YULE
noc naszych dusz
Wiccańskie Święto Yule wypada około 21 grudnia, w zimowe przesilenie. Bogini Dziewica wydaje na świat Dzieciątko i staje się Boginią Matką. To święto Początku - narodzin nowego roku, nowego życia, nadziei.
Czy chrześcijanom czegoś ten opis nie przypomina? Ale, wbrew pozorom, to nie wiccanie przejęli święto narodzin Syna Boga z chrześcijaństwa, lecz chrześcijaństwo wchłonęło o wiele starszą od niego tradycję.
Wicca jest zlepkiem różnych pogańskich tradycji. Dawne wierzenia Skandynawów, Celtów, Walijczyków, Teutonów, a nawet starożytnych Egipcjan, Sumerów i Persów stopiły się w jedno. Wiele z wiccańskich praktyk stosowano w różnych miejscach i w różnych formach przez przeszło 12000 lat, nic dziwnego zatem, że w tych obrzędach silne są wpływy najstarszej religii ludzkości, szamanizmu.
Osiem wiccańskich sabatów symbolizuje obrót Koła Roku i wieczny cykl narodzin, rozwoju, śmierci i ponownych narodzin. Słowo "sabat" pochodzi od starogreckiego słowa sabatu, które znaczyło "odpoczywać". A więc w czasie sabatu wyznawcy wicca nie wykonują żadnych prac, a nawet nie odprawiają czarów. Każdy sabat zaczyna się o zachodzie słońca w wigilię właściwego święta.
Zwycięstwo Światła nad Ciemnością
Około 21 grudnia Koło Roku dociera do Yule. Bóg, który umarł w dzień Samhain (31 października), rodzi się ponownie z Bogini Dziewicy. Yule rozpoczyna okres, kiedy dni stają się dłuższe, noce - krótsze, a słońce powraca, aby ogrzać ziemię. Dla czarownic nastaje czas narodzin Boskiego Dziecka, nowego roku słonecznego. Bóg czczony jest we wcieleniu Boskiego Dziecka, a Boginię czci się we wcieleniu Boskiej Matki.
Wiccanie obchodzą Yule podobnie jak chrześcijanie Boże Narodzenie. Wspólnymi elementami są nie tylko udekorowane drzewka, kolędowanie i obdarowywanie się prezentami, ale nawet ustawianie żłóbka. Różnica polega na tym, że u wiccan osoby reprezentowane przez figurki przy żłóbku to Matka Natura (Ziemia), Ojciec Czas i nowo narodzony Bóg Słońce.
Skąd te podobieństwa? Grudniowe Boże Narodzenie od zarania dziejów było bardziej pogańskim niż chrześcijańskim świętem. Zrodziło się ono z połączenia nordyckich wierzeń, celtyckich obrzędów płodności i mitraizmu - jednej z potężniejszych religii starożytnego Rzymu, której korzenie sięgają zamierzchłych czasów. Święto narodzin z Dziewicy Boskiego Dziecka przed nadejściem chrześcijaństwa kojarzyło się z narodzinami o wiele starszych (w sensie historycznym) od Jezusa bogów i bohaterów. Historie narodzin, śmierci i zmartwychwstania wielu z nich (m.in. perskiego Mitry, egipskiego Horusa, greckiego Dionizosa) były niezwykle podobne do historii Jezusa. A w wielu pogańskich religiach przesilenie zimowe było początkiem nowego roku. Bóg, reprezentowany przez powracające słońce, rodzi się z dziewiczej Bogini. Przy czym dziewica oznacza nie prawdziwą dziewicę, lecz kobietę samowystarczalną, która nie jest mężatką i może dowolnie wybierać swoich kochanków. Jej dziewiczość jest rozumiana jako całość, kompletność.
Na pomyślność, płodność i dostatek
Niewielu chrześcijan wie, jaki sens ma wiele ich świętych obrzędów i zwyczajów. Na przykład, czy wiecie, dlaczego ozdabia się choinki? I skąd się ten zwyczaj wziął? Odpowiedź na to pytanie znają wiccanie.
Na początku był wieniec Yule. Ten symbol koła czasu ma przeszło czterotysiącletnią historię. Wykonywany jest z gałęzi drzew iglastych, które od zamierzchłych czasów były czczone przez Celtów, gdyż nie zrzucały na zimę igliwia, tak jak inne drzewa - liście, lecz były zielone przez cały rok. W okresie zimowego przesilenia wiccanie ozdabiają wieniec gałązkami ostrokrzewu i dębu, symbolizującymi blednące i rozjaśniające się słońce, jak i niewielkimi wiankami splecionymi z iglastych gałązek, symbolizującymi powtórne narodziny.
W święto Yule dekoruje się Wieniec lub iglaste drzewka (choinki) przedmiotami, których chciałoby się mieć pod dostatkiem przez cały rok: monetami - na bogactwo, owocami - na pomyślne zbiory, orzechami i jagodami - na płodność. Na drzewkach pali się świeczki symbolizujące odrodzenie się słońca.
Obok Wieńca jednym z ważniejszych pogańskich rekwizytów tego święta jest Kłoda Yule. Oryginalnie była ona wykonywana z dębowego drzewa i stanowiła część domowego ołtarzyka. W kłodzie żłobiono trzy otwory, w których paliły się świece. Całą kłodę obkładano ostrokrzewem, jemiołą i świerkowymi gałązkami, symbolizującymi zjednoczenie Boga i Bogini. Kłoda Yule płonęła w domowym ognisku przez 12 nocy świątecznego okresu. Przez cały następny rok trzymano ją w domu w bezpiecznym miejscu, aby chroniła domowników przed chorobami i innymi nieszczęściami. Z jej popiołów robiono amulety wzmagające płodność i ochraniające całą rodzinę.
Kłoda Yule jest odpowiednikiem świętojańskiego ogniska, które rozpala się w noc letniego przesilenia, czyli najdłuższą noc w roku. Wokół płonącej kłody układa się jemiołę, świętą roślinę Druidów, kapłanów starożytnych Celtów. Uważano, że jemioła pomaga kobietom zajść w ciążę.
Yule jest jednym z najważniejszych sabatów w cyklu rocznym. Jest to dzień narodzin Boga Słońca, syna Boga. W tę najciemniejszą z nocy Bogini ponownie staje się Wielką Matką. I jednocześnie w tę ciemną noc w naszych duszach rodzi się nowa iskra nadziei, Święty Ogień, Światło Świata. Koło Roku obróciło się raz jeszcze!