Schudnij na wiosnę!
Dieta cud nie istnieje. Nie znaczy to jednak, że nie ma sposobów na to, by schudnąć i to trwale, bez uciążliwego efektu jo-jo. Oto kilka wskazówek dla osób, które zdają sobie sprawę, że tylko świadoma i dobrze zbilansowana dieta oraz odpowiednia ilość aktywności fizycznej są w stanie zapewnić nam właściwą przemianę materii, a co za tym idzie - świetną kondycję i nienaganną figurę.
Graj w zielone
Szpinak, brokuły oraz fasolka szparagowa to Twoi najwięksi sprzymierzeńcy. Już jedna porcja szpinaku wystarczy, by zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na witaminę A oraz w dużym stopniu zaopatrzyć organizm w witaminę C i kwas foliowy. Brokuły dopełnią dziennego zapotrzebowania na witaminę C oraz wapń, a także przeciwutleniacze, natomiast fasola jest najmniej kaloryczna spośród wymienionych wcześniej warzyw. Jej bogactwem jest wysoka ilość błonnika, który zdecydowanie ułatwia trawienie. Do tej porcji warzyw dorzuć brukselkę, szparagi, zielony groszek oraz soczewicę.
Duś cytrynkę
Najlepiej wciskaj ją wprost do wody mineralnej i nie żałuj sobie tego napoju. „Doprawiona” cytryną woda obniża poziom kwasów w naszym organizmie (co wydaje się mało logiczne, jako że cytryna kojarzy się nam właśnie z dużą ilością kwasów). Co mają kwasy do spalania kalorii? Naturalnym środowiskiem dla naszego organizmu jest środowisko lekko zasadowe, a cytryna odkwasza organizm! Dzięki temu działa on sprawniej. Przy okazji wypijamy też znaczne ilości wody, a to nie tylko zmniejsza uczucie głodu, ale też usprawnia trawienie.
Mała... czerwona
Herbata, oczywiście. Postaw na nią, zamiast porannej czarnej kawy. Czerwona herbata ma właściwości aktywizujące przemianę materii. Najlepiej jest pić ją pół godziny po posiłku. Dlaczego? Dzięki temu, że fermentacja herbaty czerwonej trwa krócej niż czarnej, zachowuje ona większe ilości enzymów oraz polifenoli, które wpływają na usprawnienie trawienia dzięki temu, że przyspieszają przemianę tłuszczów oraz regulują wydzielanie żółci.
Rasowy razowiec
Jednym z największych wrogów szczupłej sylwetki jest białe pieczywo. Jeśli więc nie wyobrażasz sobie swojego codziennego menu bez pieczywa, koniecznie zastąp pieczywo białe, razowym. Zanim jednak sięgniesz po kromkę, upewnij się, że chleb, który zakupiłaś na pewno został upieczony z mąki razowej (taki chleb jest zwykle dość ciężki, twardy i odpowiednio opisany na etykiecie), a nie został zabarwiony np. karmelem.
Pieczywo ciemne i pieczywo razowe mają się do siebie tak samo, jak chipsy ziemniaczane do suszonych plasterków jabłka. Prawdziwe pieczywo razowe jest bogate w błonnik, ale też magnez, cynk, potas, żelazo, wapń, witaminy B6 oraz E i wiele innych, cennych pierwiastków.
Pokochaj indyka
Tak się jakoś składa, że spośród chudych mięs drobiowych najchętniej wybieramy kurczaka. Tymczasem to pierś indyka jest najchudszym rodzajem mięsa, a w dodatku mięso to jest bogate w niacynę i witaminę B6. Dlaczego warto jeść mięso? Ponieważ jest ono głównym źródłem białka dla organizmu, co oznacza, że jego udział w diecie zapewnia budulec dla mięśni. A im więcej mięśni, tym szybciej spalane są kalorie. Jeśli zamiast dużych ilości węglowodanów, zaczniesz jeść więcej białka, przyspieszysz swój metabolizm nawet o 5 proc. w ciągu doby.
Para w ruch!
Choć wiemy, że gotowanie na parze nie tylko sprawia, że posiłki są mniej kaloryczne, ale też zawierają większą porcję witamin i minerałów, to nadal z trudem przychodzi nam zmiana nawyków żywieniowych. Nie wyobrażamy też sobie, że zamiast ugotowanych w wodzie ziemniaków i smażonego schabowego, moglibyśmy zjeść na obiad gotowany na parze kalafior albo brokuły, cukinię czy fasolkę, a do tego ugotowaną w ten sam sposób rybę czy pierś z indyka. Tymczasem złe nawyki warto zmieniać, a koszt parowaru szybko się nam zwróci.
Chrup nasionka
Najzdrowiej jest sięgać po migdały - bogate w wapń, magnez i witaminę E nie mają konkurencji pośród innych nasion (orzechów, czy pestek). Już garść ziarenek pozwoli Ci się nasycić (w zdrowy sposób) i zmniejszy łaknienie. Poza migdałami sięgaj też po pestki dyni i słonecznika, siemię lniane, orzechy laskowe i fistaszki. Pamiętaj jednak, że nasiona prażone, solone czy w polewie karmelowej nie są dla Ciebie tak samo pożyteczne. I najważniejsze -podobnie jak w przypadku innych przekąsek, zachowaj umiar. Nasiona (pestki, orzechy) są bowiem kaloryczne i zjadane w zbyt dużych ilościach mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.
Tekst: Pola Zamecka