hołdu lennego Albrechta II
dedykowane Jerzemu Jazłowieckiemu, hetmanowi koronnemu
jest to poemat narracyjny
król Zygmunt siada w złotej koronie ze złotym jabłkiem i laską oraz z Ewangelią na kolanach, jako „pomazaniec Boży”
wokół niego zebrany Senat i rycerstwo polskie
podmiot liryczny zwraca się do Albrechta II wychwalając jego ojca Albrechta I, od którego będąc na studiach w Królewcu doznał łaski m.in. sam Kochanowski (poza tym dał on pokój Prusom i słynął z cnotliwości
Albrecht II pada przed Zygmuntem na kolana i przyrzeka mu swą wieczną cześć i poddaństwo
wtedy też dostaje on proporzec z wyszytymi narodami, wojskami, rzekami, miastami, itd.
tu zaczyna się opis obrazów z proporca:
historii sprowadzenia krzyżaków do Polski przez Konrada Mazowieckiego dla pokonania Prusaków - brandenburczyków; jak oni później przejęli Gdańsk całe Pomorze
jak król Łokietek szykował wojsko, a w tym czasie Czesi sprzymierzyli się z Krzyżakami
jak Kazimierz Wielki poślubia Aldonę, córkę księcia litewskiego Giedymina, a w 1339 zawarł pokój wieczysty z Zakonem
o rozterkach Ludwika Węgierskiego
o bitwie pod Grunwaldem, obronie Malborka, etc.
o przymierzu Jagiełły z królem duńskim Erykiem IX zawartym przeciwko Zakonowi i Niemcom
o wojnie z Zakonem w 1422, trzynastoletniej w 1453 - 1466
o śmierci Warneńczyka z 1444
o wojnie z poprzednim Albrechtem prowadzonej przez Mikołaja Firleja, zakończonej rozejmem brzeskim 1519 z hołdem z r. 1525
Wisła, jako złota wstęga bogata w delfiny i bursztyn
(to była pierwsza strona proporca)
o początkach Słowian: o wędrówce z Azji Mniejszej do kraju Scytów; następnie na Północ po obu stronach Donu
z ich ludu wywodzą się starożytni i sławni Sarmaci (był to lud wędrowny i waleczny)
podzielili się na Winetów (od Morza Wineckiego), Rossanów (Rusini), Laksów (Lachów), Ceków (Czechów), Bulgarów i Słowaków
państwo słowiańskie rozrosło się aż do Adriatyku
Słowianie jako niepokonany „lud z północy”
słychać trąby i głośne bębny, huk strzelb
powstał król a za nim cała reszta świty
podmiot lir. chwali króla, że nie myślał wtedy o zabawie, ale o połączeniu Polski i Litwy (poeta wystąpił z obroną ścisłej unii rzeczowej w imię racji stanu)
teraz Polska i Litwa połączone są silniejsze przeciw Niemcom
odezwa do króla o męskiego potomka - obawiano się wtedy wygaśnięcia dynastii
ZUZANNA
na podstawie opowieści z Księgi Daniela
napisana 14 - zgłoskowcem
poemat przypisany „jej M. Paniej Elżbiecie z Szydłowca, na Ołykach i Nieświeżu księżnej, etc”
p. narracyjny
wprowadzenie zaczyna się od stwierdzenia, że Bóg zawsze karze ludzkie złości, a osłania Mu poddanych
rzecz dzieje się w Asyrii, w Babilonie - mieście zbudowanym przez panią Semiramis, przez które przepływa Eufrat
Zuzanna to żona cnotliwego i niezwykle bogatego Joachima
cnotliwa, piękna i młoda
do Joachima często przychodziło dwóch starców, którzy wyglądali na świątobliwych z twarzy, oraz wielu innych mających do pana domu sprawę
starzy codziennie śledzili Zuzannę, która po obiedzie chodziła do pięknego sadu otoczonego murem i znajdującego się przy ich pałacu
pewnego dnia staruchy zmówili się i przyczaili na Zuzannę - zaczaili się w krzakach, gdy ona przyszła ochłodzić się w źródełku (w tym samym czasie poprosiła służącą, żeby ta wróciła się po mydło i zamknęła za sobą furtkę - starzy byli już w sadzie)
ci namawiali ją, by była im uległa, a gdy nic się nie odezwała zagrozili, że powiedzą wszystkim o jej wyimaginowanym młodzieńców, z którym miałaby mieć schadzki - za uległość, jak i za zdradę męża groziła jej śmierć
Zuzanna wolała być czysta przed Bogiem - krzyknęła i zawołała służbę, a starcy powiedzieli, że widzieli ją z kochankiem
ona ze zgryzoty nie spała całą noc - jej monolog:
każdy musi umrzeć, ale ważne by zrobić to z godnością
nie narzeka na swoją rychłą śmierć, bo umrze za cnotę
nazajutrz na sądzie wszyscy jej żałowali, gdy starzy rzucali na nią oszczerstwa
wydano na nią wyrok, a jedynie młody Daniel wstawił się za nią
on kazał przyprowadzić każdego ze starców osobno i pytał się, pod którym ją widział drzewem: pierwszy powiedział, że pod jabłonią, drugi widział ją niby pod orzechem
i tak Zuzannę wybawił Bóg, a fałszywych świadków skazano na śmierć
SZACHY
dedykacja: „Jego Miłości panu Janowi Krzysztofowi, hrabi z Tarnowa, kasztelanowi wojnickiemu przypisane)
przedmowa - zwraca się do Tarnowskiego, żeby zrobił sobie przerwę dla wysłuchania tego poemaciku o wojnie bezkrwawej
król duński miał piękną i mądrą córkę Annę, do której zjeżdżali się młodzieńcy z całej Europy
ale było tam dwóch najwytrwalszych i najdostojniejszych zakochanych w księżniczce - Fiedor i Borzuj
król wyznaczył im pojedynek szachów w niedzielę za dwa tygodnie od ustalenia terminu
król do każdego z zawodników wysłał kartę z opisem szachownicy i regułami gry
później następuje długi opis figur szachowych: Rochów (Słoni, Wieży), Rycerzy (Jezdnych, Koni), Popów (Mnichów, Laufrów, etc.), Króla (Pana), Królowej (Baby, Pani), Piechoty (Drabów, Pieszków, Pieszych, po prostu pionków…) - Kochanowski używa różnego słownictwa
król wyznaczył pojedynek szachowy, żeby to Fortuna zdecydowała o wyborze, a nie on
czarne dostał Fiedor, białe Borzuj (i ten zaczyna)
wszystkie pionki zostają ożywione i zachowują się jak ludzie
dłuuuugi opis całej rozgrywki, podczas której raz jeden raz drugi zbija pionki przeciwnika, co chwilę się kłócą, pilnują nawzajem
wydaje się że szachy grają same, a rycerze tylko przyglądają się tej rozgrywce, która zaczyna przypominać bitwę „Drewniane trupy wszędy koło leżą”
grano do wieczora, aż się ściemniło - był szach dla Borzuja, pooznaczano wszystkie pionki i pozostawiono je do następnego dnia
w nocy Anna poszła do komnaty, gdzie były szachy i poobracała pionki Fiodora
Borzuj był pewny swojego zwycięstwa, a Fiodor swojej klęski, ale
„Komu Bóg jeszcze nie obiecał śmierci, by dobrze skonał, z grobu się wywierci”
strażnicy szachownicy mówią B i F o wczorajszej „zagadce” królewny
F rozumie, że to podpowiedź, ale dopiero po długim namyśle zrobił dobry ruch i wygrał zyskując tym samym rękę księżniczki
F mówi przy okazji:
„jeden jest fortel na szczęście wszelakie, lub źle, lub dobrze, serce mieć jednakie”
MUZA
utwór prawdopodobnie został dołączony do listu poetyckiego „Marszałek”
zaczyna się od słów „Sobie śpiewam a Muzom”
ludzie nie chcą słuchać poezji, bo gonią za pieniędzmi i urzędami
dziś poeta podmiot czyta swoje wiersze świerszczom, ale po śmierci „co za żywota ujmie czas dzisiejszy, to po śmierci nagrodzi z lichwą wiek późniejszy”
on - poeta jest poza pospólstwem i tym się chlubi
śpiewa do i o Muzach , córkach Zeusa i Mnemosyne (parafrazuje pieśń Horacego III 4)
pieśni Kochanowskiego nikt nie słucha, a „dzielność [prze]milczana” to to samo co „pogardzane lenistwo”
Homer nie musiał milczeć na temat wojny trojańskiej, a Wergiliusz nie zapomniał o Eneaszu
na koniec wychwala Myszkowskiego - krakowskiego bp, jednego z najbogatszych Polaków ówczesnej RP, mecenasa Kochanowskiego, dzięki któremu poeta nie musiał płaszczyć się przed królem
PIEŚŃ ŚWIĘTOJAŃSKA O SOBÓTCE
całość składa się z ośmiozgłoskowców ułożonych w czterowersowe strofy o rymach aabb
opisywana przyroda i jej szczegóły widziane są okiem podmiotu rozmiłowanego w wiejskiej okolicy
jest to dzieło cykliczne, składaj się z 12 samodzielnych utworów - pieśni poszczególnych panien
wstęp to takie krótkie „didaskalia” - czas: 23 czerwca („gdy słońce Raka zagrzewa”)
miejsce: Czarny Las, wokół rozpalonego ogniska
postacie: goście, mieszkańcy i 12 dziewcząt ubranych w białe
przepaski
PANNA I :
namawia siostry do tańca w kole wokół ogniska i do śpiewu
tradycję sobótki na św. Jana dostały od swoich matek, a te od swoich, itd.
nawołuje dzieci do przestrzegania tradycji ojców, bo w święto się świętuje, a nie pracuje - dzisiaj nikt nie poświęca dnia Bogu tylko ludzie pracują na okrągło, dlatego też spotyka ich ciągła niepogoda
PANNA II:
„to moja największa wada, że tańcuje barzo rada”
cały czas mówi o tańcu, skokach i podrygach
plotkuje o bębenniku - dziewczyny wiedzą, że przy ognisku jest ta, która mu się podoba
ona się nie umie smucić, bo w smutku człowiek szybciej się starzeje traci zdrowie
„gdzie dobra myśl płuży, tam i zdrowie lepiej służy”
PANNA III:
człowiek jako jedyne stworzenie Boga „ma śmiech z przyrodzenia”
woła, żeby nie gardzić tym Bożym darem i po prostu śmiać się
wypowiada pochwałę kota (robiąc przy tym aluzję do stosowanej wtedy ośmieszającej kary, która nazywała się „ciągnienie kota”) , bo spada zawsze na cztery łapy, jest świetnym myśliwym, etc.
PANNA IV:
zwraca się do ukochanego, któremu uwiła wianek
mówi, że cały czas o nim myśli
ma nadzieję, że nie tylko nie wzgardzi nią, ale i odda jej swoje serce
PANNA V:
zwraca się do sióstr i do Szymka - oszusta i babiarza
mówił jej, że ją kocha, a to nie była prawda
on zawsze wiedział, jak najdotkliwiej kogoś zranić
kiedyś mu wierzyła, ale teraz nie jest już taka głupia „znam cię, ziółko, żeś pokrzywa”
PANNA VI:
o pogodzie - robi się coraz cieplej, zbliżają się żniwa
odpocznie się dopiero, gdy całe zboże zostanie zebrane
do jakiegoś „gościa” - jak skończy żniwa niech odwiedzi Pannę, a jak nie to ona odwiedzi jego
PANNA VII:
do ukochanego myśliwego, który woli polować niż tańczyć i pić
ona też wolałaby być gdzieś z ni pod lasem niż tutaj sama
mówi, że mogłaby mu pomagać w polowaniu
„Żadna gęstwa, żadne głogi nie przekażą mojej drogi; tak lato jako śnieżogę przy tobie ja wytrwać mogę”
PANNA VIII:
do wołów które będzie pasła
one pod lasem będą jeść trawę, a ona będzie zrywać kwiatki, z których zrobi sobie wianek
mówi, żeby nikt jej o ten wieniec nie prosił, bo sama go sobie zrobiła i ona go chce
wg Krzyżanowskiego jest to pieśń zbliżona do pieśni panny młodej, której pan młody wziął wieniec no i samą pannę…
PANNA IX:
płacze z ukrytego żalu, jak więzień śpiewa z ran, jak żeglarz którego zagnało nie tam, gdzie chciał
opowiada o zgwałconej i zostawionej na brzegu w lesie z obciętym językiem Filozeli, siostrze Prokne (jak wiadomo, gdy ta dowiedziała się o zbrodni swojego męża Tereusza, podała mu do zjedzenia ciało ich syna Itysa)
(Filomela zamieniła się w słowika, Prokne w jaskółkę, Tereusz w dudka)
PANNA X:
do ukochanego, który poszedł do wojska, a ją zostawił zapłakaną z żalu
życzy „wszystkich mąk” temu, który wymyślił wojsko i strzelbę
„jakie głupie ludzkie sprawy: szukać śmierci przez bój krwawy”
jakby mogła i ona by poszła, aby stać przy nim
niech będzie tak odważny, żeby wrócił do niej cało i z dochowaną wiarą
PANNA XI:
do skrzypka, żeby zaśpiewał o Dorocie
jest owa Dorota „nieprzepłacona” - jak złoto między monetami, czy księżyc wśród gwiazd
mówi o jej pięknych włosach, różano - liliowej twarzy, nosie jak sznur ;) , marmurowym czole, czarnych brwiach i oczach, koralowych ustach, perłowych zębach, okazałej szyi, dużych piersiach, białych rękach
mówi w imieniu jakiegoś chłopaka (samego Kochanowskiego jeśli przyjmiemy, że jest tu mowa o żonie poety Dorocie), który uwielbia zarówno ją słuchać, jak i całować
PANNA XII:
„Wsi spokojna, wsi wesoła”
apostrofa do wsi i jej personifikacja
apoteoza wsi, jako oazy spokoju i szczęścia
tu ludzie są uczciwi, żyją pobożnie i bezpiecznie
oracz - rolnik z uprawy utrzymuje siebie, swoją rodzinę i całą czeladź
u niego jest zawsze urodzaj - w sadzie, w ulach, pełno jest wełny i jagniąt
po sianokosach wszyscy razem siadają, aby śpiewać, gawędzić, bawić się
elementy sielankowe - pasterz gra na fujarce nad wodą, ptaki się cieszą, faunowie skaczą
gospodyni nie musi chodzić na rynek, bo wszystkiego ma dosyć w spiżarni
a małe wnuki szanują starszych, przestają na małym, są cnotliwi i wstydliwi zarazem
FRASZKI - KSIĘGI PIERWSZE
motto: „Fraszki tym książkom dzieją: kto się puści na nie uszczypliwym językiem, za fraszkę nie stanie”
fraszki zostały stworzone w okresie dworskim poety
ich bohaterowie są postaciami specyficznymi i charakterystycznymi
zarówno mężczyźni i kobiety pokazywane głównie w sytuacjach komicznych
te zbiorki poetyckie ukazują życie codzienne dworu krakowskiego w czasach Zygmunta Augusta
3. O ŻYWOCIE LUDZKIM :
motyw vanitas - wszystko jest ulotne i przemijające
„Fraszki to wszystko cokolwiek myślemy…”
„nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy”
„zacność, uroda, moc, pieniądze, sława” - wszystko to zniknie jak wiotka trawa
Bóg lub szyderczy los kieruje ludzkim losem
życie ludzkie jest jak teatr kukiełek, gdzie człowiek nie ma ani możliwości wyboru, ani działania
Deus ridens (Bóg śmiejący się) - „nasmiewszy się nam i naszym porządkom”
po śmierci znikniemy niepotrzebni, jak schowane do worka kukiełki
jest to fraszka filozoficzna
11. NA UTRATNE:
jest to emblemat (tzn. obrazek alegoryczny)
tekst przełożony z Alcista
na suchej skale jest drzewo figowe ze słodkimi owocami, którym żywią się tylko ptaki, bo ludzie o nim nie wiedzą
14. RAKI:
jest to żart poetycki
można czytać go zarówno „normalnie”, jak i wspak
rymy końcowe, rymy początkowe oraz `nie' w środku każdego wersu dają możliwość zmiennej treści
jest to pochwała kobiet, nawołanie do hołubienia im albo wręcz przeciwnie - może to być nawołanie do mężczyzn, żeby zadbali o siebie nie o kobiety
„Folgujmy paniom nie sobie, ma rada” lub „rada ma, sobie nie paniom folgujmy”
37. NA BARBARĘ:
jest to dowcip - w parzystym wersie, gdzie spodziewa się czytelnik (bądź słuchacz) rymu występuje rozbudowany i nierymujący się zwrot ukrywający drwinę z podstarzałej Barbary, która mimo swojego wieku nadal pragnie podrywać mężczyzn
„Ale ty wżdy nie bądź głupia, | Nieznajomym nie daj du[…]dkować przed sobą”
„Jakoś mi już skaczesz słabo, | Folguj sobie, miła Ba[…]rbaro, proszę cię”
79. O DOKTORZE HISZPANIE:
o Piotrze Rojzjuszu - humaniście, poecie i pisarzu łacińskim, dworzaninie i doradcy Zygmunta Augusta
o tym jak znajomi dworzanie go upili
„szedłem spać trzeźwio, a wstanę pijany”
101. O ŻYWOCIE LUDZKIM (ostatnia w tej księdze fraszek)
Bóg - „Wieczna Myśl” jest niematerialny i obojętny na sprawy doczesne człowieka
Deus ridens - ma On zabawę z ludzkiego życia, „mięsopust prawy” (mięsopust, czyli kameralne widowisko, w czasie którego rzucano pośród ludzi przysmaki, co oczywiście wywoływało bójki)
cokolwiek Bóg wyrzuci ludzie od razu się na to rzucają, choćby były to i śmieci
w końcu do człowieka przyjdzie Fortuna albo śmierć i wtedy i tak trzeba będzie wszystko oddać
FRASZKI - KSIĘGI WTÓRE
6. NA LIPĘ
zaczyna się od słów: „Gościu siądź pod mym liściem”
lipa jako oaza spokoju, odpoczynku, natchnienia, chłodu i ukojenia
jest to mowa zantropomorfizowanej lipy do gościa, którego zaprasza pod swoje liście
występuje motyw mit. - jest niczym drzewo o złotych jabłkach w ogrodzie Hesperyd
29. DO FRASZEK:
aby chwaliły swoich bohaterów z umiarem, by Kochanowskiego nie posądzono o pochlebstwo
ale też ostrzega je, żeby o nikim źle nie wspominały
„Fraszki moje (…) niechaj karta występom nie personom łaje!”
33. DO DZIEWKI:
niech teraz „daje” jak najwięcej, dopóki jest piękna i młoda, bo zaraz pojawi się kolejna, która zajmie jej miejsce, pierwszej wtedy lepiej będzie modlić się pod kościołem [pozostawiam tą fraszkę bez szerszego komentarza, Janek po prostu miał czasem takie „odloty”…]
37. DO SNU:
niech ciało uśnie na chwilę, a dusza niech poleci na wschód i na zachód, tam gdzie lód i śnieg, ale i tam gdzie pustynie
podmiot chce przyglądać się muzyce i ruchowi dziewięciu sfer (pitagoreizm)
„Śnie, który uczysz umierać człowieka | I ukazujesz smak przyszłego wieka”
70. NAGROBEK OPIŁEJ BABIE:
jest to dialog pijaczki z „kimś” na cmentarzu nad czyimś grobem
„ktoś” nie chce babie nalać wódki, tylko wciąż pyta się czyj jest ten grób - w końcu okazuje się, że właśnie jej (można się tego domyśleć, bo ona tego nie mówi)
FRASZKI - KSIĘGI TRZECIE
1. DO GÓR I LASÓW:
fraszka autobiograficzna, z ok. 1573 r., czyli w pierwszych latach pobytu poety w Czarnolesie
zaczyna się zwrotem do ojczystej ziemi „wysokie góry i odziane lasy!” (o swoich latach dziecinnych spędzonych u stóp gór Świętokrzyskich)
wspomina swoją przeszłość:
kiedy nie myślał o ustatkowaniu się
o swoich podróżach i wyprawach morskich - do Francji, Niemiec, Włoch
kiedy był studentem, „żakiem spokojnym”
o tym jak siłą został zmuszony do walki „przypasany do miecza rycerz” (brał udział w wyprawie inflanckiej 1568 r.)
jak był dworzaninem „między dworzany w pańskim pałacu”
kiedy był właścicielem dwóch probostw i ubiegał się jeszcze (ale bez rezultatów) o funkcję przełożonego zakonu Bożogrobców w Miechowie „cichy ksiądz w kapitule (…) nie z mnichy w szarej kaplicy a z dwojakim płatem”
był jak Proteusz, co zmienia ciągle swoje postaci (motyw mit.)
teraz jednak myśli już o starości „śrebrne w głowie nici”
6. NA LIPĘ:
zaczyna się „Uczony gościu!”
za cień, ochłodę i natchnienie, które daje lipa pragnie być tylko zapisana przez poetę w jego rymach
przyroda kocha poezją „skaczą lasy, gdy Orfeusz skrzypie”
7. NA LIPĘ:
„Przypatrz się gościu…”
o tym, że opadły jej liście z powodu smrodu „złego poety wirszów"
29. DO FRASZEK:
„Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje”
w nie wkłada „wszytki tajemnice swoje” - dlatego w zależności od Fortuny jaka go spotyka są fraszki szczęśliwe i nie
zastanawia się, czy znajdzie się kiedyś ktoś taki, kto z fraszek będzie chciał wyciągnąć myśli i osobowość Jana
nawet jeśli znajdzie się taka osoba to to przedsięwzięcie jej się nie uda, bo wda się „w dziwny labirynt”
sam poeta (porównuje się do Dedala, który zbudował labirynt) nie zna drogi wyjścia, tylko wylatuje z tej gmatwaniny
37. NA DOM W CZARNOLESIE:
ludzka siła, ale Boska wola kieruje życiem człowieka
„Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje”
prosi, aby Boże błogosławieństwo towarzyszyło mu do końca jego dni
pragnie tylko mieszkać w tym „gnieździe ojczystym”, być zdrowym i mieć czyste sumienie, mieć uczciwy posiłek, wśród ludzkiej życzliwości i porządnych obyczajów oraz dożyć spokojnej starości
54. NA ZDROWIE:
nikt nie zastanawia się nad wagą zdrowia dopóki sam go nie starci
dopiero w chorobie człowiek zaczyna je doceniać i rozumie, że nie ma na świecie nic cenniejszego - ani bogactwo, ani młodość, uroda, urzędy, władza
to wszystko jest dobre i pożyteczne, ale tylko gdy sam na zdrowiu czujesz się dobrze
na końcu podmiot prosi zdrowie, aby nawiedziło na stałe jego dom
fraszka pisana pięciozgłoskowcem
72. MODLITWA O DESZCZ:
jest to apostrofa do Boga „Waszego dobrego Dawcy i Szafarza Wiecznego”
modlą się, bo ziemia i zioła są spalone słońcem
proszą aby Bóg ręką swoją ścisnął chmury i napoił deszczem ziemię
On jest wszechwładny, bo może zarówno zatopić, jak i spalić całą ziemię
76. CZŁOWIEK BOŻE IGRZYSKO:
człowiek jest tylko Bożą grą, zabawką
Deus ridens - Bóg śmieje się ciągle z człowieka, bo ten uważa się za równego Bogu, chociaż Go nie widzi, bo egoistycznie, ale i głupio sądzi, że świat stworzony został dla niego, bo uważa że był jeszcze za nim się narodził, ale i po śmierci będzie
podmiot lir. podsumowuje - „błaznów pełno wszędzie”
PIEŚNI - KSIĘGI PIERWSZE
zaczynają się słowami: „Nikomu, albo raczej wszytkim, swoje księgi | Daję. By kto nie mniemał (strach to bowiem tęgi), | Że za to trzeba co dać, wszyscy darmo miejcie. | O drukarzu nie mówię, z tym się zrozumiejcie.”
zbiór Pieśni ksiąg dwojga
wydano dopiero po śmierci poety w 1586 r.
wersyfikacja, jak i styl wzorowana była na pieśniach Horacego
ogólne tematy: pobudki polityczne, rozmyślania filozoficzne, zachwyt nad pięknem przyrody, cierpienia miłosne
PIEŚŃ XXIV:
napisana siedmiozgłoskowcem
podmiot nawołuje, aby opuściła ich melancholia, bo na wieczór człowiek ma się weselić
„Dosyć na dniu ma statek, | Dobrej myśli ostatek”
chociaż z człowieka nikt się na ziemi nie śmieje, to „u Boga każdy błazen”
im człowiek więcej się stara tym mu gorzej wychodzi
nikt nie jest w stanie pojąć tego, co dzieje się na świecie
człowiek jest Bożą zabawką
„A kto by chciał na świecie | Uważać, co się plecie, | Dziwnie to prawdy blisko, | Że człek - Boże igrzysko”
Bóg nie ingeruje, jest jedynie obserwatorem (deizm)
śmierć jest dla wszystkich taka sama, równa (egalitaryzm śmierci)
najgorsi są ludzie chciwi, bo ciągle czegoś im brak - mają coraz więcej, a sami przymierają głodem
PIEŚŃ II [„Serce roście, patrząc na te czasy”]:
po srogiej i mroźnej zimie przychodzi wiosna, a z nią kwitną kwiaty
jednak najważniejsze jest czyste sumienie, bo dopiero wtedy człowiek jest naprawdę szczęśliwy i wesoły
„To grunt wesela prawego, | Kiedy człowiek sumienia całego”
takiemu człowiekowi nie potrzeba alkoholu, ani tańców, ani śpiewu, żeby się mógł cieszyć
z drugiej strony, gdy ktoś zawinił w jakiś sposób i „gryzie go mól zakryty”, nic nie da mu szczęścia
ostatnia strofa to wezwanie do dobrej myśli, zaproszenie jej do domu, by była z nim zarówno wtedy, gdy jest trzeźwy, ale i wtedy gdy jest pijany
PIEŚŃ X [„Kto mi dał skrzydła, kto mię odział pióry”]:
podmiot widzi świat z góry, dotyka nieba (uważa się tym samym za mądrzejszego od innych, że jest ponad nimi)
tam w górze, gdzie on przebywa jest wieczna pogoda i nieskończony dzień
widzi stąd mitycznego Lecha, co założył państwo Słowian; Kraka, co Kraków zbudował: Wandę; etc.
„Bóg fałszu nie chce”, dlatego umiłował Piasta i wziął go do nieba, a jego plemię (Polacy) rządzi na ziemi
dalej widzi Ziemowita, Mieszka; Bolesława; Kazimierza Odnowiciela; etc., Jagiełłę, Zygmunta Starego aż do Zygmunta Augusta
prosi w końcu przodków o błogosławieństwo dla Augusta
napisane strofą saficką: 3* jedenastozgłoskowiec + 1* pięciozgłoskowiec
PIEŚŃ XX [„Miło szaleć, kiedy czas po temu”]:
nawołuje do zabawy, picia, tańców, zaniechania (na czas zabawy) przywilejów i sztywnych reguł
trzeba umieć łączyć stateczność z żartem
nie można w życiu za długo rozmyślać nad nim
„Czas ucieka, a żaden nie zgadnie' | O jutrze przypadnie”
podmiot ujawnia swój epikurejski stosunek do życia
„O przyszłym dniu niechaj próżnej rady”
Bóg i tak już dawno obmyślił co się stanie, a człowiek nie dowie się o tym wcześniej
pisane dziesięciozgłoskowcem ułożonym w tetrastych (czterowers)
PIEŚNI - KSIĘGI WTÓRE
PIEŚŃ II [„Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko”]:
bądź czujny, gdy ci się powodzi, bo Fortuna jest kapryśna i często zmienia człowiekowi jego pozycję
nie ufaj złotu, ani znajomościom, a cały czas bądź świadomy tego, że w każdej chwili może się twoja sytuacja pogorszyć
przyjaciele, których masz teraz są obłudni, bo przyjaźnią się z twoim szczęściem nie z tobą
Fortuna została przedstawiona jako alegoria ślepego losu
Fortuna wielu ludzi zaślepiła, bo wydaje się im, że są lepsi od innych
człowiek musi być tego wszystkiego świadomy, żeby mogło mu coś pozostać, gdy Fortuna się od niego odwróci
a jedyną wartością, której nie może cię ona pozbawić to cnota - tylko ona jest stała i niezniszczalna
PIEŚŃ V „Pieśń o spustoszeniu Podola”:
utwór o najeździe tatarskim z 1575 r.
podmiot zestawia kontrastowo prymitywnych, barbarzyńskich psów Tatarów, którzy porwali polskie kobiety i dzieci z „cywilizowanymi” Polakami
jest to czas po ucieczce Walezego z polskiego tronu
podmiot ostrzega Polaków, że skoro dają się pokonać lichym Tatarom to zachęcają do ataku silniejszych Turków
wzywa rodaków do gotowości do walki, bo pohańbiono przecież Polskie żony i dziewczęta
nawołuje, żeby dawać pieniądze na wojsko - „Skujmy talerze na talery” - aby zapobiec od razu dalszym napaściom
w innym wypadku
„Nową przypowieść Polak sobie kupi, | Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”
Kochanowski pokazał w tej pieśni swój zmysł rzeczywistości
pieśń ta nakazuje walkę za ojczyznę, wskazuje na wagę płacenia podatków oraz wykonywania powierzonych czynności
PIEŚŃ IX [„Nie porzucaj nadziej, jakoć się kolwiek dzieje”]:
utwór wyraża filozofię stoicką - los ludzki odmienia się, jak pory roku
„Na szczęście wszelakie serce ma być jednakie”
w życiu normalne jest to, że raz jest dobrze, a raz źle
„Nic wiecznego na świecie: | Radość się z troską plecie”
gdy człowiekowi jest dobrze Fortuna wykorzystuje jego nieuwagę i zrzuca go bezlitośnie z piedestału
Fortuna riedns - śmieje się z człowieka i złośliwie igra z nim - daje mu i zabiera to, co jej się podoba
trzeba jednak pamiętać, że co się straciło zawsze można odzyskać
jeśli zaufa się Bogu nie zginie sie
PIEŚŃ XII „Pieśń o cnocie” [„Nie masz i po drugi raz nie masz wątpliwości”]:
za cnotą zawsze podąża zazdrość, ona nie może znieść jej czystości, tego że jest od niej lepsza
zazdrość wytyka ludziom to, czego jej samej brakuje
człowiek, który poświęcił się ojczyźnie niech nie obawia się zazdrości
cnoty nic nie może zniszczyć, ona też jest nieczuła na ludzkie nagrody, bo
„Sama ona nagrodą i płacą jest sobie”
służba ojczyźnie otwiera niebo; co wzięła zazdrość, to odda im Bóg
„A jeśli komu droga otwarta do nieba, | tym, co służą ojczyźnie”
PIEŚŃ XIV [„Wy którzy pospolitą rzeczą władacie”]:
jedna z pieśni chóru z „Odprawy posłów greckich”
królowi - pasterze ludzi zostali posłani od Boga, oni zasiadają „Boże miejsce na ziemi”
mają oni dbać nie o siebie, ale o ludzi, których im oddano pod opiekę
władcy sami mają Boga - Sędziego nad sobą, któremu będą musieli zdać sprawę z własnych czynów
egalitaryzm ludzi wobec Boga - On nie patrzy na dary, ani na tytuły
mniejszy obowiązek i mniej grzeszy ten, co nie rządzi, bo gubi najwyżej samego siebie
„Przełożonych występki miasta zgubiły | I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły”
PIEŚŃ XIX „Pieśń o dobrej sławie” [„Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy”]:
musimy żyć tak, aby zostało po nas na ziemi, chociaż dobre imię, bo ciało musi umrzeć
nie powinno nazywać się człowiekiem tego, kto żyje jak zwierzę jedząc i pijąc ile tylko może - po to Bóg dał nam rozum i mowę, żebyśmy żyli z godnością
każdy powinien robić, jak najlepiej to, do czego został stworzony
„Służmy poczciwej sławie, a jako kto może, | Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże”
powinniśmy dbać o sławę pośmiertną, a nie ziemską
trzeba starać się żyć pożytecznie, żeby móc dać coś z siebie innym
kto jest wymowny niech rozprzestrzenia wśród ludzi dobre obyczaje, czyni porządek i zapobiega problemom
kto jest silny niech walczy z poganinem, niech będzie mężny i mądry
„Zwycięstwo liczby nie chce, męstwa potrzebuje”
warto oddać życie za sławę
„Nie przegra kto frymarczy na sławę żywotem”
PIEŚŃ XXIV [„Niezwykłym i nie Leda piórem opatrzony”]:
parafraza pieśni Horacego
motyw exegi monumentum - sława po śmierci rozprzestrzeni jego imię po wszystkich ludach świata
„nie umrę”, bo dopiero po śmierci ożyję naprawdę
motyw zamiany podmiotu w łabędzia
teraz szybciej niż Ikar, pod postacią ptaka obleci cały świat - poznają go Rosjanie, Tatarzy, Anglicy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi
na końcu zwraca się do Myszkowskiego, żeby nikt nie lamentował, nie płakał na jego pogrzebie
PIEŚŃ XXV Hymn [„Czego chcesz od nas Panie?”]
pieśń ta częściej uważana jest za osobny tekst, a nie jeden z utworów tej księgi
Bóg z pieśni to Bóg żyjący w stworzonej przez siebie (Stwórca) przyrodzie - panteizm
Bóg - hojny, dobry, nieprzebrany w darach, nieogarniony, wszechobecny, nieprzekupny, Pan całego świata, nieśmiertelny
człowiek może uczcić Boga jedynie wdzięcznością, bo wszystko inne i tak do Niego należy
Bóg jest Stwórcą, Architektem, Artystą, ale i Rzemieślnikiem (Deus Faber)
świat - Ziemia jako Boże dzieło jest niczym konstrukcja, jak dom
cały świat otacza harmonia („biały dzień, a noc ciemna”), wszystko jest posłuszne Bogu, uporządkowane, każda rzecz ma swoje miejsce
każda pora rok daje to, co Bóg każe, wszystko żyje tylko dla Niego
On żywi każdego i wszystko - suche zioła, głodne zwierzęta, zagorzałe zboża
wezwanie końcowe - żyjmy na tej ziemi, my ludzie, ale jedynie pod Twoją opieką
jest to hymn pochwalny i dziękczynny zarazem
PSAŁTERZ DAWIDÓW
dedykowany bpowi Piotrowi Myszkowskiemu, który to właśnie on prawdopodobnie namówił Kochanowskiego do rozpoczęcia tej parafrazy
i jemu też najpierw „żniwa swego pierwszy snop ofiaruje”
poeta pisze w dedykacji, że czuje się do Myszkowskiego przywiązany, on jest mu przychylny i wierzy w jego talent, on dodawał mu ducha i odwagi do podjęcia tego trudnego zadania
„I wdarłem się na skałę pięknej Kaliopy, | gdzie dotychczas nie było znaku polskiej stopy”
Kochanowski próbę przekładu Psałterza chciał przyodziać w literacką szatę, więc wprowadził bardzo urozmaiconą strofikę
nie będę przytaczać, ani opisywać poszczególnych psalmów, ponieważ ich treść jest taka sama jak odpowiadającym im psalmom z Pisma Świętego
poeta korzystał przy parafrazie zarówno z Wulgaty (napisanej po łacinie), jak i z innych obcojęzycznych przekładów lub parafraz biblijnych (m. In. Hessa, czy Buchanana)
tekst hebrajski z Biblii charakteryzuje się prostotą swojej formy, brakiem ozdobników i niepoetyckością
natomiast dzieło Kochanowskiego jest od oryginału w tym odmienne, iż zalicza się je raczej do kategorii tekstów poetyckich niż liturgicznych
wszystkie psalmy są tutaj utworami wierszowanymi, każdy ma inną strofikę oraz wersyfikację, posiadają bogatą metaforykę, której brak w oryginale
„mottem” każdego psalmu jest pierwszy wers (łaciński incipit) z odpowiadającego mu utworu z Księgi Psalmów z Wulgaty
psalmów jest oczywiście 150 i podzielone są na pięć ksiąg
np. PSALM 85. „Benedixisti, Domine, terram Tuam”
psalm prorocki o Bożej obietnicy (nadejściu Mesjasza)
podziękowanie za odpuszczenie win Izraelowi
zbiorowe wyznanie ufności i lamentacja
zastosowana strofa saficka mniejsza - trzy wersy jedenastozgłoskowca ze średniówką po piątej sylabie i jeden wers pięciozgłoskowy z rymami aabb
PSALM 130. „De profundis clamavi ad Te, Domine”
„W troskach głębokich ponurzony, | Do Ciebie, Boże niezmierzony, | Wołam”
jest to modlitwa błagalna o Boże miłosierdzie
pieśń pielgrzymów o charakterze pokutnej lamentacji
Tomik II
FENOMENA (tzn. zjawiska gwiezdne)
jest to skrócone tłumaczenie Fainomenów Aratosa wyd. w 1565r. przez przyjaciela poety - Nideckiego
utwór wyd. 1579r.
rozpoczyna się pochwałą Boga:
On „początkiem wszemu”
nie ma ani końca ani początku
Stwórca świata
poprzez niebo Bóg daje znaki człowiekowi, kiedy ten ma siać, jaka będzie pogoda, etc.
apostrofa do Uranii (muzy astronomii), żeby użyczyła łaski podmiotowi lir.
[później jest opis kolejnych konstelacji gwiazd, składający się z czasem bardziej, a czasem mniej dokładnego opisu każdej gwiazdy, co zajmuje kilka ładnych stron, dlatego przytaczam tylko te, które wydają mi się istotne]
WOZY:
mają dwa końce (tzn. bieguny; poeta nie zna jeszcze tego określenia) - jeden w morzu na Południu, a drugi w górze na Północy
są tu dwa wozy - jeden z nich to Cynozura, czyli Wielka Niedźwiedzica (zwana też Wielkim Wozem), posługiwali się nią żeglarze płynący na PN dla określenia swojego położenia, świeci najmocniej z gwiazd
PANNA
czyli Astrea, boginka sprawiedliwości, która uciekła z ziemi zabierając ze sobą wagę
znajduje się pod nogami Boots'a, stróża niedźwiedzi na niebie
kiedy panował Złoty Wiek sprawiedliwość wszędzie obecna, nikt nie musiał jej w żaden sposób ustanawiać
ona żyła z ludźmi, uczyła ich powinności, bo byli oni uczciwi
nie kłócili się nie znali miecza, każdy zostawał przy swoim, nikt nie ginął dla pieniędzy, nie żeglowano
„pług a rola - to wszytka ludzka żywność była”
w następnym wieku Srebrnym już tylko czasem schodziła z gór, żeby upominać ludzi
a kiedy nastał Wiek Żelaza, pełen mieczy, walk i mięsożerstwa, uciekła do nieba
ANDROMEDA
jest określona jako „znaczna”, cokolwiek by to miało znaczyć :)
ręce, tak jak w micie, ma przykute do skały
a niedaleko niej znajduje się jej matka Kasjopea z rozkrzyżowanymi rękami wyciągniętymi w stronę córki
PLEJADY ALBO BABY
mówią, że jest i 7, a Kochanowski widzi tylko 6 …
wg. niego to Elektra, która uciekła z nieboskłonu po starcie swojego syna pod Troją
pozostałe to : Celeno, Meropa, Alcyjona, Tajgeta, Maja oraz Sterowa
wskazują one czas do orania pola i siew
jest tu też WIENIEC Ariadny, czy LUTNIA zrobiona przez Hermesa
ostatnie są KOŁA:
cztery
widoczne są w styczniu
dwa większe i dwa mniejsze
w te Koła układają się wszystkie wymienione w utworze gwiazdy, min. jest Koło Zodiaków
ODPRAWA POSŁÓW GRECKICH
dramat wyst. w Ujazdowie pod Warszawą 12.01.1578 na uczcie u podkanclerza koronnego - weselu Krystyny Radziwiłłówny i Jana Zamoyskiego, w obecności króla i królowej
poeta przełożył go z oryginału tzn. z greki
[`odprawa' nie ozn. tu `odmowa', ale `załatwienie sprawy']
rozpoczyna się Listem do Zamoyskiego:
z pokorą i dystansem o swojej tragedii, która miałaby służyć na „trąbki do apteki”
poeta wyjaśnia, że nie będzie obecny na uczcie ze względów zdrowotnych
utwór właściwy zaczyna się mową Antenora (PROLOG)
przedstawia sytuację - posłowie greccy są już w Troi
uznaje, że Aleksander (Parys) złamał prawo gościnności porywając Helenę od Menelaosa
jest świadomy, że jeśli oddadzą ją mężowi będzie pokój, ale Aleksander przekupił już posłów
tak samo ten, który daje jak i ten , który bierze łapówkę jest zbrodniarzem
„Nie ufa swej sprawiedliwości, kto złotu mówić od siebie rzecz każe”
przychodzi Aleksander (EPEISIDION I), który osobiście chce przekonać Antenora, aby ten był po jego stronie (próbuje podstępu - twierdzi, że tego wymaga przyjaźń)
„ręka umywa rękę, noga nogi wspiera, przyjaciel port przyjacielowi”
jest mowa o tym, że Antenor przyjął posłów do swojego domu
następuje STICHOMYTIA - rozmowa w krótkich jednowierszowych zdaniach - przysłowiach, wskazująca na wzburzenie bohaterów
królewicz oskarża Antenora o branie łapówki od Greków, ale w końcu odchodzi zdenerwowany z niczym
następuje zestawienie samolubnego Aleksandra - Parysa z uczciwym obywatelem - Antenorem
CHÓR I:
Chór mówi wierszem rymowanym, postacie natomiast wierszem białym (pierwszy raz użyty w Polsce, podkreśla patos i retorykę wypowiedzi bohaterów)
krytykuje współczesną młodzież, która za skarby mądrości nie nabędzie
młodzi nie dbają o rozum, a tylko o swoje pragnienia - trwonią sławę, pieniądze, gubią ojczyznę
EPEISIDION II - Helena rozmawia z Panią Starą (swoją opiekunką)
dziewczyna narzeka na Parysa, który porwał ją jak wilk owcę ze stada, przez niego straciła wszystko - wolę, dobrą sławę, córkę Hermionę
obawia się spotkania ze swoim mężem
czuje się jak niewolnica
tak jak Antenor w swoim monologu wzywa Boga
P Stara pociesza ją, bo troski ustępują szczęściu, a poza tym człowiek zawsze lepiej widzi to, co go boli niż to, co go cieszy
CHÓR II: „Wy którzy pospolitą rzeczą władacie…”
władcy jako pasterze wysłani od Boga mają być obrońcami sprawiedliwości i opiekunami ludzi, a nie siebie samych
oni rządzą i sądzą teraz, ale po śmierci osądzi ich za wszystko Bóg
muszą zdawać sobie sprawę, że to bardzo odpowiedzialne powołanie, bo gubiąc siebie gubią i swoich poddanych
„Przełożonych występy miasta zgubiły | I szerokie do gruntu cesarstwa zniszczyły”
EPEISIPION III - Poseł mówi Helenie, że ta na pewno odjedzie z nimi i opowiada jej o obradach Trojan, których był świadkiem:
król Priam chciał ustalić ze szlachtą - obywatelami jak mają postąpić, ponieważ pragnął nie być stronniczy (brak silnej władzy króla)
Aleksander opowiada o swoim pobycie w Sparcie - o darze od Wenus za wybranie jej jako najpiękniejszej, o zrządzeniu bożym jakim było dostanie Heleny, twierdzi też że to Grecy najpierw powinni odpokutować wobec Trojan za przeszłe grzechy (tzn. Herakles pokonał kiedyś morskiego potwora nękającego Trojan za czasów króla Laomedona , ale król nie oddał mu córki tak jak obiecał, więc heros sam porwał królewnę Hezjonę, siostrę Priama)
Antenor jako jedyny opowiada się za oddaniem Heleny jej mężowi, bo nie powinni Trojanie wspominać porwania Hezjony, bo żaden z nich wcześniej się o nią nie upomniał u Spartan…, a poza tym muszą trzymać się sprawiedliwości, a małżeństwa nie można kupować ojczyzną
Iketaon - zwolennik Parysa - wysuwa głupie argumenty, że teraz Grecy chcą Heleny później zażądają ich żon, a wojna najlepiej rozstrzygnie kto jest większym panem
podjęli decyzję przez rozstąpienie się (samowola) - król opowiedział się za większością, czyli za pozostawieniem Heleny w Troi
utwór ustylizowany na tragedię grecką w sposobie obradowania - tzn. przekrzykiwania się, rozstępowania przy podejmowaniu decyzji, uciszania zebranych stukiem laski senatorskiej przez marszałków - ma rysy polskiego sejmu (zmniejszało to rozdźwięk między bohaterem antycznym, a szesnastowiecznym Polakiem - widzem, czy czytelnikiem)
EPEISIDION IV - rozmowa Ulissesa z Menelaosem:
padają zarzuty przeciwko Troi - Polsce
„O nierządne królestwo i zginienia bliskie, | gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość | ma miejsce, ale wszystko złotem kupić trzeba”
Aleksander przekupił prawie wszystkich (prywata i łapówkarstwo)
„jaki to wrzód szkodliwy młódź wszeteczna”, bo niszczy domy, państwa, ale i psuje innych, nic nie robią tylko się obijają, hulają i tyją, są leniwi, pijani, niezdatni całkowicie do obrony ojczyzny, pełni obłudy - mówią o wojnie, a żaden z nich nie jest do niej zdolny
Menelaos woła o pomstę do bogów za swą krzywdę - prosi o śmierć Aleksandra
CHÓR III - krytyka Aleksandra, bo:
pojął Helenę bezprawnie
teraz straszy innych, a za niedługo sam będzie się bał
zapowiadają wojnę, a bezpieczny będzie tylko ten, co umiał poskromić swoje żądze
EPEISIDION V - Antenor radzi królowi przygotowanie się do wojny, ten jednak wyśmiewa go i twierdzi, że Antenor tchórzy
pojawia się Kasandra (wieszczka, córka Priama , która dar jasnowidzenia dostała od zakochanego w niej Apollona, kiedy jednak dziewczyna odrzuciła bożka, ten rzucił na nią klątwę i od tej pory nikt nie wierzy jej widzeniom)
w widzeniu zobaczyła Helenę - łanię, która przychodzi do lasu - Troi
niesie ona za sobą pożogę, upadek i pustkę
wieszczka przepowiada śmierć swojego brata Hektora oraz ojca Priama (który ma zginąć z rąk Neoptelemosa syna Achillesa)
widzi także pożar, który idzie od konia trojańskiego i zamienienie Hekuby (swojej matki, a żony króla) w sukę
EPEISIDION VI - EPILOG
Priam przypomina sobie sen Hekuby, że urodzi ona pochodnię
wspomina, że Parys miał przecież zginąć w lesie, gdzie kazał go wywieźć
Trojanie pojmali jakiegoś Greka i wzięli go jako zakładnika
ten im mówi, że Grecy wylądowali już na wyspie
Antenor kończy tragedię:
„Na każdy rok nam każą radzić o obronie; | Ba, radźmy też o wojnie (…) | Radźmy, jak kogo bić, [bo to] lepiej niż go czekać”
Krzyżanowski mówi też, że słabą stroną utworu jest brak żywości dialogów, natomiast dramatyczna mowa Kasandry ma czysto liryczny charakter - wyczuwa się w nim zarówno grozę, jak i tajemnicę wizji nadchodzącej katastrofy
ALCESTIS MĘŻA OD ŚMIERCI WYBAWIŁA
[Alcestis to żona Admeta, króla tesalskiego
Apollo, który na wygnaniu za zabicie Cyklopów służył w Tesalii, wyprosił u Parek odstępstwo od zadania przedwczesnej śmierci królowi
jak wiadomo Alcestis w ostatniej chwili uratował Herkules ]
zaczyna się monologiem Apolla, który zabił Cyklopów Zeusa - Jupitera, bo ten zabił mu syna Asklepiosa; wspomina też, że nikt oprócz młodej żony Alcestis nie chciał poświęcić swojego życia za Admetosa, nawet jego starzy rodzice
bożek rozmawia ze Śmiercią, która boi się go, gdyż ten trzyma łuk w ręce
Apollo próbuje przekonać swojego rozmówcę (Śmierć jako mężczyzna, a nie kobieta!), żeby nie zabierał ani króla, ani jego żony, bo oboje są jeszcze młodzi
bóg zapowiada przyjście Heraklesa, który posłany przez Eurysteusa po tesalskie konie, uratuje Alcestis
na końcu Chór podsumowuje wszystko:
„Alcestis (…) Mężowi ze wszech niewiast najwierniejsza”
WRÓŻKI
[rozmowa Ziemianina z Plebanem]
Pleban mówi o pesymizmie wśród ludzi obawiających się upadku Rzeczpospolitej (te obawy to właśnie tytułowe wróżki)
ksiądz podkreśla, że „Vox populi vox Dei” - `Głos ludu głosem Boga'
rozpoczyna on też swój wywód, że
rzeczpospolite upadają z powodów zewnętrznych (przez gwałt, bądź przez nieprzyjaciela) albo wewnętrznych (od niezgody)
Polska też może zginąć jak Imperium Rzymskie, bądź Bizantyjskie, bo nieprzychylni jej sąsiedzi są od niej silniejsi
powołuje się też na słowa Chrystusa, że każde niezgodą nękane królestwo upadnie
Polacy nie umieją wykorzystać Unii Lubelskiej, bo wyniknęły z niej jedynie kłótnie, spory i podziały religijne
wiara i prawo to jedno - kto szkodzi któremuś z nich szkodzi RP
odwołuje się często do „De Republika” Cycerona, a zwłaszcza do ostatniej sceny - „Snu Scypiona” (kiedyś kazał nam to czytać na łacinie - pamiętacie? ) : Bogu miłe są te rzeczpospolite, które wspólnie Go chwalą, ale nie ze strachu (jak RP), ale z samej cnoty; wiarą ludzie muszą żyć bardziej niż prawem, bo ona rządzi myślami, umysłem i ciałem człowieka
wg niego rządzący sprawiają wrażenie, że się ani wiarą, ani upadkiem RP nie przejmują
nazywa ich mężobójcami Rzeczpospolitej
odwołuje się też do „Satyra” - Polacy odeszli od tradycji przodków i chwalebnych obyczajów, a zajęli się bogactwem, rozpustą, łakomstwem
apoteoza starych czasów - dawniej nawet królowie żyli skromniej niż dzisiejsza szlachta, a ludzie byli waleczni i nie dawali się przekupić
porównuje RP do człowieka, który przed śmiercią traci rozum i odchodzi od dawnych nawyków - kupuje się urzędy z chciwości (dla samego posiadania, a nie z użyteczności), młodzi nic nie robią, nie docenia się cnoty
wspomina m.in. Bonę i jej brata Filipa II (króla Hiszpanii), który nie oddał zaciągniętego u niej długu, a ona sama (wg Górnickiego) przekupiła polskich panów, aby móc wyjechać do Włoch
etc.
obaj bohaterowie zastanawiają się co robić, bo król nie ma potomka
dawniej w czasie bezkrólewia arcybiskup gnieźnieński zwoływał sejm, na którym wybierano króla, a teraz nawet nikt nie chce go słuchać (jest to czas bez hetmana wielkiego w Polsce w latach 1569 - 81)
Pleban opowiada się za silną władzą króla, bo ma dość rządów wielu, tzn. szlachty
„nadmiar lekarzy zabija panującego” (łacińskie powiedzenie)
wspomina też o legendzie mówiącej, że gdy malowali Zygmunta Augusta w Sali biskupiej w Poznaniu obok wszystkich jego poprzedników, zajął on ostatnie wolne miejsce, a nad nim znaleziono napis „tu królestwo się zmieni” (łac.)
ksiądz kończy stwierdzeniem, że gani, ale nie daje rady, bo są mądrzejsi od niego do tej roboty
WYKŁAD CNOTY
jest to drobny urywek nierozpoznanej większej całości o cnocie, nauce i przyjaźni
tekst ciągły, nie wierszowany
podstawami, z których idą kolejne cnoty są:
mądrość, która wie czego pragnąć, a czego się wystrzegać
sprawiedliwość
„wielkość umysłu”, która gardzi rzeczami doczesnymi
skromność w mowie i czynach
rozum idzie z nauk, ale cnota jest wyższa od niego
prawdziwa przyjaźń jest nieprzekupna - taką trzeba z rozwagą wspierać materialnie i słowem chwalić przed ludźmi
zawsze trzeba trzymać się cnoty, bo nigdy nie będzie tak, że polubią cię wszyscy
lepiej mieć paru dobrych przyjaciół, niż wielu płytkich
„kto kogo po mału [mało] miłuje, tego też po mału miłują”
przywołuje przykłady wiernych przyjaciół: Pylades i Orestes, Piritous i Tezeusz
prawdziwego przyjaciela doświadczamy w potrzebie, dlatego nie można być jak cień, co towarzyszy tylko, jak jest jasno, a znika gdy przychodzi ciemność
IŻ PIJAŃSTWO JEST RZECZ SPROSNA A NIEPRZYSTOJNA CZŁOWIEKOWI
tekst ciągły, nie wierszowany
ujawnia się tu Kochanowski jako moralista
ludzie często chlubią się tym, czym powinni się wstydzić
upijają się na każdej biesiadzie, na każdym spotkaniu i „tym się ludziom podobać chcą”
zachowują się tak, jakby żałowali że są ludźmi, a nie zwierzętami:
bo rozum (wyznacznik człowieczeństwa) tłumią pijaństwem i obżarstwem
grzeszą bardzo, bo sami siebie upijają i wtedy innych obrażają
pijąc prowadzą do zwad, morderstw, popełniania hańb
pijani nie szanują nawet Boga - dlatego często chodzą pobici, chorzy, owrzodzeni, bez zdrowia i rozumu
człowiek wydaje się sobie najmocniejszy właśnie wtedy, gdy jest najsłabszy
pijaństwo przeciwstawia trzeźwości i umiarowi, bo cnota i dobre obyczaje zjednują przyjaciół
O CZECHU I LECHU
(„historyja naganiona”)
tekst ciągły, nie wierszowany
jest to pierwsza polska próba „rozprawienia się” z popularnymi podaniami historycznymi o pochodzeniu Polaków, które zostały obalone dopiero przez Naruszewicza
poeta pisze, że żaden obcy historyk, ani też Kadłubek nie wspomina o Czechu i Lechu, a ci co biorą ich za przodków nie mają logicznych argumentów
zarzuca więc tym niedbałym kronikarzom, że nie umieją wskazać skąd oni (Czech i Lech) przyszli i jak się nazywały wcześniej ludy, na których ziemiach powstały Czech i Polska
Kochanowski rozpoczyna własny wywód - ludy słowiańskie nazywa się słowiańskimi ze względu na podobny język, ale podkreśla że Czesi i Polacy nie przyszli razem ze Słowakami, Chorwatami, Serbami, czy Bułgarami
to że Czech i Lech byli Słowakami to baśń
twierdzi, że Czesi i Lachowie nie mają wcale imion od Czech i Lecha (tu następują długie rozmyślania skąd to się wzięło, bo tylko Rusini nazywają Polaków Lachami, itp., itd. - Krzyżanowski podkreśla, że są one błędne)
WZÓR PAŃ MĘŻNYCH
są to obrazki, w czterech przypadkach zaczerpnięte z „Cnót kobiecych” Plutarcha
EWA
matka wszystkich
kobieta najważniejsza, bo powstała z kości, a nie z prochu
CHIOMARA
pojmana przez Rzymian, gdy ci zaatakowali Galatów
rotmistrzowi, którego stała się niewolnicą, odcięła głowę i zaniosła swemu mężowi Ortogontowi, aby „z tych którzy łoża mego są winni, tylko jeden żyw był”
TIMOKLIJA:
zniesławiona przez hetmana Aleksandra Macedońskiego w Tebach najechanych przez Rzymian
podstępem zasypała kamieniami swojego oprawcę w dole
Aleksander przez wzgląd na jej urodę i odwagę w rozmowie z nim puścił ją i jej krewnych wolno
jest jeszcze ARYSTOKLIJA, KAMMA i MIKKA, ale moim zdaniem już nieistotne
APOFTEGMATA ( = facecje)
anegdoty dworskie o znanych ludziach
jest tu dużo króciutkich dowcipów, czasem mniej czasem bardziej śmiesznych, ale z reguły mało zrozumiałych, dlatego przytaczam tylko dwa najdłuższe:
NIEDŁUGI ROZMYSŁ:
ksiądz Siemikowski miał beneficjum (ziemie dopisane do konkretnych probostw), w którym mu arcybiskup Gamrat (osobistość negatywna - rozrzutna i rozwiązła) przeszkadzał
ten więc zaczął arcybpa popierać, ale gdy Gamrat odmówił prośbie ks. wyjaśnił powód swojego „przywiązania” i zrezygnował z tej „przyjaźni”…
Z GŁUPIM ŹLE ŻARTOWAĆ
bp Czarnkowski w podagrze często mówił z bólu, żeby ktoś go zabił, a on mu ten grzech odpuści
raz usłyszał tą „prośbę” sługa Tatar, a gdy bp obiecał mu też wolność po swojej śmierci chętnie pobiegł po inne sługi jak kazał chory
a bp sam przeraził się, jak Tatar wziął to dosłownie i obiecał sobie uważać na słowa…
PRZY POGRZEBIE RZECZ
mowa pogrzebowa przy pochówku najstarszego brata poety Kaspra Kochanowskiego
przeciwstawia się w niej wyznawanemu stoicyzmowi mówiąc:
„trudno jest z przyrodzeniem walczyć, a serce człowiecze nie jest kamienne”
[podobny motyw występuje w utworze „O śmierci Jana Tarnowskiego” dedykowanym synowi zmarłego]
przy śmierci bliskich rozum nie może walczyć z sercem i żałością
opowiada o tym, że po śmierci rodziców to Kacper opiekował się resztą rodzeństwa, on pomagał im „wzrastać w sprawiedliwości”, pomagał wdowom i sierotom, dawał też rady potrzebującym obcym
był pisarzem ziem sandomierskich
na koniec poeta dziękuje królowi i innym wielmożom za przybycie
ORTOGRAFIA POLSKA
jest tutaj rozpisany cały alfabet oraz zasady polskiej pisowni
np. pisze że jest 3* dz, tzn. dz, dź i dż
wprowadza podział na głoski twarde i spalatalizowane - jest p i p'
daje rady jak nauczyć się poprawnego używania: i, y, b, c, dz, etc.
LIST DO STANISŁAWA FOGELWEDERA
duchownego, sekretarza króla i przyjaciela poety
głównie jest w tym liście mowa o psałterzu, który Kochanowski miał sparafrazować
cieszy się że ma jeszcze czas na oddanie psalmów (jest rok 1571 , a Psałterz zostanie wydany dopiero w 1578)
krytykuje wcześniejszy niemiecki przekład Hessusa
wspomina że w trakcie pisania „ukazały” mu się dwie boginie : Konieczność i Poezja (pierwsza namawiała do wierności oryginałowi, druga wciąż mówiła o muzie poetyckiej swobodnej ekspresji)
napomina też do Stasia, żeby zrobił coś w sprawie urzędu opata w Miechowie, na który Kochanowski miał widocznie ochotę
PAMIĄTKA
„wszystkimi cnotami hojnie obdarzonemu Janowi Baptyście hrabi na Tęczynie, bełskiemu wojewodzie i lubelskiemu staroście, etc.”
utwór wierszowany, pisany tetrastychem
podmiot zwraca się bezpośrednio do Tęczyńskiego, który pochodzi z dobrego rodu, jak i wielu jego sławnych i walecznych przodków
J. B. był to młodzieniec mądry, wykształcony, dużo podróżował
raz król wysłał go jako posła do Szwecji, gdzie z wzajemnością zakochał się w królewnie Cecylii
był piękny, młody i waleczny, jak Tyton od Eos, jak Endymion od Selene, jak Tezeusz od Ariadny
Cecylia miała być nową Ariadną nowego Tezeusza - Tęczyńskiego
w środku utwory została wtrącona narracyjna opowieść miłosna o tych dwojgu:
po spotkaniu zakochali się w sobie i zaręczyli
ale Tęczyński musiał odpłynąć do Polski
gdy żagiel zniknął za horyzontem, Cecylia prawie zemdlała z rozpaczy
Jan udał się do króla (Zygmunta Augusta) do Wilna, skąd ten wysłał go do Finlandii w sprawie małżeństwa króla fińskiego Jana z siostrą Augusta Katarzyną
w końcu J.B. postanowił wrócić do Szwecji, ale wszystko było przeciwko niemu - król nie był temu przychylny, natura zresztą też nie (trzy razy jego okręt próbował wypłynąć na pełne morze)
na morzu natknęli się na dwa duńskie nieprzyjacielskie okręty
młody dostał się do niewoli, gdzie zmarł z febry i wycieńczenia
przed śmiercią wygłasza monolog, w którym wyraża swój żal do Boga
puenta - człowiek niczego w życiu nie może przewidzieć „o próżne troski ludzkie, o nadzieje płone!”
MONOMACHIJA PARYSOWA Z MENELAUSEM
jest to przekład III pieśni Iliady
Hektor oskarża Parysa - Aleksandra o tą całą wojnę - lepiej by było gdyby Parys się nie urodził, bo ma urodę, ale brak mu siły i odwagi
Parys chce walczyć z Menelausem, który dostrzegł go pośród wojsk
ma to być walka rozstrzygająca o losach całej wojny - o Helenę i klejnoty
M zgadza się, ale żąda obecności Priama, bo jego synowi już nie wierzy
pojawia się tam zwiedziona przez boginię Iris Helena, która opowiada królowi o wszystkich widzianych mężach greckich - Ulissesie (Odysie), Agamemnonie, Ajaksie, Idomenusie
obie strony walczące składają bogom ofiary i przysięgi
przed bitwą pociągnęli losy, kto pierwszy ma rzucić dzidą
Hektor był pomocnikiem Parysa, Odys zaś Menelausa
króla Priam wrócił do zamku nie chcąc na to patrzeć
pierwszy oszczepem rzucił Parys, ale nic przeciwnikowi nie zrobił
królewicza cały czas broniła Wenus, która w końcu sprawiła, że zniknął z pola walki unikając śmiertelnego ciosu
tymczasem wywiodła Helenę do zamku do parysowej sypialni, gdzie znajdował się już „cudem teleportowany” Aleksander….
a Menelaos biegał jak głupi po polu szukając uciekiniera
w końcu Agamemnon ogłosił wygraną Greków
TRENY
motto: (łac.; dwuwiersz z Odysei)
„Takie są dusze ludzi, jakim światłem sam ojciec Jowisz oświecił żyzne ziemie”
dedykacja Urszulce:
„JK, niefortunny ociec, swojej namilszej dziewce z łzami napisał. Nie masz Cię, Orszulo moja!”
T I :
wzywa wszystkie frasunki, łzy, żale,itd. aby pomogły mu opłakiwać Urszulkę
śmierć jest niepobożna, jak smok pożerający upatrzone słowiczki
zastanawia się, co jest lepsze - jawny żal, czy ukryty [pierwsze wahania filozofii stoickiej]
motywy antyczne - łzy Heraklita z Efezu, lamenty Simonidesa z Keos (greckiego liryka żałobnego)
T II:
stwierdza, że lepiej mógł pisać mierne wierszyki i kołysanki dla dzieci jak inni
dawniej myślał, że pisanie o dzieciach to „w dordzałości dowcipu coś ranego”
ale śmierć własnego dziecka sama go do pisania zmusiła
teraz nawet nie myśli o sławie za to, co pisze
„ani mi teraz łacno dowiadać się o tym, jaka mię z płaczu mego czeka cześć na potym”
śmierć to Prozerpina - „znikomych ciem sroga, nieubłagana, nieużyta ksieni!”
Urszulka mogła się nie rodzić, bo sama dużo nie przeżyła, a rodziców pozostawiła z długą żałością po krótkiej radości
T III:
po śmierci Urszulki świat wydaje się uboższy
stwierdza że już wtedy dawała oznaki przyszłych cnót
uświadamiając sobie, że ona już nie wróci chce umrzeć tak jak ona
T IV:
„zgwałciłaś niepobożna śmierci, oczy moje, żem widział umierając miłe dziecię swoje”
Urszulka jako niedojrzały owoc
kiedy by ona nie umarła zawsze Kochanowski by po niej płakał, ale nie aż tak bardzo jak teraz to robi
wolałby umrzeć pierwszy
motyw mit. - rozumie Niobe, która skamieniała widząc swoje dzieci martwe
T V:
Urszulka to dopiero co wschodząca mała oliwka podcięta przez nadgorliwego ogrodnika podcinającego chwasty
dziewczynka upada zwiędła u nóg matki
tchnął w nią „duch zaraźliwy srogiej Śmierci”
T VI:
„Safo słowieńska!”
„szczebiotko droga!”
Kochanowski miał nadzieję, że dziewczynka odziedziczy po nim majątek, ale przede wszystkim talent
dawniej cały dzień śpiewała i układała piosenki, jak śpiewający nocą słowiczek, co szybko milknie
matce na łóżeczku śmierci śpiewała piosenkę panny młodej odchodzącej do męża
„już ja tobie moja matko służyć nie będę…”
sam dziwi się, że przy tym matka z żałości sama nie umarła
nie może już ze smutku więcej pisać
T VII:
wiersz złożony z dystychów o rozkładzie 13 + 7 (chodzi tu o ilość sylab w wersie)
śmierć to sen żelazny, twardy, nieprzespany
zwraca się do pozostałych po dziecku ubrań, które jeszcze potęgują jego żal
matka miała zaprowadzić ją do małżeńskiego łoża, a nie do trumienki
T VIII:
„Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: jedną maluczką duszą tak wiele ubyło”
„tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała, wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała”
zawsze była wesoła, radosna, matce nie pozwalała się za dużo smucić, a ojcu rozmyślać
T IX:
Mądrość miała umieć radzić sobie z wszystkimi ludzkimi problemami, pożądliwościami i frasunkami
miała stworzyć człowieka, który „nie wie, co boleść, frasunku nie czuje, złym przygodom nie podległ, strachom nie hołduje”
następuje krytyka stoicyzmu - mówi z wyrzutem „jednaką myśl tak w szczęściu, jako i w żałobie zawżdy niesiesz”
miała się nie bać śmierci, umieć zobaczyć bogacza w nędzniku i na odwrót
podmiot żałuje, że stracił na jej (Mądrości) poszukiwaniu tyle lat, bo teraz z ostatnich stopni zrzucono go i zrównano z innymi
T X:
następuje totalne załamanie wiary chrześcijańskiej
zastanawia się gdzie jest teraz Urszulka, jeśli w ogóle gdzieś może być
wśród aniołów, czy w raju, na wyspach szczęśliwych gdzie rządzi Kronos, czy płynie z Charonem do Hadesu, może w trakcie reinkarnacji zamieniła się w słowika, może czyści się w czyśćcu, albo wróciła tam gdzie była przed urodzeniem (platonizm)
zachwianie wiary w Zycie pośmiertne „gdziekolwiek jest, jeśliś jest”
prosi, żeby przyszła do niego pod jakąkolwiek postacią - snem, cieniem, przywidzeniem
T XI:
wszystko jest fraszką
ani pobożność, ani dobroć nie dają gwarancji szczęścia
motyw Fortuny / niesprawiedliwego Boga „nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy”
humaniści chcą odkryć Boże tajemnice, chociaż nikt tego nie może dokonać; udają mędrców i wydaje się im, że coś wiedzą „sny lekkie, sny płoche nas bawią”
człowiek nigdy nie dowie się sensu tego, co dzieje się na ziemi
boi się, że oprócz wiary i filozofii straci jeszcze rozum
T XII:
żaden ojciec nie cierpiał bardziej niż on, nikt tak mocno nie kochał swojego dziecka
Urszulka była dzieckiem idealnym - posłusznym, karnym, wstydliwym, skromnym, ale umiała rymować, śpiewa i naśladować, etc.
pomagała rodzicom, cieszyła się kiedy wracali oni do domu, itd.
„więcej nad trzydzieści miesięcy nie miała”
zmarła od „bujności swoich cnót”
była jak kłos niewzeszły, który znów w ziemie trzeba zasiać
T XIII:
albo mogła się nie rodzić, albo nie umierać
za małe pociechy musi tak dużo płacić
jak sen co daje dużo nadziei, a po przebudzeniu wielki żal
to ona miała płakać na jego pogrzebie, a nie on na jej
T XIV
chce znaleźć wejście do Hadesu, którym wchodził Orfeusz
woła swoją lutnie, aby razem z nim poszła do podziemi
jest pewny, że Pluton pozwoli dojrzeć Urszulce, bo z pewnością nie ma on kamiennego serca
jeśli jednak takk się nie stanie to Kochanowski chce w Hadesie zostać
T XV
wzywa Erato (muzę poezji miłosnej) i „wdzięczną lutnię”, aby ukoiły jego smutek i pocieszyły go
chociaż człowiek widzi ile cierpią inni sam przez to nie cierpi mniej
Niobe straciła aż czternaścioro dzieci, które Feb - Apollo i Diana - Artemis ścięli jak kwiaty
Niobe zamieniła się w marmur, ale pod skorupa nadal były rany
końcowy koncept, gra słów - „ten grób nie jest na martwym, ten martwy nie w grobie, | ale samże jest martwym, samże grobem w sobie”
T XVI
napisany strofą saficką, tzn. trzy wersy po 11 sylab i jeden wers pięciosylabowy (rymy aabb)
z żałości musi porzucić swoją lutnię i rym
zastanawia się czy to wszystko nie jest tylko złym snem, a on śni
łatwo nam mówić o śmierci dopóki nas samych nie dotknie
polemizuje z Cyceronem (stoikiem), który innym zalecał spokój w każdej sytuacji, a rozpaczał nad śmiercią własnej córki
poza tym wg Cycerona śmierć jest niemiła tylko bezbożnemu, a sam nie chciał umierać, gdy swoimi mowami w obronie republiki naraził się Antoniuszowi
z żalem więc mówi „łacniej rzec widzę, niż czynić”
czas jako ojciec upragnionej niepamięci
T XVII
stroficzny ośmiozgłoskowiec
zaczyna się od słów „Pańska ręka mnie dotknęła, wszytkę mi radość odjęła”
mówi, że będzie wiecznie cierpiał i odczuwa ból
Bóg potężny i niemiłosierny - nic się przed Nim nie ukryje
nieszczęście wszędzie może dopaść człowieka - nie potrzeba pływać na morzu, czy podróżować w dalekie strony
poeta czuł się bezpiecznie, dlatego został tak dotkliwie doświadczony
„Pan (….) z przestrogi ludzkiej szydzi”
gdy był szczęśliwy rozum pozwalał mu mówić o złym losie, a teraz ledwo co daje o sobie znać
kończy stwierdzeniem, że teraz już tylko Bóg mu może pomóc, bo rozum już nic nie zdziała
T XVIII
ludzie zapominają o wdzięczności Bogu za łaski i rzadko go wspominają w chwilach szczęścia
i wtedy On zsyła cierpienie „niechaj na Cię pomniemy przynajmniej w kaźni, gdy w łasce nie chcemy!”
Bóg w każdej chwili może ukarać człowieka, ale w swojej litości nie gardzi pokornym, który się nawróci
podmiot przyznaje, że bardzo zgrzeszył przed Bogiem i prosi równocześnie o jego miłosierdzie
T XIX albo sen
podmiot długo nie mógł zasnąć i dopiero nad ranem zmorzył go sen
wtedy ukazała mu się matka jego z Urszulką na rękach
Urszulka jest uśmiechnięta, z pokręconymi włoskami, rumiana, w białej koszulce
w większości jest to mowa matki do Jana:
z pretensją „czyli nas już umarłe macie za stracone?”
duch po śmierci wraca do nieba, żeby żyć życiem ważniejszym niż na ziemi
dobrze, że Urszulka odeszła tak wcześni, bo szczęścia na ziemi zawsze jest mniej niż smutku
„poszła od trudności, od pracej, od frasunków, od łez”
nie zaznała ludzkich pogróżek, ani bólów rodzenia, ani sieroctwa
w niebie rozkosze są prawdziwe i wieczne, nie ma tu trosk, chorób, pracy, nieznośnego losu, starości, śmierci, łez
w niebie wszystko już wiedzą i rozumieją, oglądają Boga
Urszulka jest jak żeglarz, który zobaczywszy sztorm wrócił się prędko do brzegu
teraz rozum i stateczność powinny być dla Kochanowskiego najważniejsze, a nie łzy
wszystkim jest na świecie ciężko, Kochanowskiemu wcale nie jest gorzej niż innym
„człowiek urodziwszy się zasiadł w prawie takim, że ma być jako celem przygodom wszelakim”
trzeba cieszyć się tym, co nam zostało, a nie tym, co straciliśmy
„zyskiem człowiek zwać musi, w czym nie popadł szkody”
wcześniej pocieszał przy śmierci bliskich innych, to niech teraz pocieszy sam siebie „mistrzu, sam się lecz! czas doktór każdemu”
przygody ludzkie znoś jak człowiek, po ludzku (parafraza humanistycznego hasła „człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce”)
„ludzkie przygody ludzkie noś”
Krzyżanowski Treny uważa za kryzys i powrót do filozofii stoickiej, twierdzi że poeta odnajduje lekarstwo jedynie w rozumie ludzkim, uznaje je za dramat filozoficzny, a nie (jak inni) za dramat wyznaniowy lub rodzinny
są utworem najwymowniejszym w swoim realizmie
rzeczy zaczynają tutaj „mówić” - np. ubrania przypominają Urszulkę
[pomijam niektóre mniej wg mnie znaczące utwory i utworki; jeżeli ktoś chciałby je zobaczyć to podaje tytuły:
księga FRAGMENTA, gdzie są głównie pieśni, krótkie nagrobki i epitalamia; „O ŚMIERCI JANA TARNOWSKIEGO”, „LIST DO JANA ZAMOYSKIEGO”, „DRYAS ZAMECHSKA”, „EPITALAMIUM” *2, „JEZDA DO MOSKWY”, „MARSZAŁEK”, „DZIEWOSŁĄB”, „EPITAFIUM HANNIE KOCHANOWSKIEJ”, „BRODA”, „EPITAFIUM KASPRA KOCHANOWSKIEGO…”, „NAGROBRK TĘCZYŃSKIEMU”, „PIEŚŃ ŻAŁOBNA”, „ŚMIERCI SIĘ NIE BAĆ, CNOTY NAŚLADOWAĆ”, kilka nagrobków i epitafiów]