Dezinformacja jako oręż wojny
Prorok dezinformacji - Sun Tzu
Sun Tzu (znany też jako Sun Cy) żył w Chinach, mniej więcej 25 wieków temu, w epoce Walczących Królestw. Pochodzący z królestwa Ci, Sun Tzu przeszedł na służbę króla Wej i dowodził z niezmiennym powodzeniem jego wojskami.
Dzieło, które mu się przysługuje "sztuka wojny", było znane w Japonii już w 8 wieku po Chrystusie. Stanowiło ono inspirację dla Mao Tse-Tunga, armii byłego Imperium Sowieckiego. Obecnie znajduje się programie szkół wojskowych wielu armii świata, także amerykańskiej i brytyjskiej.
13 złotych zasad Suz Tzu
Złote zasady zaczerpnięte ze "Sztuki wojny" (możliwość wielu interpretacji i dopasować do nowoczesnej wojskowości - proszę nie brać wszystkich stwierdzeń dosłownie, tylko je odpowiednio modyfikować do odpowiedniej rzeczywistości)
Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika.
Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia.
Podrywajcie ich dobre imię. I w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków.
Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających.
Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika.
Zasiewajcie waśnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju.
Buntujcie młodych przeciwko starym.
Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników.
Wszelkimi siłami wprowadzajcie zamieszanie na zapleczu, w zaopatrzeniu i wśród wojsk wroga.
Osłabiajcie wole walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowych piosenek i muzyki.
Podeślijcie im nierządnice, żeby dokończyły dzieła zniszczenia.
Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby zdobyć wiadomości. Nie żałujcie pieniędzy, bo pieniądz w ten sposób wydany, zwróci się stukrotnie.
Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów.
Tylko człowiek, który ma do dyspozycji takie właśnie środki i potrafi je wykorzystać, żeby wszędzie siać niezgodę i rozkład - tylko taki człowiek godzien jest rządzić i wydawać rozkazy. Jest on skarbem dla swojego władcy i ostoja państwa.
Maksymy zaczerpnięte ze "Sztuki wojennej" :
Cała sztuka wojenna opiera się na oszustwie.
Dajcie nieprzyjacielowi luksusy, żeby zawrócić mu w głowie i zmniejszyć jego ambicje.
Wbijajcie klin miedzy władcę a jego ministrów, odsuńcie od niego sojuszników. Wzbudzajcie w nich wzajemne podejrzenia tak, żeby zapanowała miedzy nimi niezgoda. Wtedy będziecie mogli wygrywać to przeciwko nim.
Największą subtelnością w sztuce wojennej jest storpedować plany nieprzyjaciela.
Ci, którzy są znawcami sztuki wojennej, pokonują nieprzyjacielska armie bez walki. Zdobywają miasta bez przypuszczania szturmu i obalają państwo bez długotrwałych działań.
Waszym celem powinno być opanowanie w stanie nietkniętym wszystkiego co jest pod słońcem. W ten sposób wasze wojska pozostaną nie zmęczone, a wasze zwycięstwo będzie całkowite. Oto sztuka ofensywnej strategii.
Wasza niezwyciężoność zależy od was, słabość wroga - od niego.
Zwycięska armia jest nią, zanim dojdzie do bitwy; armia skazana na klęskę walczy bez nadziei na zwycięstwo.
Najwyższą umiejętnością, kiedy rozmieszcza się wojska, jest sformowanie ich w takim szyku, którego nie da się wyraźnie określić. W takim bowiem razie nie wyśledzą was najbardziej przenikliwi szpiedzy i najtęższe umysły nie zdołają sporządzić przeciw wam żadnego planu.
Okrążonemu, osaczonemu wrogowi trzeba pozostawić jakąś drogę ucieczki.. Wskażcie mu, ze pozostała mu jeszcze jakaś deska ratunku i w ten sposób posuńcie mu, że ma inne wyjście niż śmierć. Potem uderzcie.
W czasie pokoju, człowiek roztropny zachowuje miecz u swego boku. (myśl ta rozwinięta później przez strategów europejskich: Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny.)