Portret Jurgena Stroopa
K. Moczarski 1907-1975-prawnik dziennikarz żołnierz AK. Za działalność w AK uwięziony skazany śmierć uwolniony po październiku 1956.
W wiezieniu Mokotowskim przebywał w jednej celi przez 225 dni z gen. SS J. Stroopem. „Rozmowy z katem” napisane zostały po wyjściu z więzienia ukazywały się w latach 1972-1974 na łamach literackiego miesięcznika „Odra”. O motywach skłaniających Moczarskiego do napisania powieści o hitlerowskim zbrodniarzu tak pisał jej autor „chciałem sobie odpowiedzieć na pytanie jaki mechanizm historyczny psychologiczny socjologiczny doprowadził część Niemców do uformowania się w zespół ludobójców którzy kierowali Rzeszą i usiłowali zaprowadzić swój ordnung w Europie i na świecie”.
Życiorys Stroopa jest typowym życiorysem hitlerowskiego oprawcy. Józef Stroop pochodził z katolickiej rodziny niemieckiej. Urodził się w Detmoldzie stolicy maleńkiego księstwa Lippe. Detmold był niewielką mieściną liczącą zaledwie kilkanaście tyś.mieszkańców. Ojciec Józefa był dowódcą pięcioosobowego oddziału policji. Młody Józef był wychowany w atmosferze niezwykłej dyscypliny zarówno matka jak i ojciec byli surowi wymagający apodyktyczni. Józef wzrastał w przeświadczeniu że siła jest najwyższą wartością. Ojciec stale zachęcał go by bronił swoich interesów by walczył o swoje by był twardy i bezlitosny. Od dzieciństwa wpajano mu kult niemieckości. Jego ideałem był Hermann der Cherusker legendarny przywódca plemienia Cherusków który w XIX r. n.e pokonał legionistów Rzymskich. Miasto Detmold wystawiło Cheruskowi ogromny pomnik prawie 60 m. Mit o Cheruskerze wykorzystany później przez propagandę hitlerowską symbolizował germańskie tradycje rycerskie uczył nacjonalizmu chorobliwego poczucia wyższości rasy germańskiej. J.Stroop był żołnierzem I wojny światowej. Moczarskiemu opowiadał w szczegółach o uzbrojeniu oddziałów w których służył o miejscach ich pobytu opisywał zwycięskie bitwy. Nigdy nie mówił o grozie wojny o śmierci żołnierzy o cierpieniu ludności cywilnej o zniszczeniach. Ta strona wojny była dla niego istotna zupełnie nie chodziła do jego świadomości. Po wojnie stał się za protekcją księcia Lippe urzędnikiem niskiego stopnia. Już wtedy stwierdził że nie nienawidzi tzw. hołoty Żydów studentów profesorów i uczonych. W czasie wojny przeżył jedyną prawdziwą miłość. Zakochał się podczas pobytu na Ukrainie w pięknej Polce. Dziewczyna odwzajemniała uczucie pisali do siebie przez kilka lat piękne miłosne listy. Ożenek z polką był w jego opinii i w opinii matki nierealny dziewczyna prezentowała rasę niegodną Niemca. Ożenek z nią uniemożliwiłby mu karierę. Jego żona została córka zamożnego pastora była to doskonała partia małżeńska zabezpieczyła mu realizację marzeń o wielkim awansie społecznym. J. Stroop nienawidził klasy do której należał marzył o wielkiej posiadłości i stadninie koni. W roku 1932 wstąpił do partii hitlerowskiej. Przyczyniając się do zwycięstwa tej partii w Detmoldzie zaskarbił sobie łaski samego Furera od tego momentu zaczął błyskawicznie rosnąć. Swoje podstawowe wykształcenie uzupełniał na kursach organizowanych przez partię. Kursy nie rozwijały go intelektualnie bo zdążył na nich przeczytać tylko „Mein Kampf” Hitlera. W czasie II wojny światowej był oddelegowany do różnych miejsc Europy był w Grecji Czechach na Ukrainie na Zakaukaziu i w Polsce. Wszędzie zachowywał się jak prawdziwy hitlerowiec szowinista. Precyzyjnie wykonywał polecenia swoich przełożonych nie zadawał sobie żadnych pytań natury etycznej nie mając obowiązku brania udziału w akcjach likwidacyjnych miał ręce ubroczone krwią. Sam strzelał zabijał nie patrząc na dostojeństwo swoich generalskich godności. W ostatnich dniach wojny został aresztowany przez amerykanów i przekazany jako zbrodniarz wojenny Polakom. Przez polski sąd został skazany na karę śmierci. Stroopa powieszono w 1952. Portret psychologiczny Stroopa jest tyle odrażających co i interesujący. Jego świadomość była produktem wychowania domowego. Niemieckiej obyczajowości własnych ambicji i faszystowskiej propagandy. Stroop był prymitywną umysłowością umiał wypełniać tylko wolę przełożonych być zdyscyplinowanym i systematycznym. W rozmowach z Moczarskim powtarzał że rozkaz jest rozkazem a porządek porządkiem. Nie zdawał sobie nigdy pytań o sens własnego postępowania o jego skutki. Hitlerowska propaganda wmówiła mu że jest ubermenschen i on w to głęboko uwierzył. Filozofia ta odpowiadała jego życiowemu programowi pozwalała mu na zrobienie awansu urzeczywistniła jego marzenia z życiu w luksusie piękny dom ze służbą samochodzie z kierowcą używania doskonałych perfum noszenie najlepszej bielizny świetnie skrojonych mundurów. Stroop czuł się spadkobiercą starogermańskich tradycji. W stosunku do innych nacji czuł ślepą nienawiść i pogardę. Opisując likwidację getta tak mówił o Żydach „żydzi nie mają nie są w stanie mieć poczucia honoru i godności. Przecież Żyd nie jest pełnym człowiekiem. Żydzi to podludzie mają inną krew inne tkanki inne kości inne myśli niż my nordycy”. Ta absurdalna teoria pozwalała mu z zimną krwią obserwować dantejskie sceny rozgrywające się w likwidowanym getcie. Stroop z rozbawieniem opowiadał Moczarskiemu o widoku ulic getta na których leżały tysiące trupów z wylewającym się mózgiem z czaszek. Śmiał się z relacji Żydów którzy uratowani z płomieni na widok Niemców z powrotem w nie wskakiwali. Nie wstydził się opisać swojej reakcji wywołanej zachowaniem się młodego Żyda wziętego do niewoli który znienacka zaczął strzelać do Niemców. Stroop do posiekanego zmarłego chłopca oddał kilkanaście strzałów wyładowując swą wściekłość. Psychika Stroopa była poszufladkowana. Każda z jego reakcji jest oddzielona od siebie nie tworzą one harmonicznej całości. Stroop mówiąc o śmierci i cierpieniu ludzi zachowuje się jak automat nie zdradza żadnych uczuć. Natomiast nie ukrywa swojej wrażliwości na piękno przyrody. Niezwykłą uwagę poświęca swojemu wyglądowi zawsze jest pedantycznie ubrany schludny świeży. Nawet po najbardziej wyczerpującej akcji gdy jest wśród walczących po przybyciu na kwaterę nie zapomina o wykąpaniu się przebraniu w świeży mundur i zjedzeniu eleganckiej kolacji. Bez zmrużenia oka wykonuje nawet najbardziej zwariowane polecenia partii. Na rozkaz przełożonych jest bywalcem burdeli w których umieszczano z całej Europy kobiety o nordyckim wyglądzie. Miały one być matkami prawdziwych aryjczyków. Stroop za swój obowiązek uważał bywanie w tych miejscach. Zmiana imienia z Józef na Jurgen świadczy o jego zarażeniu hitleryzmem. Zmienił swoje imię dlatego by przypochlebić się partyjnym przełożonym i zatrzeć ślady swojej katolickości. Imię Jurgen było imieniem starogermańskim i współgrało z szowinistyczną postawą Stroopa. Stroop do końca swoich dni pozostał hitlerowcem i zbrodniarzem nie czuł winy nie okazywał skruch nie przyznał się do zbrodni. Swój pobyt w więzieniu traktował jako skutek przegranej wojny a nie dokonanych przez niego zbrodni. Zawsze z entuzjazmem odnosił się do Hitlera. Na pytanie Moczarskiego dlaczego uczestniczył w zbrodni odpowiadał że był żołnierzem i musiał wypełniać rozkazy. Książka Moczarskiego która ma charakter pamiętnika-wywiadu jest wstrząsającym dokumentem pogłębiającym wiedzę o II wojnie światowej. Jest ostatnim ogniwem w literackiej dokumentacji wojennej. Literatura stworzyła już bowiem portret bohatera portret ofiary hitleryzmu a Moczarski uzupełnił ją o portret zbrodniarza.