Śmierc, ODPS prace kontrolne


Śmierć jest przedmiotem zainteresowania pracowników naukowych, filozofów, lekarzy, poetów. Zanim nadeszła era medycyny naukowej, ludzie najczęściej umierali w domu, w otoczeniu rodziny. Dziś śmierć najczęściej przychodzi w samotności, często za szpitalnym parawanem, w hałasie pracujących urządzeń medycznych, w zgiełku ludzkich głosów. Śmierć chcemy odesłać do metafizyki, przenieść w rytuał z innego, magicznego świata. Trudno nauczyć się obcować ze śmiercią. A przecież ona istnieje, jest elementem życia każdego z nas - czy się nam to podoba, czy nie. Śmierć nie jest chorobą, lecz aby ją przeżyć (dotyczy osób bliskich) i być do niej przygotowanym, potrzebna jest pewna umiejętność postępowania, czego trzeba się nauczyć.

Śmierć stanowi drażliwy i najbardziej delikatny temat w życiu. Kiedy zaczyna się o tym mówić, ludzie popadają w przygnębienie. W naszej kulturze powszechnie panują dosyć niezdrowe, szkodliwe nawet w wielu wypadkach, poglądy na śmierć. Umieranie często jest postrzegane jako długi, bolesny proces, na który zwykle nie mamy znaczącego wpływu. Śmierć dla wielu jest równoznaczna z porażką. Większość z nas udaje, że śmierć w ogóle nie istnieje. W analizie własnych poglądów na śmierć i umieranie najważniejsze wydają się być trzy obszary: ogólne przekonanie na temat śmierci i umierania; wizja własnej agonii, poglądy na życie po śmierci.

Strach przed śmiercią jest wrodzony wszystkim organizmom. Zwierzę odczuwa zazwyczaj zbliżającą się śmierć, chociaż znane są też przypadki, gdy wierny pies wyczuł śmierć swojego pana. Jednak tak naprawdę strach mogą odczuwać tylko ludzie, gdyż mają przywilej wiedzy o śmierci. Jednak sposób okazywania żalu - publiczne ujawnianie emocji lub ich powstrzymywanie, by później przeżyć je prywatnie - jest kształtowany przez kulturę, podobnie zresztą jak to, jacy konkretnie ludzie mieszczą się w kategorii ukochanych osób, które należy opłakiwać.

Sądzi się, że najbardziej myślą o śmierci ludzie u kresu swego wieku. Jednak w starości pojawia się bardziej retrospektywne zainteresowanie swoją osobą i ocena własnego życia. Wtedy człowiek zaczyna rozumieć, że nadchodzi jego kres. Powstają zatem pytania: Czy można się przygotować do śmierci? Czy istnieje potrzeba nauczenia się przeżywania umierania? Po co się uczyć umierać? Czy istnieją aspekty wartości śmierci, a może życia? Zastanówmy się nad niektórymi aspektami śmierci.

Powoduje on obniżenie energii i zapału do podejmowania czynności życiowych, zwłaszcza rozrywki i przyjemności, a w miarę występowania, pogłębiania się i nadchodzenia depresji obniża się i ulega spowolnieniu metabolizm ciała. Cały ten proces sprawia, iż stajemy się bardziej podatni na ciosy, mniej odporni.

Śmierć doprowadza do stanu przygnębienia. Niekoniecznie oznacza to, że chory pogodził się ze śmiercią; ujawniająca się depresja a nawet regresja polega na całkowitym odcięciu się umierającego od świata. Terapia jest przyjmowana w milczeniu. Jest to samotne i nieme przejście do śmierci. Innych ogarnia lęk przed samotnością w umieraniu, tacy chorzy ciągle wzywają pielęgniarkę w różnych celach: proszą o zwilżenie ust, poprawienie pościeli itd.; boją się nocy, bo śmierć może zaskoczyć ich podczas snu. Jeszcze inni są agresywni - obarczają odpowiedzialnością za swoją śmierć otoczenie; gniew może być kierowany przeciwko lekarzowi, przyjaciołom, rodzinie.

Wrogość może wybuchnąć podczas zakładania opatrunku, mycia, zabiegów pielęgnacyjnych. Gdy chory uważa śmierć za niesprawiedliwą - może go to doprowadzić do buntu, bluźnierstwa, konfliktu. Ale też bywa, że chory ze spokojem przyjmuje śmierć.

Wymowny jest aspekt rodzinny śmierci; rodzina jest ostoją, ucieczką, o której umierający myśli przede wszystkim. Ale czy rodzina potrafi, a przede wszystkim, czy jest przygotowana do godnego przeżycia śmierci bliskiego? Na nic się zda improwizowanie. Nawet najlepsi aktorzy nie potrafią spełniać tej roli. A co dopiero, gdy rodzina jest dysfunkcyjna?

Szczególnie zwróciłabym uwagę na przeżywanie śmierci w rodzinie przez dziecko. Nie należy dziecka izolować, powinno się pozwolić pozostawić je w domu, uczestniczyć w nieszczęściu - oswoić je z faktem, że śmierć jest częścią życia. W ten sposób pozwalamy przygotować grunt tak, aby zjawisko śmierci w przyszłości nie było mu nieznane. Tak więc przez wspólne przeżywanie śmierci w rodzinie można ją naturalnie obłaskawić. Śmierć może stanowić wartości życia - w szczególnych okolicznościach, gdy człowiek wyrywa się z objęć śmierci. Znane są przypadki, że człowiek, który otarł się o śmierć, zupełnie zmienia swoje życie, cieszy się nim i na codzień docenia jego wartość.

Ważne jest też kultywowanie zwyczajów żałobnych. Niestety, od żałobnego welonu przeszliśmy do czarnych strojów, powoli pojawiły się opaski na rękawie, być może wkrótce będziemy je widzieć w muzeum czy antykwariacie. Żałoba wychodzi z mody, a czyż nie jest to pielęgnowanie pewnych wartości, smutnych, ale pozwalających człowiekowi nieżyjącemu trwać jeszcze jakiś czas w nas.

Odwiedzanie grobów jest swego rodzaju wychowaniem, porównywaniem śmierci w sensie psychologicznych aspektów: śmierć młodzieńca u progu życia i niedołężnego starca, śmierć człowieka cieszącego się dobrym zdrowiem a śmierć uwalniająca od cierpienia.

Sposób, w jaki śmierć i umieranie odbierane są z punktu widzenia pacjenta najpełniej opisała Elizabeth Kubler-Ross. W oparciu o wywiady z ponad 200 pacjentami terminalnymi stworzyła ona teorię pięciu etapów umierania, które różnią się treścią i intensywnością emocjonalną. Według autorki etapy te stanowią normalne i przewidywalne metody radzenia sobie z perspektywą śmierci, jednak sposób ich doświadczania jest sprawą indywidualną.

Początkową reakcją na wieść o nieuchronnej śmierci jest zaprzeczenie. Pacjent znajduje się pod wpływem silnego szoku, który powoduje, że nie dopuszcza faktów do swojej świadomości. Myśli „Nie, to nie może być prawda. Diagnoza jest błędna”. Zaprzeczenie to jeden ze sposobów samoobrony; daje czas na psychiczne przygotowanie do przyjęcia diagnozy i jeśli nie trwa zbyt długo należy je oceniać jako zdrową.

Gdy pacjent w końcu uświadomi sobie swoje położenie i je zaakceptuje, jego reakcja przybiera postać gniewu. „Dlaczego ja? Co ja komu złego zrobiłem?” Gniew przejawia się w zachowaniach takich jak złorzeczenie, pretensje wobec Boga, lekarzy, członków rodziny, przyjaciół. Ten rodzaj reakcji zazwyczaj jest bardzo przykry dla osób opiekujących się terminalnie chorym. Muszą one mieć świadomość, że ataki złości, nienawiści pacjenta są tak naprawdę skierowane wyłącznie przeciwko niesprawiedliwości własnego losu. Gniew zazwyczaj nie trwa zbyt długo.

W normalnych okolicznościach po etapie gniewu następuje czas negocjacji. Pacjent szuka sposobów zmiany swojego położenia uciekając się do prób zawierania układów z Bogiem, lekarzami lub czymkolwiek, co może stać się źródłem nadziei na powrót do zdrowia. Umierający człowiek łudzi się, że zmiana zachowań na lepsze może zapewnić mu „zwolnienie od wyroku”. Dlatego też pacjent składa uroczyste obietnice, że więcej nie będzie grzeszył, będzie posłusznie brał leki lub aktywnie działał w organizacji charytatywnej, jeśli tylko będzie mógł żyć.

Gdy negocjacje nie przynoszą pożądanego rezultatu pacjent przechodzi w etap depresji. Jest w pełni świadomy zbliżającej się nieuchronnie śmierci i rozważa wszelkie aspekty swojego odejścia z tego świata. Kubler-Ross zaleca, aby rodzina i personel medyczny zaakceptowali depresję pacjenta, podzielali jego smutek i w razie potrzeby byli dla niego źródłem wsparcia, ponieważ etap ten uważa za niezbędny warunek ostatecznego pogodzenia się z kresem życia.

Ostatnim etapem według badaczki jest akceptacja, która polega na pogodzeniu się z losem. Pacjent jest w stanie ze spokojem spojrzeć w oczy śmierci. Według Kubler-Ross kiedy pacjent zaakceptuje własną śmierć zaczyna proces wyobcowania, ograniczając kontakty z wszystkimi poza najbliższą rodzina i przyjaciółmi.

Wszyscy przechodzimy przez te etapy. Pogodzenie się czy spotkanie ze śmiercią nie jest łatwe. Ale na pewno będziemy czuli się pewniej, gdy już coś na ten temat będziemy wiedzieli. Nie będzie wtedy aż takiego zaskoczenia, chociaż śmierć na pewno zawsze zaskakuje. I choć może niektórym, przygotowanie do śmierci, wychowanie do śmierci czy umierania wyda się śmieszne, to warto przynajmniej na chwilę się zastanowić nad tym, nawet u progu życia. Ten ból spotka nas wszystkich, gdyż każdy z nas ma kogoś bliskiego, kto kiedyś odejdzie.

Jak pomóc radzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby?

 

Zdarza się, że reakcja na śmierć bliskiej osoby jest tak silna, że wymaga interwencji terapeutycznej, która skutecznie wspomaga proces godzenia się ze stratą. Jedną z technik stosowanych w terapii jest obrazowanie kierowane. Polega ona na prowadzeniu pacjenta przez serie ćwiczeń na nowo przeżywa on wszystkie aspekty swej więzi z utraconą osobą. Podczas pierwszej sesji pacjent przywołuje obraz dawnych uczuć wobec zmarłej osoby; druga sesja wymaga przywołania obrazu sytuacji, w której dowiedział się on o śmierci bliskiej osoby oraz ponownego przeżycia pogrzebu i widoku ciała. Zadaniem terapeuty jest nakłonienie danej osoby do nawiązania rozmowy ze zmarłym, wyjawienia mu własnych sekretów i uczuć oraz uzyskania jego zgody na nawiązanie nowych kontaktów emocjonalnych. Terapia kończy się ostatecznym i definitywnym pożegnaniem się ze zmarłą osobą. Czasami wystarczy obecność innej osoby, jej życzliwość i ciepło mogą być znaczącym wsparciem. Poniżej przedstawiam kilka wskazówek jak pomóc osobie osieroconej.

1. Bądź autentyczny we wszystkim, co dotyczy twojej osoby.

2. Powiedz o tym, że jest ci przykro z powodu tego, co się stało oraz z powodu bólu, jaki osierocony teraz odczuwa.

3. Pozwól na ekspresję tak wielkiego bólu, jaki osierocony teraz odczuwa.

4. Zachęcaj go, żeby był wyrozumiały dla siebie.

5. Rozprosz wątpliwości i zapewnij, że uczynił wszystko, co powinien był uczynić dla zmarłego a jego wysiłek był znaczący i ważny dla zmarłego.

6. NIE MÓW, ŻE WIESZ, CO ON CZUJE.

7. Nie sugeruj, co powinien czuć osierocony, niech strata oznacza dokładnie to, co on przez nią rozumie.

8. Nie nadawaj odmiennego sensu jego cierpieniu ( ma prawo widzieć sprawy we właściwy sobie sposób).

9. Nie poszukuj pozytywnych stron straty bliskiej osoby (powstrzymaj się od nauk moralnych).

Podobne zasady stosuje się grupach samopomocowych złożonych z osób doświadczających podobnych trudności i mających podobne doświadczenia. Na wspólnych spotkaniach wspierają się one wzajemnie i pomagają sobie w zrozumieniu sensu śmierci.

 

Tak więc, czy nie lepiej poznać, czym jest śmierć i umieranie? Może właśnie wtedy nauczymy się je godnie przeżywać?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
otepienie, ODPS prace kontrolne
Koncepcja idealnego Domu dla ludzi Starszych w świetle literatury przedmiotu, ODPS prace kontrolne
Modele pielęgnowania najbardziej pasujące do wykorzystania w geriatrii, ODPS prace kontrolne
znaczniki html5, Prace kontrolne
Opis oprogramowania wspomagające analizę komponentów systemu komputerowego, Prace kontrolne
Podstawowe zasady prawa konstytucyjnego, Prace Kontrolne Technik Administracji
prace kontrolne 2
promienie laserowe, Kosmetologia, Prace kontrolne, fizykoterapia
WPŁYW CZYNNIKÓW NA SKÓRĘ, Kosmetologia, Prace kontrolne, dermatologia
prace kontrolne dla inżynierów
Lista osób które oddały prace kontrolną
Kosztorys stanowiska komputerowego, Prace kontrolne
Podaj formę organizacji przedsiębiorstw w gospodarce rynkowej, Prace Kontrolne Technik Administracji
Zasady BHP podczas prac na wysokościach(1), Prace Kontrolne
Praca kontrolna 2 rozwiązanie moje, zzz KKZ dla szkoły, sem 1-2, prace kontrolne
Prace kontrolno pomiarowe w instalacjach elektrycznych o napieciu do 1kV
Prace kontrolne 3
Wymień Systemy Kancelaryjne, Prace Kontrolne Technik Administracji

więcej podobnych podstron