N+I=Ni, N+I = Ni 2


Tekst od Eda XD!

He, he, spodobało mi się, pisanie tekstów od autorskich XD. Muszę się przyznać, że Ni, już ma sporo odcinków napisanych... ale miałem obawy przed ich wysyłaniem^^''. Pierwszy raz chce napisać coś „dynamicznego” i zanim wyśle prace to ją trzy godziny czytam, a potem i tak pisze na nowo- - `'... dobra, już nie nudzę, i tak tego nikt nie czyta XD.

Koniec tekstu od Eda.

N + I = Ni

By Radykalny Ed^^!

Po drugie: Wojna płci, część pierwsza.

Siano. Trzeszczący wóz. Kamienista droga. Czego chcieć więcej?

- Niedługo będziemy w mieście- Zelgadis rozłożył się wręcz na sianie- zamówimy pokój, odpoczniemy…

- A mamy pieniądze?

Kobiety, tylko o pieniądzach by gadały!

- Tak, tak…- przecież ma herb, nie? Rabat przy każdym zakupie!

- To dobrze, bo nie wzięłam herbu… musiał zostać w domu.

- COO?- Usiadł-, … ale … jak to nie masz herbu?!

Mężczyźni, tylko im forsa w głowie!

- Chlip, chciałeś ze mną podróżować dla pieniędzy! - Amelka odwróciła twarz.

- Nie, nie, nie! Na bogów, ja tylko … yyy…

- HEJ WY!!- Odezwał się woźnica i zatrzymał wóz- czy mi się zdaje, czy jesteście bez grosza??

- … zdaje się panu^^!!- Odezwali się jednocześnie.

Ale i tak musieli natychmiast wysiąść - - … taki los^^.

- … trzeba będzie zasuwać na piecho… (BRRRRRRRRRR) … piechotę- Zel zgrabnie ominął fakt, iż zaburczało mu w brzuchu. I TO PRZY DZIEWCZYNIE!

- Ojejku, chyba jesteś głodny…- zatroskała się towarzyszka.

- Nie, nie, nie, idziemy, nie ma co sobie zawracać głowy! Tu zaraz będzie jakieś mia…

Z drzew pospadały dziwne postaci w samurajskich strojach. Odstawiły dookoła Zela i Amelię.

- Nie za dużo zbójów jak na jeden las- - ?- Zel podrapał się w głowę- no dobra, który pierwszy?!

- Chyba, która…- poprawiła Amelia.

- Która?!

- Stać siostry!- Zawołała jedna z napastniczek- … przyłapaliśmy go na zdradzieckim uczynku! ODDAJ JEJ WOLNOŚĆ PLUGAWY SZATANIE!!!

- Szatan? Gdzie??- Zel spojrzał to w prawo, to w lewo- nie widzę szatana- - …

- HA! A kto więzi tę biedną niewiastę, zmuszając ją do TYCH czynów?!

-, … o jakich czynach ona mówi…?- Amelia zapłonęła rumieńcem.

- Zaraz, zaraz- Zel schował miecz i podszedł do kobiety- samuraja, która nazwala go rzekomo „szatanem”- czy ja ci wyglądam na diabłą?

- WSZYSCY MĘŻCZYŹNI TO DIABŁY! BRAĆ GO!!

- Ej chwila!- Gadaj zdrów Zel, już jesteś związany i ślicznie unieruchomiony^^. Nie ma „świetlna lina”, tajemniczy artefakt żeńskiego klanu leśnego!

- Proszę go puścić- Amelia podeszła- on nic nie zrobił…

- Porozmawiamy o tym u cesarzowej. Chodź za nami siostro.

Nic innego im nie pozostawało. Zel to nawet nie miał wyboru ^^''. Poszli, więc z grupą piętnastu dziewcząt do leśnej fortecy. Już za palisadą szło zauważyć jedną przypadłość- same kobiety. Jakby dejavu… ale tutaj… było inaczej…

- !!- Amelia zasłoniła usta-, co wyście…

Zauważyła ślepego mężczyznę, przywiązanego do pala, przed jednym z domostw. Był prawie nagi, wychudzony i poobijany.

- Mężczyźni są nam zbędni- odrzekła surowo przywódczyni- nasz ród wymarłby, więc oślepiamy ich, wlewając do oczu przeróżne kwasy. Potem stają się ojcami naszych dzieci…... A potem zdychają.

- … … - czuła jak brakuje jej powietrza- to okropne…

Zelgadis zaczął się naprawdę niepokoić! Tylko nie umiał określić, o kogo- siebie, czy Amelię… może jak je ładnie poprosi, to ich puszczą ^^? Nie, nie wypali…

Stanęli przed wielkim, białym domem. Weszła tylko Amelia, przywódczyni, no i Zel, na lśniącym łańcuchu.

- … jeszcze jeden… jakiś dziwny…- stwierdziła cesarzowa. Miała jasną cerę i piękne , długie kasztanowe włosy. Twarz delikatną, młodą…

- … to jest cesarzowa?- Zel zarumienił się.

- Cicho plugawy psie!- Przywódczyni zwróciła się do cesarzowej- pani! Uchroniłyśmy kolejną siostrę przed zniewagą! Pozwól nam zająć się tym niegodziwcem!

- Zanim trafi do więzienia, macie go umytego wysłać do mojego namiotu, zrozumiano się? A ty- spojrzała na Amelię i uśmiechnęła się - czuj się jak u siebie.

Dziewczyny pochwyciły Zela i wyniosły na dwór.

- Pani, niech pani nas puści wolno- Amelia podeszłą do cesarzowej- on nie zasłużył na…

- ZAMLICZ! To właśnie opętanie, z którym walczymy! Czy kiedykolwiek tak się martwił o ciebie?

- … nie wiem…

- Może nie oglądał się za innymi dziewczynami, nie poszukiwał ich towarzystwa?

- …

- Jesteśmy głupie, dając się im omotać! A oni tylko na to czekają?

-, … ale ja… go nie kocham.

Cesarzowa rozszerzył oczy.

- Jak to?!

- … nawet gdyby tak było… on nigdy nie pokochałby mnie - uśmiechnęła się smutno- wiec obiecałam sobie, że się w nim nie zakocham…

- DELIKATNIEJ!- Wrzuciły Zela do drewnianej klatki- zaraz to rozwalę!

- Jeden pisk, a twoja towarzyszka wyleci stąd z hukiem i do tego martwa!- Wycedziła strażniczka klatki- masz czekać, aż wezwie cię cesarzowa ty… pomiocie szatana!

Zelgadis westchnął. Musi pogadać z Amelią, obmyślić plan ucieczki!

Wpadł na pewien pomysł!

- Brakuje mi… - jęknął.

- Hm? Czego tam?

- Kobiecego ciepłą- powiedział z miną zbitego psa-, bo zwariuje…

Tak, dobry plan! Teraz MUSI zawołać Amelię! Ale jestem sprytny, he, he, he… … tylko za bardzo się czerwienie- - …

-, … jakiego znowu ciepła!!- Strażniczka odskoczyła-, o co ci chodzi?

- Chlip, przytuliiić… -wyjęczał.

- M… moment… PANNO KIOKO! - Pobiegła po przywódczynię, która przyprowadziła wcześniej Zela.

Po chwili.

-, … jakiego ciepła- -?- Powtarzają się.

- No, takiego … kobiecego!- A Zel daje swoje.

Kiko (przywódczyni) zrobiła dziwną minę, oznaczającą, „ale zbol”, po czym wezwała Amelię.

- Szybko! Robi się późno!

Amelia nie za bardzo wiedział, o co chodzi, ale skoro Zel ją wzywał…

- A… ale co się stało..?

- Jęczy, że chce, żebyś go przytuliła- odrzekła strażniczka.

Księżniczka myślała, że straci grunt pod nogami!!

- Proszeeę- stęknął Zel.

Amelia weszła do klatki. Trochę się bała, o co mu chodzi… … spostrzegła wyraz jego twarzy „graj w te grę ze mną!”. Kucnęła i objęła go delikatnie.

- Mam plan- szepnął jej do ucha- … pewnie podsłuchują, rób wrażenie, jakbym gadał jakieś … miłe słówka … - przeszło go takie uczucie, jakby miał się zaraz pod ziemie zapaść. Amelka zachichotała- ekhm! Cesarzowa zaraz tu będzie. W tym namiocie jest okno, tam z tyłu! Wyskoczę nim, czekaj tam z koniem, dobrze?

- Dobrze. Milusi jesteś ^^- zachichotała i.... Zagalopowała się! Ucałowała go delikatnie w policzek!

Strażniczka i Kioko zzieleniały z obrzydzenia.

Zelgadis jeszcze nie przetworzył tej informacji w głowie. Nie, nie, nie, oni nie mogą go oślepić teraz, kiedy… PIERWSZY RAZ KTOŚ GO POCAŁOWAŁ! Co teraz się robi, jak ma się zachować, a może…

Może ona tak tylko grała? Tak na pewno… a ja głupi…, kto by chciał pocałować kogoś takiego? No, kto? A, co się przejmuje. To nic takiego. To nawet nie był pocałunek, tylko całus, na dodatek w policzek.

Amelka wyszła i zaraz schowała twarz w dłonie. Co ona zrobiła… jak mu teraz popatrzy w oczy, pocałowała go! Jaka ona jest głupia… teraz to na pewno się obrazi… … ale… pierwszy raz zrobiła coś takiego i… było to bardzo przyjemne. Sama nie wie, dlaczego tak myśli. Po prostu, stało się!... Wystarczy, że o tym nie wspomni. Tak, wystarczy.

Cesarzowa weszła do pokoju. Kazała posadzić Zela na kanapie, dalej był związany. Podeszła i zasłoniła okna. Teraz wpokoju zrobił się miły, ciepły nastrój… no, ale raczej nie dla Zela ^^''.

- Przyjemnie, prawda?- Odgarnęła włosy- ja…

Usiadła obok niego. Przysunęła się bardzo blisko.

- Jestem inna niż one… - ten błagalny wzrok…- ja…

Coś jest nie tak…

- Długo szukałam ojca dla moich dzieci…

Zel poczuł się baaaaaaardzo nieswojo…

- Jesteś inny niż oni wszyscy… - dotknęła jego ramienia- zostaniesz tu… jako mój pupilek, dobrze… z wszystkimi… atrybutami…

Usiadła mu okrakiem na kolanach.

CEPHIDZIE RATUJ!

Toż to niewyżyta erotomanka!

- A jeśli odmówię ^^''?- Zgrabnie odsunął ją.

- To wtedy..- Zachichotała- oślepimy cię jak resztę mężczyzna…

Amelka westchnęła. Pogładziła konia za uszami.

- Buhuhuuu, z tego wszystkiego zapomniałam się spytać, KIEDY przyjść pod okno… powiedział „niedługo”, co to znaczy „niedługo”… ech…

Słońce już prawie zaszło. Ciekawe, co teraz robi Zel…

Klaps! C.D.N

Skargi, opinie, ciastka i cukierki pod radykalnyed@poczta.onet.pl ^^! Tekst od Eda XD!

He, he, spodobało mi się, pisanie tekstów od autorskich XD. Muszę się przyznać, że Ni, już ma sporo odcinków napisanych... ale miałem obawy przed ich wysyłaniem^^''. Pierwszy raz chce napisać coś „dynamicznego” i zanim wyśle prace to ją trzy godziny czytam, a potem i tak pisze na nowo- - `'... dobra, już nie nudzę, i tak tego nikt nie czyta XD.

Koniec tekstu od Eda.

N + I = Ni

By Radykalny Ed^^!

Po drugie: Wojna płci, część pierwsza.

Siano. Trzeszczący wóz. Kamienista droga. Czego chcieć więcej?

- Niedługo będziemy w mieście- Zelgadis rozłożył się wręcz na sianie- zamówimy pokój, odpoczniemy…

- A mamy pieniądze?

Kobiety, tylko o pieniądzach by gadały!

- Tak, tak…- przecież ma herb, nie? Rabat przy każdym zakupie!

- To dobrze, bo nie wzięłam herbu… musiał zostać w domu.

- COO?- Usiadł-, … ale … jak to nie masz herbu?!

Mężczyźni, tylko im forsa w głowie!

- Chlip, chciałeś ze mną podróżować dla pieniędzy! - Amelka odwróciła twarz.

- Nie, nie, nie! Na bogów, ja tylko … yyy…

- HEJ WY!!- Odezwał się woźnica i zatrzymał wóz- czy mi się zdaje, czy jesteście bez grosza??

- … zdaje się panu^^!!- Odezwali się jednocześnie.

Ale i tak musieli natychmiast wysiąść - - … taki los^^.

- … trzeba będzie zasuwać na piecho… (BRRRRRRRRRR) … piechotę- Zel zgrabnie ominął fakt, iż zaburczało mu w brzuchu. I TO PRZY DZIEWCZYNIE!

- Ojejku, chyba jesteś głodny…- zatroskała się towarzyszka.

- Nie, nie, nie, idziemy, nie ma co sobie zawracać głowy! Tu zaraz będzie jakieś mia…

Z drzew pospadały dziwne postaci w samurajskich strojach. Odstawiły dookoła Zela i Amelię.

- Nie za dużo zbójów jak na jeden las- - ?- Zel podrapał się w głowę- no dobra, który pierwszy?!

- Chyba, która…- poprawiła Amelia.

- Która?!

- Stać siostry!- Zawołała jedna z napastniczek- … przyłapaliśmy go na zdradzieckim uczynku! ODDAJ JEJ WOLNOŚĆ PLUGAWY SZATANIE!!!

- Szatan? Gdzie??- Zel spojrzał to w prawo, to w lewo- nie widzę szatana- - …

- HA! A kto więzi tę biedną niewiastę, zmuszając ją do TYCH czynów?!

-, … o jakich czynach ona mówi…?- Amelia zapłonęła rumieńcem.

- Zaraz, zaraz- Zel schował miecz i podszedł do kobiety- samuraja, która nazwala go rzekomo „szatanem”- czy ja ci wyglądam na diabłą?

- WSZYSCY MĘŻCZYŹNI TO DIABŁY! BRAĆ GO!!

- Ej chwila!- Gadaj zdrów Zel, już jesteś związany i ślicznie unieruchomiony^^. Nie ma „świetlna lina”, tajemniczy artefakt żeńskiego klanu leśnego!

- Proszę go puścić- Amelia podeszła- on nic nie zrobił…

- Porozmawiamy o tym u cesarzowej. Chodź za nami siostro.

Nic innego im nie pozostawało. Zel to nawet nie miał wyboru ^^''. Poszli, więc z grupą piętnastu dziewcząt do leśnej fortecy. Już za palisadą szło zauważyć jedną przypadłość- same kobiety. Jakby dejavu… ale tutaj… było inaczej…

- !!- Amelia zasłoniła usta-, co wyście…

Zauważyła ślepego mężczyznę, przywiązanego do pala, przed jednym z domostw. Był prawie nagi, wychudzony i poobijany.

- Mężczyźni są nam zbędni- odrzekła surowo przywódczyni- nasz ród wymarłby, więc oślepiamy ich, wlewając do oczu przeróżne kwasy. Potem stają się ojcami naszych dzieci…... A potem zdychają.

- … … - czuła jak brakuje jej powietrza- to okropne…

Zelgadis zaczął się naprawdę niepokoić! Tylko nie umiał określić, o kogo- siebie, czy Amelię… może jak je ładnie poprosi, to ich puszczą ^^? Nie, nie wypali…

Stanęli przed wielkim, białym domem. Weszła tylko Amelia, przywódczyni, no i Zel, na lśniącym łańcuchu.

- … jeszcze jeden… jakiś dziwny…- stwierdziła cesarzowa. Miała jasną cerę i piękne , długie kasztanowe włosy. Twarz delikatną, młodą…

- … to jest cesarzowa?- Zel zarumienił się.

- Cicho plugawy psie!- Przywódczyni zwróciła się do cesarzowej- pani! Uchroniłyśmy kolejną siostrę przed zniewagą! Pozwól nam zająć się tym niegodziwcem!

- Zanim trafi do więzienia, macie go umytego wysłać do mojego namiotu, zrozumiano się? A ty- spojrzała na Amelię i uśmiechnęła się - czuj się jak u siebie.

Dziewczyny pochwyciły Zela i wyniosły na dwór.

- Pani, niech pani nas puści wolno- Amelia podeszłą do cesarzowej- on nie zasłużył na…

- ZAMLICZ! To właśnie opętanie, z którym walczymy! Czy kiedykolwiek tak się martwił o ciebie?

- … nie wiem…

- Może nie oglądał się za innymi dziewczynami, nie poszukiwał ich towarzystwa?

- …

- Jesteśmy głupie, dając się im omotać! A oni tylko na to czekają?

-, … ale ja… go nie kocham.

Cesarzowa rozszerzył oczy.

- Jak to?!

- … nawet gdyby tak było… on nigdy nie pokochałby mnie - uśmiechnęła się smutno- wiec obiecałam sobie, że się w nim nie zakocham…

- DELIKATNIEJ!- Wrzuciły Zela do drewnianej klatki- zaraz to rozwalę!

- Jeden pisk, a twoja towarzyszka wyleci stąd z hukiem i do tego martwa!- Wycedziła strażniczka klatki- masz czekać, aż wezwie cię cesarzowa ty… pomiocie szatana!

Zelgadis westchnął. Musi pogadać z Amelią, obmyślić plan ucieczki!

Wpadł na pewien pomysł!

- Brakuje mi… - jęknął.

- Hm? Czego tam?

- Kobiecego ciepłą- powiedział z miną zbitego psa-, bo zwariuje…

Tak, dobry plan! Teraz MUSI zawołać Amelię! Ale jestem sprytny, he, he, he… … tylko za bardzo się czerwienie- - …

-, … jakiego znowu ciepła!!- Strażniczka odskoczyła-, o co ci chodzi?

- Chlip, przytuliiić… -wyjęczał.

- M… moment… PANNO KIOKO! - Pobiegła po przywódczynię, która przyprowadziła wcześniej Zela.

Po chwili.

-, … jakiego ciepła- -?- Powtarzają się.

- No, takiego … kobiecego!- A Zel daje swoje.

Kiko (przywódczyni) zrobiła dziwną minę, oznaczającą, „ale zbol”, po czym wezwała Amelię.

- Szybko! Robi się późno!

Amelia nie za bardzo wiedział, o co chodzi, ale skoro Zel ją wzywał…

- A… ale co się stało..?

- Jęczy, że chce, żebyś go przytuliła- odrzekła strażniczka.

Księżniczka myślała, że straci grunt pod nogami!!

- Proszeeę- stęknął Zel.

Amelia weszła do klatki. Trochę się bała, o co mu chodzi… … spostrzegła wyraz jego twarzy „graj w te grę ze mną!”. Kucnęła i objęła go delikatnie.

- Mam plan- szepnął jej do ucha- … pewnie podsłuchują, rób wrażenie, jakbym gadał jakieś … miłe słówka … - przeszło go takie uczucie, jakby miał się zaraz pod ziemie zapaść. Amelka zachichotała- ekhm! Cesarzowa zaraz tu będzie. W tym namiocie jest okno, tam z tyłu! Wyskoczę nim, czekaj tam z koniem, dobrze?

- Dobrze. Milusi jesteś ^^- zachichotała i.... Zagalopowała się! Ucałowała go delikatnie w policzek!

Strażniczka i Kioko zzieleniały z obrzydzenia.

Zelgadis jeszcze nie przetworzył tej informacji w głowie. Nie, nie, nie, oni nie mogą go oślepić teraz, kiedy… PIERWSZY RAZ KTOŚ GO POCAŁOWAŁ! Co teraz się robi, jak ma się zachować, a może…

Może ona tak tylko grała? Tak na pewno… a ja głupi…, kto by chciał pocałować kogoś takiego? No, kto? A, co się przejmuje. To nic takiego. To nawet nie był pocałunek, tylko całus, na dodatek w policzek.

Amelka wyszła i zaraz schowała twarz w dłonie. Co ona zrobiła… jak mu teraz popatrzy w oczy, pocałowała go! Jaka ona jest głupia… teraz to na pewno się obrazi… … ale… pierwszy raz zrobiła coś takiego i… było to bardzo przyjemne. Sama nie wie, dlaczego tak myśli. Po prostu, stało się!... Wystarczy, że o tym nie wspomni. Tak, wystarczy.

Cesarzowa weszła do pokoju. Kazała posadzić Zela na kanapie, dalej był związany. Podeszła i zasłoniła okna. Teraz wpokoju zrobił się miły, ciepły nastrój… no, ale raczej nie dla Zela ^^''.

- Przyjemnie, prawda?- Odgarnęła włosy- ja…

Usiadła obok niego. Przysunęła się bardzo blisko.

- Jestem inna niż one… - ten błagalny wzrok…- ja…

Coś jest nie tak…

- Długo szukałam ojca dla moich dzieci…

Zel poczuł się baaaaaaardzo nieswojo…

- Jesteś inny niż oni wszyscy… - dotknęła jego ramienia- zostaniesz tu… jako mój pupilek, dobrze… z wszystkimi… atrybutami…

Usiadła mu okrakiem na kolanach.

CEPHIDZIE RATUJ!

Toż to niewyżyta erotomanka!

- A jeśli odmówię ^^''?- Zgrabnie odsunął ją.

- To wtedy..- Zachichotała- oślepimy cię jak resztę mężczyzna…

Amelka westchnęła. Pogładziła konia za uszami.

- Buhuhuuu, z tego wszystkiego zapomniałam się spytać, KIEDY przyjść pod okno… powiedział „niedługo”, co to znaczy „niedługo”… ech…

Słońce już prawie zaszło. Ciekawe, co teraz robi Zel…

Klaps! C.D.N

Skargi, opinie, ciastka i cukierki pod radykalnyed@poczta.onet.pl ^^!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NI[2]
Bożenna Odowska, psychologia osób z ni
WARIANT C, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia, chomik, Ubezpieczenia (kate evening), Ubezpie
NI Spis tresci id 318044 Nieznany
01 02 Taikyoku Sono Ichi, Ni
NI 1 1 03 2009 r
Materiał wyrazowo obrazkowy lt d m mi n ni
NI MI SI RODZINNY DOM, TEKSTY
Uczenie się dzieci ni
Erich Von?niken Kosmiczne miasta w epoce kamiennej
GWSH - tur pielgrzymkowa, religie świata, Judaizm (Mozaizm) - religia wyznawana przez Żydów mająca n
miernictwo, ćwiczenie1, Model: Ni 42
biologia-tkanka nerwowa glejowa (2) , Tkanka glejowa, specjalna tkanka zwierzęca powstała z mezoderm
DGW 3, LABOLATORIUM ˙RODK˙W GA˙NICZYCH
Nihongo gramatyka, 85, Joshi -NI
fiz-magnetyzm ściąga, Źródłem pola magnetycznego są: 1 Magnesy naturalne Fe i jego stopy, Ni, Co)
Podstawy zarządzania - ćwiczenia - opracowane tematy, 2. Grupy w organizacjii, Jak wiadomo, uczestni
05 Sokugi Taikyoku Sono Ni
instrukcja bhp przy obsludze ni Nieznany

więcej podobnych podstron