TEMAT:
DEKADENTYZM W TWÓRCZOŚCI KAZIMIERZA PRZERWY-TETMAJERA. ROZWAŻ TEMAT W OPARCIU O POZNANE UTWORY. |
Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1865-1940), uznany był za „poetę pokolenia”, opublikował swój pierwszy tom poetycki w roku 1891 (Poezje. Seria I), a więc jeszcze przed okresem najważniejszych dyskusji i ostatecznego skrystalizowania się ideowych postaw pokolenia Młodej Polski. Być może dlatego, że Tetmajer nie był umysłowością, którą określić by się dało jako „filozoficzna”, jego poezja ilustruje przede wszystkim nastroje charakterystyczne dla tamtych czasów.
Czym był dekadentyzm, jaki sposób myślenia był właściwy dla dekadentyzmu? Przede wszystkim uważano, ze schyłek XIX stulecia posiada swoją specyfikę, na którą składa się kryzys moralności i kultury oraz pojawiający się na jego tle specyficzny typ osobowości ludzkiej i stosunku do świata. Ta nowa postawa manifestowała się znużeniem i bezwolą, poczuciem katastrofy wartości oraz bankructwa idei. Był więc dekadentyzm głównie pewnym stanem emocjonalnym zrodzonym z obserwacji przeobrażeń we współczesnym świecie, traktowanych jako konieczny rezultat realizowania idei i haseł wyrastających z przesłanek, najogólniej powiedziawszy, pozytywistycznych, a więc tych, które towarzyszyły rozwojowi kapitalizmu, cywilizacji przemysłowej, urbanizacji, myśleniu kategoriami praktyczności, zysku, opłacalności. W wyniku realizacji tych haseł powstała sytuacja ostatecznego zagrożenia szeregu wartości, na których opierała się prawdziwa etyka i kultura, system wartościowania, godne aprobaty społeczne struktury etc. Na tym etapie ewolucji, na którym znalazła się ludzkość u schyłku XIX stulecia, postawa dekadencka uznana została za w pełni uzasadnioną, za swoistą konieczność rozwoju. Postawa ta zakładała w związku z tym potrzebę pogodzenia się z znienawidzonym, ale koniecznym losem wynikającym z kierunku i stopnia zaawansowania ewolucji. Jest to los tragiczny, ponieważ kierunek ewolucji ludzkości zmierza ku dramatycznej katastrofie. Poczucie nieuniknionej katastrofy rodzi apatię i niechęć do wszelkiego działania, postawę zgody na nieunikniony krach. Dekadentyzm jest podstawą biernej, tragicznej zgody, pozbawionej elementu buntu. Dekadent uznaje się za reprezentanta ludzkości znajdującej się na określonym szczeblu ewolucji. Jedyną formą manifestowania pozornej aktywności jest poza i gest.
Za programowy wiersz polskich dekadentów uznano utwór Kazimierza Przerwy-Tetmajera pt.: „Koniec wieku XIX”:
„Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy, złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze. Ironia?..., lecz największe z szyderstw czyż się może równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy? Wzgarda... Lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona. Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona, co się zabija, kiedy otoczą go żarem? (...)”. („Koniec wieku XIX”) |
Człowiek końca XIX wieku odrzuca takie gesty, jak przekleństwo, ironia, wzgarda, rozpacz, wiara, rezygnacja, walka. Ogarnia go ideowa pustka:
„Cóż więc jest? Co zostalo nam? Co wszystko wiemy, dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza? Jakaż jest przeciw włóczni złego twój tarcza, Człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy”. („Koniec wieku XIX”) |
Utwór ten jest poetyckim manifestem pokolenia dekadenckiego, a raczej wyrazem stanu psychicznego tego pokolenia, świadectwem postawy wobec życia niektórych środowisk ówczesnej inteligencji twórczej. Wiersz składa się z sześciu czterowersowych strof o identycznej budowie wersyfikacji oraz kompozycyjnej. W każdej ze strof zawarte jest, sformułowane w sposób bardzo skrótowy, pytanie wyrażające możliwość różnych postaw wobec życia, które człowiek może zająć lub które w przeszłości przyjmował jako wartościowe i celowe. Każda strofa zawiera także odpowiedź na te pytania stwierdzające, że żadna z owych tradycyjnych postaw życiowych jest niemożliwa do przyjęcia przez współczesne poecie pokolenie i musi zostać odrzucona. Poeta kolejno wymienia postawę złorzeczącą rzeczywistości, ironiczną ideową, religijną, postawę wzgardy i rozpaczy, walki i rezygnacji z wiary w byt przyszły i postawę hedonistyczną. Autor wiersza w imieniu współczesnego sobie pokolenia kompromituje i odrzuca każdą z tych postaw. Zdaniem poety postawa ideowa skompromitowała się sama. Dzieje ludzkości bowiem wykazują, że człowiek zawsze starał się wierzyć w jakieś idee, ale one w końcu okazywały się zwykłą mrzonką i nie mogły zostać zrealizowane. Zdaniem autora postawa walcząca jest także bezsensowna, ponieważ człowiek jest bezradny wobec niezależnego od niego biegu wydarzeń. Jego wysiłki, podejmowane w celu zmiany biegu rzeczy, są porównane do mrówki, która rzucona na szyny stara się powstrzymać rozpędzony pociąg. Postawa religijna jest według Tetmajera także nieprzydatna dla współczesnego człowieka ponieważ jego wiedza i doświadczenie są zbyt bogate, aby mógł wierzyć i ufać opatrzności.
Bierna, dekadencka postawa przejawia się również w sonecie „Nie wierzę w nic”. Poeta wyraża w nim przekonanie, że życiem ludzkim kieruje przeznaczenie. Odrzuca wiarę, idee, nie stać go na ucieczkę w marzenia:
„Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie, Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów...” („Nie wierzę w nic...”) |
Jedynym pragnieniem jest „pragnienie Nirwany”, nieistnienia, zatopienia się w niebycie, nicości, pragnienie niepamięci:
„I jedna mi już tylko wiara pozostała: Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym - I jedno mi już tylko zostało pragnienie Nirwany, w której istność pogrąża się cała W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie”. („Nie wierzę w nic...”) |
Nastrój przygnębienia emanuje też z wiersza: „Wszystko umiera z smutkiem i żałobą...”. Autor wyraża w nim zwątpienie w nieśmiertelność, w życie przyszłe: „Ja nie zmartwychwstanę” - pisze. Przygnębia go myśl, że:
„... ludzie tak muszą ginąć, jak zwierzę i roślina, że to, co we mnie nazywa się duszą, to jest czująca i myśląca glina”. („Wszystko umiera z smutkiem i żałobą...”) |
Nie neguje wiary w zmartwychwstanie, ale „choć tylko zmianą kształtu jest skonanie”, przeraża go myśl, że nie zmartwychwstanie „nic już nigdy sobą”.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer w swych dekadenckich wierszach pokazuje człowieka końca XIX wieku, człowieka, który zwątpił w istnienie Boga, utracił wiarę w sens życia. Dominującym uczuciem pozostaje smutek, a jedynymi rzeczami, które można uczynić, są rezygnacja albo ucieczka w nirwanę. Dlatego w jego utworach dominuje nastrój pesymizmu i zwątpienia, wynikający z przekonania o kryzysie wszelkich wartości i zbliżającej się katastrofie. Wiąże się to z odrzuceniem jakiegokolwiek programu pozytywnego, brakiem chęci działania, ponieważ dekadent końca XIX wieku ma poczucie braku własnej wartości, jest samotny i zagubiony w świecie skazanym na zagładę:
„My nie tracimy nic, bośmy od razu nic nie przynieśli” („Nuda”) |
Na świecie dominuje zło i małość ludzka, która staje się trucizną dla ludzi wrażliwych:
„Fałsz, zawiść, płaskość, mierność, nikczemność, głupota: Oto rafy, o które łódź moja potrąca Płynąc przez życia mętne i cuchnące błota Pod niebem zachmurzonym, bez gwiazd i bez słońca”. („Fałsz, zawiść...”) |
Ten brak radości życia związany jest z właściwą pokoleniu przełomu wieków nudą i obojętnością oraz niewiarą w sens jakiegokolwiek działania. Jedynym ratunkiem dla człowieka może stać się ucieczka w nirwanę, czyli w niebyt, nieistnienie.
„Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie, Nirwano! Przyjdź twe królestwo jako na ziemi, tak i w niebie, Nirwano!” („Hymn do Nirwany”) |
Postawa hedonistyczna także wydaje się poecie niewystarczająca, ponieważ każdy człowiek wśród rozkoszy i użycia jeszcze ciągle pragnie doznań dotychczas niedoznanych, które mu trudno nawet sformułować. Portret wyłaniającego się z wierszy przedstawiciela pokolenia końca wieku XIX, to portret człowieka tragicznego, dekadenta, który nie zna swojego miejsca w świecie, który nie widzi celu istnienia, stracił całkowicie zaufanie do starych prawd, a nowych nie potrafi odnaleźć i sformułować, który nie wie jak walczyć ze złem i przeciw złu się bronić. Jego tragizm polega na nieumiejętności znalezienia dla siebie miejsca we współczesnym świecie.
Edyta Łuksza