NIEROZERWALNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA PRZYWRÓCONA PRZEZ JEZUSA CHRYSTUSA-Kiernikowski[1]


NIEROZERWALNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA PRZYWRÓCONA PRZEZ JEZUSA CHRYSTUSA

Właściwe zrozumienie tego aspektu egzystencji dla drugiego - potwierdzonej i przypieczętowanej sakramentalnym związ­kiem — ma podstawowe znaczenie w podejściu do tych wszy­stkich sytuacji, kiedy wchodzi w grę kwestia nierozerwal­ności chrześcijańskiego małżeństwa sakramentalnego.

Spójrzmy na sytuację gdy faryzeusze pytają Jezusa: Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu? Jezus w swej odpowiedzi natomiast wraca do tego, jak było od początku i tym samym wskazuje na konieczność przy­wrócenia tego, co było od początku. To właśnie w Nim Bóg na nowo ustanawia właściwy porządek istnienia dwojga na obraz i podobieństwo Boga. Możemy powiedzieć, że według faryzeuszów pojawiła się inna propozycja jedności. To znak, że podstawowym od­niesieniem nie jest już rzeczywistość określona w Chrystusie, która była od początku z woli Boga, lecz „struktura" życia i jedności małżeńskiej stworzona przez człowieka według je­go kryteriów. Pojawienie się tej sytuacji jest czymś tak ab­surdalnym i tak wbrew naturze chrześcijanina, że można po­równać ją do pragnienia ryby, która chce opuścić wodę —jej naturalne środowisko — po to, by zbierać kwiaty na brzegu, albo do pytania czy człowiek, aby się nie męczyć, może nie oddychać itp. W chrześcijańskiej wizji człowieka sprawa bezżenności nie jest kwestią dowol­ności, idącej po linii własnego pomysłu, osobistej korzyści czy wygody. Podobnie też ewentualna (czasowa) separacja małżonków chrześcijańskich, czyli ta możliwość, by - przy­należąc do drugiego wskutek ważnego sakramentu — żyć (cza­sowo) nie realizując efektywnie tej wzajemnej przynależności i pod pewnymi względami żyć tak, jakby się było wolnym. Ta możliwość, traktowana jako wyjątkowa w małżeństwie sakramentalnym, podlega i winna podlegać regulacji i kontroli przez kościelną instytucję, ponieważ — z racji przyjętego sa­kramentu - chrześcijanin nie należy już tylko do siebie. Chrześcijańskie pojęcie życia ma za­wsze odniesienie do drugiego, zarówno w małżeństwie jak i w ewangelicznie pojętym bezżeństwie.

Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela, to można pojąć tylko dzięki wierze w odwieczne i stale aktualne, stwórcze działanie Boga wobec człowieka. Percepcja tego działania, zaburzo­na przez grzech, została odnowiona przez Jezusa Chrystusa i w Jezusie Chrystusie. Tylko w Jezusie Chrystusie, w świetle Jego zbawczego i pojednawczego dzieła, w którym (jak to rozważaliśmy przy okazji Listu do Efezjan) dwoje różnych pojednał w swoim ciele, można zrozumieć i przeżyć sakra­mentalny wymiar małżeństwa. Jest to wspólne wejście dwojga różnych ludzi w szczególne przymierze z Bogiem. Tych dwoje różnych zazwyczaj doświadcza naturalnej wzajemnej atrakcyjności, która może być potęgowana czy zmniejszana przez szereg konkretnych okoliczności. Tych dwoje to jednocześnie także ludzie słabi, ograniczeni, sami z siebie nie mający mocy pra­wdziwego kochania, tzn. gotowości bezwarunkowego dawa­nia siebie drugiemu — jak o tym rozważaliśmy wcześniej. Dlatego chodzi właśnie o ich wspólne wejście w przymierze z Bogiem. Małżeństwo chrze­ścijańskie to zawierzenie się dwojga wierzących (a przynaj­mniej jednego) mocy Boga z ufnością, iż to On ich przepro­wadzi przez rozdzielenie i zjednoczy mimo tego rozdzielenia i różnic. Partnerami przymierza małżeńskiego są bowiem: z jednej strony Bóg, a z drugiej tych dwoje w ich wzajemnej relacji. Jest świadczenie o działaniu Boga w życiu człowieka, jednak nie tylko indywidualnym, ale także wspólnym. Jest to jedyne w swoim rodzaju związanie się z drugim człowiekiem dla przeżywania sakramentu jedności, przekraczające ludzkie tylko rozumie i tylko ludzkie siły.

Wejście w sakramentalny związek nie ogranicza się tylko do zdolności do współżycia płciowego, lecz obejmuje także szereg ludzkich i społecznych wartości, łącznie z naturalną, wzajemna miłością. Małżonkowie chrześcijańscy to ci, którzy poznawszy tę tajem­nicę w chrzcie, właśnie ją stawiają jako bazę i klucz w każdej swojej relacji. Dzięki mocy zawartej w tej tajemnicy, zamiast walczyć z drugim, zamiast przeprowadzać swoją wolę i pod­porządkowywać sobie drugiego — co jest specyficzne dla pier­wszego rodzaju postaw — lub też zamiast uciekać od drugiego, rezygnować i zamykać się w sobie - co charakteryzuje drugi rodzaj postaw — będą odwoływali się do mocy sakramentu, która pozwala każdemu z nich wejść w trudności spowodo­wane bliskością drugiego. Nawet jeśli będzie się to wiązało z narażeniem na krzywdę, niebezpieczeństwo, zło. Dla chrześcijan małżeństwo jako sakrament — ze względu na to, że jest odwołaniem się do mocy Boga i oparciem się na niej —jest związaniem trwałym i wyłącznym, przekraczającym tylko ludzkie możliwości i od­wołujący się do wierności Boga. Małżonkowie będą przeżywali wzajemną atrakcyjność, ale też i tę prawdę, że jeśli ta druga osoba ma być wolna, jeśli nie mogą zostać pogwałcone jej prawa, jeśli ma być respektowana, to będzie stałym wyzwa­niem, stałą okazją do wychodzenia poza siebie. Mocą Eucha­rystii mogę wejść w sferą umierania i tam składać Bogu, wraz z Jezusem, dziękczynienie za dar nowego życia, które tworzy się w tajemniczy sposób, mocą Boga, gdy ja wcho­dzę w umieranie. Dokonuje się to w każdej relacji z drugim. W szczególny jednak sposób dokonuje się to w ramach tego jedynego wśród ludzkich związków, nierozerwalnego związku dwojga, jakim jest sakrament małżeństwa. Są to szczególne momenty dopełniania się sakramentu małżeństwa, w których mocą tegoż sakramentu dokonuje się scalanie elementu cielesnego i du­chowego, wymiaru personalnego i wspólnotowego, życia lu­dzkiego i życia Bożego. . Właśnie Eucharystia daje moc prawdziwego zbli­żenia do drugiego, przekraczając nawet barierę odczuwaną jako zagrażająca nieprzyjaźń. Małżonkowie chrześcijańscy wyposażeni w moc Eucharystii — na­turalnie na ile są tego świadomi i na ile chcą z tej mocy korzystać — w każdym zbliżaniu się do siebie, pod jakimkol­wiek względem i w jakimkolwiek wymiarze, celebrują obe­cność mocy Boga. Sprawują to, co oznacza sakrament, czyli urzeczywistniają ten skuteczny znak, dzięki któremu uobecnia się moc Boga. Istotą kultu chrześcijańskiego nie jest bowiem mnożenie praktyk religijnych lub „produkowanie" czy składanie czegoś na chwałę Boga, lecz poddanie się działaniu mocy Boga. przyzwolenie na obecność Boga w życiu, we wszystkich dzie­dzinach życia. Właściwie jest to nawet coś więcej niż tylko przyzwolenie. Jest to stałe wzywanie obecności i imienia Bo­ga, by okazywało się Jego działanie, spełniające Jego plany i urzeczywistniające Jego zamysły co do człowieka i wspól­noty ludzi. Małżonkowie chrze­ścijańscy będą więc umieli — każdy osobiście w oparciu o moc Chrystusa — stale przyjmować to, co jest umieraniem dla drugiego. Będą to bardzo konkretne okazje czy sytuacje, w któ­rych przynajmniej jedno z nich będzie dostrzegało sensow­ność, potrzebę, a nawet konieczność ustępstwa, zniesienia cze­goś, przebaczenia. Moc Tajemnicy zawarta w sakramencie ma przenikać wszystkie wymiary i dziedziny życia ludzkiego: dziedzinę uczuciowości czy cielesności, obejmującą również, a może nawet przede wszystkim, aspekt seksualny, przeżywany sto­sownie do stanu drugiego i do stanu obojga; dziedzinę odpo­wiedzialności za wychowanie i za relacje z innymi; dziedzinę pracy zawodowej i rezygnowanie z niej; dziedzinę wspólnego podejmowania decyzji, gdzie czasem trzeba ustąpić, by zostało przeprowadzone to, co jest wolą Boga. Zazwyczaj w naszym popularnym pojęciu myślimy, że małżonkowie celebrują sakrament małżeństwa, kiedy go za­wierają, tzn. w chwili ślubu. Owszem tak. To jest jednak do­piero początek celebrowania sakramentu małżeństwa. Wszy­stko bowiem, co małżonkowie chrześcijańscy od chwili za­warcia związku małżeńskiego czynią, dzieje się w ramach sakramentu i — jeśli czynią to w duchu chrześcijańskim — wszystko jest celebrowaniem tegoż sakramentu. Jeśli zaś nie, jest jego negacją.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tradycja Kościoła na temat jedności i nierozerwalności małżeństwa - doktryna i praktyka, Sem 1, TMR3
NAUCZANIE PISMA ŚW na temat jedności i nierozerwalności małżeństwa, Sem 1, TMR3, 3 kolokwium
Talmudyści, bogobójcy Jezusa Chrystusa chcą podporządkować sobie Kościół Katolicki !!!
ARMIA NAJDROŻSZEJ KRWI JEZUSA CHRYSTUSA
Nauka Jezusa Chrystusa, Nauka Jezusa Chrystusa
Jak zdetronizowano Jezusa Chrystusa usunięto Go z życia publicznego
List Rzymski Pana Naszego Jezusa Chrystusa pisany osobiście A D55
Rodowód Jezusa Chrystusa, KAMI, dokumenty
Moje życie i obowiązki wobec Jezusa Chrystusa
Apostołowie Jezusa Chrystusa 03
Podpłomyk Jezusa Chrystusa, LEGENDY CHRZEŚCIJAŃSKIE
CAŁUN TURYŃSKI CAŁUN JEZUSA CHRYSTUSA (PREZENTACJA DOWODÓW I BADAŃ)
Postać Jezusa Chrystusa w metafizyce katarów'
Biblijne dowody potwierdzające boskość Jezusa Chrystusa
INDIE, KERALA$ 11 2013 na Hostii pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa w koronie cierniowejx
Pozdrowienie wszystkich ran Jezusa Chrystusa
Reinkarnacja - odrzucenie Jezusa Chrystusa, Sekty
ZSTĄPIENIE JEZUSA CHRYSTUSA DO PIEKIEŁ, S E N T E N C J E, Konspekty katechez

więcej podobnych podstron