NARODZINY SPADOCHRONIARSTWA W POLSCE
W 1647 roku zdolny inżynier wenecki, na stałe osiadły w Polsce Tytus Liviusz Boratinii zbudował Latającego Smoka - model powietrznego statku o ruchomych skrzydłach i urządzeniu spadochronowym.
Pod koniec XVIII wieku powstał projekt spadochronu autorstwa Jana Piotra Norblina - francuskiego malarza i rysownika, będącego w Polsce nauczycielem dzieci ks. Adama Czartoryskiego.
Pierwszą w Polsce publikacją specjalistyczną o zagadnieniach z dziedziny spadochroniarstwa był Przyczynek do teorii spadochronów inż. Kazimierza Obrębowicza. Artykuł ten wydrukowany w 1890 roku w Przeglądzie Technicznym dość obszernie przedstawiał pod względem techniczno-naukowym problem skoku spadochronowego.
Jednym z pierwszych polskich skoczków spadochronowych był Józef Dzikowski. Od 1889 roku na własnoręcznie skonstruowanym spadochronie wykonywał skoki z balonu w Warszawie a potem w Petersburgu. Był inicjatorem skoku pierwszej Polki, Janiny Majewskiej. Latem 1892 roku do grona spadochroniarzy przystąpił Zenon Szymański. Demonstrował on skoki zarówno w Warszawie jak i w Sosnowcu. Do najciekawszych jego popisów należą skoki spadochronowe na rowerze.
Najwybitniejszym skoczkiem spadochronowym w Polsce, a być może i w Europie końca XIX wieku był Józef Drewnicki. Urodził się w Warszawie i tutaj ukończył gimnazjum. Wraz z bratem wyjechał na studia do Niemiec, gdzie wielokrotnie obserwował popisy skoczków spadochronowych. Konsekwencją tego młodzieńczego zainteresowania lotnictwem było wykonanie przez niego pierwszego skoku. Zachęcony powodzeniem skakał coraz więcej i coraz częściej. Po ukończeniu studiów Józef Drewnicki wyjechał do Rosji, gdzie w ponad trzydziestu miejscowościach od Moskwy po Ural demonstrował skoki spadochronowe. W 1898 roku Józef Drewnicki wraz ze swoją żoną Olgą przebywając w miastach Kaukazu demonstrował tam skoki ze spadochronem z balonu, wykonując dodatkowo w czasie opadania popisy na trapezie. Do połowy 1914 roku Józef Drewnicki wykonał ponad czterysta skoków ze spadochronem, tj. dwukrotnie więcej niż uważany w tym czasie za skoczka numer jeden w Europie Charles Leroux. Józef Drewnicki zmarł w 1917 roku.
30 lipca 1935 roku podczas prób z nowym typem spadochronu Guardian Angel produkcji angielskiej, zrzucanym z samolotu nad lotniskiem mokotowskim w Warszawie, zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Spadochron obciążony balastem zaczepił się po otwarciu czaszy o statecznik ogonowy i samolot runął na podwórze Szpitala Ujazdowskiego. Zginęli wtedy pilot Karol Fijałkowski i doświadczony skoczek Antoni Hejdler. Ten ostatni wykonywał wcześniej wiele skoków popisowych zsuwając się przez specjalny otwór w podłodze samolotu. W 1926 roku jeden z pilotów 3 Pułku Lotniczego w Poznaniu wykonał skok ratowniczy z uszkodzonego samolotu SPAD z wysokości 4000 metrów. Był to pierwszy skok ratowniczy wykonany z tak dużej wysokości.
W kwietniu 1929 roku uruchomiono w Legionowie k/Warszawy Wojskowe Warsztaty Spadochronowe pod kierunkiem inż. Stefana Karnickiego, który praktykę odbył w wytwórni spadochronów Irvin w Anglii. W warsztatach tych produkowano spadochrony na licencji amerykańskiej zwane Polskimi Irvinami.
Pod koniec lat dwudziestych w całym polskim lotnictwie wojskowym wprowadzono spadochrony ratownicze, dzięki czemu zwiększyło się bezpieczeństwo pilotów wojskowych w powietrzu.
W latach 1930-1935 nastąpił w Polsce szybki wzrost zainteresowania spadochroniarstwem. Coraz częściej do pokazów lotniczych włączano skoki spadochronowe, co miało na celu rozpropagowanie tego rodzaju działalności w polskim społeczeństwie i uświadomienie mu, że spadochron w krytycznym momencie może być jedynym gwarantem bezpiecznego powrotu załogi samolotu na ziemię.
POCZĄTKI SPORTU SPADOCHRONOWEGO W POLSCE
Myśl zorganizowania sportu spadochronowego w Polsce zrodziła się wśród młodzieży pod wpływem relacji prasowych i radiowych z zawodów organizowanych za granicą. W odpowiedzi na listy młodzieży, kierowane pod adresem Ligi Obrony Powietrznej Państwa, jej Zarząd Główny postanowił przystąpić do organizowania sportu spadochronowego w kraju. Do prac przygotowawczych przystąpiono już w 1935 roku. Przygotowania miały przemyślany sens organizacyjny. Równolegle z akcją plakatową zaczęły ukazywać się publikacje prasowe, w radiu zaś interesujące pogadanki i odczyty. W sprzedaży pojawiła się wydana przez ZG LOPP, książka mjr Stanisława Mazurka pt. Spadochron - jego budowa i zastosowanie, w przedmowie której Dowódca Lotnictwa gen. brygady pil. Ludomir Rajski napisał: "...Spadochron jest środkiem bezpiecznego transportu ludzi i materiałów z samolotu, będącego w locie, na ziemię. Jest on wykorzystywany do celów humanitarnych lub wojennych. Książka o spadochroniarstwie przyczyni się do wzbudzenia zaufania do tego nieodłącznego towarzysza lotnika."
LOPP była organizacja społeczną, popierającą rozwój lotnictwa w naszym kraju. Oprócz organizowania na skalę masową szkolenia lotniczego, zajmowała się również zbieraniem funduszy na rozwój lotnictwa wojskowego. To z jej inicjatywy w okresie międzywojennym dokonano zakupu ponad stu samolotów dla polskiej armii. Rozpoczęto budowę wież spadochronowych. Przystąpiono do organizowania kursów oraz skoków propagandowych. Pierwszą wieżą spadochronową użytą do szkolenia w 1936, roku była wieża zbudowana na Polu Mokotowskim w Warszawie. Po pewny czasie została ona przeniesiona na ulicę Czerniakowską.
Za przykładem Warszawy budowę wież spadochronowych rozpoczęto w całym kraju. Do wybuchu II wojny światowej było ich 17. Najwyższa z nich mająca 50 m wysokości i elektryczny dźwig stanęła w Katowicach. Konstruktorem tych urządzeń był inż. Jerzy Koziołek z Chorzowa. Pierwsze skoki z balonu na uwięzi przeprowadzono w Legionowie k/Warszawy w 1936 roku. Szkolenie zapoczątkowały kursy instruktorskie. O szybkim tempie procesu szkolenia świadczyły liczne pokazy i imprezy z udziałem skoczków spadochronowych LOPP przeprowadzone już w 1937 roku. W sierpniu tego roku 19 polskich harcerzy - lotników wzięło udział w V Międzynarodowym Zlocie Skautów w Holandii, gdzie 11 sierpnia Władysław Burghardt, Stanisław Jara i Tadeusz Puchajde z wypożyczonego samolotu Yumbo 2 wykonali efektowne skoki ze spadochronem na lotnisko Ypenburg koło Hagi. Miały one ogromne znaczenie propagandowe. Opisywała je prasa zagraniczna, podkreślając duże zainteresowanie młodzieży polskiej spadochroniarstwem. Przystąpiono również do szkolenia pielęgniarek PCK. 29 maja 1938 roku przy okazji przekazania przez PCK dla wojska siedmiu samolotów sanitarnych, trzy pielęgniarki - spadochroniarki wykonały skok grupowy z samolotu Fokker.
Z okazji 25-lecia skautingu węgierskiego 24 kwietnia 1938 roku w pokazach lotniczych na Węgrzech wzięli udział polscy harcerze spadochroniarze wykonując skoki z samolotu Ju-52. W okresie wakacyjnym 1938 roku zorganizowano kilkanaście kursów spadochronowych, we wrześniu wykonano skoki grupowe, a w listopadzie przeprowadzono dwa kursy doświadczalne dla skoczków początkujących.
Według zamierzeń LOPP rok 1939 miał być przełomowym w rozwoju spadochroniarstwa w kraju i jednocześnie rokiem podstawowym do wytyczenia planów na dalsze lata w tej dziedzinie sportu. Intensywne działania organizacyjne, związane ze szkoleniem skoczków, rozpoczęto w styczniu 1939 roku. Trwały one do sierpnia włącznie.
W ciągu trzech lat od 1936 do 1939 roku wykonano ponad 5000 soków. Skoczkowie LOPP reprezentowali polskie spadochroniarstwo w Holandii, Luksemburgu, Łotwie i na Węgrzech. Skoki spadochronowe obejrzało w Polsce ponad milion osób.
Po zakończeniu wojny obronnej 1939 roku wielu polskich skoczków walczyło dalej jako żołnierze wojsk powietrzno-desantowych na różnych frontach. Ci, którzy pozostali w Warszawie weszli w skład Batalionu Strzelców Spadochronowych Parasol. Batalion ten wsławił się wieloma spektakularnymi akcjami wojskowymi na terenie stolicy.
ROZWÓJ SPADOCHRONIARSTWA W POLSCE PO II WOJNIE ŚWIATOWEJ
Reaktywowaniem sportu spadochronowego po II wojnie światowej w Polsce zajęły się stworzone w celu propagowania sportów lotniczych aerokluby regionalne. Sekcje spadochronowe utworzono w tych aeroklubach, do których zgłosili się instruktorzy bądź zainteresowani szkoleniem w tej dziedzinie sportu. Najaktywniejszą była sekcja stołeczna. Warszawscy skoczkowie już w połowie 1946 roku jako pierwsi cywilni sportowcy wykonali skok z samolotu. W 1947 roku na bazie przedwojennego LOPP powstała Liga Lotnicza, która zajęła się cywilnym szkoleniem lotniczym w Polsce. Utworzony w Dyrekcji Naczelnej Ligi Lotniczej wydział spadochronowy - po opracowaniu programu działania - przystąpił do organizowania kursów teoretycznych oraz uruchomił dwa ośrodki spadochronowe w Lublinie i Kielcach. Zakupił kilkadziesiąt spadochronów radzieckich, rozpoczął szkolenie praktyczne w skokach z wieży i samolotu.
Liga Lotnicza w maju 1948 roku przejęła całokształt działalności spadochroniarstwa cywilnego w kraju. Wkrótce też zorganizowano pierwszy powojenny kurs instruktorski w Warszawie.
W 1951roku utworzono Centrum Wyszkolenia Spadochronowego w Nowym Targu. Prowadzono tam szkolenie instruktorów i skoczków systemem stacjonarnym (skoszarowanym), natomiast sekcje w Warszawie i Lublinie przystąpiły do szkolenia młodzieży systemem dochodzącym. W 1952 roku szkolenie prowadziło już kilkanaście sekcji.
Zadania 1953 roku nie zostały zrealizowane z powodu przejęcia lotnictwa sportowego przez popierającą sport paramilitarny Ligę Przyjaciół Żołnierza, która preferowała szkolenie masowe. W tym czasie do spadochroniarstwa trafiali ludzie przypadkowi, spośród których tylko nieliczni pozostawali w aeroklubach. Z inicjatywy Rady Spadochronowej następowało stopniowe rozwinięcie treningu przede wszystkim dla skoczków startujących w zawodach. Pierwsze mistrzostwa Polski przeprowadzono w 1954 roku. W 1955 roku polscy skoczkowie po raz pierwszy po wojnie wzięli udział w zawodach międzynarodowych, a w 1956 roku w Mistrzostwach Świata. Pod koniec 1956 roku powstał Aeroklub Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej , który przejął od LPŻ lotnictwo sportowe. Odchodzi się stopniowo od modelu szkolenia ilościowego, przechodząc do szkolenia jakościowego. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. W 1957 roku została powołana Komisja Spadochronowa przy APRL. Rok później Anna Franke zdobyła pierwszy dla Polski tytuł absolutnej wIcemistrzyni świata. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych utworzono Centrum Wyszkolenia Spadochronowego w Strzebielinie, które następnie przeniesiono do Krosna. Wyraźnie wzrósł poziom sportowy skoczków. Uzyskano szereg wartościowych wyników w zawodach międzynarodowych i mistrzostwach świata.
W 1964 roku z inicjatywy Komisji Spadochronowej przystąpiono do rozgrywania mistrzostw Polski juniorów, a w 1966 roku w trakcie zawodów spadochronowych o Puchar Zatoki Gdańskiej przeprowadzono po raz pierwszy w świecie konkurencję skoków nocnych z lądowaniem w morzu.
W drugiej połowie lat sześćdziesiątych zawodnicy otrzymali doskonalszy sprzęt spadochronowy produkcji amerykańskiej (Para-Comander) i czechosłowackiej PTCH-6. Dzięki temu mogli nawiązać równą walkę na zawodach i mistrzostwach spadochronowych z czołówką międzynarodową.
W 1968 roku na Mistrzostwach Świata w Austrii Edward Ligocki zajął III miejsce i zdobył brązowy medal. Był to drugi wielki sukces polskiego spadochroniarstwa. Pod koniec lat sześćdziesiątych zwiększyła się wyraźnie (30%) liczba skoczków posiadających licencje i wyższe klasy sportowe. Coraz więcej uwagi zwracano na ogólną kondycję fizyczną.
W cywilnym sporcie spadochronowym w 1972 roku wykonano ponad 50 tys. skoków. Wprowadzono regulaminy Mistrzostw Świata. Nastąpiły zmiany w treningu i szkoleniu kadry narodowej. W widoczny sposób polepszyły się wyniki celności lądowania. W marcu 1974 roku w Nowym Targu otwarto Centralny Ośrodek Wyczynowego Szkolenia Spadochronowego, gdzie organizowane były obozy kadry narodowej oraz turnusy dla skoczków o różnym poziomie wyczynowym. W tym roku również spadochroniarstwo polskie odniosło jeden z największych. W Mistrzostwach Świata na Węgrzech Stanisław Sidor zdobył złoty medal i tytuł mistrza świata, a drużyna kobieca - medal srebrny. Na międzynarodowych Zawodach w Akrobacji Zespołowej w RFN drużyna polska zajęła pierwsze miejsce.
W 1976 roku we Włoszech na Mistrzostwach Świata drużyna męska wywalczyła srebrny medal w skokach grupowych. Rok 1977 zamknął się - po raz pierwszy w dziejach polskiego sportu spadochronowego - wykonaniem 70 tys. skoków. W roku tym wprowadzono pierwsze spadochrony typu latające skrzydło rewolucjonizujące technikę lądowania na celność.
Lata osiemdziesiąte i ograniczenia związane z trudną sytuacją gospodarczą w naszym kraju nie napawały optymizmem. Spadochroniarstwo wyczynowe to sport kosztowny, a zdobycie funduszy z instytucji państwowych czy społecznych było coraz trudniejsze. Jednak z uwagi na fakt, iż sport ten zaliczany jest do sportów paramilitarnych nie likwidowano sekcji aeroklubowych, i zawsze jakimś cudem udawał się przetrwać kolejne lata. Tylko kluby wojskowe funkcjonowały na normalnych zasadach, starając się bazować na sprzęcie latającym jednostek wojskowych.
Zmiany polityczne i społeczne roku 1989 nie wpłynęły początkowo na cywilny sport spadochronowy w Polsce. Rekrutacja i szkolenie odbywały się na starych zasadach, a wszystkie związany z tym koszty pokrywano pośrednio z budżetu państwa. Nie trwało to jednak długo. Sportem zaczęły rządzić zasady rynkowe, co w początkowym okresie było uciążliwe zarówno dla działaczy klubowych, jak i zawodników. Koniecznością stało się wprowadzenie odpłatności za skoki. Przedsiębiorcza młodzież szybko poradziła sobie z tym problemem chwytając się najróżniejszych zajęć, które pomogłyby sfinansować drogą działalność sportową. Niektóre aerokluby oprócz działalności statutowej podjęły również działalność gospodarczą, co pozwoliło obniżyć ponoszone przez członków sekcji koszty związane ze szkoleniem, np. Aeroklub Gliwicki otworzył stację paliwową, a w Warszawie powstały warsztaty naprawy sprzętu spadochronowego.
Wprawdzie roczny bilans skoków w klubach cywilnych drastycznie zmalał, do około 35 000 w skali całego kraju, lecz stopień wyszkolenia nadal utrzymywano na wysokim poziomie. Również dobrej klasy zachodni sprzęt spadochronowy dostępny do niedawna tylko w klubach wojskowych i dla kadry narodowej zaczął stopniowo zastępować sprzęt produkcji polskiej i radzieckiej. Stało się to możliwe dzięki ogromnej rzeszy sympatyków tego sportu, którzy przez różnego rodzaju sponsoring podtrzymują wspaniałe tradycje polskiego spadochroniarstwa.
Rok 2000 okazał się pasmem sukcesów polskiego spadochroniarstwa. Na 28 Spadochronowych Mistrzostwach Świata CISM w Lučencu, na Słowacji w miesiącu sierpniu reprezentacja Polski mężczyzn zajęła pierwsze miejsce w grupowej celności lądowania i zdobyła tytuł Mistrzów Świata. W skład drużyny wchodzili: Marcin Bielecki, Mikołaj Marczyk, Andrzej Lamch, Zdzisław Caban i Wojciech Białobrodzki. Na tych samych zawodach reprezentacja kobiet w składzie: Monika Filipowska, Bogna Bielecka, Ewa Rybacka, Katarzyna Wójcik i Izabela Pilarczyk w grupowej celności lądowania zajęła miejsce trzecie. Również indywidualnie w Lučencu nie zabrakło sukcesów. Mikołaj Marczyk w indywidualnej celności lądowania zdobył tytuł Wicemistrza Świata. Również w celności lądowania Monika Filipowska zajęła drugie miejsce, a Ewa Rybacka trzecie. Największym sukcesem był jednak złoty medal i tytuł Mistrzyni Świata Moniki Filipowskiej wywalczony podczas 25 Spadochronowych Mistrzostw Świata w Ise-Shima, w Japonii w miesiącu październiku.Monika Filipowska jako pierwsza Polka zdobyła tytuł Mistrzyni Świata.
SPORT SPADOCHRONOWY PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ
W WOJSKU POLSKIM
Pierwszy po wojnie skok spadochronowy w Wojsku Polskim wykonał ppor. Tadeusz Litwiński. Był to jego dwudziesty trzeci skok. Miało to miejsce 23 marca 1945 roku na lotnisku w Dęblinie. W czasie pokazów lotniczych z okazji pierwszej po zakończeniu wojny promocji w Wyższej Oficerskiej Szkole Lotniczej w Dęblinie, 21 czerwca 1945 roku, siedmiu spadochroniarzy wojskowych wykonało skok grupowy z samolotu Szcze-2. Natomiast 2 września 1945 roku przeprowadzono w Warszawie desant spadochronowy z czterech samolotów Szcze-2 liczący czterdziestu skoczków spadochronowych. W wojskach lotniczych do czołowych instruktorów spadochronowych należeli wówczas dwaj oficerowie: por. Adam Iwiński i por. Tadeusz Litwiński. Pod koniec 1945 roku mieli oni już na swoim koncie ponad osiemdziesiąt skoków ze spadochronem.
Pierwszym spadochroniarzem, który wykonał setny skok w powojennej Polsce był por. Tadeusz Litwiński (18 sierpnia 1946). Skok wykonał w Dęblinie z wysokości 500 m z opóźnieniem 5 sekund. W związku z 600-leciem Bydgoszczy na pokazach lotniczych 4 marca 1946 roku zademonstrowano desant spadochronowy, w którym uczestniczyło 157 skoczków wojskowych. Skoki odbyły się z sześciu samolotów C-47. Desantem kierował por. Tadeusz Litwiński. W Dęblinie 10 maja 1947 roku pod kierownictwem por. Litwińskiego 12 skoczków wojskowych wykonało pierwszy grupowy skok z wysokości 4000 m z opóźnieniem 40 sekund. 4 września 1957 roku kpt. Tadeusz Dulla wykonał skok z samolotu Iliuszyn-28 z wysokości 12950 m i uzyskał rekord Polski w opóźnieniu otwarcia spadochronu wynoszący od tej chwili 195 sekund.
Spadochroniarze wojskowi zaczęli uczestniczyć w zawodach, a przede wszystkim w Mistrzostwach Polski. W latach 1955-1956 Zdzisław Szwedziuk zdobył tytuł mistrza Polski w spadochroniarstwie. Coraz częściej i liczniej zawodnicy wojskowi brali też udział w zawodach organizowanych przez Aeroklub PRL. Niektórzy otrzymali tytuły mistrzów sportu. Na defiladzie w Łodzi 22 lipca 1958 roku po raz pierwszy wystąpiły wojskowe oddziały powietrzno-desantowe. W następnym zaś roku zostały rozegrane I Spadochronowe Mistrzostwa Wojsk Powietrzno-Desantowych.
10 marca 1959 roku w Dęblinie kpt. Zdzisław Szwedziuk jako pierwszy w Polsce wykonał 1000-ny skok ze spadochronem. W 1962 roku z inicjatywy 6 PDPD zapoczątkowano rozgrywanie Spadochronowych Mistrzostw Wojska Polskiego. W pierwszych pięciu kolejnych mistrzostwach na najwyższym podium stawali reprezentanci 6 PDPD. Byli to: szer. Franciszek Szuberla, szer. Jan Kuliś, st.szer. Edward Ligocki, plut. Jan Cierniak i sierż. Jan Giec. W 1968 roku por. Władysław Koźmiński zwyciężył w Zawodach Armii Zaprzyjaźnionych pozostawiając za sobą takie ekipy jak: Związku Radzieckiego i NRD.
Pod koniec lat sześćdziesiątych powstały przy Wojskowych Klubach Sportowych "Wawel", "Zawisza", "Śląsk" i "Orlęta" sekcje spadochronowe. Skoczkowie tych sekcji posiadając doskonałe warunki do treningu, każdego roku zajmowali czołowe miejsca zarówno w zawodach krajowych jak i międzynarodowych. To oni obecnie stanowią trzon spadochronowej kadry Polski i przyczyniają się do popularyzacji polskiego spadochroniarstwa na świecie.