… w Indonezji, gdzie, jak słyszymy, naprawdę dzieją się „te same rzeczy, o których czytamy w Dziejach Apostolskich”. W ciągu trzech lat 200 tysięcy pogan nawróciło się na protestantyzm niezmiennie w bardzo cudownych okolicznościach; wszyscy działają tam wyłącznie w absolutnym posłuszeństwie do „głosów” i „aniołów”, które bez przerwy się pojawiają, zazwyczaj cytując Pismo Święte i zawsze podając numer wersetu. Podczas odprawiania protestanckich mszy
woda zamieniała się w wino; znikąd pojawiały się same dłonie rozdając żywność głodnym; widziano jak cała banda demonów opuszczała wioskę pogańską, ponieważ ktoś „bardziej potężny” („Jezus”) przyszedł zająć ich miejsce; „chrześcijanie” chcąc nawrócić nieprzejednanego grzesznika podjęli „odliczanie” nad nim i kiedy doszli do zera, grzesznik umarł; dzieci uczą się nowych pieśni protestanckich od głosów płynących znikąd (które powtarzały pieśń dwadzieścia razy aby dzieci mogły zapamiętać); „Boży magnetofon” nagrywał pieśni chóru dziecięcego i odgrywał je później w powietrzu przed zdumionymi dziećmi; ogień schodził z nieba i trawił katolickie obrazy („Pan” z Indonezji jest bardzo antykatolicki); 30 tysięcy zostało uzdrowionych; „Chrystus” pojawił się na niebie i „spadł” na ludzi aby ich uzdrowić; ludzie są cudownie przenoszeni z miejsca na miejsce i chodzą po wodzie; światło oświetla w nocy drogi głoszącym Dobrą Nowinę, podczas dnia towarzyszą im obłoki dając schronienie; umarli są wskrzeszani.
Interesujące jest, że w wielu miejscach indonezyjskiego „przebudzenia” zupełnie nieobecny jest element „mówienia językami”, czasami jest nawet zabroniony (mimo, że w wielu innych miejscach jest obecny), a elementy mediumistyczne wydają się być często zastępowane przez bezpośrednie interwencje upadłych duchów. Może być tak, że to „przebudzenie”, bardziej potężne niż ruch „charyzmatyczny”, jest bardziej rozwiniętym stadium tego samego „duchowego” objawienia (podobnie jak ruch „charyzmatyczny” jest bardziej zaawansowany od spirytyzmu) i zwiastuje nieuchronność owego strasznego dnia nadejścia „Pana”, jak zgodnie głoszą „głosy” i „aniołowie” z Indonezji, gdyż wiemy, że antychryst poprzez takie właśnie „cuda” będzie udowadniał przed światem swoje „mesjaństwo”….