TAJEMNICA PRZYSIĘGI
Pismo „La libre Belgique” ogłosiło w numerze z dnia 8 II 38 r. kilka znamiennych dokumentów, pochodzących z „Loży Filantropów” w Brukseli. Niektóre z nich dotyczą dotrzymania tajemnicy masońskiej:
„Bądź dyskretny, nie zdradzaj się w rozmowie.” „Spal po przeczytaniu (pismo).” „Tajemnicy masońskiej nie wolno złamać. Bracia, pamiętajcie o przysiędze! Pod żadnym pozorem nie wyjawiajcie niewtajemniczonemu nazwisk wolnomularzy. Nie czyńcie nigdy znaku w obecności osób, nienależących do naszego związku.”
Redakcja pisma dodaje od siebie: Trudno już po tym utrzymywać, że masoneria nie jest organizacją tajną. A czymże owa tajność da się usprawiedliwić, jeśli nie kryje niczego karygodnego?
Następnie wspomina pismo to o smutnym losie „zaprzedanych na godzinę śmierci”: Jak wiemy, wielu ludzi, wychowanych w atmosferze religijnej, zarzuca następnie praktyki religijne przez słabość charakteru, bądź dla kariery, lecz bardzo rzadko czyni to z przekonania. Toteż, gdy nadchodzi chwila pożegnania się z tym światem, większość ich przyjmuje pomoc duchowną. Niektórzy zaś nawet proszą o nią. Właściwie bowiem w głębi duszy nie przestali nigdy wierzyć, a w tym wielkim uspokojeniu, jakie często poprzedza koniec ich życia, sumienie dochodzi wreszcie do głosu. Niedawno jeden z czytelników opisał nam — nie sprawdzony jeszcze — fakt pojednania się z Bogiem przed śmiercią deputowanego komunisty, Jacquemotte'a.
Pewien stary proboszcz francuski określił ten objaw ze wzruszającą prostotą: „Biedna kochana parafia! Żyje się w niej tak źle, lecz tak się dobrze umiera...”
Otóż temu właśnie pragnie przeszkodzić masoneria. Gdy jakiś młody adept przygotowuje się do wstąpienia do loży, chwali się przed nim materialne korzyści przynależenia do masonerii: braterstwo, uczynki filantropijne, szeroką tolerancję. Później, gdy zostanie już wtajemniczony i zechce się posuwać ku wyższym stopniom, zachowując zaufanie braci i dążąc do zapewnienia sobie lepszej przyszłości, będzie musiał spuścić z tonu. Dadzą mu wówczas do podpisu „formułki”. Jakże mógłby odmówić podpisania, nie podając równocześnie w wątpliwość swej masońskiej gorliwości i szczerości? Oto są owe formułki, dotąd używane i nieprzedawnione:
FORMUŁA PEŁNOMOCNICTWA
DLA ODDALENIA OD SWEGO ŁOŻA ŚMIERCI
NATARCZYWOŚCI KSIĘŻY
Ja niżej podpisany... oświadczam, że chcę umierać z dala od wszelkiej religii; nie życzę sobie, by duchowny jakiegokolwiek wyznania zakłócał moje ostatnie chwile.
Daję niniejszym Panu... i Panu..., wspólnie i oddzielnie, pełnomocnictwo i władzę czuwania nad tym, by wola moja, swobodnie tu wyrażona, została wiernie wykonaną. W tym celu, gdy będą uważali, że grozi mi śmierć i że niezdolny jestem, z powodu kalectwa lub choroby, uchronić się od natręctwa księży lub innych osób, ulokują się oni w domu moim lub u mego wezgłowia; zastosują takie środki, jakie im wskażą okoliczności. Rozporządzać się będą, jako mający władzę, we wszystkim co dotyczy mej osoby, którą na ten czas całkowicie oddaję pod ich opiekę. Życzę sobie, by wola ich była uważana jako wyraz mej własnej woli.
Proszę ich o wierne wykonanie powyższego aktu i o nakazanie w razie potrzeby poszanowania go za pomocą środków prawnych. Daję każdemu z wymienionych mych pełnomocników prawo obrania sobie w zastępstwie jednej lub kilku osób, dla całości łub części niniejszego pełnomocnictwa, odwoływania tych zastępstw i ustanawiania nowych.
Spisano w..., dnia..., w trzech oryginałach, z których dwa zostały wręczone każdemu z mych pełnomocników, trzeci zaś pozostaje w moim ręku.
FORMUŁA TESTAMENTU
DLA ZAPEWNIENIA SOBIE CYWILNEGO POGRZEBU
Ja, niżej podpisany, pragnę być pochowany bez żadnych ceremonii jakiegokolwiek wyznania; szczątki moje mają być pochowane na cmentarzu gminnym. Nie będzie odprawiona ani odśpiewana z okazji mej śmierci msza, ani nabożeństwo, ani modlitwy publiczne jakiekolwiek.
Życzę sobie, by poprzedni ustęp został ściśle wykonany. Umieszczam go pod strażą art. 1035 Kodeksu i powierzam wykonanie go czujności i lojalności Pana... i Pana..., których dla danego celu ustanawiam wspólnie i oddzielnie wykonawcami mego testamentu.
Oświadczam poza tym, że oddzielnym aktem dałem tymże samym Panom pełnomocnictwo dla czuwania nad moją osobą w ostatnich chwilach życia mego i dla uchronienia mnie wówczas przeciwko wszelkiego rodzaju natręctwu religijnemu.
Oświadczam, że wydziedziczę (z tej części mego majątku, co do której prawo pozostawia mi wolną rękę), tych z moich spadkobierców, którzy by się sprzeciwiali wykonaniu tego podwójnego nakazu, powierzonego staraniom osób wyżej wymienionych. (Zapisuję części majątku, będące przedmiotem wspomnianego wydziedziczenia na cele:...).
Zapisuję wykonawcom mego testamentu, Panu... (wymienić obiekt) i Panu... (wymienić inny obiekt), w dowód wdzięczności za wyżej wymienione usługi, których się od nich, jako przyjaciół spodziewam.
Wzywam ich, by w razie potrzeby zmusili do poszanowania i wypełnienia mej woli za pomocą środków prawnych.
Sporządzono i spisano własnoręcznie i z wolnej woli w..., dnia..., w trzech oryginałach, z których dwa są doręczone wykonawcom testamentu, trzeci zaś pozostaje w moim ręku.
* * *
Czy można sobie wyobrazić coś okropniejszego, jak nadanie obcym osobom władzy w swym domu, by czuwały przy konaniu, szpiegowały ruchy rodziny, i uniemożliwiały, w razie potrzeby, nawet spełnienie własnej woli umierającego? Nie jestże to do pewnego stopnia handel, na mocy którego mason sprzedaje swą duszę po to, by móc używać materialnych korzyści braterstwa masońskiego? Jak się to dzieje, że ci, co w młodości swej nie mają odwagi odmówić zawarcia tak ohydnej umowy, nie myślą o ewolucji, która ich może czekać w ciągu życia, ani o dramatach, jakie sobie przygotowują i które zakłócą właśnie ostatnie ich chwile?
I czy będziemy jeszcze wierzyli twierdzeniom, że masoneria, pod pokrywką fałszywej cnoty, nie jest ohydnym spiskiem przeciwko duszom?
Tłum. z franc. F. S. „La Bataille Antimaconnique” (Paryż)
Zmienić o ile się chce wyłączyć jedno tylko określone wyznanie.
Wykreślić, jeśli się nie ma spadkobierców odwodowych.
Zmienić według zarządzeń, jakie się chce ustanowić.
„TAJEMNICA PRZYSIĘGI” „Tęcza”, Nr 6, Czerwiec 1938
Strona 2 z 4